Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[andziasi]

źle się trochę wyraziłam nie jest to całkowicie najniższa przerzutka tylko taka na której mogę do nich dołączyć nie wyprzedzając ich co chwila nawet pod górki na wyższym przełożeniu wchodzę
Jak dziewczyny widzą górki to już z dala są nastawione że schodzą-ale to kwestia tego że jak jedna tak powie to inne nie dążą już do tego żeby spróbować podjechać tylko za aprobatą reszty schodzą z roweru. Ja za to podjeżdżam sobie pod górkę w tym czasie co one idą i wracam do nich i znowu podjeżdżam

A najciekawsze jest to że chyba od tego wczorajszego pedałowania nóżki mnie bolą z tyłu No chyba że od ćwiczeń (nowy program przed wczoraj wypróbowałam) bo trochę nie wydaje mi się żeby bolały po jeździe praktycznie bez obciążenia.

U mnie w grę wchodzą na szczęście tylko interwały - uzależnione właśnie od terenu bo płaskiego mało co jest tylko górki i pagórki . Ale i tak jestem nastawiona bardziej na prędkość A jeśli jadę moją stałą trasą to staram się jechać tak żeby pokonać ją w szybszym czasie niż poprzednio

[wicherek1989]

Zgadzam się co do skuteczności interwałów, stosowałam w domu na rowerze treningowym - działa a wcześniej jeździłam długo ze stałą prędkością i nic

Noo z górki i asfalt to ja miałam ostatnio 39,2 km/h ale to konkretna górka była i nie czaję schodzenia jak się górkę widzi to się rozpędza, żeby z rozmachu wjechać a nie pęka się na starcie

Ja mam nowy rower właśnie i na asfalt i do lasu i w ten weekend z małżem pojedziemy testować trudniejsze warunki postaram się zabrać aparat może jakieś zdjęcia uda się trzasnąć najlepiej ładne tło i ja z moją miłością rowerkiem

[Blondi_Anna]

no to jeszcze lepiej
pomyślałam że jakieś spore jezioro bo efektu nieskończoności wody nie było [/QUOTE]


Haaha no nie wygląda to jak polski Bałtyk (tzn. Nieskończoność)
Teraz pada, i nie mogę jeździć

[meryy82]

Napisane przez wicherek1989

Właśnie o tym myślałam, żeby sobie kupić mega dokładną mapę gminy czy tam powiatu gdzieś

ja uwielbiam mapy, bo od małego jak z tatą gdzieś jechaliśmy, to było studiowanie mapy, a z czasem jak się okazało, że mam dobrą orientację w terenie stałam się głównym pilotem

niestety dzisiaj kupić dobre mapy nie jest łatwo, w Poznaniu znam raptem dwa sklepy, w których są mapy i można też je zamawiać. Wiem, że postęp jest taki, że wszystko jest w internecie, komórkach czy nawigacjach i po co komu kawał papieru, z którego co raz mniej ludzi potrafi korzystać, a jeszcze mniej osób potrafi złożyć mapę

Napisane przez CzarnyElf

Udanej wycieczki i czekam na zdjecia


Ja moj miejski nazywam krowa



Fajna masz ta prace-ja zawsze chcialam pracowac ze zwierzetami
Super zdjecie kamienicy-chcialabym w takiej mieszkacTutaj w Usa domy z cegly to rzadkosc i sa b drogie

Ja zaraz wypadam tylko na godzinke zajec(reszta odwolana),potem lunch i jazda na szlakB cieplo jest dzisiaj-okolo 24 na plusie ale wieje rowniez b suchy silny wiatr

to nie praca, tylko powiedzmy dodatkowe zajęcie, fakt że co raz więcej mam kocich "zleceń" bo ludki sobie przekazują. I nie narzekam lubię zwierzęta i co raz częściej pieniążek z tego wpada, więc tym bardziej nie narzekam, mogłam sobie przynajmniej po świętach kupić szampon i balsam do ciała na które się czaiłam i czekałam na dodatkowy fundusz (wiem powinnam się leczyć, co z tego, że oszczędzam na biletach jeżdżąc rowerem skoro kasę wydaję na kosmetyki)

Napisane przez Blondi_Anna

Jak już pisałam wyżej, dzisiaj poszłam na rower Przejechałam 10km, ale to była taka próbna jazda na otwarcie sezonu, pozatym bałam się, że coś się z tym kołem stanie...
Kurcze, nie umiem dodać zdjęć z Iphone

i kolejna osoba z cudownymi zdjęciami i fajnym rowerem

[andziasi]

Napisane przez wicherek1989

Zgadzam się co do skuteczności interwałów, stosowałam w domu na rowerze treningowym - działa a wcześniej jeździłam długo ze stałą prędkością i nic

Noo z górki i asfalt to ja miałam ostatnio 39,2 km/h ale to konkretna górka była i nie czaję schodzenia jak się górkę widzi to się rozpędza, żeby z rozmachu wjechać a nie pęka się na starcie

Ja mam nowy rower właśnie i na asfalt i do lasu i w ten weekend z małżem pojedziemy testować trudniejsze warunki postaram się zabrać aparat może jakieś zdjęcia uda się trzasnąć najlepiej ładne tło i ja z moją miłością rowerkiem

ja też nie raz taką prędkość osiągnełam a i 42 km/h się zdażyło ale to były chwilowe moje wyczyny teraz nie rozpędzam się tak z górek bo nie mam kasku... który kupuję już kilka lat a bez kasku taka prędkość to już samobójstwo

