Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[Paula07]

U mnie takze juz ladna pogoda i zaczelam jezdzic na rowerze , staram sie odbierac dziecko rowerem w dni kiedy mam lzejszy trening, to daje gdzies 10 km, ale jezdze z przyczepka gdzie siedzi moja corka a to jest niezle obciazenie.

Dzisiaj rano wstalam, wypilam wody i rekreacyjnie popedalowalam, na plaze i do lasu . Ale bylo za☠☠☠iscie ! Sloneczko swieci dzisiaj i ptaki ćwierkając. Musze sobie tylko kupic licznik, nie wiem ile przejechalam.

Co do ubran do jezdzenia, obecnie jezdze w zwyklych leginsach, ale juz zakupilam sobie profesjonalne na rower z gąbka w tylku Nie moge sie doczekac, kiedy je wyprobuje. Mam fajne koszulki fitnesowe i dwie bluzy , ale nie mam kurtki konkretnej i na razie uzywam przeciwiwatrowej i przeciwdeszczowej takiej zwyklej, ale ona jest z deka za gruba.

[CzarnyElf]

Napisane przez andziasi

no i wyprosiłam sobie piękną pogodę robię szybciutko obiadek i lecę na rowerek

SuperCzekam z niecierpliwoscia na fotki

U mnie dzisiaj tylko 3k do sklepu.Zamkne chyba marzec w 213 k bo jutro raczej nie pojezdze(caly dzien bede w pracy a ze czuje zblizajaca sie @ to nie bedzie mi sie pewnie chcialo wstac o 6 rano i jechac rowerem do pracy)

Napisane przez muminkowa_pani

Hej dziewczyny i chłopaki (?) Jako, że jestem żółtodziobem, ogólnie w sporcie, a rower dla mnie to rodzaj transportu i relaks w ciepłe dni, chciałabym zakupić dla siebie nowy. Aktualnie mam ciężkiego górala z 'uciętą' rurą pod siodełkiem co chyba ma za zadanie amortyzować, czy coś. Nie odpowiada mi na dłuższe trasy. Szczególnie na trasy w pagórkami i z czymś, pod co muszę podjeżdżać. Okropieństwo. Przerzutki działają, ale na chwilę, rower jest ciężki, przez co męczę się kilka razy bardziej niż powinnam. Kiedyś zrobiłam eksperyment, że pożyczyłam na tę samą trasę, rower od koleżanki (zwykły, prosty, lekki rower) i było mi o wiele lepiej jeździć. Więc szukam.. ale się nie znam, więc proszę o pomoc. Jeśli możecie, spróbujcie mi znaleźć używany/bądź nie, rower lekki, w dobrym stanie, ładny, i z prostą kierownicą. Dodam, że podoba mi się wygląd szybkiego koła (ale to jest za drogie, poza tym nie mam ochoty na szybkie koło ;p ), skromny, prosty, bez dodatków, ale lubię też te "modne" teraz rowery z koszyczkiem.

Będę musiała go przenosić na pierwsze piętro, dlatego preferuje lekki.
Będę musiała go przenosić przed duży pokój, dlatego preferuje skromny, bez dodatków - będzie stał na balkonie. Z biegiem czasu, w piwnicy, jeśli tylko zrobią miejsce. (Mieszkam w bloku).

Mój wzrost to około 162 cm. Od plecaków wolę torby, więc jakiś koszyczek czy coś byłoby mile widziane, ale nie jest konieczne Zawsze mogę zmienić stylówę ;D

Pomóżcie mi znaleźć dla siebie rower, na którym będę mogła dojechać do szkoły, przez cały Wrocław. I po drogach i po parkach.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!


(jeśli powinnam skierować się gdzieś indziej o pomoc, to napiszcie, prosze, nie krzyczcie :P)

Witaj
Z Twojego opisu mysle ze najbardziej pasowalby Ci skladak-ja wlasnie sobie kupilam skladaka bo jest leciutki,szybko go mozna zlozyc,jest taki goly bez dodatkow wlasnieJezdze nim do szkoly,pracy,po drogach wiejskich i gorzystychRowery miejskie raczej sa ciezsze ale bardziej wygodneAle w skladaku tez mozna wymienic siodelko na wygodniejsze.
Poczekaj na odpowiedzi innych dziewczyn,moze cos bardziej konkretnego poradza
Pozdrawiam

Napisane przez Paula07

U mnie takze juz ladna pogoda i zaczelam jezdzic na rowerze , staram sie odbierac dziecko rowerem w dni kiedy mam lzejszy trening, to daje gdzies 10 km, ale jezdze z przyczepka gdzie siedzi moja corka a to jest niezle obciazenie.

Dzisiaj rano wstalam, wypilam wody i rekreacyjnie popedalowalam, na plaze i do lasu . Ale bylo za☠☠☠iscie ! Sloneczko swieci dzisiaj i ptaki ćwierkając. Musze sobie tylko kupic licznik, nie wiem ile przejechalam.

