2013-01-13, 18:31 | #31 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Brak prywatności
moim zdaniem (też) kontrolują Cię wg wytycznych Twojej matki. Wyluzuj i się przyzwyczaj, skoro nie możesz nic poradzić na to, że babka przychodzi, zaczyna sprzątać grzebać w śmieciach szafkach i oglądać telewizję to ją olewaj i rób swoje. Nie miej pamiętnika (albo pisz na kompie), prezerwatywy jeśli uprawiasz seks z chłopakiem niech ma on przy sobie/u siebie, jeśli bierzesz tabletki a nie chcesz, aby babka widziała (w końcu jesteś dorosła), to je sobie gdzieś chowaj (a jak wychodzisz z domu to zawsze je zabieraj). Trudno, żebyś miała zmieniać swoje plany (szukać mieszkania, iść do pracy na siłę by je utrzymać) tylko dlatego, że rodzinka Ci grzebie w rzeczach.
|
2013-01-13, 18:48 | #32 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z komputra
Wiadomości: 824
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
|
|
2013-01-13, 18:53 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: K/B
Wiadomości: 136
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Oprócz tego bym zrobiła awanturę, ale nie taką pełną bezsensownych krzyków i ataków na mamę, tylko zawierającą na przykład podkreślenie, że według prawa rodzic ma zapewnić dziecku pewne warunki życia i wykładać kasę na jego utrzymanie do pewnego roku życia. Nie masz przy tym przymusu życia pod jednym dachem z wujkiem, czy babcią, chyba żeby stali się nagle Twoimi opiekunami prawnymi. Więc równie dobrze mogłabyś się wyprowadzić, a mama musiałaby płacić na Twoje utrzymanie, do czasu ukończenia przez Ciebie studiów. Już to zresztą któraś z Dziewczyn wcześniej pisała. Ja miałam przejścia z mamą i z babcią, tyle że w kwestiach religijnych. Jak miałam już tego totalnie dość, zaczęłam szperać na Internecie i znalazłam informację, że od 16 roku życia dziecko ma prawo samodzielnego decydowania o kwestiach religijnych. Postraszyłam mamę, wydrukowałam artykuły prawne itd i twardo trzymałam się swojej opinii. Była wojna przez jakiś czas, ale przetrwałam, wygrałam i od lat mam święty spokój. Z babcią do tej pory nie mogę rozmawiać dłużej niż 30 minut, zwykle po tym zaczynają się tematy religijne - wtedy wychodzę. Wiem, że to są trochę różne kwestie, chociaż religia, o której mówię również naruszała moją prywatność. Rzecz w tym, że jeśli już zdecydujesz się walczyć o swoje, musisz być konsekwentna.
__________________
What doesn't kill you, makes you stranger. Fool me once - shame on you, fool me twice - shame on me. |
|
2013-01-13, 19:52 | #34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 998
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2019-05-27 o 09:35 |
|
2013-01-13, 20:22 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Brak prywatności
ja Cię doskonale rozumiem kochana, do mnie i mojej rodziny przez długi czas przychodziła ciocia na telewizję czy kulki w komputerze (swojego nie ma) i o ile kiedyś się zapowiadała i nie zostawała długo i zawsze też z nami pogadała czy coś nam upiekła w podzięce za gościnę to potem tak się rozpanoszyła że klucze które jej daliśmy do pilnowania kwiatów używała żeby przyjść sobie kiedy chce. Rodzicom zaczęło to przeszkadzać ale nikt nie chciał nic powiedzieć bo tata nie chciał chyba stracić siostry. Nie pomogło nawet sytuacja gdy ciocia weszła do domu wprost na mamę w samej bieliźnie prosto z kąpieli i specjalnie nie zasłaniała się w ogóle żeby podkreślić że to niekulturalne tak przychodzić i że teraz jest czas na relaks. Ja w ogóle czułam się jak intruz we własnym domu a pomogła dopiero sytuacja gdy następnego dnia miałam egzamin, rodzice pojechali na działkę a ciocia oczywiście przyszła i na pełen regulator tv do 3 nad ranem oglądała jakieś głupie tenisy w tv. Wypraszałam ją kilka razy i nie poskutkowało ale następnego dnia miała rozmowę od moich rodziców bo to już było przegięcie, oddała klucz i przychodzi teraz tylko na wizyty
|
2013-01-13, 20:27 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Brak prywatności
mimo wszystko zmieniłabym zamki... wizyty owszem ,ale zapowiedziane i tylko wtedy gdy jesteś w domu. !!! nie żeby w ogóle nie wpuszczać po prostu robić to wtedy kiedy uszanują, że też masz swoje życie. nie masz 11 lat żeby musieli Cię pilnować, wpaść zobaczyć czy żyjesz, czy nie głodujesz ok ale kontrola ? w życiu bym na to sobie nie pozwoliła...
