2015-04-11, 20:20 | #61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Na przykład taki, że ci ludzie, którzy lubią przebywać z innymi, stanowią tak zwaną "przeciętną masę" i, jak mniemam, w domyśle niczym się nie wyróżniają i nie są ciekawi. Każdy z nas jest inny. Oryginalny.
No ale nie będę się sprzeczać, nie o tym wątek. |
2015-04-11, 20:23 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Ja imprezy rodzinne lubię, pod warunkiem dobrze dobranego towarzystwa. Zresztą to dotyczy każdego rodzaju imprezy.
Podobnie jak wy, nigdy nie lubiłam szpanu i popisywania się przed znajomymi "ile to się w siebie nie wlało w ostatnią sobotę w klubie". Ogólnie mam to do siebie, że lubię z ludźmi rozmawiać, ale raczej z każdym z osobna. Czym większa grupa, tym większe instynkty stadne - zauważyłam to na przykładzie dawnej kumpeli która w rozmowie ze mną ukazywała twarz osoby inteligentnej i myślącej. W towarzystwie paczki z technikum, a już nie daj Boże, kolegów starszych braci dostawała tzw. "małpiego rozumu". Przyczyną był na pewno kompleks rodziców-rolników, który to fakt chciała długo ukrywać przed "miastowymi" koleżankami. Podobnie jak Konwalia11, potrzebuję rezerwy w kontaktach z ludźmi. Nie lubię "przełamywania lodów" na siłę i zachowywania się tak, jakbym znała się z nowopoznanym człowiekiem "od zawsze". |
2015-04-11, 20:26 | #63 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
Niby mam tak, ze w głębi jestem bardzo spokojny, ułożony i opanowany. W sytuacjach stresowych też tak jestem ale normalnie jestem raczej gadułą, dużo się uśmiecham. Czasem mam wrażenie, że robię to na siłę. Wydaje mi się, że gdyby nie wiem, wyrżnięto na moich oczach 100 niemowlaków a pół godziny później byłbym w jakimś obcym gronie to i tak bym zgrywał tego uśmiechniętego gadułę lekkoducha. Ale nigdy nie mówię prywatnych rzeczy czy związanych bezpośrednio ze mną. Myślę, że to przez to, że mój tata jest introwertykiem a trochę sangwinikiem natomiast matka ekstrawertyczką a u mnie się to wymieszało w dziwny sposób. Ale mam naprawdę świetną intuicję. Jeszcze na nikim się nie zawiodłem a jak ktoś jest niegodny zaufania od razu o tym wiedziałem i często to się sprawdzało. Jakbym był taką gąbką wciągającą wszystkie informacje i obliczającą czy ktoś jest godny zaufania czy nie Dziwne. Nie mam strachu przed grupami ludźmi czy dyskotekami. Po prostu mnie ciągnie. Jakbym nie był teraz zmęczony, nie miał na co wydawać kasy a kolega by podbił czy z nim jadę na jakąś dyskotekę to pewnie bym pojechał. Tańczyć bym nie tańczył ale pewnie wyrwał kilka numerów. I na razie przystopuje bo długo to analizowałem i nie doszedłem do niczego. Raz w życiu znałem osobę z którą mogłem gadać o wszystkim ale tak normalnie bez udawania kilkugodzinne rozmowy, że jedno gadało przez drugie. Naprawdę świetne uczucie. Obiecałem sobie, że jeżeli kiedyś zdecyduje się ustatkować to tylko z kobietą w której obecności będę się czuć tak swobodnie. Edytowane przez DopplegangerEddarda Czas edycji: 2015-04-11 o 20:43 |
|
2015-04-11, 20:29 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Może czasem tak bywa, ale to żadna reguła. Wśród ekstrawertyków znajdują się ludzie ciekawi i nudni. Tak samo jest z samotnikami.
