Sposoby Japonek na piękną cerę.

[Indios Bravos]

Napisane przez Lacturia

Odpowiem Ci jesli mozna

Ja uzywam OCM a po nim jeszcze myje buzie olejkiem DHC. I wtedy buzia nie ma tego dziwnego filmy ani nie denerwuje mnie zapach jaki zostawia OCM (uzywam z olejem sezamowym). Na to tońik z kocanki i serum Diora one essencial czasami serum z BU lemon.

Moze sprobuj wlasnie gotowego olejku? Ja uzywalam tez Insfree czy jakos tak z tych azjatyckich i tez byl swietny.

Dzięki, że odpowiedziałaś, ale do tego czasu już zdążyłam to przetestować i nie wyszło :P
Moja twarz nie lubi wieloetapowej pielęgnacji Zaczęłam dostawać swędzących pryszczy, od których miałam spokój kilka miesięcy...
Jak zmieniłam pielęgnację na mycie delikatnym mydełkiem, tonik i jakiś krem to od razu wróciła do normy Na te pryszczole musiałam jednak zaaplikować maść z antybiotykiem, bo nie mogłam dać sobie z nimi rady

Nie wiem czy spróbuję kiedyś jeszcze OCM Jak nakładam sam olej kokosowy na twarz i zostawiam na cała noc jako nawilżacz- jest ok Myć jednak olejem nie mogę.

[MuffinBaby]

Olejowanie nie każdemu 'pasuje'. Np. ja mam więcej problemów po użyciu oleji niż dobrych skutków. może i ty nie jesteś do tego stworzona :P

[Indios Bravos]

Napisane przez MuffinBaby

Olejowanie nie każdemu 'pasuje'. Np. ja mam więcej problemów po użyciu oleji niż dobrych skutków. może i ty nie jesteś do tego stworzona :P

Na to wygląda
Teraz cieszę się ładną cerą a regularnie stosuję maseczkę z sody oczyszczonej i maseczki z mąki ziemniaczanej Jak będę miała trochę więcej kasy to zacznę stosować maseczkę aspirynową

[Isobe]

Napisane przez Indios Bravos

Jak nakładam sam olej kokosowy na twarz i zostawiam na cała noc jako nawilżacz- jest ok Myć jednak olejem nie mogę.

A to dziwne, że olej zostawiony na cała noc nie powoduje pryszczy, a zmywany po chwili - tak... Mało przekonujące Byłabym skłonna sądzić, że pryszcze nie były winą mycia olejami, ale czegoś innego.

[loss_lauri]

może chodzi o rodzaj oleju??? kokosowy jest bardzo leciutkim olejem, polecanym do tłustej skóry, bo zawdzięcza to proporcjom poszczególnych kwasów tłuszczowych (palmitynowego, stearynowego i oleinowego). oleinowego (tego o najmniejszych cząsteczkach) jest chyba w nim najwięcej i to właśnie wpływa na jego niekomedogenne właściwości. podobny skład ma m.in skwalan.

[Kachnaaaa]

Napisane przez loss_lauri

może chodzi o rodzaj oleju??? kokosowy jest bardzo leciutkim olejem, polecanym do tłustej skóry, bo zawdzięcza to proporcjom poszczególnych kwasów tłuszczowych (palmitynowego, stearynowego i oleinowego). oleinowego (tego o najmniejszych cząsteczkach) jest chyba w nim najwięcej i to właśnie wpływa na jego niekomedogenne właściwości. podobny skład ma m.in skwalan.

Kokosowy nie jest polecany do twarzy,wiele osób bardzo zapycha

[Indios Bravos]

Napisane przez Isobe

A to dziwne, że olej zostawiony na cała noc nie powoduje pryszczy, a zmywany po chwili - tak... Mało przekonujące Byłabym skłonna sądzić, że pryszcze nie były winą mycia olejami, ale czegoś innego.