__________________
|
2013-01-13, 20:35 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Nie przesadzanie trochę? Na miejscu autorki najpierw bym porozmawiała z babcią i wujkiem, gdyby to nie pomogło to z mamą. Babcie zawsze można poinformować, że jak śpi to zostawia klucze w drzwiach i żeby nikt się nie dobijał bo i tak nie otworzy. Wujka przetrzymać w korytarzu i powiedzieć, że musi uprzątnąć mieszkanie bo krępuje się przy nim pokazywać np. swoją bieliznę... Może coś do nich dotrze. Później ewentualnie można kombinować bardziej drastyczne środki-oczywiście za zgodą mamy bo to jej mieszkanie. |
|
2013-01-13, 21:05 | #38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
__________________
21.04.2001 21.12.2010 29.01.2011 07.06.2012 |
|
2013-01-13, 21:14 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Brak prywatności
Genialny pomysł w wymianą zamków Ja bym dziecko za uszy powiesiła, gdyby wymieniła bez mojej zgody w moim mieszkaniu za moje pieniądze zamki tak, żeby nikt nie mógł jej kontrolować.
Jesteś w wieku kiedy najłatwiej sobie schrzanić życie i pewnie Twoja matka aż za dobrze sobie z tego zdaje sprawę. Może jest trochę przewrażliwiona, może zna córkę trochę lepiej niż z opisu na wizażu Wizytujących traktuj jak współlokatorów, mają takie samo prawo przebywać w tym mieszkaniu jak Ty - bo za zgodą właściciela. Jak wyobrażasz sobie kontrolować inaczej osobę, z którą nie mieszkasz? "Wnusiu, pijesz alkohol? Nie, babciu." |
2013-01-13, 21:38 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Brak prywatności
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;38630111]Genialny pomysł w wymianą zamków Ja bym dziecko za uszy powiesiła, gdyby wymieniła bez mojej zgody w moim mieszkaniu za moje pieniądze zamki tak, żeby nikt nie mógł jej kontrolować.
Jesteś w wieku kiedy najłatwiej sobie schrzanić życie i pewnie Twoja matka aż za dobrze sobie z tego zdaje sprawę. Może jest trochę przewrażliwiona, może zna córkę trochę lepiej niż z opisu na wizażu Wizytujących traktuj jak współlokatorów, mają takie samo prawo przebywać w tym mieszkaniu jak Ty - bo za zgodą właściciela. Jak wyobrażasz sobie kontrolować inaczej osobę, z którą nie mieszkasz? "Wnusiu, pijesz alkohol? Nie, babciu."[/QUOTE] Ale ona nie ma 15 lat... Nikt nie szanuje jej prywatności... Nikt nawet nie zapuka tylko każdy wchodzi jak do siebie... Dla mnie to totalnie nie zrozumiałe... U mnie byłoby to nie do pomyślenia A dopiero grzebanie po szafkach.. złudne poczucie kontroli... Bo przykładowo antykoncepcję trzyma u chłopaka, alkohol może pić u znajomych... Więc co te naloty niby mają na celu? Dla mnie złudne poczucie kontroli nad drugą osobą...
__________________
|
2013-01-13, 21:41 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 30
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Co ty jej doradzasz? przecież ta dziewczyna jest na utrzymaniu matki, która krwawicę zarobioną w Norwegii (podejrzewam, że nie pracuje lekko) wydaje na to aby ją wykształcić i utrzymać. Dopóki rodzice łożą na dzieci mają prawo kontrolować ich wydatki, no niestety. Oczywiście w świetle prawa niekoniecznie tak jest, bo jasne że można wystąpić o alimenty i takie tam, ale moralne prawo, z którego autorka postu sobie zdaje sprawę, rodzice do kontroli mają. Jeśli czuje się nadzorowana przesadnie - oczywiście może poruszyć ten problem z Mamą. Myślę, ze rozsądne argumenty ukrócą niespodziewane wizyty babci. A w stosubku do telefonu mamy do korepetytorki, może zaproponuje mamie, że da nauczycielce jej numer i w razie kłopotów to nauczycielka skontaktuje się z nią, a nie na odwrót? Bo to faktycznie bolesny incydent, zwłaszcza gdy autorka, jak twierdzi nigdy nie nadużyła zaufania rodziców. Dla pocieszenia-sytuacja autorki jest rzeczywiście niecodzienna, mieszkanie samodzielnie w wieku 18-u lat - pozozdrościć |
|
2013-01-13, 21:48 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Brak prywatności
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;38630111]
Wizytujących traktuj jak współlokatorów, mają takie samo prawo przebywać w tym mieszkaniu jak Ty - bo za zgodą właściciela.[/QUOTE] |
2013-01-13, 21:52 | #43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z komputra
Wiadomości: 824
|
Dot.: Brak prywatności
To nawet niezły pomysł, skoro to współlokatorzy, to zagoń ich do sprzątania
|
2013-01-13, 22:08 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Brak prywatności
|
2013-01-13, 22:11 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z komputra
Wiadomości: 824
|
Dot.: Brak prywatności
|
2013-01-13, 22:36 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Brak prywatności
Ale czy jest co zazdrościć? Mieszkanie, a nawet może wychowywanie bez rodziców...
