"rywalizacja" mamusiek - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-12, 12:29   #61
Ewelinka13
Rozeznanie
 
Avatar Ewelinka13
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 830
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Mnie rozwaalają mamuśki, które słyszą , to co chcą słyszeć np:
-Chodzi już?
-tak ale tylo za rączkę , albo przy kanapie.Sama zrobi dwa kroki i bum na kolanach
-NIC NIE SZKODZI,ŻE JESZCZE NIE STAJE NA NÓŻKI. Proszę się nie martwić...

Czyli ja swoje , ona swoje.


Albo jak się o coś pytają i odpowiedź wskazuje,że moje dziecko ma czegoś mniej , lub czegoś jeszcze nie potrafi w stosunku do ich dziecka:
-ile ma zębów?
-no na razie tylko dwa
-och moja Kasia ma już 7, ale niech się pani nie przejmuje, nic nie szkodzi urosną jeszcze (A W TRAKCIE WYPOWIEDZI TAKI BANAN RADOŚCI NA TWARZY,ŻE AŻ NIE MOŻE POWSTRZYMAĆ EKSCYTACJI HIHIHI)



Ale mnie to w sumie raczej bawi
o kurde, jakbym miała przed oczami moją znajomą z pracy!!! Rodziłysmy tego samego dnia (o zgrozo) i już w szpitalu wiedziałam, nerwy czasem będę miała poszarpane strasznie.
No ale... Moja córka miała 2 ząbki, a synek owej koleżanki 7, to mi powiedziała, że im dziecko ma więcej zębów tym bardziej inteligentne. Jak jej zaczął pierwszy wstawać w łóżeczku, a moja miesiąc później to miała taki ubaw z tego, że się w głowie nie mieści. A bardzo jest zazdrosna jak moja córka coś pierwsza zrobi niż jej synek. Powiem Wam, że takie zachowanie jest naprawdę przerażające. Czasem mi się wydaję, że cięzki poród spowodował chyba jakiś uszczerbek na jej zdrowiu psychicznym... I oczywiście ciągle w pracy słysze teksty w stylu "no patrz, urodzone te nasze tego samego dnia, a mój tak szybko się rozwija'''
Ewelinka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 07:36   #62
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

W ciemnej d*** mam taka rywalizacje

NA razie słysze na temat mojej ciazy- dziwny brzuch ja miałam inny , nie przytyłas - dziecko bedzie miało anemie, ja do końća chodziłam, a ty sie rozczulasz, etc.

Co wtedy mówie - od oceniania mojej ciazy mam lekarza
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 08:16   #63
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Ewelinka13 Pokaż wiadomość
e im dziecko ma więcej zębów tym bardziej inteligentne.

I oczywiście ciągle w pracy słysze teksty w stylu "no patrz, urodzone te nasze tego samego dnia, a mój tak szybko się rozwija'''


Współczuję koleżanki.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Cytat:
Napisane przez AnQś Pokaż wiadomość
Co do dziecka od 10 miesiąca, to przeczytałam takie zdanie :"rozumie zakazy, lecz się do nich nie stosuje".
Moje dziecko jest swietnym przykładem Ja do niej "nie wolno, oj oj" i grożę paluszkiem, a Maryśka podnosi łapkę do góry i też mi grozi


Mój też jest tego świetnym przykładem. Mogę mówić tysiąc razy, co tylko ślina na język przyniesie, a on i tak gdy jest uwolniony z pieluchy, to mi nago ucieka...

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja nie dawno czytałam, że mniej więcej od 10 miesiąca dziecko rozumie pierwsze zakazy. Wiadomo, że nie rozumie dokładnie słów, których używamy, raczej chodzi o nasze zachowanie wyrażające dezaprobatę dla zachowania dziecka w danym momencie.
To na pewno.

Ja wystarczy, że podniesionym lekko głosem powiem "Daniel", a on już wie, że łapki do kuwety pchać nie wolno i cofa dłoń.

Ale tu działa też konsekwencja, bo tego robić nie pozwalałam nigdy. A jak np. otwiera szufladę to już nie słyszy mojego tonu. Powód jest banalny - nie raz już ją otworzył, gdy np. mieszkałam w garnku z wrzątkiem i zwyczajnie wolałam, żeby się zajął np. chochelką, niż miałby mi się pchać na ręce, bo zwyczajnie byłoby to niebezpieczne.

Cytat:
Napisane przez Ninquelote Pokaż wiadomość
Podobno dzieci mają problem z przetwarzaniem słowa NIE. Lepiej powiedzieć stój niż nie idź. Najpierw pomyśli idź a dopiero później nie. A na nie może być czasem już za późno. Można by używać np słowa pomidor zamiast nie wolno, w tej samej intonacji i efekt byłby taki sam.
Zgadzam się.