Smarując nim twarz i zostawiając na noc- nie robię intensywnego masażu, takiego jak przy OCM. Dodatkowo nakładam go odrobinkę tak, że po nałożeniu delikatnie twarz się błyszczy a po chwili nie ma po nim śladu.
Aby dokładnie zmyć makijaż metodą OCM- należy nałożyć więcej oleju (masowanie prawie suchej twarzy nie zapobiega zmarszczkom, chyba wręcz przeciwnie), bo mówimy o MYCIU a nie nałożeniu sobie odrobinki jako nawilżacza. Bez masażu zanieczyszczeń z twarzy nie zmyjesz.
Dodatkowo nie zrobisz OCM tylko olejem kokosowym, podstawą, co chyba wiesz, jest olej rycynowy, który solo u mnie także się nie sprawdza. Więc OCM nie jest dla mnie. Intensywne masaże olejem też.
Co do tego czy to przekonujące czy nie- poznałam swoją twarz od podszewki i znam jej rekcje na pamięć. Wystarczy, ze sama jestem przekonana- Ty nie musisz.

[dida]

ciekawy wątek. przeczytałam cały
nie macie wrażenia, że im mniej "dręczycie" twarz, mniej ostre środki stosujecie, ona jest.. piękniejsza? ja po latach do tego dochodzę.. te kwasy, retinoidy to wieczne łuszczenie, zaczerwienienie, drażnienie.. a jak już wiemy (badania), drażnienie i podrażnienie jest gł. sprawcą starzenia komórek (promienie słoneczne są jednym z rodzajów drażnienia skóry). Poza tym trądzik to wg. najnowszych badań ma swój początek w.. podrażnieniu, uaktywnieniu reakcji imuno. w skórze itd. Potem następuje kaskada zdarzeń. Wg. danych obecnych, badacze zastanawiają się b. poważnie nad nowymi metodami leczenia i rozpatrywania czym jest trądzik. Wkrótce zapewnie nadejdzie przełom..
A wracając do tematu i tego że być może drażnimi skórę, nakładając niepotrzebne preparaty, substancji setki.. jak się ma do tego WSPÓŁCZESNA metoda "japońska" i nakładanie na siebie, seryjnie, dzień w dzień, 5-7 preparatów, 2 x dziennie.. dziesiąt pozycji w składzie.. oj nie podoba mi się to aż tak, nie podoba.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

co do Indias, być może znaczenie ma że nakłada olej raz kiedyś, nie dzień w dzień (jeśli tak jest) i te małe ilości, również są istotne. Czytałam, dziewczęta się skarżyły, że pocieranie, masaż zwiększa "efekt" negatywny w przypadku mycia twarzy olejami i wrażliwości indywidualnej. Osoba, wskazywała nawet, że w podręczniku do masaży uczono, aby nie dokonywać "zbytniego" masażu bo może on doprowadzić do wysypu wyprysków (drażnienie? inny mechaniczny czynnik?).

ps. dzięki za sodę ja mieszam z miodem. + dodałam teraz siarkę, również dla włosów i właśnie odkrywam jak prostą metodą na piękną skórę (również starzenie) jest siarka.. zapach tylko taki sobie
aaa.. podczytałam trochę acne.org co do metody olejowej - zdania podzielone, sama boję się zacząć

[Isobe]

Napisane przez Indios Bravos

Dodatkowo nie zrobisz OCM tylko olejem kokosowym, podstawą, co chyba wiesz, jest olej rycynowy, który solo u mnie także się nie sprawdza. Więc OCM nie jest dla mnie. Intensywne masaże olejem też.
Co do tego czy to przekonujące czy nie- poznałam swoją twarz od podszewki i znam jej rekcje na pamięć. Wystarczy, ze sama jestem przekonana- Ty nie musisz.

Ojej! Nie chciałam Cie urazić, przepraszam! Pozwól, że zacytuję Ciebie samą z jednego z tematów (...)" Ja po prostu nie mam pełnego zaufania. Ale każdy ma prawo do swojego zdania i podejścia "(...)

