AKCJA: Styczeń bez słodyczy!

[wicherek1989]

Napisane przez kumat

cześć dziewczęta ...
poza tym staram się pić sporo herbaty zielonej i co ciekawe zauważyłam że cerę mam jakby lepszą - być może od pestycydów zawartych w pomarańczach (hi,hi) lub zielonej chińskiej herbacie (hi,hi)

Pewnie, że się trzymamy
Na cerę dobry jest tonik z cytryny no i te herbatki pewnie też tak oczyszczająco działają

[lenor]

Napisane przez Furry Sue

lenor - podziwiam laski, które potrafią robić męskie pompki, mi się udaje może ze dwie zrobić i nie jestem przekonana, by były wykonane do końca poprawnie... nie wiem czemu tak jest, muszę mieć chyba słabe łapy w wyciskaniu, albo ciężki korpus tzn to że jestem ciężka to wiem :P ale nawet przy mojej wadze 2 pompki to żałosny wynik.. :/

technika (poprawność wykonania) to już ina bajka, im więcej pompek tym gorzejale się staram pilnować...

Napisane przez wicherek1989

No to fajnie, ja lubię ćwiczyć w domu, mam rower to fajnie

A walentynki zrobiliśmy sobie 15-tego

my tak nie świętujemy, a jak się już nakręcimy to nie wychodzi... też kiedyś miałam rower stacjonarny, fajna sprawa

Napisane przez kleo1991

ja na razie padlam za 3 dni mam 3 egz poprawkowe

trzymamy kciuki

bilans dnia dzisiejszego - tragedia - kinder bueno x 2, a gdyby nie było w domu to nie byłoby problemu...

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

bilans dnia dzisiejszego - tragedia - kinder bueno x 2, a gdyby nie było w domu to nie byłoby problemu...

U mnie też tragedia, ojciec mi dał czekoladę z orzechami akurat dziś pod koniec czystego dnia

[Furry Sue]

hehehe to się zgrałyśmy ja dziś podwędziłam dziecku trochę ptasiego ale czuję się rozgrzeszona, gdyż albowiem reszta dnia była cacy, a w dodatku zrobiłam killera i parę innych ćwiczeń, więc nie ma tragedii.

[wicherek1989]

Napisane przez Furry Sue

hehehe to się zgrałyśmy ja dziś podwędziłam dziecku trochę ptasiego ale czuję się rozgrzeszona, gdyż albowiem reszta dnia była cacy, a w dodatku zrobiłam killera i parę innych ćwiczeń, więc nie ma tragedii.

No to za ćwiczenia, ja jestem na skalpelu Ewki a jak killer?

[kumat]

ja natomiast dziś lecę na aerobik i już mi miło na samą myśl


a
moje menu wczoraj to tylko :
* 4 kanapki razowe
* talerz rosołu z marchewką i żołądkami
* 2 pomarańczka
nie miałam czasu za bardzo jeść , a moim motorem było : mycie okien,pranie,sprzątanie, prasowanie mnogiej ilości firan i zasłon .... (niestety nie cierpię prasować.... ) to też swego stylu aerobik ale jakby "inszy" przy desce z "żelastwem" w ręku hi hi

pa,pa

[Furry Sue]

Napisane przez wicherek1989

No to za ćwiczenia, ja jestem na skalpelu Ewki a jak killer?

Skalpel jest ok, ale nie pocę się przy nim tak jak przy killerze, dlatego zaczynam się przerzucać na killera/turbo. Albo robię trening z gwiazdami, ale najczęściej tylko 2/3, bez pierwszej części, bo strasznie nudna i statyczna (choć powinnam, bo nie potrafię tak utrzymać równowagi jak one).

[wicherek1989]

Napisane przez Furry Sue

Skalpel jest ok, ale nie pocę się przy nim tak jak przy killerze, dlatego zaczynam się przerzucać na killera/turbo. Albo robię trening z gwiazdami, ale najczęściej tylko 2/3, bez pierwszej części, bo strasznie nudna i statyczna (choć powinnam, bo nie potrafię tak utrzymać równowagi jak one).