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

dziś też byłam zdjęć nie robię bo tą samą trasą jeździmy. Ale jak tylko dziewczyny dadzą radę inną to będę pstrykać

[meryy82]

Napisane przez staska_stasia

Fajne widoczki

Ja dzisiaj zarywam nockę, żeby napisać referat na konferencję, a jutro po południu znaleźć ze dwie godzinki na spokojną jazdę po lesie

spokojna jazda po lesie dawno nie byłam i nie jeździłam, ale ciągle nie mam na to czasu chyba muszę bardziej się postarać

Napisane przez Krolowa Julianna

Cześć Wrzucacie tu takie fajne widoki, że muszę subskrybować ten wątek żeby go nie zgubić

witaj

Napisane przez CzarnyElf

Super foty i fajny rower


wow-podziwiam,ja nie mam zdrowia na zarywanie nocek-przez dlugi czas pracowalam na nocki i nienawidzilam tej pracy.No ale jak mus to mus
Wstaw jakies fotki z lasu i przyjemnej jazdy



Wrzucam kilka fotek z dzisiejszej jazdy.Oficialnie jestem jedyna kobieta w grupie bo reszta kobiet zrezygnowala

1-droga ktora jade na szlak
2,3-przy wejsciu na na szlak
4-tablica informacyjna
5-podjazd i widoki na domy w skalach
6-po skonczonej jezdzie.Widac kawalek mojego roweru

aaaale zdjęcia najbardziej podoba mi się to z drogą
a te dziewczyny, to jakieś takie delikatne były?
a ciebie, to chyba jeszcze bardziej wciąga?

Napisane przez CzarnyElf

Nic tylko rower gorski kupowac
Juz obserwuje jeden na amazon.com

jak nic

Napisane przez andziasi

jesssu, ależ Ty masz tam te widoki

ja dzisiaj też na przejażdżce niestety znowu powolniej ale czekam cierpliwie aż dziewczyny się wyrobią dzisiaj obmyśliłam plan jazdy z nimi jeżdże na najniższej przerzutce co zapewne komicznie wygląda ale co mi tam przynajmniej dotrzymuję ich tempa nie wyprzedzam i nie muszę hamować tylko napitalam nóżkami a jadę i tak w ich tempie

ale ty jesteś to musi zabawnie wyglądać

Napisane przez staska_stasia

Całe studia zarywałam noce, zaczynałam uczyć się o godz. 21, kończyłam o 3 nad ranem Ma to swoje plusy. Ponieważ mieszkam z rodzicami, to w tych godzinach już nikt się nie kręci po mieszkaniu, cisza, spokój, nikt nie siedzi na fb, więc nie rozprasza

Fotek z lasu nie mam, bo pojechaliśmy tylko jego skrajem. A fotki strzeliłam dzisiaj tylko dwie.
W ogóle dzisiejsza przejażdżka odbywała się "dookoła chmury" Wisiała taka jedna, wielka, czarna chmura, ciemne smugi świadczące o tym, że gdzieś pada deszcz, ok. 15 nawet zagrzmiało i już miałam rezygnować. Nam udało się dotrzeć i nie zmoknąć, ale znajomy, który odłączył się od nas przed lasem, dwa razy załapał się na prysznic



I prawidłowo Góral to jednak jest to, co tygryski lubią najbardziej
A mogę zapytać jaki obserwujesz?

I fotki.
1) stamtąd przyjechaliśmy. Widok na jaśniejszą stronę nieba
2) Drzewko. Nie wiem czemu je sfotografowałam, ale chyba tylko dlatego, że akurat w tym momencie się zatrzymaliśmy, a nie było nic ciekawszego w okolicy.

W ogóle widziałam już kwitnący bez Zapach kwitnących drzew towarzyszył nam przez całe 33 km.

To zdjęcie z drzewem bardzo mi się podoba.

Na studiach też często zarywałam noce, ale nie dlatego, że lubiłam w nocy pracować, (choć fakt nikt mi w tedy nie przeszkadzał) ale zwykle za miast robić prace na bieżąco, to w pracowni zaczynałam i odstawiałam na dokończenie. Oglądanie wschodu słońca nie kładąc się spać do dzisiaj pamiętam.
Teraz też zdarza, że projekty i prace robię na ostatnią chwilę, ale o ile na studiach potrafiłam tak przeżyć sesję, przeglądy, czy warsztaty tygodniowe, to teraz góra dwie noce mogę zarwać, na więcej nie mam siły.
I pomyśleć, że po nieprzespanym tygodniu sesji potrafiłam iść opijać i balować przez kilka dni

[meryy82]

Napisane przez Blondi_Anna

To nie jezioro, ale morze północne, a dokładniej taka zatoka, gdzie statki przypływają Załącznik 5660078Załącznik 5660079Załącznik 5660080

pojechać nad zatokę i na kocyku się po wylegiwać

Napisane przez staska_stasia

andziasi - a nie lepiej ci jeździć na ciut twardszym przełożeniu i zakręcić po prostu raz na jakiś czas, zamiast kręcić młynka?

