Co zrobic gdy brak pociągu do męża? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-25, 20:35   #1
Weronikafreewoman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4

Co zrobic gdy brak pociągu do męża?


Drogie Wizażanki co o tym myslicie?
Jestem młodą kobietą w 6 letnim związku (od 3 lat małżeńskim). Kiedy poznałam obecnego meza mialam 17 lat i niewielkie doświadczenia seksualne. Był pierwszym facetem z którym współżyłam, było to po pól roku związku. Widywaliśmy się codziennie ale mi się jakos nie spieszyło do seksu. Był dla mnie świetnym towarzyszem i w jego obecności miło spędzałam czas. Czułam akceptacje, zrozumienie, przywiązanie, a także, że go kocham i bardzo mi na nim zależy, że mogłabym zrobić dla niego wszystko. Imponował mi sobą jako mężczyzna i człowiek. Wiele razem przeżyliśmy. Wspólnie znieśliśmy wiele przeciwności z racji tego, że on jest starszy ode mnie o 23 lata. Moi rodzice byli przeciwni temu związkowi, koleżanki nie wiedziały jak się zachować. Rodzice mimo zaproszenia nie bardzo chcieli uczestniczyć w ceremonii zaślubin. Zawsze trzymałam strone męża bo to w koncu z nim spedze reszte dni, przez co ucierpialy moje stosunki rodzinne. Maż jest osobą nerwową, wybucha z byle powodu, ale nie wdawalam się z nim w dyskusje, potrafilam wiele przemilczec albo przepłakać. Później przychodziła chwila reflekcji z jego strony i stawał się mężczyzną o którym większość kobiet marzy. Spełniał każdą z moich potrzeb materialnych. Nigdy nie były zbyt wygórowane, ale zawsze o mnie pamiętał o wszystkich okazjach o tym ze szepnęłam pod nosem, ze musze kupić rajstopy, że musze gdzies podjechać coś załatwić. Nic nigdy nie trzeba było powtarzać mu dwa razy i tego samego oczekiwał ode mnie. O herbate prosił raz, jeśli jej nie dostał w ciągu 2 minut wszyscy sasiedzi słyszeli, że „go nie szanuje” , że komputer jest ważniejszy od niego czy koleżanka do której kończyłam pisac smsa lub nauka gdy miało to miejsce w momencie jak czytałam książkę, nie było mowy bym dokończyła czytać stronę, jeśli nie ruszyłam pupy w kierunku kuchni w ciągu 3sekund była to okazja do wymiany zdań. Potem jego dobroć wynagradzała mi jego wcześniejsze zachowanie. Ogólnie szanował mnie, nigdy nie uderzył, ale moje życie, pasje, znajomi, świat był podporządkowany pod niego a on w zamian zapewniał mi wszystko.
W koncu poprosił byśmy wzieli ślub. Czułam, że go kocham, ale miałam obawy dotyczące seksu, ponieważ stosunki były dla mnie jednoznaczne z bólem. Rzadko się kochaliśmy. Jemu wystarczały inne formy i najszczesciej nasz seks wyglądał tak, że zadawalałam go ręką czy ustami jak już nie mogłam znieść jego proszenia i szliśmy spać bo sama jakoś nie miałam ochoty… Czasem chciał bardzo mnie zadowolić całując tam,starał się i cos tam nawet wychodziło, ale wtedy nie myślałam o nim… Miałam orgazmy ale po 40 minutach pieszczenia i zal mi go było, że tak się biedny meczy. Mi w tym czasie mysli gdzies odpływaly, nie mogłam się skupić. Wolałam aby mi tego nie dawal i kiedy mam potrzebe zaspokoic się sama. Dlatego przed ślubem powiedziałam mu o swoich obawach, że seks nie jest dla mnie niczym przyjemnym, że mnie boli jak chce we mnie wejść, że robie to dla niego. Zawsze jak wchodził prosiłam go, aby jak najszybciej wyszedł. Dochodził w 2 minuty i wychodził zadowolony a mnie wszystko bolalo… Stwierdzil, że jestem jeszcze mloda (miałam 20 lat) i że każdy lubi seks, że przyjdzie mi to z czasem, ze początki są trudne. Ok. Uwierzyłam.
Dzien przed ślubem zapytalam się sama siebie czy go rzeczywiście kocham, odpowiedz była twierdzaca. Stwierdziłam też, że przecież nie będę szukać już innego a może jak mi ochota nie przyjdzie to jemu niedlugo opadnie z resztą… nie był zbyt wymagający, ruszyłam 3 razy buzią i dochodził, więc stwierdziłam, że dam radę. Na ślubie byłam zapatrzona w niego, ale tez pelna obaw. Z drugiej strony wydawal mi się być idealnym kandydatem na ojca moich dzieci. Był czuły i opiekuńczy do swojej córki z poprzedniego związku. Chciał mieć ze mną 3ke dzieci i ja również. Jednak coraz gorzej było mi się zmusić do seksu z nim. Oddalaliśmy się od siebie w tej strefie. Mówiłam nie, ale on nalegał a ja wiedziałam jakie to dla niego wazne i ulegalam. Chciałam zrobić ręka on prosił o usta i w koncu jakoś się łamałam, ale było coraz gorzej. W koncu zaczelam przychodzic do lozka dopiero jak on już zasnie. Wystarczylo mi, ze mnie przytuli, nie mialam więcej potrzeb.
Nie raz jeszcze przed ślubem mówiłam, że seks mogłby dla mnie nie istnieć. Nie wiedziałam gdzie się zwrócic z tym problemem. Ginekolog powiedział, ze wszystko ze mną ok. Mąż mówił, że jak mnie rozepcha to będzie lepiej a ja wewnątrz płakałam, że nie chce seksu. W koncu zaczęłam płakać w takcie i po stosunkach, łzy same leciały. Mąż to widział i nie skomentował, wtedy poczułam do niego nienawiść. Za którymś razem stwierdził, że nie chce aby nasze stosunki wyglądały w ten sposób.
Napisałam na pewnym forum, że nie chce seksu z mezem, ze seks moglby dla mnie nie istniec. Otrzymalam 5 wpisów w tym 2, ze prędzej czy pozniej zacznene zdradzac meza. Zrobilo mi się bardzo przykro bo nigdy nie myślałam o zdradzie i ogarnela mnie złość, ze ktos mogl mi tak napisac. Przeciez to niedorzeczne, skoro seks z zadnym innym nie przeszedl mnie przez mysl. Ale stało się.
Poznałam mężczyznę . Duzo ze sobą rozmawilismy na rozne tematy, przedstawilam się jako osoba aseksualna. Usmiechnal się tylko i nie poruszał wiecej tego tematu. Po jakims czasie spedziłam z nim noc. Poczułam się jakbym dzieki niemu poznala inny swiat. Odplywalam w jego ramionach z rozkoszy sama uczestniczylam z checia i zaangażowaniem. Nie leżałam jak kloda, cale moje cialo drżało, krzyczałam ze szczescia! Jego przyrodzenie było znacznie wieksze od instumentu mojego meza a mimo to wchodzil bez problemu bez bolu. Czułam jak wzrok tego mężczyzny przeszywa mnie gleboko i unosi do raju wraz z duszą. Te „orgazmy” które były z mężem to jak delikatne musniecie z tym mezczyna to była ekstaza.
Wczesniej myślałam, ze to może ze mna cos jest nie tak. Wydawalo mi się, ze po prostu seks jest mocno przereklamowany. Czytalam gdzies na Internecie, ze nikt kobiecie nie zrobi lepiej niż ona sobie sama i nawet się z tym zgadzalam, do czasu az nie poznalam tego mężczyzny. Poczułam jakby mnie uleczyl. Kiedy go poznalam byłam w depresji i nerwicy, nie chcialo mi się zyc, cale cialo trzęsło się z nerwow, bralam leki uspokajające, bylam wrakiem człowieka. Mąż żądał seksu a ja mialam ochote go udusic by nie słyszeć slowa na ten temat z jego ust. Irytowal mnie jego glos, pretensje, szantaże. Zabraniał mi korzystać z prądu czy innych rzeczy dopóki mu nie dam. Próbował podejść do mnie i proźbą i groźbą a ja już nawet nie potrafiłam zrobić mu ręką. W ogóle go dotchnąć i nawet wakacje niewiele pomogly.
Mąż prosil, o szanse dla nas, bo wiele zrozumiał i wierzy ze nam się może udac. Bez większego przekonania zgodziłam się spróbować. Pomyslalam, ze może jak już zostalam otworzona to teraz jest nadzieja, ze cos się zmieni. Niestety jestem tak zablokowana na niego, ze nawet nie potrafie go dotknąć. Od stosunku z tamtym mezczyzna minelo 2 miesiace a ja nadal nie zbliżyłam się do meza.
Myslicie dziewczyny, ze możliwe jest by mogloby mi być tak samo cudownie z mezem jak z tamtym? Chciałabym mieć jednego partnera przez cale zycie i nie chce go zdradzac z innymi na boku. Czy seksuolog tu cos pomoze? W obecnej sytuacji znow awantury są częstym zjawiskiem i boje się ze znowu dopadnie mnie depresja a jak maz się staral przez tydzień był miły, kochany, wyjątkowy to to i tak nic nie dalo. Czy jest szansa, ze z kims gdzie od początku nie było pociągu nagle cos się zmieni?
Kiedys racje bytu miały małżeństwa aranżowane i Ci ludzie potrafili być szczęśliwi będąc ze sobą do konca życia. Kocham męża, ale to chyba bardziej platoniczne uczucie. Z drugiej strony ciągnie mnie do tamtego mężczyzny z wiadomych względów… Czuje ze mam potrzeby seksualne ale nie chce ich realizowac z mezem. Czy to można jakos zmienic? Czuje ze nawet bezludna wyspa by mi nie pomogla by się wziąć za niego choc to przystojny facet. A z racji towarzyszącego problemu seksualnego nie decyduje się z nim na dzieci. Chętnie poczytam wasze opinie.