Co do ubran do jezdzenia, obecnie jezdze w zwyklych leginsach, ale juz zakupilam sobie profesjonalne na rower z gąbka w tylku Nie moge sie doczekac, kiedy je wyprobuje. Mam fajne koszulki fitnesowe i dwie bluzy , ale nie mam kurtki konkretnej i na razie uzywam przeciwiwatrowej i przeciwdeszczowej takiej zwyklej, ale ona jest z deka za gruba.

Wyprawa do lasu i na plaze

Leginsy z gabka sa bez porownania lepsze,ostatnio jechalam bez i myslalam ze zwatpie-teraz juz nigdy nie wsiade w zwyklych leginsach na rower

[andziasi]

Napisane przez CzarnyElf

SuperCzekam z niecierpliwoscia na fotki

dzisiaj nadal nie pękło 60 km koleżanka mało chętna na taką trasę Zrobiłyśmy 42 km w 2 godz. trasa bardzo zróżnicowana trochę podjazdów trochę zjazdów i niestety tylko jedno zdjęcie pstryknełam po trasie ... jest to zalew w Krasnej koło Stąporkowa

[andziasi]

wolę pstrykać zdjęcia jak sama jadę bo się zatrzymuję kiedy chcę na foto

[staska_stasia]

Dzień dobry! Pierwszy mój post w tym wątku, więc parę słów o mnie

Na rowerze jeżdżę od dziecka, obecnie jest to rasowy góral, czyli rower uniwersalny. Pojadę na nim w góry (ostatnio Beskid Sądecki), do lasu, pojeżdżę drogami polnymi, a na upartego i na asfalcie, mimo szerokich opon, da radę się rozbujać. W tamtym roku odkryłam radochę podróżowania z sakwami.

Co lubię? Wsiąść na rower i jechać przed siebie, odkrywać nowe ścieżki, urokliwe miejsca, oddychać zapachem lasu No i spotkać znajomych

Czego nie lubię na rowerze? Psów, które ganiają za rowerzystami (boję się ich... :/), pieszych idących całą szerokością ścieżki rowerowej, burzy (tego boję się bardzo, bardzo).

Rocznie robię ok. 4-5 tys. km i staram się coraz więcej

Dzienna życiówka: 132 km. Plan na ten rok: 200 km (planuję w sierpniu). Plan na kiedyś tam- 400 km w czasie jazdy całodobowej (a jak się to zrealizuje, to będzie kiedyś i więcej).

Rowerowe marzenie: kupić rower szosowy!

Co robiłam dzisiaj- brykałam po kałużach w lesie, wywaliłam się w błotku, ale swoje nakręciłam. Przy okazji widziałam pięknie kwitnące zawilce w środku lasu, w zasadzie całe listowie było białe. Coś pięknego

[andziasi]

Napisane przez muminkowa_pani

Hej dziewczyny i chłopaki (?) Jako, że jestem żółtodziobem, ogólnie w sporcie, a rower dla mnie to rodzaj transportu i relaks w ciepłe dni, chciałabym zakupić dla siebie nowy. Aktualnie mam ciężkiego górala z 'uciętą' rurą pod siodełkiem co chyba ma za zadanie amortyzować, czy coś. Nie odpowiada mi na dłuższe trasy. Szczególnie na trasy w pagórkami i z czymś, pod co muszę podjeżdżać. Okropieństwo. Przerzutki działają, ale na chwilę, rower jest ciężki, przez co męczę się kilka razy bardziej niż powinnam. Kiedyś zrobiłam eksperyment, że pożyczyłam na tę samą trasę, rower od koleżanki (zwykły, prosty, lekki rower) i było mi o wiele lepiej jeździć. Więc szukam.. ale się nie znam, więc proszę o pomoc. Jeśli możecie, spróbujcie mi znaleźć używany/bądź nie, rower lekki, w dobrym stanie, ładny, i z prostą kierownicą. Dodam, że podoba mi się wygląd szybkiego koła (ale to jest za drogie, poza tym nie mam ochoty na szybkie koło ;p ), skromny, prosty, bez dodatków, ale lubię też te "modne" teraz rowery z koszyczkiem.

Będę musiała go przenosić na pierwsze piętro, dlatego preferuje lekki.
Będę musiała go przenosić przed duży pokój, dlatego preferuje skromny, bez dodatków - będzie stał na balkonie. Z biegiem czasu, w piwnicy, jeśli tylko zrobią miejsce. (Mieszkam w bloku).

Mój wzrost to około 162 cm. Od plecaków wolę torby, więc jakiś koszyczek czy coś byłoby mile widziane, ale nie jest konieczne Zawsze mogę zmienić stylówę ;D

Pomóżcie mi znaleźć dla siebie rower, na którym będę mogła dojechać do szkoły, przez cały Wrocław. I po drogach i po parkach.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!


