Trądzik - cz. 3

[eunchae]

Napisane przez magne

niestety życie jest niesprawiedliwe.. ;/ teraz jak już te wszystkie rzeczy wiem to mam wyrzuty sumienia jak jem coś zakazanego.

To jest najgorsze w tych dietach, ale moim zdaniem dieta to część sukcesu, stres jest gorszy niż najgorsza dieta! Nawet nie wiem za bardzo jak ze stresem walczyć, jakoś zawsze te metody są nieskuteczne . A stres na pewno ma olbrzymi wpływ na moją cerę, jak byłam zakochana i szczęśliwa moja cera była w najlepszym stanie, a w najgorszym wtedy kiedy byłam niezadowolona i smutna. Już nawet nie chodzi o zewnętrzny stres ale bardziej o samoocenę, poczucie własnej wartości. Nie wiem czy u mnie właśnie zależność nie jest w postaci - dobra dieta - lepsze samopoczucie - lepsza cera.

Tłuszcze mojej cerze służą, to jest największy szok jeżeli chodzi o moje eksperymenty dietetyczne i na 100% jestem pewna tego. Chociaż ciężko w to uwierzyć biorąc pod uwagę jaką tłuszcze mają ogólną opinię. Też unikam smażenia, raczej jem tłuszcze na surowo, za wyjątkiem tłluszczy zwierzęcych oprócz masła, które też jem tylko na surowo.

[Visez]

Wiedziałam że przy izoteku niewskazana jest depilacja woskiem, ale zaryzykowałam, musiałam zrobić sobie "wąsik" i zerwałam naskórek dość mocno Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, teraz boli jak cholera boję się że zostanie blizna ale jestem głupol

[de_wu]

W moim przypadku dieta niewiele pomaga. Niektóre osoby faktycznie miały trądzik wywołany złą dietą , ale ja się do tej części nie zaliczam.
Niedawno wstałam z łóżka a tam nowe, czerwone krosty, w ogóle nie wiadomo skąd się one wzięły
Powoli sił brak.. ostatnio na ćwiczeniach z dermatologii, lek. dermatolog stwierdziła, że jeśli ktoś ma trądzik to na własne życzenie, bo jest dużo sposobów , żeby go wyleczyć. Nie zgadzam się zupełnie z tym stwierdzeniem raczej bym powiedziała, że większość osób ma nieleczony trądzik na życzenie dermatologów... Ileż to się nachodziło po różnych dermatologach, ileż się tego najadło: tetralysale i inne. A jak coś pomaga na krótką metę, albo wcale..
Dziś mam zaplanowane wyjście do kina. Zastanawiam się ile mi zajmie przykrywanie nowych zmian.. czy w ogóle je zakryje. W takich momentach nie chce się wychodzić z domu.

[magica]

Mi sie dzis sniło, że przydybała mnie na ulicy jakaś pani dermatolog i chciała leczyć. Wyglądała na kompetentną-zrobiła mi pisemny test odnosnie stylu życia-diety, snu, nawyków, higieny... Potem pytała czym się leczyłam, u ilu dermatologów byłam itp. Nastepnie nakazała dietę o niskim indeksie glikemicznym Haha, chyba wykorzystam jej rady... Któras z Was mi radziła odstawić cukry proste- chciałam zapytać czy to jest właśnie ta dieta o niskim indeksie glikemicznym?
dzis przede mną kolejny dzień bez chleba, mleka itd. Ciekawe ile wytrzymam. Zaraz idę wszamać wafle kukurydziane z masłem i popić to mlekiem sojowym Pycha

[--Olka--]

Napisane przez magica

Nastepnie nakazała dietę o niskim indeksie glikemicznym Haha, chyba wykorzystam jej rady... Któras z Was mi radziła odstawić cukry proste- chciałam zapytać czy to jest właśnie ta dieta o niskim indeksie glikemicznym?
dzis przede mną kolejny dzień bez chleba, mleka itd. Ciekawe ile wytrzymam. Zaraz idę wszamać wafle kukurydziane z masłem i popić to mlekiem sojowym Pycha

Wafle kukurydziane mają wysoki indeks glikemiczny. Dieta oparta na indeksie jest pokrewna z dietą cukrzyków. Mleko sojowe niby ma niski, ale znowu soja może negatywnie wpływać na tarczycę.
Poczytaj najpierw i się zastanów jaką dietę chcesz stosować, bo inaczej efektów na pewno nie będzie. Wiem, że to wszystko jest skomplikowane, ale... tak niestety właśnie jest.