Edytowane przez Weronikafreewoman
Czas edycji: 2013-04-29 o 21:02
Weronikafreewoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-25, 20:53   #2
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Drogie wizażystki co o tym myslicie?
Jestem młodą kobietą w 6 letnim związku (od 3 lat małżeńskim). Kiedy poznałam obecnego meza mialam 17 lat i niewielkie doświadczenia seksualne. Był pierwszym facetem z którym współżyłam, było to po pól roku związku. Widywaliśmy się codziennie ale mi się jakos nie spieszyło do seksu. Był dla mnie świetnym towarzyszem i w jego obecności miło spędzałam czas. Czułam akceptacje, zrozumienie, przywiązanie, a także, że go kocham i bardzo mi na nim zależy, że mogłabym zrobić dla niego wszystko. Imponował mi sobą jako mężczyzna i człowiek. Wiele razem przeżyliśmy. Wspólnie znieśliśmy wiele przeciwności z racji tego, że on jest starszy ode mnie o 23 lata. Moi rodzice byli przeciwni temu związkowi, koleżanki nie wiedziały jak się zachować. Rodzice mimo zaproszenia nie bardzo chcieli uczestniczyć w ceremonii zaślubin. Zawsze trzymałam strone męża bo to w koncu z nim spedze reszte dni, przez co ucierpialy moje stosunki rodzinne. Maż jest osobą nerwową, wybucha z byle powodu, ale nie wdawalam się z nim w dyskusje, potrafilam wiele przemilczec albo przepłakać. Później przychodziła chwila reflekcji z jego strony i stawał się mężczyzną o którym większość kobiet marzy. Spełniał każdą z moich potrzeb materialnych. Nigdy nie były zbyt wygórowane, ale zawsze o mnie pamiętał o wszystkich okazjach o tym ze szepnęłam pod nosem, ze musze kupić rajstopy, że musze gdzies podjechać coś załatwić. Nic nigdy nie trzeba było powtarzać mu dwa razy i tego samego oczekiwał ode mnie. O herbate prosił raz, jeśli jej nie dostał w ciągu 2 minut wszyscy sasiedzi słyszeli, że „go nie szanuje” , że komputer jest ważniejszy od niego czy koleżanka do której kończyłam pisac smsa lub nauka gdy miało to miejsce w momencie jak czytałam książkę, nie było mowy bym dokończyła czytać stronę, jeśli nie ruszyłam pupy w kierunku kuchni w ciągu 3sekund była to okazja do wymiany zdań. Potem jego dobroć wynagradzała mi jego wcześniejsze zachowanie. Ogólnie szanował mnie, nigdy nie uderzył, ale moje życie, pasje, znajomi, świat był podporządkowany pod niego a on w zamian zapewniał mi wszystko. W koncu poprosił byśmy wzieli ślub. Czułam, że go kocham, ale miałam obawy dotyczące seksu, ponieważ stosunki były dla mnie jednoznaczne z bólem. Rzadko się kochaliśmy. Jemu wystarczały inne formy i najszczesciej nasz seks wyglądał tak, że zadawalałam go ręką czy ustami jak już nie mogłam znieść jego proszenia i szliśmy spać bo sama jakoś nie miałam ochoty… Czasem chciał bardzo mnie zadowolić całując tam,starał się i cos tam nawet wychodziło, ale wtedy nie myślałam o nim… Miałam orgazmy ale po 40 minutach pieszczenia i zal mi go było, że tak się biedny meczy. Mi w tym czasie mysli gdzies odpływaly, nie mogłam się skupić. Wolałam aby mi tego nie dawal i kiedy mam potrzebe zaspokoic się sama. Dlatego przed ślubem powiedziałam mu o swoich obawach, że seks nie jest dla mnie niczym przyjemnym, że mnie boli jak chce we mnie wejść, że robie to dla niego. Zawsze jak wchodził prosiłam go, aby jak najszybciej wyszedł. Dochodził w 2 minuty i wychodził zadowolony a mnie wszystko bolalo… Stwierdzil, że jestem jeszcze mloda (miałam 20 lat) i że każdy lubi seks, że przyjdzie mi to z czasem, ze początki są trudne. Ok. Uwierzyłam. Dzien przed ślubem zapytalam się sama siebie czy go rzeczywiście kocham, odpowiedz była twierdzaca. Stwierdziłam też, że przecież nie będę szukać już innego a może jak mi ochota nie przyjdzie to jemu niedlugo opadnie z resztą… nie był zbyt wymagający, ruszyłam 3 razy buzią i dochodził, więc stwierdziłam, że dam radę. Na ślubie byłam zapatrzona w niego, ale tez pelna obaw. Z drugiej strony wydawal mi się być idealnym kandydatem na ojca moich dzieci. Był czuły i opiekuńczy do swojej córki z poprzedniego związku. Chciał mieć ze mną 3ke dzieci i ja również. Jednak coraz gorzej było mi się zmusić do seksu z nim. Oddalaliśmy się od siebie w tej strefie. Mówiłam nie, ale on nalegał a ja wiedziałam jakie to dla niego wazne i ulegalam. Chciałam zrobić ręka on prosił o usta i w koncu jakoś się łamałam, ale było coraz gorzej. W koncu zaczelam przychodzic do lozka dopiero jak on już zasnie. Wystarczylo mi, ze mnie przytuli, nie mialam więcej potrzeb. Nie raz jeszcze przed ślubem mówiłam, że seks mogłby dla mnie nie istnieć. Nie wiedziałam gdzie się zwrócic z tym problemem. Ginekolog powiedział, ze wszystko ze mną ok. Mąż mówił, że jak mnie rozepcha to będzie lepiej a ja wewnątrz płakałam, że nie chce seksu. W koncu zaczęłam płakać w takcie i po stosunkach, łzy same leciały. Mąż to widział i nie skomentował, wtedy poczułam do niego nienawiść. Za którymś razem stwierdził, że nie chce aby nasze stosunki wyglądały w ten sposób. Napisałam na pewnym forum, że nie chce seksu z mezem, ze seks moglby dla mnie nie istniec. Otrzymalam 5 wpisów w tym 2, ze prędzej czy pozniej zacznene zdradzac meza. Zrobilo mi się bardzo przykro bo nigdy nie myślałam o zdradzie i ogarnela mnie złość, ze ktos mogl mi tak napisac. Przeciez to niedorzeczne, skoro seks z zadnym innym nie przeszedl mnie przez mysl. Ale stało się. Poznałam mężczyznę . Duzo ze sobą rozmawilismy na rozne tematy, przedstawilam się jako osoba aseksualna. Usmiechnal się tylko i nie poruszał wiecej tego tematu. Po jakims czasie spedziłam z nim noc. Poczułam się jakbym dzieki niemu poznala inny swiat. Odplywalam w jego ramionach z rozkoszy sama uczestniczylam z checia i zaangażowaniem. Nie leżałam jak kloda, cale moje cialo drżało, krzyczałam ze szczescia! Jego przyrodzenie było znacznie wieksze od instumentu mojego meza a mimo to wchodzil bez problemu bez bolu. Czułam jak wzrok tego mężczyzny przeszywa mnie gleboko i unosi do raju wraz z duszą. Te „orgazmy” które były z mężem to jak delikatne musniecie z tym mezczyna to była ekstaza. Wczesniej myślałam, ze to może ze mna cos jest nie tak. Wydawalo mi się, ze po prostu seks jest mocno przereklamowany. Czytalam gdzies na Internecie, ze nikt kobiecie nie zrobi lepiej niż ona sobie sama i nawet się z tym zgadzalam, do czasu az nie poznalam tego mężczyzny. Poczułam jakby mnie uleczyl. Kiedy go poznalam byłam w depresji i nerwicy, nie chcialo mi się zyc, cale cialo trzęsło się z nerwow, bralam leki uspokajające, bylam wrakiem człowieka. Mąż żądał seksu a ja mialam ochote go udusic by nie słyszeć slowa na ten temat z jego ust. Irytowal mnie jego glos, pretensje, szantaże. Zabraniał mi korzystać z prądu czy innych rzeczy dopóki mu nie dam. Próbował podejść do mnie i proźbą i groźbą a ja już nawet nie potrafiłam zrobić mu ręką. W ogóle go dotchnąć i nawet wakacje niewiele pomogly. Mąż prosil, o szanse dla nas, bo wiele zrozumiał i wierzy ze nam się może udac. Bez większego przekonania zgodziłam się spróbować. Pomyslalam, ze może jak już zostalam otworzona to teraz może cos się zmieni. Niestety jestem tak zablokowana na niego, ze nawet nie potrafie go dotknąć. Od stosunku z tamtym mezczyzna minelo 2 miesiace a ja nadal nie zbliżyłam się do meza. Myslicie dziewczyny, ze możliwe jest by mogloby mi być tak samo cudownie z mezem jak z tamtym? Chciałabym mieć jednego partnera przez cale zycie i nie chce go zdradzac z innymi na boku. Czy seksuolog tu cos pomoze? W obecnej sytuacji znow awantury są częstym zjawiskiem i boje się ze znowu dopadnie mnie depresja a jak maz się staral przez tydzień był miły, kochany, wyjątkowy to to i tak nic nie dalo. Czy jest szansa, ze z kims gdzie od początku nie było pociągu nagle cos się zmieni? Kiedys racje bytu miały małżeństwa aranżowane i Ci ludzie potrafili być szczęśliwi będąc ze sobą do konca życia. Kocham męża, ale to chyba bardziej platoniczne uczucie. Z drugiej strony ciągnie mnie do tamtego mężczyzny z wiadomych względów… Czuje ze mam potrzeby seksualne ale nie chce ich realizowac z mezem. Czy to można jakos zmienic? Czuje ze nawet bezludna wyspa by mi nie pomogla by się wziąć za niego choc to przystojny facet. A z racji towarzyszącego problemu seksualnego nie decyduje się z nim na dzieci. Chętnie poczytam wasze opinie.
cyt. dla potomnych.

