Dieta.. bez ćwiczeń - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-04, 19:26   #1
mogme
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1

Dieta.. bez ćwiczeń


Witam ,. Jestem tu nowa i i z miejsca chciałabym prosić o radę.Postanowiłam się odchudzać. Jednak od razu muszę zrezygnować z ćwiczeń obciążających kolano. A wydaje mi się że samą dietą, chudnięcie nie będzie tak szybkie i efektywne.. Jaką dietę powinnam stosować ?Jakie inne ćwiczenia mogę wykonywać? Z góry bardzo bardzo dziękuję za jakiekolwiek wskazówki i porady ;*
mogme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 03:14   #2
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Cześć MOGME napisz coś więcej o tym kolanie chodzi mi czy to jest wynik złamania stłuczenia czy też ból stawów itd. pozdrawiam
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 11:49   #3
ulicasezamkowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 129
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Ja mam problemy z kolanem i lekarz zalecił mi basen, rower. Kazał zrezygnować z biegania, skakanki, stepów Jest sporo ćwiczeń, które nie obciążają kolan... Poza tym w diecie nie liczy się tylko stricte sport, ale każda aktywność fizyczna: spacer, przejście kilku przystanków, zamiast jechać Ważne, żeby jak najczęściej być w ruchu
ulicasezamkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-08, 11:15   #4
sylwiakoszykowa
Rozeznanie
 
Avatar sylwiakoszykowa
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: wieś
Wiadomości: 733
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

no to basen to super sposób na chudnięcie i rower też więc spokojnie możesz ćwiczyć doradź coś jak się jest po operacji kręgosłupa i nie można się schylać dźwigać a chcę zrzucić brzuszek , brzuszków też nie można
__________________
wieżę tylko sobie nikomu innemu
sylwiakoszykowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 21:43   #5
Oliwka00
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 136
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

z chęcia też bym zaczeła dietke ale niestety tez mam problemy akurat z kregosłupem lekkie i boje sie troche wysiłku duzego ale chce to przezwyciezyc i isc na silownie ... ale mam pytanie jakas dietke konkretna proponujecie dziewczyny?
Oliwka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-11, 19:00   #6
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

najrozsądniejszą opcją jest przyjrzenie się dotychczasowej diecie(można spisać jadłospis z kilku ostatnich dni, lub przez kilka dni zapisywać to co się normalnie je, ze szczegółami) i na tej podstawie wprowadzać modyfikacje

jeśli na danej diecie nie chudło się ani nie tyło, to po delikatnych zmianach przy zachowaniu podobnych zwyczajów żywieniowych( bez zmian ilości czy pór posiłków, to nie jest konieczne) będzie się chudło

zmiany mogą być różne w zależności od dotychczasowego sposobu odż., czy to wyrzucenie/ograniczenie pewnych produktów, czy wprowadzenie brakujących,
czy zmiana proporcji makroskładników, czy rozdzielenie niektórych zestawów, czy też zwyczajne obcięcie kalorii,
zależy co jest najbardziej uzasadnione, czyli jakie błędy w codziennym odżywianiu utrudniają zrzucenie wagi i stopniowe korygowanie ich

ćwiczenia mogą być świetnym dodatkiem, ale może to być zwykła gimnastyka w domu
nie ma potrzeby zlewać się potem

choćby pilates to taki rodzaj ćwiczeń, który bardzo skutecznie modeluje sylwetkę bez nadwyrężania stawów czy kręgosłupa
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2011-11-11 o 19:01
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 18:58   #7
mervie
Rozeznanie
 