(jeśli powinnam skierować się gdzieś indziej o pomoc, to napiszcie, prosze, nie krzyczcie :P)

hejka, ja za bardzo na rowerach się nie znam , wiedziałam tylko że chcę szybki i taki też kupiłam szybki i lekki Jedynie co to całkiem niedawno czytałam że miejskie rowery mają kiepski wpływ na kręgosłup. Siedzi się na nim wyprostowanym, co prawda wygodnie ale podobno przy wybojach bardzo uszkadza kręgosłup bo kręgi sztywno obijają się o siebie.

[CzarnyElf]

Napisane przez andziasi

dzisiaj nadal nie pękło 60 km koleżanka mało chętna na taką trasę Zrobiłyśmy 42 km w 2 godz. trasa bardzo zróżnicowana trochę podjazdów trochę zjazdów i niestety tylko jedno zdjęcie pstryknełam po trasie ... jest to zalew w Krasnej koło Stąporkowa

Super tam,tyle drzew
42km to calkiem sporo

Napisane przez andziasi

wolę pstrykać zdjęcia jak sama jadę bo się zatrzymuję kiedy chcę na foto

Ja tez

Napisane przez staska_stasia

Dzień dobry! Pierwszy mój post w tym wątku, więc parę słów o mnie

Na rowerze jeżdżę od dziecka, obecnie jest to rasowy góral, czyli rower uniwersalny. Pojadę na nim w góry (ostatnio Beskid Sądecki), do lasu, pojeżdżę drogami polnymi, a na upartego i na asfalcie, mimo szerokich opon, da radę się rozbujać. W tamtym roku odkryłam radochę podróżowania z sakwami.

Co lubię? Wsiąść na rower i jechać przed siebie, odkrywać nowe ścieżki, urokliwe miejsca, oddychać zapachem lasu No i spotkać znajomych

Czego nie lubię na rowerze? Psów, które ganiają za rowerzystami (boję się ich... :/), pieszych idących całą szerokością ścieżki rowerowej, burzy (tego boję się bardzo, bardzo).

Rocznie robię ok. 4-5 tys. km i staram się coraz więcej

Dzienna życiówka: 132 km. Plan na ten rok: 200 km (planuję w sierpniu). Plan na kiedyś tam- 400 km w czasie jazdy całodobowej (a jak się to zrealizuje, to będzie kiedyś i więcej).

Rowerowe marzenie: kupić rower szosowy!

Co robiłam dzisiaj- brykałam po kałużach w lesie, wywaliłam się w błotku, ale swoje nakręciłam. Przy okazji widziałam pięknie kwitnące zawilce w środku lasu, w zasadzie całe listowie było białe. Coś pięknego

Witamy
Gratuluje przebytych kilosow i trzymam kciuki za spelnienie marzenia rowerowego
Zdjecia z Twoich tras sa rowniez mile widzianeTa wycieczka po lesie brzmi super

[staska_stasia]

Do słów Andziasi i Czarnego Elfa ja tylko dorzucę, że jednak składaka bym nie polecała na polskie drogi. Mają małe koła i byle wyrwa, a już można leżeć :/

Co do mieszczuchów- są ciężkie. Osobiście nie mam i nigdy nie jeździłam, mieszczucha kupiła sobie moja koleżanka, a że Lublin jest ciut pagórzasty, to kilka miesięcy później sprzedawała, bo uznała, że jednak jest to rozwiązanie dobre, ale na miasta płaskie. Zwłaszcza, że te obecnie wybajerowane mieszczuchy też trochę ważą. No ale na żadnym innym rowerze nie wygląda się tak kobieco

Może rower trekingowy? Jak myślisz o przejażdżkach np. 40-50 km będzie ok (na dłuższe również). Zamiast koszyczka sakwa na bagażnik i do przodu

Edit.
Dzięki za powitanie. Trzymanie kciuków przyda się bardzo, bo po zeszłorocznym urazie walczę o powrót do dawnej formy i wytrzymałości, a to na te 200 km się przyda. Mam już zapewnione doborowe towarzystwo do bicia tego rekordu i sympatycznych nawigatorów, teraz jeszcze zespół trzymający kciuki

Z dzisiejszego zdjęć nie mam, bo pojechałam z bratem i mocno poganiał.

[andziasi]

Napisane przez Paula07

U mnie takze juz ladna pogoda i zaczelam jezdzic na rowerze , staram sie odbierac dziecko rowerem w dni kiedy mam lzejszy trening, to daje gdzies 10 km, ale jezdze z przyczepka gdzie siedzi moja corka a to jest niezle obciazenie.

Dzisiaj rano wstalam, wypilam wody i rekreacyjnie popedalowalam, na plaze i do lasu . Ale bylo za☠☠☠iscie ! Sloneczko swieci dzisiaj i ptaki ćwierkając. Musze sobie tylko kupic licznik, nie wiem ile przejechalam.

