Jak zacząć?

[Misia_1301]

Bardzo lubię robić zdjęcia, jednak nie do końca znam się na tym. Raczej nie mam doświadczenia. Moje pytanie, jak zacząć? W przyszłości chciałabym zostać fotografem, np. ślubnym. Co mam zrobić w tym kierunku? Jakaś szkoła czy może lepiej jakieś kursy?

[esfira]

co prawda ja robię zdjęcia tylko na własny użytek, ale nie wiem, czy szkoła albo kursy są niezbędnie potrzebne, lepiej kupić sobie jakąś książkę o fotografii, poszperać w internecie, a przede wszystkim kupić sobie podstawowy sprzęt i robić zdjęcia

[Depresja2010]

ja sie sporo nauczylam z portali fotograficznych,tam sa tez forumy tematyczne i ludzie sie na tym znajacy dobrze doradzaja,tyko trzeba wskazowki z pokora przyjmowac :P plfoto fotoik ogolnie portale gdzie musisz wyjsc z ciemni itp tam mozesz liczyc na jakies porady,inne blogi raczej na wlasny uzytek,do promowania pozdro

[Misia_1301]

Dziękuję za wasze odpowiedzi. Wspomniałaś o książkach, masz może jakieś fajne do polecenia? albo jakieś ciekawe stronki internetowe?
Ogólnie to myślałam, żeby iść na 1,5 roczną fotografię albo na 2,5 roku na fototechnika do szkoły policealnej, ale czytając sobie właśnie różne fora i inne, zastanawiam się czy to w ogóle ma jakiś sens. Z drugiej strony, nie za bardzo się na tym znam, a czytając nawet instrukcję obsługi od mojego aparatu nie wiem do końca o co w tym chodzi. Jestem raczej osobą, która uczy się poprzez praktykę, dlatego raczej samej ciężko mi to wchodzi do głowy. :/

[BeatryczeKefir]

Szkoły i kursy niewiele Ci dadzą, chyba, że masz kompletnie zerowe pojęcie na temat fotografii. Ja najwięcej nauczyłam się sama i najwięcej dały mi rady profesjonalnych fotografów, którzy czasami potrafili powiedzieć dwa zdania, które potrafiły wiele zmienić.
Przede wszystkim trzeba oglądać dużooo zdjęć, uczyć od najlepszych, ale tworzyć samemu i nie rąbać pomysłów jak leci.
Musisz dużo czytać na ten temat, niekoniecznie z książek, bo Internet to kopalnia wiedzy. Nie znając podstaw nie nauczysz się nic w praktyce. Dla mnie najlepsze były fora foto i filmy na YT.
Ważny jest sprzęt. Ja zaczynałam od hybrydy, aktualnie mam 5dmarkII. Wszystko zależy od tego, ile chcesz wydać na aparat, ale najważniejszy jest obiektyw. I zapewniam Cię, że nie da się mieć jednego, uniwersalnego. Fotografia to droga zabawa i jeżeli nie masz naprawdę kilku, a w sumie to kilkunastu tysięcy, to nie ma co się w to bawić. I mówię to jako komercyjny fotograf, który zaczynał w wieku 14 lat, teraz mam 22 i niestety poznałam za dobrze ten rynek. Jest trudny.
Znajomość Photoshopa to podstawa. Oczywiście są osoby, które za kasę oddają do grafików swoje foty, ale uważam, że każdy fotograf powinien to potrafić > u mnie to kilkanaście lat nauki (zaczęłam w podstawówce) z Internetu, chodziłam także do szkoły foto + grafika, ale nic stamtąd nie wyniosłam.
Trzeba założyć portfolio, masz szeroki wybór > digar, devianart, maxmodels, megamodels itp. Bez fanpage'a na Facebooku trafi się do niewielkiego grona odbiorców, ale najpierw trzeba mieć, co pokazać.
Prawda jest taka, że im szybciej się zacznie, tym lepiej. Jeżeli naprawdę czujesz, że to jest to, ciągnie Cię do tego dosłownie od lat i masz ku temu predyspozycje - to spróbuj. Jeżeli chcesz traktować to jako pasję, to świetna sprawa. Jeżeli jako pracę, to potrzeba wiele lat, żeby się wybić i mieć z tego kasę. Po dłuuugiej i ciężkiej drodze ma się z tego ładną kasę, ale i tak fotograf wszystko, co zaoszczędzi - zainwestuje w sprzęt. Coraz to lepszy. No i wyżyć za coś trzeba.
Niestety konkurencja jest ogromna i najgorsza to taka, co fotografuje beznadziejnym sprzętem za pół darmo i niewiele potrafi.
Generalnie tak poza tym - ważny jest refleks, kreatywność i systematyczność w tym, co się robi. Nie wolno się poddawać, ale przerwy często są dobrym pomysłem. Byle nie za długie. Zniechęcenie się to najgorsze, co można zrobić.
Trzeba też wybrać konkretną dziedzinę, w której chce się specjalizować. Wiadomo, że dobry fotograf zrobi dobre foto zarówno naturze, jak i człowiekowi, ale każdy w czymś doskonali się o wiele bardziej, a reszta to dodatki.
Gwarantuję Cię, że śluby Cię zanudzą i obróbka kilkuset fot. To nie jest łatwa kasa, a wręcz przeciwnie. U mnie akurat to fotografia sesyjna modelek alternatywnych (z tatuażami, kolorowymi włosami itp) oraz fotografia koncertowa. Co wybierzesz, to już Twoja decyzja, generalnie, to służę pomocą I pamiętaj jedno - jak wszyscy dokoła mówią Ci, że robisz coś źle, to niech motywuje Cię do tego, by pokazać im, jak bardzo jesteś dobra i na ile Cię stać!