Avatar mervie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 974
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Witam,
odnawiam wątek ze względu na moją obecną sytuację. Mianowicie- jestem po urazie kręgosłupa, ciągle się leczę i dochodzę do siebie po miesiącach bólu, ciągłego leżenia i przyjmowania leków. Obecnie jest na tyle dobrze, że zaczęłam chodzić, po trochu coraz dalej- najpierw po domu, ostatnio już na spacery, małe zakupy lecz wciąż nic wielkiego. Nie wolno mi się schylać, podnosić nic ciężkiego, jakkolwiek nadwyrężać.
Dlatego też, że dochodzę do siebie po miesiącach bólu, ciągłego leżenia i przyjmowania leków :) postanowiłam zadbać bardziej o dietę i kondycję, na tyle na ile warunki mi pozwalają. Choroba przyczyniła się do przybrania kilku kilogramów (ciągłe leżenie, sterydy, leki, jedzenie w nocy- przez ból nie spałam, jak nie spałam to jadłam bo głód dawał o sobie znać) , które są absolutnie zbędne a ja w końcu postanowiłam się za nie zabrać.
Tutaj pojawia się pytanie czy jest ktoś kto poradził sobie z taką lub podobną sytuacją? Każda rada się przyda.
Moja obecna sytuacja pozwala mi się wysypiać, samej gotować i spędzać czas w kuchni, chodzić na spacery. Jest o niebo lepiej, ale brzuszek urósł i ubrania zrobiły się odrobinę za małe, zbyt obcisłe.
Więc zaczynam! Mam lodówkę pełną pyszności- mix sałat, rukola, brokuły, kiełki, ciemne pieczywo, płatki zbożowe i chude mleko, zapas niegazowanej wody mineralnej.
Nie mam konkretnego planu, będę jeść regularnie, mniejsze porcje, chude mięso, znacznie ograniczone węglowodany, zamiast masła kupiłam sobie chudy biały twarożek, ciemne makarony. Czy ktoś ma jeszcze jakieś fajne zamienniki? Herbatę już na stałe wymieniłam z czarnej na zieloną.
Obecnie ważę 68kg, docelowo chcę zejść do 62kg (waga sprzed) przy wzroście 170cm.
Też się zastanawiam czy warto jest pracować nad jedną partią ciała, kiedy reszta jest wyłączona z ćwiczeń? Np. teraz mogłabym zająć się rękami... i to by było na tyle :) tylko istnieje ryzyko, że będę miała ręce Arnolda i rozchybotaną resztę ciała. Tego bym nie chciała!

Pozdrawiam
__________________
.kto płacze temu deszcz za oknem
mervie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-15, 17:20   #8
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Cytat:
Napisane przez mervie Pokaż wiadomość
Witam,
odnawiam wątek ze względu na moją obecną sytuację. Mianowicie- jestem po urazie kręgosłupa, ciągle się leczę i dochodzę do siebie po miesiącach bólu, ciągłego leżenia i przyjmowania leków. Obecnie jest na tyle dobrze, że zaczęłam chodzić, po trochu coraz dalej- najpierw po domu, ostatnio już na spacery, małe zakupy lecz wciąż nic wielkiego. Nie wolno mi się schylać, podnosić nic ciężkiego, jakkolwiek nadwyrężać.
Dlatego też, że dochodzę do siebie po miesiącach bólu, ciągłego leżenia i przyjmowania leków postanowiłam zadbać bardziej o dietę i kondycję, na tyle na ile warunki mi pozwalają. Choroba przyczyniła się do przybrania kilku kilogramów (ciągłe leżenie, sterydy, leki, jedzenie w nocy- przez ból nie spałam, jak nie spałam to jadłam bo głód dawał o sobie znać) , które są absolutnie zbędne a ja w końcu postanowiłam się za nie zabrać.
Tutaj pojawia się pytanie czy jest ktoś kto poradził sobie z taką lub podobną sytuacją? Każda rada się przyda.
Moja obecna sytuacja pozwala mi się wysypiać, samej gotować i spędzać czas w kuchni, chodzić na spacery. Jest o niebo lepiej, ale brzuszek urósł i ubrania zrobiły się odrobinę za małe, zbyt obcisłe.
Więc zaczynam! Mam lodówkę pełną pyszności- mix sałat, rukola, brokuły, kiełki, ciemne pieczywo, płatki zbożowe i chude mleko, zapas niegazowanej wody mineralnej.
Nie mam konkretnego planu, będę jeść regularnie, mniejsze porcje, chude mięso, znacznie ograniczone węglowodany, zamiast masła kupiłam sobie chudy biały twarożek, ciemne makarony. Czy ktoś ma jeszcze jakieś fajne zamienniki? Herbatę już na stałe wymieniłam z czarnej na zieloną.
Obecnie ważę 68kg, docelowo chcę zejść do 62kg (waga sprzed) przy wzroście 170cm.
Też się zastanawiam czy warto jest pracować nad jedną partią ciała, kiedy reszta jest wyłączona z ćwiczeń? Np. teraz mogłabym zająć się rękami... i to by było na tyle tylko istnieje ryzyko, że będę miała ręce Arnolda i rozchybotaną resztę ciała. Tego bym nie chciała!