[magne]

Napisane przez magica

Mi sie dzis sniło, że przydybała mnie na ulicy jakaś pani dermatolog i chciała leczyć. Wyglądała na kompetentną-zrobiła mi pisemny test odnosnie stylu życia-diety, snu, nawyków, higieny... Potem pytała czym się leczyłam, u ilu dermatologów byłam itp. Nastepnie nakazała dietę o niskim indeksie glikemicznym Haha, chyba wykorzystam jej rady... Któras z Was mi radziła odstawić cukry proste- chciałam zapytać czy to jest właśnie ta dieta o niskim indeksie glikemicznym?
dzis przede mną kolejny dzień bez chleba, mleka itd. Ciekawe ile wytrzymam. Zaraz idę wszamać wafle kukurydziane z masłem i popić to mlekiem sojowym Pycha

ja pisałam, niski indeks glikemiczny jak najbardziej ,ale musisz trochę o tym poczytać,bo mleko to laktoza-dwucukier i szybko zostanie rozłożone do glukozy i galaktozy ,więc poziom cukru we krwi też skoczy, wafle kukurydziane to akurat b.mocno przetworzony produkt, złożony w większosci z węglowodanow, wiec ta dieta raczej efektów nie przyniesie. Postaw na białko i tłuszcze+ warzywa i efekt na pewno będzie.

[magica]

Tak, wiem, macie rację oczywiscie i dzięki za rady... doczytałam juz mniej więcej czego unikać, a wafle to jeszcze pozostałość po mojej wczorajszej diecie bezglutenowej Muszę je wykończyć Nie wiem w sumie na jaką dietę się zdecydować, czytałam blog tego chłopaka , który wyleczył trądzik dietą bezglutenową, ale z kolei jesli mam zrezygnować z wafli kukurydzianych, które są jedyną alternatywą dla pieczywa to ja już naprawdę nie wiem co jeść czy jednak wcinać chleb np. żytni, czy zrezygnować -w końcu ma gluten, ale i niski IG. Albo te wafle- z masłem są pyszne, nie mają glutenu, ale wysoki IG. Na razie bez oporów wcinam jabłka, bo i glutenu nie mają i niski IG.
Mam pytanie:czy z racji tego, że rezygnuję z mleka, to tyczy się to także jogurtów? NAwet kefirów? Chodzi mi o fakt występowania w mleku szkodliwych hormonów. Drugie pytanie:czy pieczywo typu Wasa, zwłaszcza razowe,może być dobrą alternatywą dla zwykłego, białego pieczywa?
A co do soi:czytałam, że moze pozytywnie wpływać na cerę, bo reguluje hormony czy coś tam...juz nie pamiętam o co chodziło.
Moja rodzina już sie śmieje z moich wymysłów i wołają na mnie:gluten po tym jak odmówiłam zjedzenia pysznego makaronu, kanapek i pizzy. Mam nadzieję, ze wytrzymam. Odstawiam również definitywnie alkohol(choć i tak niewiele go piłam, piwo od czasu do czasu) i okazyjne palenie.Wszystko co ma pozór zła Mam nadzieję, że się polepszy.

[eunchae]

Razowe zawsze lepsze niż białe. Najlepiej żeby pieczywo było z mąki pełnoziarnistej, ciemnej, bezglutenowej. Ale ogólnie w tych dietach chodzi o to żeby ograniczyć pieczywo, mała wartość odżywcza a jeszcze może szkodzić.