pogrubione -
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 04:29   #3
pitt186
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 49
Talking Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

"Jego przyrodzenie było znacznie większe niż instrument męża" :-D
pitt186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 07:42   #4
przytulanka87
Zadomowienie
 
Avatar przytulanka87
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 171
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Drogie wizażystki


Wizażanki jak już coś

Nie ma co...opowiadanie nawet mnie wciągnęło
Ale lepiej by się czytało z akapitami.
__________________
19.07.2007 Razem
28.12. 2011 Narzeczeni


18.08.2012 - 15.00


Bloguję sobie
http://agadidesign.blogspot.com/

Zajrzyj też proszę tutaj
https://www.facebook.com/agaczesze



przytulanka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 09:36   #5
luniaska
Raczkowanie
 
Avatar luniaska
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Stwierdziłam też, że przecież nie będę szukać już innego a może jak mi ochota nie przyjdzie to jemu niedlugo opadnie z resztą… nie był zbyt wymagający, ruszyłam 3 razy buzią i dochodził, więc stwierdziłam, że dam radę.
nic dodać nic ująć...
__________________
"Pamiętaj, że połowa radości z sukcesu to oczekiwanie na sukces"
H. Jackson Brown, Jr.

TenBrook T-Clear - 11.04.2013
luniaska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 10:00   #6
Stromanthe
Zadomowienie
 
Avatar Stromanthe
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 476
GG do Stromanthe
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Daj sobie spokój z tym mężem Autorko. Ani nie czujesz do niego pociągu, ani nie jest on jakiś specjalnie normalny. Jakby mi facet robił awanturę, że dokładnie w tym momencie, kiedy on chce nie rzucam wszystkiego, bo królewicz na ochotę na herbatę, szybko pokazałabym mu co o tym sądzę Moim zdaniem trzyma Cię przy nim tylko i wyłącznie przyzwyczajenie. Z wiadomości wynika, ze Ty go nawet tak naprawdę nie lubisz
Stromanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 11:19   #7
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Szczerze?
Było myśleć przed ślubem i to znacznie dłużej niż "dzień przed ceremonią". Nie wyobrażam sobie takiego życia. A teraz co? Rozwód albo zdrady.
__________________
"So hit me with music!"

coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-26, 11:27   #8
funk_you
Wtajemniczenie
 
Avatar funk_you
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 549
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Czytając takie posty tylko utwierdzam się w przekonaniu, że czystość przedmałżeńska to takie cuda na kiju cementujące związek, zbliżające ludzi. Gówno prawda, to bliskość pozwala na to.

Powiem szczerze naiwna baba z ciebie, jesteś w chorym związku. Zacznij w końcu żyć dla siebie a nie dla męża tyrana. Czytajac ten wątek cisnęło mi się tylko 2 słowa: ja pier.dole
funk_you jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 13:50   #9
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez funk_you Pokaż wiadomość
Czytajac ten wątek cisnęło mi się tylko 2 słowa: ja pier.dole
__________________
"So hit me with music!"

coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 16:24   #10
201701300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

A ja czytając ten wątek miałam momentami wrażenie, że to jakaś opowiastka erotyczna


Wychodzi na to, że wcale nie kochasz męża. Może kiedyś byłaś nim zauroczona, bo był starszy, przystojny czy co tam jeszcze. Teraz dopiero uświadomiłaś sobie że tkwisz w tym związku wbrew sobie.

Btw. Piszesz: Chciałabym mieć jednego partnera przez cale zycie i nie chce go zdradzac z innymi na boku. A właśnie już go zdradziłaś. Czegoś tu chyba nie rozumiem.
201701300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 20:08   #11
Marudna Krolewna
Rozeznanie
 
Avatar Marudna Krolewna
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 614
Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez funk_you Pokaż wiadomość
Czytajac ten wątek cisnęło mi się tylko 2 słowa: ja pier.dole
nic dodać, nic ująć.. Mam nadzieje, że to prowo i takie rzeczy się nie dzieją..
__________________
marudzę na blogu - o książkach, filmach, marketingu, Łodzi i o tym co mi do głowy przyjdzie
OSTATNI WPIS: Literaci W Przedwojennej Polsce. Pasje. Nałogi. Romanse
zapraszam na marudny FP
Marudna Krolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-26, 20:30   #12
ajam89
Raczkowanie
 
Avatar ajam89
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 133
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

"...Mąż mówił, że jak mnie rozepcha to będzie lepiej..."
ajam89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-26, 22:32   #13
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

rozwieść się
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 12:30   #14
JustShe
Rozeznanie
 
Avatar JustShe
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Honolulu
Wiadomości: 520
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

chcialas starego dziada to masz a było rodziców słuchać!!!
__________________
M. : *
JustShe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 13:27   #15
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

TY się zmuszasz, on nie jest zadowolony, Ty go zdradzasz na boku... Nie jest dobrze nie będziesz szczesliwa z męzem bo on CIe nie pociąga i tu jest problem niestety albo się rozwiedziesz i będziesz w porządku wobec swojego męża, albo zostaniesz i będziesz go zdradzac dalej a Twoje sumienie nie da Ci spokoju... tylko takie widzę opcje.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol:
wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie,
rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni,
uzależnianie się od nich jest... głupotą."


