ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?

[Ptysia78]

Bloondyska, ja w momencie skladania pozwu nie pracowalam i zlozylam wniosek o zwolnienie mnie z tej oplaty 600zl ale niestety odrzucono go i musialam zaplacic te 600 - ale po rozwodzie ex zwrocil mi polowe bo taki jest przepis

[mysiak]

Napisane przez e2baginska

Ja również zamierzam zakończyć swoje małżeństwo bez orzekania o winie chociaż głównym powodem rozstania był brak uczucia męża do mnie i miłość do innej kobiety( jego byłej). Od początku mi mówił że mnie nigdy nie pokocha że kocha ja a ożenił się tylko dlatego że myślał że umrze bo wykryto u niego kostniaka( nowotwór nie złośliwy) i nie doświadczy etapów z życia dorosłego. Ja jednak go kochałam i myślałam że się zmieni. Ostatnio wysłał smsa do swojej eks że ma tylko ślub cywilny a ona wspaniałego synka nie zmienia to faktu że nadal mogą być razem , że mnie nigdy nie kochał i nie pokocha tak jak ją , a jego mama i siostry i tak mnie nie lubią i nie tolerują tylko ją widzą w swojej rodzinie. Dodam że do tego dnia mieszkałam u teściowej. Wyprowadziłam się natychmiast i zamierzam złożyć pozew.

Rozważ, czy w tej sytuacji nie warto jednak złożyć wniosku o rozwód z winy męża.

[martak110]

Witam
niestety muszę dołączyć do grona rozwodzących się. Złożyłam pozew bez orzekania o winie, mąż ma się zgodzić. Sprawa wyznaczona za miesiąc. Mam nadzieje ze sie nie rozmyśli i nie zmieni zdania w ostatniej chwili bo chce to miec juz za sobą i nie wywlekać brudów przed sądem.

[lawendax]

Moja rozprawa już jutro, strasznie sie boję i mam stresa jak to będzie, niby mamy ugadane z ex ale po nim mogę się wszystkiego spodziewać....

[mama_3]

Napisane przez lawendax

Moja rozprawa już jutro, strasznie sie boję i mam stresa jak to będzie, niby mamy ugadane z ex ale po nim mogę się wszystkiego spodziewać....

I jak tam poszło?

[lawendax]

Napisane przez mama_3

I jak tam poszło?

skończyło się wszystko w godzinkę
stres był silny, ale już na odczytaniu mowy końcowej chciało mi się śmiać,, wszystki stres ze mnie spłynął...generalnie nie polecam sie rozwodzić, jesli tylko mozna starać się scalić i odbudować małżeństwo jak je tak zwyczajnie rozwiązać... nie jest przyjemnie być rozwódka i musieć sobie samej radzić w życiu beż chłopa, zwłaszcza jak się jest po 40-stce...

[mariant]

Witam
Zwracam się z prośbą o poradę. Spotykam się z mężczyzną od ok 14 miesięcy i tyle czasu on już ostatecznie wyprowadził się od żony. Nie utrzymują więzi fizycznej od 20mcy, wcześniej wyprowadził się po ok 3 miesiącach po ślubie i czasami jeszcze tam wpadał na noc spać w osobnym pokoju bądź nocował u rodziców. On złożył wniosek o rozwód bez orzekania o winie ale jego żona jest strasznie negatywnie i bojowo nastawiona. Wspominała o tym, że będzie jej płacił alimentyi głównie na kasie jej zależy. Chciałabym się dowiedzieć ile w takim razie może trwać cały rozwód jeśli ona rzeczywiście się nie zgodzi na ugodę? I jaka jest możliwość orzeczenia o jego winie? Dodam, że z tego związku jest roczna córka i podejmowana była terapia małżeńska oraz wcześniej sam próbował naprawić relację na własną rękę. Dodam, że związek był raczej z tych toksycznych, a jej postawa to ciągłe roszczenia, wymagania i krytyka, jednak on liczył na to, że po ślubie wszystko zmieni się na lepsze... trochę może to brzmieć niewiarygodnie, że to facet liczy na poprawę rozwalającego się związku przy pomocy małżeństwa, a jednak :| Rozprawa jest za miesiąc i nie ukrywamy, że liczymy na szybki koniec i pomyślny finał...jakie mamy szanse? przepraszam za chaos wypowiedzi ale ciężko mi zebrać myśli...Zapomniałam dodać, że są po ślubie ok dwa lata...