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość


Postawa mam wszystko w doo.pie jakoś obiecująco nie brzmi
Metody, kobieto, metody, opisane od a do z metody działania, które mają dać konkretny efekt, również opisany od a do z ... a nie wszystko.

Proszę mi nie wciskać czegoś, czego nie napisałam.

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Dlaczego uważasz, że regularny tryb życia to coś złego? Ja taki prowadzę - o podobnej godzinie chodzę spać, o podobnej wstaję, o podobnej jem itd. (to wynika z poprzednich bo przecież to zależności). Uważam, że regularny tryb życia służy także dziecku, psychologowie uważają, że tworzy poczucie bezpieczeństwa bo każde odstępstwo od normy dla dziecka jest mniejszym lub większym zagrożeniem jego spokoju. Dlatego zawsze kąpię dziecko o tej samej porze, kładę spać o podobnej itd.
A kto mówi, że to jest złe??

Jeśli Ty tak chcesz i dziecko chce, je wtedy, gdy jest ta Wasza pora, śpi wtedy, to nic złego.

Złe jest wtedy, gdy ono nie chce dziś spać o 19ej, bo późno wstało z drzemki, a Ty je kładziesz na siłę, bo 19ta. Ono ryczy, wstaje, a Ty kładziesz, bo 19ta. Ono wychodzi z pokoju, albo z łóżeczka i sięga po zabawki, a Ty kładziesz, bo 19ta.

Naprawdę nie widzisz różnicy?

______________

Ja przez pewien czas próbowałam dawać obiad o tej samej porze. Raz jadł, innym razem ryczał, że nie chce. Kiedyś mieliśmy gdzieś jechać i uparłam się, że zje przed wyjazdem, o tej porze co dzień i dwa wcześniej, a on nie miał ochoty. Skończyło się na tym, że nigdzie nie pojechaliśmy...

Niestety nauczyłam się dopiero na sobie i na swoim dziecku, że rytm sobie może być, a jakże, ale dostosowany do dziecka, nie do zegarka.

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Po to żeby gdy matka nie pozwoli iść dziecku na imprezę nie poszło poprosić tatusia, który się na wszystko zgadza. Poto żeby byli jednomyślni w tym, co przekazują swojemu dziecku. Żeby mieli jednakowe zasady, wg których działają.
Pół dnia tłumaczyłam, że to nie o taki brak konsekwencji chodzi... a Ty dalej to samo.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Na zdrowy rozsądek po prostu. Są sytuacje gdy jedno musi ustąpić. A uczenie dziecka, że może coś brudzić jest po prostu głupie i ojciec by musiał upaść na głowę żeby w opozycji do matki uczyć dziecka czegoś takiego.

No to ja jestem głupia i głupio wychowuję swoje dziecko, bo moje może się ubrudzić.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

A jak widzisz inne rozwiązanie tego problemu?

Można dziecku tłumaczyć, ale masz świadomość, że mówiąc do roczniaka mówisz w próżnię (chociaż ja mimo wszystko mówię do 8-miesięczniaka) a są też sytuacje, w których nie ma czasu tłumaczyć, że nie wolno np. dziecko wyciąga rękę do gorącego piekarnika to nie będziesz robić wykładu, a ono się za ten czas poparzy, tylko najpierw dasz komunikat, że nie wolno, a dopiero potem będziesz tłumaczyć dlaczego.
I o to tłumaczenie mi chodzi.

Dziecko je załapie wtedy, gdy będzie w stanie, mając 1,5 roku czy 3, bez znaczenia. Ale tłumaczysz.

Nie mówisz NIE, bo nie, ja tak powiedziałam i koniec, tylko tłumaczysz.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 09:36   #64
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
To na pewno.

Ja wystarczy, że podniesionym lekko głosem powiem "Daniel", a on już wie, że łapki do kuwety pchać nie wolno i cofa dłoń.

Ale tu działa też konsekwencja, bo tego robić nie pozwalałam nigdy. A jak np. otwiera szufladę to już nie słyszy mojego tonu. Powód jest banalny - nie raz już ją otworzył, gdy np. mieszkałam w garnku z wrzątkiem i zwyczajnie wolałam, żeby się zajął np. chochelką, niż miałby mi się pchać na ręce, bo zwyczajnie byłoby to niebezpieczne.
No i jak tak rozumiem zakazy, zresztą u nas jest podobna reakcja . Ponadto wychodzę z założenia, że to nasz dom, także dziecka i ono też ma prawo wiedzieć gdzie co jest, nawet jeśli wynika z tego póki co jedynie bałagan

Cytat:
A kto mówi, że to jest złe??

Jeśli Ty tak chcesz i dziecko chce, je wtedy, gdy jest ta Wasza pora, śpi wtedy, to nic złego.

