Czarna Lista PLOTKI cz. II

[misianka]

Napisane przez siarka40

Dziewczyny, niestety źle się dzieje w państwie duńskim, zajrzyjcie, w razie jakichś pytań czy uwag tutaj: KLIK.

Mam niestety nieodparte wrażenie, że za czasów Zuo, awarii było mniej i/lub były szybciej opanowywane, a wszelkie testy nowych funkcjonalności/oprogramowań przeprowadzane w sposób mniej dolegliwy dla użytkowników ...

A teraz zmienił się pan, więc i kram

[Loyd]

Napisane przez siarka40

Dziewczyny, niestety źle się dzieje w państwie duńskim, zajrzyjcie, w razie jakichś pytań czy uwag tutaj: KLIK.

Myślałam źe tylko na wizażu
Zajrzymy.

[misianka]

a tak przy okazji - podzielę się małym wytrychem - odkryłam sposób na szybsze otwieranie załączników, wątków, odpowiedzi itp. - należy stosować dwuklik zamiast normalnego klikania

[Loyd]

Napisane przez misianka

a tak przy okazji - podzielę się małym wytrychem - odkryłam sposób na szybsze otwieranie załączników, wątków, odpowiedzi itp. - należy stosować dwuklik zamiast normalnego klikania

Dobrze wiedzieć
Dzieki za radę . Wypróbuje )

[sylwka37]

Napisane przez misianka

a tak przy okazji - podzielę się małym wytrychem - odkryłam sposób na szybsze otwieranie załączników, wątków, odpowiedzi itp. - należy stosować dwuklik zamiast normalnego klikania

ha właśnie wczoraj przez przypadek też na to wpadłam
A tak w ogóle to witaj Misianko w Nowym Roku

[misianka]

Napisane przez sylwka37

ha właśnie wczoraj przez przypadek też na to wpadłam
A tak w ogóle to witaj Misianko w Nowym Roku

[sylwka37]

Napisane przez misianka

[sylwia.gda]

Niestety trafiłam chcąc - nie chcąc do tego paskudnego wątku.

Kilka dni temu weszłam drogą wymiany w posiadanie ordynarnej podróbki mojego znanego od lat, kochanego i ubóstwianego Kenzo Flower.
Otrzymałam flakon 30 m (25ml). Śmierdzi niesamowicie. W środku pływają paprochy (dla jasności - nie są to bąbelki, jakie powstają po potrząśnięciu butelką).
Szkło ma nierówne denko, cały flakon jest usiany drobnymi dziurkami, jest nierklarowny, nieprzejrzysty. Smród ulatuje po godzinie, z Kenzo Flower który znam OD LAT ma niewiele wspólnego.

Napisałam do wizażanki która mi ów flakon wysłała. Twierdzi ona, że to oryginał, bo wizażanka, od ktorej go dostała, a przed nią jeszcze inne wizażanki twierdzą że to też oryginał. podobno zanim trafil w moje ręce był w perfumeriach porównywany do oryginału

W sumie co tam, mogłam tym pędem puścić go dalej na wymianę w moim wątku, ale jak były moderator byłam często osobą weryfikującą flakony podczas wymian innych wizażanek. Brzydzę się takimi praktykami, jak puszczanie dalej podróby w obieg.

Wizażanka odmienić się nie chce. Ja nie zamierzam trzymać tego śmierdziela w domu. Co mam zrobić?

[Fenris]

Napisane przez sylwia.gda

Wizażanka odmienić się nie chce. Ja nie zamierzam trzymać tego śmierdziela w domu. Co mam zrobić?

Napisz nick tej wizażanki, bo ja nie chciałabym z nią mieć do czynienia. Ewentualnie możesz dać zdjęcia do weryfikacyjnego i jak flaszka zostanie oceniona to podesłać link do tej wizażanki.

