Muszę i chcę odejść... nie mam jak... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-12, 18:40   #31
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Tak, wie o wszystkim.
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 18:47   #32
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Autorko - w jakim mieszkasz mieście?
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:02   #33
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Moim zdaniem to, ze odchodzisz powinnas na razie planowac w tajemnicy przed nim. On nie musi wiedziec. Przegladaj ogłoszenia,najpierw moze jakis pokoj, zeby było szybciej, popros kogos (lub wynajmij) aby Ci na raz pomogł rzeczy przewiezc. Ja bym mu tylko ewentualnie list zostawiła, w którym bym napisała, jakie mam pretensje do niego i wystarczy. Inną sprawa, ze ja bym wszystkiego mu nie zostawiała, skoro sa rzeczy wspolne.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:12   #34
Evitte
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 49
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

tylko kasuj historie przegladanych stron w przegladarce, bo mozesz miec niezla awanture...
Evitte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:15   #35
zlosnica89
Raczkowanie
 
Avatar zlosnica89
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

xandra23,

Kochana,byłam w bardzo podobnej sytuacji co ty. Po zamieszkaniu razem z facetem,którego tak baaaaaardzo kochałam, okazał się być potworem.
Nie szanował mnie kompletnie, wyzywał, że jestem gruba, brzydka, głupia, że nikt by mnie nie zechciał, że nic nie robię. Obniżył bardzo moją samoocenę. Uwierzyłam,że jestem do niczego. Oboje studiowaliśmy, a on dodatkowo pracował,więc uważał się za lepszego. Tak samo jak ty, zmuszona byłam do sprzątania, obiadek musiał czekać na niego, kanapki rano zrobione, bo on biedny po zajęciach musi do pracy, a ja będę siedzieć w domu i się opierdzielać. Przez jego ciężki charakter straciłam wszystkich znajomych. Popełniłam wielki błąd, bo postawiłam 'swojego misiaczka' ponad przyjaciół. Byłam sama z tym wszystkim. Mieszkanie było wynajęte na mnie. Chciałam go z niego wyrzucić,ale on wcale nie chciał się wyprowadzać, bo mu tu było dobrze. Zresztą gdyby się wyprowadził,byłabym w kropce,bo nie miałam tylu pieniędzy,by utrzymać to sama. Niby go 'kochałam',ale tak naprawdę krzywdził mnie,więc nie ma co tu mówić o miłości. Cierpiałam każdego dnia. Nie miałam nikogo, do kogo mogłabym zwrócić się o pomoc.

Jak to się skończyło? Koszmar się zaczął koło grudnia. Dopiero w czerwcu się od niego uwolniłam, kiedy umowa na mieszkanie się skończyła,on się wyprowadził, ja też. Poszłam na stancję.

Nie wiem, czy ta historia ci pomoże. Ja przecierpiałam miesiące,by wydostać się z tej sytuacji. Możesz przeczekać do czasu,aż będziesz miała pieniądze,by działać (to wcale nie jest taka łatwa sprawa,jak niektórzy piszą ). Albo szukaj stancji (jako że tańsza),niekoniecznie kawalerki. Byle na teraz, byle się wydostać. Może ktoś się zgodzi przyjąć cię z psem. Trzymam za ciebie kciuki.
__________________

Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem?


zlosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:41   #36
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez Evitte Pokaż wiadomość
tylko kasuj historie przegladanych stron w przegladarce, bo mozesz miec niezla awanture...
nie sprawdza mojego kompa- nie ma kiedy, jest ta godzina a on oczywiście do domu nie dotarł, gdyby nie to, że jestem pewna, ze jest u sąsiada (w każdej chwili mogę zejść i sprawdzić i nigdy nie ma żadnej kobiety) to bym przypuszczała, że ma kogoś na boku, ale nie ma na pewno

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez zlosnica89 Pokaż wiadomość
xandra23,

