Zapuszczanie włosów część II

[Hanan26]

ja po prostu tracę nadzieję na długie i zdrowe włosy na razie zauważyłam, że służą mi najbardziej odżywki z keratyną

[nutusia16]

Napisane przez katiennn

dziewczyny, czy próbowałyście może Gliss Kur, tej najnowszej, złotej serii? ( aktualnie promocja w Rossmannie ) odżywka, maska, szampon, cokolwiek?

nie ma jeszcze opinii na wizażu, ale wydaje się być super i zastanawiam się, gdzie jest haczyk

Co roku Od sierpnia/września/październik używam szampon i odżywkę Gliss Kur . Za każdym razem jest to inny zestaw. Nigdy się na nich nie zawiodłam. Moje włosy po kuracji z Gliss Kur stają się odmienione .

[Skarfejs]

Napisane przez gorzkawisnia

Pierwszą wcierka, którą stosowałam była Joanna Rzepa. Jedną kuracje mam za sobą? A efekty? Hmm.. To prawda był wysyp baby hair. Ale czy włosy urosły? Bardzo trudno mi określić bo nie farbuje i nie widzę odrostu. A po drugie akurat podczas kuracji obcielam włosy, wiec tym bardziej. Dziękuję. Zacznę w takim razie od Jantaru. A z kozieradka może tez spróbuję? Tylko dostać ja można na internecie i w sklepach zielarskich, tak?

Możesz też popytać w aptekach

[gorzkawisnia]

Napisane przez Skarfejs

Możesz też popytać w aptekach

Jak tylko wyjdę z mojego chorobowego trybu życia to udam się do apteki. Dzięki za pomoc! Jeśli masz czas i ochotę możesz mi napisać taki mały plan dla początkujących? W sensie na początek co używac Oczywiście jeśli tylko chcesz. Bo to wszystko mnie chyba przytłacza.

[123sciri]

wklejam moje krócichy....w celch motywacyjnych zdjecie z przed 3 miesiecy są już jakies 3-4 cm dłuższe

[tekila901]

Napisane przez Skarfejs

Przynajmniej będą miały księcia na białym koniu. If you know what I mean

Napisane przez 123sciri

wklejam moje krócichy....w celch motywacyjnych zdjecie z przed 3 miesiecy są już jakies 3-4 cm dłuższe

toś Ty krótkich w tym wątku nie widziała
a, właśnie. Twoje zdjęcie mi przypomniało, że powinnam dziś zmierzyć włosy, bo miesiąc temu kładłam farbę. coś czuję, że będzie niewielki przyrost, bo nawet 1 cm nie ma.

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

Jak tylko wyjdę z mojego chorobowego trybu życia to udam się do apteki. Dzięki za pomoc! Jeśli masz czas i ochotę możesz mi napisać taki mały plan dla początkujących? W sensie na początek co używac Oczywiście jeśli tylko chcesz. Bo to wszystko mnie chyba przytłacza.

A próbowałaś naftę kosmetyczną nakładać na skalp albo olej musztardowy czy rycynowy w celu zwiększenia przyrostu? Bo z tego co rozumiem, na tym też ci zależy, prawda?

[123sciri]

Napisane przez tekila901

toś Ty krótkich w tym wątku nie widziała
a, właśnie. Twoje zdjęcie mi przypomniało, że powinnam dziś zmierzyć włosy, bo miesiąc temu kładłam farbę. coś czuję, że będzie niewielki przyrost, bo nawet 1 cm nie ma.

dzieki
no własnie a jak tu mierzyć przyrost jak ja nie farbuje ....bo za kazdym razem inna długość mi wychodzi

[Paciqns]

Napisane przez Hanan26

boże ja też tak mam jakie to wnerwiające i bolesne... przecież to widać, że jakaś kępka włosów na oparciu się zawieruszy

Dokładnie, 2 dni temu to myślałam że może w coś się zaplątały bo ruszałam głową i puścić nie chciało, to macam ręką a tam jakaś dłoń Nie wiem czy ona nie widziała, że próbuje te włosy wyciągnąc spod jej ręki czy co.