Złe jest wtedy, gdy ono nie chce dziś spać o 19ej, bo późno wstało z drzemki, a Ty je kładziesz na siłę, bo 19ta. Ono ryczy, wstaje, a Ty kładziesz, bo 19ta. Ono wychodzi z pokoju, albo z łóżeczka i sięga po zabawki, a Ty kładziesz, bo 19ta.

Naprawdę nie widzisz różnicy?
Widzę, ale nie chce mi się wierzyć, że ktoś żyje z zegarkiem w ręku i nie robi nigdy odstępstw. Chociaż ja akurat córkę kładę zawsze o tej samej porze, nawet jeśli nie chce zasnąć, to ma w łóżeczku zabawki i może się bawić, ale nie zgadzam się na plątanie po domu.

Cytat:
Ja przez pewien czas próbowałam dawać obiad o tej samej porze. Raz jadł, innym razem ryczał, że nie chce. Kiedyś mieliśmy gdzieś jechać i uparłam się, że zje przed wyjazdem, o tej porze co dzień i dwa wcześniej, a on nie miał ochoty. Skończyło się na tym, że nigdzie nie pojechaliśmy...

Niestety nauczyłam się dopiero na sobie i na swoim dziecku, że rytm sobie może być, a jakże, ale dostosowany do dziecka, nie do zegarka.
Z tym się zgadzam. Tyle, że przy zachowaniu tego rytmu dziecka można się nieźle zorganizować.

Cytat:
No to ja jestem głupia i głupio wychowuję swoje dziecko, bo moje może się ubrudzić.
Wybierasz pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, dalej wyraźnie napisałam, że jak dziecko się wybrudzi to moim zdaniem nic złego. Natomiast nie zgodziłabym się np. na robienie syfu w domu, bo i po co? Chcę żeby moje dziecko nauczyło się szanować również moją pracę w domu.

Cytat:
I o to tłumaczenie mi chodzi.

Dziecko je załapie wtedy, gdy będzie w stanie, mając 1,5 roku czy 3, bez znaczenia. Ale tłumaczysz.

Nie mówisz NIE, bo nie, ja tak powiedziałam i koniec, tylko tłumaczysz.
No ja zawsze tłumaczę, w zasadzie wszystkim dzieciom jakie się nawiną Już tak po prostu mam. Co nie zmienia faktu, że zakazy muszą być a dziecko po prostu musi zrozumieć, że ma matki słuchać - dla jego bezpieczeństwa przeważnie, bo tu nie chodzi o widzimisię rodzica tylko o dziecko. Przynajmniej o to powinno chodzić.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 09:47   #65
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Widzę, ale nie chce mi się wierzyć, że ktoś żyje z zegarkiem w ręku i nie robi nigdy odstępstw. Chociaż ja akurat córkę kładę zawsze o tej samej porze, nawet jeśli nie chce zasnąć, to ma w łóżeczku zabawki i może się bawić, ale nie zgadzam się na plątanie po domu.
Bardzo wiele mam.

Tak rozumieją stały rytm. Drzemka o 9, druga o 13, spanie o 19ej. Jedzenie o... I upracie próbują się tego trzymać.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Wybierasz pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, dalej wyraźnie napisałam, że jak dziecko się wybrudzi to moim zdaniem nic złego. Natomiast nie zgodziłabym się np. na robienie syfu w domu, bo i po co? Chcę żeby moje dziecko nauczyło się szanować również moją pracę w domu.
Napisałaś, że pozwolenie dziecku na brudzenie to głupota. Dla mnie jasny przekaz.
Ja pozwalam. Więc głupota.

I nie mówiłam o syfie w domu, tylko o tym, że dziecko na dworze się brudzi, bo... się brudzi. Bo raczkuje, klęka, siada... Normalne rzeczy.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 09:51   #66
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Napisałaś, że pozwolenie dziecku na brudzenie to głupota. Dla mnie jasny przekaz.
Ja pozwalam. Więc głupota.

I nie mówiłam o syfie w domu, tylko o tym, że dziecko na dworze się brudzi, bo... się brudzi. Bo raczkuje, klęka, siada... Normalne rzeczy.
Ale ja o tym mówiłam Bo na zewnątrz to niech się brudzi ile chce, nawet to napisałam w tamtym poście.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 09:59   #67
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Czegoś nie rozumiem...
Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Kompromisu? A po co?
Jeśli matka robi problem o kant sukienki brudny, to zdroworozsądkowy ojciec zwykle ratuje sytuację i wycisza wydumany problem. Mądry ojciec oczywiście...
Dziecko ma się nauczyć, że mama nie lubi jak się brudzi, ale to nie znaczy że ma siedzieć i patrzeć tylko, bo tato zagwarantuje jej bezpieczeństwo, nie zrobi cyrku z cm kurzu.