Kochana,byłam w bardzo podobnej sytuacji co ty. Po zamieszkaniu razem z facetem,którego tak baaaaaardzo kochałam, okazał się być potworem.
Nie szanował mnie kompletnie, wyzywał, że jestem gruba, brzydka, głupia, że nikt by mnie nie zechciał, że nic nie robię. Obniżył bardzo moją samoocenę. Uwierzyłam,że jestem do niczego. Oboje studiowaliśmy, a on dodatkowo pracował,więc uważał się za lepszego. Tak samo jak ty, zmuszona byłam do sprzątania, obiadek musiał czekać na niego, kanapki rano zrobione, bo on biedny po zajęciach musi do pracy, a ja będę siedzieć w domu i się opierdzielać. Przez jego ciężki charakter straciłam wszystkich znajomych. Popełniłam wielki błąd, bo postawiłam 'swojego misiaczka' ponad przyjaciół. Byłam sama z tym wszystkim. Mieszkanie było wynajęte na mnie. Chciałam go z niego wyrzucić,ale on wcale nie chciał się wyprowadzać, bo mu tu było dobrze. Zresztą gdyby się wyprowadził,byłabym w kropce,bo nie miałam tylu pieniędzy,by utrzymać to sama. Niby go 'kochałam',ale tak naprawdę krzywdził mnie,więc nie ma co tu mówić o miłości. Cierpiałam każdego dnia. Nie miałam nikogo, do kogo mogłabym zwrócić się o pomoc.

Jak to się skończyło? Koszmar się zaczął koło grudnia. Dopiero w czerwcu się od niego uwolniłam, kiedy umowa na mieszkanie się skończyła,on się wyprowadził, ja też. Poszłam na stancję.

Nie wiem, czy ta historia ci pomoże. Ja przecierpiałam miesiące,by wydostać się z tej sytuacji. Możesz przeczekać do czasu,aż będziesz miała pieniądze,by działać (to wcale nie jest taka łatwa sprawa,jak niektórzy piszą ). Albo szukaj stancji (jako że tańsza),niekoniecznie kawalerki. Byle na teraz, byle się wydostać. Może ktoś się zgodzi przyjąć cię z psem. Trzymam za ciebie kciuki.
Cieszę się, że Ci się udało. Ja rozmawiałam ze swoją przyjaciółką niedawno parę minut temu przez telefon- to przyjaciółka niestety tylko telefoniczna, bo mieszka daleko ode mnie, powiedziała, że mam się ratować, za wszelką cenę, że on nie jest bogiem, a takiego z siebie robi
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:46   #37
Iska00
Zadomowienie
 
Avatar Iska00
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 701
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

A przyjaciółka i jej rodzice nie mogliby wynająć Ci pokoju chociaż do czas aż zaczniesz zarabiać albo znajdziesz inny pokój?
Albo jacyś znajomi znajomych?
Z którego regionu kraju jesteś?
Iska00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-12, 19:48   #38
zlosnica89
Raczkowanie
 
Avatar zlosnica89
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez xandra23 Pokaż wiadomość
Ja rozmawiałam ze swoją przyjaciółką niedawno parę minut temu przez telefon- to przyjaciółka niestety tylko telefoniczna, bo mieszka daleko ode mnie, powiedziała, że mam się ratować, za wszelką cenę, że on nie jest bogiem, a takiego z siebie robi
Oczywiście,że się ratuj. A do czasu, nim ruszysz z wyprowadzeniem się,zacznij myśleć o sobie - pójdź do pubu, chodź na spacery, na zakupy. A gdy on wyskoczy do ciebie z pyskiem,że czemu nie czekasz na niego z obiadkiem czy coś,to powiedz,że masz także swoje życie. Czemu masz robić tyle dla niego? Czy on robi coś dla ciebie? Powiedz,że skoro on gdzieś wychodzi ty również potrzebujesz wyjścia gdzieś. Nie możesz dać się stłamsić, musisz być silna i pewna siebie. To może wydać się trudne gdy stajesz z nim twarzą w twarz,ale próbuj.
__________________

Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem?


zlosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:50   #39
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez xandra23 Pokaż wiadomość
nie sprawdza mojego kompa- nie ma kiedy, jest ta godzina a on oczywiście do domu nie dotarł, gdyby nie to, że jestem pewna, ze jest u sąsiada (w każdej chwili mogę zejść i sprawdzić i nigdy nie ma żadnej kobiety) to bym przypuszczała, że ma kogoś na boku, ale nie ma na pewno

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------



Cieszę się, że Ci się udało. Ja rozmawiałam ze swoją przyjaciółką niedawno parę minut temu przez telefon- to przyjaciółka niestety tylko telefoniczna, bo mieszka daleko ode mnie, powiedziała, że mam się ratować, za wszelką cenę, że on nie jest bogiem, a takiego z siebie robi
On jest gów...em, z którego ty sobie zrobiłaś boga. Co to w ogóle za życie, czemu to znosisz jeszcze. Wyprowadzilabym się gdziekolwiek, nawet do innego miasta, a nie knuła scenariusze, co zrobię kiedyś, jak już będę mogła. Siedzisz w tym domu, jak on chleje u sąsiada? Znosisz awantury, wyzwiska? Dziewczyno, ty chyba musisz dopiero porządnie od niego po mor (przepraszam) buzi dostać, to może uciekniesz. A może już dostajesz i też nic nie dociera?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 19:59   #40
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

...
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".

Edytowane przez xandra23
Czas edycji: 2013-07-29 o 18:01
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 20:12   #41
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez xandra23 Pokaż wiadomość
stawiałam się nie raz, kończy się słowami- jak ci nie pasuje to wyp... z domu
co do wychodzenia- jest 21-sza, a jego dalej nie ma w domu, więc jest mu to obojętne, pewnie bym mogła mieć w tym czasie z 5 kochanków, jego nie obchodzi co robię w dzień, ważne żebym była w domu jak hrabia wróci, a ciężko w zimie jest teraz o takiej porze gdziekolwiek chodzić

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------



nie bije mnie, tylko tyle w tej całej sytuacji jest plusem
ja nie mogę mieć własnego zdania, nie mogę zrobić mu awantury, nic nie mogę- dlaczego aj dopiero teraz sobie to uświadamiam?
Dlaczego nie możesz? Możesz, co się stanie, jak to zrobisz? Zwyzywa cię? Już to zrobił. Wyrzuci?Bez użycia przemocy siłą się nie da, jak nie zechcesz pólść. A użycie przemocy da się udokumentowqać. Pobije cię wreszcie? Jak wyżej.
Możesz mu zrobić awanturę, tylko się boisz, a nie masz czego, bo to gó...no nie facet. Rób po swojemu, wyjdź gdzieś, a nie tłumacz, że zimą się nie da. Wynieś się gdziekolwiek jak najszybciej. Powiedz mu, za kogo go masz. Co będzie gorzej, skoro już jest najgorzej?Facet traktuje cię jak szmatę, kiedy ma ochotę, a ty siedzisz cicho, bo może dzisiaj będzie milszy?Niewolnica Izaura, normalnie. Tupnij wreszcie nogą, nic się na gorsze nie zmieni.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-12, 20:14   #42
zlosnica89
Raczkowanie
 
Avatar zlosnica89
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Też tak myślałam, gdy mój bohater wracał do domu koło 22, że o tej porze to nie ma już co robić,więc zostaje mi siedzieć i na niego czekać. Niektóre puby są czynne do 24. Idź na piwo choćby na godzinkę. Posiedź w pubie z książką czy coś,może poznasz kogoś, z kim będziesz mogła po prostu sobie pogadać. Wsparcie kogoś jest w tym momencie bardzo ważne, nawet jeśli byłby to tylko barman słuchający żalów klientów
Jeśli będzie ci wyjeżdżał w tekstami 'nie podoba się to won' spytaj,czy naprawdę tego chce? Kto mu będzie wtedy sprzątał i gotował? Jeśli będzie się upierał,że nie potrzebuje cię,to dasz mu do zrozumienia,że "ok,w takim razie wyprowadzę się gdy tylko będę miała kasę". I kwestię poinformowania go,że odejdziesz,będziesz już miała za sobą
__________________

Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem?


zlosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 20:32   #43
anitaa223
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 47
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez xandra23 Pokaż wiadomość
nie sprawdza mojego kompa- nie ma kiedy, jest ta godzina a on oczywiście do domu nie dotarł, gdyby nie to, że jestem pewna, ze jest u sąsiada (w każdej chwili mogę zejść i sprawdzić i nigdy nie ma żadnej kobiety) to bym przypuszczała, że ma kogoś na boku, ale nie ma na pewno
A myślałaś co mu powiesz jak on jednak zajrzy do historii?
Ja bym nie ryzykowała. Zainstaluj sobie firefoxa, ustaw żeby program nie pamiętał historii, ciasteczek itp. Automatycznie po zamknięciu przeglądarki wszystko znika do zera.


Co do samego wątku, nie wiem co powiedzieć... Twój facet troche przypomina mojego, też potrafił się wkurzać przez telefon jak byłam np. w galerii i gubił się zasięg, potrafił się drzeć przez kilka sekund "nic nie słyszę, nic nie słyszę, czy Ty nie potrafisz mówić głośniej?". Tylko nie wiem czy nie popadam z tym w skrajność, bo przecież każdy człowiek ma prawo się zdenerwować po męczącym dniu.

Ciężko mi coś doradzić, bo sama jestem w podobnej sytuacji. Po weekendowej awanturze, z dnia na dzień spakowałam się i wyszłam. Też nie wiedziałam gdzie będę mieszkać, pytałam koleżanek, żadna nie miała wolnego miejsca, do akademika nie chciałam iść, bo już raz tam mieszkałam i miałam dosyć, w końcu postanowiłam że będę mieszkać z tatą, z którym byłam pokłócona. Mimo że co chwile potykam się o rzeczy jego 'kochanki' to daję radę.


Powiem Ci tyle: jesteś gotowa - odejdź. Ja odeszłam, nie wiem czy na zawsze ale zrobię wszystko żeby tak zostało. Powiedz czy jesteś uzdolniona z jakiegoś przedmiotu? Może mogłabyś udzielać korepetycji dzieciakom choćby z 5 klasy? Zdziwiłabyś się ilu jest chętnych i jakie pieniądze ludzie są w stanie zapłacić. A wadą wymowy się nie przejmuj, nie patrz na zwracanie uwagi przez innych, bo w końcu zamkniesz się w sobie i już nigdy się do nikogo nie odezwiesz.

ps. może w tej sytuacji warto schować dumę do kieszeni i poprosić mamę o dodatkowy 1000-2000 zł? Myślę że na pewno Ci nie odmówi, da nawet i 5 tys. bylebyś była szczęsliwa. Znajdziesz mieszkanie, pracę, a co będzie dalej, zależy od Ciebie.
anitaa223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 20:49   #44
merszja
Raczkowanie
 
Avatar merszja
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 443
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Cytat:
Napisane przez xandra23 Pokaż wiadomość

