Grubsze i gęstsze włosy

[201607040946]

Napisane przez Sybil_

a jakie siemię pijesz, to w ziarenkach i gotujesz,czy takie mielone które zalewasz wrzątkiem?

Ziarenka tylko na zaparcia, bo się NIE WCHŁANIAJĄ, więc nie ma sensu pić. Ja gotuję ziarenka i piję glutka

Napisane przez Alien :*

Ja jestem pewna, że siemię działa mi na przyrost








Ja też narzekam na gęstość włosów Czeszę je ostatnio w kucyk z boku głowy, ale muszę przestać, bo aż się wstydzę, kiteczka taka cienka, powinnam mieć dwie takie Pocieszyła mnie jednak trochę siostra mówiąc, że przecież zdrowe, wypielęgnowane włosy są gładkie i przez to mają znacznie mniej objętości niż suche. Chyba moje włosy nie są AŻ TAK cienkie, mają obwód 8 cm (kiedyś było 5 ), ale jednak wkurza mnie to. Na szczęście na całej głowie mam dużo kilkucentymetrowych baby hair, o czym marzyłam od lat Kiedy urosną, zagęszczą mi włosy myślę o co najmniej 1/3. Tylko kiedy to będzie... Choć wydaje mi się, że te krótkie włosy zawsze rosną szybciej niż reszta, nie wiem, czy mam rację...No ale jeszcze dochodzi wypadanie

Ja mam od wielu lat łysy placek przy przedziałku i nic na niego nie działa

[Alien :*]

Ja mam w ogóle bardzo mało włosów po bokach. Ale może to się zmieni Bardzo cieszy mnie widok baby herów na całej głowie, w tych miejscach też, a jeśli jeszcze placenta zatrzyma mi wypadanie, będzie świetnie. A próbowałaś wcierać coś tylko w to miejsce?? Np. właśnie placentę albo olej rycynowy?


Ja piję siemię w ten sposób, że zalewam ziarenka gorącą wodą i piję po przestygnięciu rozgryzając ziarenka. Przeczytałam o tym sposobie u Anwen i najbardziej mi pasuje, a skoro jestem pewna, że działa, jest ok.

[201607040946]

Napisane przez Alien :*

Ja mam w ogóle bardzo mało włosów po bokach. Ale może to się zmieni Bardzo cieszy mnie widok baby herów na całej głowie, w tych miejscach też, a jeśli jeszcze placenta zatrzyma mi wypadanie, będzie świetnie. A próbowałaś wcierać coś tylko w to miejsce?? Np. właśnie placentę albo olej rycynowy?


Ja piję siemię w ten sposób, że zalewam ziarenka gorącą wodą i piję po przestygnięciu rozgryzając ziarenka. Przeczytałam o tym sposobie u Anwen i najbardziej mi pasuje, a skoro jestem pewna, że działa, jest ok.

Skoro działa, to jest ok. Rozgryzanie też ok
Ja sobie lubię pogryźć

Wcierałam już wszystko, wiesz, to działa, bo na włosy na całej głowie zadziałało, a na ten placek nie cóż... takie życie

[Alien :*]

Napisane przez kaguya

Skoro działa, to jest ok. Rozgryzanie też ok
Ja sobie lubię pogryźć

Wcierałam już wszystko, wiesz, to działa, bo na włosy na całej głowie zadziałało, a na ten placek nie cóż... takie życie

Ja też lubię


Widocznie coś tam się podziało z cebulkami. Dobrze, że tylko jeden placek, pewnie daje się go zasłonić

[Potworna89]

Napisane przez Alien :*

Ja jestem pewna, że siemię działa mi na przyrost








Ja też narzekam na gęstość włosów Czeszę je ostatnio w kucyk z boku głowy, ale muszę przestać, bo aż się wstydzę, kiteczka taka cienka, powinnam mieć dwie takie Pocieszyła mnie jednak trochę siostra mówiąc, że przecież zdrowe, wypielęgnowane włosy są gładkie i przez to mają znacznie mniej objętości niż suche. Chyba moje włosy nie są AŻ TAK cienkie, mają obwód 8 cm (kiedyś było 5 ), ale jednak wkurza mnie to. Na szczęście na całej głowie mam dużo kilkucentymetrowych baby hair, o czym marzyłam od lat Kiedy urosną, zagęszczą mi włosy myślę o co najmniej 1/3. Tylko kiedy to będzie... Choć wydaje mi się, że te krótkie włosy zawsze rosną szybciej niż reszta, nie wiem, czy mam rację...No ale jeszcze dochodzi wypadanie

