Nasze codzienne jadłospisy cz. XX - OCENA JADŁOSPISÓW

[Ervisha]

Napisane przez promyczek2105

Moje dzisiejsze P:

I: biała kiełbasa 100g, 2 kromki chleba graham z sałatą i pomidorem

II:3 łyżki sałatki jarzynowej (groszek,kukurydza, szynka, marchewka,ziemniaki,jajko ,majonez) + kakao sałatki powinno być więcej+pieczywo

III: 3 paluszki rybne + 100g pieczonych ziemniaków dlaczego wszystko odmierzasz? Jak na P to zdecydowanie za mało.. zarówno paluszków rybnych (zdrowsza jest prawdziwa ryba bo w paluszkach zazwyczaj nie ma ryby)+sałatka

IV:budyń waniliowy+kawałek szarlotki to wygląda jak przekąska, dorzuciłabyś jakieś orzechy, szarlotkę zjadła z lodami, bitą śmietaną lub twarożkiem

V: smażona pierś z kurczaka ze szpinakiem + ryż

Jak wyżej. Zapomnij o wadze

[marteczkowo]

Napisane przez minthema

R:

I. kubek ciepłej wody z połową cytryny, jaglanka: 60g kaszy jaglanej, łyżka siemienia lnianego, słonecznika, małe jabłko, pomarańcza, 3 łyżki jogurtu naturalnego

trening:
-5 min cardio warm up
-30 min treningu siłowego obwodowego na całe ciało z fitness blender
-6 min rozciąganie
-40min na rowerku stacjonarnym

II. owsianka: 4 łyżki płatków owsianych, jajko, kilka orzechów włoskich, małe jabłko, pół pomarańczy, łyżka jogurtu naturalnego

III. makaron kukurydziany świderki (ok 70g), z brokułem, łyżką białego serka i kurczakiem (100g)

IV. serek wiejski z łyżeczką domowych powideł, kawa inka z odrobiną mleka

ooo siłówka noworoczne postanowienie?
też lubię FB ten trening na przykład

[agaczini]

dzisiejsze jedzonko R

I - omlet z 2 jajek, 2 łyżek mąki owsianej, trochę wędzonego kurczaka, sos jogurtowo czosnkowy, pomidor

II i III -zupa pomidorowa z lanymi kluseczkami z łyżki mąki kurczak z kukurydzą, cukinią i cebulką w sosie śmietanowym, z ryżem brązowym

IV - sałatka z piersi kurczaka, sałaty, odrobiny fety, pomidora i pestek słonecznika z vinegretem

[minthema]

Napisane przez marteczkowo

ooo siłówka noworoczne postanowienie?
też lubię FB ten trening na przykład

Niee Po prostu po HIITach jak długo nie robię przerwy to niesamowicie bolą mnie łydki, siłowe mają być takim "rest day" dla łydek bo żal mi dnia na normalny rest bez żadnych ćwiczeń (wiem, to głupie). Poza tym widzę już dużą różnicę w utracie tłuszczu (no, zauważalnie schudłam po prostu) więc teraz dopuszczam do siebie taką myśl jak siłowe Więc prawdopodobnie będę po prostu przeplatać HIIT i siłowe (i rowerek). Ale powiem szczerze, że i tak najlepiej czuję się po HIIT, taka mokra i sponiewierana
O, może spróbuję Ja jeszcze bardzo lubię ten http://www.fitnessblender.com/videos...ebell-training

[marteczkowo]

Napisane przez minthema

Niee Po prostu po HIITach jak długo nie robię przerwy to niesamowicie bolą mnie łydki, siłowe mają być takim "rest day" dla łydek bo żal mi dnia na normalny rest bez żadnych ćwiczeń (wiem, to głupie). Poza tym widzę już dużą różnicę w utracie tłuszczu (no, zauważalnie schudłam po prostu) więc teraz dopuszczam do siebie taką myśl jak siłowe Więc prawdopodobnie będę po prostu przeplatać HIIT i siłowe (i rowerek). Ale powiem szczerze, że i tak najlepiej czuję się po HIIT, taka mokra i sponiewierana
O, może spróbuję Ja jeszcze bardzo lubię ten http://www.fitnessblender.com/videos...ebell-training

hmm fajny, tylko kettla nie mam i zastanawiam się, czy takie machanie hantlą (na zacisk w dodatku) nie skończy się źle

[201608010929]

Witajcie Dziewczyny, chciałabym aby ktoś ocenił moje codzienne jadłospisy. Nie jestem na żadnej diecie, jem to co lubię ale chciałabym udoskonalić swoje codzienne menu i wyeliminować błędy. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że jestem w 3 miesiącu ciąży.