Nie zrobiłam obiadu dzisiaj, wiem jaka będzie afera po powrocie, nasłucham się, że siedzę w domu i nic nie robię- to fakt, teraz siedzę i nic nie robię, ale pracowałam przez ostatnie pięć lat prawie bez urlopu (jedenn-dwa dni wolnego, czasem nawet niedziel nie miałam wolnych). Mam dzisiaj imieniny- rano nawet nie złożył mi życzeń. Jeszzce dwa lata temu wróciłby z pracy kazał mi się ubierać i zabrałby na obiad do restauracji.
Wszystkiego dobrego, przedewszystkim życzę Ci dużo szczęścia
Wiesz, jestem od Ciebie kilka lat młodsza, ale Twój facet przypomina mi gościa z którym kiedyś się spotykałam (on w między czasie z kilkoma innymi). Mi udało się wyrwać stosunkowo wcześnie - jak zauważyłąm że coś jest nie tak. Wiem że inne dziewczyny męczą się z nim po 5 lat. Oczywiście co 3 tygodnie zostawia jedną, idzie do drugiej i tak ciągle.
Z każdym dniem będzie Ci coraz gorzej go zostawić, ale to dobrze że podjelas taka decyzje.
Życzę powodzenia
merszja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 23:11   #45
Diksza
Raczkowanie
 
Avatar Diksza
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: między domem a.. mieszkaniem
Wiadomości: 106
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Też byłam w toksycznym związku, dlatego mówię Ci otwarcie: odejdź jak najszybciej RAZ, A STANOWCZO, bo potem będziesz gorzkooooooo żałować, że nie zrobiłaś tak o wiele, wiele wcześniej.

Daleko masz do rodzinnej miejscowości? może mogłabyś dojeżdżać ewentualnie stamtąd przez jakiś czas do pracy w styczniu?
Diksza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 06:31   #46
RUDAkaska
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Tu - teraz i na zawsze;)
Wiadomości: 315
GG do RUDAkaska
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

też byłam w toksycznym związku i tez wymyslałam za każdym razem "ale". Też "kochałam"- co było nie prawdą- to strach przed nowym , przed tym jak sobie damy rade od nowa, bez tej "ukochanej " osoby, co wiadomo nie jest prawdą, a przekonasz się jak się uwolnisz od niego. Nawet mieszkając na "kupie" w akademiku czy innym wieloosobowym miejscu.

Trzymam kciuki, abys jak najszybciej podjęła decyzję o wyprowadzce
RUDAkaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 08:28   #47
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

...
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".

Edytowane przez xandra23
Czas edycji: 2013-07-29 o 18:02
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 09:16   #48
sereniti
Zakorzenienie
 
Avatar sereniti
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: zewszad
Wiadomości: 3 365
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

akurat geny - chce być taki to jest nie zwalaj na geny
sereniti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 09:23   #49
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

[QUOTE=xandra23;38111588]


Cytat:
Nie pomyślałam nigdy o tym, żeby wyjść samej do pubu, posiedzieć nawet przy herbacie, poczytać coś czy skorzystać z komputera. A możliwość mam.
On powoli, lecz systematycznie podcinał Ci skrzydła, podkopywał Twoje poczucie własnej wartości, odseperował od znajomych, zadbał o to, aby całe Twoje życie kręciło się wokół niego. Musisz zdać sobie sprawę z okrutnej manipulacji , której ofiarą padłaś. Protekcjonalne uwagi na Twój temat, poniżanie Cię i niedopuszczanie do głosu na spotkaniach to celowe działania mające na celu osłabienie Twojej samooceny i utwierdzenie Cię (w mylnym!) przekonaniu, że jesteś beznadziejna i że bez niego sobie nie poradzisz. Przemoc psychiczna bywa czasami gorsza od fizycznej, bo sączy Ci do umysłu truciznę negatywnych przekonań na temat własnej osoby, osłabia Twoją energię życiową oraz prowadzi do wyuczonej bezradności. Musisz uświadomić sobie mechanizmy, które Tobą kierują, oraz ogrom krzywdy wyrządzonej Ci przez tego drania, i pozbyć się nieuzasadniego poczucia winy. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie wewnętrzną siłę, aby wyrwać się z tego piekła.


Cytat:
Jest mi bardzo ciężko, czasem mam wrażenie, że im bardzij obojętna jestem tym on się więcej stara.

