przesłyszenia, przejęzyczenia, dziwne skojarzenia

[NoLQa]

Napisane przez trini20

Po przeczytaniu całego wątku dodam coś od siebie

1. Oglądałam z mamą film na polsacie, super akcja, tyle się dzieje... reklamy... 10 min trwają, znowu film leci, przerwa na losowanie lotto, znowu film za 5 minut znowu reklamy a ja wkurzona do mamy:
-Jak ja nienawidzę reklam, boże, pozabijam ich, ja się dowiem gdzie oni siedzibują. Mama w śmiech razem ze mną ;-) Miało być "Ja sie dowiem gdzie oni mają siedzibę"

2. Jeszcze raz oglądamy z mamą mundial na polsacie, grają nagle zamieszanie się robi, ja się zastanawiam co się dzieje i nagle widzę że ktoś kogoś głową w brzuch a to był ten mecz z Zidane, mama tego nie zauważyła więc wołam do niej:
-"Mama patrz, jak go bodnął"

3. Oglądałam niedawno mecz siatkówki w lidze światowej, bodajże mecz Polska-Argentyna i nagle pada hasło:
- "Zagumny daje każdemu"
(Zagumny to rozgrywający, nazwisko zawodnika hehe chodziło o to, że dale piłkę każdemu atakującemu)

4. Mecz piłki nożnej, gra nasza reprezentacja za chwilę komentator strzelił hasło:
- "Jeleń puścił Bąka" (Jeleń i Bąk to nazwiska piłkarzy)

5. Dalej z serii o komentatorach
Szermierka, polska zawodniczka walczy z jakaś zagraniczną, ruchliwa strasznie, zwinnie się porusza a komentator:
- "Ona doskonale umie chodzić na nogach"

6. Z tych szkolnych
Mieliśmy przygotować pracę na polski i wcielić się w jakiegoś boga np Afrodytę, Atenę, Apollo i innych. Pracę mieliśmy napisać i nauczyć się jej i wygłosić na forum klasy. Np "Nazywam się apollo, jestem bogiem tego i tego...itd). Moja koleżanka wzięła sobie Atenę a sama ma na imię Anita.
Wychodzi na środek klasy i mówi:
-"Nazywam się Antena" - myślałam, że sie posikam ze śmiechu, do końca lekcji nie mogłam się uspokoić, polonistka patrzyła się na mnie jak na wariatkę a koleżanka mroziła wzrokiem ze środka sali bo mój śmiech jej przeszkadzał hehe. Zapomniała że ma przedstawić Atenę ale nazywa się Anitka i jej się pomieszało i wyszła Antena hehe

7. Mojej mamie pomieszało się kiedyś jasno z widno i wyszło jej "Ale tu jest wisno"

8. Jak jeszcze pracowałam w sanatorium, robiłam jadłospis, napisałam już jaka zupa będzie, potem napisałam drugie danie, surówkę musiałam napisać jeszcze tylko ziemniaki i kompot.
Zaczęłam pisać Ziem... pomyślałam o kompocie i wyszło mi "Ziempot". Jak pokazałam to kierowniczce to lałyśmy ze śmiechu.

9. UWAGA!!! Niecenzuralne
Mojej koleżance jak byłyśmy w stadninie zachciało się sikać, a że w kibelku jest pełno pająków to ona się bała, w końcu poszła, weszła do kibla a ja stałam przy drzwiach jak już chciała szybko wyjść to nie chciałam jej wypuścić jak zaczęła histeryzować i krzyczeć puściłam drzwi a ona walnęła mnie drzwiami w głowę, wyleciała z kibla rozbeczana ja zaczęłam coś lamentować nie pamiętam co, masować głowę, krzyczeć na nią ona na mnie, w końcu uciekła ode mnie z krzykiem, ja weszłam do ubikacji szukać tych cholernych pająków dalej krzycząc coś. W końcu wkurzona poszłam jej poszukać żeby ją przeprosić, wchodzę do stajni a tam wszystkie dziewczyny pokładają się ze śmiechu wraz z tą co chciałam ją przeprosić. Okazało się, że koleżanka zrozumiała z moich krzyków coś takiego" Ja cię bronię przed żabami, robakami, pajakami a ty mnie p i e r d o l n ę ł a ś drzwiami" - lałyśmy przez pół dnia.