|
2015-04-11, 20:34 | #65 |
Queen Of Darkness
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 601
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Hm ja raczej też nie pasuję do nazwy tego wątku, bo uwielbiam ludzi za ich różnorodność. Jednakże mam wrażenie, że duża część społeczeństwa jest jak dla mnie nudna, schematyczna, dwulicowa i za grosz bez dystansu do wszystkiego. Straciłam zaufanie do ludzi. Wiem, że z większością z nich nie umiem rozmawiać. Tematy, które mnie interesują, kręcą są dla większości dziwne, inne. Zauwazyłam taką zależność kilka miesiecy temu, kiedy poznałam kogos z kim mogę rozmawiac absolutnie o wszystkim. Otworzylo mi to oczy, że w im wiekszej ekipie się jest tym bardziej zatraca się siebie. Mysli się jednotorowo. I nagle poczucie szczęscia to to, czy mówię tak jak inni by chcieli zebym mówiła. Trzeba być sobą.
Apropos stereotypów. Ja uważam siebie raczej za introwertyka drazni mnie duża ilość gadająych ludzi do mnie, męczy mnie to, ale też kocham chodzić na kluby w 2-3 osoby i się wyszaleć. Ale tam nie trzeba nic mówić |
2015-04-11, 20:41 | #66 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
Znam introwertyków zbyt zapatrzonych w siebie i ich też nie lubię. Edytowane przez DopplegangerEddarda Czas edycji: 2015-04-11 o 20:47 |
|
2015-04-11, 20:46 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Nie lubię ludzi
|
2015-04-11, 20:55 | #68 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Jeżeli widzę, że jakaś kobieta która optycznie mi się podoba ma z 700 znajomych na fb to jest 99 procent prawdopodobieństwa, że w ulubionych ma głupawe stronki które ją dyskwalifikują a w szkole będzie miała "WSRH" . Natomiast w ksiażkach 50 twarzy Greja, Paulo Kołelho. W muzyce Donatan, ewentualnie jakaś klubowa.
W filmach no to "Warsaw Shore", "Szkoła", "Dlaczego Ja" itp. Nie to, że mam coś do tego. Niech każdy sobie ogląda co chcę ale dla mnie to jest nuda i przeciętność. Mógłbym się z taką osobą pośmiać a nawet poflirtować ale przy czymś więcej ani jedno ani drugie nie było by zadowolone. Edytowane przez DopplegangerEddarda Czas edycji: 2015-04-11 o 20:59 |
2015-04-11, 20:59 | #69 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
Nie chodziło mi o znajomych na facebooku, a o tych realnych. |
|
2015-04-11, 21:16 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Ja mam taką teorię, że ludzie wtapiający się w "szarą masę" to tak naprawdę tacy, którzy boją się wyróżnić (ze strachu przed odrzuceniem, niezrozumieniem, wyśmianiem, itp.). Weźmy taki głupi przykład wyglądu. Nieraz, czytając w Internecie o nowych trendach, przy tych bardziej ekstrawaganckich, natknęłam się na komentarze typu "chętnie bym to włożyła/tak bym się umalowała, ale tam gdzie mieszkam, żyć by mi nie dali". Niby niewiele znaczące zdanie, ale o czymś mówi. Podobnie jest z wyrażaniem publicznie opinii - za czasów kiedy chodziłam do liceum i na studiach, nie było to "praktykowane" przez ogół.
|
2015-04-11, 23:29 | #71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Nie lubię ludzi
A wiecie, że mi się odmieniło? Ja byłam nieszczęśliwa z tym wszystkim, bo czułam się samotna. Poza tym nielubienie nie było przyjemnym uczuciem.
Sytuacja zmieniła się całkowicie, kiedy samotność przyparła mnie do muru... Zaczęłam wtedy mieć odwagę spełniać marzenia. A kiedy zaczęłam je spełniać poznałam masę rąbniętych ludzi, takich z jajem, jak ja. Bo wcześniej obracałam się wyłącznie w towarzystwie z wariactwem na poziomie zero; wszyscy tylko uczelnia-dom albo szkoła-dom, o niczym innym nie można było z nimi pogadać. Jak pytałam o poglądy, to każdy odpowiadał to samo, wszyscy byli pod jedno kopyto. Rozmowy o niczym, bo nic z nich nie dało się wycisnąć. Kisłam w tym towarzystwie, miałam przed oczyma tylko tą szarość i szarość... Myślałam, że wszyscy ludzie są tacy. A tu nie! Jednak ludzie potrafią zaskoczyć! |
2015-04-12, 03:21 | #72 | |
ist mir egal
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 498
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
__________________
Für so einen Unsinn habe ich nur ein müdes Lächeln übrig.