I: 9.00 - jajecznica z szynką i cebulą, 2 kromki pieczywa, herbata
II: 10.30 - połowa świeżego ananasa
III: 12.15 - 2 kiełbaski wieprzowe z kromką chleba z masłem
IV: 15.30 - podudzie z indyka pieczone z warzywami (marchewką, cebulą, ziemniakami, porem i czosnkiem)
V: 17.30 - pomarańcza
VI: ok 19.30 - shake (mleko z bananem i truskawkami)

Błędy, z których na pewno sobie zdaję sprawę to słodzenie herbaty rano (przed ciążą nie słodziłam, teraz po prostu muszę się rano napić słodzonej herbaty z cytryną) oraz chyba za duża ilość posiłków. Z drugiej strony porcje, które zjadam są stosunkowo małe do tego, jakie jadłam przed ciążą, po prostu szybciej czuję się syta. Poza tym nie wiem czy powinnam jeść tyle owoców w ciągu dnia? Czekam na sugestie.

[201607040946]

Powiedz, ze zartujesz. Za duzo?

[Madzia87]

Cześć,
moja dzisiejsza R:

I śn. : dwie kromki chleba razowego z masłem, szynką, małym kawałkiem camemberta i warzywami, mały plaster sera białego z łyżeczką dżemu brzoskwiniowego,
II śn. koktajl z banana, 50 g malin, kefiru, mleka, wiórków kokosowych, mandarynki i cynamonu,
Obiad: kurczak (120g) z makaronem pełnoziarnistym (40g) i bukietem warzyw (220g),
Kolacja: 100g twarożku domowego z koperkiem i ogórkiem z kromką chleba razowego, kawałek papryki, jeden pomidorek koktajlowy

Wiem, że nie ma podwieczorku, ale nie miałam ochoty na nic

[201608010929]

Napisane przez kaguya

Powiedz, ze zartujesz. Za duzo?

Nie, nie żartuję. 6, 7 posiłków - przeważnie zalecane jest 5 dlatego pytam, bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie.

[magda_lena40]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Witajcie Dziewczyny, chciałabym aby ktoś ocenił moje codzienne jadłospisy. Nie jestem na żadnej diecie, jem to co lubię ale chciałabym udoskonalić swoje codzienne menu i wyeliminować błędy. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że jestem w 3 miesiącu ciąży.

I: 9.00 - jajecznica z szynką i cebulą, 2 kromki pieczywa, herbata
II: 10.30 - połowa świeżego ananasa
III: 12.15 - 2 kiełbaski wieprzowe z kromką chleba z masłem
IV: 15.30 - podudzie z indyka pieczone z warzywami (marchewką, cebulą, ziemniakami, porem i czosnkiem)
V: 17.30 - pomarańcza
VI: ok 19.30 - shake (mleko z bananem i truskawkami)

Błędy, z których na pewno sobie zdaję sprawę to słodzenie herbaty rano (przed ciążą nie słodziłam, teraz po prostu muszę się rano napić słodzonej herbaty z cytryną) oraz chyba za duża ilość posiłków. Z drugiej strony porcje, które zjadam są stosunkowo małe do tego, jakie jadłam przed ciążą, po prostu szybciej czuję się syta. Poza tym nie wiem czy powinnam jeść tyle owoców w ciągu dnia? Czekam na sugestie.

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Nie, nie żartuję. 6, 7 posiłków - przeważnie zalecane jest 5 dlatego pytam, bo nie jestem ekspertem w tej dziedzinie.

Posiłki tak własciwie to masz tu trzy (mam nadzieję, że chociaż ten obiad był słusznej wielkości), bo sam owoc nie jest posiłkiem, tylko przekąską, koktajl to też raczej przekąska ja na redukcji jem więcej niż Ty będąc w ciąży
Koktajl wrzuć na podwieczorek do tej pomarańczy, zjedz kolację, dodaj warzyw do I i II śniadania, bo masz je tylko w obiedzie i już będzie lepiej wyglądać. I jeszcze taka sugestia mała, zwracaj uwagę na skład kupnych kiełbasek i wędlin, żeby były dobrej jakości i faktycznie miały w sobie duże ilości mięsa

[201608010929]

Napisane przez magda_lena40

Posiłki tak własciwie to masz tu trzy (mam nadzieję, że chociaż ten obiad był słusznej wielkości), bo sam owoc nie jest posiłkiem, tylko przekąską, koktajl to też raczej przekąska ja na redukcji jem więcej niż Ty będąc w ciąży
Koktajl wrzuć na podwieczorek do tej pomarańczy, zjedz kolację, dodaj warzyw do I i II śniadania, bo masz je tylko w obiedzie i już będzie lepiej wyglądać. I jeszcze taka sugestia mała, zwracaj uwagę na skład kupnych kiełbasek i wędlin, żeby były dobrej jakości i faktycznie miały w sobie duże ilości mięsa