Fajnie, że znasz swoją cerę od podszewki, to na pewno dużo pomaga.
Co do olejku rycynowego, uważam, że nie jest on NIEZBĘDNY w metodzie OCM. Stosuję OCM z powodzeniem ok.3 lata - bez tego olejku! Pozdrawiam

[Indios Bravos]

Napisane przez dida

ciekawy wątek. przeczytałam cały
nie macie wrażenia, że im mniej "dręczycie" twarz, mniej ostre środki stosujecie, ona jest.. piękniejsza? ja po latach do tego dochodzę.. te kwasy, retinoidy to wieczne łuszczenie, zaczerwienienie, drażnienie.. a jak już wiemy (badania), drażnienie i podrażnienie jest gł. sprawcą starzenia komórek (promienie słoneczne są jednym z rodzajów drażnienia skóry). Poza tym trądzik to wg. najnowszych badań ma swój początek w.. podrażnieniu, uaktywnieniu reakcji imuno. w skórze itd. Potem następuje kaskada zdarzeń. Wg. danych obecnych, badacze zastanawiają się b. poważnie nad nowymi metodami leczenia i rozpatrywania czym jest trądzik. Wkrótce zapewnie nadejdzie przełom..
A wracając do tematu i tego że być może drażnimi skórę, nakładając niepotrzebne preparaty, substancji setki.. jak się ma do tego WSPÓŁCZESNA metoda "japońska" i nakładanie na siebie, seryjnie, dzień w dzień, 5-7 preparatów, 2 x dziennie.. dziesiąt pozycji w składzie.. oj nie podoba mi się to aż tak, nie podoba.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

co do Indias, być może znaczenie ma że nakłada olej raz kiedyś, nie dzień w dzień (jeśli tak jest) i te małe ilości, również są istotne. Czytałam, dziewczęta się skarżyły, że pocieranie, masaż zwiększa "efekt" negatywny w przypadku mycia twarzy olejami i wrażliwości indywidualnej. Osoba, wskazywała nawet, że w podręczniku do masaży uczono, aby nie dokonywać "zbytniego" masażu bo może on doprowadzić do wysypu wyprysków (drażnienie? inny mechaniczny czynnik?).

ps. dzięki za sodę ja mieszam z miodem. + dodałam teraz siarkę, również dla włosów i właśnie odkrywam jak prostą metodą na piękną skórę (również starzenie) jest siarka.. zapach tylko taki sobie
aaa.. podczytałam trochę acne.org co do metody olejowej - zdania podzielone, sama boję się zacząć

Ja zdecydowanie ograniczyłam ilość kosmetyków, ale ze złuszczanie także nie zrezygnowałam. Ja myślę, że złoty środek jest najlepszy Tzn. całkowite odstawienie złuszczania też nie jest dobre, szczególnie jeśli ja np. chcę się pozbyć przebarwień potrądzikowych i zapobiegać zmarszczkom Z drugiej strony codzienne złuszczanie także nie jest dobre, po za bardzo podrażnia Ja np. w okresie jesienno zimowo- wczesnowiosennym złuszczam się maseczkami (np. z sody) i kremami np. Triacnealem). Maseczkę nakładam ok. 2 razy w tyg. (po niej maseczka nawilżająca i spora warstwa kremu ;]), Tri także gdzieś ze 2 razy Teraz, od lutego planuję pójść co 2-3 tygodnie 3 razy na mikrodermabrazję Tyle ze złuszczania.
Codziennie twarz jest nawilżana, odżywiana i chroniona filtrem.
Na wiosnę i lato odstawiam kwasy i retinoidy. Zostaje tylko Juvit C rano i Evolet na wieczór. 1-2 razy w tyg. normalny peeling.Pomimo że mówi się o tym, że retinoidy też można używać latem, jak niektórych kwasów, tylko trzeba używać filtra...ja nie wierzę i odstawiam wtedy je całkiem.
We wszystkim trzeba mieć umiar Ja mam sprawdzone kosmetyki i nie chcę już nic kombinować, bo widzę czym to się kończy ;] Moja buzia nie lubi skomplikowanej pielęgnacji...tyle razy mnie o tym przekonywała,a le ja wciąż chciałam żeby "miała lepiej"...i sobie swego czasu narobiłam tym bu-bu ;] Teraz już głupia nie jestem ;] Przynajmniej w tym aspekcie