Pozdrawiam
Moim zdaniem nie trzeba w ogóle cwiczyc aby cieszyc sie odpowiednia sylwetka i zdrowiem Ale o tym pozniej...

Przykro mi, że musiałaś się tyle na cierpieć i tak naprawdę jeszcze wciąż ponosisz konsekwencje choroby. Z Twojego opisu: uraz fizyczny, leki, unieruchomienie, brak snu, emocje - to juz multum stresorow. Twoje nadnercza pewnie wolaja o pomoc, podobnie jak jelita i watroba ktore musialy znosic cala ta chemie. I ja bym sie tym zajela przede wszystkim. Ciezko jest zdrowo schudnac gdy tego zdrowia nie ma. Nie chcemy zeby to byla redukcja z ograniczenia kalorii, ktora pozbawi Cie tak bardzo potrzebnej przy kazdych urazach tkanki miesniowej.

Kiedys pisalam posta na ten temat http://www.tlustezycie.pl/2013/01/ja...z-cwiczen.html, ale wciaz upieralabym sie, ze Twoim celeme powinan byc redukcja stresu (masz go wciaz za duzo), odzywienie ciala i jak najwiecej procesow anabolicznych, czyli tych ktore daja energie Oczywiscie jakas doza cwiczen nie zaszkodzi i jak najbardziej pojedyncze grupy miesni mozna wykorzystywac. Zawsze to pozytywna reakcja ze strony ukladu hormonalnego

Masz sterotypowe podejscie do odzywiania, co tez warto by zwlaszcza teraz zmienic. Tluszcz jest nam potzrebny, zwlaszca gdy mowa o hormonach ( a przy takim stresie rownowaga zawsze sie zaburza), no i w celach regeneracyjnych. Cholesterol jest czescia skladowa kazdej komorki w koncu Ja skupilabym sie na diecie jak najbardziej odzywczej, czyli szukaniu witamin, mineralow, aminokwasow, kwasow tluszczowych itd wszedzie gdzie sie da. Wazne jest aby dieta byla antyzapalna czyli nie pobudzala nadmiernie reakcji ze strony ukladu odpornosciowego. Co w praktyce oznacza totalna minimalizacje PUFA, nabialu i oczywiscie innych przetworznych produktow.

W sumie do tego zmierzam, ze to co jesz w kwestii redukcji to jest mniejszy problem, niz to co powinnas jesc aby jak najszybciej wrocic do zdrowia. Moglabym dluzej pisac, ale w sumie nie wiem czy czasem nie zalezy Ci tylko na tym pierwszym (bardziej)
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 21:39   #9
mervie
Rozeznanie
 