Jak mają ustalić kompromis? Że wolno ubrudzić pół cm?
O konkretnej sytuacji mówiłam. Ty ją zacytowałaś i odpisałaś... Jak widać, na początku o czymś całkiem innym. W drugiej części natomiast uznałam, że odpisujesz na moje drugie zdanie, bo też je zacytowałaś...

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Po to żeby gdy matka nie pozwoli iść dziecku na imprezę nie poszło poprosić tatusia, który się na wszystko zgadza. Poto żeby byli jednomyślni w tym, co przekazują swojemu dziecku. Żeby mieli jednakowe zasady, wg których działają.

Na zdrowy rozsądek po prostu. Są sytuacje gdy jedno musi ustąpić. A uczenie dziecka, że może coś brudzić jest po prostu głupie i ojciec by musiał upaść na głowę żeby w opozycji do matki uczyć dziecka czegoś takiego.
Ja się nie domyślę, że piszesz o czymś innym. Zwłaszcza gdy mnie cytujesz, jak wyżej.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-16, 10:48   #68
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Czegoś nie rozumiem...

O konkretnej sytuacji mówiłam. Ty ją zacytowałaś i odpisałaś... Jak widać, na początku o czymś całkiem innym. W drugiej części natomiast uznałam, że odpisujesz na moje drugie zdanie, bo też je zacytowałaś...



Ja się nie domyślę, że piszesz o czymś innym. Zwłaszcza gdy mnie cytujesz, jak wyżej.
Ok, może nie napisałam jasno, ale w dalszej wypowiedzi pisałam o brudzeniu ubrań. Nie istotne, akurat mam takie samo zdanie na ten temat co ty.

A w tym co zacytowałaś to chodziło mi o to, że chyba ojciec by musiał być niezbyt normalny gdyby uczył dziecko specjalnie i celowo brudzić cokolwiek to po prostu nauka niszczenia i nieszanowania cudzej pracy, w tym przypadku przeważnie matki.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 11:25   #69
Asisianka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

A kto mówi, że to jest złe??

Jeśli Ty tak chcesz i dziecko chce, je wtedy, gdy jest ta Wasza pora, śpi wtedy, to nic złego.

Złe jest wtedy, gdy ono nie chce dziś spać o 19ej, bo późno wstało z drzemki, a Ty je kładziesz na siłę, bo 19ta. Ono ryczy, wstaje, a Ty kładziesz, bo 19ta. Ono wychodzi z pokoju, albo z łóżeczka i sięga po zabawki, a Ty kładziesz, bo 19ta.

Naprawdę nie widzisz różnicy?

______________

Ja przez pewien czas próbowałam dawać obiad o tej samej porze. Raz jadł, innym razem ryczał, że nie chce. Kiedyś mieliśmy gdzieś jechać i uparłam się, że zje przed wyjazdem, o tej porze co dzień i dwa wcześniej, a on nie miał ochoty. Skończyło się na tym, że nigdzie nie pojechaliśmy...

Niestety nauczyłam się dopiero na sobie i na swoim dziecku, że rytm sobie może być, a jakże, ale dostosowany do dziecka, nie do zegarka.


No to ja jestem głupia i głupio wychowuję swoje dziecko, bo moje może się ubrudzić.


.
Proste przy jednym dziecku. Gorzej jak jest ich więcej, każde chce obiad, drzemkę czy spacer o innej godzinie, a wszystko to musi opanować jedna osoba bo druga pracuje po nadgodzinach żeby zarobić na rodzinę.... Moim zdaniem niestety łatwiej jest dla CAŁEJ rodziny gdy ma się stał rytm dnia a dzieci od małego uczą się są pewne zasady. O ile mogę np odgrzać drugiemu dziecku obiad później (skoro woli jesc wieczorem ale nie ma prawa mi marudzic na spacerze że głodne bo obiad juz był gdy reszta rodziny była głodna tak jak zawsze gdy jest pora obiadu czyli ok 16,00), to np przy wyjsciu na spacer gdy kilkoro dzieci ma inne "wizje" to niestety TRZEBA dojsc do jakiegos kompromisu i porozumienia, nie da sie spełnic życzeń kazdego z dzieci z osobna jeśli życzenia te różnią sie o 180 stopni.....
Asisianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 11:34   #70
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ok, może nie napisałam jasno, ale w dalszej wypowiedzi pisałam o brudzeniu ubrań. Nie istotne, akurat mam takie samo zdanie na ten temat co ty.

A w tym co zacytowałaś to chodziło mi o to, że chyba ojciec by musiał być niezbyt normalny gdyby uczył dziecko specjalnie i celowo brudzić cokolwiek to po prostu nauka niszczenia i nieszanowania cudzej pracy, w tym przypadku przeważnie matki.
O specjalnym brudzeniu też przecież nie mówimy. Ani o tym by uczyć brudzenia. Czy ja znowu się mylę?