Co do OCM- też spotkałam się z tym, żeby ograniczać masaż...ja masowałam tylko ok. 20-30 sekund, nie bardzo intensywnie, ale wystarczyło...3 dni musiałam buzię antybiotykiem smarować...akurat na święta :/ Ale po tych 3 dniach mycia zwykłym żelem, smarowania antybiotykiem wszystko wróciło do normy.
Odstawiłam antybiotyk i OCM, w trakcie okresu nic nawet nie wyskoczyło ;] Bo pielęgnacja była skromna i znane już mojej cerze produkty...
Już więcej nie będę chciała jej nadskakiwać za bardzo

Co do maseczki- cieszę się, że podpasowała Ja ją bardzo lubię Po niej nakładam inną (też domowej roboty) a potem tylko kremik i jest cacunio Buźka jaj pupcia niemowlęcia

Napisane przez Isobe

Ojej! Nie chciałam Cie urazić, przepraszam! Pozwól, że zacytuję Ciebie samą z jednego z tematów (...)" Ja po prostu nie mam pełnego zaufania. Ale każdy ma prawo do swojego zdania i podejścia "(...)

Fajnie, że znasz swoją cerę od podszewki, to na pewno dużo pomaga.
Co do olejku rycynowego, uważam, że nie jest on NIEZBĘDNY w metodzie OCM. Stosuję OCM z powodzeniem ok.3 lata - bez tego olejku! Pozdrawiam

Spoko- nie gniewam się tak bardzo
Co do poznania cery...ja miałam okropne problemy z trądzikiem- ludzie patrzyli przez bardzo długi okres na mnie z obrzydzeniem...nie mogłam siebie znieść. Lekarze nie potrafili pomóc (po nawrocie po drogiej kuracji) i wszyscy rozkładali ręce. Pomógł mi w części ginekolog, ale większość zawdzięczam temu, ze czytałam tony artykułów, forów, oglądałam programy...sama zdobywałam wiedzę i zdobyłam jej na tyle, że sama zaczęłam się z tego trądziku leczyć...i pomogło
Jednak przez to doskonale ją poznałam i wiem, kiedy coś jest nie tak. Jak napisałam wyżej- ona nie cierpi skomplikowanej pielęgnacji. Mam więc kilka sprawdzonych kosmetyków i nie mam zamiaru ich już zmieniać

[Kachnaaaa]

Indios Bravos opiszesz dokładnie tą maseczkę z sody jak wykonujesz i jakich efektów można się spodziewać? Soda wydawała mi się zawsze "ostrym" składnikiem.

[Indios Bravos]

Napisane przez Kachnaaaa

Indios Bravos opiszesz dokładnie tą maseczkę z sody jak wykonujesz i jakich efektów można się spodziewać? Soda wydawała mi się zawsze "ostrym" składnikiem.

Już pisałam to tutaj tyle razy...
Dlaczego nie czytasz wątku?

1 łyżka sody i 1 łyżka wody. Nakładasz na 10-15 minut i spłukujesz.

[chabrowykocyk]

Napisane przez Kachnaaaa

Indios Bravos opiszesz dokładnie tą maseczkę z sody jak wykonujesz i jakich efektów można się spodziewać? Soda wydawała mi się zawsze "ostrym" składnikiem.