Avatar mervie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 974
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Klora- troszkę się z Tobą nie zgadzam. Żeby cieszyć się zdrowiem, a przy tym sylwetką, ćwiczyć trzeba, wypada i wręcz należy. Nie mówię tu o wyczynowym trenowaniu czegokolwiek, ale ruch to podstawa zdrowia u każdego.
Stresów miałam masę, oczywiście że walczę dalej ale wiem co mnie czeka i to pomaga, regeneruję siły i wszelkie narządy z tym idę do przodu i to jest osobna kwestia, czuję się coraz lepiej i to daje radość, chociaż zdrowej osobie może się wydawać dziwne jak cieszyć się można np. z zejścia po schodach. Ale to było dawno! Teraz jestem w jaśniejszym miejscu.
Jeszcze bardziej się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że mam stereotypowe podejście do żywienia. Nie jestem zwolenniczką różnych modnych diet - ileśtam kalorii, kapuścianych, bananowych, wymyślanych przez mądrych doktorów i profesorów. Nie będę wykluczać niczego z diety bo zdaję sobie sprawę, że w odpowiednich ilościach wszystko może być zdrowe i niekoniecznie musi się przyczyniać do tycia.
Wciąż chodzi mi o zmianę diety, czyli tego co przez ostatnie miesiące jadłam z różnych względów. Tak więc różne zmiany, tj ciemne pieczywo zamiast białego, i to w innych ilościach- powiedzmy trzy kromki dziennie zamiast 5 tostów (łatwe i szybkie do zrobienia...) tylko mi pomoże, nie zaszkodzi. To są z pozoru proste rzeczy, teraz kiedy mogę sobie pozwolić na dłuższe gotowanie one po prostu stają się dostępne. Mogę iść do sklepu i kupić to na co mam ochotę- warzywa, owoce co tylko mi się spodoba. Muszę dbać o urozmaicenie, bo tego miałam mało. Musi mi to wejść w krew, nawyki się wyrobią z czasem.
Żeby było jasne- nie będę liczyć kalorii, nie będę płakać nad usmażonym kotletem bo tłusty,nie wyleję kartonu mleka bo będzie miał 3% tłuszczu a nie 0,5% ja nie z tych. Za to z chęcią zjem rybę zrobioną na parze zamiast smażonej. Ograniczenie porcji również mi nie zaszkodzi, a nawet jest obowiązkowe (zważając na to ile jadłam).
Zmiany, które wprowadzam mają służyć mnie całej a nie tylko i wyłącznie utracie kilogramów, to ma być nagrodą za zadbanie o siebie. Może jestem już po prostu za stara żeby bawić się w tą całą kaloryczną ideologię... takie życie! nikt nie młodnieje
Prawdą jest, że kiedy byłam aktywna (praca, rower, basen itd) mogłam sobie pozwolić na o wiele więcej, bo i tak dużo spalałam. Teraz mam inną sytuację i to ze względu na nią moja dieta MUSI się zmienić. Bo wszystko inne się zmieniło.
Mam nadzieję, że lepiej teraz zrozumiesz o co mi chodzi

CeCi : tak, tak, spacery będą rządzić i u mnie! Tym bardziej, że pogoda w końcu dopisuje więc z każdym dniem coraz więcej- dla każdego
__________________
.kto płacze temu deszcz za oknem

Edytowane przez mervie
Czas edycji: 2013-04-16 o 21:40
mervie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 19:21   #10
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

Cytat:
Napisane przez mervie Pokaż wiadomość
Klora- troszkę się z Tobą nie zgadzam. Żeby cieszyć się zdrowiem, a przy tym sylwetką, ćwiczyć trzeba, wypada i wręcz należy. Nie mówię tu o wyczynowym trenowaniu czegokolwiek, ale ruch to podstawa zdrowia u każdego.
Stresów miałam masę, oczywiście że walczę dalej ale wiem co mnie czeka i to pomaga, regeneruję siły i wszelkie narządy z tym idę do przodu i to jest osobna kwestia, czuję się coraz lepiej i to daje radość, chociaż zdrowej osobie może się wydawać dziwne jak cieszyć się można np. z zejścia po schodach. Ale to było dawno! Teraz jestem w jaśniejszym miejscu.
Jeszcze bardziej się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że mam stereotypowe podejście do żywienia. Nie jestem zwolenniczką różnych modnych diet - ileśtam kalorii, kapuścianych, bananowych, wymyślanych przez mądrych doktorów i profesorów. Nie będę wykluczać niczego z diety bo zdaję sobie sprawę, że w odpowiednich ilościach wszystko może być zdrowe i niekoniecznie musi się przyczyniać do tycia.
Wciąż chodzi mi o zmianę diety, czyli tego co przez ostatnie miesiące jadłam z różnych względów. Tak więc różne zmiany, tj ciemne pieczywo zamiast białego, i to w innych ilościach- powiedzmy trzy kromki dziennie zamiast 5 tostów (łatwe i szybkie do zrobienia...) tylko mi pomoże, nie zaszkodzi. To są z pozoru proste rzeczy, teraz kiedy mogę sobie pozwolić na dłuższe gotowanie one po prostu stają się dostępne. Mogę iść do sklepu i kupić to na co mam ochotę- warzywa, owoce co tylko mi się spodoba. Muszę dbać o urozmaicenie, bo tego miałam mało. Musi mi to wejść w krew, nawyki się wyrobią z czasem.
Żeby było jasne- nie będę liczyć kalorii, nie będę płakać nad usmażonym kotletem bo tłusty,nie wyleję kartonu mleka bo będzie miał 3% tłuszczu a nie 0,5% ja nie z tych. Za to z chęcią zjem rybę zrobioną na parze zamiast smażonej. Ograniczenie porcji również mi nie zaszkodzi, a nawet jest obowiązkowe (zważając na to ile jadłam).
Zmiany, które wprowadzam mają służyć mnie całej a nie tylko i wyłącznie utracie kilogramów, to ma być nagrodą za zadbanie o siebie. Może jestem już po prostu za stara żeby bawić się w tą całą kaloryczną ideologię... takie życie! nikt nie młodnieje
Prawdą jest, że kiedy byłam aktywna (praca, rower, basen itd) mogłam sobie pozwolić na o wiele więcej, bo i tak dużo spalałam. Teraz mam inną sytuację i to ze względu na nią moja dieta MUSI się zmienić. Bo wszystko inne się zmieniło.
Mam nadzieję, że lepiej teraz zrozumiesz o co mi chodzi