Ogólnie nie jestem asem prędkości. O ile po prostym jeszcze pocisnę, to na podjazdach zaczyna się dramat, ale to kwestia nadprogramowych kg. Jednak i mi czasem zdarzają się sytuacje, że jadę z kimś, kto jedzie zbyt wolno dla mnie :/
Raz spotkałam (na swoje nieszczęście) koleżankę, która powolutku toczyła się po ścieżce rowerowej. Ponieważ miałam zamiar objechać Zalew, ona postanowiła do mnie dołączyć. I dramat! Ona do lasu nie wjedzie, bo nie! Bo tam jest ciężko.
I niech mi ktoś wytłumaczy - po kiego grzyba ludzie kupują sobie rowery górskie, żeby paradować na nich tylko po utwardzonych drogach? Bez sensu, trzeba było zainwestować w trekinga lub szosę...

Druga sytuacja to poniedziałkowy wyjazd. Jechała pewna dziewczyna, która od początku w zasadzie odstawała, a tempo nie było wybitnie szybkie. gdy dzieliło ją od nas już kilkaset metrów z kolegą zwolniliśmy i ja "asekurowaliśmy". Lekko z góry, piękny, świeży, gładki asfalt, zero samochodów i prędkość... 14 km/h...

Są dwie postawy ludzi. Pierwsza: jadę swoim tempem, ale staram się wciąż pracować nad kondycją, poprawiać ją i w rezultacie jeździć szybciej. I druga: jadę swoim tempem, nie mam ochoty tego zmieniać. A zmienia się własnie poprzez interwały: tutaj trzeba szarpnąć, tu jednak mocniej nadusić na pedały. Może po kilometrze będę wypluwać płuca, ale te parę minut wysiłku zaowocuje w przyszłości. Tylko trzeba chcieć. I nie porywać się z takim zamiarem na długie trasy, lepiej krótkie, ale bardziej intensywnie.

Uwaga też do osób, które jak ja chcę zrzucić co nieco balastu. Spotkałam się z opinią, że najskuteczniejsze są treningi interwałowe, a jazda na rowerze po terenie właśnie do takich należy. Raz pojedzie się szybko, prawie bezwysiłkowo, bo z górki, ale zaraz trzeba stanąć na pedały i wdrapywać się pod górkę, raz będzie gładka ścieżka, po której raz - dwa pomkniemy, innym razem trzeba się przyłożyć, żeby przejechać przez błoto lub piach. Nie trzeba zatem patrzeć na zegarek i odmierzać sobie, że "teraz 3 minuty jadę z prędkością 30 km/h, a następne 3 min. 15 km/h". Teren sam z siebie da to samo

interwały dobrze wpływają i na kondycję i spalanie i na endorfinki

14km z górki to ja zjeżdżając mam nadzieję, że w ścieżce nie ma dziur zresztą uwielbiam, to jak mój rower zjeżdżając z górki potrafi się rozpędzić i wystarczy z odpowiednim wyczuciem użyć przerzutek i mogę w dobrym tempie wtelepać się pod górę

Napisane przez andziasi

źle się trochę wyraziłam nie jest to całkowicie najniższa przerzutka tylko taka na której mogę do nich dołączyć nie wyprzedzając ich co chwila nawet pod górki na wyższym przełożeniu wchodzę
Jak dziewczyny widzą górki to już z dala są nastawione że schodzą-ale to kwestia tego że jak jedna tak powie to inne nie dążą już do tego żeby spróbować podjechać tylko za aprobatą reszty schodzą z roweru. Ja za to podjeżdżam sobie pod górkę w tym czasie co one idą i wracam do nich i znowu podjeżdżam

A najciekawsze jest to że chyba od tego wczorajszego pedałowania nóżki mnie bolą z tyłu No chyba że od ćwiczeń (nowy program przed wczoraj wypróbowałam) bo trochę nie wydaje mi się żeby bolały po jeździe praktycznie bez obciążenia.

U mnie w grę wchodzą na szczęście tylko interwały - uzależnione właśnie od terenu bo płaskiego mało co jest tylko górki i pagórki . Ale i tak jestem nastawiona bardziej na prędkość A jeśli jadę moją stałą trasą to staram się jechać tak żeby pokonać ją w szybszym czasie niż poprzednio

ja bym chyba nie mogła z takimi osobami jeździć, bo by mnie poniosło, schodzić z roweru jak się nawet nie spróbuje podjechać
może dla tego po za kilkoma osobami nie mam z kim jeździć, bo owszem lubię turystyczną jazdę, ale jak jazda, to jazda, a nie oszczędzanie roweru

[meryy82]

i ja dam jedno zdjęcie, ale nie widoki, tylko psiaka rowerowego spod sklepu

[goodbyaccident]

Kochane a z woj śląskiego może ktoś miałby ochotę rower sprzedać? albo macie dwa?