Twoje przypuszczenia są słuszne. Choć nie należę do typowych wrażliwców, soda mnie podrażnia ale chwilowo. U mnie powoduje pieczenie, które znika zaraz po zmyciu maseczki. Efekty: wygładza, oczyszcza, zamyka pory

[Kachnaaaa]

Napisane przez Indios Bravos

Już pisałam to tutaj tyle razy...
Dlaczego nie czytasz wątku?

1 łyżka sody i 1 łyżka wody. Nakładasz na 10-15 minut i spłukujesz.

Czytam wątek regularnie,ale teraz po wyszukiwarce faktycznie widzę że pisałaś już o tym,przpraszam za kłopot
(Ta słaba pamięć )

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez chabrowykocyk

Twoje przypuszczenia są słuszne. Choć nie należę do typowych wrażliwców, soda mnie podrażnia ale chwilowo. U mnie powoduje pieczenie, które znika zaraz po zmyciu maseczki. Efekty: wygładza, oczyszcza, zamyka pory

Brzmi super,idę zrobić
Też w zasadzie nic mnie nie podrażnia,ale jak robię maseczkę z czystego błota martwego to mam właśnie podobną reakcję,jak ta o której piszesz,ale to chwilowe. Potem zaczerwienienie znika i jest już tak przyjemnie, gładziutko

[Indios Bravos]

Napisane przez Kachnaaaa

Czytam wątek regularnie,ale teraz po wyszukiwarce faktycznie widzę że pisałaś już o tym,przpraszam za kłopot
(Ta słaba pamięć )

Spoko ;] Jak czytasz to OK
Ja po prostu co rusz na tym forum spotykam osoby, które chcą setnego powielania pomimo że np. odpowiedź na ich pytanie znajduje sie dwa posty wyżej...ale po co czytać?
Jeśli więc czytasz to już się nie czepiam ;]
Mam nadzieję, że maska podpasi

[Kachnaaaa]

Napisane przez Indios Bravos

Spoko ;] Jak czytasz to OK
Ja po prostu co rusz na tym forum spotykam osoby, które chcą setnego powielania pomimo że np. odpowiedź na ich pytanie znajduje sie dwa posty wyżej...ale po co czytać?
Jeśli więc czytasz to już się nie czepiam ;]
Mam nadzieję, że maska podpasi

Zrobiłam i powiem szczerze że jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła,może regularnie stosowana jest ok i wiadomo to zależy od cery.
Wracam do swoich glinek

[Indios Bravos]

Napisane przez Kachnaaaa

Zrobiłam i powiem szczerze że jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła,może regularnie stosowana jest ok i wiadomo to zależy od cery.
Wracam do swoich glinek

Mnie po glinkach wysypywało
Ta, w połączeniu z Triacnealem wyraźnie spłyciła i rozjaśniła moje blizny Widzę różnicę dzień po dniu...z każdym dniem cera jest piękniejsza Nareszcie

[Otero]

Radzę uważać na oczyszczanie skóry olejem, jakiś czas temu eksperymentowałam z (najwyższej jakości) oliwą z oliwek. Strasznie mnie po niej wysypało ! Masakra pryszcz na pryszczu,a przed stosowaniem miałam dosłownie kilka małych zaskórniki !

[Cato]

Powoli przebrnęłam przez cały wątek, ale ponieważ czytałam też inne nie pamiętam czy to tu ktoś pisał o gąbce konnyaku? Skoro azjatki się tyle czyszczą to pewnie w sklepach pełno różnych gąbeczek. Moje zainteresowanie azjatycką pielęgnacją jest jeszcze świeże i chwilowo nie mogę sobie pozwolić na zakupowe szaleństwo (wiadomo że na paru próbkach się nie skończy, przecież małe zamówienia się nie opłacają ) Staram się jednak przemycić trochę azjatyckich sposobów do swojej europejskiej pielęgnacji, w ramach dokładnego oczyszczania wymyśliłam sobie zakup szczoteczki do twarzy, nie znalazłam żadnej ciekawej, za to w rossmanie nabyłam myjkę do twarzy z dodatkiem włókna bambusowego (były też z soją) i ciekawa jestem jakie będzie efekt. Z innych rzeczy to widziałam dziś sheet mask, chyba jakiejś naszej firmy, ale nie przyglądałam się dokładnie. Co do masażu twarzy, jeśli akurat nie macie żadnych azjatyckich specyfików, możecie spróbować z ampułkami nawilżającymi z rossmana, co jakiś czas stosuję i sobie chwalę.

