Czym wyleczyć zaskórniki?

[201701091458]

.

[Mimi08]

Napisane przez ChiQuitA89

Tak, ja myłam buzię płatkami owsianymi. Stosowałam też jako maseczki przez pewien okres czasu. Muszę powiedzieć, że jest to bardzo przyjemny sposób pieszczenia buzi. Miło się je takie ciepłe rozsmarowywuje, twarz jest potem bardzo miękka i delikatna. Ale na dłuższą metę sposób ten nie oczyszcza wystarczająco. Zaskórniki jak były tak są, wągrów powoli robi się coraz więcej ze względu na mierne właściwości oczyszczające. Jako maseczka odżywcza np po peelingu płatki sprawdzają się świetnie, bardzo łagodzą skórę i nieco "ostudzają" zaczerwienienia. Lecz remedium na zaskórniki/wypryski napewno to nie jest. Przynajmniej u mnie. Ponad to jest to sposób niepraktyczny. Zmywanie ich i wyławianie z umywalki by nie zatkały rur, nie należą do najprzyjemniejszych zajęć. Pozdrawiam!

Ja też stosowałam płatki owsiane. Na zaskórniki mi nic nie pomogły,ale za to twarz wydaje sie taka oczyszczona, gładka i przyjemna w dotyku. Bradzo je lubie. Ale tak jak mówie na zaskórniki to one raczej nie pomogą,przynajmniej w moim wypadku.

[Hanka20]

Napisane przez matrix1624

Hej... Ja też mam straszny problem ;( Mam 19 lat i od około 3 męczę się z tymi zaskórnikami. Najpierw były na czole, teraz są już na policzkach, cała twarz prawie... :/ Na dodatek one jakoś dojrzewają i stają się takie czerwone i bolące. Całe policzki mam w strasznych bliznach przez to gówno! Nie wiem co mam robić, wiem że nie powinnam używać fluidu bo to pogarsza sprawę ale jak ja mam żyć...? Mam strasznie jasną cerę i zmasakrowane policzki czerwonymi bliznami i dziurami więc to wygląda naprawdę strasznie... Nie wiem co mam robić :/ U dermatologa jeszcze nie byłam. Stosowałam już kwas glikolowy, żadne maści-brevoxyl, benzacne itp. nie pomagają. Jestem już wykończona. Powiedzcie mi czy MIKRODEMBRAZJA pomogłaby na blizny?... I czy można ją wykonywać gdy ma się zaskórniki?... Jestem zrozpaczona tym wszystkim. Cały czas wciskają nam tą pieprz**ą chemię dosłownie wszędzie i jak tu normalnie żyć... Już nie wiem co robić, czego stosować. Chciałabym być chociaż bez tych czerwonych blizn, mówię Wam dziewczyny, całe policzki mam takie... ;( Pomóżcie...

Mikrodermabrazja w Twoim wypadku nie jest to najlepszy pomysł, dlatego że jak piszesz pojawiają sie na buzi stany zapalne, a jest to przeciwwskazaniem do tego zabiegu. Zeby poddac sie mikro, nalezaloby wczesniej wyleczyc ropne wypryski, a w tym pomoze kuracja antybiotykowa, w tym celu musisz udac sie do dermatologa. jak juz sie podleczysz, to do kosmetyczki na zabiegi. Pomocny moze byc tez laser, przemysl taka opcje. Powodzenia!

[Parszywiec24]

Napisane przez Aka24

Witajcie
mam ogromny problem. Od jakiegoś czasu zaczeły pojawiać mi się podskórne krostki . Cerę mam mieszaną, tłustą w strefie T i suchą na policzkach.
Zaskórniki pojawiają się w okolicach brody, ust i policzków.
Czym to wyleczyć?? Pomóżcie.

hejka, to moje pierwsze kroki na tym portalu i jeszcze trochę nie umie się odnaleźć ale przeczytawszy Twoje zapytanie nasunęła mi się jedna odp- olejek jojoba. Miałam ten sam problem w sklepach owszem są kosmetyki, które niby coś tam robią ale wysuszają skórę i działają chwilowo olejek jojoba natomiast likwiduje zaskórniki, krostki a do tego nie wysusza, przywraca równowagę skórze. Ja zakupiłam go w zielarskim kosztował ok 30zł a jest go 100 i starczy mi chyba na wieki . Używam go wieczorem i rano i mimo, że jest to dość tłusta zawiesina szybko się wchłania zresztą ja zawsze to co się nie wchłonęło ścieram bibułką i git. To najlepszy kosmetyk jaki kiedykolwiek miałam
Jedyny mankament jest taki, że efekty widać po kilku tygodniach

[201701091458]

Dzięki

[ziomuss]

Jak mam rozumieć ta miksturka to nafta kosmetyczna firmy anna z witaminami A+E za 3,69 i olejek pichtowy BioMedica za 9,35 oraz petrtoleum? To razem zmieszać i na noc na twarz tak?