10. Na koniec opowiem wam kawał który opowiedziała mi kucharka w mojej starej pracy.

Było sobie trzech kumpli. Nazywali się "Zaczepka", "Moja sprawa" i "Kultura". Któregoś dnia "Zaczepka się zgubił", "moja sprawa" i "kultura" postanowili go poszukać. Gnali samochodem 120km na godzinę i zatrzymała ich policja.
Policjant podchodzi do kierowcy i sie pyta:
-Pana imię i nazwisko?
-Moja sprawa-odp kierowca
-Zły policjant "A gdzie pana kultura"?
-A poszedł srać za most- kierowca
-Naprawdę wkurzony policjant "Oj pan to chyba szuka zaczepki!!"
-A od samego rana-odp kierowca

pogrubione i z kursywą świetne ten CZERWONY CUDOWNY

[dodek89]

Hahaha świetne te Wasze opowieści ! Uśmiałam się Od razu lepiej mi

1. Mój brat jak był mały, zamiast wołać na wujka "wuju" to wołał "huju"

2. Mi baaaaardzo często się zdarza mówić zamiast "guma do żucia" ... "żuma do gucia"

3. A to z czego moja rodzinka zawsze polewa: Jak byłam malutka (mówiłam, chodziłam i wyprawiałam dużo dzwinych rzeczy ) pojechaliśmy z rodzinką nad morze. Szliśmy dobry kawał drogi. Ja bardzo zniecierpliwiona (bo chciałam je szybciutko zobaczyć) niczym osioł w Shreku marudziłam "Daleko jeszcze ?". W końcu mama mówi : "Nie marudź tylko posluchaj ... słyszysz ? To już za tymi drzewami". Wspiełam się na górkę i widze ! Słowa jakie padły z moich ust : "Ale duuuuuuża kałuuuuża !"

[wanda164]

1. Byłyśmy z koleżanką w księgarni; ona rozmawia przez komórkę. Kończy i rzuca (zamiast "cześć, pa"): CZEPAŚĆ! Odkłada komórkę i z osłupieniem do mnie i ekspedientki: "jaka czepaść?!"
2. Mój były: to się nawet w pale nie śniło!
3. Kolega: na święta dali nam bony do domu publicznego... (miało być towarowego)
4. moje: ani mnie to zieje, ani grzębi

[trini20]

Z dzisiejszego dnia:
Podczas mszy w kościele zrozumiałam:
- Czytanie z księgi św Mercedesa (nie wiem o jakiego świętego na prawdę chodziło). Ja rozumiem, że mercedesy to super samochody ale żeby konstruktora tych aut od razu nazywać świętym

Stoję na ulicy z mamą i jej koleżanką, one zawzięcie rozmawiają o tym co zabiorą na wycieczke do włoch do jedzenia, gadają, gadają, ja stoję zamyślona a za chwilę słyszę:
- Ja wezmę słoik gosu!
Odwracam się do mamy:
-Słoik gosu?
Mama z przyjaciółką w śmiech
- Bigosu!!!
Acha

[chilanes]

Z ostatniej chwili:

Przeglądam gazetę, mijam właśnie stronę z przepisami kulinarnymi, wzrok pada na literki i co odczytuję? .....Potrawka z prawiczków.....

Chwila konsternacji i czytam jeszcze raz - potrawka z prawdziwków

[wkroplideszczu]

Napisane przez chilanes

Z ostatniej chwili:

Przeglądam gazetę, mijam właśnie stronę z przepisami kulinarnymi, wzrok pada na literki i co odczytuję? .....Potrawka z prawiczków.....

Chwila konsternacji i czytam jeszcze raz - potrawka z prawdziwków

Super!!!!