[magrad]

Napisane przez BeatryczeKefir

Szkoły i kursy niewiele Ci dadzą, chyba, że masz kompletnie zerowe pojęcie na temat fotografii.

Niestety, mam podobne zdanie, z jednym zastrzeżeniem: bardzo dużo zależy od osoby prowadzącej zajęcia (i oczywiście od nastawienia, pracy własnej osoby która się uczy).
Na temat reszty mam nieco inne zdanie.

Przede wszystkim trzeba oglądać dużooo zdjęć, uczyć od najlepszych, ale tworzyć samemu i nie rąbać pomysłów jak leci.
Podkreśliłem najważniejsze - nie da się rozwinąć fotograficznie oglądając fotkępeel ani pstryki znajomych z insta albo fb.
Próby "odtworzenia" zdjęć innych też mogą być dobrą nauką, ale bardziej nauką "rzemiosła" niż "sztuki". To jest podobnie jak np. z bieganiem albo jazdą na rowerze (rolkach, łyżwach): nie da się od razu biegać, najpierw trzeba nauczyć się chodzić. "Odtwarzanie" prac innych fotografów może być ćwiczeniem umiejętności technicznych, warsztatu, a opanowane umiejętności mogą być później wykorzystane przy własnych pomysłach.


Ważny jest sprzęt. Ja zaczynałam od hybrydy, aktualnie mam 5dmarkII. Wszystko zależy od tego, ile chcesz wydać na aparat, ale najważniejszy jest obiektyw. I zapewniam Cię, że nie da się mieć jednego, uniwersalnego
100% racji. Różne obiektywy pokazują świat w różny sposób, fotograf dobiera obiektyw zależnie od tego, jak ma wyglądać zdjęcie.

