Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[Heroldin]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ale podsumowując... przykre jest doświadczyć zawodu na osobach, które się zna prawie całe życie.

Znam też ten ból . Jest takie porzekadło : co z oczu, to i z serca .

Napisane przez Harakiri

A wiecie... nie wiem czemu w Holandii w wielu sklepach odzieżowych w przymierzalniach nie ma luster

Zbyt małe przymierzalnie, aby móc się dokładnie obejrzeć ? Ale tak jest wszędzie . Wczoraj byłam w sklepie odzieżowym w Polsce z mikroskopijna przymierzalnią i lustrem w sklepie .

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Heroldin

Znam też ten ból . Jest takie porzekadło : co z oczu, to i z serca .


Zbyt małe przymierzalnie, aby móc się dokładnie obejrzeć ? Ale tak jest wszędzie . Wczoraj byłam w sklepie odzieżowym w Polsce z mikroskopijna przymierzalnią i lustrem w sklepie .

Dlatego już od daaawna postanowiłam, że znajomi są fajni, ale na jakąś chwilę, żeby się na kawę umówić, albo coś. Z wszelkimi przyjaźniami dałam sobie spokój, bo za bardzo się przejechałam. Może to być dla kogoś dziwne i może głupie, ale za jedynego przyjaciela w moim życiu, uważam własnego męża. Mam nadzieję, że nigdy się na tym nie przejadę. Jeśli (odpukać w niemalowane), to sobie adoptuję psa ze schroniska .

Nie wiem czy są zbyt małe i czy nie ma luster, bo byłam tutaj tylko w H&M, a tam lustra mają. Muszę się kiedyś wybrać do jakiejś holenderskiej sieciówki . Póki co, nie odczuwam potrzeby kupowania nowych ciuchów, odkąd uruchomiłam stare ciuchy sprzed niecałych 9 miesięcy.

[Impersona]

Napisane przez invisible_01

Dziwi mnie, kiedy ktoś widząc dziewczynę na wózku mówi: "Szkoda dziewczyny, taka ładna i na wózku". A jak by była brzydka, to już nie żal?

Widziałam wczoraj zabójczo przystojnego chłopaka na wózku inwalidzkim i pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, to było, że ma szczęście, że jest taki przystojny. Smutne jest to co napiszę, ale gdyby był brzydki, to pewnie byłyby małe szanse, że ułoży sobie życie jak pełnosprawna osoba, natomiast ten pan pewnie nie narzeka na powodzenie (założyłam, że jest niepełnosprawny od zawsze).

[MonikaFaustyna]

To zależy, jaki ma jeszcze charakter. Jak jest totalnym chamem, to może liczyć tylko na jakiegoś zwierzaka, jeśli chodzi o stały związek.

[devojcica]

Natknęłam się przed chwilą na pewien wątek napisany przez dziewczynę borykającą się z trądzikiem... I tak mnie naszło teraz.

Sama mam problemy z cerą, walczę z kompleksami i niską samooceną, którą trądzik mi funduje. Bardzo drażnią mnie ludzie, którzy osobę z problemami skórnymi oceniają jako flejtucha, kogoś, kto o siebie nie dba i nic nie robi żeby to wyleczyć... A w ogóle to pewnie się nie myje...
Bardzo przykre... A spotkałam się z czymś takim i nadal bardzo często spotykam...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez devojcica

Natknęłam się przed chwilą na pewien wątek napisany przez dziewczynę borykającą się z trądzikiem... I tak mnie naszło teraz.

Sama mam problemy z cerą, walczę z kompleksami i niską samooceną, którą trądzik mi funduje. Bardzo drażnią mnie ludzie, którzy osobę z problemami skórnymi oceniają jako flejtucha, kogoś, kto o siebie nie dba i nic nie robi żeby to wyleczyć... A w ogóle to pewnie się nie myje...
Bardzo przykre... A spotkałam się z czymś takim i nadal bardzo często spotykam...

Bo najłatwiej dowartościować się czyimś kosztem, niestety . Przecież łatwo pojechać komuś, bo ma ciężki do wyleczenia trądzik, rozstępy, czy żyje w sposób inny, niż większość osób wyznaje na danym wątku. Dlatego przestaję uczestniczyć już w debilnych dyskusjach, bo od samego zalążka wątku łatwo przewidzieć podział, np. na osoby idealistycznie podchodzące do życia i na te co myślą realistycznie.

