Jubileuszowa 10 część, a ja na Tżta nadal mam chęć - tżtówki 2009

[blondi001993]

Napisane przez Margarita94

Mi sie zawsze marzyło zostać blondynką to zaszalałam.
Nic wcześniej nie mówiąc TŻ. Bardzo sie zdziwił i pierwsze pytanie
co ja zrobiłam z włosami

Blondi jesteś naturalną blondynką?

Napisane przez asiula1306

promyk, jutro się bronisz?
Powodzenia Nie znam nikogo kto by się nie obronił, więc spoko luz

Margarita, ja mam 23 tż 24, więc w sumie to już pora. Gdyby mój tż normalnie kończył studia, nie miał opóźnienia to prawdopodobnie w przyszłym roku byśmy się pobierali

tak, naturalnie takze jestem blondynką,ale teraz jak mam odrosty to czuje jakbym byla brunetką tak sie odznacza na tak jasnych wlosach

asiulku Ty Kochany, nie mow ze juz pora, tylko to wszystko zalezy od Was, jezeli chcecie to pewnie trzeba poprostu dojrzec do takich decyzji, najbardziej do dzieci Bo rozwód mozna wziac, a dzieci niczemu nie byłyby winne


Na mnie to jeszcze nie czas .. a powiedzcie mi kochane, czy macie tak,ze dałybyscie sobie łeb uciąć za swojego,ze by nie zdradził, ze zawsze bylby wierny itd itp ? Bo ja tak nieraz wlasnie mysle i obym sie nigdy nie zawiodla ..

[asiula1306]

blondi, ja na 99% wiem, że mnie nie zdradzi. Raczej by się ze mną rozstał. Ale 1% zostawiam niepewności bo byłam zdradzona i nie da rady już wiedzieć na 100%

[Margarita94]

Witam,witam

Asiulka jaki byś chciała biznes otworzyć? Twój TŻ długo te studia jeszcze ma? Niby mówi, że mu przykro, że Cie `opóźnia` ale takie jego nie liczenie się w Twoimi planami, marzeniami to wydaje mi sie troszkę egoistyczne.. jak ja bym usłyszała taki tekst o zwierzętach też zrobiloby mi sie przykro.. może jest uczulony na sierść czy cos? ale nie powinien tak mówic.. my z TŻ oboje lubimy zwięrzęta. Sama mam 2 psy, królika, a TŻ kota.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Blondi jestem taką osobą, że bardzo ciężko mi komukolwiek zaufać tak w 100%. Nie wiem dlaczego... ale TŻ właśnie jest taką osobą, której ufam w 100%. Chyba tylko jemu... Jednak bardzo długo mi zajeło aby w pełni mu ufać. Jestem jednak bardzo zazdrosna...mimo ze już tyle jesteśmy razem..

[blondi001993]

Napisane przez asiula1306

mój tż z pracą nie będzie miał problemu, ja myślę o własnym biznesie, chyba że w październiku załapię jakiś fajny etat zgodny ze studiami.
Mój tż stety/niestety mówi że najpierw musi skończyć studia a potem rodzina. I dodaje że "przykro mu że mnie opóźnia", bo ja za rok studia kończę i chciałabym założyć rodzinę. Fajnie że myśli o swoim wykształceniu, ale cały czas jak o tym rozmawiamy to jest "on i on, bo on musi, bo on to bo on tamto". Ale mnie o zdanie nie pyta. Po prostu tak ma być i już. Coś sobie ustalił a o mnie i moich planach zapomina. Wkurza mnie to. Wczoraj rozmawialiśmy o zwierzętach w domu i mówię mu że w moim domu od zawsze jest pies i będzie w naszym. A on na to że dobrze ale będzie mieszkał na dworze. Więc odpowiadam że nie, bo niehumanitarne jest trzymanie psa na łańcuchu i przy -20 stopniach i wolę nie mieć psa niż trzymać go w takich warunkach. A on że w takim razie nie będzie psa. Powiedziałam mu że za dzieciaka miałam psa który był na łańcuchu i byłam z tego powodu nieszczęśliwa i nie chcę tego robić moim dzieciom. No i zwierzę nauczy dzieci odpowiedzialności, troski i szacunku. Potem dodałam że też chciałabym kota a on "jak przyprowadzisz kota to wylecisz z domu razem z nim". Powiedział to w taki sposób że mi się przykro zrobiło i zebrało mi się na płacz... Niby nic ale dla mnie to ma ogromne znaczenie jak będzie wyglądało nasze życie.

