Bez kaszlu, ale...

[Typicalk]

Nie mam żadnego kaszlu, kataru czy gorączki, ale gdy sama od siebie próbuję się odkrztusić, to coś jakby mi się odrywało, jakby mokry kaszel. Zazwyczaj nic się nie odrywa, po prostu sucho, wczoraj wieczorem i dziś rano tylko trochę coś się oderwało, choćby tam coś było... Co to może oznaczać?

[Dotka90]

Że trzeba iść do lekarza.

[Typicalk]

Napisane przez Dotka90

Że trzeba iść do lekarza.

To wiem. A coś dokładniejszego?

[ulinkaaa]

Napisane przez Typicalk

To wiem. A coś dokładniejszego?

My nie jesteśmy lekarzami i nie posiadłyśmy umiejętności diagnozowania przez internet.

[grubella]

Pewnie się posypią gromy za leczenie się bez lekarza ale ja polecam bez recepty ACC Max.
Kosztuje do 20zł, Rozrzedza wydzielinę, nie stosować na noc , dużo pić , brać po jedzeniu.
Miałam coś podobnego, czułam się jak zatkana, po 3-4 dniach stosowania przeszło mi.
Stosowałam wedle zaleceń na ulotce.

[Typicalk]

Napisane przez grubella

Pewnie się posypią gromy za leczenie się bez lekarza ale ja polecam bez recepty ACC Max.
Kosztuje do 20zł, Rozrzedza wydzielinę, nie stosować na noc , dużo pić , brać po jedzeniu.
Miałam coś podobnego, czułam się jak zatkana, po 3-4 dniach stosowania przeszło mi.
Stosowałam wedle zaleceń na ulotce.

Mam ACC Max w domu, ale wzięłam inną tabletkę, też na odkrztuszanie. Teraz kaszlę, ale na sucho, parę razy musiałam wypluć gęstszą ślinę.
Wolałam się jednak upewnić, czy mogę coś spróbować z tym zrobić, bo ojciec od razu straszy mnie zapaleniem płuc i wciska mi jakieś antybiotyki...
Mimo to i tak pójdę do lekarza.

[lza_slonca]

idź do lekarza. U mojego syna takie cuś po 2 dniach skończyło się wizytą w szpitalu, kroplówkami i zastrzykami.

[Dotka90]

Napisane przez grubella

Pewnie się posypią gromy za leczenie się bez lekarza ale ja polecam bez recepty ACC Max.
Kosztuje do 20zł, Rozrzedza wydzielinę, nie stosować na noc , dużo pić , brać po jedzeniu.
Miałam coś podobnego, czułam się jak zatkana, po 3-4 dniach stosowania przeszło mi.
Stosowałam wedle zaleceń na ulotce.

Ale nie wiesz, co jej jest, ani jak kaszle, ani czy ma coś w oskrzelach - trzeba ją osłuchać.

Więc jedynym wyjściem, jest pójście do lekarza.

Ja kaszlałam, okazało się, że mam zapalenie oskrzeli. Dostałam ACC max, robiłam inhalacje, TŻ mnie oklepywał, przeszło mi, ale kaszlałam nadal, okazało się, że mam zapalenie krtani i tchawicy. Dostałam antybiotyk, ale kaszlę dalej, jutro idę do lekarza, bo bóg jeden wie, co to jest.

Także sorry, leczenie się na własną rękę przez forum, to głupota, bo tu trzeba pacjenta osłuchać.

[Typicalk]

Napisane przez lza_slonca

idź do lekarza. U mojego syna takie cuś po 2 dniach skończyło się wizytą w szpitalu, kroplówkami i zastrzykami.

Ja to mam już dłużej niż 2 dni..
Ale co to było?
W tej chwili, gdy próbuję się odkaszleć, nie mam nic...

[Dotka90]

Ale co to za różnica co to było?
Niekoniecznie masz to samo. Jak nam coś dolega, to idziemy do lekarza.

[Typicalk]

Napisane przez Dotka90

Ale co to za różnica co to było?
Niekoniecznie masz to samo. Jak nam coś dolega, to idziemy do lekarza.

Tak, wiem, ale raczej w niedzielę nigdzie lekarza nie znajdę. Jutro też niestety muszę załatwić jedną sprawę na studiach. We wtorek najpóźniej pójdę, jeśli nie przejdzie.

[Dotka90]

Możesz iść na SOR albo na tzw. "całodobówkę" - gdzie lekarze przyjmują w tygodniu po 18 oraz w weekendy i święta.
Poza tym, jutro to chyba nie będziesz załatwiać tej sprawy cały dzień od 8 do 18, żeby nie móc na chwilę podejść do lekarza.