Fotografia to droga zabawa i jeżeli nie masz naprawdę kilku, a w sumie to kilkunastu tysięcy, to nie ma co się w to bawić. I mówię to jako komercyjny fotograf, który zaczynał w wieku 14 lat, teraz mam 22 i niestety poznałam za dobrze ten rynek. Jest trudny.
A z tym się nie zgadzam. Pamiętaj, że rozmawiasz z osobą, która dopiero chce zacząć - sama napisałaś, że zaczynałaś od hybrydy, pytająca jest chyba na takim poziomie, na jakim Ty byłaś 8 lat temu. Takiej osobie nie jest potrzebna topowa obecna lustrzanka, torba pełna eLek i drugie body zbliżonej klasy jako backup. Osoba początkująca nie musi oddawać prac komercyjnych na najwyższym możliwym poziomie, nie musi mieć 20Mpix o jakości "żylety". Można zacząć naukę naprawdę tanim kosztem, tylko trzeba się trochę przełamać (mieć skłonność do ryzyka-sprzęt używany). Masz 5d mk II, więc pewnie masz orientację w linii Canona. Jakie są różnice (dla początkującego) pomiędzy np. 40d i Twoim 5d II? 40d nie ma filmowania (ale o tym nie mówimy), oczywiście nie ma "pełnej klatki" (co zmienia użycie obiektywów), nie ma dobrych wysokich czułości, ale tak samo jak Twój ma tryb M, ma tryb Av, ma tryb Tv, może pracować z lampami błyskowymi (nawet też ma gniazdko synchro), jest zbliżonych wymiarów, ma "dwa kółka", i (używany) kosztuje ok. 500zł. Ilość Mpix? Nieważna, do nauki to jest ostatnia rzecz, o której można myśleć. Dodając do niego nieco lepszy "zoom standardowy" (Sigma, Tamron 17-50/2.8, używane od 500zł) daje całkiem duże możliwości. Prawdopodobnie korzystasz/korzystałaś z 85/1.8, podobny kąt widzenia (ale nie jakość, nie głębię ostrości) da 50/1.8 (używany Canon od 250zł, są też tańsze "chińskie klony" Yongnuo 50/1.8). Mamy zestaw do nauki za 1200-1300zł, czyli dobrej klasy sprzęt w cenie nowej lustrzanki z najniższej półki. W miarę rozwoju można np. zmienić 50/1.8 na 50/1.4 (i używać go potem z FF - zaleta systemu).
Po okresie nauki, gdy umiejętności (choć bardziej pewność siebie i talenty marketingowe - na pewno znasz kilka osób, które całkiem dobrze żyją z fotografii, pomimo tego, że ciągle zastanawiasz się gdzie ich klienci mają oczy ) pozwolą na decyzję "chcę z tego żyć" można pomyśleć o "kombinowaniu po polsku" (dotacje dla bezrobotnych itp).
Niestety, niskie koszty wejścia na rynek (bo są naprawdę niskie, sprzęt relatywnie tanieje) powodują, że rynek jest coraz trudniejszy. Można się na nim przebić albo znajdując swoją niszę, albo tylko utrzymać łapiąc każde możliwe zlecenie w każdej oferowanej cenie (ryzykując konkurowanie z "czarnym rynkiem"). Pisałem o niskich kosztach - kwotowo są duże, ale porównując co dziś otrzymujemy za dane pieniądze do tego, co było kilka-naście lat temu...
Przykład: amatorski 6d to nieco ponad 5000. Do tego 50/1.4 (1400), 85/1.8 (drugie 1400), szeroko to "po taniości" (głupio brzmi w porównaniu do kwoty) 35/2 IS za 2300, lampa np YN568 II (chyba 800), i mamy komplet "fotoślubniaka" (wielu używa głównie 35 i 85), którym można bez problemów zarabiać.
Wybierając "po taniości" (używane): 5d mk II (ok. 3000), 50/1.4 (już za 750-800), 85/1.8 (od 800), 35/2 (700-900), lampa np. Shanny SN600c (ebay, aliexpress) poniżej 400zł (funkcjonalny odpowiednik 580exII), całość poniżej 6000. Taki zestaw da efekty całkowicie wystarczające do pracy komercyjnej. Nie wspomniałem o 5d "classic", bo to "tylko" 12 Mpix, bo "praktycznie nie ma AF" (i parę innych zastrzeżeń), ale znajomy doskonale sobie do dziś radzi sprzętem z podobnej półki, też mającym 12 Mpix (N d3), klienci (także ogólnopolskie magazyny) nie narzekają na jakość zdjęć (żeby nie było-oprócz tego ma m.in. d800, dobiera sprzęt zależnie od potrzeb).
Niestety, wydatków nie da się uniknąć, są konieczne przy własnej działalności - ale porównaj to np z próba otwarcia dowolnego sklepu, salonu kosmetycznego, fryzjera itp, okaże się, że koszt wejścia w fotografię jest naprawdę niski, i to ma swoje konsekwencje (trudny rynek).

Znajomość Photoshopa to podstawa. Oczywiście są osoby, które za kasę oddają do grafików swoje foty, ale uważam, że każdy fotograf powinien to potrafić
Niekoniecznie. Dla osoby "wchodzacej" w rynek faktycznie może to być podstawa (oszczędność na podwykonawcach), ale przede wszystkim trzeba wiedzieć, co się chce osiągnąć, znajomość PSa może ułatwić rozmowę z retuszerami.