[ziomuss]

Jak mam rozumieć ta miksturka to nafta kosmetyczna firmy anna z witaminami A+E za 3,69 i olejek pichtowy BioMedica za 9,35 oraz petrtoleum? To zmieszać i na noc na twarz położyć? Jaki polecacie tonik do tego?

[Figlak]

Ja zwątpiłam, ze to cholerstwo da się czymkolwiek wyleczyć.

Z zaskórnikami męczę się już prawie 10 lat, mam trochę żal do mamy że gdy zauważyłam je w podstawówce i prosiłam o wizytę u dermatologa, ta bagatelizowała problem i do lekarza zabrać mnie nie chciała. Ale może nawet wtedy nic by to nie dało.
Prze kilka lat próbowałam się leczyć kosmetykami drogeryjnymi, chyba nie musze pisać że nic nie dały.
U dermatologa leczyłam się 2 lata ( isotrexin, epiduo, brevoxyl, benzacne, jakieś pasty apteczne, płyny robione) nie pomogło.
Miałam też trochę ropnych pryszczy. Stosowałam nafte z olejkiem pichotywm, żadnych rezulatów, wręcz czułam, ze stan mojej skóry jest gorszy. Stosowałam kwasy, migdałka i salicyl. Tu muszę przyznać że salicyl mi pomagał, jednak było to dosyć doraźne tj skóra w miare oczyszczona ale po 2 dniach wszystko wracało. Mam skóre naczynkową i przesuszoną dlatego zrezygnowałam z kwasów.

Obecnie biore anty, które sprawdziły się dobrze jeżeli chodzi o wszelkie ropne wypryski i " gule" niestety zaskórniki jak były tak są.
Obawiam się, ze ich się wyleczyć nie da niczym

[Semia]

Ja też mam straszny problem z zaskórnikami. Niestety są to głębokie pory i nie da się tego wyleczyć, to nie jest pryszcz, który zniknie tylko głęboki por, w którym zbiera się całe świństwo (łój, kurz i inne zanieczyszczenia).
Nie mam pryszczy w sumie, czasem jeden, dwa, ale rzadko, a zaskórników multum. Najwięcej na nosie, policzkach i czole, i brodzie Czyli strefa T.
Mam cerę wrażliwą, skłonną do przetłuszczania i wysuszania, więc czegokolwiek bym nie użyła - źle.
Nie używam fluidu to były one dość widoczne, zwłaszcza na nieopalonej buzi. Tak więc zaczęłam myć porządnie buźkę. Najpierw szczoteczką do twarzy, ale nic ona nie dała potem przeszłam na gąbeczkę do twarzy, nie delikatną, ale też nie taką do cellulitu tylko taką średnią i to był strzał w dziesiątkę. Po prostu cudo! Zaskórniki zniknęły jak ręką odjął. Na gąbeczkę trochę żelu (ale takiego, który się bardzo bardzo pieni) i tak myłam buzię.
Zaskórniki zniknęły, ale zaczęłam się świecić, bo pory były tak oczyszczone, że po pierwsze produkowały więcej łoju, po drugie nie były zapchane, więc mogły się oczyścić same. Ale na to jest sposób w postaci pudru. Zwykłego dla dzieci do pupci ja używam z Nivea i on chociaż nie zapycha porów.
Po całym dniu miałam ładną cerę, bez żadnych zaskórników. Jest to jakieś wyjście i bardzo długo tak robiłam, tym bardziej, że jak użyłam po dwóch godzinach od umycia tego pudru to potem miałam spokój na cały praktycznie dzień i się już nie świeciłam (no chyba, że 30 stopni na dworze to już inna sprawa, ale w sumie też nie musiałam za często się pudrować).
W końcu poszłam do kosmetyczki i byłam na trzech zabiegach mikrodermabrazji i jestem zachwycona, pory się tak super spłyciły, że już po pierwsze się nie świecę, po drugie nie widać ich za bardzo, nie zapychają się i w ogóle.
Jak zaczęłam zabiegi kosmetyczka mi poradziła by na ten czas nie używać gąbeczki, bo to po prostu działa złuszczająco, jakbyśmy codziennie robiły peeling.
Póki co nie muszę używać gąbeczki, trochę żałuję, bo czuję jakby cera nie była zbytnio oczyszczona, bo po gąbeczce cera była jak pupcia niemowlęca taka wspaniała w dotyku. Planuję iść jeszcze na dwa zabiegi mikrodermabrazji, bo efekt jest super, a po 5 byłoby już w ogóle ekstra. Niestety nie jest to efekt na stałe i trzeba by takie serie powtarzać co roku, może rzadziej, ale jednak. Zapewne i tak wrócę do gąbeczki, ale to w przyszłości.
Póki nie muszę to nie katuję twarzy i jest ekstra (w porównaniu do tego co było). No i cera jest teraz super, bo nagle nie mam problemów z nią (przed zabiegami miałam trzy rozdrapane pryszcze, których się nie mogłam pozbyć, bo ciągle je drapałam i nagle po pierwszym zabiegu nie miałam już czego rozdrapywać, bo mikro mi tę rankę spłyciła i już nic nie odstawało).
Ogólnie polecam Oczywiście każdy ma inną cerę, dla mnie to okazało się najlepszym rozwiązaniem. Już po pierwszym zabiegu widziałam znaczną różnicę, ale ja oprócz zaskórników nie miałam innych problemów z cerą. Tam gdzie drapałam te głupie pryszcze miałam przebarwienia i także zniknęły, teraz mam jednolity kolorek
A jeśli chodzi o pryszcze to niektórym najszybciej jest się pozbyć pryszcza gdy się go potraktuje wodą utlenioną, ale punktowo, gdyż woda utleniona powoduje starzenie się skóry jak jest często używana i w większych ilościach, więc nie należy jej stosować powierzchniowo, ale jak się pryszcza raz potraktuje to nic się nie stanie