[sublime]

Pytanie zasadnicze: czy palisz?
Ja przy objawach podobnych jak Twoje miałam zapalenie oskrzeli.
Warto skonsultować z lekarzem.

[Typicalk]

Napisane przez sublime

Pytanie zasadnicze: czy palisz?
Ja przy objawach podobnych jak Twoje miałam zapalenie oskrzeli.
Warto skonsultować z lekarzem.

Nie palę.
Wszędzie piszę, że przy zapaleniu oskrzeli występuje mocny kaszel, ale mnie nie kaszle. Nawet od dzisiaj rana do teraz nic nie udało mi się odkrztusić. Już sama nie wiem, czy coś mi tam siedzi, czy nie...
Dodam, że czasem odczuwam niewielki ból przy okolicy mostka. Wprawdzie wyczytałam, że to może być na tle nerwowym, itp., ale ojciec strasznie wystraszył mnie z tym zapaleniem płuc. Tylko nie wiem, czy sam niewielki ból może być tego objawem...

(Tak, wiem, i tak pójdę z tym do lekarza, chciałam się tylko dowiedzieć, co o tym myślicie).

[jamapi]

Napisane przez Typicalk

Wszędzie piszę, że przy zapaleniu oskrzeli występuje mocny kaszel, ale mnie nie kaszle.

Mój bąbel miał zapalenie płuc przy dwukrotnym kaszlnięciu i zero gorączki
Tylko kobieca/matczyna intuicja zaprowadziła mnie do lekarza, choć dopóki nie usłyszałam diagnozy, to miałam wyrzuty sumienia, że sobie wolne od pracy robię

Tak więc lekarz - zapewne nic Ci nie jest (pogoda się zmienia - większa wilgoć powietrza na dworze, a w domu suchość od kaloryferów), ale dla świętego spokoju lepiej skonsultować

[alkaxy]

Zapalenie płuc to raczej nie jest, nie masz gorączki ani innych objawów.
Wybierz się lepiej do lekarza, nie bierz nic bez konsultacji.

[Typicalk]

Napisane przez jamapi

Mój bąbel miał zapalenie płuc przy dwukrotnym kaszlnięciu i zero gorączki
Tylko kobieca/matczyna intuicja zaprowadziła mnie do lekarza, choć dopóki nie usłyszałam diagnozy, to miałam wyrzuty sumienia, że sobie wolne od pracy robię

Tak więc lekarz - zapewne nic Ci nie jest (pogoda się zmienia - większa wilgoć powietrza na dworze, a w domu suchość od kaloryferów), ale dla świętego spokoju lepiej skonsultować

Skoro nie było ani gorączki, ani kaszlu, to co wzbudziło Twoje podejrzenia?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Dotka90

Możesz iść na SOR albo na tzw. "całodobówkę" - gdzie lekarze przyjmują w tygodniu po 18 oraz w weekendy i święta.
Poza tym, jutro to chyba nie będziesz załatwiać tej sprawy cały dzień od 8 do 18, żeby nie móc na chwilę podejść do lekarza.

Przepraszam, ale z byle kaszelkiem nie powinno się korzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, bo potem Ci, którzy naprawdę potrzebują muszą czekać, bo się komuś nie chciało w kolejce do lekarza za dnia czekać... Wiem co mówię, bo często bywałam z moim TŻ w takich miejscach przed operacją, gdy chwytały go ataki.
Do takich miejsc można (należy) zgłaszać się w przypadku m.in.:
- bólów głowy, gdy leki ogólnodostępne nie pomagają,
- bólów brzucha, gdy leki ogólnodostępne nie pomagają,
- wysokiej gorączki, nie dającej się zbić,
- duszności
- biegunki czy wymiotów, zwłaszcza u dzieci czy osób starszych
oraz innego, nagłego pogorszenia się stanu zdrowia, gdy zachodzi obawa, że oczekiwanie na otwarcie przychodni może znacząco niekorzystnie wpłynąć na stan zdrowia.

[zzzielona]

Jest szansa, że to, co opisałaś to początek jakiegoś przeziębienia.

[Typicalk]

Napisane przez zzzielona

Jest szansa, że to, co opisałaś to początek jakiegoś przeziębienia.

Jakiś tydzień temu, może trochę więcej bolało mnie gardło. Myślałam, że jak przejdzie to będzie z głowy, a i tak muszę znowu do lekarza. No trudno.