Dobrze sprawdzają się zupy warzywne na wywarach mięsnych, pomidorowa, ogórkowa, kapuśniak, buraczana, pieczenie mięsne, sałatki, surówki, omlety, jajka w różnej postaci, ryby z puszki, gotowane, smażone, warzywa plus sos mięsny, placki ziemniaczane ze słonecznikiem, placki ze zmielonego słonecznika, wiórków kokosowych, jabłek i suszonych owoców, można zamiast chleba upiec sobie krakersy ze zmielonych migdałów, soki warzywne, warzywa na patelnię, soczewica w sosie pomidorowym z pieczarkami, kasza gryczana albo brązowy ryż z sosem i warzywami, do tego dużo przypraw ziołowych, posypać szczypiorkiem, koperkiem. Warzywa spożywać z tłuszczem, żeby były smaczniejsze i w celu rozpuszczenia witamin, gotowane/duszone warzywa są łatwiejsze do trawienia. Ja do tego wszystkiego jem jeszcze owoce surowe lub gotowane z jogurtem, masłem, wszystko miksuje w blenderze.

[magne]

Napisane przez magica

Tak, wiem, macie rację oczywiscie i dzięki za rady... doczytałam juz mniej więcej czego unikać, a wafle to jeszcze pozostałość po mojej wczorajszej diecie bezglutenowej Muszę je wykończyć Nie wiem w sumie na jaką dietę się zdecydować, czytałam blog tego chłopaka , który wyleczył trądzik dietą bezglutenową, ale z kolei jesli mam zrezygnować z wafli kukurydzianych, które są jedyną alternatywą dla pieczywa to ja już naprawdę nie wiem co jeść czy jednak wcinać chleb np. żytni, czy zrezygnować -w końcu ma gluten, ale i niski IG. Albo te wafle- z masłem są pyszne, nie mają glutenu, ale wysoki IG. Na razie bez oporów wcinam jabłka, bo i glutenu nie mają i niski IG.
Mam pytanie:czy z racji tego, że rezygnuję z mleka, to tyczy się to także jogurtów? NAwet kefirów? Chodzi mi o fakt występowania w mleku szkodliwych hormonów. Drugie pytanie:czy pieczywo typu Wasa, zwłaszcza razowe,może być dobrą alternatywą dla zwykłego, białego pieczywa?
A co do soi:czytałam, że moze pozytywnie wpływać na cerę, bo reguluje hormony czy coś tam...juz nie pamiętam o co chodziło.
Moja rodzina już sie śmieje z moich wymysłów i wołają na mnie:gluten po tym jak odmówiłam zjedzenia pysznego makaronu, kanapek i pizzy. Mam nadzieję, ze wytrzymam. Odstawiam również definitywnie alkohol(choć i tak niewiele go piłam, piwo od czasu do czasu) i okazyjne palenie.Wszystko co ma pozór zła Mam nadzieję, że się polepszy.

jeśli nie masz sprawdzonego dostawcy chleba pełnoziarnistego(pełno jest podróbek :dodawanie karmelu,mieszanie z mąką pszenną) to ja ci proponuję pieczywo chrupkie pełnoziarniste wasa sport jeśli się nie mylę, ale zadnej innej wasy nie polecam.Kefiry i jogurt możesz jeść,ale myślę, ze jeden w ciągu dnia wystarczy.Co do jabłek, mają cukry proste , mi owoce na cerę szkodzą, ale u ciebie może być inaczej,jednak lepiej zebys sie nimi nie zajadała. Soja polecana jest dla kobiet w okresie menopauzy kiedy jest mało estrogenu, więc ja polecam.Estrogen to żeński hormon płciowy, obniża poziom testosteronu, wpływając w ten sposób na cerę.

[magica]

Napisane przez eunchae

Razowe zawsze lepsze niż białe. Najlepiej żeby pieczywo było z mąki pełnoziarnistej, ciemnej, bezglutenowej. Ale ogólnie w tych dietach chodzi o to żeby ograniczyć pieczywo, mała wartość odżywcza a jeszcze może szkodzić.