[Mimi08]

Napisane przez Semia

Ja też mam straszny problem z zaskórnikami. Niestety są to głębokie pory i nie da się tego wyleczyć, to nie jest pryszcz, który zniknie tylko głęboki por, w którym zbiera się całe świństwo (łój, kurz i inne zanieczyszczenia).
Nie mam pryszczy w sumie, czasem jeden, dwa, ale rzadko, a zaskórników multum. Najwięcej na nosie, policzkach i czole, i brodzie Czyli strefa T.
Mam cerę wrażliwą, skłonną do przetłuszczania i wysuszania, więc czegokolwiek bym nie użyła - źle.
Nie używam fluidu to były one dość widoczne, zwłaszcza na nieopalonej buzi. Tak więc zaczęłam myć porządnie buźkę. Najpierw szczoteczką do twarzy, ale nic ona nie dała potem przeszłam na gąbeczkę do twarzy, nie delikatną, ale też nie taką do cellulitu tylko taką średnią i to był strzał w dziesiątkę. Po prostu cudo! Zaskórniki zniknęły jak ręką odjął. Na gąbeczkę trochę żelu (ale takiego, który się bardzo bardzo pieni) i tak myłam buzię.
Zaskórniki zniknęły, ale zaczęłam się świecić, bo pory były tak oczyszczone, że po pierwsze produkowały więcej łoju, po drugie nie były zapchane, więc mogły się oczyścić same. Ale na to jest sposób w postaci pudru. Zwykłego dla dzieci do pupci ja używam z Nivea i on chociaż nie zapycha porów.
Po całym dniu miałam ładną cerę, bez żadnych zaskórników. Jest to jakieś wyjście i bardzo długo tak robiłam, tym bardziej, że jak użyłam po dwóch godzinach od umycia tego pudru to potem miałam spokój na cały praktycznie dzień i się już nie świeciłam (no chyba, że 30 stopni na dworze to już inna sprawa, ale w sumie też nie musiałam za często się pudrować).
W końcu poszłam do kosmetyczki i byłam na trzech zabiegach mikrodermabrazji i jestem zachwycona, pory się tak super spłyciły, że już po pierwsze się nie świecę, po drugie nie widać ich za bardzo, nie zapychają się i w ogóle.
Jak zaczęłam zabiegi kosmetyczka mi poradziła by na ten czas nie używać gąbeczki, bo to po prostu działa złuszczająco, jakbyśmy codziennie robiły peeling.
Póki co nie muszę używać gąbeczki, trochę żałuję, bo czuję jakby cera nie była zbytnio oczyszczona, bo po gąbeczce cera była jak pupcia niemowlęca taka wspaniała w dotyku. Planuję iść jeszcze na dwa zabiegi mikrodermabrazji, bo efekt jest super, a po 5 byłoby już w ogóle ekstra. Niestety nie jest to efekt na stałe i trzeba by takie serie powtarzać co roku, może rzadziej, ale jednak. Zapewne i tak wrócę do gąbeczki, ale to w przyszłości.
Póki nie muszę to nie katuję twarzy i jest ekstra (w porównaniu do tego co było). No i cera jest teraz super, bo nagle nie mam problemów z nią (przed zabiegami miałam trzy rozdrapane pryszcze, których się nie mogłam pozbyć, bo ciągle je drapałam i nagle po pierwszym zabiegu nie miałam już czego rozdrapywać, bo mikro mi tę rankę spłyciła i już nic nie odstawało).
Ogólnie polecam Oczywiście każdy ma inną cerę, dla mnie to okazało się najlepszym rozwiązaniem. Już po pierwszym zabiegu widziałam znaczną różnicę, ale ja oprócz zaskórników nie miałam innych problemów z cerą. Tam gdzie drapałam te głupie pryszcze miałam przebarwienia i także zniknęły, teraz mam jednolity kolorek
A jeśli chodzi o pryszcze to niektórym najszybciej jest się pozbyć pryszcza gdy się go potraktuje wodą utlenioną, ale punktowo, gdyż woda utleniona powoduje starzenie się skóry jak jest często używana i w większych ilościach, więc nie należy jej stosować powierzchniowo, ale jak się pryszcza raz potraktuje to nic się nie stanie