|
|
2015-04-12, 08:25 | #73 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
I niewiele ma to wspólnego z byciem towarzyskim, a raczej z brakiem samodzielnego i niezależnego myślenia. Nie lubię ludzi wymienionych w tym drugim przykładzie, bo oni po prostu nie potrafią samodzielnie myśleć a co gorsza - są zazwyczaj nietolerancyjni dla ludzi, którzy poszukują sensu życia i zadają czasem niewygodne pytania. Cytat:
U mnie część moich dobrych znajomych wie, że mimo iż bardzo ich lubię, to po prostu nie mam potrzeby kontaktu. Jakoś się z tym pogodzili.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
||
2015-04-12, 09:21 | #74 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
|
2015-04-12, 12:49 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Macie czasem, tak jak ja, że otworzycie się przed kimś, a potem tego żałujecie? Ale nie dlatego, że ten ktoś zdradzi wasze tajemnice które mu powierzacie, tylko czujecie, że za bardzo odsłoniliście się?
|
2015-04-12, 13:12 | #76 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Czasami żałuję, chyba każdy tak ma. Jeśli się trafi na kogoś nieodpowiedniego do takich zwierzeń to wiadomo. Ale też mimo zaufania do kogoś bliskiego, w sferze psychicznej też potrzebujemy jakichś granic intymności, żeby nie było niezręcznie. Przyjaciel czy partner to niekoniecznie spowiednik.
|
2015-04-12, 13:14 | #77 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51009128]Macie czasem, tak jak ja, że otworzycie się przed kimś, a potem tego żałujecie? Ale nie dlatego, że ten ktoś zdradzi wasze tajemnice które mu powierzacie, tylko czujecie, że za bardzo odsłoniliście się?[/QUOTE]
Raz mi się zdarzyło. Ale nic negatywnego raczej z tego nie wynikło więc nie rozmyślam nad tym. Zresztą nie powiedziałem dużo. |
2015-04-12, 13:31 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51009128]Macie czasem, tak jak ja, że otworzycie się przed kimś, a potem tego żałujecie? Ale nie dlatego, że ten ktoś zdradzi wasze tajemnice które mu powierzacie, tylko czujecie, że za bardzo odsłoniliście się?[/QUOTE]
Nie. Ale pamiętam, że jak byłam młodsza, to tak bywało. Teraz jest mi obojętne, co ludzie zrobią z tym co mówię, bo nie mam na to wpływu. A dwa - mam już dużo doświadczenia w relacjach międzyludzkich i po prostu czuję i wiem, komu co mogę powiedzieć. Z niektórymi ludźmi rozmawiam tylko o pogodzie, cenach w sklepie itp. bo wiem, że wchodzenie w głębsze tematy nie ma sensu.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
2015-04-12, 13:53 | #79 |
Queen Of Darkness
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 601
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51009128]Macie czasem, tak jak ja, że otworzycie się przed kimś, a potem tego żałujecie? Ale nie dlatego, że ten ktoś zdradzi wasze tajemnice które mu powierzacie, tylko czujecie, że za bardzo odsłoniliście się?[/QUOTE]
Nie żałuje w życiu rzeczy, które zrobiłam. O wiele gorzej się czuje jeśli czegoś nie zrobię/powiem. Wszystko jest dla nas lekcją. |
2015-04-12, 14:23 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
No właśnie, a jak się wejdzie w taką przyjacielską relację, to często człowiekowi się wydaje, że może sobie pozwolić na "więcej", na przykład na taką szczerość która obcego człowieka mogłaby zwyczajnie urazić. A potem dziwić się, że są konflikty, bo okazuje się, że w przypadku tego przyjaciela czy przyjaciółki też się przekroczyło niedozwoloną granicę.
Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 Czas edycji: 2015-04-12 o 17:10 |
2015-04-12, 16:19 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Zaczęłam spełniać swoje marzenia. Chciałam zrealizować to i tamto, ale nie miałam znajomych, którzy chcieliby/mogliby w tym uczestniczyć. Tak więc pomyślałam, że mogę w celu znalezienia odpowiednich osób wykozrystać Internet. Internet często służył mi jako takie zastępstwo relacji międzyludzkich, dlatego wykorzystanie go w przeciwną stronę było dobrym pomysłem. Same moje marzenia były wariackie i wymagały od chętnych pewnej otwartości, toteż tacy właśnie ludzie się do mnie zgłosili - ciekawi, barwni, szaleni. Nie wszyscy oczywiście, ale zdecydowana większość.
|
2015-04-12, 16:45 | #82 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
|
|
2015-04-12, 17:25 | #83 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51009876]No właśnie, a jak się wejdzie w taką przyjacielską relację, to często człowiekowi się wydaje, że może sobie pozwolić na "więcej", na przykład na taką szczerość która obcego człowieka mogłaby zwyczajnie urazić. A potem dziwić się, że są konflikty, bo okazuje się, że w przypadku tego przyjaciela czy przyjaciółki też się przekroczyło niedozwoloną granicę.[/QUOTE]
Nie do końca to miałam na myśli. Zdarzało mi się że skrytykowałam kogoś, i ten ktoś mi podziękował że to powiedziałam, bo inaczej mógłby się nigdy nie dowiedzieć jak jest odbierany. Mi się zdarzyło coś takiego, że naprawdę powiedziałam komuś o czymś co dotyczyło mnie, co pokazywało naprawdę moją słabość, bardzo. Tak w przypływie zwierzeń, ale po tym ta znajomość przeszła na taki dziwny poziom, że takie drażliwe jednak dla mnie tematy były często poruszane w rozmowach, trochę to było ponad moje siły i chęci aż tak intymne rzeczy omawiać regularnie, dla tej drugiej strony chyba się to wydawało normalne. A ja poczułam że to jednak za dużo, prawie nic nie zostawało w mojej "własnej strefie". |
2015-04-12, 18:02 | #84 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Cytat:
Ta niechęć do otwierania się wynika na pewno również z tego, że generalnie w rozmowie wolę słuchać, niż "mielić" o sobie. Oczywiście jeśli ten ktoś ma wiele interesujących rzeczy do powiedzenia . |
|
2015-04-12, 18:54 | #85 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51011703]Miałam parokrotnie coś podobnego. Nie lubię pokazywać przed ludźmi jakichś swoich czułych punktów. Zawsze kończy się to z ich strony zachowaniem typowym dla "wujków" bądź "cioć dobra rada". Poza tym wydaje im się, że właśnie przejrzeli mnie na wylot i już mają gotowy obraz mojej osoby, a to tak naprawdę jest w dużej mierze mój chwilowy nastrój. Przynajmniej tak to odbieram.
Ta niechęć do otwierania się wynika na pewno również z tego, że generalnie w rozmowie wolę słuchać, niż "mielić" o sobie. Oczywiście jeśli ten ktoś ma wiele interesujących rzeczy do powiedzenia .[/QUOTE] Ano właśnie, miałam wrażenie że to przestała być równa relacja i przyjaciel mi zaczął "tatusiować". Źle się z tym czułam. Ja też rzadko o sobie mówię, o swoich realnych problemach, jak już to mówię ogólnie, hipotetycznie, nie przytaczam konkretnych przykładów z życia, dużo spraw uważam za bardzo osobiste. Mam kilkoro przyjaciół, z każdym się dzielę jakąś częścią swojego życia, ale nikt nie może powiedzieć że wie o mnie wszystko. |
2015-04-12, 19:27 | #86 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Mnie posiadanie przyjaciół właśnie kojarzy się z powinnością mówienia im o sobie wszystkiego (albo prawie wszystkiego) i vice versa, z otwieraniem się. Zauważyłam jednak, że to ostatnie niekoniecznie mi służy, jeśli odbywa się przed obcymi. Czuję się po tym jakbym właśnie dokonała aktu ekshibicjonizmu. Dlatego też mam znajomych, ale stricte przyjaciół nie. Poza tym, zawsze kiedy darzyłam kogoś przyjaźnią, jakoś tak wychodziło, że kontakt kończył się w momencie kiedy nie byłam już temu komuś potrzebna. Nie mówię nigdy, ale w tym momencie nie wyobrażam sobie posiadania przyjaciół.