[sylwia.gda]

Nie wiem czy dziurki w szkle oraz zamazy i nieklarowności, a także paprochy mój aparat uchwyci. no i ZAPACH...który jest tu motywem przewodnim,

[naanakov]

Tak, Sylwio, leć do weryfikacyjnego. Jak się okaże, że podróbka, to wtedy napisz nick wizażanki(chociaż ja akurat wiem o kogo chodzi i wymiana przebiegła bezproblemowo).
Sama też miałam niegdyś tę pojemność Kwiata, więc może też coś pomogę...

[NeverGoodEnough18]

I ja również na Twoim miejscu zrobiłabym fotki i udała się na wątek weryfikacyjny. Ja również znam tą wizażankę i to nie tylko z forum ale znamy się osobiście i kolegujemy i podróbki by Ci specjalnie nie wcisnęła- jeśli to faktycznie podróbka to sama nieświadomie weszła w posiadanie jej więc jeśli kogoś oszukano to nie tylko Ciebie ale i ją.

[Dorota-Coco]

ale zaraz, zaraz ...
z wymianami chyba być tak powinno, że jeśli jedna ze stron nie jest zadowolona z wymiany, ma jakiekolwiek wątpliwości, to nie bardzo rozumiem dlaczego druga strona odmienić się nie chce ...

[sylwia.gda]

Fotki 1 i 2 przedstawiają ciekawe zjawisko - oprócz paprochów w środku pływa coś a'la cienki jasny włosek - lub kawałek waty
Fotka 3 oraz 4 - denko i dziurki we flaszce.
Szkoda że smrodu nie da się pokazać na fotce.

[shini]

Napisane przez sylwia.gda

Niestety trafiłam chcąc - nie chcąc do tego paskudnego wątku.

Kilka dni temu weszłam drogą wymiany w posiadanie ordynarnej podróbki mojego znanego od lat, kochanego i ubóstwianego Kenzo Flower.
Otrzymałam flakon 30 m (25ml). Śmierdzi niesamowicie. W środku pływają paprochy (dla jasności - nie są to bąbelki, jakie powstają po potrząśnięciu butelką).
Szkło ma nierówne denko, cały flakon jest usiany drobnymi dziurkami, jest nierklarowny, nieprzejrzysty. Smród ulatuje po godzinie, z Kenzo Flower który znam OD LAT ma niewiele wspólnego.

Napisałam do wizażanki która mi ów flakon wysłała. Twierdzi ona, że to oryginał, bo wizażanka, od ktorej go dostała, a przed nią jeszcze inne wizażanki twierdzą że to też oryginał. podobno zanim trafil w moje ręce był w perfumeriach porównywany do oryginału

W sumie co tam, mogłam tym pędem puścić go dalej na wymianę w moim wątku, ale jak były moderator byłam często osobą weryfikującą flakony podczas wymian innych wizażanek. Brzydzę się takimi praktykami, jak puszczanie dalej podróby w obieg.

Wizażanka odmienić się nie chce. Ja nie zamierzam trzymać tego śmierdziela w domu. Co mam zrobić?

Wypowiem się, bo sprawa dotyczy pośrednio też mnie. Wizażanka, która wysłała Ci Kenzo ma flaszkę ode mnie- chętnie się do tego publicznie przyznam, bo nie mam nic do ukrycia i sama dostałam je z wymiany od innej Wizażanki, która kupiła je w sprawdzonej perfumerii internetowej, z tego co pamiętam iperfumy.pl Dziwny jest dla mnie fakt, że ktoś miały podrabiać pojemność 30 ml i to Kenzo, to nie są jakieś mega drogie perfumy...Z tego co gdzieś na tutaj pisano podrabia się raczej setki...Poza tym zarówno ja jak i obie Wizażanki- ta która wysłała Kenzo mnie i ta, której ja wysłałam Kenzo twierdzimy, że to oryginał a więc co, to nasz spisek ? Porównywałam flakon jak i zapach w Superpharm i nie zauważyłam żadnej różnicy...Gdyby coś było nie tak to bym się odmieniła z Wizażanką, od której Kenzo dostałam, gdyż sporo za nie oddałam i to nowych rzeczy. Kenzo wystawiłam, gdyż zapach choć bardzo oryginalny powodował u mnie ból głowy, jak to często mam przy intensywnych zapachach. Nie widziałam żadnych parpochów we flakonie...Był wykonany ok dla mnie, choć tutaj przyznaję nie znam się na perfumach ani ich weryfikacji. Wizażanka, od której mam Kenzo też udziela się na weryfikacyjnym i ma same przekupki pozytywne

[lawmore]

Napisane przez sylwia.gda

Niestety trafiłam chcąc - nie chcąc do tego paskudnego wątku.