Dzięki za rady. Zazwyczaj jem dużo więcej warzyw, po prostu to dzisiejsze menu było w nie ubogie.
Poza tym przy takich porcjach naprawdę czuję się najedzona, więc nie wiem czy je na siłę zwiększać bo po prostu nie czuję się głodna po posiłku. Przyrost wagi mam prawidłowy w ciąży, nie odchudzam się - żeby było jasne

[mozgrrl]

I: 3 kanapki z chleba żytniego (1. serek śmietankowy, 2. paprykarz jaglany, 3. ajwar), pół awokado
II: świeży sok grejpfrutowy, kilka migdałów, 2 kostki gorzkiej czekolady 70%
III: kapuśniak po indyjsku
IIII: 2 kawałki domowej pizzy marinary

Oprócz tego półtora litra wody, 1x herbata z kopru włoskiego, 2x zielona herbata

[kasiakrecik]

I serek wiejski, 2 kromki pieczywa żytniego, kawa z łyżeczką cukru
II średnie jabłko, garść orzechów
III pieczony łosoś w ziołach, mieszanka sałata z papryką, pomidorkami, kaparami, łyżeczką oliwy
IV jogurt naturalny z otrebami
trening 30 day shred
V sałata lodowa z papryka i tunczykiem (50 g), herbata ziołowa


Bardzo proszę o rady co pozmieniac, ma to być Redukcja...

[Scarlet Feather]

Moje U (jak uspokoic rozstrojony zoladek

1. Kromka orkiszowa z maslem i pasta z 2 jaj z majonezem i musztarda, kawalek ciasta orkiszowego

2. Jogurt, banan, migdaly, kakao

3. Kasza owsiana, slonecznik, kawalek wolowiny, warzywa, okraszone oliwa

4. Pomarancza z mlekiem kokosowym i.kakao

5. Zupa krem dyniowo pomidorowa, caly serek wiejski, kawalek chalki

Dzis chyba w miare? Klopoty zoladkowe, wiec P na razie w planach, czuje sie dobrze, wiec moze jutro

[minthema]

Napisane przez marteczkowo

hmm fajny, tylko kettla nie mam i zastanawiam się, czy takie machanie hantlą (na zacisk w dodatku) nie skończy się źle

Chodzi ci normalnie o żeliwny? W sensie coś takiego? Ja ćwiczyłam właśnie takim (też nie mam kettla) i nic się nie stało a z moimi zdolnościami... No ale też się o to bałam. Cóż, ćwiczenie ważniejsze niż dziura w podłodze

Dzisiejsze R:

I. kubek ciepłej wody z połową cytryny, jaglanka: 60 g kaszy jaglanej, łyżka słonecznika, łyżka siemienia lnianego, małe jabłko, pół pomarańczy, mandarynka

trening:
-30 min HIIT Cardio + Warm up + Stratching (HIIT Like a Girl Round 2 z Fitness Blender)
-40 min na rowerku stacjonarnym

II. koktajl: banan, jajko, ok pół szklanki maślanki, kilka wiśni

III. kurczak (100g) z ryżem (ok 60g) i połową małego kalafiora duszoną z odrobiną mleka i z groszkiem

IV. omlet (3 białka, łyżka odżywki białkowe), pół twarożku z łyżeczką domowych powideł

[happy woman]

Po miesięcznej przerwie wracam
R
Wczoraj:
10:00 3 łyżki płatków owsianych, pół szklanki mleka 2%, pół gruszki, łyżka kakao
trening z Jillian
14:00 leczo (bakłażan, papryka żółta i czerwona, cebula, koncentrat pomidorowy, kiełbasa swojska) z makaronem razowym
17:00 dwie kromki chleba razowego z makrelą i ogórkiem kiszonym
20:00 200g serka wiejskiego 3% z rzodkiewką


Dziś:
8:00 2 jajka na miękko, kromka chleba razowego
trening z Jillian
13:00 tuńczyk z ryżem, kukurydzą, jajkiem i jogurtem greckim + troszkę majonezu
18:00 sałata lodowa, pomidor, ogórek, cebula, papryka, łosoś + sos z cytryny, oliwy i musztardy
22:30 jogurt naturalny

i jak???