[CzarnyElf]

meryy
Super ten piesek
Co do dziewczyn-jedna miala raczej niezbyt atletyczna sylwetke i zrezygnowala po 1 zajeciach.Druga z dziewczyn-wysportowany typ-zrezygnowala ze wzgledu na alergie ale dzisiaj wrocila i ma zamiar kontynuowacNo wciaga mnie to jak niewiem-juz planuje gdzie sie wybiore jak sie zajecia skoncza-mysle tez zeby sie zapisac do jakiejs lokalnej grupy rowerowej.No i napewno zostawie kontakt ludziom z wypozyczalni rowerow aby mnie informowali o rajdach rowerowych itp.

staska-stasia
No taka sytuacje z zarywaniem nocek to rozumiem-jak mus to mus
Co do roweru to obserwuje ten:
http://www.amazon.com/Diamondback-Ov...4UD91QCC&psc=1
Swietne to zdjecie z drzewem

andziasi
Udanych wyjazdow z grupaI aby dziewczyny coraz szybsze byly

wicherek 1989
Udanego weekendu z rowerem i czekamy na foty

Krolowa Julianna
Super rower


Ja juz po zajeciach-opalilam sie znowu nierownomiernieD zisiejsza trasa byla dosyc ciekawa,przy podjazdach i zjazdach trzeba bylo caly czas pupe unosic bo ciagle ostre i wysokie kamienie byly.Trener nam rowniez opowiadal o szlaku ktory sie nazywa Widowmaker Hill poniewaz duzo osob tam zginelo-taki trudny jest.Na szczescie sie tam nie wybieramy.Fota z dzisiaj:

[CzarnyElf]

I jeszcze jedna-kamienisty zjazd i lezacy rower trenera(poszedl pomagac chlopakowi z grupy naprawiac rower).Ja narazie jezdze raczej ostroznie bo rower nie moj(tym rozwalonym ostatnio pedalem troche sie przerazilam ale z tego co zaobserwowalam to te pedaly sa nieco zuzyte i ledwo zipia

[andziasi]

CzarnyElf, jakbym miała takie trasy w okolicy to moja szosówka poszła by pewnie w odstawkę no pięknie tam jak nie wiem tylko faktycznie zieleni brak U nas właśnie wszystko budzi się do życia

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Napisane przez meryy82

i ja dam jedno zdjęcie, ale nie widoki, tylko psiaka rowerowego spod sklepu

jaaamniorek kocham jamniki żeby mój tak umiał jeździć

ale u nas też jedna babka jeździ z psem w bagażniku

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez meryy82

ja bym chyba nie mogła z takimi osobami jeździć, bo by mnie poniosło, schodzić z roweru jak się nawet nie spróbuje podjechać
może dla tego po za kilkoma osobami nie mam z kim jeździć, bo owszem lubię turystyczną jazdę, ale jak jazda, to jazda, a nie oszczędzanie roweru

tłumaczę dziewczynki tym że mają rowery tylko z trzema przerzutkami ... a że dodatkowo są początkujące ... no to im wybaczam Ja bym nie mogła jednak na tym miejskim rowerze... przejechałam się kawałek ale nie dość że taki toporny to jeszcze siedzi się jak na Harleyu dla mnie masakra

[wicherek1989]

Napisane przez CzarnyElf

wicherek 1989
Udanego weekendu z rowerem i czekamy na foty

Poprawka, 2-dniowe wesele w ten weekend, oby padało to nie będzie szkoda, że na rower się nie wybiorę

[Paula07]

Witam dziewczyny po swietach i super zdjecia . Ja za bardzo poszalalam podczas swiat z zarciem i naroslo mi troche bekonu na brzuchu wiec musze sie zabrac za siebie . W niedziele mam zamiar przejechac 50 km , zobaczymy czy sie uda ...

Ale , ale chce kupic sobie w koncu jakis porzadny rower, mam juz dosc pozycznaia od meza , a moja damka nadaje sie do .......lepiej przemilczec .

Wiec poradzcie cos dziewczyny i poratujcie mnie .

Mam dylemat, czy kupic rower uniwersalny (crossowy), ktory nadaje sie na zwykle drogi , jak i zwir, czy gorala po prostu , tu moi kandydaci :
http://2bike.pl/giant-rove-0-disc-20...ne-techniczne/

http://swiatrowerow.com.pl/pl/p/Giant-TEMPT-27.5-5/932

Szczerze w tym drugim ( goralu) zakochalam sie , jest po prostu piekny . Bylam w sklepie i przejechalam sie na obu , i ten crossowy ( pierwszy link) jezdzi jakby szybciej, a goral jest bardziej stabilny.

Sama nie wiem co mam robic, roweru bede uzywala zarowno na codzien , czyli jezdzenie po asfalcie jak i w terenie, zwir, pagorki i las , co robic ????

Wpadlma na tami pomysl, ze aby moze do tego gorala kupc wezsze kola, aby jezdzilo sie szybciej ? Nie wiem czy to dobry pomysl

[CzarnyElf]

Napisane przez Paula07

Witam dziewczyny po swietach i super zdjecia . Ja za bardzo poszalalam podczas swiat z zarciem i naroslo mi troche bekonu na brzuchu wiec musze sie zabrac za siebie . W niedziele mam zamiar przejechac 50 km , zobaczymy czy sie uda ...

Ale , ale chce kupic sobie w koncu jakis porzadny rower, mam juz dosc pozycznaia od meza , a moja damka nadaje sie do .......lepiej przemilczec .

Wiec poradzcie cos dziewczyny i poratujcie mnie .