co Cię ujęło/ujmuje w TŻ?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112
just_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 16:41   #16
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Twój mąż to despota. I nie jest dobry w "te klocki", czyli w seksie. I cię nie szanuje, bo zmusza. Po co ci taki byle kto?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 21:33   #17
Weronikafreewoman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Marudna Krolewna Pokaż wiadomość
nic dodać, nic ująć.. Mam nadzieje, że to prowo i takie rzeczy się nie dzieją..
Ojjj, a jak ja bym tego chciala, aby to nie byla prawda... Niestety zycie pisze brutalne scenariusze... mielismy zaplanowana wspolna przyszlosc, ale problem seksualnosci mnie po prostu przerósł. Czasem mysle, ze moze lepiej byloby dla mnie jakbym nie sprobowala zakazanego owocu, tkwilabym w tym zwiazku myslac ze jestem aseksualna, żyła w nieświadomości a mezowi moze podsunela jakas kolezanke by mu ulzyc i by nie byl taki nerwowy na codzien...
Chore to wszystko. Najlepsze jest to, ze on wcale nie chce mnie zdradzac tylko czeka az zmienie podejscie do seksu a ja jakos nie widze zbytnio nadzieji... Od pol roku straszy mnie ze znajdzie soobie inna, zapoznal sie z kilkoma przez internet ale z zadna nie spotkal a ja chyba czekam az sie podda i pojdzie na bok... Z drugiej strony szkoda mi tego zwiazku i tego co razem stworzylismy... firme, dom brak tylko seksu i dzieci. Mowi, ze z zadna inna nie bedzie szczesliwy, ze mna rowniez nie jest ani ja znim, ale wiem tez ze w moim zyciu nie bedzie juz wiecej mezczyzny, ktoremu dam z siebie tyle co jemu wiec moze warto walczyc?
Weronikafreewoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 21:39   #18
201701300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Ojjj, a jak ja bym tego chciala, aby to nie byla prawda... Niestety zycie pisze brutalne scenariusze... mielismy zaplanowana wspolna przyszlosc, ale problem seksualnosci mnie po prostu przerósł. Czasem mysle, ze moze lepiej byloby dla mnie jakbym nie sprobowala zakazanego owocu, tkwilabym w tym zwiazku myslac ze jestem aseksualna, żyła w nieświadomości a mezowi moze podsunela jakas kolezanke by mu ulzyc i by nie byl taki nerwowy na codzien...
Chore to wszystko. Najlepsze jest to, ze on wcale nie chce mnie zdradzac tylko czeka az zmienie podejscie do seksu a ja jakos nie widze zbytnio nadzieji... Od pol roku straszy mnie ze znajdzie soobie inna, zapoznal sie z kilkoma przez internet ale z zadna nie spotkal a ja chyba czekam az sie podda i pojdzie na bok... Z drugiej strony szkoda mi tego zwiazku i tego co razem stworzylismy... firme, dom brak tylko seksu i dzieci. Mowi, ze z zadna inna nie bedzie szczesliwy, ze mna rowniez nie jest ani ja znim, ale wiem tez ze w moim zyciu nie bedzie juz wiecej mezczyzny, ktoremu dam z siebie tyle co jemu wiec moze warto walczyc?
Co z tego, że macie dom, firmę skoro nie żyjecie jak mąż z żoną? Chcesz się tak męczyć?

Coś musi w tym być, skoro on Cię nie pociąga.
201701300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 22:00   #19
Weronikafreewoman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Dysia1990 Pokaż wiadomość
Btw. Piszesz: Chciałabym mieć jednego partnera przez cale zycie i nie chce go zdradzac z innymi na boku. A właśnie już go zdradziłaś. Czegoś tu chyba nie rozumiem.
Zdradziłam i nie chce tego powtórzyć... To sie stalo po tym jak powiedzial mi, ze jesli nie zrobie mu dobrze tej nocy to z nami koniec, ze daje mi ostatnia szanse. Nie zrobilam tego o co mnie prosil, spakowalam sie i wyszlam z domu. Spedzilam troche czasu u rodzicow, noc z mezczyzna i nie chcialam juz wracac do niego, ale blagal mnie, plakal, bysmy jeszcze sprobowali naprawic nasz zwiazek. Bylam bardzo sceptyczna, przekonana do odejscia a teraz czasem czuje, ze chcialabym ratowac to, co zostalo, ale nie wiem jak... Jednak po kazdej awanturze znow sie odechciewa... Czuje ze dlugo nie zniose tej chorej sytuacji...

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Dysia1990 Pokaż wiadomość
Co z tego, że macie dom, firmę skoro nie żyjecie jak mąż z żoną? Chcesz się tak męczyć?

Coś musi w tym być, skoro on Cię nie pociąga.
Masz racje. On ma tez 8letnia corke, ktora z racji skomplikowanych sytuacji w zyciu juz sie troche nacierpiala... Z mama nie ma zbytnio kontaktu, jestem dla niej autorytetem, okazuje mi swoja milosc przytula i plakala za mna jak mnie nie bylo w domu . Szkoda mi dziecka, ktore najpierw stracilo rodzine, teraz kolejny rozpad...
Weronikafreewoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-29, 22:04   #20
201701300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Masz racje. On ma tez 8letnia corke, ktora z racji skomplikowanych sytuacji w zyciu juz sie troche nacierpiala... Z mama nie ma zbytnio kontaktu, jestem dla niej autorytetem, okazuje mi swoja milosc przytula i plakala za mna jak mnie nie bylo w domu . Szkoda mi dziecka, ktore najpierw stracilo rodzine, teraz kolejny rozpad...


Nie no jasne, ja rozumiem, że podjęcie takiej ważnej decyzji wcale nie jest proste. Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw. Zastanów się czy kochasz męża, czy chcesz z nimi zostać z litości dla tej dziewczynki?