Co do ubran do jezdzenia, obecnie jezdze w zwyklych leginsach, ale juz zakupilam sobie profesjonalne na rower z gąbka w tylku Nie moge sie doczekac, kiedy je wyprobuje. Mam fajne koszulki fitnesowe i dwie bluzy , ale nie mam kurtki konkretnej i na razie uzywam przeciwiwatrowej i przeciwdeszczowej takiej zwyklej, ale ona jest z deka za gruba.

witaj, licznik to naprawdę rewelacyjna sprawa, ja lubię wiedzieć ile przejechałam i w jakim czasie no i pokazuje łączną ilość przejechanych kilometrów
i co najważeniejsze prędkość w danym momencie co jest pomocne w szczególności przed foto-radarami

co do legginsów to tylko z tzw. "pieluchą" tylko dobrą żeby jakieś zapalonko się nie zrobiło czyli musi mieć te kryształki srebra czy jakoś tak. Ja też muszę sobie sprawić jakąś fajną leciutką kurtkę przeciwdeszową kupić. No i jeszcze mam w planach kask rowery kupić bo jednak w planach jest szybka jazda U mnie licznik dziś pokazał że przejechałm w sumie 1200km ale nie wiem w jakim czasie bo nie pamiętam kiedy kupiłam licznik i dwa lata przerwy w jeździe miałam

[staska_stasia]

Napisane przez andziasi

No i jeszcze mam w planach kask rowery kupić bo jednak w planach jest szybka jazda

Koniecznie! Mi rok temu uratował życie (dosłownie). Od tego czasu jestem żywą reklamą dla kasków rowerowych i polecam je wszystkim dookoła, a jak idę do jednego ze sklepów, gdzie mi robili wycenę naprawy roweru po wypadku, to ile razy przy mnie ktoś zastanawia się nad zakupem kasku to sprzedawca pokazuje na mnie i mówi, że gdyby nie ta czapa, to pewnie bym nie stała w tym miejscu.

[CzarnyElf]

Napisane przez andziasi

Jedynie co to całkiem niedawno czytałam że miejskie rowery mają kiepski wpływ na kręgosłup. Siedzi się na nim wyprostowanym, co prawda wygodnie ale podobno przy wybojach bardzo uszkadza kręgosłup bo kręgi sztywno obijają się o siebie.

Ciekawe,o tym nie wiedzialam.Mi sie lepiej jezdzi w pozycji pochylonej jednak

Napisane przez staska_stasia

Może rower trekingowy? Jak myślisz o przejażdżkach np. 40-50 km będzie ok (na dłuższe również). Zamiast koszyczka sakwa na bagażnik i do przodu

O tak,tez myslalam o trekingowym ze by sie nadal
Najlepiej jednak isc do sklepu i tam doradzaA potem sprawdzic czy nie da rady kupic online bo zawsze taniej
Skladak tez skladakowi nie rowny-moj np nie ma malych kol i wyglada bardziej jak lysy gorskiAle fakt na polskie drogi to jednak chyba lepiej trekingowy

[staska_stasia]

Tylko że treking trochę waży. Przejrzałam tak z ciekawości pierwsze lepsze i waga to ok. 17 kg.

Muminkowa- a ile mniej więcej chcesz przeznaczyć na ten zakup? Bo to powinno nam trochę zawęzić obszar poszukiwań.

[patuska18]

U mnie dzisiaj pierwszy raz na liczniku pojawiło się 46 km Do lata mam zamiar pokonywać większe trasy


Widziałam z bliska zająca i duuuużo sarenek na polu aż chce się jeździć.

[andziasi]

Napisane przez staska_stasia

Dzień dobry! Pierwszy mój post w tym wątku, więc parę słów o mnie

Na rowerze jeżdżę od dziecka, obecnie jest to rasowy góral, czyli rower uniwersalny. Pojadę na nim w góry (ostatnio Beskid Sądecki), do lasu, pojeżdżę drogami polnymi, a na upartego i na asfalcie, mimo szerokich opon, da radę się rozbujać. W tamtym roku odkryłam radochę podróżowania z sakwami.

Co lubię? Wsiąść na rower i jechać przed siebie, odkrywać nowe ścieżki, urokliwe miejsca, oddychać zapachem lasu No i spotkać znajomych

Czego nie lubię na rowerze? Psów, które ganiają za rowerzystami (boję się ich... :/), pieszych idących całą szerokością ścieżki rowerowej, burzy (tego boję się bardzo, bardzo).

Rocznie robię ok. 4-5 tys. km i staram się coraz więcej

Dzienna życiówka: 132 km. Plan na ten rok: 200 km (planuję w sierpniu). Plan na kiedyś tam- 400 km w czasie jazdy całodobowej (a jak się to zrealizuje, to będzie kiedyś i więcej).

Rowerowe marzenie: kupić rower szosowy!