Kilka dni temu weszłam drogą wymiany w posiadanie ordynarnej podróbki mojego znanego od lat, kochanego i ubóstwianego Kenzo Flower.
Otrzymałam flakon 30 m (25ml). Śmierdzi niesamowicie. W środku pływają paprochy (dla jasności - nie są to bąbelki, jakie powstają po potrząśnięciu butelką).
Szkło ma nierówne denko, cały flakon jest usiany drobnymi dziurkami, jest nierklarowny, nieprzejrzysty. Smród ulatuje po godzinie, z Kenzo Flower który znam OD LAT ma niewiele wspólnego.

Napisałam do wizażanki która mi ów flakon wysłała. Twierdzi ona, że to oryginał, bo wizażanka, od ktorej go dostała, a przed nią jeszcze inne wizażanki twierdzą że to też oryginał. podobno zanim trafil w moje ręce był w perfumeriach porównywany do oryginału

W sumie co tam, mogłam tym pędem puścić go dalej na wymianę w moim wątku, ale jak były moderator byłam często osobą weryfikującą flakony podczas wymian innych wizażanek. Brzydzę się takimi praktykami, jak puszczanie dalej podróby w obieg.

Wizażanka odmienić się nie chce. Ja nie zamierzam trzymać tego śmierdziela w domu. Co mam zrobić?

Ja również bardzo żałuję, że tu trafiam, ale jak widać - nie mam wyjścia. Od kilku dni proszę o wyczerpanie drogi formalnej, tj. wstawienie zdjęć perfum do weryfikacji i nic. Nie upierałabym się tak, gdybym nie była pewna swojej racji. Sama porównywałam zapach w perfumerii i jest identyczny jak ten, w którego byłam posiadaniu. We flaszce nie było ŻADNYCH paprochów, śmieci ani nic takiego. Szkło było wytłoczone ładnie, tak, jak być powinno. Psikacz z charakterystycznym napisem. Nie puszczałabym w obieg perfum, których nie byłabym pewna. Przykro mi, że muszę się tu tłumaczyć, ale jak widać, nie miałam wyjścia. Nie uważam za konieczną tej odmiany, bowiem uparcie twierdzę, że jest to oryginał. Jeśli dziewczyny z weryfikacyjnego stwierdzą, że się mylę to bez problemu się odmienię, ale nie rozumiem dlaczego mam to zrobić teraz, skoro od kilku dni proszę o zdjęcia mankamentów flaszki oraz o wstawienie jej do weryfikacji. Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji, mam nadzieję, że ta okaże się pierwszą i ostatnią.

[sylwia.gda]

Napisałam do tej wizażanki, że nie chcę się kłócić i grzecznie zaproponowałam aby udała się do Sephory i jednocześnie psiknęła na 2 nadgarstki tym śmierdziochem oraz testerem z półki. Na co otrzymuję naokrągło jedną odpowiedź, że to oryginał i ona problemu nie widzi bo wizażanki przed nią też go weryfikowały i każda która miała flakon wcześniej twierdzi że to oryginał.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Lawmore, zdjęcia masz powyżej, poradź mi jak mam wstawić zdjęcia tego smrodu który wydobywa się z flakonu? Wszak po to nabywam perfumy, aby nimi pachnieć, a nie śmierdzieć (dobrze że smród ten po godzinie wyparowuje i nie jest smrodo- ogoniastym killerem)
Fotki robiłam pod ostre światło.