Dobrze sprawdzają się zupy warzywne na wywarach mięsnych, pomidorowa, ogórkowa, kapuśniak, buraczana, pieczenie mięsne, sałatki, surówki, omlety, jajka w różnej postaci, ryby z puszki, gotowane, smażone, warzywa plus sos mięsny, placki ziemniaczane ze słonecznikiem, placki ze zmielonego słonecznika, wiórków kokosowych, jabłek i suszonych owoców, można zamiast chleba upiec sobie krakersy ze zmielonych migdałów, soki warzywne, warzywa na patelnię, soczewica w sosie pomidorowym z pieczarkami, kasza gryczana albo brązowy ryż z sosem i warzywami, do tego dużo przypraw ziołowych, posypać szczypiorkiem, koperkiem. Warzywa spożywać z tłuszczem, żeby były smaczniejsze i w celu rozpuszczenia witamin, gotowane/duszone warzywa są łatwiejsze do trawienia. Ja do tego wszystkiego jem jeszcze owoce surowe lub gotowane z jogurtem, masłem, wszystko miksuje w blenderze.

Dzieki za wyczerpującą odpowiedz. Mam pytanie: od jak dawna się tak odżywiasz i po jakim czasie zauważyłaś jakieś pozytywne efekty?

Napisane przez magne

jeśli nie masz sprawdzonego dostawcy chleba pełnoziarnistego(pełno jest podróbek :dodawanie karmelu,mieszanie z mąką pszenną) to ja ci proponuję pieczywo chrupkie pełnoziarniste wasa sport jeśli się nie mylę, ale zadnej innej wasy nie polecam.Kefiry i jogurt możesz jeść,ale myślę, ze jeden w ciągu dnia wystarczy.Co do jabłek, mają cukry proste , mi owoce na cerę szkodzą, ale u ciebie może być inaczej,jednak lepiej zebys sie nimi nie zajadała. Soja polecana jest dla kobiet w okresie menopauzy kiedy jest mało estrogenu, więc ja polecam.Estrogen to żeński hormon płciowy, obniża poziom testosteronu, wpływając w ten sposób na cerę.

Dziękuję również Mam w sumie sprawdzona piekarnię, moi rodzice mówią, ze tam na 100% nie dodają jakichś polepszaczy ani innych dziwnych rzeczy. Jednak nigdy nie można być do końca pewnym. O tej soi to właśnie to czytałam, o czym piszesz. No i fajnie przeczytać, ze jednak na kefir mogę sobie od czasu do czasu pozwolić. Tylko takie "frykasy" mi pozostały

[de_wu]

Dziewczyny mam pytanie. Czy znacie jakiś podkład tańszy od Vichy Dermeblend, również apteczny, który dobrze kryje, nie zatyka porów i w sztucznym świetle wygląda dobrze? Oprócz LRP i Pharmacerisa. Wiem, że wymagania są dość duże, nie raz w poszukiwaniu podkładu przeczytałam całe KWC, ale wolałabym otrzymać bezpośrednią poradę od Was, wiem, że większość ma cerę wrażliwą, trądzikową. I zastanawia mnie jakimi podkładami/pudrami/korektorami maskujecie wypryski.

[Visez]

Ja używam tylko podkładu nawilżającego a to co chcę zakryć zakrywam dermacolem połączanym z tym samym podkładem którego używam na całą twarz :P

[eunchae]

Napisane przez magica

Dzieki za wyczerpującą odpowiedz. Mam pytanie: od jak dawna się tak odżywiasz i po jakim czasie zauważyłaś jakieś pozytywne efekty?

Około rok temu zaczęłam eksperymentować, odstawiłam nabiał - zero efektów, odstawiłam tłuszcze - najgorsza cera. Potem w lipcu zaczęłam taką podobną dietę jak napisałam (warzywa, chude mięso, owoce, jajka, olej lniany, ryby), tylko z bardzo dużym ograniczeniem tłustego, całkowitym wyeliminowaniu glutenu. Efekty były bardzo szybko, cera lepsza po 1,5 miesiąca, samopoczucie lepsze po kilku dniach.