[Isobe]

Napisane przez Cato

Powoli przebrnęłam przez cały wątek, ale ponieważ czytałam też inne nie pamiętam czy to tu ktoś pisał o gąbce konnyaku? Skoro azjatki się tyle czyszczą to pewnie w sklepach pełno różnych gąbeczek.

Hej. Jestem tu niemal od początku i nie przypominam sobie, by ktos pisał o tej gąbce. Konnyaku to ja znam, bo...jem Nie wiedziałam,że jest taka myjka... Z innych ciekawych akcesoriów , które japonki używają do oczyszczania twarzy są kokony jedwabnika. Zrobię fotke w sklepie i zamieszczę. Ogólnie szczoteczek, gąbeczek ręczniczków i innych myjek jest tu rzeczywiscie cała masa; niektóre tylko po to, byłatwiej było uzyskać bogatą pianę, bo w przypadku niekórych mydełek do twarzy to nią, a nie samą "mazią z kostki" Japonki myją twarz.

[Maamen]

Cześć, czytam wątek od początku
Wiele ciekawych rzeczy dzieki wam wypróbowałam i z oczszczania buzi i z pielegnacji. Zniwelowałyście tez moje złe nawyki
Teraz moge podzielic sie swoimi uwagami Może komus coś sie przyda

Oczyszczanie:
Buzie na poczatku zmywam Olejem z Mishy - Perfect BB Deep Cleansing Oil, jesli mam tusz wodoodporny dodaje do tego troche płynu dwufazowego do demakijarzu z Ziaji. Niestety nie czuje, że jest to wystarczajace, wiec potem myje buzie żelem - albo Clinique - mild facial soap, albo z Sorayi - zelem do mycia twarzy - kuracja witaminowo mineralna.
Używam tez 3 masek regularnie.
1. wybielajacej maski z glinki z minerałami morza martwego(firma to -417 dead sea cosmetisc). Przywiozłam ja z wycieczki do Izraela, boje sie pomyslec co bedzie jak sie skonczy - bo naprawde mi pomogła z przebawierniami naokoło ust. Znikneły! nakładam ją 2 razy w tygodniu.
2. Origins - clear improvement - aktywna maske z węgla drzewnego - dzieki niej nic nie musze wyciskac - wszystkie okropnosci po niej znikaja.
3. Origins - modern friction - jest to taka maska - piling/mikrodermabrazja - najpierw porzec buzie a potem zostawic. JEstem bardzo zadowolona z efektow. I to wszytko o pielegnacji.

Wszytkie kremy porzucilam na rzecz Olejku do twarzy z Clarinsa - uzywam go od okolo miesiaca i jestem zachwycona! nawilża, nie zatyka, jest poprostu fantastyczny. Uzywam go i na dzien i na noc. Na noc mieszam go z olejem arganowym i masuje twarz metoda "Tanaka face Massage" ktorą to znalazlam ja Youtube.
Odkąd sie masuje zauwazylam zdecydowana poprawę i wydaje mi sie że moja buzia wyglada inaczej
Na dzien stosuje BB Creamy i normalnie dostepna wszedzie kolorówke

Serdecznie pozdrawiam

[otako]

Na tym wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=527527&page=110 ostatnio zachwycamy się konjakowymi gąbeczkami Możne je dorwać na ebayu za niecałe 3 dolary

[margop]