[shini]

Napisane przez sylwia.gda

Napisałam do tej wizażanki, że nie chcę się kłócić i grzecznie zaproponowałam aby udała się do Sephory i jednocześnie psiknęła na 2 nadgarstki tym śmierdziochem oraz testerem z półki. Na co otrzymuję naokrągło jedną odpowiedź, że to oryginał i ona problemu nie widzi bo wizażanki przed nią też go weryfikowały i każda która miała flakon wcześniej twierdzi że to oryginał.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Lawmore, zdjęcia masz powyżej, poradź mi jak mam wstawić zdjęcia tego smrodu który wydobywa się z flakonu? Wszak po to nabywam perfumy, aby nimi pachnieć, a nie śmierdzieć (dobrze że smród ten po godzinie wyparowuje i nie jest smrodo- ogoniastym killerem)
Fotki robiłam pod ostre światło.

Ale piszemy Ci że obie porównywałyśmy ten zapach z tym znajdującym się w perfumerii, więc po co Wizażanka ma to robić drugi raz? Zresztą jedna strona nie może sobie zdecydować, że coś odsyła i już

[naanakov]

Lawmore, ale na zdjęciu widać, że coś we flakonie pływa.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Choć, oczywiście, nie zawsze oznacza to podróbkę.

[Dorota-Coco]

ale dlaczego jedna ze stron nie może zdecydować, że chce się odmienić?
nie bardzo rozumiem
przecież wymiany mają być przyjemne dla obu stron
ucziwym wydaje mi się odmienić, nawet jesli jestem przekonana, ze to oryginał

zastanawia mnie też - z jakich powodów ta flaszka była już kilkukrotnie weryfikowana?
bo to oznacza, że ktoś już miał jakieś wątpliwości

[lawmore]

Napisane przez naanakov

Lawmore, ale na zdjęciu widać, że coś we flakonie pływa.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Choć, oczywiście, nie zawsze oznacza to podróbkę.

A może to jakiś inny flakon?! Sama już nie wiem, bo w moim na bank nic nie pływało

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez Dorota-Coco

ale dlaczego jedna ze stron nie może zdecydować, że chce się odmienić?
nie bardzo rozumiem
przecież wymiany mają być przyjemne dla obu stron
ucziwym wydaje mi się odmienić, nawet jesli jestem przekonana, ze to oryginał

zastanawia mnie też - z jakich powodów ta flaszka była już kilkukrotnie weryfikowana?
bo to oznacza, że ktoś już miał jakieś wątpliwości

Większość wizażanek weryfikuje wszystkie z otrzymanych perfum. A nawet może nie tyle, że weryfikuje, ale ogląda, czy na pewno wszystko ok. Rozumiem, że jesteście koleżankami, dajmy wypowiedzieć się innym

[shini]

Napisane przez Dorota-Coco

ale dlaczego jedna ze stron nie może zdecydować, że chce się odmienić?
nie bardzo rozumiem
przecież wymiany mają być przyjemne dla obu stron
ucziwym wydaje mi się odmienić, nawet jesli jestem przekonana, ze to oryginał

zastanawia mnie też - z jakich powodów ta flaszka była już kilkukrotnie weryfikowana?
bo to oznacza, że ktoś już miał jakieś wątpliwości

Czyli jeśli to oryginał to jedna strona może powiedzieć sobie chce odmiany i już Twoim zdaniem...? Lawmore nie chce odmiany, Siarka decyduje jeśli strony nie mogą się dogadać. A nie że ktoś powie odsyłam i już...

[naanakov]

Napisane przez Dorota-Coco

ale dlaczego jedna ze stron nie może zdecydować, że chce się odmienić?
nie bardzo rozumiem
przecież wymiany mają być przyjemne dla obu stron
ucziwym wydaje mi się odmienić, nawet jesli jestem przekonana, ze to oryginał

zastanawia mnie też - z jakich powodów ta flaszka była już kilkukrotnie weryfikowana?
bo to oznacza, że ktoś już miał jakieś wątpliwości

Też mnie to zastanawia.