Jeżeli jednak zależy Ci na nim, na Waszym związku, zastanów się może nad terapią u psychologa, albo nawet seksuologa. Musisz dojrzeć źródło problemu, jakim jest Twoja niechęć do seksu z mężem.
201701300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 08:26   #21
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Z Twojego opisu wyłania się opis faceta, którego żadna rozsądna kobieta nie dotknęłaby nawet długim kijem. I nie o wiek mi tutaj chodzi.
Wdepnęlaś w szambo - krotko mowiąc.Brutalnie powiem. Dziewczyno, jak w wieku 20 lat (czy coś koło tego) można stwierdzić, że już więcej nie będziesz szukać? Jesteś ślepa, garbata i kulawa, że taka desperacja Cię ogarnęła? Bo facet rajstopy kupił, jak potrzebowałaś?
Miałaś tak poważne wątpliwości i mimo to weszlaś z premedytacją w taki związek? To trochę tak, jak wsadzić palec między drzwi a futrynę, zatrzasnąć, a potem się dziwić, że boli.
Nie wiem, co postanowisz, ale w tej chwili to chyba sama widzisz, że to, jak jest, jest nie do przyjęcia. Ponadto ta różnica wieku i despotyzm faceta dobrze nie wroży. No chyba że czekasz, aż jemu z wiekiem minie zapotrzebowanie na seks. Ale nadal pozostanie tyranem, który domaga się natychmiastowego spełnienia zachcianek i traktuje Cię jak służbę. Szantażuje, wymaga seksu i za jego brak karze (brakiem dostępu do prądu na przykład). No ale przecież potem "to wynagradza"...
A litość - nieważne, dla kogo - nigdy nie jest dobrym powodem do utrzymania związku.
I naprawdę, rodzice rację mieli.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 20:17   #22
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Troszkę brutalne stwierdzenie, ale co tam. Autorko, a może seks z mężem Ci nie wychodzi, bo on zwyczajnie Cię nie pociąga? A może to jakaś podświadoma blokada związana z jego wiekiem?

Ile lat miał ten facet, z którym zdradziłaś męża?

Nie marzy Ci się czasem ktoś młodszy?
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 21:23   #23
Gianna M
Zakorzenienie
 