Isobe, czy mogłabyś coś więcej napisać o odżywianiu się w Japonii? Wiem, że temat był poruszany, ale bardzo powierzchownie i delikatnie. Nie raz pisałaś o tym, co przegryzasz itp. Ale mnie interesuje bardziej to, co ostatnio pisałaś, a mianowicie, że w Japonii każdy posiłek jest przemyślany i odpowiednio skomponowany. Napisz proszę jak wyglądają przykładowe posiłki w ciągu dnia, ile ich jest, o jakiej porze, co podaje się do picia i co składa się na każdy z nich. Bardzo proszę,

[Acabar]

Napisane przez Maamen

Cześć, czytam wątek od początku
Wiele ciekawych rzeczy dzieki wam wypróbowałam i z oczszczania buzi i z pielegnacji. Zniwelowałyście tez moje złe nawyki
Teraz moge podzielic sie swoimi uwagami Może komus coś sie przyda

Oczyszczanie:
Buzie na poczatku zmywam Olejem z Mishy - Perfect BB Deep Cleansing Oil, jesli mam tusz wodoodporny dodaje do tego troche płynu dwufazowego do demakijarzu z Ziaji. Niestety nie czuje, że jest to wystarczajace, wiec potem myje buzie żelem - albo Clinique - mild facial soap, albo z Sorayi - zelem do mycia twarzy - kuracja witaminowo mineralna.
Używam tez 3 masek regularnie.
1. wybielajacej maski z glinki z minerałami morza martwego(firma to -417 dead sea cosmetisc). Przywiozłam ja z wycieczki do Izraela, boje sie pomyslec co bedzie jak sie skonczy - bo naprawde mi pomogła z przebawierniami naokoło ust. Znikneły! nakładam ją 2 razy w tygodniu.
2. Origins - clear improvement - aktywna maske z węgla drzewnego - dzieki niej nic nie musze wyciskac - wszystkie okropnosci po niej znikaja.
3. Origins - modern friction - jest to taka maska - piling/mikrodermabrazja - najpierw porzec buzie a potem zostawic. JEstem bardzo zadowolona z efektow. I to wszytko o pielegnacji.

Wszytkie kremy porzucilam na rzecz Olejku do twarzy z Clarinsa - uzywam go od okolo miesiaca i jestem zachwycona! nawilża, nie zatyka, jest poprostu fantastyczny. Uzywam go i na dzien i na noc. Na noc mieszam go z olejem arganowym i masuje twarz metoda "Tanaka face Massage" ktorą to znalazlam ja Youtube.
Odkąd sie masuje zauwazylam zdecydowana poprawę i wydaje mi sie że moja buzia wyglada inaczej
Na dzien stosuje BB Creamy i normalnie dostepna wszedzie kolorówke

Serdecznie pozdrawiam

Te przebarwienia, a właściwie zaczerwienienia/podrażnienia wokół ust (tam, gdzie pojawiają się zmarszczki uśmiechu) to właśnie moja największa zmora. I nie mam zielonego pojęcia jak mogłabym sobie z tym poradzić

[Maamen]

Napisane przez Acabar

Te przebarwienia, a właściwie zaczerwienienia/podrażnienia wokół ust (tam, gdzie pojawiają się zmarszczki uśmiechu) to właśnie moja największa zmora. I nie mam zielonego pojęcia jak mogłabym sobie z tym poradzić

Miałam ich strasznie duzo - poprostu skóra na około ust wygladała jakby była brudna.
Ja stosowałam mikrodermabrazje - ktora pomogła mi bardzo duzo, kremy z filtrami conajmniej 25, zero opalania. Długi czas używałam całej serii z Clinique na przebarwienia i peelingu mikrodermabrazji o ktorym pisalam. Zlazło mi dziadostwo. Teraz od ponad roku uzywam tej maski http://www.minus417.com/?section=29&...17&lineItem=17 i peelingu - mikrodermabrazji i jest okay.

Jak duzo ich masz?