[BioIvO]

Napisane przez MonikaFaustyna

To zależy, jaki ma jeszcze charakter. Jak jest totalnym chamem, to może liczyć tylko na jakiegoś zwierzaka, jeśli chodzi o stały związek.

Z moim obserwacji wyśród znanych mi fajnych i mniej fajnych (że tak to ujmę) facetów, to nie ci chamowaci są sami. Tak sie jakoś składa.

[alkaxy]

Napisane przez Sondrina

Dziwi mnie przekonanie, że ktoś ma obowiązek wyświadczyć nam przysługę,. Dostałam dzisiaj SMSa od koleżanki ze studiów, żebym sprawdziła w centrum handlowym na drugim końcu miasta, czy są jeszcze te buty z gazetki... Na początku myślałam, że chodzi jej o to, by rzucić okiem, jakbym tam gdzieś była. Ale okazało się, że mam tam specjalnie pojechać i wziąć te buty, jak będą. Nieważne, ze mam inną stopę i nie jestem w stanie ocenić, czy będą dobre. I zapłacić, ona mi potem odda kasę. Sorry, ale ja nie jestem jakimś chłopcem na posyłki. Nie jadę tam, bo nie mam ochoty, czasu i szkoda mi pieniędzy na bilet. Mam lepsze rzeczy do roboty. Poza tym nie będę za nią zakładała, bo jeszcze 10 zł mi nie oddała. Wiem, że to niewiele, ale wiem, że jest niesłowna. Na początku mi ich nie dawała, bo nie miała drobnych, potem miała chwilowy problem z gotówką, potem już nie pamiętała o pożyczce.
(...).

Uciekaj od niej jak najdalej

Napisane przez SamaraMorganx

(...)
Mój Tż całe życie ma sporą bliznę na twarzy. Nie zakrywał jej nigdy i szczerze, nie wyobrażam go sobie bez tej blizny, bo ona dodaje mu uroku.

Uwielbiam blizny mojego Tż. Ma na szyi, na ręce, na plecach. Za to swoje(w miejscu, które zakrywa się ubraniem) źle znoszę. Sama siebie nie rozumiem

devojcica. Masz racje, nawet ostatnio gdzieś tu, na plotkowym, widziałam komentarze, że jakaś blogerka nie odba o swoją skórę, bo przecież wystarczyłoby, żeby użyła maści od dermatologa i na pewno miałaby lepszą skórę. Szkoda, że to nie takie proste.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez BioIvO

Z moim obserwacji wyśród znanych mi fajnych i mniej fajnych (że tak to ujmę) facetów, to nie ci chamowaci są sami. Tak sie jakoś składa.

A... no tak. Może zrobiłam błąd, że oceniłam gościa swoją miarą. U mnie byłby spalony, ale zdaję sobie sprawę, że tak często jest.

[Suvia]

Napisane przez SamaraMorganx

może to dlatego, że w przekonaniu ludzi, to mężczyźni wyprawiali się na wojnę. Bitwy obejmowały pola walki, ruszenie kobiet i dzieci (czyli nie-żołnierzy) oznaczało brak honoru.

Jasne, tylko takie gadanie w dzisiejszych czasach, jak chodzi o zamach terrorystyczny na przykład, na ludzi spacerujących sobie ulicą swojego miasta, jest średnio trafiony. Dziwi mnie jak media czasem przedstawiają sprawy jakby trwał sobie XIX wiek w najlepsze. Takie właśnie kategoryzowanie ofiar przypadkowych zamachów, specyficzne przedstawianie kobiet w mediach, i wiele wiele innych rzeczy.

[MonikaFaustyna]

Ja nie rozumiem idei poszukiwania koleżanek/przyjaciółek na forach internetowych poprzez zakładanie specjalnych wątków. Jakoś sobie tego nie wyobrażam.

[lagerfeldised]

Napisane przez BioIvO

Z moim obserwacji wyśród znanych mi fajnych i mniej fajnych (że tak to ujmę) facetów, to nie ci chamowaci są sami. Tak sie jakoś składa.

Mam podobne obserwacje

[Laurelindorenan]

Napisane przez devojcica

Natknęłam się przed chwilą na pewien wątek napisany przez dziewczynę borykającą się z trądzikiem... I tak mnie naszło teraz.