Co robiłam dzisiaj- brykałam po kałużach w lesie, wywaliłam się w błotku, ale swoje nakręciłam. Przy okazji widziałam pięknie kwitnące zawilce w środku lasu, w zasadzie całe listowie było białe. Coś pięknego

witaj
kurcze wynik rocznych km rewelacyjny też bym tak chciała ale nie mam chętnych do takich km Pare lat temu jeździliśmy grupą ośmio osobową w weekendy właśnie po ok. 100 km a teraz grupa sie rozpadła Ja również pierwsze km pokonywałam na góralu... ciężko było ale dorównywałam tempa koleżance na kolarzówce Teraz mam szosówkę , rewelacyjnie się na nim jeździ, leciutki i prędziutki rowerek Ja mam w planach w tym roku robić postępy w czasie no i większa ilość kilometrów też mile widziana

[staska_stasia]

Napisane przez andziasi

witaj
kurcze wynik rocznych km rewelacyjny też bym tak chciała ale nie mam chętnych do takich km Pare lat temu jeździliśmy grupą ośmio osobową w weekendy właśnie po ok. 100 km a teraz grupa sie rozpadła Ja również pierwsze km pokonywałam na góralu... ciężko było ale dorównywałam tempa koleżance na kolarzówce Teraz mam szosówkę , rewelacyjnie się na nim jeździ, leciutki i prędziutki rowerek Ja mam w planach w tym roku robić postępy w czasie no i większa ilość kilometrów też mile widziana

A ja się wkręciłam na dobre jak odkryłam lokalne forum rowerowe, gdzie przyznać się do tych 4-5 tys. km to wstyd :P Bo ludzie mają po 10 tys. A życiówka 132 km jakoś nie budzi większych emocji
W grupie raźniej, bezpieczniej, no i zawsze znajdzie się ktoś, kto zna ciekawą drogę przez las. Właśnie dzięki nim odkryłam wiele km dróżek, na które sama bym się pewnie nie odważyła pojechać. Jak jest pogoda to jedzie i po 30 osób Nawet w razie awarii znajdzie się ktoś kumaty, kto pomoże wymienić dętkę lub urwany hak przerzutki przerobić na singla.

[CzarnyElf]

Napisane przez staska_stasia

Muminkowa- a ile mniej więcej chcesz przeznaczyć na ten zakup? Bo to powinno nam trochę zawęzić obszar poszukiwań.

No wlasnie-to podstawa ile chce sie na rower wydac

Napisane przez patuska18

U mnie dzisiaj pierwszy raz na liczniku pojawiło się 46 km Do lata mam zamiar pokonywać większe trasy


Widziałam z bliska zająca i duuuużo sarenek na polu aż chce się jeździć.

I jakie ladne widoki mialas

[muminkowa_pani]

A więc nie chciałabym kupować profesjonalnego roweru, bo zaczynam, poza tym, nie chciałabym stracić kasy dużo, jeśli by ktoś mi go zawinął... Nie chcę wydać więcej niż 500 zł. To jest mega górna cena. Składaka też za bardzo nie chcę, mają małe koła. Ktoś tu to już powiedział.

A więc...
ok 164 cm wysokości
cena do 500 zł
lekki
poręczny

błagam, pomóżcie...

[lucyohlucy]

Witam nowe dziewczyny

Tez odradzam miejski rower - mam taki, i troche cierpie bo Sydney jest BARDZO pagorkowate. Jest tez dosc ciezki, ale na wypady do sklepu ok

I oczywiscie - kask koniecznie. Juz sie przyzwyczailam do noszenia mojego, lepiej byc bezpiecznym niz pozniej miec problemy.

Goska - super jest takie jezdzenie w grupie! tutaj tez, szczegolnie w niedziele rano mozna spotkac ok 20-30 rowerzystow (wiek od nastolatkow do 60 na oko!) siedzacych sobie w kawiarni na kawie a pozniej ruszajacych w trase. Dolaczylabym, ale to raczej profesjonalisci - od stop do glow w lycrze (specjalnie sprawdzilam odmiane tego slowa ), suuuuper rowerki maja, szosowe, profeska pelna. Mieszkam tuz obok parku narodowego i tam jest tez masa tras dla gorskich rowerow.

Najlepszy rower widzialam u mamy przyjaciela mojego tz. Babeczka 50+, biega maratony regularnie na calym swiecie, no i oczywiscie bierze udzial w zawodach triathlonowych Ironman (3.8 km plywania, 180km na rowerze, 42.2 biegiem) Ma ze 3 rowery, nie jestem wielkim maniakiem rowerowym i sie nie znam, ale byly po prostu PIEKNE. Piekne maszyny.

Obczajcie https://www.youtube.com/watch?v=wU5e9KpLFfw

[AdHd1986]

Hej, ja też jeżdżę. Jeżdżę mieszczuchem z pięknym koszykiem. Jeżdżę po wertepach, lasach, drogach miejskich i podmiejskich... zdarzały się też podjazdy pod poważne wzniesienia - nie zsiadam z niego. Jest to rower całoroczny - jeżdżę 365 dni w roku, w śniegu, deszczu i upale i mam tylko dobre rzeczy do powiedzenia na temat mieszczucha. Siedzenie prosto - dla mnie plus, nie cierpię garbienia i innego "wykrzywiania". Jeździłam góralem - ale przez to znienawidziłam rowery na długie lata. Jeżdżę dość dużo - dziennie minimum 7 km, w weekend nawet 60km. Nie jestem wyczynowcem, jestem nastawiona na rekreację, przyznaję, że uda i pośladki są stalowe.