Trzeba napinać brzuch, mi już lepiej z równowagą idzie ja na razie skalpel, fajnie czuję mięśnie, niedawno go zaczęłam i opuszczę jak opanuję do perfekcji, spodobał mi się choć Ewka wkurzająca jest troszkę

[lenor]

Napisane przez Furry Sue

hehehe to się zgrałyśmy ja dziś podwędziłam dziecku trochę ptasiego ale czuję się rozgrzeszona, gdyż albowiem reszta dnia była cacy, a w dodatku zrobiłam killera i parę innych ćwiczeń, więc nie ma tragedii.

he he trochę ptasiego a ja 2 kinder bueno

Napisane przez kumat

ja natomiast dziś lecę na aerobik i już mi miło na samą myśl


a
moje menu wczoraj to tylko :
* 4 kanapki razowe
* talerz rosołu z marchewką i żołądkami
* 2 pomarańczka
nie miałam czasu za bardzo jeść , a moim motorem było : mycie okien,pranie,sprzątanie, prasowanie mnogiej ilości firan i zasłon .... (niestety nie cierpię prasować.... ) to też swego stylu aerobik ale jakby "inszy" przy desce z "żelastwem" w ręku hi hi

pa,pa

nie lubię prawić rad, bo nie jestem kompetentna do tego, ale dieta jest bardzo ważna, a niejedzenie, omijanie posiłków nie prowadzi do niczego dobrego.
Polecam wszystkim artykuł o żywieniu na blogu Tygryskowym okiem (to nie mój blog żeby nie było)

heh mam bardzo kiepski dzień na prawdę...eh

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

heh mam bardzo kiepski dzień na prawdę...eh

Ja też mam okres, a strasznie chce mi się ćwiczyć, a leje się ze mnie jak z kranu

[lenor]

Napisane przez wicherek1989

Ja też mam okres, a strasznie chce mi się ćwiczyć, a leje się ze mnie jak z kranu

he he nie tylko słodycze podjadamy w tym samych czasie

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

he he nie tylko słodycze podjadamy w tym samych czasie

no wczoraj to mnie tak wkurzało latanie do kibla co godzinę i to chlup przy każdym gwałtowniejszym ruchu że musiałam podjeść czekolady i już

[lenor]

Napisane przez wicherek1989

no wczoraj to mnie tak wkurzało latanie do kibla co godzinę i to chlup przy każdym gwałtowniejszym ruchu że musiałam podjeść czekolady i już

mnie też ciągnie do słodyczy

[wicherek1989]

Przy takich wkurzających sytuacjach jak okres to wiadomo, że jest większa ochota by się pocieszyć słodkim. Ale dziś wstałam w lepszym nastawieniu, mam jakieś ciasto w lodówce, ale leży dzielnie nieruszone przeze mnie dziś

[kumat]

u mnie jak na razie wszystko fajnie
wczoraj i przedwczoraj aerobik (jak już wcześniej wspomniałam) ...
czuję się super , chęci mam do porządków domowych ---- oj i to bardzo

dziś oczywiście znów nie miałam zbyt dużo czasu w pracy aby zjeść , ale co nie co przekąszam...
dziś zjem sobie pyszny syty obiadek i na kolację już tylko surowe owoce oraz jogurt.

dziś na późne popołudnie w planach sporo załatwiania "na mieście" ale tak już jest i cóż zrobić , człowiek cały czas w biegu a ja marzę o chwili spokoju i dobrej kawce z mlekiem w moim ulubionym kubku... he, he taka mała nastalgia aż się miło zrobiło

pa,pa

pa,pa

[wicherek1989]

Napisane przez kumat

dziś zjem sobie pyszny syty obiadek i na kolację już tylko surowe owoce oraz jogurt.