Udało ci się zagęścić włosy aż o 3cm?? WowJa ma za krótkie, ale mierzyłam siostrze, a mamy bardzo podobne włosy i wyszło mi jakieś 5,5-6cm, czyli można powiedzieć pułap, od którego zaczynałaś. Zaczęłyśmy właśnie od siemienia i tabletek skrzypu, teraz właśnie w ruch poszedł Vitapil. Ach no i olejek rycynowy (dodaję do szamponu - przeczytałam ten sposób właśnie w wątku na wizażu). Na razie nie zależy mi na długości, ale na bardzo dobrej kondycji włosów i poprawieniu gęstości, i bardzo bym się cieszyła, gdybym dobiła do8cm w kucyku (jak już będę mogła zmierzyć). Niestety nie należę do osób cierpliwych i chciałabym efekty widzieć juuuuuuż.

[EmilkaZ]

Cześć
Tak czytam pozatywne opinie o siemieniu lnianym i nie wiem co myśleć. Bo na mnie działa negatywnie Zaraz mnie wysypuje i to samo po oleju lnianym
Lekarz mi kiedyś powiedział, że siemię lniane ma fitohormony i wpływa na gospodarkę hormonalną, a ja akurat byłam z wynikami które były dobre więc ziarenka czy olej mogły je zaburzać:confus ed:
Muszę poszukać jakiegoś suplementu na jesień i zimę z w miarę dobrym składem. Polecacie coś?

Napisane przez Disnejova

Witam ja mam wypadanie włosow na podlozu hormonalnym , i żelazo ucieka mi co zrobie wynik żelazo waha się w granicach u mnie 50 kiepsko. Zauważyłam że jak zaczęłam stosowac olejek khadi pojawiło sie mnóstwo baby hair , ha! uszczesliwona byłam skakałam z radosci , maluje włosy tylko farbą biokap co pierwszy raz musze przyznać że mam po niej włosy tak piekne lśniące ...kocham włoskie kosmetyki . Trzeba mówic sobie że mam duzo włosów psychika stres wpływa i nie zdajemy sobie sprawy jak . Ja z kolei zauważyłam u siebie prześwit na czubku głowy , włosy zaczely niemiłosiernie wypadać . Co mam zrobić? nie wypadały tak jak teraz . Pije pokrzywe aloes i sok z goją i witaminą C aby lepiej przyswajać żelazo nie chce byc łysa ale zauważyła to nawet moja mama .... czy jesień może wpływa tak na włosy? . Co wam najbardziej pomogło chodź odrobinkę zwalczyć uporczywy problem 'wypadanie włosów' . Musze się komuś wyżalić dawniej miałam dużo włosów że fryzjerzy moi byli zachwyceni ...Wkurzają mnie lekarze e nie to nie hormony jak nie widze swoje wyniki ....czarno na białym , prolaktyna! długi czas zajmie mi ustabilizowanie hormonów i musze szukać pomocy myślalam nad udaniem sie do dermatologa? . Co sądzicie są badania które sprawdzą przyczynę utraty włosów , wiem że tym zajmuje sie trycholog ale w moim mieście nie ma.

A nie szukałaś innego lekarza?

Czaje się na ten olejek Bo ostatnio miałam tyyyle stresu i właśnie od niego włosy mi wypadają najbardziej;/
Na niski poziom żelaza dobre jest picie soku z pokrzywy.

[Alien :*]

Napisane przez Potworna89

Udało ci się zagęścić włosy aż o 3cm?? WowJa ma za krótkie, ale mierzyłam siostrze, a mamy bardzo podobne włosy i wyszło mi jakieś 5,5-6cm, czyli można powiedzieć pułap, od którego zaczynałaś. Zaczęłyśmy właśnie od siemienia i tabletek skrzypu, teraz właśnie w ruch poszedł Vitapil. Ach no i olejek rycynowy (dodaję do szamponu - przeczytałam ten sposób właśnie w wątku na wizażu). Na razie nie zależy mi na długości, ale na bardzo dobrej kondycji włosów i poprawieniu gęstości, i bardzo bym się cieszyła, gdybym dobiła do8cm w kucyku (jak już będę mogła zmierzyć). Niestety nie należę do osób cierpliwych i chciałabym efekty widzieć juuuuuuż.

