2015-09-06, 13:34 | #121 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
Już pisałam na pierwszej stronie, jak ja to widzę, ale autorka to całkowicie zignorowała.
Widać takie odpowiedzi (nie pełne współczucia, a dobitne) są nie po jej myśli. Edytowane przez 201607111028 Czas edycji: 2015-09-06 o 13:35 |
2015-09-06, 13:35 | #122 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Jestem gorsza....
Jak większość porad.
__________________
P |
2015-09-06, 13:37 | #123 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Nie zignorowalam tego na poczatku, ale nie napisalam nic, bo nie wiem co napisac, samej ciezko mi to ocenic... Kiedys spedzalismy ten czas razem. Chyba nie myslisz ze tak jest od 1,5 roku? I kiedys nie uwazalam ze mu sie narzucam. Tak jak jest jest mniej wiecej od 3-4 miesiecy. |
|
2015-09-06, 13:40 | #124 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
Właściwie to moim zdaniem porada jest tylko jedna: zakończyć tę chorą relację (ciekawe, że na tej samej stronie tutaj na forum jest wątek o takim tytule i uważam, że tytuł ten idealnie pasuje również do tego wątku), pójść na terapię, kontynuować studia.
Nic innego poradzić nie można. ---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ---------- Cytat:
Więc co się stało te 3-4 miesiące temu? |
|
2015-09-06, 13:48 | #125 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Jestem gorsza....
Autorko, musisz usiąść w ciszy i spokoju i przyznać sama przed sobą o co tak naprawdę Ci chodzi. Co Cię blokuje - czy to rzeczywiście Twoje rzekome nieróbstwo, czy wygląd.
Czy Ty w ogóle czujesz tę wielką karierę, którą mogłabyś robić? Czy po prostu podoba Ci się sama idea bycia piękną, zaje*istą prawniczką? Zresztą, ta była Twojego faceta ma po prostu kancelarię i komentuje jakieś sprawy w lokalnej gazecie - serio to coś niemożliwego do osiągnięcia? Są ludzie, którzy robią niesamowitą karierę, no i nie są to przeciętniaczki, ale osoby bardzo zdolne albo cholernie pracowite. Taki jest świat - jednym coś przychodzi łatwiej, innym trudniej, ale (dla mnie) nie ma takiego stanu rzeczy jak nie da się i koniec. Nie wiem jak wyglądasz, ale jeśli chodzi o Twoje uczelniane życie to jest ok. Może masz jakąś blokadę, która nie pozwala osiągnąć Ci więcej i co usilnie mówi Ci nie nadajesz się do tego, nie stać Cię na nic więcej. Ale czy jest to akurat wygląd? Nie jestem pewna. Sama pomyśl jak to głupio brzmi - nie jestem idealna i piękna jak z obrazka, więc nie mogę być mądra i odnosić sukcesów w życiu? Mam jedną taką zasadę w życiu: jeśli mogę coś zmienić - robię to, jeśli wymaga to większych nakładów finansowych lub czasu - dążę do realizacji celu, a jeśli nie mogę czegoś zmienić - akceptuję. Uświadom sobie, że nie ma ludzi idealnych (nie cierpię tego słowa). Albo inaczej, są, ale dla mnie ideał oznacza osobę, która jest pewna swoich zalet, świadoma swoich wad, pozytywnie nastawiona do świata, do ludzi i czerpiąca z życia garściami pomimo przeciwności losu. Samorealizująca się, dążąca do bycia najlepszą wersją siebie, a nie kogoś innego, nie zatracająca się w swoich nierealnych marzeniach. To jest ideał. I uświadom sobie też, że zawsze będą ludzie brzydsi i ładniejsi od Ciebie (paulo koeljo tak bardzo) i nic z tym nie zrobisz. I że udane życie nie zależy od urody. I nie uwierzę, że ten facet nie robi absolutnie nic, co mogłoby podkopać Twoją samoocenę. Takich cudów nie ma. Edytowane przez 2011607111034 Czas edycji: 2015-09-06 o 13:51 |
2015-09-06, 13:52 | #126 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 352
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
__________________
|
||
2015-09-06, 13:58 | #127 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Jestem gorsza....
Boniu, no ze wszystkim człowiek się rodzi, nie wybieramy sobie po urodzeniu cech wyglądu jak w simsach. Chodzi o to, że wiele da się zmienić, ale jak ktoś woli narzekać, że za dużo roboty i olaboga inni mają lepiej, bo dostali to gratis od życia, no to cóż.