Ale potem zrobiłam sobie testy na opuźnione alergie pokarmowe, oprócz glutenu, mleka wyszło mi wiele alergii na inne produkty, w tym największa alergia na jajko. Odstawilam więc jajka (moje jedyne wtedy źródło tłuszczów zwierzęcych) zupełnie i szok, cera zaczęła się pogarszać, ale myślałam że tak ma być, że to przejdzie. Potem zaczęłam mieć straszne zachcianki na olej kokosowy (tłuszcz nasycony) prosto ze słoiczka, potrafiłam mleko kokosowe prosto z puszki zajadać. Mój organizm domagał się tłustego, znów wprowadziłam jajka (w styczniu) potem tłuste mięsa, potem masło, tłusty nabiał i cera znów zaczęła się poprawiać, już nie mówiąc o samopoczuciu i energii. Organizmu nie da się oszukać teraz stawiam na jedzenie tego na co mam ochotę - bo to może być właśnie to czego potrzebuję jak się okazuje, tylko muszę przyznać że na pieczywo mam ochotę tylko do jajecznicy, a na cukier zapotrzebowanie spadło do zera. Wybieram po prostu to co bardziej odżywcze, mniej szkodliwe. Czyli ta dieta co teraz, może się zawsze zmienić, nie jest na pewno jedyną słuszną dietą.

W międzyczasie też udało mi się zaobserwować, że cera pogarsza mi się ewidentnie wtedy kiedy się stresuję, denerwuję i nie cieszę życiem. Stres to najgorsze zło. Przy negatywnym nastawieniu wysyp gwarantowany.

[eliza111]

Cześć wszystkim też mam trądzik przebarwienia i blizny. Byłam dziś u lekarza medycyny estetycznej i dermatologa żeby może on coś poradził na moje problemy...no więc on zaproponował maskę tretinoinową....czy ktoś z was może ją stosował? bo jest dosyć droga i zastanawiam się czy warto wydawać pieniądze...

[Visez]

Przebarwienia to pół biedy ale jak zamaskować wgłębienia po wypryskach? Nawet w makijażu pod słońce widać jaka skóra jest nierówna ech Wiem że jest coś takiego jak kamuflaż ale na pewno bardzo ciężko dobrać idealny kolor a jeszcze trudniej nałożyć...

[basior]

ja stosuję tonik kwasowy na przebarwienia i blizny, skóra schodzi i blizny się spłycają

[Visez]

Napisane przez basior

ja stosuję tonik kwasowy na przebarwienia i blizny, skóra schodzi i blizny się spłycają

Jaki to tonik? Chociaż teraz przy izo i tak nie będę mogła stosować Właśnie, pytanie do dziewczyn które stosowały/stosują izo: jakiego toniku używacie?

[monilkaa]

Napisane przez Visez

Jaki to tonik? Chociaż teraz przy izo i tak nie będę mogła stosować Właśnie, pytanie do dziewczyn które stosowały/stosują izo: jakiego toniku używacie?

A po co Ci tonik? Ja miałam zakazane wszystko po za Cethapilem (czy czymś innym do zmywania makijażu) i od czasu do czasu kremem do nawilżania. A no i filtrem.

[Visez]

Napisane przez monilkaa

A po co Ci tonik? Ja miałam zakazane wszystko po za Cethapilem (czy czymś innym do zmywania makijażu) i od czasu do czasu kremem do nawilżania. A no i filtrem.

Ja myję się żelem do skóry wrażliwej z SVR, a po umyciu psikałam sobie wodą termalną, ale dziś mi się skończyła dlatego myślałam o jakimś delikatnym toniku. Myślałam że nie wolno tylko preparatów przeciwtrądzikowych a resztę do skóry wrażliwej tak Ale nie używam wielu rzeczy, na noc nie smaruję niczym tylko na dzień pod makijaż. Trochę mnie martwi że jestem w 40 dniu a skóra na twarzy mi się nie łuszczy jedynie na ustach mam masakrę....