Avatar Gianna M
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 602
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
Drogie Wizażanki co o tym myslicie?
Jestem młodą kobietą w 6 letnim związku (od 3 lat małżeńskim). Kiedy poznałam obecnego meza mialam 17 lat i niewielkie doświadczenia seksualne. Był pierwszym facetem z którym współżyłam, było to po pól roku związku. Widywaliśmy się codziennie ale mi się jakos nie spieszyło do seksu. Był dla mnie świetnym towarzyszem i w jego obecności miło spędzałam czas. Czułam akceptacje, zrozumienie, przywiązanie, a także, że go kocham i bardzo mi na nim zależy, że mogłabym zrobić dla niego wszystko. Imponował mi sobą jako mężczyzna i człowiek. Wiele razem przeżyliśmy. Wspólnie znieśliśmy wiele przeciwności z racji tego, że on jest starszy ode mnie o 23 lata. Moi rodzice byli przeciwni temu związkowi, koleżanki nie wiedziały jak się zachować. Rodzice mimo zaproszenia nie bardzo chcieli uczestniczyć w ceremonii zaślubin. Zawsze trzymałam strone męża bo to w koncu z nim spedze reszte dni, przez co ucierpialy moje stosunki rodzinne. Maż jest osobą nerwową, wybucha z byle powodu, ale nie wdawalam się z nim w dyskusje, potrafilam wiele przemilczec albo przepłakać. Później przychodziła chwila reflekcji z jego strony i stawał się mężczyzną o którym większość kobiet marzy. Spełniał każdą z moich potrzeb materialnych. Nigdy nie były zbyt wygórowane, ale zawsze o mnie pamiętał o wszystkich okazjach o tym ze szepnęłam pod nosem, ze musze kupić rajstopy, że musze gdzies podjechać coś załatwić. Nic nigdy nie trzeba było powtarzać mu dwa razy i tego samego oczekiwał ode mnie. O herbate prosił raz, jeśli jej nie dostał w ciągu 2 minut wszyscy sasiedzi słyszeli, że „go nie szanuje” , że komputer jest ważniejszy od niego czy koleżanka do której kończyłam pisac smsa lub nauka gdy miało to miejsce w momencie jak czytałam książkę, nie było mowy bym dokończyła czytać stronę, jeśli nie ruszyłam pupy w kierunku kuchni w ciągu 3sekund była to okazja do wymiany zdań. Potem jego dobroć wynagradzała mi jego wcześniejsze zachowanie. Ogólnie szanował mnie, nigdy nie uderzył, ale moje życie, pasje, znajomi, świat był podporządkowany pod niego a on w zamian zapewniał mi wszystko.
W koncu poprosił byśmy wzieli ślub. Czułam, że go kocham, ale miałam obawy dotyczące seksu, ponieważ stosunki były dla mnie jednoznaczne z bólem. Rzadko się kochaliśmy. Jemu wystarczały inne formy i najszczesciej nasz seks wyglądał tak, że zadawalałam go ręką czy ustami jak już nie mogłam znieść jego proszenia i szliśmy spać bo sama jakoś nie miałam ochoty… Czasem chciał bardzo mnie zadowolić całując tam,starał się i cos tam nawet wychodziło, ale wtedy nie myślałam o nim… Miałam orgazmy ale po 40 minutach pieszczenia i zal mi go było, że tak się biedny meczy. Mi w tym czasie mysli gdzies odpływaly, nie mogłam się skupić. Wolałam aby mi tego nie dawal i kiedy mam potrzebe zaspokoic się sama. Dlatego przed ślubem powiedziałam mu o swoich obawach, że seks nie jest dla mnie niczym przyjemnym, że mnie boli jak chce we mnie wejść, że robie to dla niego. Zawsze jak wchodził prosiłam go, aby jak najszybciej wyszedł. Dochodził w 2 minuty i wychodził zadowolony a mnie wszystko bolalo… Stwierdzil, że jestem jeszcze mloda (miałam 20 lat) i że każdy lubi seks, że przyjdzie mi to z czasem, ze początki są trudne. Ok. Uwierzyłam.
Dzien przed ślubem zapytalam się sama siebie czy go rzeczywiście kocham, odpowiedz była twierdzaca. Stwierdziłam też, że przecież nie będę szukać już innego a może jak mi ochota nie przyjdzie to jemu niedlugo opadnie z resztą… nie był zbyt wymagający, ruszyłam 3 razy buzią i dochodził, więc stwierdziłam, że dam radę. Na ślubie byłam zapatrzona w niego, ale tez pelna obaw. Z drugiej strony wydawal mi się być idealnym kandydatem na ojca moich dzieci. Był czuły i opiekuńczy do swojej córki z poprzedniego związku. Chciał mieć ze mną 3ke dzieci i ja również. Jednak coraz gorzej było mi się zmusić do seksu z nim. Oddalaliśmy się od siebie w tej strefie. Mówiłam nie, ale on nalegał a ja wiedziałam jakie to dla niego wazne i ulegalam. Chciałam zrobić ręka on prosił o usta i w koncu jakoś się łamałam, ale było coraz gorzej. W koncu zaczelam przychodzic do lozka dopiero jak on już zasnie. Wystarczylo mi, ze mnie przytuli, nie mialam więcej potrzeb.
Nie raz jeszcze przed ślubem mówiłam, że seks mogłby dla mnie nie istnieć. Nie wiedziałam gdzie się zwrócic z tym problemem. Ginekolog powiedział, ze wszystko ze mną ok. Mąż mówił, że jak mnie rozepcha to będzie lepiej a ja wewnątrz płakałam, że nie chce seksu. W koncu zaczęłam płakać w takcie i po stosunkach, łzy same leciały. Mąż to widział i nie skomentował, wtedy poczułam do niego nienawiść. Za którymś razem stwierdził, że nie chce aby nasze stosunki wyglądały w ten sposób.