CeCi : tak, tak, spacery będą rządzić i u mnie! Tym bardziej, że pogoda w końcu dopisuje więc z każdym dniem coraz więcej- dla każdego
No właśnie ćwiczyć to słowo jakie należy zdefiniować.
Jak najbardziej jestem za aktywnością wszelkiego rodzaju, czyli dużo niskopoziomowego ruchu od tanca po spcery itd.

Biale pieczywo zaminieone na ciemne itd to wlasnie konwencjonalne poodejscie do diet. Bo na czym sie opiera zalozenie? Na pseudozdrowiu tak naprawde. Co z tego, ze ciemny chleb ma lepszy profil odzywczy jak ilosc substancji antyodzywczych jest ogromna i niektore z nich blokuja przyswajanie tego co cenne...inne draznia jelita, a jeszcze inne daja reakcje pro zapalna - u Ciebie to powinno byc zalkowicie zakazane.
Moim punktem bylo to, ze jestes po ciezkim urazie i nacisk powinien byc polozony na regeneracje, niezleznie od tego czy bedzie redukcja czy nie Schudnac mozna jedzac w przerozny sposob, ale nie kazda dieta jest odpowiednia dla wszystkich.

Moim zdaniem tylko gestosc odzywcza ma tu szanse polepszyc zdrowie, bo chyba zgodzisz sie ze mna, ze redukcja ktora nie jest wynikiem poprawy stanu zdrowia nie ma sensu. To ile jeść to sama dojdziesz najszybciej i najlepiej, ale to co jeść warto byloby zmodyfikowac pod ten szczegolny przypadek. Nie wiem czy istnieje lepsza dieta niz jak najbardziej antyzapalna w tej sytuacji plus oczywiscie tona skladnikow odzywczych.
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-23, 15:46   #11
kariera85
Wtajemniczenie
 
Avatar kariera85
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tam i z powrotem..
Wiadomości: 2 156
GG do kariera85
Dot.: Dieta.. bez ćwiczeń

dieta antyzapalna, PUFA, gęstość odżywcza olosie!!! oczy mnie pieką od samego czytania, a tu jeszcze się powinnam wczytać ze zrozumieniem.. ale siła wyższa..
też wysiadł mi kręgosłup, nie zniósł presji przygotowań do urlopu ) a lato tuż tuż
poza rehabem zero jakichkolwiek obciążeń do końca lipca, a troche cm sie zebrało przez zimę

mervie- jak tam zdrowie i dieta?

ja mam chęć na jakąś abstrakcyjnie restrykcyjną dietę, przecież tak praktycznie bez ruchu oponka jest chyba nie do ruszenia

przepraszam się z parowarem i żegnam z jakimkolwiek jedzeniem po 20
muszę zerwać z wieczornym radlerkiem cytrusowym (chociaż upał), słodyczami (przekleta szafka w biurze z cukierkiem pierwszej potrzeby..) i jakimikolwiek śmieciuchami fastfood (po których zresztą zawsze mi źle na żołądku)
zostawiam 'rytualną' pizze raz w miesiącu z lubym, bedę ją tylko przesuwać w przyszłość ile się da, ale nie moge się psychicznie wykończyć
__________________
Małgoszova Entertainment presents:
overcoming imperfections
Episode I: Killing the ogre
Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć
kariera85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:16.