Co jeść na kolację??

[klaudynka4]

Hey Od pewnego czasu zastanawiam się, co najlepiej jeść na kolację? Skoro najlepiej nie jeść na kolację węglowodanów, to możecie podać przykłady, co można jeść na kolację, żeby mieściło się w zakresie 100-250 kcal?
A swoją drogą to szkoda, że nie można jeść węglowodanów.. Trudno mi sobie wyobrazić kolację bez razowego chleba

[Milka19]

Napisane przez klaudynka4

Hey Od pewnego czasu zastanawiam się, co najlepiej jeść na kolację? Skoro najlepiej nie jeść na kolację węglowodanów, to możecie podać przykłady, co można jeść na kolację, żeby mieściło się w zakresie 100-250 kcal?
A swoją drogą to szkoda, że nie można jeść węglowodanów.. Trudno mi sobie wyobrazić kolację bez razowego chleba

Dlaczego nie można jeść węglowodanów na kolację Moje codzienne kolacje wyglądają bardzo różnie. Jednego dnia pałaszuje mały jogurcik z otrębami, innego bułeczkę żytnią z serkiem wiejskim i rzodkiewką, choć zazwyczaj na kolacje jem różnego rodzaju kanapeczki z warzywkami

[klaudynka4]

I nie tyjesz od tego? Mi też to jakieś się wątpliwe wydawało z tymi węglowodanami Pewnie to chodzi o to, żeby nie jeść ich za dużo na kolację (a najwięcej jest w słodyczach i słodkich owocach)

[Milka19]

Napisane przez klaudynka4

I nie tyjesz od tego? Mi też to jakieś się wątpliwe wydawało z tymi węglowodanami Pewnie to chodzi o to, żeby nie jeść ich za dużo na kolację (a najwięcej jest w słodyczach i słodkich owocach)

Ja czasami zamiast kolacji dwa jabłka pałaszuje Jem kolacje miń. 3 godziny przed snem i nie zauważyłam żebym przytyła, a jem takie kolacje praktycznie od zawsze

[maniutek-mania]

Ja też właśnie albo ze dwa jabłuszka, albo jakiś mniamniuśny jogurcik

[Midi]

Jedni tyją od węglowodanów, inni nie, ale w kwestii kolacji to nie tylko o to chodzi.
Kolacja jest głównie po to, żeby organizm w ciągu nocy nie musiał sięgać po dodatkową energię z mięśni (tzn. żeby nie spalać mięśni podczas snu). Dlatego na noc najlepiej zjeść posiłek białkowy, złożony z białka wolno wchłanialnego. Ewentualnie z niewielkim dodatkiem węglowodanów złożonych, ale najważniejsze jest to białko.
Jeśli jemy na kolację tylko węglowodany, to jest parę problemów: po pierwsze jesli mają wysoki IG, mogą spowodować zbędny wyrzut insulinowy i uczucie głodu wkrótce po zjedzeniu. Poza tym zostaną szybko spalone przez organizm, a potem sięgnie on po mięśnie.
Od białka się utyć raczej nie da, więc można je jeść bez obaw. A wolne tempo jego trawienia powoduje, że "starcza" do rana.

[izmonek]

a mi sie wydaje ze lepiej zjesc jakis jogurt i jakis owoc
ale to tylko tak sobie mysle moge byc w bledzie

[Ag_nes]

a ja lubie suroweczki, jabko marchew, jakies proste salatki, tak coby sie napchac czyms zdrowym,ja to wogole mam dziwne upodobania, uwielbiam chrupac czerwoną papryke moge zjesc kilka naraz, albo marchewki,sa takie dni ze niejem niczego. Oczywiescie jak mam o tyle silną wole

[Sathi]

ja jem to na co mam ochotę, albo jogurt z owsianymi płatkami i owocami
albo kanapki z twarożkiem i warzywami.
zawsze 3 godziny przed snem

[Ami]

Ja zazwyczaj jem kanapki, czasem jakąś lekką sałatkę i do tego pieczywo. Obowiązkowo zielona herbata. Nie jem na noc rzeczy ciężkostrawnych, nie wyobrażam sobie kolacji na ciepło. No i nie jem później niż 2,5 godziny przed snem.
O niejedzeniu węglowodanów na noc nie słyszałam.

[Atram]

ja dzis sobie zjem otreby pszenne ze sliwkami z odrobina mleka sojowego

[Midi]

Upodobania jedno, a zasady drugie Autorka wątku pytała "co jeść", a nie "co jecie" - zrozumiałam, że chodzi o regułę, a nie upodobania, dlatego napisałam, że białko... A jak ktoś chce, to niech je węglowodany, chociaż z zasadami to nie bardzo zgodne.