Mam dylemat, czy kupic rower uniwersalny (crossowy), ktory nadaje sie na zwykle drogi , jak i zwir, czy gorala po prostu , tu moi kandydaci :
http://2bike.pl/giant-rove-0-disc-20...ne-techniczne/

http://swiatrowerow.com.pl/pl/p/Giant-TEMPT-27.5-5/932

Szczerze w tym drugim ( goralu) zakochalam sie , jest po prostu piekny . Bylam w sklepie i przejechalam sie na obu , i ten crossowy ( pierwszy link) jezdzi jakby szybciej, a goral jest bardziej stabilny.

Sama nie wiem co mam robic, roweru bede uzywala zarowno na codzien , czyli jezdzenie po asfalcie jak i w terenie, zwir, pagorki i las , co robic ????

Wpadlma na tami pomysl, ze aby moze do tego gorala kupc wezsze kola, aby jezdzilo sie szybciej ? Nie wiem czy to dobry pomysl

Kupowalabym tego goralaBo tanszy i najbardziej uniwersalny
Tez mysle intensywnie nad goralem i staram sie wypersfadowac tz ze go b potrzebuje

[nurek119]

czesc dziewczyny, moge dolaczyc?
od zawsze rower pojawial sie gdzies w moim zyciu a moja rekordowa wyprawa to 102km w ciagu jednego dnia potem nie mialam zbytnio z kim i gdzie wiec nie jezdzilam az kupilam stary rower do jazdy po miescie ale zaczelo mi w nim brakowac mocy itd wiec znowu przestalam jezdzic i w srode kupilam nowy rower do jazdy po miescie

[201607061212]

Napisane przez Paula07

Witam dziewczyny po swietach i super zdjecia . Ja za bardzo poszalalam podczas swiat z zarciem i naroslo mi troche bekonu na brzuchu wiec musze sie zabrac za siebie . W niedziele mam zamiar przejechac 50 km , zobaczymy czy sie uda ...

Ale , ale chce kupic sobie w koncu jakis porzadny rower, mam juz dosc pozycznaia od meza , a moja damka nadaje sie do .......lepiej przemilczec .

Wiec poradzcie cos dziewczyny i poratujcie mnie .

Mam dylemat, czy kupic rower uniwersalny (crossowy), ktory nadaje sie na zwykle drogi , jak i zwir, czy gorala po prostu , tu moi kandydaci :
http://2bike.pl/giant-rove-0-disc-20...ne-techniczne/

http://swiatrowerow.com.pl/pl/p/Giant-TEMPT-27.5-5/932

Szczerze w tym drugim ( goralu) zakochalam sie , jest po prostu piekny . Bylam w sklepie i przejechalam sie na obu , i ten crossowy ( pierwszy link) jezdzi jakby szybciej, a goral jest bardziej stabilny.

Sama nie wiem co mam robic, roweru bede uzywala zarowno na codzien , czyli jezdzenie po asfalcie jak i w terenie, zwir, pagorki i las , co robic ????

Wpadlma na tami pomysl, ze aby moze do tego gorala kupc wezsze kola, aby jezdzilo sie szybciej ? Nie wiem czy to dobry pomysl

Ja polecam górala, w rzeczywistości jest bardziej praktyczny niż cross Jedyną wadą górala może być to, że w mieście będzie wolniejszy niż cross. Ale mnie to osobiście nie przeszkadza, bo uważam, że w mieście nie ma się co spieszyć i jeździć szybko, gdzie wokół tyle aut i pieszych

Natomiast jeżeli chodzi o zmianę kół w góralu, nie wiem czy to do końca dobry pomysł, ja bym się raczej nie odważyła

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez nurek119

czesc dziewczyny, moge dolaczyc?
od zawsze rower pojawial sie gdzies w moim zyciu a moja rekordowa wyprawa to 102km w ciagu jednego dnia potem nie mialam zbytnio z kim i gdzie wiec nie jezdzilam az kupilam stary rower do jazdy po miescie ale zaczelo mi w nim brakowac mocy itd wiec znowu przestalam jezdzic i w srode kupilam nowy rower do jazdy po miescie

Witaj Jasne, że można

[staska_stasia]

Obiema łapkami podpisuję się pod góralem. Dlaczego?
Trekingi jeżdżą szybciej nie tylko dlatego, że mają węższe opony (nie koła!), ale koła mają większe (28" przy górskich 26"). większe koła- mniejsze opory toczenia. Ale można rozejrzeć się za góralem na kołach 27,5", większość producentów wycofuje się z 26", więc być może uda się coś zdobyć w dobrej cenie. To tylko 0,5" mniej niż treking.

Co do zmiany kół - wystarczy zmienić opony. Ja w swoim góralu rok temu zmieniałam z opon 2,2" z przodu oraz 2,25" z tyłu na 1,9" semi slicki i odczułam dużą różnicę. Komplet opon, które ja kupiłam, to koszt ok. 100 zł, ale można niby taniej. Przy czym zakup tańszej może sprawić, że kupimy oponę bardziej podatną na przebicia, więc trzeba się zorientować, pójść do dobrego sklepu, gdzie naprawdę doradzą, a nie wcisną byle co, aby wypchnąć towar ze sklepu.

Edit.
A co do tego, że treking droższy od tego górala, to nie ma co się dziwić. Góral jest na osprzęcie shimano altus i shimano acera, natomiast treking jest na wyższej klasie - deore. Co prawda dalej nie jest to mercedes (jest jeszcze slx wyżej, deore xt i najwyższa klasa deore xtr), ale już trochę lepiej. Oczywiście nie mówię, że trzeba pchać się w wyższe kategorie osprzętu, bo zależy to od tego, jak jeździmy i ile.