[CzarnyElf]

Napisane przez lucyohlucy

Najlepszy rower widzialam u mamy przyjaciela mojego tz. Babeczka 50+, biega maratony regularnie na calym swiecie, no i oczywiscie bierze udzial w zawodach triathlonowych Ironman (3.8 km plywania, 180km na rowerze, 42.2 biegiem) Ma ze 3 rowery, nie jestem wielkim maniakiem rowerowym i sie nie znam, ale byly po prostu PIEKNE. Piekne maszyny.

Obczajcie https://www.youtube.com/watch?v=wU5e9KpLFfw

Wow,niezle takie zawody
A video super-niezle kreca pedalami-a jakie super kaski

Napisane przez AdHd1986

Hej, ja też jeżdżę. Jeżdżę mieszczuchem z pięknym koszykiem. Jeżdżę po wertepach, lasach, drogach miejskich i podmiejskich... zdarzały się też podjazdy pod poważne wzniesienia - nie zsiadam z niego. Jest to rower całoroczny - jeżdżę 365 dni w roku, w śniegu, deszczu i upale i mam tylko dobre rzeczy do powiedzenia na temat mieszczucha. Siedzenie prosto - dla mnie plus, nie cierpię garbienia i innego "wykrzywiania". Jeździłam góralem - ale przez to znienawidziłam rowery na długie lata. Jeżdżę dość dużo - dziennie minimum 7 km, w weekend nawet 60km. Nie jestem wyczynowcem, jestem nastawiona na rekreację, przyznaję, że uda i pośladki są stalowe.

Witamy
Gratuluje uzytkowania roweru 365 dni w roku
Tez daze do ud i posladkow ze stali

[staska_stasia]

Nie wiem jak to jest z tą pozycją, ale np. moja koleżanka ma unibike mniej więcej wyglądającego tak:
http://www.roweroteka.pl/_var/gfx/5d...fc68fa0b84.jpg
czyli taki, na którym siedzi sie prosto, właśnie dlatego, że ma jakieś schorzenie kręgosłupa i nie może przez to jeździć np. na góralach. A na swoim unibiku pomyka nieźle, życiówkę dzienną ma ok. 200 km

Muminkowa- nie wiem, jak w przypadku miejskich liczy się rozmiar ramy. Myślę, że gdyby to był góral to rama 15-16", bo jesteśmy podobnego wzrostu (jestem ciut niższa) i ja mam np. 17,5" ramę, a to jednak trochę za dużo. W trekingach raczej podobnie. Potem może czegoś poszukam i podrzucę link.
Nie kupuj rowerów z sieciówek typu tesco, leclerc i inne takie. Może i są tanie, ale często gęsto na osprzęcie typu no-name, który szybko się zużywa albo psuje. Wymienić uszkodzonej części (np. supportu) za mocno się nie da, bo nagle się okazuje, że support jakiś dziwny i trzeba też całą korbę wymienić.

Z tego, co pisałaś, to wnioskuję, że albo masz rower jakiś ok. 20-letni (wtedy popularne firmy robiły właśnie z taką obciętą rurą podsiodłową), albo właśnie taki marketowy. Być może winą nie jest rower sam w sobie, ale właśnie jego wyregulowanie? Jeśli to rasowy góra, to ma pewnie oponki powyżej 2" z dużymi klockami bieżnika. Oponki można wymienić na semi slicki i będzie pyrgać po lesie, żwirze, asfalcie. Piszesz, że przerzutki działają, ale tylko na chwilę. Tzn. że łańcuch zeskakuje z zębatek? Jeśli tak to być może masz niewyregulowane przerzutki, ale bardziej prawdopodobne jest zużycie części- wyciągnięty łańcuch, zajeżdżona kaseta (czyli zębatki z tyłu) i korba. Wrzuć jakąś fotkę, może da się więcej powiedzieć

[Paula07]

Napisane przez andziasi

co do legginsów to tylko z tzw. "pieluchą" tylko dobrą żeby jakieś zapalonko się nie zrobiło czyli musi mieć te kryształki srebra czy jakoś tak.

Krysztalki srebra ?, nie wiedzialam ze to takie zawansowane jest . Juz za pozno, zapowilam spodnie z poduszka i pewnie to taka zwykla jest, bede madrzejsza na przyszlosc

Co do rowera miejskiego. Mam tzw damke, super z koszykiem i bagazniekiem, i taki rower nadaje sie tylko na przejazdzke do sklepu po zakupy 1 km Na dluzsze przejażdżki MASAKRA, totalnie niewygodna pozycja, kiedy mamy jakies gorki itp i dupa boli , poniewaz krzeselko jest za szerokie do porzadnego pedalowania i dania czadu.

Obecnie jezdze na męża góralu, jednak i tak mnie wkurza, poniewaz jest megaaa ciezki. Nie dogodzisz babie. Syn ma za to za☠☠☠ista kolarzówkę , lekka i poręczna, ale znowu nie nadaje sie na grus czy do lasu , szkoda opon.