|
2015-04-12, 20:47 | #87 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Nie lubię ludzi
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;51012610]Mnie posiadanie przyjaciół właśnie kojarzy się z powinnością mówienia im o sobie wszystkiego (albo prawie wszystkiego) i vice versa, z otwieraniem się. Zauważyłam jednak, że to ostatnie niekoniecznie mi służy, jeśli odbywa się przed obcymi. Czuję się po tym jakbym właśnie dokonała aktu ekshibicjonizmu. Dlatego też mam znajomych, ale stricte przyjaciół nie. Poza tym, zawsze kiedy darzyłam kogoś przyjaźnią, jakoś tak wychodziło, że kontakt kończył się w momencie kiedy nie byłam już temu komuś potrzebna. Nie mówię nigdy, ale w tym momencie nie wyobrażam sobie posiadania przyjaciół.[/QUOTE]
Wg Twojej definicji nie mam dosłownie żadnej bliskiej osoby, nawet najbliższa rodzina nie spełnia wymagań. Dla mnie przyjaźń to więź, uczucie, przywiązanie, ale strefę prywatności mam dużą. |
2015-04-12, 20:54 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Każdy ma swoją, moją się nie sugeruj .
|
2015-04-13, 08:25 | #89 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 211
|
Dot.: Nie lubię ludzi
ja też mam podobnie. Nie lubię ludzi, wszyscy wydaja mi sie tacy sztuczni.
Nie mówię nawet w sklepie "do widzenia" pierwsza, bo sobie mysle ze ta Pani na kasie jest zmeczona i napewno tez jej sie nie chce juz mowic do kazdego ;/ dziwne prawda... Mieszkam w Warszawie i wszyscy mnie irytują,nie lubie roznorodności, udawania ze sie swietnie bawia bo widac ze sa sztuczni. Dlatego moim marzeniem jest sie wyprowadzic z Warszawy. Bo za duzo tu ludzi nie wiem czy moje zachowanie jest normalne... Ostatnio byłam na rozmowie o prace na ktorej mi zalezalo, ale strasznie sie zmuszalam zeby gadac z tą pania, bardzo sie wysilalam aby byc miłą, co mi super wyszło. Gdy do mnie zadzwonila i powiedziala ze jednak wybrala kogos innego, to sie poniekąd ucieszyłam :/ zapytala sie czy moze zachowac moj nr bo swietnie sie ze mna rozmawiało, jak bedzie kogos potrzebowala to zadzwoni. mam wrazenie ze nie lubie swojej rodziny, raczej jestem pewna, rzadko tam jezdze. Zastanawiam sie czy cos ze mna jest nie tak |
2015-04-13, 10:02 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Nie lubię ludzi
Ja też jestem cała chora, jak mam udać się gdzieś z pytaniem o pracę. Po czym usłyszeć po raz setny, że "aktualnie nie ma etatów" i udać, że przyjmuję ten fakt ze spokojem. Na szczęście ostatnio wydarzyło się coś, co być może sprawi, że już nie będę musiała (odpukać).
Nie cierpię tej całej autoprezentacji, tego przymusu uśmiechania się, pewności siebie (nawet gdy się jej nie ma), tego oceniania po pozorach, że jak kandydat na jakieś stanowisko jest spięty i mało się uśmiecha, to na pewno będzie źle pracował. Kiedyś mi tak powiedziano, że nie nadaję się na sekretarkę medyczną, bo jestem "mało komunikatywna". Szlag mnie trafił, ale może rzeczywiście dobrze się stało, że nie zostałam przyjęta... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:53.