Napisane przez srebrna_smuga

O matko jak ja tego nienawidzę, zawsze mam ochotę się odwrócić i popyskować do takiej osoby

Haha ;D Dokładnie

[Skarfejs]

Napisane przez gorzkawisnia

Jak tylko wyjdę z mojego chorobowego trybu życia to udam się do apteki. Dzięki za pomoc! Jeśli masz czas i ochotę możesz mi napisać taki mały plan dla początkujących? W sensie na początek co używac Oczywiście jeśli tylko chcesz. Bo to wszystko mnie chyba przytłacza.

Ale w sensie całej pielęgnacji czy tylko czego używać by włosy rosły szybciej?

[gorzkawisnia]

Napisane przez Skarfejs

Ale w sensie całej pielęgnacji czy tylko czego używać by włosy rosły szybciej?

Może być ogólna pielęgnacja powiązana z szybszym przyrostem. Na moim blogu jest wpis o produktach, których używam (gorzkawisnia.blogspot.co m) ale jestem też otwarta na nowe kosmetyki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Redhaired Witch]

Napisane przez gorzkawisnia

Dziękuję
Wiesz, mam bardzo nietypowy problem. Tydzień temu zakonczylam bardzo mocna grypę powiązana z zapaleniem krtani, krwotokami itd. Ale nie o tym tu. Przed chorobą włosy były w cudownym stanie! Zdrowe, świeżo podciete, miękkie, lśniące, nawilżone. Włosy, o których marzyłam! Choroba się skończyła. Po długim trzymaniu koka na głowie rozpuscilam włosy. Co zobaczyłam? Mega przesuszone włosy! A końcówki?! Rozdwojone, połamane.. Jestem załamana. Nie wiem co robić! Nalozylam olej i siedzę w nim i siedzę. Czy choroba potrafi zdziałać takie "cuda"?

Ano dziwne.
Gdybyś używała silikonowych kosmetyków mogłabym napisać, że włosy przeżyły szok po odstawieniu. Ale tak to nie wiem...

Napisane przez gorzkawisnia

Może być ogólna pielęgnacja powiązana z szybszym przyrostem. Na moim blogu jest wpis o produktach, których używam (gorzkawisnia.blogspot.co m) ale jestem też otwarta na nowe kosmetyki

Ale masz taflę
Kolor naturalny?

[gorzkawisnia]

Napisane przez klemionka

A próbowałaś naftę kosmetyczną nakładać na skalp albo olej musztardowy czy rycynowy w celu zwiększenia przyrostu? Bo z tego co rozumiem, na tym też ci zależy, prawda?

Musztardowego nie. Rycynowy używałam na skalp wraz z olejkiem lopianowym z czerwoną papryką bo sam był zbyt gesty i trudny do zmycia. Nafte używałam dawno temu, ale chyba źle ja stosowałam bo włosy były tłuste, przyklapniete i paskudne, wiec zrezygnowałam. Tak, to prawda. Zależy mi na przyroscie. Tylko nie mam pojęcia co stosować..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Skarfejs]

Napisane przez gorzkawisnia

Może być ogólna pielęgnacja powiązana z szybszym przyrostem. Na moim blogu jest wpis o produktach, których używam (gorzkawisnia.blogspot.co m) ale jestem też otwarta na nowe kosmetyki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie wiem czy da się ułożyć taki plan pielęgnacji bo każdemu pasuje co innego i trzeba samemu metodą prób i błędów kompletować własny zestaw kosmetyków. Wszelkie podstawu były poruszane na innych wątkach więc myślę, że napewno coś podpatrzysz u dziewczyn z podobnym typem włosów co Twoje
Poza tym masz naprawdę piękne włosy aż mi szkoda, że ja nigdy takich nie będę miała...

[gorzkawisnia]

Napisane przez Redhaired Witch

Ano dziwne.
Gdybyś używała silikonowych kosmetyków mogłabym napisać, że włosy przeżyły szok po odstawieniu. Ale tak to nie wiem...



