25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[Cos_]

Napisane przez Figula94

Mi raczej słabo ostatnio idzie. Mam dużo takich dziwnych zmian, z których łój jest bardzoooo leisty, taka woda, tylko, że w żółtym kolorze. Do tego co jakiś czas się napełniają i nawet nie trzeba ich jakoś mocno naciskać, tylko lekko i wypływają. Bez krwi, nie boli, ale denerwuje mnie to. Ma ktoś czasem podobne syfy?
Dzisiaj robiłam sobie maseczki, peelingi. W sumie to ostatnio najbardziej pomaga mi kwas migdałowy i tylko zastosowanie go w dużym stężeniu sprawia, że twarz jakoś wygląda. No i to też mnie dziwi, bo ostatnio mam taką jakby twardszą skórę, wągry dużo trudniej wycisnąć, skóra się nie łuszczy w ogóle od kwasu, kiedy normalnie chociaż dwa dni by się trochę połuszczyła.

Ja tak mam ostatnio

[Ann221]

9/25, śniło mi się że powyciskałam...ale to był tylko sen !

[Niallen]

Napisane przez pejkola

Niallen - dziekuje za motywacje kochana Super ze Tobie sie udaje ! Oby tak dalej
Lecze sie caly czas u psychologa bo juz prawie mialam stan depresyjny. Wyjscie do ludzi sprawia mi bardzo duzy bol. Ale moze lepiej sie przezwyciezyc. Caly czas walcze, prowadze wojne za wojna. Lustra pochowalam. Jedynie zostalo mi jedno na przedpokoju ( wmontowane w szafe) , gdzie robie makijaz... ale na szczescie jest tam sztuczne swiatlo i nie widac tak duzo... ale niestety zawsze znajde czas i miejsce by powyciskac ehh jak juz zaczne to nie moge opanowac raczek A potem zostaje strach i wstyd
Ale nie poddaje sie. Widze ze teraz jest lepiej... kiedys wyciskalam kilka razy dziennie. Mam nadzieje ze malymi kroczkami bede dochodzic do celu.
swan999 - ja wierze ze kazdej z nas uda sie z tego wyjsc. Trzymaj sie
1/25

pejkola- wiem, ze nie to sa latwe sprawy i do tego niejako Twoje osobiste ciezkie przejscia. Bo nie znam calej Twej historii, a nawet jakbym poznala to i tak nie jestem Toba i nie poczuje tego co Ty czujesz. Wiem tez, ze radzisz sobie swietnie,do tego jestes swiadoma swojej sytuacji i chcesz ja zmienic i to juz duzy krok do skucesu. Bo nie jestes sama a pod fachowa opieka psychologa. badz z siebie dumna-bo jestes na dobrej drodze.
Wyjscie do ludzi moze sprawiac bol- fizyczny i psychiczny, ale trzeba sie przelamywac. Bo to jest jak zwyciestwo z samym soba. Wychodzi sie ze strefy komfortu. Wtedy gdy sie czlowiek chce schowac i nikomu na oczy nie pokazywac. Wiec przelamywac sie nalezy i nawet trzeba.
Fajnie, ze lustra wyrzucilas. Latwiej zyc bez nich-przynajmniej w tej poczatkowej fazie kiedy na twarzy tyle cudow kwitnie i tak by sie chcialo nimi zajac. A jak sie zacznie to nigdy na jednym sie nie skonczy. Nigdy. Czlowiek nie poprzestanie poki nie przeora calej twarzy (szyi, dekoldu, ramion i jesli siegnie to jeszcze plecow)
Widzisz, nawet jak o tym pisze to mysle o swojej twarzy i ile tam wszystkiego gotowego i automatycznie rece mi wedruja do gory...na szczescie jestem miedzy ludzmi wiec nie moge robic glupot. Policze do 10 zeby opanowac pierwotny odruch -by uciec do wc i zajac sie tymi wypuklymi gnojakmi
10, 9, 8...uffff bede silna, bede silna i nie dam sie

Powodzenia i Tobie tez sie w koncu uda. Uwierz w to!!!Chciec =moc. I kazdy jest kowalem swego losu.

[Figula94]

Napisane przez Baby_Spice

Od kwasu masz grubszą skórę i widocznie zaczniesz lenić się o wiele pozniej niż oczekiwałaś. Masz teraz taka skorupę, to powinno minąć

To by wiele wyjaśniało.

Napisane przez Baby_Spice

Mam taki rodzaj jakby zaskórników na dekoldzie ale pewnego dnia przyjrzałąm sie całemu temu obszarowi i one są wszędzie, każdy por zatkany, nie dam rady nawet polowy wycisnac wiec tutaj poki co nie wyciskam wcale i bardzo sie z tego ciesze. Musze poprosic TŻ aby kupil na moje ur urzadzenie do peelingu kawitacyjnego, to oczyszcze sobie troche skóre.