[mama_3]

Napisane przez lawendax

skończyło się wszystko w godzinkę
stres był silny, ale już na odczytaniu mowy końcowej chciało mi się śmiać,, wszystki stres ze mnie spłynął...generalnie nie polecam sie rozwodzić, jesli tylko mozna starać się scalić i odbudować małżeństwo jak je tak zwyczajnie rozwiązać... nie jest przyjemnie być rozwódka i musieć sobie samej radzić w życiu beż chłopa, zwłaszcza jak się jest po 40-stce...

Dasz rade, i ulozysz jeszcze zycie... ja jestem mloda i zostalam po rozwodzie z trojka dzieci.... :/ ex nie widzial ich juz 11 miesiecy.... to jest dopiero "tatus..."

mariant- wszystko zalezy od sedziego i tego co ona zrobi na sprawie... jezeli bedzie chciala z ozekaniem o winie moze to niestety potrwac... jezeli nie mieszkaja juz tak dlugo bez ozekania moze to trwac gora dwie sprawy... ale nie ma co gdybac niestety.. trzymam kciuki by poszlo po waszej mysli i daj znac po jak bylo

[mysiak]

Napisane przez mariant

Witam
Zwracam się z prośbą o poradę. Spotykam się z mężczyzną od ok 14 miesięcy i tyle czasu on już ostatecznie wyprowadził się od żony. Nie utrzymują więzi fizycznej od 20mcy, wcześniej wyprowadził się po ok 3 miesiącach po ślubie i czasami jeszcze tam wpadał na noc spać w osobnym pokoju bądź nocował u rodziców. On złożył wniosek o rozwód bez orzekania o winie ale jego żona jest strasznie negatywnie i bojowo nastawiona. Wspominała o tym, że będzie jej płacił alimentyi głównie na kasie jej zależy. Chciałabym się dowiedzieć ile w takim razie może trwać cały rozwód jeśli ona rzeczywiście się nie zgodzi na ugodę? I jaka jest możliwość orzeczenia o jego winie? Dodam, że z tego związku jest roczna córka i podejmowana była terapia małżeńska oraz wcześniej sam próbował naprawić relację na własną rękę. Dodam, że związek był raczej z tych toksycznych, a jej postawa to ciągłe roszczenia, wymagania i krytyka, jednak on liczył na to, że po ślubie wszystko zmieni się na lepsze... trochę może to brzmieć niewiarygodnie, że to facet liczy na poprawę rozwalającego się związku przy pomocy małżeństwa, a jednak :| Rozprawa jest za miesiąc i nie ukrywamy, że liczymy na szybki koniec i pomyślny finał...jakie mamy szanse? przepraszam za chaos wypowiedzi ale ciężko mi zebrać myśli...Zapomniałam dodać, że są po ślubie ok dwa lata...

Nie utrzymuje z nią więzi fizycznej od 20 miesięcy, ale ma 12-miesięczną córkę? Przestał utrzymywać z nią więź kilka dni po tym jak zaszła z nim w ciążę? To brzmi naprawdę podejrzanie.

[sloniatko007]

Napisane przez mariant

Witam
Zwracam się z prośbą o poradę. Spotykam się z mężczyzną od ok 14 miesięcy i tyle czasu on już ostatecznie wyprowadził się od żony. Nie utrzymują więzi fizycznej od 20mcy, wcześniej wyprowadził się po ok 3 miesiącach po ślubie i czasami jeszcze tam wpadał na noc spać w osobnym pokoju bądź nocował u rodziców. On złożył wniosek o rozwód bez orzekania o winie ale jego żona jest strasznie negatywnie i bojowo nastawiona. Wspominała o tym, że będzie jej płacił alimentyi głównie na kasie jej zależy. Chciałabym się dowiedzieć ile w takim razie może trwać cały rozwód jeśli ona rzeczywiście się nie zgodzi na ugodę? I jaka jest możliwość orzeczenia o jego winie? Dodam, że z tego związku jest roczna córka i podejmowana była terapia małżeńska oraz wcześniej sam próbował naprawić relację na własną rękę. Dodam, że związek był raczej z tych toksycznych, a jej postawa to ciągłe roszczenia, wymagania i krytyka, jednak on liczył na to, że po ślubie wszystko zmieni się na lepsze... trochę może to brzmieć niewiarygodnie, że to facet liczy na poprawę rozwalającego się związku przy pomocy małżeństwa, a jednak :| Rozprawa jest za miesiąc i nie ukrywamy, że liczymy na szybki koniec i pomyślny finał...jakie mamy szanse? przepraszam za chaos wypowiedzi ale ciężko mi zebrać myśli...Zapomniałam dodać, że są po ślubie ok dwa lata...