Ale masz taflę
Kolor naturalny?

Naprawdę?!
Tak tak, kolor w stuprocentach naturalny

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Skarfejs

Nie wiem czy da się ułożyć taki plan pielęgnacji bo każdemu pasuje co innego i trzeba samemu metodą prób i błędów kompletować własny zestaw kosmetyków. Wszelkie podstawu były poruszane na innych wątkach więc myślę, że napewno coś podpatrzysz u dziewczyn z podobnym typem włosów co Twoje
Poza tym masz naprawdę piękne włosy aż mi szkoda, że ja nigdy takich nie będę miała...

Eh no to chyba będzie najlepsze wyjście. Poszperam może coś znajdę
Jeju, jak to czytam to mi trudno uwierzyć :O Jeszcze mi tego nikt nie powiedział Dziękuję, to chyba największa motywacja do trwania w pielęgnacji a przede wszystkim ZAPUSZCZANIU!

[Redhaired Witch]

Napisane przez gorzkawisnia

Tak tak, kolor w stuprocentach naturalny

Jeju, jak to czytam to mi trudno uwierzyć :O Jeszcze mi tego nikt nie powiedział Dziękuję, to chyba największa motywacja do trwania w pielęgnacji a przede wszystkim ZAPUSZCZANIU!

O rany, to tym bardziej zazdroszczę
Coś Ty?! Jak dla mnie idealne - uwielbiam takie proste, błyszczące - i kojarzą mi się z włosami Czarnej Orchidei http://kosmetycznealterego.blogspot.com/

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

Musztardowego nie. Rycynowy używałam na skalp wraz z olejkiem lopianowym z czerwoną papryką bo sam był zbyt gesty i trudny do zmycia. Nafte używałam dawno temu, ale chyba źle ja stosowałam bo włosy były tłuste, przyklapniete i paskudne, wiec zrezygnowałam. Tak, to prawda. Zależy mi na przyroscie. Tylko nie mam pojęcia co stosować..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hm... Ja jakoś nigdy nie byłam bardzo nastawiona na mega przyrost za wszelką cenę, więc średnio mogę ci cokolwiek poradzić prócz tych rzeczy ww (prócz oleju musztardowego- dopiero mam zamiar w niego zainwestować). Zawsze stawiałam na różnorodność w pielęgnacji.
Kiedyś próbowałam używać naftę, ale po przykrych doświadczeniach (z własnej głupoty) schowałam ją w kąt szafki i tak stała. Ostatnio zaczęłam jej używać jako płukanki. Efekt super. Teraz przymierzam się by stosować ją na skalp, acz mam małe obawy.
A próbowałaś pić drożdże albo łykać w tabltkach? Też cieszą się dużą popularnością.

[gorzkawisnia]

Napisane przez Redhaired Witch

O rany, to tym bardziej zazdroszczę
Coś Ty?! Jak dla mnie idealne - uwielbiam takie proste, błyszczące - i kojarzą mi się z włosami Czarnej Orchidei http://kosmetycznealterego.blogspot.com/

Może to tylko pozory? Może i lśniące i gładkie, ale ich cienkość i brak objętości psują sobie u mnie definitywnie te dobre strony A co do Czarnej Orchidei to włosy ma przepiękne! Chyba mój autorytet. Będę się na niej wzorowac od dziś Dziękuję!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez klemionka

Hm... Ja jakoś nigdy nie byłam bardzo nastawiona na mega przyrost za wszelką cenę, więc średnio mogę ci cokolwiek poradzić prócz tych rzeczy ww (prócz oleju musztardowego- dopiero mam zamiar w niego zainwestować). Zawsze stawiałam na różnorodność w pielęgnacji.
Kiedyś próbowałam używać naftę, ale po przykrych doświadczeniach (z własnej głupoty) schowałam ją w kąt szafki i tak stała. Ostatnio zaczęłam jej używać jako płukanki. Efekt super. Teraz przymierzam się by stosować ją na skalp, acz mam małe obawy.
A próbowałaś pić drożdże albo łykać w tabltkach? Też cieszą się dużą popularnością.