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Ktoś wyżej pytał czy są matki, które coś tam z dzieckiem robią (cokolwiek) wg zegarka.

No to proszę.

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Proste przy jednym dziecku. Gorzej jak jest ich więcej, każde chce obiad, drzemkę czy spacer o innej godzinie, a wszystko to musi opanować jedna osoba bo druga pracuje po nadgodzinach żeby zarobić na rodzinę.... Moim zdaniem niestety łatwiej jest dla CAŁEJ rodziny gdy ma się stał rytm dnia a dzieci od małego uczą się są pewne zasady. O ile mogę np odgrzać drugiemu dziecku obiad później (skoro woli jesc wieczorem ale nie ma prawa mi marudzic na spacerze że głodne bo obiad juz był gdy reszta rodziny była głodna tak jak zawsze gdy jest pora obiadu czyli ok 16,00), to np przy wyjsciu na spacer gdy kilkoro dzieci ma inne "wizje" to niestety TRZEBA dojsc do jakiegos kompromisu i porozumienia, nie da sie spełnic życzeń kazdego z dzieci z osobna jeśli życzenia te różnią sie o 180 stopni.....
To jeszcze mi napisz, jak wygląda kompromis, gdy dajesz rocznemu dziecku obiad o 12ej, a ono nie chce, ryczy i wypluwa?

I co mają zasady do apetytu np?
U mnie w pracy jest przerwa śniadaniowa około 10ej, a jak nie mam ochoty, to nie jem. W nosie mam "zasady", bo nie jestem głodna.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 11:47   #71
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Asisianka Pokaż wiadomość
Proste przy jednym dziecku. Gorzej jak jest ich więcej, każde chce obiad, drzemkę czy spacer o innej godzinie, a wszystko to musi opanować jedna osoba bo druga pracuje po nadgodzinach żeby zarobić na rodzinę.... Moim zdaniem niestety łatwiej jest dla CAŁEJ rodziny gdy ma się stał rytm dnia a dzieci od małego uczą się są pewne zasady. O ile mogę np odgrzać drugiemu dziecku obiad później (skoro woli jesc wieczorem ale nie ma prawa mi marudzic na spacerze że głodne bo obiad juz był gdy reszta rodziny była głodna tak jak zawsze gdy jest pora obiadu czyli ok 16,00), to np przy wyjsciu na spacer gdy kilkoro dzieci ma inne "wizje" to niestety TRZEBA dojsc do jakiegos kompromisu i porozumienia, nie da sie spełnic życzeń kazdego z dzieci z osobna jeśli życzenia te różnią sie o 180 stopni.....
Ja się z tobą zgadzam. Dziecko to jest część rodziny a nie jej "punkt główny" i wszyscy muszą się dostosować do potrzeb wszystkich, na tyle, na ile jest to możliwe. Najlepiej zacząć od początku, żeby nie przegapić odpowiedniego momentu.

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
O specjalnym brudzeniu też przecież nie mówimy. Ani o tym by uczyć brudzenia. Czy ja znowu się mylę?
Coś innego wynikało mi z twojej wcześniejszej wypowiedzi, na którą już zresztą w tamtym poście odpisałam

Cytat:
To jeszcze mi napisz, jak wygląda kompromis, gdy dajesz rocznemu dziecku obiad o 12ej, a ono nie chce, ryczy i wypluwa?

I co mają zasady do apetytu np?
U mnie w pracy jest przerwa śniadaniowa około 10ej, a jak nie mam ochoty, to nie jem. W nosie mam "zasady", bo nie jestem głodna.
Strasznie mieszasz, czym innym jest karmienie małego dziecka, a czym innym np. 4 latka. Maluchowi można wziąć coś na wynos (butelkę, zupkę w termosie, cokolwiek), ale gwarantuję ci, że przy 2 czy 3 dzieci przestałabyś roztkliwiać się nad każdym z osobna, bo to jest po prostu niewykonalne, żeby każde z dzieci robiło to, na co akurat ma ochotę. Znajomi mają 4 maluchów rok po roku i w praktyce wygląda to tak, że jest śniadanie, kto nie zje, ten potem chodzi głodny do obiadu i tyle. Nie powoduje to, że dzieci jedzą jak w zegarku, ale mają świadomość, że jak nie zjedzą teraz, to dostaną dopiero później.

W przedszkolach też jakoś nie może każde dziecko jeść, spać czy bawić się kiedy chce, jak myślisz, dlaczego? Może dlatego, że jeden dorosły jakoś musi to opanować, a kluczem do tego jest pewnego rodzaju synchronizacja, jak powiedziała moja sąsiadka - matka bliźniaków
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-06-16 o 11:49
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-16, 12:01   #72
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Coś innego wynikało mi z twojej wcześniejszej wypowiedzi, na którą już zresztą w tamtym poście odpisałam
I znowu wszystko do jednego wora.