Spotykacie się od 14 miesięcy-on ma roczną córkę więc zdradzał żonę i robi to nadal.
Jeśli formalnie nie ma ustalonej separacji w świetle prawa nadal ma żonę którą poprostu zdradza.
Dla Sądu liczą się fakty.Jeśli jego żona udowodni przed Sądem (a napewno to zrobi) że mąż w trakcie małżeństwa,mając malutkie dziecko ja zdradza i rozwód będzie z jego winy będzie mogła domagać się alimentów na siebie,jak i na dziecko.

Jakie Wy macie szanse...tego nikt nie wie.
Facet ma duże szanse na to że będzie płacił alimenty nie tylko na swoją ex żonę,ale z pewnościa na dziecko a rozwód odbędzie się z jego winy.

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Kobietki Kochane,może któraś z Was mi pomoże

DOstałąm dziś pismo z Sądu aby na rozprawie rozwodowej przedłożyć pisemne porozumienie stron o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utzrymywaniu kontaktów a dzieckiem po rozwodzie...
O co tutaj chodzi

Dodam że rozwod bez orzekania o winie,włądze rodzicielska chcemy podzielic po polowie,oraz w poniedzialek odbedzie sie rozprawa o uregulowanie kontaktow ojca z dzieckiem.
Mój Ex zgadza się na wszystko ,byleby tylko mieć to z głowy...

Mam pytanie,jak się do tego zabrać i co powinnam w tym piśmie uwzględnić?Bo zupełnie niewiem o co może chodzić

[doloresd]

Napisane przez sloniatko007

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

[/COLOR]Kobietki Kochane,może któraś z Was mi pomoże

DOstałąm dziś pismo z Sądu aby na rozprawie rozwodowej przedłożyć pisemne porozumienie stron o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utzrymywaniu kontaktów a dzieckiem po rozwodzie...
O co tutaj chodzi

Dodam że rozwod bez orzekania o winie,włądze rodzicielska chcemy podzielic po polowie,oraz w poniedzialek odbedzie sie rozprawa o uregulowanie kontaktow ojca z dzieckiem.
Mój Ex zgadza się na wszystko ,byleby tylko mieć to z głowy...

Mam pytanie,jak się do tego zabrać i co powinnam w tym piśmie uwzględnić?Bo zupełnie niewiem o co może chodzić

sprawa jest trochę skomplikowana. Chodzi o to, że sąd niejako chce przerzucić odpowiedzialność za ustalenie zakresu władzy rodzicielskiej i sposobu utrzymywana kontaktów z dzieckiem na was. Nie ma ustalonego wzoru porozumienia. Najlepiej udać się do specjalisty, czyt. adwokata, który po wysłuchaniu was spisze najważniejsze jego punkty. Przede wszystkim, czy chcecie wspólnie posiadać pełnię praw rodzicielskich? U kogo będzie przebywać dziecko? Jak będą przebiegać kontakty dziecka z byłym mężem? itp. wklejam fragment komentarza do art. 58 kro