Co jest często głupotą, bo skąd wiesz, czy te idealne kobiety nie ściągnęły niedawno aparatu i nie śmigają na siłkę 3 razy w tygodniu? Edytowane przez 2011607111034 Czas edycji: 2015-09-06 o 13:59 |
2015-09-06, 14:28 | #128 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Kiedys w sumie o tym nie myslalam. Najpierw zylam jak typowa zakochana dziewczyna, zadowolona z zycia i w ogole jedno wielkie love. Mialam dobry humor i ciagle sluchalam tandetnych piosenek o cukierkowych milosciach. Rzyganie tecza, wiem. Tez tak dzisiaj o tym mysle ale chyba kazdy ma taki etap wielkiego wow i myslenia tylko o tym jak to super sie jest zakochanym. Duzo czasu spedzalismy tylko razem bez nikogo. Potem sie duzo duzo duzo uczylam pod koniec tego roku akademickiego i tez bylo ok. Jak mialam wolny czas to spedzalam z nim. On tez duzo sleczal po nocach, bo duzo pracy wzial sobie na glowe. Ja mialam w miedzy czasie jeszcze staz wiec duzo roboty malo myslenia. No i w czasie roku akademickiego duzo chorowalam. W tym czasie planowalam super swietne wakacje, myslalam jak to bedzie czadowo, ze pojedziemy gdzies razem, ze bedziemy miec duzo czasu dla siebie i ze bedzie super. Zdalam egzaminy w przedterminach, w sumie wtedy bylam bardzo zadowolona ze udalo mi sie miec ladna srednia powyzej swoich oczekiwan na obu kierunkach. I po tym bylam wniebowzieta bo mocno sie balam ze sie nie uda ale sie udalo, planowalam cudne wakacje etc. Potem bylo wycinanie migdalkow, w sumie sie mna wtedy zaopiekowal No i wlasnie jak wszystko sie skonczylo dobrze to sie to paradoksalnie popsulo. Przestalam chorowac zaczelismy wylazic do ludzi i zobaczylam jaki jest zachwycony innymi kobietami, a mna nigdy taki zachwycony nie bedzie i nie mam na to szans. A przy nim samym jestem niewidzialna. Inne kobiety przy swoich mezczyznach blyszcza, a ja jestem przy nim przezroczysta. Edytowane przez Summertimesadnessss Czas edycji: 2015-09-06 o 14:29 |
|
2015-09-06, 14:29 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jestem gorsza....
Na początku Ci współczułam. Czytałam Twoje posty, odpowiedzi Wizażanek, scroll, scroll... aż tu nagle dotarło do mnie, że Ty żadnej rady nie chcesz, bo przecież wiesz najlepiej.
Nikt Ci tu nie będzie pisał (najwyraźniej na Twoje życzenie), że nie jesteś zdolna, jesteś brzydka itp., bo nie jesteśmy w stanie tego obiektywnie ocenić. Poza tym, czy ktokolwiek jest? Nie, nawet Ty nie. Ale najwyraźniej właśnie czegoś takiego potrzeba Tobie, żebyś miała przed sobą usprawiedliwienie. Zrozum, że świat się nie dostosuje do Ciebie, to Ty się musisz do niego dostosować. Czytając Twoje posty, mam na myśli jedną rzecz - pędź do dobrego psychiatry. Ale w sumie, czy i tę radę weźmiesz pod uwagę? Wszak nie dostrzegasz problemu. Zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż proste zęby. Odnoszę wrażenie, że potwornie siebie nie lubisz. I pewnym sensie tak ci wygodnie, bo nie uważasz się za osobę charyzmatyczną, kobiecą, towarzyską, która mogłaby zaimponować innym w towarzystwie. Jednak weź pod uwagę to, że każdy ma predyspozycje do czegoś innego. Może nie będziesz błyszczeć przed prawniczym towarzystwem znajomością kodeksów, ale możesz być ekspertką w innej dziedzinie, którą czujesz. Świat nie dzieli się na prawników i śmieci. Jeśli źle się czujesz w tym związku, odejdź od niego. Sądząc po Waszym trybie życia, wiele by to nie zmieniło - nie macie dzieci, kredytu, obrączek na palcach. Szczerze mówiąc, ja bym najpierw się wyleczyła, a dopiero później brała pod uwagę jakiekolwiek związki. Swoją drogą, nie myślałaś o tym, że jesteście od siebie tak oddaleni ze względu na twoje podejście do życia (wszystko na nie), a nie na to, jaką jesteś osobą? |
2015-09-06, 14:31 | #130 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
No słuchaj, facet w związku oczywiście może powiedzieć "Kaśka jest ładna, a Monika ma super płaski brzuch, zgrabne uda". Nic strasznego. Jednak on nigdy Cię nie komplementuje, natomiast inne laski z chęcią. Więc tak, on ZAWINIŁ. |
|
2015-09-06, 14:34 | #131 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Jestem gorsza....
