czy on sie odezwie,spotka i bedzie szansa to naprawić ?

[Brgvp27]

Witajcie Kochane Wizażanki.
Jestem tu nowa i prawdę mówiąc nie wiem,do kogo zwrócić się z tą sprawą... mam nadzieję,że pomożecie mi "dojść z tym do ładu",bo już nie wyrabiam . Domyślam się,że podobnych tematów jest w sieci sporo,ale jeśli mogę prosić,chciałabym prosić,byście pomogły mi w uporządkowaniu sobie wszystkiego przechodzę do rzeczy...
Jakiś miesiąc temu zaczęłam pisać z facetem,który od kiedy pamiętam-podoba mi się. Kolega pomógł mi załatwić jego nr tel i po dłuższym zastanowieniu postanowiłam się odezwać..On z tego co zawsze dostrzegałam rownież zwracał na mnie uwagę,jednak nie znaliśmy się osobiście... Pisałam z nim intensywnie przez jakieś 1,5 tyg ( wiem,to tylko pisanie i krotki okres czasu....),ale pokazywał mi ''siebie" (obserwujac go na spotkaniu-uzyskalam pewnosc,ze jest taki naprawde..)pisaliśmy na temat tego,czego oboje oczekujemy od drugiej osoby,czego się boimy itd)-sms-y były długie,twierdził,że czuje sie moim wybrańcem, stało się co się miało zdarzyć (wiedział do poczatku z kim pisze) itp... było widać bez dwóch zdan,że zależy mu na znajomości i chce jak najlepiej.. Przed umówionym spotkaniem wpadłam na pomysł "spontanicznego widzenia sie na chwilę/w przelocie" i zamienienia kilku słów,by na drugi dzień oboje moglibysmy sie czuc razniej... Lecz byłam tak zestresowana,że nadawałam bez przerwy,pytałam go nie dając mu dojść do slowa itp.. jest typem zamkniętym w sobie i niesmiałym. Tylko mnie sluchał i obserwowal. Po chwili napisał,że zaskoczylo go moje zachowanie nie tego sie spodziewal itp.. Po kilku dniach,że odbierał mnie zupełnie inaczej do momentu spotkania i że zmienił na mój temat zdanie,nie szuka w zyciu napiec,że rozmowa bezposrednia zmienila jego odbior mojej osoby i doszedl do wniosku iz poznanie przez sms nie bylo dobrym pomyslem itp mimo to napisal,ze mozemy sie spotkac lecz nie moze mi nic obiecać... Probowalam wytlumaczyc mu ( sms-owo) dlaczego sie tak zachowalam... lecz on twierdził,ze rozmowa ukazala mu,iz mozemy miec spore problemy w komunikacji.... przemyslalam to i rozumiem go dlaczego tak sie czuje i sie wycofal , i napisałam mu to... w odpowiedzi po kilku dniach przeprosil mnie,za to ze sie nie odzywal,napisal,iz na tyle,na ile jest w stanie rozumie moj pkt widzenia mimo,iz widzi to jakos po swojemu. napisał iż nie wie co dalej i zapytal o to,jak ja to teraz widzę... napisałam,że wg mnie najlepiej byloby sie spotkac i porozmawiać.bo sms-owo rzeczywiscie mozna odebrac cos inaczej...zapytalam czy jemu przeszlo przez glowe jakies rozwiazanie i od tego momentu CISZA.... to było rowny tydzien temu... w niedziele napisalam mu "co u niego slychac i czy wsazystko ok,że troche brakuje mi naszego pisania i zapytalam czy cos sie stalo,sprostowalam rowniez krotko,ze jesli chodzi o moje podejscie,to wg mnie moglibysmy miec normalny kontakt i sie spotykac ( POZNAWAC)... lecz na to równiez brak odpowiedzi

powiedzcie mi drogie Wizażanki, czy on ( jako introwertyk) potrzebuje czasu na przemyslenie wszystkiego..? tego by sie odezwać .. ? skoro przepraszal że sie nie odzywal,pytal o moje odczucia i chciał wiedziec,jak ja to widze ?? raczej nie chodzi o inną dziewczynę ( zawsze widywalam go z kolegami ) czy istnieje szansa,ze to przemysli?? a moze doszedl do wniosku,ze jednak nie warto sie spotkac mimo iz sam o tym wspomnial ? o rady,,, bede wdzieczna za wszystkie i z góry bardzo za nie dziekuje... nie daje mi to spokoju