Wykorzystując doświadczenie innych systemów prawnych, wprowadzono w art. 58 § 1 zd. drugie k.r.o. nową metodę kształtowania rozstrzygnięcia o władzy rodzicielskiej. Polega ona na wspólnym przygotowaniu przez rodziców porozumienia "o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie". Wskazany przepis nie precyzuje bliżej formy i treści tego porozumienia, ale w zasadzie powinno ono zawierać pisemne i szczegółowe zestawienia sposobu i ram czasowych wykonywania praw i obowiązków względem dziecka. Takie "porozumienie rodziców" o wykonywaniu władzy rodzicielskiej (zwane także w literaturze "porozumieniem wychowawczym", parenting plan - por. T. Sokołowski, Skutki prawne rozwodu, Poznań 1997, s. 73 i 96; W. Stojanowska, Władza rodzicielska pozamałżeńskiego i rozwiedzionego ojca, Warszawa 2000, s. 200 i n.) przygotowywane powinno być w typowej sytuacji na podstawie szczegółowego kwestionariusza (schematu), zawierającego listę wszystkich atrybutów i elementów władzy rodzicielskiej oraz sposobów i form utrzymywania kontaktów z dzieckiem po rozwodzie (por. tezy 40-58). Taki kwestionariusz powinien być w zasadzie przygotowany przez adwokata lub innego specjalistę.
Na podstawie przygotowanego kwestionariusza strony mogą, w szczególności z udziałem swoich adwokatów lub innych specjalistów, przedyskutować wskazane tam kolejno elementy władzy rodzicielskiej i sposoby utrzymywania kontaktów oraz ustalić zasady rozwiązywania sporów, jakie w tej materii mogą pojawić się w przyszłości. Propozycję opracowanego już pisemnego "porozumienia rodziców" przedstawia się następnie sądowi, który ocenia zgodność z prawem oraz z sytuacją dziecka ustaloną w danej sprawie i wprowadza ewentualnie konieczne poprawki.
W toku prac legislacyjnych rozważano celowość wyraźnego wskazania w art. 58 § 1 zd. drugie k.r.o., że omawiane porozumienie powinno być pisemne i szczegółowe. Jednak zwyciężył pogląd, że z uwagi na nowość tego rozwiązania celowe jest niedookreślenie kwestii formy i stopnia szczegółowości porozumienia.
31. Obligatoryjność uwzględnienia porozumienia. Jeżeli rozwodzący się małżonkowie wynegocjują porozumienie o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, sąd ma obowiązek uwzględnienia tego porozumienia, po ustaleniu, że jest ono zgodne z dobrem dziecka (art. 58 § 1 zd. drugie k.r.o.). Nie oznacza to jednak obowiązku pozostawienia obojgu pełnej władzy, ponieważ jest to pozostawione ocenie sądu, który w myśl art. 58 § 1a zd. drugie k.r.o. "może", ale nie musi pozostawić obojgu tej władzy (por. tezę 22). Osnowa porozumienia zostaje włączona do wyroku przez sąd rozwodowy.
32. Przesłanki pozostawienia pełnej władzy obojgu rodzicom. Przepis art. 58 § 1a zd. drugie k.r.o. wskazuje trzy przesłanki, konieczne - lecz niewystarczające, dla pozostawienia pełnej władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom:
1) zgodny wniosek stron,
2) przedstawienie porozumienia,
3) wystąpienie okoliczności uzasadniających oczekiwanie, że będą oni współdziałać w sprawach dziecka.
Ponadto, ponieważ pozostawienie pełnej władzy nie jest obligatoryjne, lecz fakultatywne, konieczne jest stwierdzenie przez sąd, że pozostawienie jej obojgu rodzicom jest zgodne z dobrem dziecka. W praktyce brak takiej zgodności stanowić jednak będzie sytuację wyjątkową (np. okoliczność trwałego pozostawania drugiego z rodziców w odległym kraju).
33. Obligatoryjność przygotowania porozumienia. Porozumienie rodziców w odniesieniu do uregulowania materii władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem jest obligatoryjne tylko w odniesieniu do sytuacji, w której wnoszą zgodnie o pozostawienie im obojgu władzy rodzicielskiej, co w myśl współczesnych poglądów oraz zgodnie z zasadą konstytucyjnego równouprawnienia rodziców stanowić powinno najbardziej pożądane rozwiązanie, jednak priorytet ma tutaj zawsze dobro dziecka. Przygotowanie porozumienia wymaga stosownego czasu i dlatego z art. 58 § 1 zd. drugie k.r.o. wynika instrumentalnie konieczność wyznaczenia przez sąd stosownego terminu dla przygotowania porozumienia, z uwzględnieniem osobistej sytuacji stron oraz ich dziecka.
34. Fakultatywność przygotowania porozumienia. Jeżeli rodzice nie wnoszą zgodnie o pozostawienie obojgu pełnej władzy rodzicielskiej, przygotowanie porozumienia nie jest obowiązkowe. Celowe będzie jednak nakłanianie ich przez sąd do podjęcia próby przygotowania takiego porozumienia, a w szczególności udostępnienie im stosownego kwestionariusza. Trudno bowiem przesądzić, czy w toku postępowania strony nie dojdą jednak do porozumienia w tym względzie (por. sceptyczne uwagi K. Gromek, Kodeks rodzinny..., 2009, s. 1066 i n.).
35. Zakres porozumienia. W zasadzie porozumienie rodziców o władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem dotyczyć powinno wszystkich podstawowych zagadnień związanych z tą materią, z uwzględnieniem wieku dziecka i jego sytuacji osobistej. Przedstawienie porozumienia w rozumieniu art. 58 § 1a zd. drugie k.r.o. będzie miało miejsce także wówczas, gdy nie wszystkie jego postanowienia zostaną ustalone w "ostateczny" sposób. Dopuścić należy bowiem przedstawienie sądowi porozumienia zawierającego jeszcze pewne punkty wymagające doprecyzowania; zawsze jednak wymagać należy, aby większa część materii porozumienia była już wynegocjowana w dojrzałej postaci.
36. Skutki braku porozumienia. Jeżeli rodzice nie dojdą do porozumienia w odniesieniu do uregulowania materii władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem, sąd, na podstawie art. 58 § 1a zd. pierwsze k.r.o., samodzielnie ograniczy tę władzę do określonych atrybutów. Brak porozumienia uniemożliwia pozostawienie obojgu rodzicom pełnej władzy rodzicielskiej, ponieważ dobro dziecka wymaga umiejętności elementarnego współdziałania od osób, które mają wspólnie wykonywać pełną władzę rodzicielską. W praktyce pojawia się niebezpieczeństwo celowego udaremniania zawarcia porozumienia przez tę stronę, która jest przekonana o konieczności pozostawienia jej przez sąd pieczy nad dzieckiem (np. przez matkę dziecka w wieku niemowlęcym). Celowe udaremnianie zawarcia porozumienia jest działaniem sprzecznym z dobrem dziecka i dlatego uzasadnia ono ograniczenie władzy rodzicielskiej takiego rodzica oraz ograniczenie kontaktów na podstawie art. 113 § 1 k.r.o. w postaci ustanowienia kontroli nad sposobem ich wykonywania (np. ustanowienie w tej mierze kontroli kuratora). Brak stosownej reakcji sądu na wskazaną postawę rodzica i pozostawienie mu pełnej władzy rodzicielskiej stanowi naruszenie istoty i celu przepisu art. 58 § 1 i 1a k.r.o.
Ograniczenie władzy rodzicielskiej osoby sprawującej pieczę nad dzieckiem w sytuacji braku porozumienia nie stanowi podstawy do pozostawienia pełnej władzy po stronie rodzica niewykonującego bezpośredniej pieczy nad dzieckiem, nawet jeżeli sąd nie stwierdzi po jego stronie braku dążenia do porozumienia.