Kolejny przewidywalny mechanizm. Jeśli on poczuje, że wymykasz mu się z rąk, zmieni front i znowu pokaże swoją bardziej ludzką twarz. Kat (fuzyczny czy psychiczny) potrzebuje swojej ofiary, bo jest uzależniony od poczucia władzy nad nią. On tak łatwo nie pozwoli Ci odejść. Przygotuj się na to i nie ulegaj. Zrozum, że to nie jest miłość ze strony żadnego z Was a jedynie chore uzależnienie. Pamiętaj, że stawką jest Twoje dalsze życie. Jeśli znowu wdepniesz w to bagno, to zafundujesz sobie powtórkę z rozrywki i stracisz kolejne parę lat, z tą różnicą, że rany na Twojej psychice będę nieporównywalnie głębsze i trudniejsze do zagojenia.

Cytat:
Wrócił wczoraj do domu, bo robił coś przy aucie do późna.Przywitałam go chłodno, nawet nie miałam ochoty rozmawiać. Pyta co na obiad- powiedziałam, że obiadu nie ma i nie chciało mi się robić. A on do mnie- lubisz jak jestem wkur...? Ja mu mówię, ja jestem cały czs i jakoś nikt się mną nie przejmuje, a on się pyta- z jakiego powodu niby miałabym być? Na spokojnie powiedziałam mu, że ja nie jestem niczyim popychadłem, że nie jestem jego kumplem, żeby mnie wyzywał, tylko kobietą, z którą jest tyle lat i należy swoją kobietę szanować. Nie krzyczałam, nie awanturowałam się, bo to nie ma sensu. Muszę robić swoje.

Dobrze, że się postawiłaś, ale to nie wystarczy. Działaj! Szukaj nowego lokum, szykuj sobie już drogę odwrotu (bez jego wiedzy) a potem postaw go przed faktem dokonanym. Tutaj chodzi o Twoje dalsze życie!

Cytat:
Chociaż... zachowuje się jak typowa ofiara, zaczynam mieć już teraz wyrzuty sumienia, ale wiem, że nie mogę się poddać!!! Muszę wbić sobie do głowy, że nas nie ma, nie mogę żyć wspomnieniami. Największe wyrzuty sumienia mam, kiedy on jest chwilowo miły, a ja myślami jestem już sama, w nowym miejscu, bez niego rano coś tam chciał, nie podpasowała mu moja odpowiedź- zaczął mówić idź w pi...du- ale w połowie ugryzł się w język. I widać, że tak będzie ciągle. Będzie dzień, tydzień, pół roku dobrze, ale to złe wróci. Więc decyzja o odejściu jest jedyną słuszną.
Jesteś zbyt empatyczna i co najgorsze, kierujesz swoją empatię na niewłaściwą osobę. Na kogoś, kto najbardziej Cię skrzywidził i kim powinnaś pogardzać. Nie warto żyć wspomnieniami. Życie toczy się tu i teraz. Pozbądź się nieuzasadnionego poczucia winy i delektuj się myślami o nowej lepszej przyszłości. Połącz pozytywne myślenie z działaniem . To bardzo ważne!


Cytat:
Uważam, że on powinien się leczyć. Ale już beze mnie. Mnie już brakło siły i cierpliwości na to. Jego dziadek był taki sam- jego babcia mi opowiadała jak ją bił, poniżał, powybijał jej zęby, ale ona nie odeszła- bo dzieci. A na początku nosił ją na rękach. Pewnie też zaczynało się od wyzwisk. Jego pradziadek też był taki. Geny?
Zamiast bawić się w jego ratowniczkę, skoncentruj się na sobie. Roztrząsanie możliwych motywów jego zachowania i szukanie dla niego usprawiedliwienia tylko oddala Cię od rozwiązania Twojego palącego problemu wyprowadzki. Twoja energia powinna skupić się wyłącznie na odzyskaniu kontroli nad własnym życiem i jego odbudowie. Tylko na to masz wpływ. On się nie zmieni, bo nie widzi takiej . Zgodnie z jego postrzeganiem świata, obecna sytuacja jest normalnością a Twoje roszczenia odstępstwem od normy.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-12-13 o 09:25
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-14, 09:21   #50
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

nie geny tylko pielegnacja patologii. sie naogladali jak to w domu bylo to przenosili chore zachowania uwazajac je za norme.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 07:28   #51
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

...
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".