Licznik na rower juz zamowialam, tylko jeszcze kask kupie sobie

[AdHd1986]

Napisane przez Paula07

Co do rowera miejskiego. Mam tzw damke, super z koszykiem i bagazniekiem, i taki rower nadaje sie tylko na przejazdzke do sklepu po zakupy 1 km Na dluzsze przejażdżki MASAKRA, totalnie niewygodna pozycja, kiedy mamy jakies gorki itp i dupa boli , poniewaz krzeselko jest za szerokie do porzadnego pedalowania i dania czadu.

Mój mieszczuch dał radę w którąś niedzielę przejechać około 60 km, bez bóli pleców czy tyłka (a jeżdżę bez żadnych wkładek). Siedzenie mam tak wygodne, że mogę z niego nie zsiadać cały dzień. Oczywiście mieszczuch nie nadaje się do zjazdów i offroadu, ale w lasach i na asfalcie nie ma najmniejszego problemu. Niejeden weekend spędziłam na rowerze (nawet do 10 h jazdy) i na mieszczuchu nigdy nic mnie nie bolało... Jako, że mam porównanie, bo rower górski też miałam, to po jeździe na górskim bolały mnie plecy, tyłek i nogi.

[andziasi]

ejjj dziewczyny.... legginsy miały być z JONAMI SREBRA a nie kryształkami jak to napisałam ja to czasem jak coś palnę ...

[staska_stasia]

Las lasowi nierówny, jak jest ubita droga to pojedzie, ale jak są korzenie to już nie bardzo. Chociaż rok temu na maratonie MTB w Lublinie pojechały dwie babki na miejskich (chyba nie ukończyły, ale uwagę na siebie zwróciły).
Jeszcze jedna kwestia- inne rozłożenie ciężkości na r. miejskim, co jest istotne np. na podjazdach.
Nie mówię nie, osobiście miejskiego bym nie kupiła, ale ja mam trochę zacięcie sportowe, nie przeszkadza mi błoto po piasty, ogromne kamienie i piach. Rower to dla mnie sport i rekreacja, nie środek transportu, bo jak muszę pojechać do centrum to wybieram jednak komunikację publiczną. Uważam jednak, że bardziej uniwersalny jest treking, zawsze to jeden krok do przodu jakby Muminkowa postanowiła więcej jeździć.

Paula07 tylko nie kupuj kasku przez neta. Tzn. jak już chcesz koniecznie przez internet (np. jest taniej) to najpierw pójdź do sklepu, pomierz kilka, a potem ten, który Ci się spodoba, znajdź w necie i zamów. To bardzo ważne, żeby kask był dopasowany, ale podawana przez producentów jego wielkość w postaci obwodu to o wiele za mało danych, bo różnimy się kształtem głowy. Dobrze dobrany kask to taki, który przy samym wyregulowaniu pokrętłem z tyłu (na ogół jest to pokrętło, czasem zdarza się inny mechanizm regulacji) BEZ ZAPINANIA pod szyją nie spadnie, jeśli zrobimy w nim skłon lub zaczniemy trząść głową. Ważna też jest wentylacja i coś, na co niewiele osób jednak zwraca uwagę, tj. kolor. Im jaśniejszy kask tym lepiej, bo to zupełnie jak z czapkami w upalne dni- nosi się jasne, żeby w głowy mocno nie nagrzewało. Czy kask musi mieć w środku siateczkę przeciw owadom- to zostawię do wyboru. Miałam kask z siateczką, teraz mam bez, nie zauważyłam, żeby mi się jakieś komary, meszki, muchy czy inne takie wpadały pod kask i wplątywały we włosy. Jeszcze kwestia tego czy z daszkiem czy bez- to tez od uznania. Niektóre mają daszek odpinany. Generalnie spotkałam się z opinią, że jak się jeździ w okularach, to daszek nie jest potrzebny.
Potem, jak już wybierzemy ten odpowiedni kask i kupimy to trzeba wyregulować paski, żeby nie uwierały w ucho i nie były też za długie.
Podziwiam rowerzystów na ekstra rowerach, w markowych ciuchach rowerowych, ze źle wyregulowanymi paskami pod brodą, które wiszą parę centymetrów niżej, albo nawet jeżdżą w niezapiętych. Prawda jest taka, że ta skorupka działa odpowiednio tylko wtedy, gdy się ją dobrze wyreguluje.

Edit.
A co do spodenek- mam kilka(naście?) par tego, żadnych nie mam z jonami srebra i nic na szczęście nie łapię

[muminkowa_pani]

Napisane przez staska_stasia

Muminkowa- nie wiem, jak w przypadku miejskich liczy się rozmiar ramy. Myślę, że gdyby to był góral to rama 15-16", bo jesteśmy podobnego wzrostu (jestem ciut niższa) i ja mam np. 17,5" ramę, a to jednak trochę za dużo. W trekingach raczej podobnie. Potem może czegoś poszukam i podrzucę link.
Nie kupuj rowerów z sieciówek typu tesco, leclerc i inne takie. Może i są tanie, ale często gęsto na osprzęcie typu no-name, który szybko się zużywa albo psuje. Wymienić uszkodzonej części (np. supportu) za mocno się nie da, bo nagle się okazuje, że support jakiś dziwny i trzeba też całą korbę wymienić.