Chyba użalanie się nad sobą i usprawiedliwianie niepodejmowania jakichkolwiek zmian jest wygodniejsze niż działanie...
__________________
P |
2015-09-06, 14:36 | #132 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Nie jest tak ze nie robie nic. Mowia ze jestem pracoholiczka. Znaczy na studiach tak mowia. Moze troche jestem. Jestem pracowita, ale nie inteligentna. Nie madra. Kujon i pracus nie musi byc madry. A na aparat zbieram kase. Jeszcze pol roku... Juz podkreslalam ze nie chodzi tylko o wyglad o inteligencje, o sposob mowienia, o wiedze, o bycie lubianym, o madrosc, o osiagniecia - moge wymieniac bez konca. Venin, jezeli mam znalezc cos co robi to to ze jest wpatrzony w inne kobiety jak w obrazek. ---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ---------- Cytat:
On sie jara pewnymi laskami. Z kumplem przez telefon. Pytal nawet czy jego laska nie ma siostry blizniaczki :/ teoretycznie tego nie slyszalam. |
||
2015-09-06, 14:38 | #133 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Co z tego, że nie przepadasz za komplementami? Facio skutecznie rujnuje Twoją samoocenę i uważam, że robi to z pełną świadomością. Takiego supermena to normalnie ze świecą szukać. Naprawdę, trzymaj się go, wspaniały skarb Ci się trafił. |
|
2015-09-06, 14:40 | #134 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Przeciez nie siedze i nie patrze w sciane. Zbieram na ten durny aparat, kosmetyczny zeby sie nie rzucal w oczy. Chodze na szkolenia jezeli organizuje je wydzial (na platne nie mam hajsu). Co mam jeszcze robic? ---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ---------- Cytat:
Edytowane przez Summertimesadnessss Czas edycji: 2015-09-06 o 14:42 |
||
2015-09-06, 14:42 | #135 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
I wiesz co, bardzo możliwe, że on znajdzie sobie inną, ale nie dlatego, że będzie od Ciebie ładniejsza/bardziej obyta/inteligentniejsza, tylko ona będzie chciała z nim spędzać czas, będzie chciała z nim stworzyć związek. Pisałaś też, że nie móei Ci komplementów, ale na samym początu tego ekhm związku, było świetnie, wieć podejrzewam, że jakoś Cię komplementował, a jak reagowałas? Bo jesli Twoja reakcja , była taka sama, jak na wszytskie posty, to kobieto, ja mu się wcale nie dziwię, że on już żadnych miłych słówek Ci nie mówi, po prostu, w którymś momencie człowiek ma dość, bo z Tobą jest jak ''grochem o ścianę''.
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey |
|
2015-09-06, 14:42 | #136 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
|
2015-09-06, 14:43 | #137 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Jestem gorsza....
Iść na terapię i zakończyć "związek", który niesamowicie Cię dołuje z facetem, który nie jest ideałem i tylko ciągnie Cię w dół.
__________________
P |
2015-09-06, 14:43 | #138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
|
2015-09-06, 14:44 | #139 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey |
|
2015-09-06, 14:44 | #140 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
|
2015-09-06, 14:54 | #141 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Wlasnie problem w tym ze potrafie pseudo-blyskac TYLKO znajomoscia kodeksu, a to zadne blyszczenie. Mam dobra pamiet i tyle. Nie dziele ludzi na prawnikow i smieci, skad Ci to przyszlo do glowy??!! Moja przyjaciolka najlepsza nie ma z prawem nic wspolnego i wiekszosc znajomych moich tez nie... Nie wiem, co sie stalo. Kiedys nie bylismy tak oddaleni ---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ---------- Cytat:
Nie boje sie go. Boje sie najbardziej tego ze nie zawsze umiem wyrazic swoje mysli. Nawet tutaj mi to do konca nie wychodzi i musze potem tlumaczyc. |
||
2015-09-06, 14:58 | #142 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Szkoda chyba nerwów na ten wątek. Sama napisałaś, że nie przyszłaś tu po porady, a żeby "to z siebie wyrzucić". Więc... chyba jednak niepotrzebnie się produkujemy. Masz bardzo skrzywioną wizję WSZYSTKIEGO. Winę widzisz tylko w sobie. Terapeuta Ci potrzebny, nie wizażanki. |
|
2015-09-06, 14:58 | #143 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Jestem gorsza....
Partner ma wspierać, pomagać, być przyjacielem. Twój nie jest albo nie pozwalasz mu na to.