[Mateuszzzzzzz]

Witam
Jestem w bardzo trudnej sytuacji, związałem się z kobietą która ma dwójke dzieci i sami spodziewamy sie dziecka, no i niestety ma meża, który ją zdradza, ale posiadają wspólne mieszkanie z którego jak ona twierdzi wyrzucić go nie może(mieszkanie jest wynajęte na nią) niby dlatego że przysługuje mu jedno pomieszczenie w tym mieszkaniu, dla mnie sie to kupy nie trzyma, jej mąż pracuje za granicą i co miesiąc zjeżdza na 2 tygodnie, w tym okresie nie chce się ona ze mną widywać co jest dla mnie dziwne, w ten piątek tzn 27 wrzesnia odbyła się ich pierwsza sprawa rozwodowa która zakonćzyła się nie powodzeniem, sąd nie przyznał rozwodu, tylko mi się już w to wszystko nie chce wierzyć, czy mozna jakoś sprawdzić czy dana sprawa rozwodowa odbyła się ? Czy jak pójdę do urzędu stanu cywilnego to zasięgne takich informacji ? Proszę o pomoc.

Acha i zapomniałbym, czy można zajść w ciąże mając guza mózgu ?

[chudzinka222]

Witam wszystkich
Moja sytuacja wygląda tak jestem po ślubie ponad 4 lata.. i mamy synka 3,5 roku.
od początku małżeństwa nie było dobrze lecz tłumaczyłam sobie że jesteśmy młodzi musimy się dotrzeć... lecz gdy pojawiło się dzieciątko to było jeszcze gorzej w niczym nie otrzymywałam pomocy musiałam sobie ze wszystkim radzić sama.. no coż jakoś przebolałam mimo wszystko że nie raz nie dwa prosiłam "zrób chociaż mleko dla dziecka" to otrzymywałam odpowiedź że od tego to ja jestem... ale gdy po dwóch latach małżeństwa "mąż" zaczoł wysprzedawać rzczy z domu które nas łączyły w kościele a mówie tu o obrączkach... itp.. to coś we mnie pękło ale też przebolałam i prosiłam żeby odkupił te rzeczy lecz też nie dawało żadnych rezultatów... już nie wspomne o ciągłych pretensjach kłótniach itp.