To że moje dziecko może się brudzić, nie znaczy że go tego uczę i zachęcam. Roczniak się brudzi, to naturalne. Zresztą większy też. Tylko inaczej.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Strasznie mieszasz, czym innym jest karmienie małego dziecka, a czym innym np. 4 latka. Maluchowi można wziąć coś na wynos (butelkę, zupkę w termosie, cokolwiek), ale gwarantuję ci, że przy 2 czy 3 dzieci przestałabyś roztkliwiać się nad każdym z osobna, bo to jest po prostu niewykonalne, żeby każde z dzieci robiło to, na co akurat ma ochotę. Znajomi mają 4 maluchów rok po roku i w praktyce wygląda to tak, że jest śniadanie, kto nie zje, ten potem chodzi głodny do obiadu i tyle. Nie powoduje to, że dzieci jedzą jak w zegarku, ale mają świadomość, że jak nie zjedzą teraz, to dostaną dopiero później.
Dlaczego mieszam? Ja nie mam 3 czy 4 dzieci. Mam jedno, roczne. I o nim cały czas piszę, do jego rytmu się dostosowuję. Co w tym dziwnego?

Dlaczego mam karmić swoje wg zegarka, bo... ktoś ma czwórkę rok po roku? Co mnie to?

Głodne do obiadu niech sobie chodzą. Roczniak głodny być nie może. Mniejszy tym bardziej.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
W przedszkolach też jakoś nie może każde dziecko jeść, spać czy bawić się kiedy chce, jak myślisz, dlaczego? Może dlatego, że jeden dorosły jakoś musi to opanować, a kluczem do tego jest pewnego rodzaju synchronizacja, jak powiedziała moja sąsiadka - matka bliźniaków
W przedszkolach są większe dzieci. Zresztą grupa też swoje robi. Dzieci robią się głodne, gdy inne jedzą. Lubią się razem bawić i razem jeść. Dzieci w tej samej grupie wiekowej nie mają tego problemu, działają wg pewnego rodzaju synchronizacji właśnie. Ale w domu to ja raczej 4ki w tym samym wieku miała nie będę.

A jako ciekawostkę dodam, że w prywatnych żłobkach jest właśnie tak - każde dziecko działa wg swojego rytmu i wieku.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2011-06-16 o 12:03
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 12:03   #73
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
O specjalnym brudzeniu też przecież nie mówimy. Ani o tym by uczyć brudzenia. Czy ja znowu się mylę?

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Ktoś wyżej pytał czy są matki, które coś tam z dzieckiem robią (cokolwiek) wg zegarka.

No to proszę.


To jeszcze mi napisz, jak wygląda kompromis, gdy dajesz rocznemu dziecku obiad o 12ej, a ono nie chce, ryczy i wypluwa?

I co mają zasady do apetytu np?
U mnie w pracy jest przerwa śniadaniowa około 10ej, a jak nie mam ochoty, to nie jem. W nosie mam "zasady", bo nie jestem głodna.


Jeśli wprowadzasz mniej więcej stałe godziny posiłków to organizm dziecka się do tego zwyczajnie dostosuje.
Jeśli zdarzy się, ze raz na jakiś czas dziecko nie zje o danego posiłku: nic nie szkodzi, każdemu się zdarza.


Poza tym chęć jedzenia jest związana nie tylko z uczuciem głodu, ale tym co się je.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 12:06   #74
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Jeśli wprowadzasz mniej więcej stałe godziny posiłków to organizm dziecka się do tego zwyczajnie dostosuje.
Jeśli zdarzy się, ze raz na jakiś czas dziecko nie zje o danego posiłku: nic nie szkodzi, każdemu się zdarza.


Poza tym chęć jedzenia jest związana nie tylko z uczuciem głodu, ale tym co się je.
Dostosuje, mniej więcej, ale nie co do minuty. Mój syn od 4 miesięcy je na noc flachę w okolicy 20ej. A wczoraj i przedwczoraj był bunt. Ja mu flachę, on pluje. Po pół godz. to samo. Wczoraj zjadł o 2 w nocy. Przedwczoraj to nawet nie wiem, bo jak się z głodu obudził, to ja byłam nietomna i podłączyłam go na śpiocha. Tzn. ja spałam karmiąc.

Od wszystkiego są wyjątki.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 16:06   #75
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
I znowu wszystko do jednego wora.

To że moje dziecko może się brudzić, nie znaczy że go tego uczę i zachęcam. Roczniak się brudzi, to naturalne. Zresztą większy też. Tylko inaczej.