Obiad pochwalam, ale z jogurtami na kolację uważałabym, to są ponoć węglowodany w większości, na kolację lepiej zjeść coś białkowego, np jajko, serek wiejski chudy, makrelę wędzoną itp, białko wspomaga odchudzanie. W ciągu w dnia wiadomo węglowodany i tłuszcze, żeby mieć energię, a na wieczór po aerobiku jak najbardziej białeczko co nie znaczy że czasem ja nie wsuwam jogustu naturalnego z jabłkiem i słonecznikiem na kolację ale staram się białko jednak

[lenor]

Napisane przez wicherek1989

Obiad pochwalam, ale z jogurtami na kolację uważałabym, to są ponoć węglowodany w większości, na kolację lepiej zjeść coś białkowego, np jajko, serek wiejski chudy, makrelę wędzoną itp, białko wspomaga odchudzanie. W ciągu w dnia wiadomo węglowodany i tłuszcze, żeby mieć energię, a na wieczór po aerobiku jak najbardziej białeczko co nie znaczy że czasem ja nie wsuwam jogustu naturalnego z jabłkiem i słonecznikiem na kolację ale staram się białko jednak

po treningu można jeść węgle ale ja uważam, że każdy musi sam wybrać najlepsze metody dla siebie
mi to się nic nie chce jeść po treningu, szczególnie gdy ćwiczę mięśnie brzucha
jak oddam ostatni rozdział mgr to zabieram się za ułożenie prawidłowego jadłospisu wg tych postów: http://tygryskowym-okiem.blogspot.co...raktyczny.html

słodyczowo już lepiej, nie jem...

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

po treningu można jeść węgle ale ja uważam, że każdy musi sam wybrać najlepsze metody dla siebie
mi to się nic nie chce jeść po treningu, szczególnie gdy ćwiczę mięśnie brzucha
jak oddam ostatni rozdział mgr to zabieram się za ułożenie prawidłowego jadłospisu wg tych postów: http://tygryskowym-okiem.blogspot.co...raktyczny.html

słodyczowo już lepiej, nie jem...

O widzisz, to może moje jogurty po treningu to nie taki zły pomysł ale staram się białka, bo mało ich jem
Ja wróciłam po tygodniu do Ewki i skalpela, stęskniłam się a okres miałam i przerwałam.

Ja też nie jem, mam za sobą 2 czyste dni, no i dziś też na razie nic, a pełna szafka słodyczy

[lenor]

Napisane przez wicherek1989

O widzisz, to może moje jogurty po treningu to nie taki zły pomysł ale staram się białka, bo mało ich jem
Ja wróciłam po tygodniu do Ewki i skalpela, stęskniłam się a okres miałam i przerwałam.

Ja też nie jem, mam za sobą 2 czyste dni, no i dziś też na razie nic, a pełna szafka słodyczy

ćwiczysz wieczorem prawda? więc dla Ciebie posiłek po treningowy jest też posiłkiem ostatnim, więc białkowy może być
heh wracam pisać;/ bo w tym tygodniu oddaje resztę treści
u mnie tylko wczoraj było bez słodyczy, bo przed wczoraj to ... w ogóle się muszę oduczyć pić codziennie

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

ćwiczysz wieczorem prawda? więc dla Ciebie posiłek po treningowy jest też posiłkiem ostatnim, więc białkowy może być
heh wracam pisać;/ bo w tym tygodniu oddaje resztę treści
u mnie tylko wczoraj było bez słodyczy, bo przed wczoraj to ... w ogóle się muszę oduczyć pić codziennie

Tak, po ćwiczeniach już ostatni posiłek wciągam

To szybko oddajesz, ja ani połowy mgr nie mam jeszcze, bronię się końcem czerwca mam nadzieję

No to za słodycze i alko codziennie

[lenor]

piszę regularnie, co miesiąc rozdział, nie mogłabym inaczej bo jeszcze pracuje mój brak czasu ma uzasadnienie...
nie wiem czy będzie tak szybko, w końcu jeszcze poprawki do pracy normalnie jakby nie ten wątek, to bym się zapychała słodyczami pod pretekstem "siły do nauki w postaci glukozy" a tu się okazało, że wcale mi nie jest potrzebne jedzenie słodyczy. Można się uczyć jedząc zdrowo
ach jak oddam to muszę coś zrobić dla siebie...ale na razie uciekam do pisania.