[agaczini]

kettlem tez mozna zrobic dziure heheheh

czesc wariatki

moje dzisiejsze R (rano przed sniadaniem moja talia nawet mi się podobała <3 cos sie dzieje)

I - owsianka 5 łyżek płatków, 1 łyżka chia, mleko

II - ryż brązowy, kurczak z warzywami i trochę śmietany jako sos

III - jogurt grecki, banan

trening siłowy, 25 minut aerobów i stretching

IV - zupa pomidorowa z lanymi kluseczkami na pierwszy głód po powrocie, i od razu przyrządzam i jem: pierś kurczaka marynowana z imbirze, natce, cytrynie i chili, z risotto z pieczoną papryką i pomidorami


wczoraj odkryłam zajefajną "herbatkę zimową" z przepisu Beaty Pawlikowskiej

gotuje się jabłko pokrojone w ósemki, i pomarańczę pokrojoną w plastry w litrze wody (wrzucasz do wrzącej), do tego dosypuję 4 goździki, czubek łyżeczki imbiru, 1 ziarno kardamonu, pół łyżeczki cynamonu , 1/4 łyżeczki kurkumy jeeezu jakie to dobre! a jakie dobre dla metabolizmu ))))

[marteczkowo]

Napisane przez minthema

Chodzi ci normalnie o żeliwny? W sensie coś takiego? Ja ćwiczyłam właśnie takim (też nie mam kettla) i nic się nie stało a z moimi zdolnościami... No ale też się o to bałam. Cóż, ćwiczenie ważniejsze niż dziura w podłodze

Dzisiejsze R:

I. kubek ciepłej wody z połową cytryny, jaglanka: 60 g kaszy jaglanej, łyżka słonecznika, łyżka siemienia lnianego, małe jabłko, pół pomarańczy, mandarynka

trening:
-30 min HIIT Cardio + Warm up + Stratching (HIIT Like a Girl Round 2 z Fitness Blender)
-40 min na rowerku stacjonarnym

II. koktajl: banan, jajko, ok pół szklanki maślanki, kilka wiśni

III. kurczak (100g) z ryżem (ok 60g) i połową małego kalafiora duszoną z odrobiną mleka i z groszkiem

IV. omlet (3 białka, łyżka odżywki białkowe), pół twarożku z łyżeczką domowych powideł

no takie, tylko właśnie zamiast nakrętki trzymają się na zacisku, takim szybciej zmienia się obciążenie i niby mocne są.. ale ja jestem wybitnie zdolna

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez agaczini

kettlem tez mozna zrobic dziure heheheh

czesc wariatki

moje dzisiejsze R (rano przed sniadaniem moja talia nawet mi się podobała <3 cos sie dzieje)

I - owsianka 5 łyżek płatków, 1 łyżka chia, mleko

II - ryż brązowy, kurczak z warzywami i trochę śmietany jako sos

III - jogurt grecki, banan

trening siłowy, 25 minut aerobów i stretching

IV - zaktualizuję jak się dowiem co jem napewno będzie zupa pomidorowa i coś jeszcze


wczoraj odkryłam zajefajną "herbatkę zimową" z przepisu Beaty Pawlikowskiej

gotuje się jabłko pokrojone w ósemki, i pomarańczę pokrojoną w plastry w litrze wody (wrzucasz do wrzącej), do tego dosypuję 4 goździki, czubek łyżeczki imbiru, 1 ziarno kardamonu, pół łyżeczki cynamonu , 1/4 łyżeczki kurkumy jeeezu jakie to dobre! a jakie dobre dla metabolizmu ))))

ja przed śniadaniem też kocham mój brzusio
a herbatka dzisiaj zostanie popełniona uwielbiam takie korzenne smaki, a mam parę zdechłych jabłek i zastanawiałam się co z nimi zrobić

no to wczorajsze R
I owsianka: płatki, woda z mlekiem, orzechy włoskie, wanilia, stevia + jajko
trening siłowy
II kanapka - chleb mieszany, schab pieczony, chrzan
III micha krupniku na rosole drobiowym, z kaszą jęczmienną, marchewką, pietruszką, selerem, porem, bez mięska, TŻ wyżarł
IV czitek: mała miseczka budyniu waniliowego z łyżeczką malin z domowego słoiczka, wafel ryżowy z masłem orzechowym
V omlet: doopne jajko, łyżeczka mąki gryczanej, papryka, cukinia, gałka muszkatołowa, na łyżeczce oliwy, posypane pokruszonym kawałkiem lazura

dzisiaj będzie bez ćwiczeń bo ledwo chodzę o siadaniu na sedes nie wspomne nie wiem czy to taki mega spadek formy czy to kiepskie żywienie przez 2 tyg ale jest tra-ge-dia

[agaczini]

to daj czas pupie i nogom na regeneracje ))) jedz grzecznie i będzie dobrze ja zawsze mam zakwasy jak się wybiję z rytmu choć troszkę teraz mam mega zakwasy górnych plecow uhh.. a dzis dobijam dolne plecy nogi i tyłek haha taka wariatka ja miałam własnie zdechłe pomarańcze któe cudownie se do herbatki nadały niaaaaaam!

