zła decyzja?

[hania8444]

czy kiedykolwiek mieliście wątpliwości, ze źle zrobiliście zrywając znajomość? że to był błąd, ze podjęliście taką a nie inną decyzję? myślicie, że facet może żałować, ze zostawił dziewczynę czy raczej małe szanse? Wiem, ze wszystko zalezy od okolicznosci rozstania, ale chciałabym poznać wasze doswiadczenia w tym temacie...znacie kogoś, kto żałował ale męska duma nie pozwalała się odezwac? albo przekonanie, ze raz podjętej decyzji się nie zmienia

[Elfir]

dziewczyno. Pogodź się z tym , że cię zostawił i przestań sie łudzić, że zmieni zdanie.

[hania8444]

wiedziałam, ze ten wątek może tak zostać odebrany. Ale to pytanie czysto teoretyczne. Ostatnio się nad tym zastanawiałam, więc piszę, bo chcę Wasze zdanie poznać. Ja osobiście raz żałowałam ale stwierdziłam, że raz podjętej decyzji się nie zmienia. Poza tym stwierdziłam, że na dłuższą metę i tak by nie wyszło jak nie potrafiliśmy się dogadać będąc w związku. Ale załować żalowałam.

[About_Me]

Jak to się mówi "dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi" i coś w tym jest. Nawet jeśli pomija się dumę i schodzi kolejny raz na dobre to z natury nie wychodzi, zostają żale pamięta się czemu się rozstało, więc chyba lepiej iść przed siebie z świadomością, że się czegoś z tego związku nauczyło.

[chwast]

Napisane przez hania8444

wiedziałam, ze ten wątek może tak zostać odebrany. Ale to pytanie czysto teoretyczne. Ostatnio się nad tym zastanawiałam, więc piszę, bo chcę Wasze zdanie poznać. Ja osobiście raz żałowałam ale stwierdziłam, że raz podjętej decyzji się nie zmienia. Poza tym stwierdziłam, że na dłuższą metę i tak by nie wyszło jak nie potrafiliśmy się dogadać będąc w związku. Ale załować żalowałam.

Tak, ja i mój tż rozstaliśmy się po dwóch tygodniach związku. I przez 2 miesiące nic między nami nie było, chociaż nas do siebie ciągnęło to mówiliśmy "nie". On nie dawał nic po sobie poznać i ja też. Teraz się z tego śmiejemy

[Paszczurek666]

Związek nie. Ale znajomość tak. Zrobiłam głupotę i uciekłam. Odezwałam się znów po dwu latach.

[MissChievousTess]

Tak, żałuję 2 takich decyzji. No ale cóż, żal po niewczasie a żyć dalej trzeba.'

[Jace]

Nie, raczej nie żałuję. Zrywam znajomości tylko w ostateczności i zwykle później się okazuje, że to była dobra decyzja.

[Candy_lips]

Ja również nie żałuję zerwanych znajomości czy związku, który się rozpadł. Gdy zerwałam znajomość, to miałam ku temu powody, to była właśnie, jak ktoś wspomniał, ostateczność. Była np taka dziewczyna, którą swego czasu robiłam, ale zrobiła się nieznośna, już było widać, że znajomość nie ma sensu. Rozmawiałam, dałam szansę, gdy mówiła, że przestanie się tak wobec mnie zachowywać.. i nic. Zerwałam kontakt ostatecznie. Czasem o niej pomyślę, to chyba normalne, czasem to nawet ciepłe uczucia, bo są też miłe wspomnienia czy tak normalnie czy w snach i wtedy ech.. no trochę smutno mi jest, że to tak się skończyło, ale wiem, że tak musiało być. Kontakt zerwałam dokładnie 2 lata temu..jak ten czas leci. Pamiętam, czasem łapałam się na tym, że chciałam napisać, ale rozum jednak powracał i wiedziałam, że bez sensu Zresztą ona też szczególnie nie zabiegała. Skończyła się ta znajomość i tyle.
A czy facet zrywa i żałuje? Tak, to zależy od okoliczności i nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć Ci na to pytanie. Moim zdaniem, jednak, jeżeli mu zależy, to w porę się ogarnie i to powie.

[new woman in town]

Nie żałowałam. Nigdy. Nawet jeśli przed rozstaniem (zerwaniem) miałam wątpliwości i mieszane uczucia to im więcej czasu mijało od tego wydarzenia tym bardziej byłam pewna, że dobrze zrobiłam.
Poza tym...uczucia tych, których przestaliśmy kochać zawsze wydają się nam śmieszne i niepotrzebne, więc nie radzę robić sobie zbędnych nadziei i prosić żeby wrócił. Albo czekać.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

A co do znajomości na zasadzie przyjaźni - nie zrywam ich zbyt pochopnie, staram się wybaczać ludziom ich potknięcia ( sama się potykam) jednak jeśli przekroczą granicę i przestaną być godni zaufania to likwiduję znajomość z dnia na dzień. I nie ma przebacz w takich sytuacjach : zawodzisz = przestajesz istnieć.