[CzarnyElf]

Napisane przez nurek119

czesc dziewczyny, moge dolaczyc?
od zawsze rower pojawial sie gdzies w moim zyciu a moja rekordowa wyprawa to 102km w ciagu jednego dnia potem nie mialam zbytnio z kim i gdzie wiec nie jezdzilam az kupilam stary rower do jazdy po miescie ale zaczelo mi w nim brakowac mocy itd wiec znowu przestalam jezdzic i w srode kupilam nowy rower do jazdy po miescie

Witamy
Gratulacje rekordu i przyjemnej jazdy nowym roweremZdjecia z Twoich wypraw sa mile widziane

Napisane przez staska_stasia

Obiema łapkami podpisuję się pod góralem. Dlaczego?
Trekingi jeżdżą szybciej nie tylko dlatego, że mają węższe opony (nie koła!), ale koła mają większe (28" przy górskich 26"). większe koła- mniejsze opory toczenia. Ale można rozejrzeć się za góralem na kołach 27,5", większość producentów wycofuje się z 26", więc być może uda się coś zdobyć w dobrej cenie. To tylko 0,5" mniej niż treking.

Co do zmiany kół - wystarczy zmienić opony. Ja w swoim góralu rok temu zmieniałam z opon 2,2" z przodu oraz 2,25" z tyłu na 1,9" semi slicki i odczułam dużą różnicę. Komplet opon, które ja kupiłam, to koszt ok. 100 zł, ale można niby taniej. Przy czym zakup tańszej może sprawić, że kupimy oponę bardziej podatną na przebicia, więc trzeba się zorientować, pójść do dobrego sklepu, gdzie naprawdę doradzą, a nie wcisną byle co, aby wypchnąć towar ze sklepu.

Edit.
A co do tego, że treking droższy od tego górala, to nie ma co się dziwić. Góral jest na osprzęcie shimano altus i shimano acera, natomiast treking jest na wyższej klasie - deore. Co prawda dalej nie jest to mercedes (jest jeszcze slx wyżej, deore xt i najwyższa klasa deore xtr), ale już trochę lepiej. Oczywiście nie mówię, że trzeba pchać się w wyższe kategorie osprzętu, bo zależy to od tego, jak jeździmy i ile.

Dobre rady


Ok,wiec po pochwaleniu sie w pracy wychowankom zdjeciami z moich wypraw mam juz 3 ochotniczki do utworzenia grupy rowerowejTakze zabieram sie za ukladanie szczegolowego planu jak to by mialo wygladac i wysylam go szefowi jak wroci z wakacji.Szef to zapalony rowerzysta-pochodzi z Holandii i jezdzi codziennie takze mysle ze bedzie zadowolony z pomyslu

[goodbyaccident]

Chciałabym być w waszej grupie szczęściaro! udanej zabawy a szef z pewnością będzie zachwycony. W Holandii dużo jest rowerów i tulipanów .

[Paula07]

Dzieki dziewczyny za rady
Dzisiaj pozyczylam syna gorala i pojezdzilam sobie i kurde zdecydowalam sie na.... gorala . Na tym rowerze czuc maszyne, ta super przyczepnosc do podloza, jezdzi jak czolg, powolny ale daje super stabilizacje i nie musze sie bac ze sie poslizgne na kamieniach itp.

Teraz trzeba skombinowac kase , pogadac z mezem itp.

staska_stasia ten goral , ktory wkleilam ma kola 27,5 a ten crossowy 29. Co do wyposazenia i sprzetu , na razie nie zalezy mi na niewiadomo jakim wyposazeniu, w koncu nie jezdze zawodowa, ale dla zdrowia i fajnego spedzania czasu .

nurek119 gratulacje rekordu, ja jutro mam do przejechania 50 km, juz sie boje ale jade z synem, jak cos to bedzie mnie ciagnal na lince

Czarny elf no no gratulacje , fajnie sie jezdzi w grupie , mi juz przeszlo przez mysl, aby sie zapisac do klubu rowerowego , jezdzi sie 2 razy w tygodniu po 40 km.

[staska_stasia]

Napisane przez Paula07

staska_stasia ten goral , ktory wkleilam ma kola 27,5 a ten crossowy 29. Co do wyposazenia i sprzetu , na razie nie zalezy mi na niewiadomo jakim wyposazeniu, w koncu nie jezdze zawodowa, ale dla zdrowia i fajnego spedzania czasu .

Kurcze, wczoraj ogarnęło mnie zaćmienie, ale...
Ten crossowy to góral przecież!
Producenci (a tym bardziej sklepy) różnie nazywają rowery. Mamy szosowe, górskie, trekingowe, ktoś napisze crossowe, giant na swojej stronie producenta ma on-road, off-road, na stronie canyona są mtb hardtail itd.

Rower crossowy to rower do xc, czyli do cross country- czyli kolarstwa górskiego. Czyli to góral.
Natomiast często o trekingowych (o których mówię, że to rowery do podróżowania) mówi się niepoprawnie rowery crossowe.