Nie tyle je zagęściłam, co po prostu odrosły mi krótkie połamane. W tym czasie miałam cieniutki kucyk i mnóstwo krótkich włosów, które nie dawały się związać, teraz wszystko odrosło więc jest grubszy. Ale teraz zagęszczam Gdziekolwiek zrobię przedziałek, widzę sterczące babyhairy, a przy czole jeszcze mniejsze, więc może niedługo będę mieć z 10 cm


Ja od niedawna wcieram olejek rycynowy wymieszany z Khadi, mam nadzieję na większy przyrost (baby hair też na pewno się pojawią). Kiedyś dodawałam do szamponu i wydawało mi się, że widzę efekty, ale po jakimś czasie włosy zaczęły mi się strasznie przetłuszczać, wręcz je sobie "zepsułam" w tym sensie


A od siemienia trochę przytyłam :/ Przestrzegam więc osoby pijące, żeby nie pić wieczorem, ja od pewnego czasu zapominałam pić rano i waga podskoczyła mimo że staram się ją zmniejszyć, tylko siemię może być winowajcą.

[201607040946]

Napisane przez Alien :*

A od siemienia trochę przytyłam :/ Przestrzegam więc osoby pijące, żeby nie pić wieczorem, ja od pewnego czasu zapominałam pić rano i waga podskoczyła mimo że staram się ją zmniejszyć, tylko siemię może być winowajcą.

Siemię samo w sobie NIE TUCZY, łyżeczka ma ok 50 kcal, z czego jakieś 30 się nie przyswaja, z czego chcesz tyć?
Możliwe jednak, że siemię wzmaga apetyt.

Drożdże piłamprzed snem i akurat "schudłam". Wiem, że nie od diety ani ćwiczeń, bo po drożdżach nawet rano byłam syta.

Siemię piję rano, przed śniadaniem. Do śniadania jestem syta, bo siemię "zapycha".

Wiem, że ani od samego siemienia, ani od drożdzy nie schudłam, ale one były przyczyną (miejszy apetyt).

Ani drożdże, ani siemię nie ma żadnych cudownych skłądników tuczących, więc nie powielajmy mitów.

Jedno i drugie ma ok. 50 kcal (z czego siemię to w większości węgle nieprzyswajalne).

No chyba że zjadasz 100 g siemienia dziennie...

[Alien :*]

Napisane przez kaguya

Siemię samo w sobie NIE TUCZY, łyżeczka ma ok 50 kcal, z czego jakieś 30 się nie przyswaja, z czego chcesz tyć?
Możliwe jednak, że siemię wzmaga apetyt.

Drożdże piłamprzed snem i akurat "schudłam". Wiem, że nie od diety ani ćwiczeń, bo po drożdżach nawet rano byłam syta.

Siemię piję rano, przed śniadaniem. Do śniadania jestem syta, bo siemię "zapycha".

Wiem, że ani od samego siemienia, ani od drożdzy nie schudłam, ale one były przyczyną (miejszy apetyt).

Ani drożdże, ani siemię nie ma żadnych cudownych skłądników tuczących, więc nie powielajmy mitów.

Jedno i drugie ma ok. 50 kcal (z czego siemię to w większości węgle nieprzyswajalne).

No chyba że zjadasz 100 g siemienia dziennie...