Trzeba założyć portfolio, masz szeroki wybór > digar, devianart, maxmodels, megamodels itp. Bez fanpage'a na Facebooku trafi się do niewielkiego grona odbiorców, ale najpierw trzeba mieć, co pokazać.
Nie ma Cię w sieci, nie istniejesz. U nas liczy się głównie fb, za "wielką kałużą" specjaliści uczą jak wykorzystywać każde dostępne "social media" do autopromocji (tweeter, pinterest itd).

Jeżeli chcesz traktować to jako pasję, to świetna sprawa. Jeżeli jako pracę, to potrzeba wiele lat, żeby się wybić i mieć z tego kasę.
Podkreślić, wytłuścić, zamieścić na początku forum
Wielu osobom się wydaje, że to fajnie zarabiać jako fotograf: przyjdzie, pstryknie, gotowe. Tylko wcześniej jest dobrych kilka lat nauki i zdobywania pozycji, doświadczenia, przed "pstryknięciem" jest walka o zdobycie zlecenia, kombinowanie jak zaoszczędzić na wszystkim, żeby mimo to uzyskać dobry efekt, po pstryknięciu praca nad zdjęciami (tego się nie robi trzema kliknięciami, gdzieś miałem link do filmu z retuszu portretu metodą d&b, ponad godzina - jedno zdjęcie), i (w naszych warunkach) "wyciąganie" od klienta wynagrodzenia (niektórzy płacą po kilku miesiącach).

Niestety konkurencja jest ogromna i najgorsza to taka, co fotografuje beznadziejnym sprzętem za pół darmo i niewiele potrafi.
Zgadza się. Klient który trafi na takiego kogoś albo dochodzi do wniosku, że nie potrzebuje fotografa, bo takie koszmarki zrobi sam (wątki na forach "otwieram sklep, co mam kupić za 1000 aby zrobić takie fotki" z linkiem do dopracowanych sesji produktów, robionych przez naprawdę dobre ekipy). Niewielu po pierwszym "sparzeniu się" szuka naprawdę dobrych fotografów, ale wtedy już nie naciskają na najniższą możliwą cenę (wiedza jak wyglądają tanie zdjęcia).

Gwarantuję Cię, że śluby Cię zanudzą i obróbka kilkuset fot. To nie jest łatwa kasa, a wręcz przeciwnie.
Przyznaj się, nie lubisz ślubów
Znam i takich, którzy robią naprawdę dobre śluby, ale nie pokazują w sieci ani jednego ślubnego zdjęcia, a "obsługują" tylko znajomych (i osoby poznane w kontaktach z klientami-firmami), bo "nie cierpią" takiej roboty. Ale znam też takich, dla których to autentyczna pasja, którzy lubią ten cyrk, emocje, nieprzewidziane zdarzenia

I pamiętaj jedno - jak wszyscy dokoła mówią Ci, że robisz coś źle, to niech motywuje Cię do tego, by pokazać im, jak bardzo jesteś dobra i na ile Cię stać!
Niby tak, tylko nie na zasadzie "wy tam g... wiecie, ja jestem super i wypad z mojego profilu" (chyba wystarczająco długo jesteś na maxie, aby poznać takie osoby ), ale na zasadzie doskonalenia umiejętności i ciągłego rozwoju.

(Ktoś da radę to przeczytać? )

[Misia_1301]

Jeżeli chodzi o aparat to mam Nikona D3200 18-105 VR Kit. Od małego chciałam dostać lustrzankę i w końcu dostałam. :P Tylko właśnie nie za bardzo umiem ją ustawiać w tych wszystkich trybach A, M itd. :/ Ostatnio wzięłam się za czytanie tej całej instrukcji, ale jakoś nie za bardzo to wszystko rozumiem, jeżeli chodzi o zdjęcia to mam ich mnóstwo, większość to fotografie nieba, a dokładniej jakichś zachodów słońca, kwiatów czy fajerwerków.
Mam też kuzyna, który zajmuje się fotografią zawodowo, a dokładniej w większości ślubną. Chciałabym się od niego wiele nauczyć bo jego zdjęcia są jak dla mnie, bo wiadomo zależy jak dla kogo, powalające. Kiedyś pamiętam też zrobiłam sobie taką małą sesję z kuzynką w domu, ale to jeszcze starym aparatem to chwalił nas, zresztą nie tylko on chwalił moje zdjęcia, także może i coś w tym jest.
Ogólnie ciągnie mnie do tego, ale nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Jestem raczej spokojną osobą i wstydliwą, chociaż ostatnio i tak już się przełamuję, więc jeśli chodzi o to, to myślę, że nie byłoby problemu.
A tak może to, co powinno być na samym początku to mam te 20 lat i już od na prawdę kilku dobrych lat ciągnie mnie do fotografii, a teraz stoję przed wyborem szkoły i właśnie zastanawiałam się nad tym, o czym już wam pisałam, gdyż jakoś nic prócz dwóch tematów mnie nie interesuje. 1. Właśnie fotografia 2. Dietetyka, co raczej nie jest aż za dobrym tematem jeżeli chodzi o naukę bo ciężko później z pracą. A tak poza tymi tematami to we wszystkim czuję się jakoś, że to jednak nie dla mnie. :/ Dlatego chciałam się zorientować trochę w tym temacie.