[Muaddib_]

Hmmm, mnie się wydaje że najlepiej będzie poczekać. Tobie i jemu się przyda chwila na wyciszenie emocji. A co z tego będzie to czas pokaże

[LoveMessages]

Zdecydowanie daj mu teraz zrobić ruch i już nic nie pisz.
Co on taki bojaźliwy? Może i naskoczyłaś na niego, nie dałaś dojść do słowa, ale spotkać by się mógł. Co mu szkodzi?
Jak się nie odezwie to trudno, odpuść może nie nadajecie na tych samych falach.

[Brgvp27]

dziękuję za odpowiedź
zaczekam ,ale trochę się boję, że nie wiedzieć czemu "nie da nawet szansy" na spotkanie mimo tego,co sam pisał..

[kariera85]

Napisane przez Muaddib_

Hmmm, mnie się wydaje że najlepiej będzie poczekać. Tobie i jemu się przyda chwila na wyciszenie emocji. A co z tego będzie to czas pokaże

w telegraficznym skrócie: znacie się z widzenia, zaczynacie pisac, potem jedno spotkanie w przelocie i gość nie chce sie dalej spotykać

może po prostu coś nie zaskoczyło, może nie poczuł chemii? od tego sie zaczyna zwykle, nie od zgodności światopoglądu

dodatkowo chyba wyraziłaś się jasno w ostatniej wiadomości- teraz piłeczka leży po jego stronie..tyle w temacie.. skoro widujecie sie czasem na jakiś spotkaniach towarzyskich to kiedy bedzie chciał z tobą porozmawiać, to podejdzie
obawiam się, że im bardziej będziesz waleczną valkirią, tym bardziej bedzie się ciebie bał

[Brgvp27]

Napisane przez LoveMessages

Zdecydowanie daj mu teraz zrobić ruch i już nic nie pisz.
Co on taki bojaźliwy? Może i naskoczyłaś na niego, nie dałaś dojść do słowa, ale spotkać by się mógł. Co mu szkodzi?
Jak się nie odezwie to trudno, odpuść może nie nadajecie na tych samych falach.

tak zrobię, dziękuję...
bojaźliwy może dlatego,że już długo jest sam i zamiast przekonać się/zaryzykować-woli przekreślić..?nie wiem,co o tym myslec
wtedy na to będzie wyglądać... ale wiem,że jesteśmy do siebie bardzo podobni ( może aż za i dlatego tak sie dzieje...? ) a może on traktuje to jako furtkę...? jak długo Waszym zdaniem powinnam czekać na ewentualny ruch z jego strony..?

[Magdalena_92]

Napisane przez LoveMessages

Zdecydowanie daj mu teraz zrobić ruch i już nic nie pisz.
Co on taki bojaźliwy? Może i naskoczyłaś na niego, nie dałaś dojść do słowa, ale spotkać by się mógł. Co mu szkodzi?
Jak się nie odezwie to trudno, odpuść może nie nadajecie na tych samych falach.

Popieram. Tak wygląda jakby on się wystraszył Twojego paplania

[LoveMessages]

Napisane przez Brgvp27

tak zrobię, dziękuję...
bojaźliwy może dlatego,że już długo jest sam i zamiast przekonać się/zaryzykować-woli przekreślić..?nie wiem,co o tym myslec
wtedy na to będzie wyglądać... ale wiem,że jesteśmy do siebie bardzo podobni ( może aż za i dlatego tak sie dzieje...? ) a może on traktuje to jako furtkę...? jak długo Waszym zdaniem powinnam czekać na ewentualny ruch z jego strony..?