Nie wiem, nie wnikam. Przeczytałam, że można przytyć na kilku blogach i nie widzę innego powodu, dla którego mogłam przytyć, raczej nie z powietrza, podobnie chyba nie z powietrza wzięła się taka informacja

[Potworna89]

Napisane przez Alien :*

Nie tyle je zagęściłam, co po prostu odrosły mi krótkie połamane. W tym czasie miałam cieniutki kucyk i mnóstwo krótkich włosów, które nie dawały się związać, teraz wszystko odrosło więc jest grubszy. Ale teraz zagęszczam Gdziekolwiek zrobię przedziałek, widzę sterczące babyhairy, a przy czole jeszcze mniejsze, więc może niedługo będę mieć z 10 cm


Ja od niedawna wcieram olejek rycynowy wymieszany z Khadi, mam nadzieję na większy przyrost (baby hair też na pewno się pojawią). Kiedyś dodawałam do szamponu i wydawało mi się, że widzę efekty, ale po jakimś czasie włosy zaczęły mi się strasznie przetłuszczać, wręcz je sobie "zepsułam" w tym sensie


A od siemienia trochę przytyłam :/ Przestrzegam więc osoby pijące, żeby nie pić wieczorem, ja od pewnego czasu zapominałam pić rano i waga podskoczyła mimo że staram się ją zmniejszyć, tylko siemię może być winowajcą.

Mimo wszystko to sukces. A'propo bejbików - podjarałam się, że je mam, ale teraz zastanawiam się, czy to nie są włosy połamane Bejbiki mam tylko jak podniosę grzywkę i tu jestem pewna, ale tam gdzie mam przedziałek zwątpiłam. Bo codziennie modeluję włosy na obrotowej szczotce - niestety długość nie pozwala mi ich zostawić samych sobie a nie jestem pewna, czy ona jakoś nie wpływa negatywnie na kłaczki. Niby nie ciągnę włosów i modeluję pół mokre, ale kto wie Niestety ze szczotki nie mogę zrezygnować, bo bym wyglądała jak ulizany mężczyzna
Co do olejku - właśnie też zauważyłam, że gdy umyję włosy szamponem i olejkiem, to pod wieczór mam bardziej nieświeże niż zazwyczaj. I to po kilku dniach stosowania... A ten sposób tak mi się spodobał, bo nie mam za bardzo czasu na robienie rano maseczek i trzymanie ich kilka godzin Chyba muszę znaleźć inny sposób, bo opinie o olejku rycynowym są bardzo podbudowujące
Zastanawiam się też, czy np.nowe włosy, które chcą wyrosnąć, mogą być zatrzymywane przez brudną skórę. W sensie jakąś niedopeelingowaną czy coś. Peeling robię raz w tygodniu albo rzadziej, a mam włosy przetłuszczające się. Jestem kłębkiem domysłów i pomysłów

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez kaguya

Siemię samo w sobie NIE TUCZY, łyżeczka ma ok 50 kcal, z czego jakieś 30 się nie przyswaja, z czego chcesz tyć?
Możliwe jednak, że siemię wzmaga apetyt.

Drożdże piłamprzed snem i akurat "schudłam". Wiem, że nie od diety ani ćwiczeń, bo po drożdżach nawet rano byłam syta.

Siemię piję rano, przed śniadaniem. Do śniadania jestem syta, bo siemię "zapycha".

Wiem, że ani od samego siemienia, ani od drożdzy nie schudłam, ale one były przyczyną (miejszy apetyt).

Ani drożdże, ani siemię nie ma żadnych cudownych skłądników tuczących, więc nie powielajmy mitów.

Jedno i drugie ma ok. 50 kcal (z czego siemię to w większości węgle nieprzyswajalne).

No chyba że zjadasz 100 g siemienia dziennie...

Wydaje mi się, że każdy indywidualnie reaguje na dany specyfik i może przytyć p. po siemieniu. Ja co prawda nie zauważyłam niczego takiego u siebie (albo przez to, że nie mam wagi żyję w błogiej nieświadomości) ale nie wykluczam, że coś takiego jest możliwe

[Alien :*]

Napisane przez Potworna89

Mimo wszystko to sukces. A'propo bejbików - podjarałam się, że je mam, ale teraz zastanawiam się, czy to nie są włosy połamane Bejbiki mam tylko jak podniosę grzywkę i tu jestem pewna, ale tam gdzie mam przedziałek zwątpiłam. Bo codziennie modeluję włosy na obrotowej szczotce - niestety długość nie pozwala mi ich zostawić samych sobie a nie jestem pewna, czy ona jakoś nie wpływa negatywnie na kłaczki. Niby nie ciągnę włosów i modeluję pół mokre, ale kto wie Niestety ze szczotki nie mogę zrezygnować, bo bym wyglądała jak ulizany mężczyzna