O tym, że ten droższy, to właśnie góral przemawiają duże koła (trekingi są na 28"), brak bagażnika (trekingi mają w zestawie)-> być może brak możliwości montaży bagażnika (niektóre modele nie mają odpowiednich otworów w tylnym widelcu), hamulce tarczowe hydrauliczne (w trekingach w dalszym ciągu to rzadkość, na ogół są to v-break albo tarczowe mechaniczne).

O tym osprzęcie napisałam dlatego, bo padł tu argument "bierz pierwszy, bo tańszy". Różnica ceny przecież musi z czegoś wynikać, chociaż podejrzewam, że da się złożyć rower innej firmy na deore w niższej cenie niż ten rowerek tutaj pokazany.

Kolejna sprawa- wielkość kół. Jeśli jesteś stosunkowo niska to nie bierz 29". Po tym, jak oprzesz obie nogi na ziemi, to od ramy do krocza powinno być 10 cm. Ten ma giętą ramę, więc pewnie będzie miał, ale to nie jedyny parametr. Rowery na kołach 29" są dłuższe. W rowerze nie chodzi tylko o to, aby bezpiecznie na niego wsiąść i zsiąść. Wiele krzywdy dla kręgosłupa i nadgarstków można sobie zrobić wybierając rower ze zbyt dużą ramą. Dlatego np. canyon nie robi ram XS (dla osób ok. 160 cm) rowerów na 29" tylko 27,5". Np. jest tam model (nazwijmy go ABC)- wszystkie rozmiary ram, poza XS, ma na kołach 29", a XS ma na 27,5".

Jeśli jesteś wysoka to akurat powyższy argument nie będzie miał zastosowania

[meryy82]

Napisane przez CzarnyElf

I jeszcze jedna-kamienisty zjazd i lezacy rower trenera(poszedl pomagac chlopakowi z grupy naprawiac rower).Ja narazie jezdze raczej ostroznie bo rower nie moj(tym rozwalonym ostatnio pedalem troche sie przerazilam ale z tego co zaobserwowalam to te pedaly sa nieco zuzyte i ledwo zipia

WoW te widoki i chłopaki, mimo że mało ich widać to też widzę, że konkretni

Napisane przez andziasi

CzarnyElf, jakbym miała takie trasy w okolicy to moja szosówka poszła by pewnie w odstawkę no pięknie tam jak nie wiem tylko faktycznie zieleni brak U nas właśnie wszystko budzi się do życia

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------




jaaamniorek kocham jamniki żeby mój tak umiał jeździć

ale u nas też jedna babka jeździ z psem w bagażniku

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------



tłumaczę dziewczynki tym że mają rowery tylko z trzema przerzutkami ... a że dodatkowo są początkujące ... no to im wybaczam Ja bym nie mogła jednak na tym miejskim rowerze... przejechałam się kawałek ale nie dość że taki toporny to jeszcze siedzi się jak na Harleyu dla mnie masakra

wczoraj jak jechałam na trening zjechałam do parku i tak sobie pomyślałam, że CzarnyElf ma kosmiczne trasy, ale jednak polska wiosna jest jedyna taka i jeszcze przy ogródkach działkowych bzy zaczęły kwitnąć
a po południu jak jechałam załatwiać miejsce na plener, to widziałam przepiękne żółte pola rzepaku i teraz kombinuję jak słoń pod górkę żeby wybrać się rowerem za miasto, choć na chwilę

a dziewczyn nic nie tłumaczy jeszcze w zeszłym roku i to zimą jeździłam moim ukochanym żółtym rowerem, rower miał swoje lata i był bez przerzutek, czasem korba się zacinała a i tak zimą jeździłam do lasu na wyprawy fakt, że taka jak ja, zakręcona to jedna na 1000

Napisane przez wicherek1989

Poprawka, 2-dniowe wesele w ten weekend, oby padało to nie będzie szkoda, że na rower się nie wybiorę

nie krakaj na pogodę, tylko się wytańcz
ja jadę w maju na weselicho (a za dwa lata prawdopodobnie będzie moje) i doczekać się nie mogę, ba zamówiłam jakiś czas temu sukienkę i jak przyszła, to się lekko wkurzyłam bo się nie dopinałam więc miałam i mam motywację by się nie oszczędzać i już się w sukienkę mieszczę

Napisane przez Paula07

Witam dziewczyny po swietach i super zdjecia . Ja za bardzo poszalalam podczas swiat z zarciem i naroslo mi troche bekonu na brzuchu wiec musze sie zabrac za siebie . W niedziele mam zamiar przejechac 50 km , zobaczymy czy sie uda ...

Ale , ale chce kupic sobie w koncu jakis porzadny rower, mam juz dosc pozycznaia od meza , a moja damka nadaje sie do .......lepiej przemilczec .

Wiec poradzcie cos dziewczyny i poratujcie mnie .

Mam dylemat, czy kupic rower uniwersalny (crossowy), ktory nadaje sie na zwykle drogi , jak i zwir, czy gorala po prostu , tu moi kandydaci :
http://2bike.pl/giant-rove-0-disc-20...ne-techniczne/

http://swiatrowerow.com.pl/pl/p/Giant-TEMPT-27.5-5/932

Szczerze w tym drugim ( goralu) zakochalam sie , jest po prostu piekny . Bylam w sklepie i przejechalam sie na obu , i ten crossowy ( pierwszy link) jezdzi jakby szybciej, a goral jest bardziej stabilny.