W końcu w maju br. kazałam mu się wyprowadzić ... i dopiero 19 września zdecydowałam się złożyć pozew o rozwód oczywiście bez orzekania o winie ponieważ nie mam zamiaru wyciągać przed sądem szczegółowego przebiegu małżeństwa..

oczywiście gdy się rozstaliśmy to nagle się zrobił "weekendowy tatuś" lecz jego zachowanie w żadnym stopniu się nic nie zmieniło..
napisałam tak naprawdę pobierznie o problemach jakie nas dotyczyły.. ale już mam tego dość... chciałabym mieć to już za sobą i naprawdę być w życiu szczęśliwa i zapewnić mojemu dziecku prawdziwy spokojny i kochający dom...

Z niecierpliwością czekam na termin pierwszej rozprawy... ehh... dni się dla mnie wydłużają....

Pozdrawiam Wszystkich|

[ma_rose]

Witam,
Widzę, że strasznie dużo rozwodów W 5 rocznicę naszego małżeństwa złożyłam pozew o rozwód. Mamy dwójkę dzieci niespełna 3-latka i 5 miesięczną córeczkę. Tak naprawdę nie wiem co się stało z naszym małżeństwem. Na początku póki nie było dzieci, było fajnie...wraz z pojawieniem się syna przyszły obowiązki i to chyba przytoczyło mojego jeszcze męża o syna staraliśmy się prawie rok a córeczka była wspaniałym, niespodziewanym prezentem. Parę dni przed porodem pokłociliśmy się setny raz i wtedy mąż oświadczył mi, że nie był gotowy na dzieci. To był dla mnie cios. Po narodzinach córeczki wszystko, nagle legło w gruzach. On siedział całymi dniami w pracy a ja zajmowałam się dziećmi, nie sypialiśmy w tym samym łóżku, ciągle jakieś sprzeczki, pretensje i w końcu padło słowo rozwód było to dla mnie traumatyczne przeżycie, krótko po porodzie, w czasie kiedy powinniśmy się cieszyć narodzinami córki myślałam, że wpadnę w depresję, przepłakałam wiele dni, błagałam męża o próbę naprawienia małżeństwa, o terapeutę itd.ale on stwierdził, że nie ma sensu. Z czasem mogliśmy rozmawiać "dla dobra dzieci" ale jak wychodziła kwestia pieniędzy i podziału majątku zaczynało się piekło. Wyprowadził się od nas pod koniec lipca. Co któryś weekend zabiera starszego syna, z córką spędza z godzinie w każdym weekend, przywozi i odwozi syna do przedszkola i na tym kończy się jego wsparcie. Jestem sama z dziećmi, bo całą rodzinę mam w innym mieście. Czasami nie mam już siły się wszystkim zajmować, ale na szczęście mam dwójkę wspaniałych dzieciaków, dzięki którym jakoś przetrwałam najtrudniejsze tygodnie. Czekam na rozprawę...złozylismy do sądu porozumienie rodzicielskie, alimenty i podział majątku. Mam nadzieje, że to pomoże w szybkim dostaniu rozwodu. Chciałabym mieć już to za sobą, i zacząć żyć od nowa. Marzy mi się, że jeszcze kiedyś kogoś poznam ale boję się też, jak juz kiedyś (może) kogoś znajdę, czy mu zaufam...

[Zosia3300]

Witam!
U mnie sprawa wygląda tak.Mąż zdradził mnie dwa razy,2010 i 2012rok. Obiecywał poprawe,ze to sie wiecej nie powtozy.Wczoraj dowiedziajam sie ,ze zrobil to ponownie z laska 20-letnia ta sama co w 2012r.Beda mieli dziecko.Bardzo go kocham,kochalam.Niewiem co mam robic.prosze poradzcie.Pytajac mu sie co dalej ma zamiar zrobic to jaego odpowiedz,ze on niewie.Mysle o rozwodzie,ale be orzekania o winie bo nie chce brudow na swiat wyciagac.Dodam ze sami nie mamy dzieci ja mam 39 lat on 38,malzenstwem jestesmy13 lat.Nie wiem gdzie sie udac po porade i co robic dalej!prosze pomozcie

[sloniatko007]