[ineczkaxD]

Niech sobie inni mówią co chcą, ale moim zdaniem dieta ma duży wpływ na cerę. Mi odżywianie w dużym stopniu pomogło zwalczyć trądzik. Chociaż nie byłabym w stanie przejść na dietę bezglutenową, albo sprawdzać sobie za każdym razem indeks gikemicznego...

U mnie najgorszy wpływ na cerę ma śmieciowe żarcie, fast foody, czipsy, wysoko przetworzone, tłuste lub ostre jedzenie. Prawie zawsze po czymś takim coś mi wyskoczy. O dziwo po czekoladzie czy po mleku (które dużo osób uważa za nieodpowiednie dla osób ze skłonnością do trądziku) nie mam takich sensacji.

Czytałam sporo o diecie dobrej na cerę i staram się jeść więcej produktów bogatych w:
- cynk (otręby, kiełki, skorupiaki, ryby, chude mięso, pestki dyni, jaja, wiele warzyw np. rzodkiewka)
- witaminę A (marchew, brzoskwinie, szpinak, brokuły, nabiał)
- witaminę C (owoce cytrusowe, porzeczka, jabłka, kapusta kiszona, pomidory, papryka)
- witaminę E (oleje, oliwki, migdały, awokado, szparagi, orzechy - niektórzy twierdzą, że szkodzą cerze skłonnej do trądziku.

Zdarza mi się suplementować niektóre witaminy, teraz biorę Oeparol femina i Capivit total action, ale wiadomo, że najbardziej wartościowe dla organizmu są witaminy dostarczane w pokarmach.

Od czasu gdy zaczęłam dostarczać organizmowi bardziej wartościowych pokarmów problemy z trądzikiem (zaznaczam, że nie były jakieś bardzo duże, ale za to ślady długo bledły) zniknęły, poza tym cera zrobiła się bardziej nawilżona i ma taki blask, zdrowo wygląda, myślę, że na to wpływ miały właśnie kwasy omega, zawarte w Oeparol.

[iron666]

Dziewczyny możecie mnie oświecić na temat filtrów? Jakiś czas temu pisałam do was o poradę, jestem już po kuracji z 2 tyg, 2 miesiące Zineryt na dzień (z przerwami) i epiduo na noc. Skóra się poprawiła, nie miałam ostrego trądziku, zostały małe przebarwienia. I nie wiem czy mam teraz używać filtrów czy nie?
a i drugie pytanie, nie wiem czy to normalne, bo mam teraz taką bladą skórę czy to po tym że to kwasy mi ją złuszczyły?
Będę się mogła normalnie opalać w lato?

[--Olka--]

Napisane przez ineczkaxD

Niech sobie inni mówią co chcą, ale moim zdaniem dieta ma duży wpływ na cerę. Mi odżywianie w dużym stopniu pomogło zwalczyć trądzik.

Jasne, że masz rację. Jesteśmy tym, co jemy.
Chyba nikt normalny nie stwierdzi, że "zdrowa dieta" jest lepsza dla cery niż wpieprzanie "niezdrowego jedzenia".
Niuanse związane z glutenem, itp. to już indywidualna kwestia.

[basior]

Napisane przez iron666

Dziewczyny możecie mnie oświecić na temat filtrów? Jakiś czas temu pisałam do was o poradę, jestem już po kuracji z 2 tyg, 2 miesiące Zineryt na dzień (z przerwami) i epiduo na noc. Skóra się poprawiła, nie miałam ostrego trądziku, zostały małe przebarwienia. I nie wiem czy mam teraz używać filtrów czy nie?
a i drugie pytanie, nie wiem czy to normalne, bo mam teraz taką bladą skórę czy to po tym że to kwasy mi ją złuszczyły?
Będę się mogła normalnie opalać w lato?

jeśli używasz kwasów, to powinnaś stosować filtry. zwłaszcza przy kuracji antytrądzikowej, bo to już skórę męczy moim zdaniem, a co dopiero słońce. ja bym się nie opalała już nigdy to niedobre dla skóry.