[Dotka90]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;43155476]Przepraszam, ale z byle kaszelkiem nie powinno się korzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, bo potem Ci, którzy naprawdę potrzebują muszą czekać, bo się komuś nie chciało w kolejce do lekarza za dnia czekać... [/QUOTE]

Po pierwsze, to ten 'byle kaszelek' okazał się u mnie zapaleniem oskrzeli, a następnie zapaleniem krtani, zapaleniem tchawicy i zapaleniem ucha. Nie wiem, czy to takie byle co.

Zresztą podobnie u innej wizażanki:

Napisane przez jamapi

Mój bąbel miał zapalenie płuc przy dwukrotnym kaszlnięciu i zero gorączki
Tylko kobieca/matczyna intuicja zaprowadziła mnie do lekarza, choć dopóki nie usłyszałam diagnozy, to miałam wyrzuty sumienia, że sobie wolne od pracy robię

A co do całodobowego dyżuru, to za pierwszym razem nie było w poczekalni NIKOGO, za drugim jedna osoba przede mną. Więc nie martw się, nikt umierający nie musiał czekać przeze mnie zbyt długo.

Poza tym sorry, ciężko jechać samemu do lekarza, jak się nie ma siły wstać z łóżka = musiałam czekać, aż TŻ wróci z pracy i pojedzie ze mną.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

A jeszcze dodam:

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;43155476]bo się komuś nie chciało w kolejce do lekarza za dnia czekać... [/QUOTE]

Taaaa. Nie chciało. Dzwonię do przychodni od 7 rano, non stop zajęte. Dodzwoniłam się wreszcie po 8 i co? Nie mogę się zapisać do ŻADNEGO lekarza, bo wszystkie bloczki są już wydane.
Więc nie mam wyjścia i MUSZĘ iść na całodobówkę po 18, bo w ciągu dnia nikt mnie nie przyjmie.

[alkaxy]

Napisane przez Dotka90

(...)

A co do całodobowego dyżuru, to za pierwszym razem nie było w poczekalni NIKOGO, za drugim jedna osoba przede mną. Więc nie martw się, nikt umierający nie musiał czekać przeze mnie zbyt długo.(...).

Tylko wiesz, jak nie ma zagrożenia życia, albo np. wysokiej gorączki, poważnych objawów to lekarz z pomocy nocnej, ani tym bardziej SORu nie musi przyjąć. Dlatego lepiej wybrać się do przychodni, o ile jest taka moźliwość. Autorka, z tego co pisze, nie ma jakiś okropnych objawów, nie ma gorączki. Dziewczynom chodziło raczej o nią, a nie o Twój przypadek.

[Dotka90]

No ale jak widać, nie zawsze da się do tej przychodni dostać
Niektórzy też 8-18 pracują, więc zostaje im tylko pogotowie nocne.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez alkaxy

Tylko wiesz, jak nie ma zagrożenia życia, albo np. wysokiej gorączki, poważnych objawów to lekarz z pomocy nocnej, ani tym bardziej SORu nie musi przyjąć. Dlatego lepiej wybrać się do przychodni, o ile jest taka moźliwość. Autorka, z tego co pisze, nie ma jakiś okropnych objawów, nie ma gorączki. Dziewczynom chodziło raczej o nią, a nie o Twój przypadek.

miałam na myśli przypadek autorki wątku. To nie jest sprawa, z którą się idzie na pomoc nocną i świąteczną.

A poza tym może wtedy kiedy byłaś akurat to nikogo nie było w poczekalni, ale uwierz mi, że szlag może człowieka trafić, gdy obok siedzi Twój TŻ, który zwija się z bólu i wymiotuje, ale czeka, bo przed nim przyszedł ktoś, kto równie dobrze mógłby iść do innego lekarza.

A znam też takich ludzi, którzy specjalnie nawet nie próbują się dostać do lekarza za dnia, bo przecież pójdą sobie bez problemu do lekarza po 18

[Dotka90]

Tak, ale wyżej wyjasniłam, że ten wg Ciebie 'byle kaszelek' może być równie dobrze zapaleniem płuc.
Nie jesteś lekarzem, a juz tym bardziej nie masz zdolności diagnozowania przez internet, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że ktoś może, czy nie może iść na dyżur?

A skoro ktoś się tak zwija z bólu, to się jedzie na SOR, albo dzwoni po karetkę - na tej samej zasadzie można każdego rozliczać, gdzie przyszedl, z czym, po co i czy aby na pewno powinien przyjść tutaj.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Dotka90

Tak, ale wyżej wyjasniłam, że ten wg Ciebie 'byle kaszelek' może być równie dobrze zapaleniem płuc.
Nie jesteś lekarzem, a juz tym bardziej nie masz zdolności diagnozowania przez internet, więc na jakiej podstawie twierdzisz, że ktoś może, czy nie może iść na dyżur?