Mnie modelowanie szkodziło, bo miałam zniszczone włosy, ale nawet jeśli nie masz to wydaje mi się, że szczotka może uszkadzać wilgotne włosy... A nie myślałaś, żeby myć po południu czy nawet wieczorem, nakładać maski czy olej, a rano np. używać suchego szamponu? Wtedy włosy są puszyste bez modelowania.
Ja też zastanawiałam się zawsze, czy to włosy połamane, czy bejbiki, ale teraz widzę różnicę. Połamane mają końce jak ucięte, czyli są tak samo grube u nasady jak na końcu, bejbiki zaś mają cieńsze końce (przynajmniej u mnie) i są takie wiotkie. Nie wiem jak to lepiej określić, ale doskonale widać, że to młode włosy, tak samo jak można odróżnić młodą trawę od starej Są po prostu inne. Jak mnie cieszy widok ich wielkiej ilości

[Potworna89]

Napisane przez Alien :*

Mnie modelowanie szkodziło, bo miałam zniszczone włosy, ale nawet jeśli nie masz to wydaje mi się, że szczotka może uszkadzać wilgotne włosy... A nie myślałaś, żeby myć po południu czy nawet wieczorem, nakładać maski czy olej, a rano np. używać suchego szamponu? Wtedy włosy są puszyste bez modelowania.
Ja też zastanawiałam się zawsze, czy to włosy połamane, czy bejbiki, ale teraz widzę różnicę. Połamane mają końce jak ucięte, czyli są tak samo grube u nasady jak na końcu, bejbiki zaś mają cieńsze końce (przynajmniej u mnie) i są takie wiotkie. Nie wiem jak to lepiej określić, ale doskonale widać, że to młode włosy, tak samo jak można odróżnić młodą trawę od starej Są po prostu inne. Jak mnie cieszy widok ich wielkiej ilości

Kurczę, niby wiem, że to pod grzywką to młode włosy, a na reszcie głowy nie umiem odróżnić A u ciebie na całej głowie tak samo wyglądają? Bo jeżeli tak, to porównam te spod grzywki z czubkiem
Co prawda nie widzę ilości twoich bejbików, ale cieszę się, że wystrzeliły jak z armaty a pielęgnacja przynosi efekty Liczę również, że przy cierpliwości (tiaaaaa, jakże ciężko to widzę) i odpowiedniej pielęgnacją również u siebie zauważę pozytywne zmiany
Pod koniec tego miesiąca robię przerwę od siemienia i zastanawiam się, co wziąć na tapetę Skłaniam się ku pokrzywie i skrzypowi.

[X_ana_X]

A stsowała któraś z Was olejki sesa lub khadi na skalp? Jak efekty? warto zainwestować?

[Potworna89]

Napisane przez X_ana_X

A stsowała któraś z Was olejki sesa lub khadi na skalp? Jak efekty? warto zainwestować?

Ja niestety nie, więc niestety nie pomogę będę chciała w niedalekiej wypróbować, ale na razie jest to nieco za drogi produkt dla mnie.

*w niedalekiej przyszłości wypróbować

[Alien :*]

Potworna, u mnie wszystkie wyglądają tak samo. Parę stron wcześniej któraś Wizażanka wrzucała zdjęcie swoich, właśnie tak to wygląda. W ogóle te włoski tak jakby się wyginają, takie właśnie wiotkie są, a połamańce sterczały sztywne, na sztorc (ale może też dlatego, że były suche).


Ja używałam kiedyś Sesy na skalp, nie hamowała wypadania, w ogóle wydaje mi się, że jest trochę za ciężka na skalp. Za to świetna jest na długość, cały czas używam. Khadi też używałam, nie hamuje wypadania również, ale za to widzę szybszy porost

[201607040946]

Napisane przez Alien :*

Nie wiem, nie wnikam. Przeczytałam, że można przytyć na kilku blogach i nie widzę innego powodu, dla którego mogłam przytyć, raczej nie z powietrza, podobnie chyba nie z powietrza wzięła się taka informacja

Napisane przez Potworna89

M

Wydaje mi się, że każdy indywidualnie reaguje na dany specyfik i może przytyć p. po siemieniu. Ja co prawda nie zauważyłam niczego takiego u siebie (albo przez to, że nie mam wagi żyję w błogiej nieświadomości) ale nie wykluczam, że coś takiego jest możliwe

To powiedzcie, jak można przytyc od 50 kcal? No pomyślcie, przecież to nielogiczne.