__________________
21.04.2001 21.12.2010 29.01.2011 07.06.2012 |
2013-01-13, 22:48 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 376
|
Dot.: Brak prywatności
Zgadzam się. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale kompletnie nie pojmuję motywów takiego postępowania u rodziców. Nie wyobrażam sobie zostawić dzieci i wyjechać na stałe. Zrozumiałabym pracę sezonową albo tymczasowe zostawienie dziecka, a potem ściągnięcie go do siebie, ale coś takiego? Miałabym koszmarny żal do rodziców o porzucenie mnie w taki sposób. Ale już nie rozwalam wątku.
|
2013-01-14, 00:32 | #48 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Brak prywatności
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;38630111] "Wnusiu, pijesz alkohol? Nie, babciu."[/QUOTE]
hłe,hłe, rozbawiło mnie to bardzo :P z rodziną to nie ma co walczyć, bo i tak wiele się nie ugra. albo zaakceptujesz albo się odetniesz.jak teraz babci czy wujkowi nie przyszło do głowy, że naloty o 7 rano są nie halo to już tego nie zmienisz. Autorko, w Twoim przypadku chyba najlepsze wyjscie to przeczekać do października, kiedy przeniesiesz się na studia. ale jak ogarniesz tam rachunki? ok, jestem trochę uszczypliwa ale chyba te kilka miesięcy nie sprawi, że nagle staniesz się dorosła? przecież utrzymanie mieszkania w czystości, zrobienie zakupów i odrobienie lekcji chyba jest do przejścia dla 18latki? skoro teraz tego nie ogarniasz to jak sobie na studiach poradzisz? a rachunki niech bank opłaca, zróbcie zlecenie stałe i po krzyku. jeśli zaś bardziej chodzi o taką psychiczną potrzebą opieki, bycia z kimś bliskim etc to czemu nie przeniesiesz się do mamy? możesz też zrobić sobie gap year,pojechać do niej, zarobić kasę i dopiero wtedy zacząć studia. |
2013-01-14, 07:46 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 30
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
18 lat to już nie dziecko, a młody dorosły. Tylko w naszym kraju gdzie bieda z nędzą rację bytu mają reklamy ING śląskiego z dorosłym synkiem, który nie chce się wyprowadzić. Ja gdybym tylko miała możliwość wypuściłabym swoje dziecko z gniazda jak najprędzej, niech uczy się życia. A to, że mama majtek nie pierze, to nie znaczy, że zaniedbuje emocjonalnie, nie wiem w ogóle jak można robić takie bzdurne założenia. Dlaczego młodzież jest dorosła kiedy chodzi o seks, papierosy, alkohol?I dlaczego nie może skumać , że dorosłość to także obowiązki a nie tylko przywileje? Tzn. wydaje mi się, że autorka postu to rozumie bardzo dobrze, tylko te komentarze jakieś od rzeczywistości momentami oderwane |
|
2013-01-14, 08:02 | #50 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Autorko wątku, podziwiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieję, że sytuacja się jakoś rozwiąże. ---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ---------- Cytat:
|
||
2013-01-14, 08:46 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Zadzwonienie raz na kilka lat, przed maturą, czy dziecko chodzi na korepetycje. Straszne. Ma 18 lat, to tak dużo zmienia? Ja wcześniej napisałam, że to wiek, w którym najłatwiej schrzanić sobie życie. A mało ludzi po wyrwaniu się z domu na studia dostaje małpiego rozumu? |
|
2013-01-14, 09:48 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Brak prywatności
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;38633848] A mało ludzi po wyrwaniu się z domu na studia dostaje małpiego rozumu?[/QUOTE]
Wiele, a najwięcej wśród tych którzy w liceum byli bardzo kontrolowani przez rodziców, dobre oceny zero alkoholu i fajek, zero imprez. Nagle jak sie wyrwali spod nadmiernej kontrolii rodziców to sie zaczęło. |
2013-01-14, 10:35 | #53 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Poza tym nie ma co z ta kontrolą przesadzać, autorko, za ok. pół roku idziesz na studia do innego miasta i bedziesz zyc jak chcesz. Ile znajomych ze szkoły nie ma rodziców na glowie? Aż tak źle to nie masz.