Napisane przez Zosia3300

Witam!
U mnie sprawa wygląda tak.Mąż zdradził mnie dwa razy,2010 i 2012rok. Obiecywał poprawe,ze to sie wiecej nie powtozy.Wczoraj dowiedziajam sie ,ze zrobil to ponownie z laska 20-letnia ta sama co w 2012r.Beda mieli dziecko.Bardzo go kocham,kochalam.Niewiem co mam robic.prosze poradzcie.Pytajac mu sie co dalej ma zamiar zrobic to jaego odpowiedz,ze on niewie.Mysle o rozwodzie,ale be orzekania o winie bo nie chce brudow na swiat wyciagac.Dodam ze sami nie mamy dzieci ja mam 39 lat on 38,malzenstwem jestesmy13 lat.Nie wiem gdzie sie udac po porade i co robic dalej!prosze pomozcie

Wszystko zależy od Ciebie-podstawowa sprawa czy chcesz ubiegać się o alimenty od ex męża?Jeśli tak wnoś rozwód z orzeczeniem o jego winie.Skoro jego nowa partnerka jest w ciąży masz wygraną sprawę.W pozwie jeśli niewiesz jak się nazywa i gdzie mieszka możesz żadać by maż ujawnił jej dane i powołać ją na śwadka.
Ja na Twoim miejscu tak bym właśnie zrobiła.
Według mnie sprawa jest jasna i wygrana-to on cie zdradził ewidentnie,jeśli jego partnerka potwierdzi że miał z ni,ą romans i jest z nim w ciąży-sprawa wygrana.

W tym wypadku obstawiałabym właśnie na takie rozwiązanie

[Kubeczek22]

Trzeba pamiętać o tym ze należy podać przyczyny, czemu chcemy się rozwieść.... czyli takz zwane przesłanki rozwodowe... jeżeli ktoś chce się dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat, niech odwiedzi tą stronę:


xxxx

Pozdrawiam!!

[mala zdesperowana]

Witam czy ktoś tu jeszcze zagląda?[COLOR="Silver"]

[

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Mam 2 dzieci czy mam szanse na to ze mąż bedzie mogł odwiedzac dzieci tylko w moim miejscu zamieszkania?

[kuroikaze]

Napisane przez mala zdesperowana

Witam czy ktoś tu jeszcze zagląda?[COLOR="Silver"]

[

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Mam 2 dzieci czy mam szanse na to ze mąż bedzie mogł odwiedzac dzieci tylko w moim miejscu zamieszkania?

tak

[Nanya84]

Napisane przez sloniatko007

DOstałąm dziś pismo z Sądu aby na rozprawie rozwodowej przedłożyć pisemne porozumienie stron o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utzrymywaniu kontaktów a dzieckiem po rozwodzie...
O co tutaj chodzi

(...)
Mam pytanie,jak się do tego zabrać i co powinnam w tym piśmie uwzględnić?Bo zupełnie niewiem o co może chodzić

Napisane przez doloresd

sprawa jest trochę skomplikowana. Chodzi o to, że sąd niejako chce przerzucić odpowiedzialność za ustalenie zakresu władzy rodzicielskiej i sposobu utrzymywana kontaktów z dzieckiem na was. Nie ma ustalonego wzoru porozumienia.

Jak nie ma, jak jest? Rozwodziłam się na przełomie 2011 i 2012 roku i wtedy na pewno był wzór. Dostałam taki Rodzicielski Plan Wychowawczy od kuratora, która miał obowiązkową wizytację u mnie i ex. Wypełniliśmy go, trochę punktów sami dodaliśmy, podpisaliśmy i na rozprawie przedłożyliśmy sędzinie - przez to dostaliśmy rozwód już na 1 rozprawie, bo kwestie wychowania dzieci były uzgodnione i spisane.

PS. Sprawdziłam z czystej ciekawości... wystarczy wpisać w google "Rodzicielski Plan Wychowawczy" i pierwszy wynik to właśnie taki plan-wzór w formacie pdf

[nati1992]

Witajcie,,,
jestem na razie jeszcze za swoim mężem... 11 kwietnia mamy rozprawę sądową....
Po krótce opiszę dlaczego...
od roku już co najmniej mój mąż był obojętny i nieczuły, zdarzały się akty agresji.. żyjąc w takiej atmosferze pozwoliłam sobie poznać pewnego mężczyznę, który pokazał mi , że życie młodej kobiety 22letniej może polegać na miłości i czułości...
teraz gdy powiedziałam mężowi, że wniosłam pozew o rozwód bo uważam że nasza miłość wygasła i nic z tego nie będzie bo go nie kocham -to wstąpił w niego taki brutal że zaczynam bać się o własne i mojej 2 letniej córki życie...A na dodatek nie chce się wyprowadzić z domu i cieszy się bo straszy mnie że dzięki temu nie dostanę rozwodu....boję się poradźcie coś:-( jestem bezsilna

[grzekow]

Czyli widzę że nie tylko moje małżeństwo rozpadło się tak krótkim czasie. Byliśmy ze sobą tylko 2 lata teraz czeka nas rozprawa rozwodowa. Chciałbym aby to mi przyznano opiekę na dzieckiem.