[kisielova]

Napisane przez About_Me

Jak to się mówi "dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi" i coś w tym jest. Nawet jeśli pomija się dumę i schodzi kolejny raz na dobre to z natury nie wychodzi, zostają żale pamięta się czemu się rozstało, więc chyba lepiej iść przed siebie z świadomością, że się czegoś z tego związku nauczyło.

Heraklit w innym kontekście użył tego stwierdzenia, z tego tez względu w Twoim poście jest ono bez sensu ( tak,maniaczka filozofii, po pół roku studiów filozoficznych).


jeśli to sytuacja czysto hipotetyczna to dlaczego używasz przykładu faceta żałującego zerwania kontaktów z kobietą ?
Osobiście rzadko zdarza mi się żałować swoich decyzji, jeśli jednak podejmuję takową o zerwaniu kontaktów to ma ona solidne podstawy.

[tacyta]

Napisane przez hania8444

czy kiedykolwiek mieliście wątpliwości, ze źle zrobiliście zrywając znajomość? że to był błąd, ze podjęliście taką a nie inną decyzję? myślicie, że facet może żałować, ze zostawił dziewczynę czy raczej małe szanse? Wiem, ze wszystko zalezy od okolicznosci rozstania, ale chciałabym poznać wasze doswiadczenia w tym temacie...znacie kogoś, kto żałował ale męska duma nie pozwalała się odezwac? albo przekonanie, ze raz podjętej decyzji się nie zmienia

Nigdy nie żałowałam moich decyzji o zerwaniu, bo były to decyzje przemyślane i podejmując je, liczyłam się z tym, że powrotów nie będzie.
Przestań się oszukiwać, dziewczyno. Tkwisz w miejscu łudząc się, że były zmieni zdanie i się odezwie. Gdzie Twoja kobieca duma? Naprawdę jesteś w stanie radośnie przyjąć z powrotem kogoś, kto z Tobą zerwał? Szanuj się, bo jak dasz się tak traktować, to staniesz się pogotowiem seksualnym albo wieczną rezerwową.

[new woman in town]

Napisane przez About_Me

Jak to się mówi "dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi" i coś w tym jest. Nawet jeśli pomija się dumę i schodzi kolejny raz na dobre to z natury nie wychodzi, zostają żale pamięta się czemu się rozstało, więc chyba lepiej iść przed siebie z świadomością, że się czegoś z tego związku nauczyło.

Jeśli cytujesz, cytuj dokładnie.
„Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, bo ani człowiek nie będzie taki sam ani rzeka.” W dosłownym znaczeniu powiedzenie to oznacza, że woda, do której weszliśmy za pierwszym razem będzie już inna, gdy wejdziemy do niej ponownie, ponieważ nurt rzeki przyniesie nową.

Nie ma to nic wspólnego z zakazem reaktywacji związku.

[kisielova]

Napisane przez new woman in town

Jeśli cytujesz, cytuj dokładnie.
„Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, bo ani człowiek nie będzie taki sam ani rzeka.” W dosłownym znaczeniu powiedzenie to oznacza, że woda, do której weszliśmy za pierwszym razem będzie już inna, gdy wejdziemy do niej ponownie, ponieważ nurt rzeki przyniesie nową.

Nie Platon, a Heraklit.

[new woman in town]

Napisane przez kisielova

Nie Platon, a Heraklit.

A tutaj słyszałam/czytałam dwie wersje. Pierwszą, że Heraklit, drugą, że Platon ale jest to błędnie przypisywane Heraklitowi. Więc oszczędziłam sobie.

[Dotka90]

Nigdy nie żałowałam.
Ani relacji z jakimkolwiek facetem, ani zrywania znajomości czy przyjaźni. Urywałam kontakt z ludźmi, którzy okazali się po prostu niewarci tego, by nazywać ich przyjaciółmi, więc to żadna strata.

[kumat]

Nie wierzę w tekst :

" nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki "

Przekonałam się o tym kilkanaście lat temu. Z mojej strony wszystko ułożyło się pozytywnie.

Więc nie ma co dawać komuś rad w tym stylu. Każdy związek jest inny.
Wątpliwości były są i będą jeśli człowiek ma czyste sumienie (..)

[dziuba85]

Napisane przez hania8444

czy kiedykolwiek mieliście wątpliwości, ze źle zrobiliście zrywając znajomość? że to był błąd, ze podjęliście taką a nie inną decyzję? myślicie, że facet może żałować, ze zostawił dziewczynę czy raczej małe szanse? Wiem, ze wszystko zalezy od okolicznosci rozstania, ale chciałabym poznać wasze doswiadczenia w tym temacie...znacie kogoś, kto żałował ale męska duma nie pozwalała się odezwac? albo przekonanie, ze raz podjętej decyzji się nie zmienia

Wg mnie podjęłam super decyzję, szkoda że tak późno. Rozmyślań, czy żałuję nie było, bo poznałam naprawdę fajnego faceta oraz były miał okropny charakter.
Odzywać? Po co?