Ja też nigdy nie jestem nastawiona na ten mega przyrost, bo z moimi włosami to niemożliwe.. Właśnie, nafta. Potrafi zniechęcić kiedy się ją źle stosuję. (Tak jak w moim przypadku) Jako płukanki? O! A w jakich proporcjach ją stosujesz? Mieszasz z półproduktami czy solo? Ja używałam na skalp i się zniechęciłam, niestety. Co do drożdży. To mam bardzo duże obawy, gdyż mój żołądek jest bardzo, bardzo delikatny, a słyszałam, że dziewczyny, niektóre wymiotowały po drożdżach (dobrze przygotowanych). Więc z drożdży tych do parzenia na pewno zrezygnuję, a jeśli chodzi o suplementy? Czemu nie

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

Może to tylko pozory? Może i lśniące i gładkie, ale ich cienkość i brak objętości psują sobie u mnie definitywnie te dobre strony A co do Czarnej Orchidei to włosy ma przepiękne! Chyba mój autorytet. Będę się na niej wzorowac od dziś Dziękuję!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------



Ja też nigdy nie jestem nastawiona na ten mega przyrost, bo z moimi włosami to niemożliwe.. Właśnie, nafta. Potrafi zniechęcić kiedy się ją źle stosuję. (Tak jak w moim przypadku) Jako płukanki? O! A w jakich proporcjach ją stosujesz? Mieszasz z półproduktami czy solo? Ja używałam na skalp i się zniechęciłam, niestety. Co do drożdży. To mam bardzo duże obawy, gdyż mój żołądek jest bardzo, bardzo delikatny, a słyszałam, że dziewczyny, niektóre wymiotowały po drożdżach (dobrze przygotowanych). Więc z drożdży tych do parzenia na pewno zrezygnuję, a jeśli chodzi o suplementy? Czemu nie

Ja stosuję 1 łyżeczkę nafty na 0.5l wody zimnej. I płukając włosy co chwilę staram się wstrząsać butelką.
Z półproduktami się jeszcze nie bawiłam. Planowałam kupić keratynę, ale wtedy jak chciałam to nie było.
Ale wszystko przede mną.
I póki co szukam nowej wcierki.

[Czarna Orchidea]

Napisane przez Redhaired Witch

O rany, to tym bardziej zazdroszczę
Coś Ty?! Jak dla mnie idealne - uwielbiam takie proste, błyszczące - i kojarzą mi się z włosami Czarnej Orchidei http://kosmetycznealterego.blogspot.com/

któż mnie tu obgaduje, ja wszystko widzę nikt inny jak Wiedźma z włosami, które zostały okrzykniętymi jako najpiękniejsze rude! Wcale się nie dziwię zresztą

Napisane przez gorzkawisnia

Może to tylko pozory? Może i lśniące i gładkie, ale ich cienkość i brak objętości psują sobie u mnie definitywnie te dobre strony A co do Czarnej Orchidei to włosy ma przepiękne! Chyba mój autorytet. Będę się na niej wzorowac od dziś Dziękuję!

miło mi, miło, ale chętnie wróciłabym już do naturalnego koloru

edit: a matko jakie Ty masz włosy, zabiłabym za taki kolor, ale w mojej rodzinie nie było rudych więc szansa mała była taka blogerka modowa, z naturalnym rudym, miała obłędne włosy i była przepiękna, nie pamiętam adresu.

[gorzkawisnia]

Napisane przez Czarna Orchidea

któż mnie tu obgaduje, ja wszystko widzę nikt inny jak Wiedźma z włosami, które zostały okrzykniętymi jako najpiękniejsze rude! Wcale się nie dziwię zresztą

miło mi, miło, ale chętnie wróciłabym już do naturalnego koloru

edit: a matko jakie Ty masz włosy, zabiłabym za taki kolor, ale w mojej rodzinie nie było rudych więc szansa mała była taka blogerka modowa, z naturalnym rudym, miała obłędne włosy i była przepiękna, nie pamiętam adresu.

O tych włosach to nie do mnie, prawda?