[czarownicagosia]

Napisane przez Ag_nes

a ja lubie suroweczki, jabko marchew, jakies proste salatki, tak coby sie napchac czyms zdrowym,ja to wogole mam dziwne upodobania, uwielbiam chrupac czerwoną papryke moge zjesc kilka naraz, albo marchewki,sa takie dni ze niejem niczego. Oczywiescie jak mam o tyle silną wole

Moja najmlodsza siostra ma podobne upodobania do Twoich Lubi sobie chrupac papryke, rzodkiewki, ogorki, marchewki, pestki slonecznika, dyni i wcale nie ciagnie jej do slodyczy - szkoda, ze nie jest to nasza cecha rodzinna

[Ami]

Czyli dobre wieści- moja kolacja wygląda tak jak powinna.

[Pingwineczka]

Ja nie jadam weglowodanów prostych na kolacje (a już zwłaszcza tych mało zdrowych) ale to głównie dlatego, że po 1) po węglowodanach tyje, a po 2) robie się głodna Oczywiście to wynika z mojej obserwacji własnego organizmu i nie każdy musi tak mieć. Zwykle na kolacyjke robie sobie dużą miche sałaty, z ogórkiem, pomidorkiem, rzodkiewkami, szczypiorkiem i/lub koperkiem i/lub pietruszką i do tego obowiazkowo jajka na twardo albo tuńczyk. Oczywiście przyprawiam ziołami, dolewam trochę zdrowego oleju i wcinam z niekłamaną przyjemnością. Samo zdrowie, a mi bardzo służy, bo nie tylko dobrze się czuje, ale i chudnę sobie po mału Ilości i kalorii wogóle w tym nie licze, jem ile mam ochotę

Poprawiłam, żeby nie było ze głupoty gadam.
Usciślam jadam na kolacje węglowodany jedynie w postaci warzyw o niskim IG i malą ilością węglowodanów, Tylko mi się prosze nie czepiać, że w jajkach też węglowodany jakieś są

[Midi]

Ale przecież "duża micha sałaty z ogórkiem, pomidorkiem, rzodkiewkami, szczypiorkiem i/lub koperkiem i/lub pietruszką " = "duża micha węglowodanów"

[Midi]

Tzn. ja nie mówię, że to źle, sama czasem jem sałatę wieczorem ale to węglowodany (nb. bardzo zdrowe ).

[Ami]

Napisane przez Midi

Ale przecież "duża micha sałaty z ogórkiem, pomidorkiem, rzodkiewkami, szczypiorkiem i/lub koperkiem i/lub pietruszką " = "duża micha węglowodanów"

Przecież p. Barbara tłumaczyła ze dwa posty wyżej, że istnieją węglowodany proste i złożone. Unikać należy węglowodanów prostych (słodycze, owoce, itp.). Więc nie rozumiem Twojego zdziwienia.

[Midi]

No że istnieją węglowodany proste i złożone, to już nam pani na biologii w szkole kiedyś mówiła Ale się zdziwiłam, bo Pingwineczka pisze "Ja nie jadam weglowodanów na kolacje...".
Tak czy inaczej, wszystkim życzę smacznego

[Pingwineczka]

No zgadza się że warzywa to węglowodany, ale popatrzcie sobie jak z ich przyswajalnością. Mi chodziło o to, że nie jem na kolacje chleba, warzyw o wysokim IG i dużej zawartości węglowodanów, owoców, żadnych kasz, makaronów, jogurtów (też sporo węglowodanów mają) itp. No i jak napisałam zawsze dodaje do tego jajka, albo tuńczyka i to spora porcję(ogólnie nigdy nie jadam czysto węglowodanowych posiłków, bo wbrew teorii żeby nie łączyć to mi to bardzo wyraźnie szkodzi). Mój błąd, powinnam napisać że nie jadam węglowodanów prostych na kolacje.
Aha a po za tym jak nie mam czasu to jem samego tuńczyka albo same jajka (ale to w ekstremalnych sytuacjach).

[natee]

ja na kolacje zazwyczaj jem serki wiejskie lub kanapki z ciemnego chlebka i warzyw i sera, wczoraj pozwoliłam sobie tez na troszke tuńczyka ogólnie po 18stej juz nie jem nic.

[Neffik]

Ja przeważnie na kolację jem jakieś sałatki czy surówki. Mam taki nawyk ;] Albo jakiś jogurt, owoc, a czasami to nawet nic nie jem.

[Rozmaryna]

Też lubię warzywa na kolacją. Ostatnio wyczytalam w Pani domu, żeby jeśli chce sie schudnąć, nie jesć nic surowego (warzyw lub owoców) po godz. 18.00, bo będą dlugo zalegały w żoladku i fermentowały, co moze powodować wzdęcia i zaparcia. Czy to prawda?
Gastrolog zabronil mi jesć owocow po 14.00, więc jablko u mnie odpada. Czy w ramach tego bialka można zjeść jogurt owocowy, czy tu już będą cukry proste, czyli nie za bardzo?
Ostatnio staram się nie jeśc wieczorem, a jak mnie głód weźmie, to jem plaster sera żóltego.

[zielonooka20]

A ja jem TRUSKAWKI !!!! mniam mniam