__________________
P |
2015-09-06, 15:01 | #144 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
|
2015-09-06, 15:03 | #145 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Może nie tyle co prawnicy a śmieci, ale odniosłam wrażenie, że Ty tak naprawdę czułabyś się warta swojego faceta, jeśli byś się zrównała z jego eks-adwokat. Nie rozumiesz, że pozorna znajomość tematu świadczy o tym, że tak naprawdę Cię on nie interesuje, nie jest Twoją pasją. Dobra pamięć to świetna zaleta, szczególnie jeśli wykorzystujesz ją do robienia czegoś, czego kochasz. Strasznie marnujesz jej potencjał. Być może nie odnalazłaś jeszcze swojego "konika". Przecież napisałam, co prawdopodobnie się stało i to nie tylko ja. Też przestałabym proponować wyjścia, komplementować drugą osobę, jeśli spotykałyby się z negatywną reakcją czy zaprzeczeniem. Szkoda, że nie odniosłaś się do tej części mojego postu, gdzie pisałam o terapii. |
|
2015-09-06, 15:07 | #146 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Nie, nie wszyscy faceci są tępi i niedomyślni, ślinią się na widok innych dziewczyn i uważają, że to nic złego. I uważam też, że to nie zaczęło dziać się 3 miesiące temu, tylko tak było zawsze, ale miłosne klapki na oczach robią swoje. Druga opcją jest to, że facet rzeczywiście był w porządku, ale Twoja negatywna postawa go zniechęciła. Tak czy inaczej wyjściem z sytuacji nie jest wodzenie wzrokiem za innymi babkami i komentowanie ich przy Tobie. Rozmawiacie czasem o Waszym związku? O tym jak się w nim czujecie? Edytowane przez 2011607111034 Czas edycji: 2015-09-06 o 15:12 |
|
2015-09-06, 15:14 | #147 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Nie chodzi o zrownanie w sensie robienie tego samego, nie o to mi chodzi. Nie chcialabym plywac tak jak ona na przyklad. Nie chce byc adwokatem, chcialabym isc na radcowska za te kilka lat. Ale chcialabym byc na jej poziomie, a nie 500 poziomow nizej. I innych jego bylych. Nie-prawniczek rowniez. Kiedys chodzilam na step i chyba dobrze mi szlo. W ogole mnie nie meczyl i wychodzilam z niego usmiechnieta. Nawet myslalam zeby zrobic sobie instruktora. Ale zmienili prowadzaca i jakos tak poszlo to w zapomnienie |
|
2015-09-06, 15:19 | #148 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Jestem gorsza....
Strasznie przykro się czyta, w jaki sposób piszesz o sobie samej. Jeszcze bardziej, kiedy osoby, które Cię na oczy nie widziały wmawiają Ci, że masz się pogodzić z byciem przeciętną . Tyle osób uwierzyło w Twoją niedoskonałość. Taką energię tu zasiałaś, bo zachowujesz się jak modelowa ofiara.
Jak dla mnie Twój chłopak to nie ideał, tylko zadufany w sobie cwaniak, który ustawia Cię na pozycji maty do podłogi. Z tego co piszesz, on Cię nie kocha, nie pożąda, nie podziwia, nie szanuje i dodatkowo chyba nie lubi. Po rozstaniu ze zdradzającym go aniołem palestry on może potrzebować takiego układu. Takiej naiwnej Kryśki, która nie stawia żadnych wymagań, patrzy na niego jak w obrazek i wiecznie szuka w sobie winy. Takiej, przed którą nigdy nie odsłoni się na tyle, by miała szansę go skrzywdzić. Ratuj się.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2015-09-06, 15:24 | #149 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Ale dlaczego on gada o obcych laskach? No ja tez z kolezanka nie raz mowilam o facetach duzo "ostrzej" ale to byly zarty niewinne damskie jak to baby przy winie. A on tak na trzezwo i powaznie mowi ze jakas tak (nie wiem jaka bo uslyszalam fragment) ma idealna talie. Zawsze bylam dosyc zadowolona ze swojej talii, ale wtedy zwatpilam. Czemu o mnie mu tak nie mowil?? On ich nie komentowal przy mnie. Ja podsluchiwalam. Moj glupi nawyk - jedna bylam w domu i czulam sie poszkodowana jak rodzice cos ukrywali tylko przede mna wiec musialam podsluchac no i jego wlasnie nakrylan na tych plotach metoda "ucho na drzwiach". |
|
2015-09-06, 15:29 | #150 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Jestem gorsza....
Cytat:
Wcześniej ją zapraszał na wyjścia - odmawiała za każdym razem, więc ile można się prosić? Podejrzewam, że tak samo było z komplementami. Zniechęcił się chłopak. I nie zdziwię się, jeżeli wkrótce zniechęci go sama autorka. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.