Sama mam problemy z cerą, walczę z kompleksami i niską samooceną, którą trądzik mi funduje. Bardzo drażnią mnie ludzie, którzy osobę z problemami skórnymi oceniają jako flejtucha, kogoś, kto o siebie nie dba i nic nie robi żeby to wyleczyć... A w ogóle to pewnie się nie myje...
Bardzo przykre... A spotkałam się z czymś takim i nadal bardzo często spotykam...

Sama niedawno tłumaczyłam koleżance, że pryszcze nie biorą się z nieużywania mydła Męczyłam się z trądzikiem przez wiele lat i niestety wiem, jak takie komentarze potrafią zaboleć.

[Impersona]

Napisane przez MonikaFaustyna

To zależy, jaki ma jeszcze charakter. Jak jest totalnym chamem, to może liczyć tylko na jakiegoś zwierzaka, jeśli chodzi o stały związek.

To już zależy od konkretnych kobiet, niektóre lubią gburów "bo są tacy męscy". Jednak chodziło mi o samo brzydki na wózku- piękny na wózku.

Napisane przez BioIvO

Z moim obserwacji wyśród znanych mi fajnych i mniej fajnych (że tak to ujmę) facetów, to nie ci chamowaci są sami. Tak sie jakoś składa.

[mallary]

Napisane przez sayurii

Zawsze mnie to rozwala

Taka ładna i pali, albo takiej ładnej dziewczynie nie przystoi czegoś tam... Łojezu, a brzydka już wszystko może?

Nie wiem czy ludzie tak mówią odruchowo, czy to jakiś pogląd, ale niesamowicie mnie to irytuje.

To super, wolno mi wszystko!
A tak na serio, to chyba to ludzie odruchowo mówią, nie myśląc specjalnie nad treścią. Chyba, że się mylę. No to wtedy to już czysta dyskryminacja.

A co do obleśnych wieśniaków i kobiet w stanikach- na komentarze już można się naciąć w samej bluzce z dość dużym dekoltem (a co, w te upały mam się topic w swoim pocie?).

[mm444]

Treść usunięta

[mallary]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

To ja bym odpowiedziała: "Nie muszę być reżyserem, żeby skrytykować film".

[201612280917]

Mnie dziwią znajomi mojej mamy. Uważają, że używanie antyperspirantów i kosmetyków w ogóle -szkodzi... Nie kremują się, nie balsamują, bo to jest tylko po to, żeby wyciagać od ludzi pieniądze i jeszcze pogarsza problem (nie wspomnę o wszystkich problemach skórnych, które mają, ciągle ich coś swędzi, coś uczula, itp.)
Najbardziej dziwi mnie ten zakaz używania antyperspirantów. Każdy człowiek przecież się poci i to CZUĆ. Nie wiem, czy oni nosów nie mają... Jeśli boją się używać np. rexony, bo niby rakotwórcze, to przecież są inne sposoby, np. ałun.

[Cola_Ola]

Napisane przez RozowaKotka

Mnie dziwią znajomi mojej mamy. Uważają, że używanie antyperspirantów i kosmetyków w ogóle -szkodzi... Nie kremują się, nie balsamują, bo to jest tylko po to, żeby wyciagać od ludzi pieniądze i jeszcze pogarsza problem (nie wspomnę o wszystkich problemach skórnych, które mają, ciągle ich coś swędzi, coś uczula, itp.)
Najbardziej dziwi mnie ten zakaz używania antyperspirantów. Każdy człowiek przecież się poci i to CZUĆ. Nie wiem, czy oni nosów nie mają... Jeśli boją się używać np. rexony, bo niby rakotwórcze, to przecież są inne sposoby, np. ałun.

Ja miałam koleżankę, której mama zabraniała golić nóg czy pod pachami... Nie wiem czemu do tej pory.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Cola_Ola

Ja miałam koleżankę, której mama zabraniała golić nóg czy pod pachami... Nie wiem czemu do tej pory.

Skąd się biorą tacy ludzie

[coffee]

Zdziwiła mnie dziś opinia jednej znajomej o drugiej.
Pierwsza ma dość wysokie czoło, nigdy nie miała grzywki, teraz wybiera się do fryzjera podciąć włosy. Ta druga do niej mówi 'o, wreszcie zrobisz sobie grzywkę!'. Pierwsza mówi, że nie, nie chce grzywki, nie podobają jej się grzywki w ogóle, sama czułaby się niekomfortowo z grzywką, więc nie będzie jej miała, a i wysokie czoło od dwudziestu paru lat ma, nie przeszkadza jej, taka już jest, tak wygląda i nie ma zamiaru do końca życia przejmować się sztucznym problemem, który wmawiają jej tylko osoby trzecie, bo sama go nie ma, podoba się sobie z wysokim czołem.
Ta druga z oburzeniem, że jak to tak, że jak się ma wysokie czoło to TRZEBA mieć grzywkę, żeby to zamaskować...