[Hania3921]

W internecie jest mnóstwo poradników i na pewno jak poświęcisz trochę czasu to znajdziesz odpowiedź na każde pytanie. Fotograf przede wszystkim musi być wrażliwy na piękno, żeby robić dobre zdjęcia. Jeżeli interesują Cię zdjęcia błyskawic czy ukłucie igłą balonika z wodą, co daje mnóstwo frajdy to zainwestuj w wyzwalacz migawki. Sama korzystam z /reklama/, ze względu na olbrzymią funkcjonalność.

[Malinka_Sp]

Musisz jak najwięcej czytać, oglądać i słuchać wartościowych rzeczy o fotografii, ale przede wszystkim musisz sama ćwiczyć.

[Lajn]

Myślę, że najważniejsze jest doświadczenie. Im więcej zdjęć będziesz robiła tym z czasem będziesz więcej widziała. Co powinno się znajdować na zdjęciach a co nie (sztuka kadrowania). Jeśli chodzi o szkołę to bym na Twoim miejscu nie wybierała się. Lepiej uczyć się z książek, stron internetowych czy od innych fotografów. Na Twoim miejscu także zainteresowałabym się obróbką zdjęć. Według mnie zrobić zdjęcie to jest 70% sukcesu, potem jeszcze trzeba poświęcić czas aby je delikatnie "upiększyć" i nadać charakteru


__________________
www.lajnn.blogspot.com

[najmable99]

Fotografuję amatorsko i chciałabym, żeby moje zdjęcia wyglądały lepiej, ale jakoś nie mam czasu nad tym popracować... wydaje mi się, że kurs - taki z podstawami, to całkiem niezły pomysł dla kogoś, kto na razie raczkuje w temacie i nie wie za co się zabrać, kurs pomaga poukładać pewne rzeczy np. dotyczące sprzętu.

[Garytv1746]

Po prostu robić jak najwięcej zdjęć, zwłaszcza detali. Robić wiele ujęć jednej rzeczy z różnych stron w zależności od tego, jak jest światło. Bazować głównie na naturalnym. Podstawa to nauczyć się dobrze kadrować zdjęcie, sama zobaczysz, gdzie jest błąd.

[magrad]

Napisane przez Garytv1746

Po prostu robić jak najwięcej zdjęć, zwłaszcza detali.

Nie zgadzam się, niektóre osoby mogą to uznać za zachętę do włączenia zdjęć seryjnych i "skurczu palca na spuście" - efekt takiego podejścia to kilka tysięcy pstryków z jednego wyjścia, ale z powodu ilości zdjecia nie będą lepsze.

Podstawa to nauczyć się dobrze kadrować zdjęcie, sama zobaczysz, gdzie jest błąd.

Tak, kadrowanie plus poprawność techniczna, ale osoba bez doświadczenia może "nie wyczuć samodzielnie" co jest nie tak. Będzie widzieć zdjęcie, będzie czuła, że coś ze zdjęciem jest nie tak, ale nie zawsze poprawnie rozpozna, jak zrobić je lepiej - bo gdyby od razu wiedziała, nie byłoby błędów

[MONIQAUE]

Bez szkoły fotograficznej też sobie poradzisz. Pewnie masz starsze koleżanki, może któraś z nich już fotografuje bardziej profesjonalnie. Możesz też znaleźć w internecie fotografów z Twojej okolicy i do nich napisać, czy nie mogłabyś asystować, nawet za darmo. Ponosisz statyw, blendy,a przy okazji coś podpatrzysz i porobisz zdjęcia.