Siemie mogło być "zapalnikiem", ale nie tuczy samo w sobie (nie taka dawka, nie 50 kcal, no dziewczyny).

[Potworna89]

Napisane przez kaguya

To powiedzcie, jak można przytyc od 50 kcal? No pomyślcie, przecież to nielogiczne.

Siemie mogło być "zapalnikiem", ale nie tuczy samo w sobie (nie taka dawka, nie 50 kcal, no dziewczyny).

Nie spieram się już

[Alien :*]

Dziewczyny, czy może któraś z Was ma doświadczenie ze stosowaniem jakichś preparatów typowo na ODROST włosów?


Jak pisałam, mam sporo baby hair, ale wydaje mi się, że nie jest to wszystko, na co stać moje mieszki włosowe skoro kiedyś straciłam masę włosów. Nigdy jakoś nie interesowałam się takimi specjalnymi preparatami, a pewnie warto byłoby. Zamierzam kupić preparat Pharmaceris, a potem może Biovax-Med.

[Papaulinka17]

Napisane przez Alien :*

Dziewczyny, czy może któraś z Was ma doświadczenie ze stosowaniem jakichś preparatów typowo na ODROST włosów?


Jak pisałam, mam sporo baby hair, ale wydaje mi się, że nie jest to wszystko, na co stać moje mieszki włosowe skoro kiedyś straciłam masę włosów. Nigdy jakoś nie interesowałam się takimi specjalnymi preparatami, a pewnie warto byłoby. Zamierzam kupić preparat Pharmaceris, a potem może Biovax-Med.

Hej, ja stosuję teraz olej z gorczycy, tzw. musztardowy, podobno działa dobrze na przyrost. Olejuję nim skalp i włosy. Muszę przyznać, że ładnie nawilża i nabłyszcza. Przyrostu jak na razie nie widzę nadzwyczajnego. Przez 2 mies. stosowałam napar z kozieradki jako wcierkę i wtedy włosy urosły sporo około 2.5 cm w miesiąc, o ile dobrze zmierzyłam Mam teraz też sporo nowych włosków, takich miecciutkich i delikatnych, które gdzieś się tam przebijają przez długie włosy u nasady ale nie jestem w stanie określić co dokładnie podziałało na nie. Myślę, że od pół roku regularne olejowanie.

[Alien :*]

Napisane przez Papaulinka17

Hej, ja stosuję teraz olej z gorczycy, tzw. musztardowy, podobno działa dobrze na przyrost. Olejuję nim skalp i włosy. Muszę przyznać, że ładnie nawilża i nabłyszcza. Przyrostu jak na razie nie widzę nadzwyczajnego. Przez 2 mies. stosowałam napar z kozieradki jako wcierkę i wtedy włosy urosły sporo około 2.5 cm w miesiąc, o ile dobrze zmierzyłam Mam teraz też sporo nowych włosków, takich miecciutkich i delikatnych, które gdzieś się tam przebijają przez długie włosy u nasady ale nie jestem w stanie określić co dokładnie podziałało na nie. Myślę, że od pół roku regularne olejowanie.

Na mnie niestety olejowanie nie działa jeśli chodzi o baby hair, a olejuję od lat i wiele olejów spróbowałam. Na musztardowy czaję się od dawna, chyba kupię go jak skończę Khadi na przyrost (choć nieprędko, bo jest baaardzo wydajny). Stosuję teraz rycynowy na skalp, po nim gołym okiem widziałam jak rosły mi nowe rzęsy, ale włosów nowych jakoś na razie nie widzę... chociaż ja takich maleńkich jakoś nigdy nie widzę, dopiero jak urosną na kilka cm

[X_ana_X]

Napisane przez Alien :*

Na mnie niestety olejowanie nie działa jeśli chodzi o baby hair, a olejuję od lat i wiele olejów spróbowałam. Na musztardowy czaję się od dawna, chyba kupię go jak skończę Khadi na przyrost (choć nieprędko, bo jest baaardzo wydajny). Stosuję teraz rycynowy na skalp, po nim gołym okiem widziałam jak rosły mi nowe rzęsy, ale włosów nowych jakoś na razie nie widzę... chociaż ja takich maleńkich jakoś nigdy nie widzę, dopiero jak urosną na kilka cm

A jak oceniasz działanie khadi? Zastanawiam się nad zakupem, ale tani nie jest, więc póki co robię rozeznanie.