Zanim skóra sie przyzwyczaiła piekło mnie. teraz juz nie

[Cato]

Napisane przez Acabar

Te przebarwienia, a właściwie zaczerwienienia/podrażnienia wokół ust (tam, gdzie pojawiają się zmarszczki uśmiechu) to właśnie moja największa zmora. I nie mam zielonego pojęcia jak mogłabym sobie z tym poradzić

A schodzi Ci skóra w miejscu tych podrażnień? Jeśli nie to może kwasy by pomogły, a z azjatyckich specyfików coś z vit. C i arbutyną albo słowicze kupki.

[Acabar]

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Faktem jest, że tak jak pisze Maamen - odkąd unikam słońca i stosuję filtry, sytuacja się poprawiła. Pomogło też wymienienie podkładu na krem bb (grzybkowy ze skinfood), zaczęłam też pić regularnie zieloną herbatę (co nawet jeśli tak naprawdę na urodę nie działa, to jest świetne na układ trawienny i na samopoczucie ).

Cato, skóra mi w tym miejscu nie schodzi. Zacznę więc się rozglądać za jakimiś zabiegami i zaczaję się na maskę polecaną przez Maamen. Co prawda można ten problem łatwo zatuszować makijażem, ale dobrze wiecie, że to nie o to chodzi, bo co to za frajda całe życie pod makijażem się ukrywać

[Isobe]

Napisane przez margop

Isobe, czy mogłabyś coś więcej napisać o odżywianiu się w Japonii? Wiem, że temat był poruszany, ale bardzo powierzchownie i delikatnie. Nie raz pisałaś o tym, co przegryzasz itp. Ale mnie interesuje bardziej to, co ostatnio pisałaś, a mianowicie, że w Japonii każdy posiłek jest przemyślany i odpowiednio skomponowany. Napisz proszę jak wyglądają przykładowe posiłki w ciągu dnia, ile ich jest, o jakiej porze, co podaje się do picia i co składa się na każdy z nich. Bardzo proszę,

Cześć margop
No nie wiem, nie wiem... Nie to, żebym się chciała wymigać, ale boję się, że to będzie zbyt daleki off top i zostane za niego zrugana...
Może trzeba założyć wątek "zwyczaje żywieniowe świata" czy cos w tym stylu i tam opisać, co tu (w Japonii) poznałam? W każdym miejscu globu można spotkać lokalne uwarunkowania , upodobania i "wariacje", które mogłyby być dla nas interesujące, co o tym myślisz...?

[Apsik13]

Napisane przez Isobe

Cześć margop
No nie wiem, nie wiem... Nie to, żebym się chciała wymigać, ale boję się, że to będzie zbyt daleki off top i zostane za niego zrugana...
Może trzeba założyć wątek "zwyczaje żywieniowe świata" czy cos w tym stylu i tam opisać, co tu (w Japonii) poznałam? W każdym miejscu globu można spotkać lokalne uwarunkowania , upodobania i "wariacje", które mogłyby być dla nas interesujące, co o tym myślisz...?

Cały czas podczytuję wątek i co do tematu żywieniowego na tym wątku, to byłoby to świetne uzupełnienie tego, o czym tu piszecie.
Wszak sposób odżywiania się pośrednio lub bezpośrednio wpływa na stan zdrowia, samopoczucie, wygląd, skórę itd, więc czemu nie?
Możemy to dołączyć jako dodatek do pielęgnacji?

[Satin'n Lace]

Zgadzam się z Apsik. Sposób odżywiania ma niebagatelny wpływ na wygląd nie tylko naszej cery, ale skóry ogólnie oraz włosów czy paznokci. Myślę, że Japonki również dzięki specyficznemu sposobowi odżywiania posiadają tak piękne cery i włosy. Moim zdaniem dużą rolę odgrywają tutaj ryby i owoce morza. Niestety nigdy nie byłam w Japonii, więc bardzo chętnie dowiedziałabym się czegoś na ten temat z pierwszego źródła czyli od Ciebie Isobe :P