asiulko to wcale "nie jest nic " .. ja bym sie bardzo wkurzyla ..
Wiesz chlopy takie sa, nie przejmuj sie, moj np chcial bull teriera tego groznego wygladajacego jak swinia i wiesz co mi powiedzial? ze chcialby go tak wyszkolic i go zywic surowym miesem.. ja mowie ok, w przyszlosci mozemy miec sa, ale absolutnie nie bede go zywic surowym miesem !! mięso jest dla ludzi ( oczywiscie nieweganskich ani wegetarianskich) ale dla ludzi. Pies nie bedzie szkolony, zeby wyczuwac i jesc mieso, bo czlowiek wkocu tez jest z tego zbudowany. No i oczywiscie ja umiem mu tak przemowic,ze on pozniej nawet sam nie wie czy chce wogole tego psa
Asiula trzeba isc na kompromis, ale nie mozesz dac sobie czegos narzucac, bo pozniejjj Ty bedziesz chciala Amelie a on Julie i oczywiscie juz bedziesz wiedziec, jak Twoja corka bedzie miala na imie..
Tak nie wolno i jestem za Tobą

margarita jakbym siebie slyszala jestem zazdrosna okropnie ! chociaz wiadome, udaje,ze tak nie jest bo nie daje mi powodow zadnych, ale jednak tam na dnie serca cos sie u mnie rusza

[asiula1306]

Chciałabym pójść w stronę kreowania wizerunku ale nie ma dobrej podyplomówki

Tż mówi że ma alergię na sierść kota, ale ja tej alergii u niego nie widzę. Psa mojego lubi. Ale on nigdy zwierząt nie miał. Mówił, że kiedyś chciał bardzo psa ale tato się nie zgodził. I gdzieś tam mu chyba w głowie została taka rysa, że nie dostał tego ukochanego zwierzaka. Mój tż za rok broni inżyniera, jak się uda to może w marcu a potem półtora roku magisterki. I na ostatnim roku albo w wakacje po obronie mielibyśmy się pobrać.
On tak podchodzi dziwnie do życia, że nie będzie pracował za marne grosze podczas studiów. I na nic się zdaje moje tłumaczenie, że w jego branży podczas studiów już się dobrze zarabia (nasz wspólny znajomy kupił właśnie mieszkanie a dopiero będzie bronił mgr). No i że po studiach obudzi się z ręką w nocniku bo będzie bez doświadczenia. A i dodam że studiuje zaocznie! Żeby nie było że nie ma na pracę czasu... Ja mu jeszcze mówię że dążę do wyprowadzki i jak tylko będzie mnie stać na wynajem to się wyprowadzam z domu nie dlatego że źle mi się mieszka czy coś ale chcę być w końcu samodzielna. Większość moich znajomych ma stałą pracę, dochody, mieszkają sami albo z partnerami, zaręczają się, mają dzieci a ja nadal w tyle. Chcę w końcu wejść w dorosłe życie na 100%. A tżowi się nie śpieszy

Blondi, kwestia imion też już jest właściwie przesądzona. Mi dwa z trzech wybranych przez tża imion się nie podobają. Trzecie zaakceptuję dlatego, że nasz najstarszy syn ma mieć inicjały jak ojciec i dziadek, więc wielkiego wyboru na tę literę nie ma. No ale tż postanowił. Jak sobie sam urodzi to sam będzie wybierał imię

[Margarita94]

Nie będe swojego broniła, ale on tak właśnie studiuje i pracuje, ale to w innej branży. Twojemu TŻ pewnie wygodnie tak jak jest.. ma mieszkanko, Ciebie..i sobie żyje. Doświadczenie jest ważne. Przeważnie na to patrzą jak do pracy przyjmują... Z tymi imionami żartujesz, prawda?

Blondi zazdrość to coś okropnego...też nie mam powodów, a się wkurzam o byle co...i czasem o takie głupoty sie kłocimy tylko nie potrzebnie..