[kleo1991]

jej egzaminy prawie zdane, od juta próbuję znów

[wicherek1989]

Napisane przez lenor

piszę regularnie, co miesiąc rozdział, nie mogłabym inaczej bo jeszcze pracuje mój brak czasu ma uzasadnienie...
nie wiem czy będzie tak szybko, w końcu jeszcze poprawki do pracy normalnie jakby nie ten wątek, to bym się zapychała słodyczami pod pretekstem "siły do nauki w postaci glukozy" a tu się okazało, że wcale mi nie jest potrzebne jedzenie słodyczy. Można się uczyć jedząc zdrowo
ach jak oddam to muszę coś zrobić dla siebie...ale na razie uciekam do pisania.

ja też piszę regularnie i rysuję, ale mam inaczej, bo praca-projekt więc nie mam rozdziałów jakichś takich typowych

I o to chodzi w tym wątku, by tu się łączyć w opędzaniu się od słodkiego

[lenor]

a też podjadacie coś podczas nauki?
piszcie, bo mi się pomysły kończą
ja znalazłam kilka zastępników słodyczy do ulubionych należą:
-pokrojone w ćwiartki jabłka,
-obrane pomarańcze i mandarynki,
- pokrojone kiwi,
-kawałki obranej marchewki,
-ugotowana na parze fasolka szparagowa taka żółta
-dzisiaj pokrojona sałata lodowa (pusto w lodówce, siedzę nad pracą i nie mam czasu na zakupy) z pomidorkami koktajlowymi,
-woda i zielona herbata
a i wiem, że za dużo owoców nie można jeść, no ale trudno ja coś muszę...

[wicherek1989]

Pewnie, bez podjadania nie da się uczyć. Ja do Twojej listy dodaję:
- orzechy
- słonecznik łuskany
- paluszki słone
- wszelkie herbaty popijam

[lenor]

Napisane przez wicherek1989

Pewnie, bez podjadania nie da się uczyć. Ja do Twojej listy dodaję:
- orzechy
- słonecznik łuskany
- paluszki słone
- wszelkie herbaty popijam

wszystko co lubię
polecam orzechy brazylijskie

[Furry Sue]

hejka

u mnie jak zwykle pół na pół, ogólnie nie ma tragedii, np przedwczoraj czysto, wczoraj wciągnęłam dwie delicje. Fajnie, powoli mi się zmienia świadomość, wczoraj płaciłam za paliwo i pomyślałam, że wezmę coś słodkiego (znamy to...), ale jakoś nic nie zrobiło na mnie kolosalnego wrażenia, a przede wszystkim doszłam do wniosku, że chyba nie chce mi się tych dodatkowych bezsensownych kalorii, więc po co.. I wyszłam z niczym. Podobało mi się, bo wcale nie musiałam ze sobą walczyć po prostu nie widziałam celowości w pożarciu snickersa hehe

A Wy sesję macie jeszcze?

[wicherek1989]

No to brawo najlepiej obczajać kalorie ile słodycze mają, szok, a pomyśl że ok. 1400-1500 kcal dziennie to w sam raz, dla mnie np. 1400 wyliczyłam.

Nie, ja ostatni egzamin zdałam 31 stycznia i wolny luty prawie cały do środy mam

[Furry Sue]

To zależy jaki masz BMR, mój to 1500 z hakiem, a nie ma sensu schodzić poniżej tego poziomu, bo ro niczemu dobremu nie służy. Nie jestem zwolenniczką drastycznych cięć, 1700-1800 to podstawa... zależy jeszcze ile kto spala. Ja właśnie wróciłam z roweru, 856kcal za mną, więc rachunek jest prosty - na 1500 długo bym nie pociągnęła

A ze słodyczami to w zasadzie mam dwie myśli motywacyjne - kalorie swoją drogą, ale warto się przez chwilę zastanowić czym słodycze tak naprawdę są zresztą chyba już kiedyś o tym pisałyśmy

[wicherek1989]

U mnie to wychodzi niecałe 1400 kcal, jestem niska i niedużo w sumie już ważę, a to od wzrostu i wagi zależy. Ale ciężko mi jeść tak mało kcal, zwykle koło 1500-1600 ale jak ćwiczę to luz i tak