[Alien :*]

Napisane przez X_ana_X

A jak oceniasz działanie khadi? Zastanawiam się nad zakupem, ale tani nie jest, więc póki co robię rozeznanie.

Kupiłam go dla przyspieszenia porostu, na długość praktycznie nie nakładam tylko resztki z dłoni, ale fajnie się zmywa i ze skalpu, i z długości, nie wysusza, nawilża skórę głowy. Ma też fajną lekką konsystencję, nie jest taki bardzo tłusty jak inne ani lepki, więc wygodnie nakłada się go na skórę i włosy i nie wydziera się ich. Wydaje mi się, że przyspiesza porost, bo teraz rosną dość szybko, a przez jakiś czas stały w miejscu, ale nie mogę powiedzieć dokładnie, bo piję też siemię. Na pewno warto spróbować, zwłaszcza że ja na all znalazłam go jakoś taniej niż te 50 czy 60 zł które zwykle kosztuje. I jest bardzo wydajny, używam od końca sierpnia regularnie co 2 dni i zużyłam 1/3 (a daję sporo).

[DagmaraRose2000]

Napisane przez Alien :*

Kupiłam go dla przyspieszenia porostu, na długość praktycznie nie nakładam tylko resztki z dłoni, ale fajnie się zmywa i ze skalpu, i z długości, nie wysusza, nawilża skórę głowy. Ma też fajną lekką konsystencję, nie jest taki bardzo tłusty jak inne ani lepki, więc wygodnie nakłada się go na skórę i włosy i nie wydziera się ich. Wydaje mi się, że przyspiesza porost, bo teraz rosną dość szybko, a przez jakiś czas stały w miejscu, ale nie mogę powiedzieć dokładnie, bo piję też siemię. Na pewno warto spróbować, zwłaszcza że ja na all znalazłam go jakoś taniej niż te 50 czy 60 zł które zwykle kosztuje. I jest bardzo wydajny, używam od końca sierpnia regularnie co 2 dni i zużyłam 1/3 (a daję sporo).

Ile dałaś zań?

[Alien :*]

Napisane przez DagmaraRose2000

Ile dałaś zań?

Nie pamiętam, ale widzę, że jest na all za 40 zł z przesyłką więc pewnie coś koło tego

[Papaulinka17]

Oj, mnie to maleństwo khadi pewnie starczyło by ledwie na miesiąc. Ja jakoś nie umiem oszczędnie używać olei. Mam mokre włosy od nich, choć nic mi nie płynie więc jak zobaczyłam khadi w sklepie i zobaczyłam na żywo jaki jest mały to dałam sobie z nim spokój. Ma też wysoko olej kokosowy , więc boję się , że będzie mi puszył włosy. A jak skończę ten z gorczycy i z czarnuszki to zamówię sobie na ZSK kilka czystych olei i chyba zrobię sobie własną mieszankę. Może lepiej zadziała. Robiła już tak któraś z was? A mam też pytanie , czy Castor oil tę maskę znacie? Warto kupić?

[Wenaa]

Witajcie dziewuSZKI Pozwolicie, że dołącze do Was, ponieważ zaczynam walkę o gęstsze i zdrowsze włosy, które obecnie zebrane w kucyk mają 2-3cm średnicy
Dziś zakupiłam tabletki Skrzyp z bambusem i witaminami( są w promocji w Naszych Aptekach) za nie całe 10zł. I postanowiłam poszukać informacji na inne metody przyrostu nowych włosków.
Zaczęłam czytać od samego początku wątku i bardzo zainteresował mnie temat picia soku i naparu z pokrzywy jak i płukanie tym naparem włosów. Stosowałam pokrzywę latem, ale nie jestem pewna kiedy była zrywana, chyba już po kwitnięciu, więc straciła już część właściwości, teraz już będę wiedziała że zrywa się ją w maju. Stosowałam ją nieregularnie, więc nie zauważyłam efektów. Od tego maja bardziej się przyłożę Teraz pozostaje mi picie kupnej pokrzywy.
ALIEN jestem ciekawa czy wytrwałaś w postanowieniu picia tej pokrzywy i czy dała Ci jakieś efekty?