Dlaczego mieszam? Ja nie mam 3 czy 4 dzieci. Mam jedno, roczne. I o nim cały czas piszę, do jego rytmu się dostosowuję. Co w tym dziwnego?

Dlaczego mam karmić swoje wg zegarka, bo... ktoś ma czwórkę rok po roku? Co mnie to?

Głodne do obiadu niech sobie chodzą. Roczniak głodny być nie może. Mniejszy tym bardziej.


W przedszkolach są większe dzieci. Zresztą grupa też swoje robi. Dzieci robią się głodne, gdy inne jedzą. Lubią się razem bawić i razem jeść. Dzieci w tej samej grupie wiekowej nie mają tego problemu, działają wg pewnego rodzaju synchronizacji właśnie. Ale w domu to ja raczej 4ki w tym samym wieku miała nie będę.

A jako ciekawostkę dodam, że w prywatnych żłobkach jest właśnie tak - każde dziecko działa wg swojego rytmu i wieku.
Kropka, ale dyskusja nie zaczęła się od tego "jak wychowywać TWOJE dziecko" tylko jak ogólnie wychowywać dzieci.

Dawanie więc porad typu "niech dziecko żyje swoim rytmem" może się przydać jedynie komuś, kto ma to jedno dziecko i kupę czasu aby spełniać jego zachcianki (np. ja tak mam), ale patrząc na to ogólnie, to takie porady dla większości rodzin są do bani, i ja o tym cały czas piszę, nie odnoszę się tylko i wyłącznie do przypadku mojego dziecka, które mówiąc szczerze jest mocno wymagające np. w kwestii jedzenia. A ty wszystko odnosisz do siebie i do swojego dziecka.

Mam jedno - więc mam czas się bawić w robienie np. 4 różnych obiadów czy proponowanie jedzenia co 30 minut aż jej się zachce. Ale gdybym miała 4 to jestem pewna w 100%, że bym to olała i doszła do wniosku, że jak zgłodnieje to się sama upomni.

A ponieważ zamierzam mieć więcej niż jedno już teraz chcę uczyć to, które mam, że nie jest pępkiem świata na zawsze (no, bo na razie to jednak jest, nie ma się co oszukiwać ) bo kiedyś może się okazać, że będzie musiała się dostosować np. do młodszego rodzeństwa.

I dlatego dla mnie te artykuliki specjalistek AP są trochę śmieszne, ponieważ nie znajdują zastosowania w większej rodzinie, bo tak się po prostu nie da. Im więcej jest ludzi pod jednym dachem, tym więcej obowiązuje zasad po to, żeby sobie na wzajem życia nie uprzykrzyć. Poza tym dziecko nie może rządzić dorosłymi.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-06-16 o 16:07
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 17:42   #76
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Bardzo wiele mam.

Tak rozumieją stały rytm. Drzemka o 9, druga o 13, spanie o 19ej. Jedzenie o... I upracie próbują się tego trzymać.


Napisałaś, że pozwolenie dziecku na brudzenie to głupota. Dla mnie jasny przekaz.
Ja pozwalam. Więc głupota.

I nie mówiłam o syfie w domu, tylko o tym, że dziecko na dworze się brudzi, bo... się brudzi. Bo raczkuje, klęka, siada... Normalne rzeczy.
Ja się do tego muszę odnieść. Moja córa tak funkcjonuje - ale to , że kładę ją rano ok. 9, a druga drzemka u nas jest ok 15, kąpiel między 19-20, flacha po kąpieli i do łóżka ok. 20 - wynika chyba z tego, że młodą obserwowałam i obserwuję i widzę, że to są dla niej godziny krytyczne. I to są pory spania 90% czasu, ALE: zdarza się, że gwiazda w nosie ma spanie rano, choć marudzi - po jakiś 20 minutach wyciągam z łóżeczka (nic to, że rozpierdziel totalny wówczas w nim jest ), trudno, plan dnia się rypie, zdarza się. Choćby wczoraj - rano spanie aż 20 minut, a potem 15-18:15. I logiczne, że nie zaśnie o 20, no to leziemy spacerować, powrót 20, dopiero kąpiel, kolacja i spanie godzinę później. I żyjemy




Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Dostosuje, mniej więcej, ale nie co do minuty. Mój syn od 4 miesięcy je na noc flachę w okolicy 20ej. A wczoraj i przedwczoraj był bunt. Ja mu flachę, on pluje. Po pół godz. to samo. Wczoraj zjadł o 2 w nocy. Przedwczoraj to nawet nie wiem, bo jak się z głodu obudził, to ja byłam nietomna i podłączyłam go na śpiocha. Tzn. ja spałam karmiąc.