[marteczkowo]

Napisane przez agaczini

to daj czas pupie i nogom na regeneracje ))) jedz grzecznie i będzie dobrze ja zawsze mam zakwasy jak się wybiję z rytmu choć troszkę teraz mam mega zakwasy górnych plecow uhh.. a dzis dobijam dolne plecy nogi i tyłek haha taka wariatka ja miałam własnie zdechłe pomarańcze któe cudownie se do herbatki nadały niaaaaaam!

no nogi załatwiłam w poniedziałek, więc wczoraj robiłam górę też są zakwasy ale minimalne jeszcze wczoraj myślałam aaa co tam zrobię jakieś cardio to się rozruszam ale nie ma łeja już się widzę jak skaczę ale pewnie będę się wkurzać, że na d siedzę

[dezett]

Napisane przez agaczini

kettlem tez mozna zrobic dziure heheheh

czesc wariatki

moje dzisiejsze R (rano przed sniadaniem moja talia nawet mi się podobała <3 cos sie dzieje)

I - owsianka 5 łyżek płatków, 1 łyżka chia, mleko

II - ryż brązowy, kurczak z warzywami i trochę śmietany jako sos

III - jogurt grecki, banan

trening siłowy, 25 minut aerobów i stretching

IV - zaktualizuję jak się dowiem co jem napewno będzie zupa pomidorowa i coś jeszcze


wczoraj odkryłam zajefajną "herbatkę zimową" z przepisu Beaty Pawlikowskiej

gotuje się jabłko pokrojone w ósemki, i pomarańczę pokrojoną w plastry w litrze wody (wrzucasz do wrzącej), do tego dosypuję 4 goździki, czubek łyżeczki imbiru, 1 ziarno kardamonu, pół łyżeczki cynamonu , 1/4 łyżeczki kurkumy jeeezu jakie to dobre! a jakie dobre dla metabolizmu ))))

Jaki jogurt grecki kupujesz?

[mozgrrl]

Dzisiejsze U
I: owsianka na mleku z nerkowców ( pół szklanki płatków, szklanka mleka ) z łyżeczką masła z migdałów i pół gruszki
||: kanapka z serkiem śmietankowym i 1/4 awokado, sok ananasowy
|||: kapuśniak po indyjsku
||||: tofucznica z połowy kostki tofu, pół pomidora

Oprócz tego 1,5 l wody, kubek zielonej herbaty, kubek herbaty z kopru włoskiego, kostka gorzkiej czekolady

[agaczini]

dezett- różne ale głównie z bakomy lub z lidla "Tolonis"

[201607040946]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Dzięki za rady. Zazwyczaj jem dużo więcej warzyw, po prostu to dzisiejsze menu było w nie ubogie.
Poza tym przy takich porcjach naprawdę czuję się najedzona, więc nie wiem czy je na siłę zwiększać bo po prostu nie czuję się głodna po posiłku. Przyrost wagi mam prawidłowy w ciąży, nie odchudzam się - żeby było jasne

Ale masz jeść co najmniej 2200 kcal chyba, nieważne, że ci sie nie chce, pomyśl o dziecku (to taka przenośnia), jesli nie możesz, to jedz to, co jest małe objętościowo, a ma więcej kcal zdrowe tłuszcze, białeczko to naprawdę ważne!
Choć i tak byłam w szoku, gdy pracowałam w kfc. dziewczyna była w ciąży i żywiła się głownie kurczakiem, smażonym w głebokim tłuszczu

Napisane przez agaczini

dezett- różne ale głównie z bakomy lub z lidla "Tolonis"

Grecki jest lepszy od tego zwykłego? Podobno ma wiecej białka?

Chyba zacznę tu wrzucać jadłospisy, bo po świętach ciężko mi idzie
do tego, chcę rzucić palenie (drugi dzień, taaaa), więc będzie jeszcze gorzej... Coś z magnezem na polepszenie nastroju?

wiem, że wczorajszy tragiczny, ale zrozumcie, dopiero zaczynam po świętach.

Mam problem z białkiem, wczoraj wyszło ledwo 80 g (za to +15 g tłuszczy, węgli mniej niż wyznaczyłam, więc o tłuszcze się nie martwię) według tabelki (podział BTW 30/30/40) mam zjadać ~110 g naprawdę nie wiem, skąd wziąć czyste białko? Zwykle jadłam drób, ale teraz ciężko mi idzie, bo kilka miesięcy temu pracowałam w kfc i nie mogę patrzeć na kurczaki podbijam makrelą, śledziami, szprotkami, czerwonym mięsem (tak, nie wywaliłam nawet wieprzowiny), czasem grzeszkami typu serek homo (ok 10 g białka), ale twarogu nie znoszę. Mam odruch wymiotny. Wczoraj podbiłam mozzarellą i jajkiem, ale znowuż - mają niemało tłuszczu, i tak wyszło mi +15 g

Co zamiast twarogu?