Brawo! A jednak można wyleczyć zaskórniki!
Semia powiedz mi jeszcze, jaką dokładnie gąbeczką czyścisz twarz. Taką zwykłą jak do ciała? I to codziennie? Czy kilka razy w tygodniu?

[Semia]

Codziennie nią myłam, teraz jestem po mikrodermabrazji i nie muszę, bo zaskórniki są ledwo widoczne.
Gąbeczką zwykłą, niektórzy mają delikatną skórę, więc może lepiej niech spróbują szczoteczką do twarzy lub miękką szczoteczką do zębów, aczkolwiek mnie to nie pomogło wcale, bo mam zaskórniki bardzo głębokie i tylko radykalna walka z nimi mi pomogła.
Tylko pamiętajcie, że może to skutkować świeceniem się, więc wtedy należy zaopatrzyć się (moim zdaniem najlepszy to ten dla dzieci) puder i pędzelek. I przede wszystkim higiena czyli nie dotykać niczym twarzy, nie drapać ani nie używać nie swoich pędzelków czy gąbeczek. I też trzeba to domownikom uzmysłowić, to je moja gąbeczka to nie ruszaj ja miałam zawsze obawy, że nagle ktoś pomyli moją gąbeczkę do twarzy z tą do ciała mam małe dziecko, więc nie wiedziałam czy czasem mi się nie dorwał do mojej gąbeczki. Wiadomo, musiałam kłaść w miejscu niedostępnym dla niego, no ale on sobie czasem dawał radę gdy go coś bardzo zainteresowało
Acha i na początek jak już się dowiecie czy się twarz oczyściła z tych zaskórników to możecie raz w tygodniu tą szczoteczką lub gąbeczką robić, a jak to nie pomoże to wtedy częściej, żeby po prostu od razu nie narażać twarzy na tak radykalny sposób, bo może jej się to nie spodobać. Ja już nie wiedziałam co robić i wkurzona umyłam tą gąbeczką, najzwyklejszą za 1zł ale trzeba uważać by nie za mocno by nie podrażnić, więc na początek właśnie tą miękką szczoteczkę albo delikatną gąbeczką, tą najbardziej delikatną dla dzieci.
Przed gąbeczką używałam mydełka dla dzieci hypoalergicznego na wszelki wypadek i też to było dobre rozwiązanie, ale na krótką metę, bo mi przesuszało, bo mam wrażliwą cerę ze skłonnością do przesuszania i przetłuszczania przy okazji też zwykły żel na mnie nie działał, więc jak musiałam zrezygnować z mydełka to zaczęłam właśnie tą gąbeczką. Mi osobiście miękka szczoteczka nic nie dawała, a średnia za bardzo podrażniała twarz dlatego przeszłam na gąbkę, ale ta delikatna była za delikatna, dlatego używałam średniej. Każdy musi dopasować do siebie, bo może się okazać, że ta najdelikatniejsza już pomoże

[Mimi08]

Używałaś tę gąbeczke solo czy z jakimś żelem? Strasznie zaciekawiła mnie twoja metoda z gąbeczką. Zobacze czy u mnie sie sprawdzi..jutro lece kupić jakąś gąbeczke. Myśle że na razie nie będe jej użwywała codziennie, tylko kilka razy w tygodniu,może potem jak będzie dawała efekty to włącze ją do codzienniej pielęgnacji. Zrobie wszystko tylko zeby pozbyć sie zaskórników!!