Z tego, co pisałaś, to wnioskuję, że albo masz rower jakiś ok. 20-letni (wtedy popularne firmy robiły właśnie z taką obciętą rurą podsiodłową), albo właśnie taki marketowy. Być może winą nie jest rower sam w sobie, ale właśnie jego wyregulowanie? Jeśli to rasowy góra, to ma pewnie oponki powyżej 2" z dużymi klockami bieżnika. Oponki można wymienić na semi slicki i będzie pyrgać po lesie, żwirze, asfalcie. Piszesz, że przerzutki działają, ale tylko na chwilę. Tzn. że łańcuch zeskakuje z zębatek? Jeśli tak to być może masz niewyregulowane przerzutki, ale bardziej prawdopodobne jest zużycie części- wyciągnięty łańcuch, zajeżdżona kaseta (czyli zębatki z tyłu) i korba. Wrzuć jakąś fotkę, może da się więcej powiedzieć

źle napisałam :P Tylko wydawało mi się, że ma ścięte pod siodełkiem :P On ma lat jakieś... 7... 8.

i teraz zacznam mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście góral... :P nie znam się, ale zawsze się tak u mnie w domu mówiło na takie rowery ;D oto link z podobnym rowerem: http://www.choszczno.info.pl/wp-cont...7/08/rower.jpg

a tutaj jaki chciałabym mieć, coś w ten deseń: http://www.fitness4you.pl/img/Kettle...eller32_h2.jpg , ale już widzę, że to to lekkie, ani poręczne nie jest... i http://wrower.pl/images/strony/004/f...rekkingowy.jpg i tu już bliżej moich wymagań mi się zdaje :P Ale nie musicie się tym sugerować. :p O tyle jest przykrego, że NIC nie wiem na temat rowerów. ;D

[andziasi]

Napisane przez staska_stasia

Edit.
A co do spodenek- mam kilka(naście?) par tego, żadnych nie mam z jonami srebra i nic na szczęście nie łapię

ja mam wszystkie z jonami i nie miałam nigdy bez, dlatego osobiście różnicy nie przetestowałam
Po za tym może nawet nie wiesz że ta pielucha jest z tymi jonami bo na materiale może nie być oznaczenia a metka jak metka do kosza idzie szybciutko .
Mnie poradził kolega aby takie kupić i tak chłopa posłuchałam nie wiem czy dobrze czy źle Może to też taki chwyt marketingowy na który dałam się nabrać, pojęcia nie mam.

[staska_stasia]

Zdjęcie Twojego obecnego wygląda mi własnie na marketowy, ale mogę się mylić. Smutne jest to, że w niektórych serwisach nawet nie chcą ich przyjmować "bo my tu się zajmujemy porządnymi rowerami" (czyt. takimi powyżej kilku tys. zł...).

Kross to polska firma, znam dużo osób śmigających na takich rowerkach, nie tylko po Polsce Nówki jednak przekraczają ponad dwukrotnie wskazany przez Ciebie budżet, a znalezienie używki może być trudne (ale nie niemożliwe). Sęk w tym, że my liliputy mamy problem z małymi rowerami. Sama poluję na małą szosę i szukam już ponad rok na allegro i tablicy :/ Na razie na szybko przejrzałam co jest i nie widzę żadnych maluchów

[Paula07]

Napisane przez muminkowa_pani

i teraz zacznam mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście góral... :P nie znam się, ale zawsze się tak u mnie w domu mówiło na takie rowery ;D oto link z podobnym rowerem: http://www.choszczno.info.pl/wp-cont...7/08/rower.jpg

a tutaj jaki chciałabym mieć, coś w ten deseń: http://www.fitness4you.pl/img/Kettle...eller32_h2.jpg , ale już widzę, że to to lekkie, ani poręczne nie jest... i http://wrower.pl/images/strony/004/f...rekkingowy.jpg i tu już bliżej moich wymagań mi się zdaje :P Ale nie musicie się tym sugerować. :p O tyle jest przykrego, że NIC nie wiem na temat rowerów. ;D

Ten pierwszy link to goral, ale on wyglada na megaa ciezki , z tymi grubymi rurami.
Ten drugi to damka

staska_stasia dzieki co do porad kaskowych, kas mam zamiar kupic w sklepie

[staska_stasia]

Napisane przez Paula07

staska_stasia dzieki co do porad kaskowych, kas mam zamiar kupic w sklepie

Nie ma sprawy Jakby co to się polecam Swoje w nogach mam, kasy też już trochę zostawiłam w sklepach rowerowych, przetestowałam różne rzeczy i jakieś doświadczenie chyba tam mam

A już w piątek jadę na Roztocze z rowerkiem Będą foty