Napisałam na pewnym forum, że nie chce seksu z mezem, ze seks moglby dla mnie nie istniec. Otrzymalam 5 wpisów w tym 2, ze prędzej czy pozniej zacznene zdradzac meza. Zrobilo mi się bardzo przykro bo nigdy nie myślałam o zdradzie i ogarnela mnie złość, ze ktos mogl mi tak napisac. Przeciez to niedorzeczne, skoro seks z zadnym innym nie przeszedl mnie przez mysl. Ale stało się.
Poznałam mężczyznę . Duzo ze sobą rozmawilismy na rozne tematy, przedstawilam się jako osoba aseksualna. Usmiechnal się tylko i nie poruszał wiecej tego tematu. Po jakims czasie spedziłam z nim noc. Poczułam się jakbym dzieki niemu poznala inny swiat. Odplywalam w jego ramionach z rozkoszy sama uczestniczylam z checia i zaangażowaniem. Nie leżałam jak kloda, cale moje cialo drżało, krzyczałam ze szczescia! Jego przyrodzenie było znacznie wieksze od instumentu mojego meza a mimo to wchodzil bez problemu bez bolu. Czułam jak wzrok tego mężczyzny przeszywa mnie gleboko i unosi do raju wraz z duszą. Te „orgazmy” które były z mężem to jak delikatne musniecie z tym mezczyna to była ekstaza.
Wczesniej myślałam, ze to może ze mna cos jest nie tak. Wydawalo mi się, ze po prostu seks jest mocno przereklamowany. Czytalam gdzies na Internecie, ze nikt kobiecie nie zrobi lepiej niż ona sobie sama i nawet się z tym zgadzalam, do czasu az nie poznalam tego mężczyzny. Poczułam jakby mnie uleczyl. Kiedy go poznalam byłam w depresji i nerwicy, nie chcialo mi się zyc, cale cialo trzęsło się z nerwow, bralam leki uspokajające, bylam wrakiem człowieka. Mąż żądał seksu a ja mialam ochote go udusic by nie słyszeć slowa na ten temat z jego ust. Irytowal mnie jego glos, pretensje, szantaże. Zabraniał mi korzystać z prądu czy innych rzeczy dopóki mu nie dam. Próbował podejść do mnie i proźbą i groźbą a ja już nawet nie potrafiłam zrobić mu ręką. W ogóle go dotchnąć i nawet wakacje niewiele pomogly.
Mąż prosil, o szanse dla nas, bo wiele zrozumiał i wierzy ze nam się może udac. Bez większego przekonania zgodziłam się spróbować. Pomyslalam, ze może jak już zostalam otworzona to teraz jest nadzieja, ze cos się zmieni. Niestety jestem tak zablokowana na niego, ze nawet nie potrafie go dotknąć. Od stosunku z tamtym mezczyzna minelo 2 miesiace a ja nadal nie zbliżyłam się do meza.
Myslicie dziewczyny, ze możliwe jest by mogloby mi być tak samo cudownie z mezem jak z tamtym? Chciałabym mieć jednego partnera przez cale zycie i nie chce go zdradzac z innymi na boku. Czy seksuolog tu cos pomoze? W obecnej sytuacji znow awantury są częstym zjawiskiem i boje się ze znowu dopadnie mnie depresja a jak maz się staral przez tydzień był miły, kochany, wyjątkowy to to i tak nic nie dalo. Czy jest szansa, ze z kims gdzie od początku nie było pociągu nagle cos się zmieni?
Kiedys racje bytu miały małżeństwa aranżowane i Ci ludzie potrafili być szczęśliwi będąc ze sobą do konca życia. Kocham męża, ale to chyba bardziej platoniczne uczucie. Z drugiej strony ciągnie mnie do tamtego mężczyzny z wiadomych względów… Czuje ze mam potrzeby seksualne ale nie chce ich realizowac z mezem. Czy to można jakos zmienic? Czuje ze nawet bezludna wyspa by mi nie pomogla by się wziąć za niego choc to przystojny facet. A z racji towarzyszącego problemu seksualnego nie decyduje się z nim na dzieci. Chętnie poczytam wasze opinie.



Twoje małżenstwo to jakis koszmar !!!!!
W ogole po co bralas slub? stary dziad+ mloda panna super polaczenie...Tobie sie wydaje ze go kochasz?wedlug mnie to nie jest milosc dziewczyno jestes mloda rodzice ci pomoga uciekaj z tego "czegos" bo nastepnym razem jak nie zrobisz herbatki w tri miga to dostaniesz za przeproszeniem w beret a potem przez tydzien bedzie cie przepraszal bedzie mega dzentelmenem obdaruje "dobrami materialnymi" a na koniec tyg jak mu nie dasz to w koncu sam sobie wezmie...uwazaj!
__________________
Nasz dzień 21.08.2010
II kreseczki na tescie 25.06. 13





Gianna M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 15:29   #24
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Odp: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Takiego mezusia masz jakiego sama sobie wybralas. Ot i tyle.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 18:20   #25
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez JustShe Pokaż wiadomość
chcialas starego dziada to masz a było rodziców słuchać!!!
Hahahahahahaah sikam ze śmiechu!
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 19:05   #26
Weronikafreewoman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Troszkę brutalne stwierdzenie, ale co tam. Autorko, a może seks z mężem Ci nie wychodzi, bo on zwyczajnie Cię nie pociąga? A może to jakaś podświadoma blokada związana z jego wiekiem?