A ja ich nienawidzę i nie mogę się powstrzymać od wyciskania. Chociaż już mi trochę przeszło. Teraz dziwactwa odeszły trochę na bok i znów zaczęły się pojawiać normalne pryszcze, z żółtym czubkiem, ale mi jakoś one mniej przeszkadzają.
Mi by się przydało do mikrodermabrazji, ale chyba bym się nie odważyła, bo mogłabym sobie tylko krzywdę zrobić.

Dzisiaj ruszyłam tylko dwie rzeczy, ale zła na siebie jestem tylko dlatego, że jedną z nich usunęłam bardzo niehigienicznie.

Ann221, musiała Cię strasznie korcić, skoro aż Ci się śniło . Ja do moich najczęstszych snów zaliczyłabym sny ze sprawdzianami w szkole, które śniły mi się zawsze, kiedy dużo się uczyłam do późna. Ale o wyciskaniu jeszcze nie śniłam.

[Ann221]

Napisane przez Figula94

Ann221, musiała Cię strasznie korcić, skoro aż Ci się śniło . Ja do moich najczęstszych snów zaliczyłabym sny ze sprawdzianami w szkole, które śniły mi się zawsze, kiedy dużo się uczyłam do późna. Ale o wyciskaniu jeszcze nie śniłam.

Ze sprawdzianami mam tak samo, ale dzisiejsze sny to była jakaś tragedia: najpierw wydusiłam syfa, który mi nie chciał zniknąć PRZEZ ROK !(ah ta moja wyobraźnia) A potem stałam w kolejce na stacji paliw po masło, które kosztowało 10zł, tylko dlatego że sprzedawał tam facet, który mi się podoba

A tak wracając do rzeczywistości to znowu mi coś wyskoczyło na czole, wysyp taki jak zwykle jest przed @, a przecież skończyła mi się kilka dni temu ! Może winowajcą jest podkład mineralny, który nałożyłam niedawno na caalutki dzień po długiej przerwie ? Swoją drogą mam wrażenie, że moja maść cynkowa nie działa ani trochę

[frania97]

26/50
Wczoraj przyjrzałam się sobie w lusterku- i wtedy dopiero zrozumiałam dlaczego warto nie wyciskać..Bo w to samo lusterko ze łzami w oczach patrzyłam miesiąc temu mając całą poranioną twarz- teraz mam 3 ciemniejsze przebarwienia brązowo- czerwone a reszta? Albo skóra jednolita, albo na czole mam z 3 małe ,jasne plamki, to samo na policzkach, może łącznie z 5-6 przebarwień. Dla mnie to sukces, nie wstydzę się pokazać w sklepie bez makijażu, nikt już mi się nie przygląda patrząc jak na dziwowisko. Ne spuszczam wzroku jak z kimś rozmawiam, nawet jeśli jestem bez makijażu. Nie muszę się malować w weekend ,żeby wyjść na chwilę do sklepu, chcę doleczyć jeszcze te pozostałe przebarwienia do lipca, w wakacje mam zamiar nakładać puder tylko jak rzeczywiście będę np. jechać do miasta, czy na jakieś ważniejsze wyjście Dziewczyny- na prawdę warto!

[Antymionka]

U mnie 0/25, bo wczoraj skubnęłam. Ostatnio u mnie w życiu prywatnym bardzo dużo zawirowań.

Staram się leczyć nadal pastą cynkową, czekam na wymianę z wizazu, w końcu dostanę moją kochana glinkę białą która mi rozjaśnia przebarwienia, o dziwo pasta cynkowa tez to robi bo codzienna aplikacja sprawia że moja twarz wygląda lepiej.

[weruuuuuuuuuuu]

Ja ostatnio nie miałam kiedy wejść, dużo nauki itd. Jest jakoś 5/25, idzie dobrze, ale to chyba przez brak czasu. Dekolt nadal okropny ech..

[Ann221]

10/25 i rano kolejny nieprzyjaciel pojawił się na czole, nie mam już siły

[kami1991]

0/25

[swan999]

Napisane przez Niallen

A tak dobrze Ci szlo...i tyle dni juz mialas na plus.No nic-walczysz dalej tyle ze jakby znow zaczynasz od poczatku.

Walczę dalej i się staram nie poddawać chociaż czasem jest ciężko, zwłaszcza jak naokoło wszędzie są dziewczyny z piękną cerą... A ja czuję się jak jakieś ufo.

Napisane przez pejkola

swan999 - ja wierze ze kazdej z nas uda sie z tego wyjsc. Trzymaj sie

Dziękuję Ty również trzymaj się dzielnie

Aktualnie jest 3/25 Cera nawet ładnie wygląda, mam tylko jedengo strupka na brodzie, po ostatnim wyciskaniu.