W sumie po tym naszła mnie refleksja... Po co maskować czy 'korygować' coś, co nie do końca jest wadą, a po prostu cechą (o ile danej osobie nie przeszkadza)? Żeby wpasować się w jakieś kanony wyglądu? Wysokie czoło to już zbrodnia i nie można go światu pokazać?
Analogicznie: niska kobieta - owszem, może do końca życia codziennie nosić obcasy, jeśli chce, lubi i przeszkadza jej wzrost, lepiej się czuje nieco 'podwyższona'. Ale oburzenia i twierdzenia, że jak się jest niskim to istnieje jakiś niepisany NAKAZ noszenia obcasów nie rozumiem.

[Impersona]

Napisane przez coffee

Zdziwiła mnie dziś opinia jednej znajomej o drugiej.
Pierwsza ma dość wysokie czoło, nigdy nie miała grzywki, teraz wybiera się do fryzjera podciąć włosy. Ta druga do niej mówi 'o, wreszcie zrobisz sobie grzywkę!'. Pierwsza mówi, że nie, nie chce grzywki, nie podobają jej się grzywki w ogóle, sama czułaby się niekomfortowo z grzywką, więc nie będzie jej miała, a i wysokie czoło od dwudziestu paru lat ma, nie przeszkadza jej, taka już jest, tak wygląda i nie ma zamiaru do końca życia przejmować się sztucznym problemem, który wmawiają jej tylko osoby trzecie, bo sama go nie ma, podoba się sobie z wysokim czołem.
Ta druga z oburzeniem, że jak to tak, że jak się ma wysokie czoło to TRZEBA mieć grzywkę, żeby to zamaskować...

W sumie po tym naszła mnie refleksja... Po co maskować czy 'korygować' coś, co nie do końca jest wadą, a po prostu cechą (o ile danej osobie nie przeszkadza)? Żeby wpasować się w jakieś kanony wyglądu? Wysokie czoło to już zbrodnia i nie można go światu pokazać?
Analogicznie: niska kobieta - owszem, może do końca życia codziennie nosić obcasy, jeśli chce, lubi i przeszkadza jej wzrost, lepiej się czuje nieco 'podwyższona'. Ale oburzenia i twierdzenia, że jak się jest niskim to istnieje jakiś niepisany NAKAZ noszenia obcasów nie rozumiem.

"Trzeba" Bo co? Bo inaczej to jej czoło będzie oślepiać innych?
Mnie w ogóle rozkładają na łopatki teksty ludzi odnośnie wyglądu/ubioru, że coś "trzeba", coś "absolutnie nie pasuje". Co kogo obchodzi, jak ktoś inny wygląda? Kilka dni temu miałam włączona telewizje śniadaniową i tam kobieta ubrana jak papuga powiedziała, że jakieś tam jeansy do jakiejś tam sylwetki to zbrodnia Myślę sobie- jak trzeba być płytkim i ubogim intelektualnie, żeby uznawać takie kwestie za rzecz największej wagi i posiadającej jakieś przepisy?
Ja nie mówię, że osoby, które lubią modę są tępe- żeby zaraz ktoś tego tak nie zrozumiał. Co innego pasjonowanie się modą, wyszukiwanie nowinek, czy nawet doradzanie innym, ale tylko pod warunkiem, że ci inni o to proszą. Za to kompletnie nie rozumiem jak można mieć tupet i wtrącać się komuś do tego, jakie on nosi ubranie (nie w sensie stosowności, bo o tym już było, tylko w kwestiach pasuje/nie pasuje do twojej urody, czy mody). Ktoś chce nosić paski do kratki? Proszę bardzo, to jego sprawa, noszenie ich razem to żadna zbrodnia! Jak można w ogóle o zbrodni mówić w tych kwestiach?