Wczorajsza R:

1. kawa z mlekiem i cukrem; grzeszek: serek homo (ale żałuję, że kupiłam, bo mimo że zapycha, wychładza organizm), glut z siemienia lnianego (śniadanie ubogie, bo musiałam wstać rano, a wtedy nie funkcjonuję i mnie mdli)
2. moja kawa, kromka żytniego pełnoziarnistego, posmarowana pastą z awokado (awokado, czosnek, sól, wasabi), jajecznica na łyżeczce oleju kokosowego, pomidor
3. karkówka wieprzowa pieczona, 2 pieczone ziemniaki, pomidor
4. jabłko (wiem, że to nie posiłek, ale zjadłam jako przegryzkę)
5. "sałatka" z pomidora, mozzarelli i jogurtu naturalnego
6. makrela w sosie pomidorowym, plus reszta mozzarelli (nie wiedziałam, jak podbić białko)

Wiem, że nie najlepiej, ale wolałam to tutaj spisać, żeby zobaczyć, co robię źle. Ogólnie to nie lubię zapisywać, co jem (zapominam), ale założyłam dziennik posiłków i będę wrzucać. Kalorie jakieś 1600. Na razie nie ćwiczę, ale szukam filmików.
Niepokoi mnie to białko. Chyba kupię tego kurczaka

[marteczkowo]

Napisane przez kaguya

Ale masz jeść co najmniej 2200 kcal chyba, nieważne, że ci sie nie chce, pomyśl o dziecku (to taka przenośnia), jesli nie możesz, to jedz to, co jest małe objętościowo, a ma więcej kcal zdrowe tłuszcze, białeczko to naprawdę ważne!
Choć i tak byłam w szoku, gdy pracowałam w kfc. dziewczyna była w ciąży i żywiła się głownie kurczakiem, smażonym w głebokim tłuszczu



Grecki jest lepszy od tego zwykłego? Podobno ma wiecej białka?

Chyba zacznę tu wrzucać jadłospisy, bo po świętach ciężko mi idzie
do tego, chcę rzucić palenie (drugi dzień, taaaa), więc będzie jeszcze gorzej... Coś z magnezem na polepszenie nastroju?

wiem, że wczorajszy tragiczny, ale zrozumcie, dopiero zaczynam po świętach.

Mam problem z białkiem, wczoraj wyszło ledwo 80 g (za to +15 g tłuszczy, węgli mniej niż wyznaczyłam, więc o tłuszcze się nie martwię) według tabelki (podział BTW 30/30/40) mam zjadać ~110 g naprawdę nie wiem, skąd wziąć czyste białko? Zwykle jadłam drób, ale teraz ciężko mi idzie, bo kilka miesięcy temu pracowałam w kfc i nie mogę patrzeć na kurczaki podbijam makrelą, śledziami, szprotkami, czerwonym mięsem (tak, nie wywaliłam nawet wieprzowiny), czasem grzeszkami typu serek homo (ok 10 g białka), ale twarogu nie znoszę. Mam odruch wymiotny. Wczoraj podbiłam mozzarellą i jajkiem, ale znowuż - mają niemało tłuszczu, i tak wyszło mi +15 g

Co zamiast twarogu?

Wczorajsza R:

1. kawa z mlekiem i cukrem; grzeszek: serek homo (ale żałuję, że kupiłam, bo mimo że zapycha, wychładza organizm), glut z siemienia lnianego (śniadanie ubogie, bo musiałam wstać rano, a wtedy nie funkcjonuję i mnie mdli)
2. moja kawa, kromka żytniego pełnoziarnistego, posmarowana pastą z awokado (awokado, czosnek, sól, wasabi), jajecznica na łyżeczce oleju kokosowego, pomidor
3. karkówka wieprzowa pieczona, 2 pieczone ziemniaki, pomidor
4. jabłko (wiem, że to nie posiłek, ale zjadłam jako przegryzkę)
5. "sałatka" z pomidora, mozzarelli i jogurtu naturalnego
6. makrela w sosie pomidorowym, plus reszta mozzarelli (nie wiedziałam, jak podbić białko)

Wiem, że nie najlepiej, ale wolałam to tutaj spisać, żeby zobaczyć, co robię źle. Ogólnie to nie lubię zapisywać, co jem (zapominam), ale założyłam dziennik posiłków i będę wrzucać. Kalorie jakieś 1600. Na razie nie ćwiczę, ale szukam filmików.
Niepokoi mnie to białko. Chyba kupię tego kurczaka