Jak długo jest sam to może zdziczał i zapomniał jak to jest w kontaktach damsko-męskich
A tak na poważnie to hmn... skoro jesteście podobni w sensie takie same podejście do życia, zainteresowania to tym bardziej powinno mu zależeć.
Tydzień to już długo takiego milczenia. Kiedy macie się spotkać?

[Brgvp27]

Napisane przez Magdalena_92

Popieram. Tak wygląda jakby on się wystraszył Twojego paplania

też mi się tak wydaje przesadziłam ;( choć na co dzień nie jestem osobą,która "nawija bez opamiętania", ale stalo się

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez kariera85

w telegraficznym skrócie: znacie się z widzenia, zaczynacie pisac, potem jedno spotkanie w przelocie i gość nie chce sie dalej spotykać

może po prostu coś nie zaskoczyło, może nie poczuł chemii? od tego sie zaczyna zwykle, nie od zgodności światopoglądu

CZY JEŚLI BY TAK BYŁO,TO PISAŁBY PO CAŁEJ TEJ SYTUACJI O SPOTKANIU... ? wydaje mi sie,ze chyba rzeczywiscie sie przestraszył niepotrzebnie

dodatkowo chyba wyraziłaś się jasno w ostatniej wiadomości- teraz piłeczka leży po jego stronie..tyle w temacie.. skoro widujecie sie czasem na jakiś spotkaniach towarzyskich to kiedy bedzie chciał z tobą porozmawiać, to podejdzie
obawiam się, że im bardziej będziesz waleczną valkirią, tym bardziej bedzie się ciebie bał

nie zamierzam odzywać się do niego bez opamiętania jednak w jednej sprawie (zdrowotnej) jeszcze chciałam raz z jednym pytaniem... nie wiem juz sama,czy to zrobic

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez kariera85

w telegraficznym skrócie: znacie się z widzenia, zaczynacie pisac, potem jedno spotkanie w przelocie i gość nie chce sie dalej spotykać

może po prostu coś nie zaskoczyło, może nie poczuł chemii? od tego sie zaczyna zwykle, nie od zgodności światopoglądu

CZY JEŚLI BY TAK BYŁO,TO PISAŁBY PO CAŁEJ TEJ SYTUACJI O SPOTKANIU... ? wydaje mi sie,ze chyba rzeczywiscie sie przestraszył niepotrzebnie

dodatkowo chyba wyraziłaś się jasno w ostatniej wiadomości- teraz piłeczka leży po jego stronie..tyle w temacie.. skoro widujecie sie czasem na jakiś spotkaniach towarzyskich to kiedy bedzie chciał z tobą porozmawiać, to podejdzie
obawiam się, że im bardziej będziesz waleczną valkirią, tym bardziej bedzie się ciebie bał

nie zamierzam odzywać się do niego bez opamiętania jednak w jednej sprawie (zdrowotnej) jeszcze chciałam raz z jednym pytaniem... nie wiem juz sama,czy to zrobic

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez LoveMessages

Jak długo jest sam to może zdziczał i zapomniał jak to jest w kontaktach damsko-męskich
A tak na poważnie to hmn... skoro jesteście podobni w sensie takie same podejście do życia, zainteresowania to tym bardziej powinno mu zależeć.
Tydzień to już długo takiego milczenia. Kiedy macie się spotkać?

tylko,że to podobieństwo "zostało przygniecione" tym, jak sie zachowałam... jak nie ja... a powinnam byc po prostu sobą mądra Polka po szkodzie

co do terminu spotkania - nie było uzgadniania... pierwszy on napisal,ze mimo sytuacji mozemy sie spotkać. pozniej ja, lecz bez konkretów... hmm a moze o nie chodzilo... ??

chciałam zapytać go o jedną sprawę medyczną a jeśli po jakimś tyg od tego czasu się nie odezwie napisać mu coś w stylu, iż widzę, że jednak nie ma mozliwosci by sie spotkac,skoro juz nie odpisuje,nie chce sie narzucac i zycze wszystkiego dobrego-cos w tym stylu

[201701300922]

Jeżeli on już się nie odezwie, to ja na Twoim miejscu też już bym się wcale nie odzywała

Wygląda na to, że na żywo coś mu nie pasowało, nie zaskoczyło między Wami i dlatego on woli się wycofać, aby nie robić Ci nadziei.