[magica]

Moja dieta coraz bardziej mi się podoba Czuję się lepiej, także psychicznie, wiedząc, ze jem co zdrowe...bo taka prawda, że dopiero odstawiając niektóre rzeczy i narażając się na "pustkę" w jadłospisie, do łąsk wróciły u mnie owoce i warzywa, których kiedyś nie zjadałam zbyt duzo. Teraz zjadam głownie jajka w różnej postaci, warzywa, piję dużo wody.... zero słodyczy, pieczywa, mleka (poza kefirami). Zobaczymy jak to bedzie
Przez tę całą szopkę z niespożywaniem glutenu, tato z rana woła do mnie Gluten Morgen

[monilkaa]

Napisane przez Visez

Ja myję się żelem do skóry wrażliwej z SVR, a po umyciu psikałam sobie wodą termalną, ale dziś mi się skończyła dlatego myślałam o jakimś delikatnym toniku. Myślałam że nie wolno tylko preparatów przeciwtrądzikowych a resztę do skóry wrażliwej tak Ale nie używam wielu rzeczy, na noc nie smaruję niczym tylko na dzień pod makijaż. Trochę mnie martwi że jestem w 40 dniu a skóra na twarzy mi się nie łuszczy jedynie na ustach mam masakrę....

Tzn, ja do końca nie wiem jak to jest z tym "nie wolno". Moja derma mówiła, żeby jak najmniej ingerować w związek skóry z Izotekiem. Nie była też szczęśliwa jak powiedziałam, że nawilżam skórę od czasu do czasu (nie mogłam sobie poradzić ze skorupą na twarzy). Ale ilu lekarzy, tyle zdań.
Na usta polecam Carmex (ale taki w słoiczku, bezzapachowy/smakowy, jest najlepszy) albo Tisane (kupisz w aptece). Moje naprawdę koszmarne, popękane usta, doprowadził do ładu.
Skóra w ogóle Ci się nie łuszczy? Nic, zero?

[Visez]

Napisane przez monilkaa

Na usta polecam Carmex (ale taki w słoiczku, bezzapachowy/smakowy, jest najlepszy) albo Tisane (kupisz w aptece). Moje naprawdę koszmarne, popękane usta, doprowadził do ładu.
Skóra w ogóle Ci się nie łuszczy? Nic, zero?

Na usta używam sztyft neutrogeny, tylko kilka dni temu wyszłam w dość wietrzny wieczór i trochę mnie przewiało przez co dostałam opryszczki na całej dolnej wardze... mnóstwo malutkich bąbelków które są niewidoczne ale bolą jak cholera Skóra się nie łuszczy no może odrobinę na czole i na żuchwie ale to minimum, owszem jest napięta i sucha ale nie schodzi płatami:P Zawsze miałam skórę tłustą i nawet epiduo czy differin nie działały zbyt drażniąco Mówiłam dermie że chyba jestem gruboskórna Ale jak włosy myłam co drugi dzień tak teraz np myłam w niedzielę a dziś są kompletnie nie przetłuszczone jakbym myła je kilka godzin temu Czekam na szampon od fryzjerki dziś będę miała więc je umyję

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Moja derma powiedziała żeby nie nawilżać na noc ale w dzień pod makijaż mogę stosować lekki krem, jednak od kilku dni i tak siedzę w domu więc ani nie nawilżam ani się nie maluję, a skóra jak nie schodziła tak nie schodzi

[monilkaa]