Dziewczynki, trzeba uciekać się kąpać. Spokojnej nocy

[blondi001993]

I to postanowienie co do imion mi się podoba

troszkę głupio,ze On nie chce sie usamodzielniac nawet podczas tych studiów .. No nie wiem, nie chce się wtracac, ale ja np. tez szybciej sie usamodzielnilam dla tż nie naciskał, ale wiedzialam ze chciał, bo oboje w naszych domach nie mielismy raju takze... jakos tak sie podpasowalismy


A jeszcze przypominam sobie sytuacje, jak go pierwszy raz poznałam to sobie mowilam " w zyciu z takim kims bym nie byla, kto nie zwraca na mnie uwagi brrr..."
Nie mowie ze jestem jakas och i ach, ale to zawsze chlopaki do mnie zagdywali, a ja nie wiem jakim cudem ale ten siedzial w moim towarzystwie i ani slowka se pomyslalam na pierwszą mysl no gej jakis pamietam ze bylam wkurzona ( bo to bylo niedawno po moim rozstaniu) to powiedzialam do niego jak nie chcesz sie bawic zabawkami, to wypier *** z mojej piaskownicy ..

wiem, jestem okropna

[asiula1306]

no właśnie, wy razem mieszkacie, myślicie o przyszłości a u nas kaszana. I tak muszę czekać. A jak tylko mówię, ze chciałabym się wyprowadzić to słyszę "nie naciskaj, nic nie przyspieszę, bo już postanowiłem". Czuję się tak, jakby założenie rodziny było dla niego formalnością, kolejnym krokiem. A nie przeżyciem, nie związaniem się na stałe z osobą którą kocha. Bo ja ciągle myślę jak to nam razem będzie, jak będziemy spędzać wieczory, dzielić obowiązki itd i chyba nie ma w tym nic dziwnego że chciałabym już z NIM mieszkać i żyć jak dorośli ludzie. Chciałabym mieć go cały czas przy sobie a nie w weekendy albo wtorki po południu i dlatego chciałabym się wyprowadzić. Bo jak patrzę na waszych tżów to oni myślą o was, chcą być z wami ciągle, myślą o wspólnym zamieszkaniu. A u nas tak nie jest.

[blondi001993]

asiula nie chcę Cię straszyc, ale powinnas cos z tym zrobic..
wiaodme, ze lubimy jak mezczyzna stawia na swoim, ale nie powinno to dotyczyc nas czyli ich milosci, a kolegów bądź innych ludzi z otoczenia ..

Ja bym jeszcze raz poruszyla ten temat i gdyby powiedzial,ze juz tak postanowil to zapytalabym na spokojnie, czy wogole liczy sie z moimi uczuciami, chęciami, czy wogole chcialby poznac to,czego ja pragne. Kompromisy są najwazniejsze..

A wiesz, tymbardziej masz te 24 lata, juz powinnas poczuc jak to jest z Nim zamieszkac, bo uwierz, zupelnie inaczej z kims sie spotykac,a inaczej z Nim mieszkac. Mi na początku wszystko przeszkadzało,a pozniej okazało sie,ze jest jeszcze bardziej kochany niż na "spotkaniach" . Bardzo duzo od tego zalezy. we wczesniejszym zwiazku tez mieszkalam z chłopakiem ( 3 miesiace tylko ) ale dowiedzailam sie jaki z niego dran .. potrafil mnie uderzyc, co wczesniej wskazywalo,ze jest aniolem. Jak tak nieraz slysze od kolezanek, ktore nie mieszakly jeszcze ze swoimi tżtami a juz zaszly w ciaze bo one "chcą z nim zycie spedzic" no to naprawde.. a pozniej wychodzilo co wychodzilo, czyli rozstania, kłotnie o dziecko itd..
Nie straszę Cię, ale Ty tez masz prawo do szczescia. Trzeba sie nawzajem uszczesliwiac,a nie spelniac zachcianki jednej z połowki.

[asiula1306]

wiem, ja podziwiam (a może raczej dziwię się) osoby, które nie mieszkają ze sobą przed ślubem. Jasne że religia, że przekonania, ale potem się okazuje że facet leje kobietę, że się kłócą, że mają inne zdanie dotyczące obowiązków, finansów itp I rozwód. Ja chcę z nim zamieszkać przed ślubem. I nie dwa miesiące przed, ale od razu jak się zaręczymy. Chcę mieć przynajmniej rok wspólnego mieszkania, żeby go poznać. Bo będą święta, wakacje, urlopy, choroby- wtedy się najlepiej poznamy

[Promyk03]

Witajcie
to już dziś więc proszę o kciuki

[asiula1306]

trzymamy! Dasz sobie radę

[blondi001993]

dobrze mowisz asiula


Dziewczyny nie uwierzycie .. mam tżta przy sobie

[michachacha]

[Margarita94]