[szynka_w_toscie]

Jak dla mnie to strasznie dziwne, ze po tym spotkaniu w przelocie, które pewnie trwało 5 min, on przekreślił całą Waszą znajomość. Teraz on powinien się odezwać bo kolejny sms od Ciebie byłby desperacją.

[Brgvp27]

Napisane przez Dysia1990

Jeżeli on już się nie odezwie, to ja na Twoim miejscu też już bym się wcale nie odzywała

Wygląda na to, że na żywo coś mu nie pasowało, nie zaskoczyło między Wami i dlatego on woli się wycofać, aby nie robić Ci nadziei.

ale czy można nazwać nie robieniem nadziei fakt,że sam wspomniał o spotkaniu na neutralnym gruncie oraz pytal co o wszystkim myślę...??
rozumiałabym to w taki sposob,jeśli przestałby się odzywać od tamtego momentu..,ale jeszcze po tym przepraszał ( w ost sms tydzień temu), że się nie odzywał ostatnio,ale nie ma jakoś humoru do pisania..

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez szynka_w_toscie

Jak dla mnie to strasznie dziwne, ze po tym spotkaniu w przelocie, które pewnie trwało 5 min, on przekreślił całą Waszą znajomość. Teraz on powinien się odezwać bo kolejny sms od Ciebie byłby desperacją.

może nie tyle przekreślił,co się wycofał... ? "przerosło go" moje zachowanie..? pisał wtedy,że ma w życiu wiele napięć i od drugiej osoby oczekuje więcej zrozumienia a nie dokladania kolejnych

DZIĘKUJĘ WAM KOCHANE WIZAŻANKI ZA WSZELKIE RADY I POMOC " W ZROZUMIENIU TEGO"

[coffee]

Jakby mi facet na spotkaniu nie dał dojść do słowa, mówił bez przerwy, paplał, zadawał pytania nie licząc się w ogóle z moją odpowiedzią też bym uciekła, też bym stwierdziła, że się nie dogadamy.

Nieładnie z jego strony, że nie odpisuje jasno i konkretnie, ale chyba między wierszami możesz wyczyać, że nie odpowiadasz mu i nie chce się z Tobą spotykać. Nie pisz do niego więcej. Być może przemyśla całą sprawę i się odezwie, powie co postanowił. Ale być może po prostu czeka, aż znudzi Ci się pisanie bez jego odpowiedzi.

PS Bardzo zadziwia mnie to, że ludzie już nie dzwonią do siebie, a jedynie fejsbuki i esemeski. Dlaczego nie zadzwoniłaś do niego z wyjaśnieniami, wytłumaczeniem tej nieszczęsnej rozmowy? Może byłabyś bardziej wiarygodna, może pokazałabyś mu, że jednak umiesz też słuchać, a nie jedynie trajkotać. A tak? Sms, który zaprzeczał temu, co pan zobaczył i usłyszał... Na jakiej podstawie miał uwierzyć?

[YaggaYo]

Uważam, że jeżeli mu zależy na znajomości z Tobą , to się odezwie. Przestraszył się? A co on wiewiórka czy dorosły facet ? Tym bardziej, że mu wyjaśniłaś, dlaczego się tak zachowałaś.

[201803290936]

Napisane przez coffee

Jakby mi facet na spotkaniu nie dał dojść do słowa, mówił bez przerwy, paplał, zadawał pytania nie licząc się w ogóle z moją odpowiedzią też bym uciekła, też bym stwierdziła, że się nie dogadamy.