Od wszystkiego są wyjątki.
Tyyy, moja cyrk przedwczoraj zrobiła i też pluła zmówili się czy co? Pełnia była...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 20:03   #77
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

To ja was pocieszę, moja stale pluje. Wszystkim, mlekiem, obiadkiem, deserkiem. To jest dopiero szał jak cały dzień polega na próbie nakarmienia dziecka i każdy lekarz mi mówi, że zasadniczo jest wszystko w porządku
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 20:08   #78
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Mojej znajomej córka tak robi-skubana trzyma wszystko w buzi, do tego otwiera buźkę po kolejną porcję NIc nie przełyka tylko w pewnym momencie tffffu i jedzonko z powrotem.
O dziwo jedyna rzecz, którą nie pluje są parówki Te mogłaby jeść non-stop.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-16, 20:53   #79
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
To ja was pocieszę, moja stale pluje. Wszystkim, mlekiem, obiadkiem, deserkiem. To jest dopiero szał jak cały dzień polega na próbie nakarmienia dziecka i każdy lekarz mi mówi, że zasadniczo jest wszystko w porządku
A podsuwałaś im moją myśl? Robili wam badania w kierunku bakterii?

I wiem o czym piszesz, niestety Teraz teoretycznie normalnie młoda je, te fochy (dzisiaj powtórka była, poszła spać bez kolacji) to podejrzewam albo zęby (13 miesięcy i stan uzębienia: ZERO!), albo pełnię, wczoraj była, a córa szaleje regularnie, wilkołak jakiś...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-16, 20:56   #80
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Moja za mała na parówki

Szaja nie dała nam babka skierowania bo podstawowe badania ok, poszłam do innej, też mi powiedziała, że wszystko jest w porządku... moja dzisiaj też śpi na głodnego, z tym, że już mnie to wkurza, bo jak nie zje wieczorem, to mi się budzi koło 4 z rykiem, bo głodna, a w sumie już ma 2 zęby i nie powinna podjadać nocą, zresztą dzisiaj mam plan dać jej tylko wody, może dotrzyma do rana, a jak nie to dam flachę, bo co mam zrobić z tym dzieciem...

Ha, wilkołak powiadasz Moja się cieszy jak jest burza i pioruny walą, a kiedyś jak był grad i przestało to się rozpłakała bo ona chciała jeszcze... co za dzieci
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-06-16 o 20:58
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 06:08   #81
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Klarisso, u mnie lekarka nie wpadła na przyczynę niejedzenia (choć uczciwie muszę przyznać, że nie zignorowała problemu), i dopiero po fakcie okazało się, co prawdopodobnie przyczyną było. A badania krwi i moczu, usg jamy brzusznej - wszystko super wyglądało.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 12:15   #82
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

Wiecie co? Ja wychodzę z założenia ,że dziecko nie je zawsze z jakiegoś powodu. Tylko problem polega na tym,że ciężko wpaść na to z jakiego
Piszę to ja-straszny niejadek. Wiem,że gdyby posiłki u nas były smaczniejsze , to jadłabym chętniej. W sumie później to już nie jadłam, bo sam posiłek kojarzył mi się z katorgą i to co jest na talerzu schodziło na drugi plan.
U tak maleńkich dzieci stawiałabym na ból. Klarissa może to rzeczywiście ząbki? Pisałam już na innym wątku,że moja nie jadła 2 tygodnie. A zęby potrafią wychodzić miesiącami. U nas lekarka pierwsze objawy zauważyla w 4 miesiącu (ze słowami "o lada dzień będą ząbki"), a zęby wyszły w 9 miesiącu. Może brzuszek? Myślę,że dobrze Ci intuicja podpowiada żeby drążyć temat. I nie dać się zbywać lekarzom,że dziecko tak ma...
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.

Edytowane przez AnQś
Czas edycji: 2011-06-17 o 12:16
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 15:57   #83
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

AnQś też uważam, że musi być jakiś konkretny powód i staram się go odkryć. Tym bardziej, że są dni gdy moje dziecko je i to chętnie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-17, 16:03   #84
manolita
Zakorzenienie
 
Avatar manolita
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
Dot.: "rywalizacja" mamusiek

czasami spotykam takie "napalone" mamuśki.

Moja koleżanka uwielbia opowiadać o swojej córce i powiem Wam ,ze wszystko zależy od tego czy ktoś z natury jest chwalipiętą, czy nie. Bardzo ważny jest również sposób opowiadania i dobierania słów.

Niestety ja tak nie potrafię i czasami żałuję , ze nie posiadam umiejętności chwalenia się swoimi i rodzinnymi sukcesami
Ot, powiem co mam powiedzieć i kropka, a czasami potrzebna jest cała ta otoczka ...
__________________
będzie tak jak chcę
Matusio
Tomcio


mój blog http://umanolity.blogspot.com/
manolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:39.