Napisane przez Visez

Na usta używam sztyft neutrogeny, tylko kilka dni temu wyszłam w dość wietrzny wieczór i trochę mnie przewiało przez co dostałam opryszczki na całej dolnej wardze... mnóstwo malutkich bąbelków które są niewidoczne ale bolą jak cholera Skóra się nie łuszczy no może odrobinę na czole i na żuchwie ale to minimum, owszem jest napięta i sucha ale nie schodzi płatami:P Zawsze miałam skórę tłustą i nawet epiduo czy differin nie działały zbyt drażniąco Mówiłam dermie że chyba jestem gruboskórna Ale jak włosy myłam co drugi dzień tak teraz np myłam w niedzielę a dziś są kompletnie nie przetłuszczone jakbym myła je kilka godzin temu Czekam na szampon od fryzjerki dziś będę miała więc je umyję

Ale mnie płatami skóra też nie schodziła! To taki pic na wodę trochę. Więc nic się nie przejmuj.
Ja tak miałam z tymi bąbelkami od słońca, jak nie smarowałam ust. Bolało cholernie.
Co to włosów-cudowna zaleta Izoteku. Włosi mi się przetłuszczały koszmarnie, a teraz mogę 3 dni nie myć i są ładne. To wielki plus. Aż żałuje, że jutro biorę ostatnią tabletkę.

[Visez]

Napisane przez monilkaa

Ale mnie płatami skóra też nie schodziła! To taki pic na wodę trochę. Więc nic się nie przejmuj.
Ja tak miałam z tymi bąbelkami od słońca, jak nie smarowałam ust. Bolało cholernie.
Co to włosów-cudowna zaleta Izoteku. Włosi mi się przetłuszczały koszmarnie, a teraz mogę 3 dni nie myć i są ładne. To wielki plus. Aż żałuje, że jutro biorę ostatnią tabletkę.

No bo myślałam że mi się taka sucha skorupa na twarzy zrobi czy coś A kremów nie można stosować chyba głównie po to żeby łuszczenie się skóry nieco spłyciło i rozjaśniło blizny Bo na działanie leku raczej nie ma wpływu. Ja biorę od 8 marca 40mg więc przede mną jeszcze długa droga :P

[monilkaa]

Napisane przez Visez

No bo myślałam że mi się taka sucha skorupa na twarzy zrobi czy coś A kremów nie można stosować chyba głównie po to żeby łuszczenie się skóry nieco spłyciło i rozjaśniło blizny Bo na działanie leku raczej nie ma wpływu. Ja biorę od 8 marca 40mg więc przede mną jeszcze długa droga :P

Ja brałam ponad ROK. 20mg, bo wyniki miałam złe, potem miesiąc przerwy, bo moje ALT wyniosło ponad 140 (norma to 30), potem znowu wróciłam. No i kończę, uf.
Skorupa to kwestia indywidualna. Ja ją miałam może 2 tygodnie. I to nie jakąś straszną, bardziej nawilżałam po to, żeby móc jakoś nałożyć podkład.

[Melmania]

Hej dziewczyny. Już od dłuższego czasu podczytuję ten wątek.
Trzymam za Was kciuki w zmaganiach.
Ja z wypryskami różnego rodzaju walczę już dłuuuugoooo - chyba z 15 lat. Raz bywało lepiej raz gorzej ale teraz od roku jest gorzej
Maści z antybiotykami pomagają jedynie czasowo. Tabletki anty biorę i wolę nie myśleć co by było jakbym nie brała.
Obecnie, za jedną z umieszczonych tu porad przeszłam na koncepcję im mniej tym lepiej - płyn micelarny, seba med, lekki krem bez zapychaczy (w każdym bądź razie ja ich w nim nie znalazłam) do tego podkład mineralny... i już się cieszyłam, że zaczyna być lepiej gdy znowu wyskoczyły gule

Czy serum Lemon EKO może zapychać? Czy to jak zwykle indywidualna kwestia i jeśli się nie spróbuje to się nie przekona? Użyłam parę razy i nie jestem pewna czy te zmiany na skórze łączyć z serum czy ze zbliżającym się okresem.

Dodam jeszcze że mam mocno rozszerzone pory.

Powodzenia w walce o piękną cerę