__________________
21.04.2001 21.12.2010 29.01.2011 07.06.2012 |
|
2013-01-14, 11:27 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bydgoszcz | Wrocław | Zurich
Wiadomości: 256
|
Dot.: Brak prywatności
Nie no, ma bajkowo po prostu. I oczywiście sama chciała, prawda?
Serio wszystkie pracowałyście, żeby się na studiach utrzymać? Rodzice nie pomagali żadnej z was? Ja np idąc na studia wiedziałam, że nie będę musiała utrzymywać się sama. W związku z tym argumenty w stylu "za pół roku pójdziesz na studia i kto za ciebie będzie pracował, jak się utrzymasz?" są mocno nietrafione. Nie pracowałam przez większość studiów (co na moim kierunku jest rzadkością) jeśli nie liczyć staży. Nie każdy musi i/lub chce i/lub może pracować na studiach - nie każdy też jest kontrolowany ponieważ rodzice łożą na jego utrzymanie. Jeśli autorka nie sprawiała problemów i nie była w taki sposób kontrolowana póki jej Mama była w PL to nie dziwię się wcale, że ta nagła zmiana powoduje niechęć. Spróbowałabym porozmawiać z mamą - wyjaśnić, że taka sytuacja komplikuje Ci życie, zwłaszcza przed maturą - i że oczywiście Mama ma prawo chcieć Cię kontrolować, ale już nie długo. I że wolałabyś mieć nieco więcej swobody w - bądź co bądź - również swoim domu, niż być zmuszona do wyprowadzki gdy tylko będzie ona możliwa. Zasugerowałabym też, że nasyłanie na "kontrole" wujka, który sam jest nieodpowiedzialny i doprowadził do odcięcia prądu jest słabym pomysłem, bo on nie jest osobą godną zaufania, a do tego nie czujesz się w jego towarzystwie komfortowo.
__________________
Learning that we're only immortal for a limited time... |
2013-01-14, 11:29 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
__________________
|
|
2013-01-14, 11:56 | #56 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
__________________
21.04.2001 21.12.2010 29.01.2011 07.06.2012 |
|
2013-01-14, 12:03 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: K/B
Wiadomości: 136
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Szczerze współczuję autorce, prawda jest taka, że ten kto nigdy nie był nadmiernie kontrolowany nie zrozumie jak bardzo może to być uciążliwe. Pewnie z tego biorą się tak różne opinie w tym temacie. Dodatkowy problem, który nie przez każdego może być zrozumiany, to że nie z każdym rodzicem można porozmawiać na spokojnie i przedstawić argumenty. Czasami dziecko to po prostu samo zło, które nie ma zielonego pojęcia o życiu i najlepiej powinno się nie odzywać. Z tymże kiedy w takim razie to dziecko ma nabrać doświadczenia, jeśli jest pod ciągłą obserwacją?
__________________
What doesn't kill you, makes you stranger. Fool me once - shame on you, fool me twice - shame on me. |
|
2013-01-14, 18:17 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Brak prywatności
Chyba najlepszą opcją będzie zapraszać upierdliwą rodzinkę na obiad np. w niedzielę o 13 - babcia przyjdzie o 7, nie otwierasz choćby próbowała staranować drzwi czołgiem. Potem możesz z wielkim zdziwieniem powiedzieć ,,przecież zapraszałam cię na 13, o 7 to ja spałam''.
Nigdy się nie odczepią, jak będziesz dawała sobie wejść na głowę. Rzekomo chcą Cię tylko sprawdzać, ale moim zdaniem przychodzą po prostu na telewizję i podoba im się poczucie kontroli. Może boją się, że Ty też zajdziesz w ciążę w młodym wieku - no ale cóż, masz prawo do współżycia, tak jak picia alkoholu i robienia innych strasznych czynów - już czas, żeby rodzina to sobie uświadomiła.
__________________
|
2013-01-15, 08:23 | #59 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 30
|
Dot.: Brak prywatności
Cytat:
Gratuluję zakupu, ja niestety nie miałam możliwości wyjazdu. Ale nie narzekam, poprostu troszkę zazdroszczę możliwości pomieszkania w tak młodym wieku samej, nawet kosztem upierdliwych wizyt babci. Pzdr Edytowane przez drzewnykotek Czas edycji: 2013-01-15 o 08:27 |
|
2013-01-15, 08:38 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Brak prywatności
Przeczytaj watek jeszcze raz a później zastanów sie czy masz czego zadrościć, mieszkania z nieodpowiedzialnym wujkiem co nie płacił rachunków czy ciągłych nalotów babci? i pretensji ze strony mamy?
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:31.