Edytowane przez xandra23
Czas edycji: 2013-07-29 o 18:04
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 08:00   #52
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Wynieś się gdziekolwiek, zrób coś z tym, zamiast się żalić. My już wiemy, że to jest pop...erdolony człowiek, nie musisz nic udowadniać. Wyjdź i nie wracaj idź do koleżanki, wróć do matki, cokolwiek.
A jak pójdzie na te urodziny, ty też wyjdź. Zagroź mu, że jak ci coś zrobi albo do domu nie będzie chciał puścić, to się poskarżysz w firmie i na policji.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 08:42   #53
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Nie pozwalaj na takie traktowanie
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 08:45   #54
xandra23
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 674
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

...
__________________
"Bycie pozytywnie nastawionym może nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, ale wkurzy wystarczająca liczbę ludzi, by warte było zachodu".

Edytowane przez xandra23
Czas edycji: 2013-07-29 o 18:04
xandra23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 14:06   #55
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Ja też pytam, czemu nie teraz. Wynieś się do mamy i miej spokój.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 23:09   #56
Gucci_rush
Raczkowanie
 
Avatar Gucci_rush
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 147
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

moze on ci musi po prostu w koncu przylac zebys sie spakowala w jednej sekundzie i wiecej nie wrocila ?
Gucci_rush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-16, 14:55   #57
zlosnica89
Raczkowanie
 
Avatar zlosnica89
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Tak btw,gdy mój ukochany tyran wracał później niż miał,albo wychodził 'z kolegami', a ja przecież nie będę robić o to scen zazdrości - jak się później okazało miał 4 inne babeczki na boku Ale gdyby twój miał to chyba za bardzo by cię nie zabolało biorąc pod uwagę,że i tak jest chamem.

A wy dziewczyny,nie przesadzajcie. Jeśli na razie daje radę,mimo że jest jej ciężko,to niech wytrzyma ile się da,by na spokojnie się wynieść. Niech sobie zaplanuje,zabezpieczy się finansowo,pod pod wpływem impulsu "Mam dość,odchodzę tu i teraz! Jeszcze nie wiem gdzie,ale odchodzę!" to nie metoda. Zaraz będą święta,odpocznie od tego idioty i zrobi się zaraz styczeń,kiedy to będzie mogła zacząć działać.
__________________

Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem?


zlosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-16, 15:53   #58
Gucci_rush
Raczkowanie
 
Avatar Gucci_rush
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 147
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

na co ma czekac na depresje ? to nie jest przeprowadzka z cieplego domku do innego rownie przytulnego gdzie robi sie na spokojnie wszystko. ukladac to ona bedzie w swojej glowie i zyciu jak juz sie uwolni. ona ma gdzie, moze isc do matki.
Gucci_rush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-16, 16:03   #59
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

Autorko, charakteru mocnego to Ty nie masz...jak chce kanapke, czy obiad niech sobie zrobi( dla mnie to kosmos słuchac czyis rozkazów), a jak chce zebys mu robiła, to niech płaci za to.Dziwne, ze oboje uwazacie, ze to Twoj obowiązek jakis.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-16, 17:39   #60
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Muszę i chcę odejść... nie mam jak...

No, ona ma liczne obowiązki i powinności, on żadnych. Ciekawe, czy jednak dzisiaj autorka wyszła zgodnie z zapowiedzią, czy czeka, aż pan i władca wróci z imprezy...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:47.