[Czarna Orchidea]

ppfff, oczywiście, że do Ciebie, gorzkawiśnio!

lepiej wracam do zadań a nie siedzę na wizażu, jeszcze muszę notkę napisać

[gorzkawisnia]

Napisane przez klemionka

Ja stosuję 1 łyżeczkę nafty na 0.5l wody zimnej. I płukając włosy co chwilę staram się wstrząsać butelką.
Z półproduktami się jeszcze nie bawiłam. Planowałam kupić keratynę, ale wtedy jak chciałam to nie było.
Ale wszystko przede mną.
I póki co szukam nowej wcierki.

O! Na pewno spróbuję takowej płukanki. Powiedz mi jeszcze, podczas ostatniego płukania nią płukasz, prawda? A co do półproduktów to również jestem na takim samym poziomie jak Ty I wcierki też szukam, ale jak mi doradzono Jantar to i go spróbuję, a potem się będę zastanawiać

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Czarna Orchidea

ppfff, oczywiście, że do Ciebie, gorzkawiśnio!

lepiej wracam do zadań a nie siedzę na wizażu, jeszcze muszę notkę napisać

O Matko, chyba zemdleję Sama Czarna Orchidea pochwaliła moje kłaki, no kto by się spodziewał Dziękuję dziękuję To dla mnie będzie teraz wielkąąąą motywacją, bo moje początki włosomanii rozpoczęły się od czytania Twojego i Anwen bloga Ale dopiero Redhairedwitch uświadomiła mi, że tu mowa o Tobie! Rany rany jakaż ja jestem niekumata Zabieraj się do codziennych spraw i czekamy wszyscy na notkę

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

O! Na pewno spróbuję takowej płukanki. Powiedz mi jeszcze, podczas ostatniego płukania nią płukasz, prawda? A co do półproduktów to również jestem na takim samym poziomie jak Ty I wcierki też szukam, ale jak mi doradzono Jantar to i go spróbuję, a potem się będę zastanawiać

Tak, ostatnie płukanie. Potem w bawełnianą koszulkę na 2minuty, ściągam i sobie schną.
Polecam też płukankę z cytryny- u mnie się świetnie sprawdziła. Włosy miękkie, lśniące. Cuuudowne. Biorę 1/4 cytryny, czasem mniejszy, czasem większy kawałek- zależy jak mi się ukroi i wyciskam. Wychodzi tego, tak na oko, 1-2 łyżeczki. Wlewam do butelki 0.5l, dolewam wody zimnej, mieszam, mieszam, wstrząsam, wstrząsam i gotowe.

Ja chyba postawię tym razem na Joanne kuracje wzmacniającą.
Jantara próbowałam. Około 3-4 tygodni stosowałam (nie zapisałam niestety kiedy zaczęłam). I wydaje mi się, że urosły. Ale nie zmierzyłam włosów ani przed ani po.

[Hanan26]

załamałam się psychicznie i ciachnęłam końce 2 lub 3 cm 23 lutego mierzyłam - 44 cm. dziś (ponad miesiąc) ledwo 45 cm chyba się okropnie kruszą, skoro taki przyrost mały. nigdy tak wolno nie rosły, dopiero po wakacyjnym cieniowaniu prostownica je paliła i teraz taki efekt... te górne włosy rosną szybko, bo zdrowiutkie, za to te pod spodem ślimaczą się przez to kruszenie i łamanie. ale zyskałam mięciutkie i gładkie końcóweczki

Czarna Orchidea ma boskie włosy wydają się takie lejące, mocne i lekkie zarazem

[gorzkawisnia]

Napisane przez klemionka

Tak, ostatnie płukanie. Potem w bawełnianą koszulkę na 2minuty, ściągam i sobie schną.
Polecam też płukankę z cytryny- u mnie się świetnie sprawdziła. Włosy miękkie, lśniące. Cuuudowne. Biorę 1/4 cytryny, czasem mniejszy, czasem większy kawałek- zależy jak mi się ukroi i wyciskam. Wychodzi tego, tak na oko, 1-2 łyżeczki. Wlewam do butelki 0.5l, dolewam wody zimnej, mieszam, mieszam, wstrząsam, wstrząsam i gotowe.