[Alien :*]

Napisane przez Wenaa

ALIEN jestem ciekawa czy wytrwałaś w postanowieniu picia tej pokrzywy i czy dała Ci jakieś efekty?

Nie. Jedna osoba jakoby miała świetne efekty i wszystkie tak rzuciłyśmy się na tę pokrzywę, bez sensu jak teraz myślę. Piłam wielokrotnie przez różny czas, za każdym razem zauważyłam tylko działanie moczopędne :/ wydaje mi się, że nie można spodziewać się cudów, może jakieś wzmocnienie, ale wyrastanie nowych włosów tylko od pokrzywy? A od płukanek lepsze będzie na pewno wcieranie w skalp, ale wydaje mi się, że sam napar jest za słaby, potrzebny byłby przynajmniej alkohol jako promotor. Ogólnie pokrzywy za bardzo nie polecam, są lepsze sposoby, które na sobie testowałam, a że komuś niby jakoś spektakularnie urosła grzywa włosów to chyba nie ma co się ekscytować. Zwłaszcza że nikt jej nie widział z tego co wiem


Ja dzisiaj zaczynam kurację zestawem Pharmaceris H. Może po tym urosną mi jakieś nowe włosy

[EmilkaZ]

Napisane przez Alien :*

Ja dzisiaj zaczynam kurację zestawem Pharmaceris H. Może po tym urosną mi jakieś nowe włosy

Daj znać jak się sprawdzi, ja miałam próbke szamponu i odżywki. szampon strasznie obciążał mi włosy, zdecydowanie przetłuszczały się szybciej niż zwykle. Nowych włosków nie zauważyłam, a np. po stosowaniu szamponu insight do wypadających włosów po pierwszym użyciu miałam mase baby hair ale z czasem już ich nie wyrasta tak dużo...Ale może Pharmaceris trzeba używać regularnie, jestem ciekawa jak się sprawdzi.

[dzamatasi]

A piła któraś z Was ziemie okrzemową?

[Nelsari]

Witajcie kobietki

JA temat włosów drążę od dawna, ale teraz muszę się nimi znowu zająć na serio bo w tym roku ślub a moje włosy mają zaledwie 6 cm w obwodzie... jest ich sporo, ale z tyłu więcej ale są strasznie cienkie... wiem że to moja wina bo to ja je farbuję itp ale teraz znowu zaczynam o nie walkę.
Z własnego doświadczenia - Wax mi nie podszedł, oleje amla spoko działanie ale smród utrzymujący się na włosach mimo umycia spowodował że zużyłam tylko 1 opakowanie, loxon pomaga, ale to lek i jak większość środków po odstawieniu problem powraca...
Kuracja która przyniosła u mnie efekty w ubiegłym roku w wakacje to ampułki artego stosowane przez 3 tygodnie po każdym myciu a potem kuracja placentą i muszę przyznać, że do teraz włosy w ogólnie mi nie wypadały, a zwykle jesienią gubiłam połowę włosów.

Teraz chciała bym spróbować bardziej naturalnych metod... Znalazłam gdzieś informacje że dobra na włosy jest maska:
1/4 op drożdży + żółtko jajka + sok z 1 cytryny + 1 łyżeczka oliwy z oliwek + szklanka wody - można dodać jeszcze olej rycynowy, naftę i zamiast wody mleko.... Czy ktoś próbował tego wynalazku? Ja mam zamiar dzisiaj nałożyć to mazidło, podobno różnicę widać już po 1 użyciu.... Druga sprawa czytałam że pomaga włosom bardzo surafin czyli bio-siarka bo to buduec włosów i "odżywka" dla sóry głowy - drogi suplement bo kosztuje ponad 30 zł za 60 kapsułek, ale chyba wypróbuję... czy któraś może bierze? są jakieś efekty??

Ja dam znać jakie rezultaty u mnie