[Figlak]

Fajna sprawa z tą gąbeczką, niestety mojej naczynkowej skórze to ona pewnie bardziej zaszkodzi niz pomoże

[Semia]

Napisane przez Mimi08

Używałaś tę gąbeczke solo czy z jakimś żelem? Strasznie zaciekawiła mnie twoja metoda z gąbeczką. Zobacze czy u mnie sie sprawdzi..jutro lece kupić jakąś gąbeczke. Myśle że na razie nie będe jej użwywała codziennie, tylko kilka razy w tygodniu,może potem jak będzie dawała efekty to włącze ją do codzienniej pielęgnacji. Zrobie wszystko tylko zeby pozbyć sie zaskórników!!

Z żelem takim, co się bardzo pieni najlepiej na sam początek spróbuj z delikatną szczoteczką lub gąbeczką do twarzy i najpierw zobacz czy Ci w ogóle pomoże, a potem dopiero jak się pojawią od nowa. Może nie będziesz musiała codziennie. I oby, bo to jednak jest właśnie taki jakby peeling, tylko np. na mnie peelingi w ogóle nie działały a po umyciu konieczne letnią, chłodną wodą przemyć, żeby się pory pozamykały, ale nie za zimną, bo to pobudza do wytwarzania sebum. Ani ciepła, ani zimna woda nie są dobre, bo powodują przetłuszczanie (tak jak i z włosami).
Parówki też robiłam, ale moje zaskórniki wyjątkowo oporne były. Dlatego już nie mając siły do zakropkowanego nosa i reszty sięgnęłam po broń ostateczną
Można to wspomóc maseczka z ogórka lub glinki by trochę orzeźwić twarz, a po tej gąbeczce (czy ogólnie szczoteczce bądź peelingu) lepiej się wchłaniają witaminki itd z naszych kremów, no i to pobudza, bo to jest jakby masaż dla skóry. Ja rzadko nakładałam maseczki, ale po prostu, bo nie mam na to siły lubiłam z ogórka i moja cera najlepiej z tym reagowała
A jak ktoś nie jest przekonany do mikrodermabrazji to może spróbować peeling kawitacyjny, działa podobnie, również spłyca pory. Wiecie - i tak to moim zdaniem najlepszy sposób za zaskórniki, ale niestety nie jest to trwałe, a nie każdy może sobie co roku powtarzać 3 zabiegi. Najpierw najlepiej ok. 5 zrobić, wtedy najlepsze efekty są. I nie wiadomo czy wcześniej nie pojawią się one znowu.

Napisane przez Figlak

Fajna sprawa z tą gąbeczką, niestety mojej naczynkowej skórze to ona pewnie bardziej zaszkodzi niz pomoże

Pewnie tak, lepiej nie ryzykować. Ja miałam popękane naczynka przy nosie i mi się nic nie pogorszyło, ale to jak masz tendencję do tego to lepiej nie, bo ja to kilka lat miałam już te pajączki i potem już mi się nic nie pojawiło.

[Eside]

czesc.mam straszne rozszerzone pory nA NOSIE I WIDZE W ICH ZANIECZYSZCENIA . ;/ mam zaskórniki ;(
uzywalam zorac,bylo swietnie,ale potem ,calkiem niedawno pzed okresem zaczely mi wyskakiwc krostki i to w czasie zoracu,chociaz wczesniej nie bylo tak,potem bylam a sloncu,mimo,ze mialam czapke,to slonce pdalo na mnie,bo malowalam płot i wyskakiwaly zerwone a na drugi dzien ropne,nawet na nosie !!!!i polizkach,chociaz na policzkach nigdy pryszczy nie mialam ;/
I teraz uzywam rano i wieczorem żelu dla skory wrazliwej i tłustej effeclar i po tym smaruje sie effclar duojuz 2 tygodnie tak , ale musze kupic tez krem nawilzajacy jakis dobry,ktory NIE Z A T Y K A PORÓW !!!!!!!!!KONIECZNIE.i dla cery mieszanej.jaki polecacie???prosze o rade,bo slyszalam,ze effeclar wysusza po pewnym czasie ,dlatego chce miec jakis dobry i z filtrem.