Możesz podbijać strączkami, kaszą jaglaną, amarantusem, quinoa - mają dodatkowo sporo węgli, ale w Twoim jadłospisie i tak ich niewiele
Tuńczyk ma mnóstwo białka a jest chudzieńki fajne są np. jajka na twardo faszerowane tuńczykiem (żółtko+tuńczyk+troszkę jogurtu nat., doprawione jak lubisz)
Ja twarogu już nie jem, ale gdybyś chciała jakoś przemycić to można robić pastę - np. twaróg, szprotki czy makrela, kiszony ogórek, można dodać jogurtu - jak zrobisz gładką masę sera prawie nie czuć. A jeszcze jak się dosypie świeżo mielonego pieprzu to w ogóle.

A jak nie dajesz rady to pomyśl o białku serwatkowym

[201607040946]

Napisane przez marteczkowo

Możesz podbijać strączkami, kaszą jaglaną, amarantusem, quinoa - mają dodatkowo sporo węgli, ale w Twoim jadłospisie i tak ich niewiele
Tuńczyk ma mnóstwo białka a jest chudzieńki fajne są np. jajka na twardo faszerowane tuńczykiem (żółtko+tuńczyk+troszkę jogurtu nat., doprawione jak lubisz)
Ja twarogu już nie jem, ale gdybyś chciała jakoś przemycić to można robić pastę - np. twaróg, szprotki czy makrela, kiszony ogórek, można dodać jogurtu - jak zrobisz gładką masę sera prawie nie czuć. A jeszcze jak się dosypie świeżo mielonego pieprzu to w ogóle.

A jak nie dajesz rady to pomyśl o białku serwatkowym

Dobra, ja wybredna nie jestem, ale pewnych rzeczy nie lubię. np. tuńczyka po prostu śmierdzi mi nie powiem czym no chyba że wypróbuję te jajka faszerowane tłuste ryby kocham i mogłabym jeść codziennie, ale zbankrutuję oglądałam tabelki najtańszych dobrych źródeł białka i było właśnie o rybach i mięsie (tuńczyk tez był, ale ja go nie lubię) oraz strączkach (których nie lubię, no może tylko cieciorkę).
Dlatego skupiam się głównie na mięsie, rybach i jajkach. Nabiał jako "deser".
A białko serwatkowe chyba drogie jest
Węgli mam ok, te 40% prawie.

[marteczkowo]

Napisane przez kaguya

Dobra, ja wybredna nie jestem, ale pewnych rzeczy nie lubię. np. tuńczyka po prostu śmierdzi mi nie powiem czym no chyba że wypróbuję te jajka faszerowane tłuste ryby kocham i mogłabym jeść codziennie, ale zbankrutuję oglądałam tabelki najtańszych dobrych źródeł białka i było właśnie o rybach i mięsie (tuńczyk tez był, ale ja go nie lubię) oraz strączkach (których nie lubię, no może tylko cieciorkę).
Dlatego skupiam się głównie na mięsie, rybach i jajkach. Nabiał jako "deser".
A białko serwatkowe chyba drogie jest
Węgli mam ok, te 40% prawie.

może nie najtańsze, ale przy spożyciu 1 porcji dziennie czy tam raz na parę dni tragedii nie ma
ja też zawsze mówię, że nie jestem wybredna ale jak zaczynam wymieniać, czego nie lubię to dochodzę do wniosku, że chyba jednak jestem

[201607040946]

Napisane przez marteczkowo

może nie najtańsze, ale przy spożyciu 1 porcji dziennie czy tam raz na parę dni tragedii nie ma
ja też zawsze mówię, że nie jestem wybredna ale jak zaczynam wymieniać, czego nie lubię to dochodzę do wniosku, że chyba jednak jestem

Ja praktyczna jestem, więc chcę tanio, zdrowo i sycąco. Strączki mnie nie sycą, nabiał też nie. Wędzona makrela to u mnie hit, ale jest mega tłusta (czasem mam po niej zgagę).

[magda_lena40]

Napisane przez kaguya

Grecki jest lepszy od tego zwykłego? Podobno ma wiecej białka?

Chyba zacznę tu wrzucać jadłospisy, bo po świętach ciężko mi idzie
do tego, chcę rzucić palenie (drugi dzień, taaaa), więc będzie jeszcze gorzej... Coś z magnezem na polepszenie nastroju?

wiem, że wczorajszy tragiczny, ale zrozumcie, dopiero zaczynam po świętach.