[00aga00]

Napisane przez trini20

Z dzisiejszego dnia:
Podczas mszy w kościele zrozumiałam:
- Czytanie z księgi św Mercedesa (nie wiem o jakiego świętego na prawdę chodziło). Ja rozumiem, że mercedesy to super samochody ale żeby konstruktora tych aut od razu nazywać świętym

pewnie chodziło o św. Mateusza ja bym na Twoim miejscu spadła pod ławkę ze śmiechu

[sylweczka]

Napisane przez trini20

Z dzisiejszego dnia:
Podczas mszy w kościele zrozumiałam:
- Czytanie z księgi św Mercedesa (nie wiem o jakiego świętego na prawdę chodziło). Ja rozumiem, że mercedesy to super samochody ale żeby konstruktora tych aut od razu nazywać świętym

Ja bym pewnie tak sie smiała,ze musiałabym wyjsc z koscioła

[kofffaniutka]

przeglądam właśnie wątek z zakupami wizażanek i czytam ołówek męski zamiast miękki

[_Anusia_]

Świetny wątek przeczytałam cały i uśmiałam się do łez

Kiedyś odwiedziła nas rodzinka i moja mama z ciocią rozmawiają:

Mama: A mam jeszcze piersi z kurczaka w zamrażalniku to zrobię kotlety
Ciocia: Ja nóżki dziś zrobię na obiad.

W tym momencie wtrąca się oburzony kuzyn: Co?? Jakie januszki?? Nie możesz zrobić normalnie kurczaka??

[Muffi]

Napisane przez _Anusia_

Świetny wątek przeczytałam cały i uśmiałam się do łez

Kiedyś odwiedziła nas rodzinka i moja mama z ciocią rozmawiają:

Mama: A mam jeszcze piersi z kurczaka w zamrażalniku to zrobię kotlety
Ciocia: Ja nóżki dziś zrobię na obiad.

W tym momencie wtrąca się oburzony kuzyn: Co?? Jakie januszki?? Nie możesz zrobić normalnie kurczaka??

Januszki

[Moonlight]

Napisane przez 00aga00

pewnie chodziło o św. Mateusza ja bym na Twoim miejscu spadła pod ławkę ze śmiechu

Mateusza raczej nie bo on nie ma księgi tylko ewangelie nie wiem co w brzmieniu może przypominać mercedesa ale jeśli chodzi o księgi na M to jest Malachiasz i Micheasz

[trini20]

Stare teksty mojej babki z matematyki, teraz je znalazłam
- Strona czysta (300)
- Możecie to sobie w rytmie rapa zrobić i se będziecie kosinusować, joł!
- Twoja koleżanka ziewa tak głośno, że trudno jej nie przeszkodzić!
- No więc który to będzie ułamek? Będziemy wróżyć z fusów, czy jak?
- Co ty se myślisz, że niby pani z okręgowej komisji na maturze będzie wiedziała gdzie postawiłaś palec który potem wzięłaś do domu?
- Prosze wyłóżmy ławki na krzesła
- Zegar była pykana? (pytana) (Zegar nazwisko koleżanki)
- Przenieś mi ten -1 dalej. Ja już od wakacji mam zmienione okulary a Ciebie dalej nie mogę odczytać.
- Nic wam się tu nie skraca.A to dopiero mamy pasztet.
- Ja rozumiem że ty nie mówisz. Czy ja coś mówię że ty mówisz?
- Jakie będzie prawdopodobieństwo że na tych samych koczkach…
moczkach…yyy…kostkach będzie jeden?
- Szumińska siedzisz jak na weselu. (Do mnie kiedyś babka z fizyki: Rogowska siedzisz jakbyś była w knajpie)
- Liczymy liczbami naturalnymi takimi jak Pan Bóg stworzył.
- Jak będę mieć wcześniej czas to z wami skończę!!!!
- Jurczak ja cię zawsze czytam Jurek,bo myślę o marszałku sejmu,a w klasie mamy i Jurka i Marka (Marek i Jurczak to nazwiska koleżanek)
- Kończymy logarytmy, zaczniemy ciągi
(klasa - 0 Boże).
Bóg już wam nie pomoże!
- Dyżurniak niech zmaże tablice (dyżurny)
- Który punkt jest podejrzany o to że jest asymptotą?
- Nikt nie ma dwóch książków?

[wanda164]

Koleżanka kupiła sobie pierwszą komórkę, która miała u nich w domu robić za tel. stacjonarny. Podali numer znajomym, ale mają problemy z obsługą. No to koleżanka wzięła tę komórkę, do budki telefonicznej i dzwoni do mnie z automatu, żeby jej coś tam objaśnić. Idzie nam nieźle, nagle komórka zaczyna dzwonić. Anka odbiera:
- słucham?
- Jest Waldek w domu?
- Jest...
- To można go prosić?
- Nie...
- Dlaczego???
- ... Bo mnie nie ma w domu!