Nieładnie z jego strony, że nie odpisuje jasno i konkretnie, ale chyba między wierszami możesz wyczyać, że nie odpowiadasz mu i nie chce się z Tobą spotykać. Nie pisz do niego więcej. Być może przemyśla całą sprawę i się odezwie, powie co postanowił. Ale być może po prostu czeka, aż znudzi Ci się pisanie bez jego odpowiedzi.

PS Bardzo zadziwia mnie to, że ludzie już nie dzwonią do siebie, a jedynie fejsbuki i esemeski. Dlaczego nie zadzwoniłaś do niego z wyjaśnieniami, wytłumaczeniem tej nieszczęsnej rozmowy? Może byłabyś bardziej wiarygodna, może pokazałabyś mu, że jednak umiesz też słuchać, a nie jedynie trajkotać. A tak? Sms, który zaprzeczał temu, co pan zobaczył i usłyszał... Na jakiej podstawie miał uwierzyć?

100% racji i słuszna uwaga.

[Precious things]

A ile czasu trwało to nieszczęsne spotkanie ?

[Brgvp27]

Napisane przez coffee

Jakby mi facet na spotkaniu nie dał dojść do słowa, mówił bez przerwy, paplał, zadawał pytania nie licząc się w ogóle z moją odpowiedzią też bym uciekła, też bym stwierdziła, że się nie dogadamy.

Nieładnie z jego strony, że nie odpisuje jasno i konkretnie, ale chyba między wierszami możesz wyczyać, że nie odpowiadasz mu i nie chce się z Tobą spotykać. Nie pisz do niego więcej. Być może przemyśla całą sprawę i się odezwie, powie co postanowił. Ale być może po prostu czeka, aż znudzi Ci się pisanie bez jego odpowiedzi.

PS Bardzo zadziwia mnie to, że ludzie już nie dzwonią do siebie, a jedynie fejsbuki i esemeski. Dlaczego nie zadzwoniłaś do niego z wyjaśnieniami, wytłumaczeniem tej nieszczęsnej rozmowy? Może byłabyś bardziej wiarygodna, może pokazałabyś mu, że jednak umiesz też słuchać, a nie jedynie trajkotać. A tak? Sms, który zaprzeczał temu, co pan zobaczył i usłyszał... Na jakiej podstawie miał uwierzyć?

choćby na takiej,że pisałam mu poźniej,gdy sobie wszystko "wyjaśnialiśmy'', ( napisał,że zastanawia się,co nam mogą dać kolejne spotkania i że możemy sie widzieć,ale nic mi nie obiecuje) , że jeśli da mi szansę ukazania tego,jaka jestem na co dzień i nie taka,jaka byłam wtedy,to pokaże to na spotkaniu i wtedy bedzie mogl mnie ocenic,ale nie po raptem kilku minutach rozmowy,na ktora nałozylo sie kilka spraw.

poza tym,poki wyjasnialismy sobie sprawe , pisał a teraz nagle cisza....? to jest zastanawiające,,,, że pytał,co o tym myślę a mógł wyczuć,że napiszę o spotkaniu , skoro i on o tym wspomniał....

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez Precious things

A ile czasu trwało to nieszczęsne spotkanie ?

niedługo... raptem jakieś 10, może 15 minut, chwila spaceru , po czym każde poszło w swoją stronę...

napisał mi pozniej, ze ono okazalo sie decydujace i odebral to tak,jakbym z góry chciałą sprawdzic,co odpowie i jak zareaguje , stwierdzil,iz czuje,ze nie odnajdzie sie w mojej przestrzeni ani ja w jego itp...

zalezy mi choc tylko na jednym spotkaniu.. jesli po nim ocenilby mnie zle ( gdy pokazalabym jaka jestem NAPRAWDE NA CO DZIEN), zrozumialabym,ale :nie bylam wtedy soba: i stres, trema przed tym niepotrzebnie wziela gore

[Precious things]

Napisane przez Brgvp27

choćby na takiej,że pisałam mu poźniej,gdy sobie wszystko "wyjaśnialiśmy'', ( napisał,że zastanawia się,co nam mogą dać kolejne spotkania i że możemy sie widzieć,ale nic mi nie obiecuje) , że jeśli da mi szansę ukazania tego,jaka jestem na co dzień i nie taka,jaka byłam wtedy,to pokaże to na spotkaniu i wtedy bedzie mogl mnie ocenic,ale nie po raptem kilku minutach rozmowy,na ktora nałozylo sie kilka spraw.