[Semia]

Napisane przez Eside

czesc.mam straszne rozszerzone pory nA NOSIE I WIDZE W ICH ZANIECZYSZCENIA . ;/ mam zaskórniki ;(
uzywalam zorac,bylo swietnie,ale potem ,calkiem niedawno pzed okresem zaczely mi wyskakiwc krostki i to w czasie zoracu,chociaz wczesniej nie bylo tak,potem bylam a sloncu,mimo,ze mialam czapke,to slonce pdalo na mnie,bo malowalam płot i wyskakiwaly zerwone a na drugi dzien ropne,nawet na nosie !!!!i polizkach,chociaz na policzkach nigdy pryszczy nie mialam ;/
I teraz uzywam rano i wieczorem żelu dla skory wrazliwej i tłustej effeclar i po tym smaruje sie effclar duojuz 2 tygodnie tak , ale musze kupic tez krem nawilzajacy jakis dobry,ktory NIE Z A T Y K A PORÓW !!!!!!!!!KONIECZNIE.i dla cery mieszanej.jaki polecacie???prosze o rade,bo slyszalam,ze effeclar wysusza po pewnym czasie ,dlatego chce miec jakis dobry i z filtrem.

Musisz zwracać uwagę na składniki w kremach, których używasz niektóre sprzyjają powstawanie zaskórników.
Wiele fluidów, podkładów, pudrów zatyka pory, dlatego najlepszym wyjściem jest nie stosować ich wcale, a pozostać jedynie (jeżeli na prawdę już musisz) przy pudrach sypkich (ja polecam tylko puder dla dzieci, np. z Nivea, taki do pupci ).

To są główne zapychacze w kremach, więc jak krem ma w swoim składzie takie składniki to ich unikaj.
Acetylated Lanolin, PEG Lanolin - pochodne lanoliny, czyli tłuszcze z wełny owczej;
Alkohol lauryl;
Ichtiol - olej wiskozowaty, ma właściwości antyseptyczne, ale zamyka pory
Stearic Acid, Oleic Acid - kwasy stearynowe i oleinowe, mają działanie drażniące i komedogenne.
Myristate isopropyl - ester kwasu tłuszczowego;
Niektóre oleje roślinne, np. Peanut Oil, Olive Oil
Shea Butter - masło kakaowe

Możesz poszukać preparatów opartych na kwasie BHA, kwasie azelainowym, retinoidach, nadtlenkiem benzoilu i alfa-hydroksykwasach, są to substancje, które pomagają w walce z zaskórnikami.

[Eside]

Pudry,zadnych fluidów nic nie uzywam.Jakos po prostu jestem ego zdania,ze jak komus sie spodobam,to i bez makijazu.
Hmmm,bede starala sie unikac tamtych substancji...
mam zeczerwieniony nos,stal sie taki jak zoraciem stosowalam ;/ i nadal troche jescze jest,co jest????
a czy Twoim zdaniem effeclar to dobry wybór??? ;<
chyba zapisze sie do dermatologa w Warszawie,bo u mnie zadnego dobrego nie m(w Siedlcach)

[paraqua]

tez mam problem z zaskornikami, nie mam pryszczy ale zaskorniki przez co cera wyglada szaro, chropowato. akurat od miesiaca stosuje w dzien krem vichy tri acvite a na noc effeclar k. niestety ale poprawy raczej nie widze. moze troszeczke mniej zaskornikow na policzkach i czole, ale na nosie nic ich nie rusza. stosowalam wszystkiego brevoxyl, acne derm itp. poprawa byla ale chwilowa:/ to chyba walka z wiatrakami:/

[Semia]

Niestety ja nie używam żadnych specyfików, bo ja już nie mam zaskórników, a jak się pojawią to już wiem jak ja mogę sobie z nimi poradzić. Każdy musi metodę dostosować do siebie, kremów tak naprawdę nigdy nie używałam, bo kremy nie oczyszczą zaskórnika. Zaskórnik to nie pryszcz, gdzie pojawia się ropa, tylko zaskórniki to głębokie pory, w których zbiera się łój, brud, bakterie i inne. Są dwa rodzaje zaskórników, otwarte i zamknięte.

Zaskórniki otwarte (blackheads) – zablokowane, zanieczyszczone pory skóry, które tworzą się jeśli pory skóry są częściowo otwarte, wówczas zgromadzone w nich sebum [łój], martwe komórki skóry, bakterie znajdują się blisko powierzchni, mają kontakt z powietrzem, w wyniku procesów utleniania pojawia się ciemny kolor („czarne kropki”).