[trini20]

Przypomniało mi się, że kilka lat temu czekałyśmy z mamą na jej koleżankę siedziałam w pokoju i miałam załączony telewizor. Zapomniałam o której miała ta babka przyjść więc pytam się mamy:
- Mamo, o której miała przyjść pani Karina?
A z telewizora:
- O 17.30 !!
Skąd oni to wiedzieli? Koleżanka mamy faktycznie miała przyjść o 17.30!

[kofffaniutka]

wczoraj do brata, który zabijał wielkiego pająka: "weź go tak przycipnij !!!"

[sloncet]

moja nauczycielka z geografii miała pełno śmiesznych tekstów między innymi:
dac wam ręke a weźmiecie cały palec bardzo często przy sprawdzaniu obecności czytała jakieś nazwisko po czym powtarzała to nazwisko i dodawała: jak ty się nazywasz?
lub kiedyś równiez przy sprawdzaniu obecności czyta imie i nazwisko kolego po czym mówi: która to jest dziewczynka?

[201701090933]

Mój tata dzisiaj rozmawiająć przez telefon walnął taki tekst:
"Przepraszam, że panu przerywam, ale musze panu przerwać (...)"

[Ines-ka]

Napisane przez wanda164

3. Kolega: na święta dali nam bony do domu publicznego... (miało być towarowego)

[NoLQa]

Napisane przez kineczkaa

Mój tata dzisiaj rozmawiająć przez telefon walnął taki tekst:
"Przepraszam, że panu przerywam, ale musze panu przerwać (...)"

no skoro musiał mu przerwać

[Szpila91]

Nauczyczycielka z geografii robi wykład o bagnach:
- No i wchodzicie sobie na takie bagno, a za chwilę gul,gul.

[kasiaaa178]

ja zamiast drewno lub drzewo powiedzialam drzewno heheh

[Mysia_Pysia]

A mi dziś oko łzawiło przez dłuższy czas i mówię do mamy:
- Cały czas mi z oka leci...
A mama : co?! nos ci z oka leci?!

[00aga00]

Moja przyjaciółka w piosence GÓRALECZKA słyszała W GÓRĘ DECZKA Wiecie, niby, że toast

[Yóu si di na]

w żartach mój TŻ mówi do mnie ' nie łżyj' na co ja bez zastnaowienia - 'nie łre!'

albo 'głodnemu chłop na myśli'

zamiast dziadek i babcia to 'babeć i dziadka'

jeszcze ksiądz na religii mial takie smieszne przejezyczenia, że w końcu zaczelam je zapisywac w zeszycie. Jak znajde ten zeszyt to napisze kilka najciekawszych

[_Anusia_]

Mój dziadek jest leśniczym i kiedyś przejeżdzając przez las, którym właśnie on się 'opiekował', zamiast powiedzieć "las dziadka" wyszło mi "dziad laska"

[wanda164]

Napisane przez Yóu si di na

w żartach mój TŻ mówi do mnie ' nie łżyj' na co ja bez zastnaowienia - 'nie łre!'

albo 'głodnemu chłop na myśli'

zamiast dziadek i babcia to 'babeć i dziadka'

Kiedyś byliśmy na Słowacji i mieliśmy zamieszkać na ulicy o nazwie Nalepkova. Mój TŻ do jakiegoś tubylca:
- Przepraszam, gdzie tu jest ulica Napletkowa?

[kofffaniutka]

moje dzisiejsze do koleżanki: "Ooo zobacz!! Nawet lampy się świecą na latarni !!"
miało byc na fontannie bo akurat sie tam patrzyłyśmy a rzadko je włączają

[Oleczka]

Moja ciocia mowi ze jak przyjezdza wujek z ciocia to mowimy ze przyjechalo "wujostwo" a jak przyjezdza dziadek z babcia to przyjezdza "dziadostwo"

[Kasik_M]

Kiedyś na łóżku leżał mój stanik rozpinany z przodu, rozpięty na całą długość. Akurat pakowaliśmy się do wyjazdu. Mój Tata: "a te dwie połówki też zabieramy?? "