[shini]

Napisane przez lawmore

A może to jakiś inny flakon?! Sama już nie wiem, bo w moim na bank nic nie pływało

Potwierdzam, że we flakonie nic nie pływało...I nie śmierdział tylko pachniał jak Kenzo w sklepie, ja i Lawmore mamy urojenia? I ta trzecia Wizażanka też?

[naanakov]

Law, nie wszyscy weryfikują.

[pseudofeministka]

Napisane przez Dorota-Coco

ale dlaczego jedna ze stron nie może zdecydować, że chce się odmienić?
nie bardzo rozumiem
przecież wymiany mają być przyjemne dla obu stron
ucziwym wydaje mi się odmienić, nawet jesli jestem przekonana, ze to oryginał

zastanawia mnie też - z jakich powodów ta flaszka była już kilkukrotnie weryfikowana?
bo to oznacza, że ktoś już miał jakieś wątpliwości

Zdjecia nie klamia i dla mnie we flakonie rowniez plywa cos co mozna przyrownac do wlosa.

Ponadto zastanawiajace jest tez to dlaczego te perfumy sa tak wymieniane. To juz ktoras wymiana z rzedu (czwarta?). Wiec z jakichs wzgledow dalej sa puszczane w obieg.

[shini]

Napisane przez pseudofeministka

Zdjecia nie klamia i dla mnie we flakonie rowniez plywa cos co mozna przyrownac do wlosa.

Ponadto zastanawiajace jest tez to dlaczego te perfumy sa tak wymieniane. To juz ktoras wymiana z rzedu (czwarta?). Wiec z jakichs wzgledow dalej sa puszczane w obieg.

Nie czwarta tylko trzecia...Mnie od wielu perfum boli głowa na dłuższą metę a Lawmore nie podszedł zapach z tego co wiem- wzięła go w ciemno nie znając, nie wiem co w tym dziwnego? Nigdy nikogo nie oszukałam i nikt nie narzekał po wymianach ze mną, nikomu nie wysłałabym specjalnie żadnej podróby...

[lawmore]

Napisane przez pseudofeministka

Zdjecia nie klamia i dla mnie we flakonie rowniez plywa cos co mozna przyrownac do wlosa.

Ponadto zastanawiajace jest tez to dlaczego te perfumy sa tak wymieniane. To juz ktoras wymiana z rzedu (czwarta?). Wiec z jakichs wzgledow dalej sa puszczane w obieg.

ja wzięłam w ciemno, nie przypadły mi do gustu, więc wymieniłam.

flakon zawsze się ogląda, a ja nie weryfikowałam, tylko psiknęłam będąc przy okazji, już po wymianie, z której je dostałam. w mojej flaszce nic nie pływało. kto by podrabiał 30 kenzo?! przecież to niedorzeczne?!

[shini]

We flakonie, który dostałam od Wizażanki i który wysłałam Lawmore NIC nie pływało, chyba byśmy to zauważyły a sugerowanie, że dlatego przekazałyśmy perfumy dalej jest średnio na miejscu Mam nadzieję, że wypowie się Wizażanka, która kupiła te perfumy w perfumerii internetowej.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Ja pewne perfumy, które mam od Lawmore (a ona także je ma o zgrozo z wymiany) też weryfikowałam i sprawdzałam w perfumerii i nawet mam je wystawione jak wiele innych, bo pilnie teraz szukam pewnych rzeczy i co może to też podróba i chce ją dalej puścić w świat? Taka ironia, bo pewnie potem to by było użyte jako argument

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Zresztą ja każde perfumy sprawdzam w perfumerii nawet te dużo tańsze, chociażby po to żeby zobaczyć, czy zapach się nie zmienił- perfumy mogą być źle przechowywane, czy stare

[sylwia.gda]

Napisane przez lawmore

A może to jakiś inny flakon?! Sama już nie wiem, bo w moim na bank nic nie pływało

A brałaś flakon pod ostre światło?
Ja zaczęłam go weryfikować bo uderzył mnie smród wydobywający się z flaszki. Nie zaczęłabym weryfikować, gdybym od razu po psiknięciu poczuła Flower, ktore znam od wieeelu lat i miałam kilka flaszek...