[201604181004]

Coffe to jest ciekawe zagadnienie. Tak jak przy dużym biuscie jest NAKAZ noszenia dekoltu V i ta rada pada ciągle na modowym (nienawidzę tych dekoltów po prostu nienawidzę) a przy małym noszenie push-upa. I tak dalej i tak dalej dobre przykłady podałaś...

[coffee]

Och, rady ubraniowe to już w ogóle osobny temat - wszystkie te Trini i Suzany czy Goki i inne zawsze bardzo mnie wkurzały swoimi radami. Kobieta nie ma talii to KONIECZNIE pasek w talii, żeby talię zrobić. No kurde, nie ma talii - trudno - taka jej uroda, tak wygląda, koniec. Nie czyni jej to wcale gorszym rodzajem kobiety. Do końca życia, codziennie, w każdym stroju pasek w talii? Nie mogłabym...
I te gadki, że jedyna 'dobra' kobieca figura, to klepsydra i każda kobieta powinna swoim strojem dążyć do tego, by klepsydrę osiągnąć.

[201604200942]

Napisane przez Cola_Ola

Ja miałam koleżankę, której mama zabraniała golić nóg czy pod pachami... Nie wiem czemu do tej pory.

może uważała, że jest jeszcze za młoda

[Impersona]

Napisane przez coffee

Och, rady ubraniowe to już w ogóle osobny temat - wszystkie te Trini i Suzany czy Goki i inne zawsze bardzo mnie wkurzały swoimi radami. Kobieta nie ma talii to KONIECZNIE pasek w talii, żeby talię zrobić. No kurde, nie ma talii - trudno - taka jej uroda, tak wygląda, koniec. Nie czyni jej to wcale gorszym rodzajem kobiety. Do końca życia, codziennie, w każdym stroju pasek w talii? Nie mogłabym...
I te gadki, że jedyna 'dobra' kobieca figura, to klepsydra i każda kobieta powinna swoim strojem dążyć do tego, by klepsydrę osiągnąć.

Dokładnie! Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać to, że istnieje coś takiego, jak modowe przykazania. Ubranie ma być wygodne i odpowiednie do warunków/okoliczności, ale przede wszystkim ubrany ma je lubić. Kiedyś miałam na sobie tunikę, uwielbiam tuniki, byłam na babskim spotkaniu (ale z koleżankami, żadnymi super bliskimi), a te do mnie, że zapomniałam paska , że do tuniki MUSI być pasek W życiu bym nie ubrała paska, nienawidzę, gdy coś gniecie mnie w brzuch.

[201604181004]

Jak wy mnie rozumiecie!

Albo jakaś durna zasada że w talii powinien być pasek do sukienki żeby ją podkreślić

dafuq co to za moda na związywanie wszystkiego sznurem, jak miałam wałeczki to taki wżynajacy się skrawek materiału nie sprawiał że byłam sexy tylko uwierał i ednrewował. no ale TALIA MUSI BYĆ PODKREŚLONA, MUSI.

[201604200942]

Boże, moja współlokatorka ma obsesję na punkcie idealnego dopasowania stroju. Nie założy dwa razy tej samej sukienki, bo ktoś może zauważyć, że była już raz tym klubie tak ubrana. Buty musi idealnie dopasować do reszty stroju. Nie zapnie wyżej guzika, choćby wiało, bo to będzie brzydko wygladało.
ja nie zwracam uwagi na strój, więc sprawę tę usprawiedliwia tym, że ja mam już chłopaka i nie muszę się stroić, a ona jest sama, więc jakiegoś musi w końcu sobie znaleźć.
No nie sądzę, by chłopak zwracał uwagę na to, czy drugi raz była w tej samej sukience w klubie, albo czy założyła trampki zamiast sandałek...

[Cola_Ola]

Napisane przez SamaraMorganx

może uważała, że jest jeszcze za młoda

Nie wiem, może. To był czas gimnazjum i jak był basen to trochę... hmmm, wstyd, dziwnie.

Też mnie wkurza nakaz modowy, że ta osoba musi koniecznie nosić to. Mam swój styl i mimo, że mam 1.58 wolę wcisnąć trampki bo po prostu mi wygodnie i wiem, że nie zabije się na pierwszej dziurze w chodniku. I lubię też kolorowe ciuchy, nie lubię brązów, czerni, ciemnych zieleni itp. i o mnie mówią "tęczynka", a znowu na kogoś kto chodzi na czarno będą mówić, że ma żałobę. Nie dogodzisz.

[mm444]

Treść usunięta