---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

niedługo... raptem jakieś 10, może 15 minut, chwila spaceru , po czym każde poszło w swoją stronę...

napisał mi pozniej, ze ono okazalo sie decydujace i odebral to tak,jakbym z góry chciałą sprawdzic,co odpowie i jak zareaguje , stwierdzil,iz czuje,ze nie odnajdzie sie w mojej przestrzeni ani ja w jego itp...

zalezy mi choc tylko na jednym spotkaniu.. jesli po nim ocenilby mnie zle ( gdy pokazalabym jaka jestem NAPRAWDE NA CO DZIEN), zrozumialabym,ale :nie bylam wtedy soba: i stres, trema przed tym niepotrzebnie wziela gore

A co Ty jesteś pies na wystawie żeby Cię oceniać ?
Bez przesady, rozumiem, że mogło mu się nie spodobać jeśli bez przerwy trajkotałaś, bo to jednak nieeleganckie,ale 10 czy 15 min. - dodatkowo w stresie jednak, a wtedy ludzie robią różne głupoty - to nie jakaś tragedia. Jakby to trwało 2 czy 3 godz. to wtedy można się zniesmaczyć, ale kilkanście minut ... ?
Odpuść i nie pisz do niego.

P.s. I o co chodzi z tymi ,, napięciami " ? tzn. że Ty mu dostarczyłaś, tylu napięć podczas tych 15 minut, że on się zastanawia nad tym czy dalej to ciągnąć ? Dobrze kumam ?

[rockandrollqueen]

Napisane przez Brgvp27

tak zrobię, dziękuję...
bojaźliwy może dlatego,że już długo jest sam i zamiast przekonać się/zaryzykować-woli przekreślić..?nie wiem,co o tym myslec
wtedy na to będzie wyglądać... ale wiem,że jesteśmy do siebie bardzo podobni ( może aż za i dlatego tak sie dzieje...? ) a może on traktuje to jako furtkę...? jak długo Waszym zdaniem powinnam czekać na ewentualny ruch z jego strony..?

Najwidoczniej nie jest już zainteresowany. Odwidziało mu się i tyle. Czemu to już on tylko wie. Nikt nie wywróży Ci tego z kryształowej kuli.

Rozumiem, że możesz się czuć zawiedziona, ale sposób, w jaki Ci odpisuje wskazuje na to, że wyraźnie Cię zbywa. Pisze coś na odczepnego po paru dniach, żeby mieć spokój. Widać, że nie ma ochoty się spotkać.

Nie ma co tłumaczyć sobie tego jakimiś teoriami, bo on bojaźliwy. Jakby chciał to by się odezwał. Teraz to już nic nie możesz zrobić, tylko dać mu spokój. Jak będziesz się narzucać to weźmie Cię za desperatkę i jeszcze bardziej będzie Cię unikał. Jak będzie chciał to sam się odezwie.