Ja chyba postawię tym razem na Joanne kuracje wzmacniającą.
Jantara próbowałam. Około 3-4 tygodni stosowałam (nie zapisałam niestety kiedy zaczęłam). I wydaje mi się, że urosły. Ale nie zmierzyłam włosów ani przed ani po.

O dzięki! Teraz mam do przetestowania i tą A co do wcierek to u mnie jest na odwrót jak u Ciebie. Stosowałam właśnie Joannę Rzepę przez 3-4 tygodnie, ale ich nie farbuję i odrostu nie widać, a akurat podczas kuracji obcięłam włosy, więc tym bardziej nie wiem. Co prawda mam dość duży wysyp baby hair po niej co mnie zadowala Ale następna w kolejce jest wcierka Jantar jak już wspomniałam, a po zakończeniu pewnie znowu wrócę do Joanny.

[Melanchton]

Nie było w Naturze olejku z papryką.
Za to kupiłam w Superpharmie maskę Tołpy. Już miałam w garści jakiegoś oleofructisa ale to bardziej mnie przekonało. MArek Antoniusz sprawdził się świetnie, byłam na uczelni i nie musiałam się czesać całyd zień mimo, że w kurtce, szalikach i na rowerze! Włosy (oczywiście rozpuszczone) bardzo ładnie się układały.

A teraz polećcie coś do wcierania na pokorst z czym można wyjść z domu, bo nie śmierdzi jak kocie siki (kozieradka ), a przy tym unosi ładnie włosy przy głowie. I niech nie będzie Biovaxem za pięć dych.

[Paciqns]

Zrobiłam porównanie i od 22.02 włosy urosły troszeczkę ponad 2 cm .... czyli tyle co ścięłam. Nie pogardziłabym gdyby było z 2 razy tyle

[Redhaired Witch]

Napisane przez Czarna Orchidea

któż mnie tu obgaduje, ja wszystko widzę nikt inny jak Wiedźma z włosami, które zostały okrzykniętymi jako najpiękniejsze rude! Wcale się nie dziwię zresztą

Nadinterpretacja, jeśli już najpiękniejsze to falowane bo rude proste i zakręcone mają swoje liderki

[klemionka]

Napisane przez gorzkawisnia

O dzięki! Teraz mam do przetestowania i tą A co do wcierek to u mnie jest na odwrót jak u Ciebie. Stosowałam właśnie Joannę Rzepę przez 3-4 tygodnie, ale ich nie farbuję i odrostu nie widać, a akurat podczas kuracji obcięłam włosy, więc tym bardziej nie wiem. Co prawda mam dość duży wysyp baby hair po niej co mnie zadowala Ale następna w kolejce jest wcierka Jantar jak już wspomniałam, a po zakończeniu pewnie znowu wrócę do Joanny.

ja też mam naturalne kudły, nie farbuje bo mi jednak szkoda ich kondycji, a one lubią się przesuszać. więc nie mogłam kierować się odrostem.
przypuszczam że podrosły po jantarze troche, bo zawsze pod prysznicem, jak od wody wlosy mam calkowicie proste, zgarniam je na plecy i ręką macam sobie po kręgosłupie dokąd są. a potem tak na oko macam miejsce dokąd chce zeby były i na koncu sprawdzam te roznice, i o dziwo za kazdym razem jak tak ostatnio patrzyłam to dystans znacznie się zmniejszył.
baby hair zawsze mialam duzo. od urodzenia. to była wręcz moja zmora. zawsze mi po bokach takie małe kudełki odstawały:3 ale ostatnio tez zwróciłam uwagę, że nie tylko przy lini wlosow mam ich duzo, ale na calej glowie.

Ach, troche chaotycznie to napisalam. wlasnie wyszlam spod prysznica i czekam az mi kudełki wyschną:3 próbowałam wczoraj nowy (dla mnie:P) sposob olejowania ciekawe jak efekty