Zaskórniki zamknięte (whiteheads) – są to zablokowane sebum, martwymi komórkami skóry, bakteriami całkowicie zamknięte pory skóry. Nie dochodzi do kontaktu z powietrzem, dlatego maja one kolor biały. Zwykle są bardziej miękkie niż blackheads i łatwiej je usunąć niż twarde, otwarte zaskórniki.

Mikrodermabrazja, peeling kawitacyjny, kwasami owocowymi są to najszybsze metody pozbycia się ich na dłużej, bo ścierają wierzchnią warstwę i przez to pory są płytsze, ale nie jest to na stałe tylko na parę miesięcy. Musielibyście oczyścić pory w tej dolnej partii a tak się nie da. Jedynie kwasy albo peeling mechaniczny jest to w stanie zrobić.

[paraqua]

Napisane przez Semia

Niestety ja nie używam żadnych specyfików, bo ja już nie mam zaskórników, a jak się pojawią to już wiem jak ja mogę sobie z nimi poradzić. Każdy musi metodę dostosować do siebie, kremów tak naprawdę nigdy nie używałam, bo kremy nie oczyszczą zaskórnika. Zaskórnik to nie pryszcz, gdzie pojawia się ropa, tylko zaskórniki to głębokie pory, w których zbiera się łój, brud, bakterie i inne. Są dwa rodzaje zaskórników, otwarte i zamknięte.

Mikrodermabrazja, peeling kawitacyjny, kwasami owocowymi są to najszybsze metody pozbycia się ich na dłużej, bo ścierają wierzchnią warstwę i przez to pory są płytsze, ale nie jest to na stałe tylko na parę miesięcy. Musielibyście oczyścić pory w tej dolnej partii a tak się nie da. Jedynie kwasy albo peeling mechaniczny jest to w stanie zrobić.

u mnie peeling odpada ze wzgl. na ropne krostki, ktore czasami sie pojawiaja. kwas robilam jedynie migdalowy, zadnych rewelacji - a nawet pogorszenie, zreszta mam naczynka:/

[Semia]

No to widzisz, nie ma złotego środka moja przyjaciółka była na jednym zabiegu mikro i była zadowolona, bo jej mniej pryszczy wyskakiwało, ale ona ma bardzo problem z tym, takie wielkie ropne miała. Po mikro jej trochę mniej wyskakiwało, ale to jest krótkotrwały efekt, bo była tylko na jednym no i po jednym jakiejś spektakularnej różnicy nie ma. Tylko ona nie ma znowuż problemów z zaskórnikami tylko same pryszcze i blizny też przekichane, a nawet jeszcze gorzej.
Do cery naczynkowej to peeling enzymatyczny lub kwasami, ale jak Ci kwasy nie pomogły to ja już chyba nie mam pomysłu bo kwasy ponoć są bardzo dobre, ja nie robiłam, ale się przymierzam (albo na kawita iść, jeszcze nie zdecydowałam). Do takiej cery jak Twoja po prostu używa się mniejszego stężenia.

[Hanka20]

Napisane przez Semia

No to widzisz, nie ma złotego środka moja przyjaciółka była na jednym zabiegu mikro i była zadowolona, bo jej mniej pryszczy wyskakiwało, ale ona ma bardzo problem z tym, takie wielkie ropne miała. Po mikro jej trochę mniej wyskakiwało, ale to jest krótkotrwały efekt, bo była tylko na jednym no i po jednym jakiejś spektakularnej różnicy nie ma. Tylko ona nie ma znowuż problemów z zaskórnikami tylko same pryszcze i blizny też przekichane, a nawet jeszcze gorzej.
Do cery naczynkowej to peeling enzymatyczny lub kwasami, ale jak Ci kwasy nie pomogły to ja już chyba nie mam pomysłu bo kwasy ponoć są bardzo dobre, ja nie robiłam, ale się przymierzam (albo na kawita iść, jeszcze nie zdecydowałam). Do takiej cery jak Twoja po prostu używa się mniejszego stężenia.

Dziwi mnie, ze kosmetyczka zrobila mikro osobie o takiej cerze. Przeciez mikro to peeling mechaniczny, wiec przy ropnych pryszczach nie można jej wykonywac.