[fulloffears]

A to spotkanie bylo "decydujace" tak? A on prowadzi jakis konkurs, ranking czy co? O jaaaaa. Dla mnie to jakas paranoja. Oceniac ludzi przez 15 min, gdzie to nie bylo jakies powazne spotkanie, czy tez randka, tylko jak sama napisalas Autorko spotkanie w przelocie. Ja bym sobie Go odpuscila totalnie. Bo przeciez jesli by mu chociaz troche zalezalo, to by powiedzial cos w stylu np: to jutro jak sie spotakmy na tej kawie to ja ci opowiem pewna fajna historie. I tyle. Albo by zadzwonil/napisal. Przeciez chyba kazdy denerwuje sie przed pierwsza randka czy spotkaniem z nowo poznana osoba, i czasem ktos trajkocze przez caly czas, a czasem ktos rzuci tylko 2 zdania i na tym sie konczy. No ale nie warto kogos skreslac, sprobowac jeszcze raz na spokojniej i wtedy mozna decydowac. Ty sprobowac chcesz, to On Ci juz nie daje szansy i podejrzewam, ze juz Ci jej nie da. A jesli wreszcie sie odezwie i bedzie nalegal na spotkanie, to teraz Ty go troche potrzymaj w niepewnosci

[katarzyn02]

ja mysle ze spotkał sie z Toba zeby obadac sytuacje,a ze cos mu sie nie podpasowalo zrobil to co chlopacy umieja robią najlepiej "ulatnil sie" . gdyby bylo za☠☠☠iscie pociągnął byl temat i walil te glupie gierki, moze sobie Ciebie inaczej wyobrazal skoro bylo to wasze pierwsze spotkanie od dawien dawna. cóż, ja bym sobie dała spokój


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Brgvp27]

być może jest sporo racji w tym co piszecie.... nie wiem już sama co o tym myśleć, bo dziś się odezwał i napisał,że 'psychicznie' u niego ostatnio nie najlepiej i jest to konsekwencją kilku spraw oraz zapytał kiedy moglibyśmy się zobaczyć..... jeżeli jest tak jak piszecie Drogie Wizażanki, to może być tak,że jestem furtką ( ? ) ,ale może jednak nie jest mu to wszystko do końca obojętne, skoro sam to napisał...? nie wiem juz sama ;(

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Brgvp27

być może jest sporo racji w tym co piszecie.... nie wiem już sama co o tym myśleć, bo dziś się odezwał i napisał,że 'psychicznie' u niego ostatnio nie najlepiej i jest to konsekwencją kilku spraw oraz zapytał kiedy moglibyśmy się zobaczyć..... jeżeli jest tak jak piszecie Drogie Wizażanki, to może być tak,że jestem furtką ( ? ) ,ale może jednak nie jest mu to wszystko do końca obojętne, skoro sam to napisał...? nie wiem juz sama ;(

Jeżeli sam z siebie napisał to znaczy, że przemyślał sytuację i zdecydował się z Tobą spotkać. Spotkaj się z nim, bądź sobą i wszystko będzie ok

[Brgvp27]

Napisane przez szynka_w_toscie

Jeżeli sam z siebie napisał to znaczy, że przemyślał sytuację i zdecydował się z Tobą spotkać. Spotkaj się z nim, bądź sobą i wszystko będzie ok

tym razem się postaram i zobaczę jak to będzie wyglądało
wiem też jakie sprawy go przygnębiają (napisał o tym) i mam nadzieję,że jak już dojdzie do spotkania o ile się nie rozmyśli - uda mi się poprawić jemu nastrój

DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKIE RADY DZIEWCZYNY JESTESCIE KOCHANE

[YaggaYo]

Powodzenia !

[Brgvp27]

na razie napisze 'nie dziekuje' by nie zapeszyc mamy spotkać się w przyszła niedzielę i wtedy okaze się jak potoczy się sytuacja... Dziekuje jeszcze raz Wam za dobre rady dziewczyny

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Brgvp27

na razie napisze 'nie dziekuje' by nie zapeszyc mamy spotkać się w przyszła niedzielę i wtedy okaze się jak potoczy się sytuacja... Dziekuje jeszcze raz Wam za dobre rady dziewczyny

Życzę powodzenia i pisz jak poszło jak będziesz po spotkaniu

[Brgvp27]

Napisane przez szynka_w_toscie

Życzę powodzenia i pisz jak poszło jak będziesz po spotkaniu

napiszę na pewno