A skoro ktoś się tak zwija z bólu, to się jedzie na SOR, albo dzwoni po karetkę - na tej samej zasadzie można każdego rozliczać, gdzie przyszedl, z czym, po co i czy aby na pewno powinien przyjść tutaj.

Ból nogi może okazać się rakiem, jednak nikt z tym od razu na onkologię nie jeździ
Z resztą, ja sobie tego nie wymyśliłam, chcesz to sobie poczytaj http://www.nfz-lodz.pl/index.php/dla...-nocnej-pomocy. I wg tego co tu jest napisane dobrze się zgłosiliśmy (ból brzucha, nieustępujący mimo stosowania leków rozkurczowych), a że nam tam nie pomogli, to TŻ został przetransportowany na SOR.

Z mojej strony EOT.

[Dotka90]

Ale w czym problem?
Jak Ci się nie należy pomoc świąteczna/nocna, to lekarz odmawia Ci przyjęcia i koniec pieśni.
Skoro nie odmawia, to widocznie widzi powody do przyjęcia.

A powodem jest np. to, że do normalnego lekarza nie było już bloczków. Mi sama babka powiedziała, że nie zapisze mnie do lekarza, bo nie ma wolnych bloczków, ale że mogę przyjść po 18.

[lza_slonca]

Napisane przez Typicalk

Ja to mam już dłużej niż 2 dni..
Ale co to było?
W tej chwili, gdy próbuję się odkaszleć, nie mam nic...

Wirusowe zapalenie płuc

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;43155476]Przepraszam, ale z byle kaszelkiem nie powinno się korzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, bo potem Ci, którzy naprawdę potrzebują muszą czekać, bo się komuś nie chciało w kolejce do lekarza za dnia czekać... Wiem co mówię, bo często bywałam z moim TŻ w takich miejscach przed operacją, gdy chwytały go ataki.
Do takich miejsc można (należy) zgłaszać się w przypadku m.in.:
- bólów głowy, gdy leki ogólnodostępne nie pomagają,
- bólów brzucha, gdy leki ogólnodostępne nie pomagają,
- wysokiej gorączki, nie dającej się zbić,
- duszności
- biegunki czy wymiotów, zwłaszcza u dzieci czy osób starszych
oraz innego, nagłego pogorszenia się stanu zdrowia, gdy zachodzi obawa, że oczekiwanie na otwarcie przychodni może znacząco niekorzystnie wpłynąć na stan zdrowia.[/QUOTE]

Widać, że koleżanka nijak się ma do medycyny

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez alkaxy

Tylko wiesz, jak nie ma zagrożenia życia, albo np. wysokiej gorączki, poważnych objawów to lekarz z pomocy nocnej, ani tym bardziej SORu nie musi przyjąć. Dlatego lepiej wybrać się do przychodni, o ile jest taka moźliwość. Autorka, z tego co pisze, nie ma jakiś okropnych objawów, nie ma gorączki. Dziewczynom chodziło raczej o nią, a nie o Twój przypadek.

1. głupie skaleczenie może okazać się zagrożeniem dla życia lub zdrowia

2. to, że nie umiera z bólu albo nie mdleje z gorączki nie znaczy, że nie jest chora. Uwierz.

[Typicalk]

Napisane przez lza_slonca

Wirusowe zapalenie płuc

I nic więcej nie miał? Nie czuł się osłabiony, żadnej gorączki, kaszlu?
Dzisiaj w ogóle nie próbowałam się odkrztusić, bo nie czułam, by coś w środku siedziało, byłam tylko zmęczona (bo w nocy nie umiałam zasnąć, spałam może z godzinę). Gorączki też nie mam.
Jutro idę z tym do lekarza, zobaczymy co powie.

[lza_slonca]

Napisane przez Typicalk

I nic więcej nie miał? Nie czuł się osłabiony, żadnej gorączki, kaszlu?
Dzisiaj w ogóle nie próbowałam się odkrztusić, bo nie czułam, by coś w środku siedziało, byłam tylko zmęczona (bo w nocy nie umiałam zasnąć, spałam może z godzinę). Gorączki też nie mam.
Jutro idę z tym do lekarza, zobaczymy co powie.

Wiesz no był "dziwny" stąd matki zawsze wiedzą, że coś się z dzieckiem dzieje
A rano jak wstajesz to jest ok?