Mam problem z białkiem, wczoraj wyszło ledwo 80 g (za to +15 g tłuszczy, węgli mniej niż wyznaczyłam, więc o tłuszcze się nie martwię) według tabelki (podział BTW 30/30/40) mam zjadać ~110 g naprawdę nie wiem, skąd wziąć czyste białko? Zwykle jadłam drób, ale teraz ciężko mi idzie, bo kilka miesięcy temu pracowałam w kfc i nie mogę patrzeć na kurczaki podbijam makrelą, śledziami, szprotkami, czerwonym mięsem (tak, nie wywaliłam nawet wieprzowiny), czasem grzeszkami typu serek homo (ok 10 g białka), ale twarogu nie znoszę. Mam odruch wymiotny. Wczoraj podbiłam mozzarellą i jajkiem, ale znowuż - mają niemało tłuszczu, i tak wyszło mi +15 g

Co zamiast twarogu?

Wczorajsza R:

1. kawa z mlekiem i cukrem; grzeszek: serek homo (ale żałuję, że kupiłam, bo mimo że zapycha, wychładza organizm), glut z siemienia lnianego (śniadanie ubogie, bo musiałam wstać rano, a wtedy nie funkcjonuję i mnie mdli)
2. moja kawa, kromka żytniego pełnoziarnistego, posmarowana pastą z awokado (awokado, czosnek, sól, wasabi), jajecznica na łyżeczce oleju kokosowego, pomidor
3. karkówka wieprzowa pieczona, 2 pieczone ziemniaki, pomidor
4. jabłko (wiem, że to nie posiłek, ale zjadłam jako przegryzkę)
5. "sałatka" z pomidora, mozzarelli i jogurtu naturalnego
6. makrela w sosie pomidorowym, plus reszta mozzarelli (nie wiedziałam, jak podbić białko)

Wiem, że nie najlepiej, ale wolałam to tutaj spisać, żeby zobaczyć, co robię źle. Ogólnie to nie lubię zapisywać, co jem (zapominam), ale założyłam dziennik posiłków i będę wrzucać. Kalorie jakieś 1600. Na razie nie ćwiczę, ale szukam filmików.
Niepokoi mnie to białko. Chyba kupię tego kurczaka

Nie walcz na siłę o wyrobienie idealnych wartości makro jedzenie ma być dla Ciebie przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem takie nastawienie Cię wykończy i prawdopodobnie po niedługim czasie będziesz mieć ochotę rzucić to wszystko
Zacznij od tego, żeby w każdym posiłku starać się przemycić porcję białka, tłuszczy i węgli (na redu w kolacji możesz pominąć), jak się nauczysz tego i wejdzie Ci w nawyk to później łatwiej Ci będzie kombinować. Ja też kiedyś nie wyobrażałam sobie jeść większych ilości białka, a teraz gdy jem po 120g to często mi mało
Na serki wiejskie, serki grani, ricotte też źle reagujesz? Może soczewicę lubisz?

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez kaguya

Ja praktyczna jestem, więc chcę tanio, zdrowo i sycąco. Strączki mnie nie sycą, nabiał też nie. Wędzona makrela to u mnie hit, ale jest mega tłusta (czasem mam po niej zgagę).

A podroby? Tanie, zdrowe, sycące
Akurat świeży artykuł dot taniej diety klik

[marteczkowo]

Napisane przez magda_lena40

Nie walcz na siłę o wyrobienie idealnych wartości makro jedzenie ma być dla Ciebie przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem takie nastawienie Cię wykończy i prawdopodobnie po niedługim czasie będziesz mieć ochotę rzucić to wszystko
Zacznij od tego, żeby w każdym posiłku starać się przemycić porcję białka, tłuszczy i węgli (na redu w kolacji możesz pominąć), jak się nauczysz tego i wejdzie Ci w nawyk to później łatwiej Ci będzie kombinować. Ja też kiedyś nie wyobrażałam sobie jeść większych ilości białka, a teraz gdy jem po 120g to często mi mało
Na serki wiejskie, serki grani, ricotte też źle reagujesz? Może soczewicę lubisz?

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



A podroby? Tanie, zdrowe, sycące
Akurat świeży artykuł dot taniej diety klik

Zgadzam się ja na początku cisnęłam kurczaki, tuńczyki, ryby i skończyło się na tym, że na pierś kuraka nie mogłam patrzeć przez dłuuugi czas. W sumie teraz często nie dobijam do tej wymaganej porcji B, staram się, nie zawsze wychodzi ale jakoś nie szkodzi to R-ce specjalnie.
A i jeszcze co do tłuszczy, nigdy się nie przejmowałam, że mi więcej wychodzi i też dobrze na tym wyszłam, generalnie jak nie mam wystarczająco B to wolę dodać T niż W i jest ok