Ile lat miał ten facet, z którym zdradziłaś męża?

Nie marzy Ci się czasem ktoś młodszy?
To raczej nie o wiek chodzi... wole starszych o mlodszych nie marze... ten mezczyzna z ktorym bylo cudownie byl jeszcze starszy od meza o 3 lata, wiec to raczej blokada psychiczna z innego powodu... Maz nie mogl wytrzymac i poprosil 2 dni temu, abym zrobila wszytkie mozliwe badania hormonalne. Wyniki wyszly ksiazkowo. Sama nie wiem gdzie szukac problemu... Jednej nocy pozwolilam mu sie dotykac, ale to byla trauma. Kurcze, inni ludzie uprawiaja sex w toalecie z przypadkowa osoba i maja z tego przyjemnosc a ja z wlasnym mezem przezywam rozpacz.
Mialam tak niejednokrotnie, ze po goracym pisanu z tamtym mezczyzna szlam do lozka do meza i to cale rozbudzenie po prostu znikalo i ochota na cokolwiek przechodzila jak reka odjal...
Dziwne wydawalo mi sie to, ze podczas seksu musialam byc od palcow u stop po sama szyje nakryta koldra bo mi po prostu bylo zimno i to niezaleznie od pozycji czy formy pieszczot... Maz sie dusil pod koldra calujac mnie a mi bylo zimno. On sobie odkrywal ciut koldre by zlapac powietrze a ja zakrywalam wszystkie szpary bo powietrze mnie ziebilo i nie moglam sie skoncentrowac i tak bylo od poczatku zwiazku... albo bylam w ubraniu albo owinieta koldra...Ale zawsze bylam zmarzluch wiec az takiej wagi do tego nie przywiazywalam... Dopiero z tamtym mezczyzna koldra powedrowala gdzies daleko i mimo temperatury pokojowej w pomieszczeniu plonelam, nie bylo zadnej walki o koldre;].
Weronikafreewoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 19:30   #27
pieqna
Raczkowanie
 
Avatar pieqna
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 51
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez Weronikafreewoman Pokaż wiadomość
To raczej nie o wiek chodzi... wole starszych o mlodszych nie marze... ten mezczyzna z ktorym bylo cudownie byl jeszcze starszy od meza o 3 lata, wiec to raczej blokada psychiczna z innego powodu... Maz nie mogl wytrzymac i poprosil 2 dni temu, abym zrobila wszytkie mozliwe badania hormonalne. Wyniki wyszly ksiazkowo. Sama nie wiem gdzie szukac problemu... Jednej nocy pozwolilam mu sie dotykac, ale to byla trauma. Kurcze, inni ludzie uprawiaja sex w toalecie z przypadkowa osoba i maja z tego przyjemnosc a ja z wlasnym mezem przezywam rozpacz.
Mialam tak niejednokrotnie, ze po goracym pisanu z tamtym mezczyzna szlam do lozka do meza i to cale rozbudzenie po prostu znikalo i ochota na cokolwiek przechodzila jak reka odjal...
Dziwne wydawalo mi sie to, ze podczas seksu musialam byc od palcow u stop po sama szyje nakryta koldra bo mi po prostu bylo zimno i to niezaleznie od pozycji czy formy pieszczot... Maz sie dusil pod koldra calujac mnie a mi bylo zimno. On sobie odkrywal ciut koldre by zlapac powietrze a ja zakrywalam wszystkie szpary bo powietrze mnie ziebilo i nie moglam sie skoncentrowac i tak bylo od poczatku zwiazku... albo bylam w ubraniu albo owinieta koldra...Ale zawsze bylam zmarzluch wiec az takiej wagi do tego nie przywiazywalam... Dopiero z tamtym mezczyzna koldra powedrowala gdzies daleko i mimo temperatury pokojowej w pomieszczeniu plonelam, nie bylo zadnej walki o koldre;].
no to rzeczywiście nie o wiek tutaj chodzi-fakt, ze jeszcze starszy partner był w stanie Cie rozpalić tylko temu dowodzi.
tylko co zrobić w tej sytuacji?
mnie kiedy powiedziała jedna pani ginekolog, ze nie ma czegos takiego jak niedposowanie,
ale..hm... jakos tak jest, ze nie z każdym ten seks chcemy uprawiac, prawda?
Mwisz, ze masz jakas blokadę, z tego jak opisujesz zachowanie Twojego meza w lozku, to ja sobie wyobrzam, ze on chce Cie 'odblokowac', ze potem to już wg niego wszytsko będzie pięknie i ladnie.
ja nie wiem, czy jest sens probowac-rzeczywscie przelamac się, 'zaszalec' kilka dni z rzedu po 2 lub więcej stosunkow,
bo może rzeczywiście, to się trochę tak nakreca ta spirala zniechęcenia i już nie chcesz w oglle z nim probowac?
no ale z drugiej str nigdy Ci się nie podobalo.. może wiesz-on pełni role Twojego ojca (nie wiem jakie masz/mialas relacje z tata, nie musisz odpisywać,odpowiedz sobie sama)i nie potraficie na taki związek maz-zona się przestawić?
ale jedno mnie zastanawia-ja gdybym była taka niespelniona seksualnie i sfrustrowana, nie potrafiłabym po takim (jednorazowym?) przezyciu z kims, kto mnie był w stanie podniecić-wrocic do meza.
boje się, ze myslalabym non stop o tamtym, chciała tamtego związku...

trzymam kciuki, żeby Ci/Wam się udało,
rozumiem tez, ze nie chcesz ranic meza, ale pomysl, ze to tez nie jest extra rozwiązanie-jak on Cie nie podnieca. gdybyście się rozstali, to-on tkze-ma szanse poznac kogos, kto będzie szalal na jego punkcie.
może warto?
pieqna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 20:01   #28
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Co zrobic gdy brak pociągu do męża?

Cytat:
Napisane przez ania94751 Pokaż wiadomość
ja polecam poczytac książki erotyczne np.
monika nowicka :piata fala pożądania" http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/book19783562.php
ta akurat ma interesująco opisane zbliżenia i możesz zawsze się nakręcić
Jasne, jasne. Jak będziesz mężowi robić loda, na którego sama nie masz ochoty, zawsze możesz myśleć o scenie z książki, żeby się nie wyrz...gać.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:12.