[mala zdesperowana]

Napisane przez grzekow

Czyli widzę że nie tylko moje małżeństwo rozpadło się tak krótkim czasie. Byliśmy ze sobą tylko 2 lata teraz czeka nas rozprawa rozwodowa. Chciałbym aby to mi przyznano opiekę na dzieckiem.

Marne szanse jeżeli matka dziecka nie jest alkoholiczką ćpunką itd i jest dobrą matką.

[aledra7]

Witam, za kilka dni mam pierwszą rozprawę rozwodową, złożyłam pozew bez orzekania o winie, pomimo tego że mąż przez całe małżeństwo mnie nie szanował, wyzywał i obrażał, robił z byle powodu awantury i kłótnie nawet kilka razy w tygodniu, bo zależy mi na jak najszybszym zakończeniu tego przykrego rozdziału w moim życiu. Jednak prawie w jednym czasie tj. złożenia pozwu poznałam kogoś i zaczęłam się z nim spotykać. Mąż się o tym dowiedział i żąda rozwodu z mojej winy. Chciałam się dowiedzieć czy sędzia może obwinić jedynie mnie za rozpad małżeństwa? jeśli tak na prawdę to przez cały okres małżeństwa byłam poniżana i krzywdzona przez męża? niejednokrotnie zdarzyło się że mąż mnie szarpał i popychał, wyzywał wulgarnie i nigdy nie przeprosił za swoje zachowanie. Nasze pożycie ustało na ponad miesiąc przed złożeniem pozwu a więź przynajmniej z mojej strony już dużo wcześniej, bo jak można być związanym z kimś przez kogo płacze się kilka razy w tygodniu. Bardzo proszę o pomoc, nie wiem co powinnam mówić w sądzie. Mąż przyczepił się faktu że się z kimś spotykam i jeszcze bardziej próbuje odwrócić uwagę od swojego zachowania i traktowania mnie. Będę wdzięczna za pomoc, pozdrawiam serdecznie

[lawendax]

Moim zdaniem i on i Ty musicie mieć dowody na papierze lub świadków żeby sąd wam uwierzył..

[aledra7]

trudno mieć dowody przemocy psychicznej jeśli dochodzi do niej w domu

[lawendax]

Wątpię żeby sąd uwierzył na 'gębę'
jeśli on będzie miał dowody na to ze to Twoja niewierność spowodowała rozpad małżeństwa, to ma szansę, choć może tak nie być realnie..więc staraj sie zeby sie z tą osobą nie pokazywać

[aledra7]

a dlaczego mówisz że dowody na moją niewierność? tak na prawdę to rozkład pożycia nastapił nim ja zaczęłam się z kimś spotykać. On mnie tak traktował przez całe małżeństwo. Mieszkamy z moimi rodzicami ale oni na parterze a my na pierwszym piętrze, czasami coś słyszeli (jego wrzaski na mnie) ale czy ja wiem czy to dla sędziego wystarczający dowód?

[lawendax]

'rozkład pożycia nastąpił nim ja zaczęłam się z kimś spotykać' to wystarczy to udowodnić

[doloresd]

Napisane przez Nanya84

Jak nie ma, jak jest? Rozwodziłam się na przełomie 2011 i 2012 roku i wtedy na pewno był wzór. Dostałam taki Rodzicielski Plan Wychowawczy od kuratora, która miał obowiązkową wizytację u mnie i ex. Wypełniliśmy go, trochę punktów sami dodaliśmy, podpisaliśmy i na rozprawie przedłożyliśmy sędzinie - przez to dostaliśmy rozwód już na 1 rozprawie, bo kwestie wychowania dzieci były uzgodnione i spisane.

PS. Sprawdziłam z czystej ciekawości... wystarczy wpisać w google "Rodzicielski Plan Wychowawczy" i pierwszy wynik to właśnie taki plan-wzór w formacie pdf

a czy to jest wzór pisma - w znaczeniu prawnym ? chodzi o to, że nie ma z góry ustalonego wzoru i forma może być dowolna.