Sama nie wiem co mam robic, roweru bede uzywala zarowno na codzien , czyli jezdzenie po asfalcie jak i w terenie, zwir, pagorki i las , co robic ????

Wpadlma na tami pomysl, ze aby moze do tego gorala kupc wezsze kola, aby jezdzilo sie szybciej ? Nie wiem czy to dobry pomysl

ja bym brała, to na czym się Tobie wygodniej jeździ. A opony można sobie dopasować.

Ja wolę górale i lubię te moje szerokie opony nawet w mieście się przydają, bo ja nie jeżdżę głównymi ulicami i często po wertepach, błockach i innych atrakcjach przejeżdżam

Napisane przez nurek119

czesc dziewczyny, moge dolaczyc?
od zawsze rower pojawial sie gdzies w moim zyciu a moja rekordowa wyprawa to 102km w ciagu jednego dnia potem nie mialam zbytnio z kim i gdzie wiec nie jezdzilam az kupilam stary rower do jazdy po miescie ale zaczelo mi w nim brakowac mocy itd wiec znowu przestalam jezdzic i w srode kupilam nowy rower do jazdy po miescie

witamy

[Blondi_Anna]

Witam ponownie
Wczoraj były 22 stopnie, to wsiadłam na rower i mnie nie było 5 godzin
Oto widoki z wczorajszego dnia ImageUploadedByWizaz Forum1398591700.229636.jpgImageUploadedByWizaz Forum1398591719.603775.jpgImageUploadedByWizaz Forum1398591735.776290.jpgImageUploadedByWizaz Forum1398591762.019445.jpg

[wicherek1989]

Napisane przez meryy82

nie krakaj na pogodę, tylko się wytańcz
ja jadę w maju na weselicho (a za dwa lata prawdopodobnie będzie moje) i doczekać się nie mogę, ba zamówiłam jakiś czas temu sukienkę i jak przyszła, to się lekko wkurzyłam bo się nie dopinałam więc miałam i mam motywację by się nie oszczędzać i już się w sukienkę mieszczę

Tak zrobiłam, a dziś jeszcze poprawiny
Powodzenia w zmieszczeniu się w kieckę

[andziasi]

Napisane przez Blondi_Anna

Witam ponownie
Wczoraj były 22 stopnie, to wsiadłam na rower i mnie nie było 5 godzin
Oto widoki z wczorajszego dnia Załącznik 5663274Załącznik 5663275Załącznik 5663283Załącznik 5663284

pogoda piękna, trasa gładziutka... ale bym prędkość osiągneła super

[andziasi]

dzisiaj było 43km zrobione z koleżanką od szybkości Piekna pogoda... prędkie dziewczynki ... i moc w nogach ... kocham taką jazdę
Tu był odpoczynek i podziwianie przyrody Piękną czarną żabę widiałyśmy z zielonym grzbietem ale nie dała sobie fotki cyknąć

[andziasi]

ostatnie zdjęcie to droga powrotna, taka gładka piękna tylko przez 1km

[Paula07]

staska_stasia , Gianty maja rowery : on-road, x-road i off-road. Tylko Off -road sa gorskimi .
A ten pierwszy rower z kolami 29 to jest x-road, czyli" jezdze po drogach i sciezkach"
Ten x-road to jakby polaczenie szosowki z goralem, cos uniwersalnego.

W tych calych nazwach naprawde mozna sie pogubic, nie wiem po co tak to pokomplikowali .Wlasnie dopiero niedawno odkrylam nowa kategorie rowerow FIXIE , zobaczcie jakie odlotowe, sa to rowery miastowe , ale z nutka szalenstwa:
http://billigcykel.dk/shop/search-1....d=Fixie+tilbud

Ten jest rerelacyjny :
http://billigcykel.dk/shop/falkon-eagle-sort-2896p.html

meryy82 , dzieki za rade

Dzisiaj udalo mi sie przejechac ok 45 km z synem, szczerze to moja nadluzsza trasa, polowe drogi jechalam po zwirze a polowe po asfalcie, syn caly czas narzekal jaka to jestem wolna itp Tylko bolaly mnie niezle nadgarstwki pod koniec, i tylek , ale i tak bylo niezle , pierwszy raz jechalam ze spodniami z poduszka i naprawde pomaga

Dziewczyny piekne widoczki , andziasi u mnie byly podobne widoczki , nastepnym razem takze musze pstryknac zdjecia

[staska_stasia]

Ale temu crossowemu bliżej do górskiego niż do trekinga. Po pierwsze koła, po drugie tarcze. W trekingach na ogół są też od razu zamontowane bagażniki, stopki i inne rzeczy, których w mtb nie znajdziesz. Chociaż opony to chyba jakieś semi slicki, więc nie jest to gruby bieżnik.

Generalnie nazwa crossowy powinna być wywodzona od cross country, czyli od kolarstwa górskiego. Tak, jak np. na stronie Treka http://www.trekbikes.com/pl/pl/bikes...cross_country/
Chociaż u nich na stronie to jeszcze inna bajka, bo piszą "nasze przełajowe rowery". A rowery przełajowe to jeszcze inna bajka, podobne do szosy, ale dokładnie nie wiem czym się różnią. Sezon na zawody w kolarstwie przełajowym zaczyna się na jesieni, a kończy na wiosnę, bo to jazda po błocie, piachu, śniegu itp. na cieniutkich oponkach.