[Kaotka]

Witam,
mimo, że podczytuję Was od dłuższego czasu to dopiero teraz odważyłam podjąć się wyzwania. Mam nadzieję, że dotrwam do 25 dni a potem jeszcze dłużej.
Moim problemem jest nie tyle wyciskanie co skubanie każdej suchej skórki przez co tworzą się rany, które nie są w stanie się zagoić, ponieważ ciągle je odnawiam. Jestem strasznie zła na siebie za to co robię, bo bez tego nawyku byłoby o niebo lepiej z moją cerą.
Ok więc zaczynam oficjalnie odliczanie, mimo że od paru dni starałam się kontrolować
0/25

Życzę Wam i sobie powodzenia!

[Ann221]

12/25

[weruuuuuuuuuuu]

0/25 - szło pięknie, a tu bum! Wzięłam się za te zaskórniki i niestety..

[Antymionka]

1/25. Dwa ropne, nie ruszyłam nic a nic

[Kaotka]

1/25

[Felis Nigra]

Hej długo nie pisałam, ale chcę podzielić się nowymi doświadczeniami
Wytrzymywałam 2-3 dni i znów ruszałam twarz. Doszło do tego, że wracałam do domu z płaczem bo widziałam, jak ludzie na mnie patrzą. Rozmawiałam ze znajomą farmaceutką, wyjaśniła mi, że każde DOTKNIĘCIE twarzy opóźnia gojenie i powoduje przenoszenie i rozsiewanie nowych, (bakterie-telefon, klawiatura, autobus itd.), a co dopiero wyciskanie, które i tak powinno być robione przez rękawiczki, chusteczki - czego oczywiście nie robiłam, więc sama sobie fundowałam nową porcję parchów.
Poleciła mi krem na noc, do skóry trądzikowej z Pharmacerisu [39zł), (używam ich pianki do mycia twarzy do skóry wrażliwej, pewnie z pianką do trądzikowej byłby jeszcze lepszy i szybszy efekt). Kremu używam od 5 dni (nocy), pilnuję także aby w ogóle nie dotykać twarzy. Miałam nawyk gładzenia palcami, badanie co tu jest, a co tu rośnie. NIE. Powstrzymujcie się. Efekt jest piorunujący! Wszystko schodzi, goi się, nie rośnie nic nowego, zaczerwienienia także opadają. Strasznie mnie to podbudowało. Naprawdę szczerze Wam polecam
Edit: przy niedotykaniu twarzy, czuć, że w tych miejscach coś się dzieje, swędzi, łaskocze - normalnie bym to podrapała, ale teraz miałam motywację, żeby nie dotykać. Wierzcie mi - warto wytrzymać
5/25

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez frania97

26/50
Wczoraj przyjrzałam się sobie w lusterku- i wtedy dopiero zrozumiałam dlaczego warto nie wyciskać..Bo w to samo lusterko ze łzami w oczach patrzyłam miesiąc temu mając całą poranioną twarz- teraz mam 3 ciemniejsze przebarwienia brązowo- czerwone a reszta? Albo skóra jednolita, albo na czole mam z 3 małe ,jasne plamki, to samo na policzkach, może łącznie z 5-6 przebarwień. Dla mnie to sukces, nie wstydzę się pokazać w sklepie bez makijażu, nikt już mi się nie przygląda patrząc jak na dziwowisko. Ne spuszczam wzroku jak z kimś rozmawiam, nawet jeśli jestem bez makijażu. Nie muszę się malować w weekend ,żeby wyjść na chwilę do sklepu, chcę doleczyć jeszcze te pozostałe przebarwienia do lipca, w wakacje mam zamiar nakładać puder tylko jak rzeczywiście będę np. jechać do miasta, czy na jakieś ważniejsze wyjście Dziewczyny- na prawdę warto!

Podziwiam, zazdroszczę i GRATULUJĘ!

[izus1990]

U mnie 3/25. Odpuściłam z tą cytryną ale stosuję tonik z pietruszki. Cera się trochę uspokoiła ale pewnie związane to jest z połową cyklu. Zobaczymy co będzie przed okresem. Mam podkład z Avonu ale chciałabym go sobie odpuścić na lato bo szkoda cery. Marzy mi się jakiś nawilżający, lekko koloryzujący, nie zapychający 'krem'.

[kami1991]

1/25

[Antymionka]

2/25 w końcu!

[weruuuuuuuuuuu]

0/25.. ale sie dziś owyciskałam.. tragedia.. jestem przed okresem i wyskakują mi paskudne niespodzianki.

[Kaotka]

Za dzisiaj 2/25

[izus1990]

4/25

[Felis Nigra]

6/25

[Ann221]

15/25

[Kaotka]

3/25

[unagi]

28/50

[kami1991]

0/25

[Kaotka]

4/25

[Antymionka]

1/25