[Agacior_91]

jak zwalczyć problemy z cerą po lecie? w czasie lata mojej skórze nie mam nic do zarzucenie, ale jak konczy sie lato i zaczyna jej brakować słońca mam taki wysiew na twarzy ze nie moge sobie z tym poradzić. Nie są to typowe syfki..wygląda to jak kaszka sa one bardzo drobne. Czy znacie jakis sposob zeby asekuracyjnie juz zadbac o skore przed koncem wakacji?

W codziennej pielegnacji stosuje miejsowo benzacne na noc.

[Semia]

Napisane przez Hanka20

Dziwi mnie, ze kosmetyczka zrobila mikro osobie o takiej cerze. Przeciez mikro to peeling mechaniczny, wiec przy ropnych pryszczach nie można jej wykonywac.

No zrobiła jej, a miała ich bardzo dużo i po tym zauważyła poprawę, a miała ropne, z białym końcem. Nie wiem, zależy od kosmetyczki. Ja dopiero na wizazu się dowiedziałam, że ponoć nie można. Ja miałam trzy rozdrapane syfki i też mi zrobiła mikro (inna kosmetyczka, nie ta sama), a miałam świeże, bo ja codziennie drapię prawie jak mi odstaje tak to nie mam problemów z pryszczami, ale jak się jakiś pojawi to ja go od razu rozdrapuję

[asiuulkaa]

Na zaskórniki polecam naftę pichtową do zrobienia w domu. Informację o tym znalazłam na stronie http://luskiewnik.strefa.pl/acne/pichta.htm
Naprawdę polecam. Na początku obawiałam się, że ta nafta jako, że tłusta zatka pory, spowoduje wysyp ale nic z tego! Efekty są bardzo dobre Naprawdę polecam! Koszt też niewielki.

[b0006]

Jak przeczytałam te posty jestem zaskoczona, jaki trud włożyłyście by się tego pozbyć. Mnie pomogło:
1. garnier 3w1(żel, maseczka, peeling)
2. krem intensywnie nawilżający iwostin

Chciałam tez szczerze polecić seboren (do kupienia w aptece bez recepty, koszt ok.10zł). Cudowny środek zapomniany przez aptekarzy, odkryty gdy szukałam antidotum na łupież tłusty. Mieszając łyżkę seborenu, ze szklanką wody otrzymujemy tonik, który wyleczy najbardziej problematyczną skórę twarzy. Stosowany na skórę głowy powoduje szybki wzrost włosów, a także rosną nowe włosy (pobudzają cebulki). Generalnie jest to środek na porost włosów, ale ma wiele zastosowań. Przyda się osobom, które za często myją włosy.

[Agacior_91]

moja cera niestety nie toleruje składu garniera , a zamiast zapobiec, mnozy wszystkie problemy i wygladam jeszcze gorzej, i mysle ze nie jestem jedyna osoba na ktora tak dziala ten preparat.

[madmaxia]

Bo Garnier to wielki syf, począwszy od kremów i mleczek, a na Fructisie kończąc ;| Chociaż teraz, w ramach ostatniej szansy, kupiłam sobie żel oczyszczający przeciw zaskórnikom Czysta skóra z tej firmy. Jeśli się nie sprawdzi, to ta firma jest u mnie przegrana ;p Pozdrawiam.

[ladyan]

Napisane przez Agacior_91

jak zwalczyć problemy z cerą po lecie? w czasie lata mojej skórze nie mam nic do zarzucenie, ale jak konczy sie lato i zaczyna jej brakować słońca mam taki wysiew na twarzy ze nie moge sobie z tym poradzić. Nie są to typowe syfki..wygląda to jak kaszka sa one bardzo drobne. Czy znacie jakis sposob zeby asekuracyjnie juz zadbac o skore przed koncem wakacji?

W codziennej pielegnacji stosuje miejsowo benzacne na noc.

Mam ten sam problem. Połowa sierpnia to u mnie standardowy okres pogorszenia się stanu cery. Teraz było tak samo. Wysyp małych podskórnych grudek. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i powyciskałam. No i mam problem, bo niektóre zrobiły się większe i bolące.
Postanowiłam nie wyciskać (już 6 dzień) - jest ciężko. Kupiłam mydło siarkowe i mydło "Biały jeleń".

Wieczorem myję twarz mydłem siarkowym i smaruję maścią z wit. A HascoLek.
Rano mydło Biały jeleń i płyn micelarny Bioderma Sebium, później Cetaphil Dermoprotektor emulsja nawilżająca.

Cera się uspokoiła. I te wstrętne syfy zaczęły znikać.

[Agacior_91]

ladyan, dzieki za odpowiedź musze spróbować kosmetyków które stosujesz