Napisane przez asiula1306

trzymamy! Dasz sobie radę

Trzymamy mocno

Blondi nacieszcie się sobą

[blondi001993]

oj Margerita nie nie musze .. jest juz na zawsze przy mnie

miał pracowac w jednym miejscu, okazalo sie,ze ma jezdzic po całych niemczech a moj na to do niego :" co to to nie, ja mam powazny zwiazek i nie bede jezdził non stop, bo moja kobieta czekac nie bedzie ahh ...

asiula! a propo Twej sytuacji to mam cos dla ciebie .. dołączam

[Margarita94]

Blondi to super! a tak sie martwiłaś. Widzisz, nie bylo po co
ee to TŻ zapunktował, że z takim tekstem wyskoczył słodko

[OoDestinyoO]

Witajcie kobietki ;* dzień mnie nie było a tu tyle stron do nadrabiania
Margarita94 witaj
Dziś jeszcze muszę skoczyć do miasta kupić ostatnie pierdoły na ślub i będzie ok

[blondi001993]

Napisane przez OoDestinyoO

Witajcie kobietki ;* dzień mnie nie było a tu tyle stron do nadrabiania
Margarita94 witaj
Dziś jeszcze muszę skoczyć do miasta kupić ostatnie pierdoły na ślub i będzie ok

ale Ci dobrze

Margarita no popatrz T sie, niech stara sie tak caly czas skąd taki nick u Ciebie ?

[OoDestinyoO]

Napisane przez blondi001993

ale Ci dobrze

Ale dla jasności to nie mój ślub tylko brata do tego znowu jestem świadkiem

[Margarita94]

Napisane przez OoDestinyoO

Ale dla jasności to nie mój ślub tylko brata do tego znowu jestem świadkiem

już miałam pisać, że tylko pozazdrościć.. i kiedy slub bierzesz

Blondi bardzo dobrze, że się stara tak ma byc
z tym nickiem to jakos tak wyszlo samo ;D

[OoDestinyoO]

Napisane przez Margarita94

już miałam pisać, że tylko pozazdrościć.. i kiedy slub bierzesz

Mi do ślubu swojego daleko Jakoś nie odczuwam chęci szybkich zaślubin w moim wieku (20l.) taki to jestem dziwoląg wątkowy

[Margarita94]

Napisane przez OoDestinyoO

Mi do ślubu swojego daleko Jakoś nie odczuwam chęci szybkich zaślubin w moim wieku (20l.) taki to jestem dziwoląg wątkowy

a mieszkacie razem? a TŻ w jakim wieku?

Blondi a jak Ty panujesz nad swoja zazdrością?

[blondi001993]

Też myslalam,ze to Twoj destiny ..
a propo.. znasz swoje destination ?


Margarita, to Twoje imie ?

[OoDestinyoO]

Napisane przez Margarita94

a mieszkacie razem? a TŻ w jakim wieku?

My z Tż nie mieszkamy razem.z prostego powodu ja nie chce podejmować takich odpowiedzialnych decyzji w moim wieku,po prostu nie dojrzałam jeszcze do tego w Naszym związku to prędzej ja będę tą stroną która odmawia lub wstrzymuje się do takich decyzji
Ja mam 20 a Tżciak 26

Blondi haha nie znam i raczej nie chce poznać

[Margarita94]

Destiny to taka różnica między Wami jak między nami
nic na siłe, na wszystko przyjdzie czas. Wkońcu dojdziecie do tego

Blondi już gdzieś pisałam tu :P Magda jestem, możesz sie zwracać Madzik A Twoje imie?

ale sie dziś lenie ;D

[OoDestinyoO]

Napisane przez Margarita94

Destiny to taka różnica między Wami jak między nami
nic na siłe, na wszystko przyjdzie czas. Wkońcu dojdziecie do tego

No pewnie że tak Tż chce w przyszłym roku wynająć coś razem,ja tylko przytaknełam choć w środku czuje przerażenie

[Margarita94]

Napisane przez OoDestinyoO

No pewnie że tak Tż chce w przyszłym roku wynająć coś razem,ja tylko przytaknełam choć w środku czuje przerażenie

Cwaniara Do przyszłego roku jeszcze daleko ;D może akurat

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez OoDestinyoO

No pewnie że tak Tż chce w przyszłym roku wynająć coś razem,ja tylko przytaknełam choć w środku czuje przerażenie

Ja też na samą myśl jestem przerażona, ale spoko, wszystko przed nami.

[Promyk03]

Obroniłam się na 5