Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[vanessa1781]

Moja siostra ma 3,5 roczną córkę i do tej pory kilka przespanych nocy, dosłownie kilka. A do tego mała nie zaśnie bez lulania a już sobie waży kilkanaście kilo :0

[pani22ka]

Napisane przez vanessa1781

Moja siostra ma 3,5 roczną córkę i do tej pory kilka przespanych nocy, dosłownie kilka. A do tego mała nie zaśnie bez lulania a już sobie waży kilkanaście kilo :0

no, bo nie ma zasad no rulez

Syn 10 miesięcy po tym, jak się odstawił od piersi, przespał całą noc. i do tej pory śpi. i też z dnia na dzień - nocka wcześniej 3-4 pobudki potem czarodziejski pstryczek i odtąd przesypia całe noce.


Perse, urok jest (dla mnie!) jak dziecko kp jest odkładalne

[vanessa1781]

Napisane przez pani22ka

no, bo nie ma zasad no rulez

Syn 10 miesięcy po tym, jak się odstawił od piersi, przespał całą noc. i do tej pory śpi. i też z dnia na dzień - nocka wcześniej 3-4 pobudki potem czarodziejski pstryczek i odtąd przesypia całe noce.


Perse, urok jest (dla mnie!) jak dziecko kp jest odkładalne

Powiem Ci, że jak byłam jeszcze w ciąży to sobie obiecywałam, że jak urodze, od razu wprowadze zasady, żadnego lulania, rak i tp. położę do łóżeczka i ma spać. Moje plany zostały zweryfikowane tuż po porodzie, kiedy zaczęła się kolka. I niestety miałam wtedy gdzieś zasady, kiedy dziecko się darlo. Hustalam , lulalam na rękach, robiłam co się dało, zeby choć trochę się przespala i my przy okazji. Przez miesiąc usypiala tylko u męża na rękach i to w pozycji pionowej, o innej nie było mowy. Potem umyslala sobie przy piersi. Na szczęście jak juz zasnęła to spala. Jak chcę ją włożyc do łóżeczka żeby sama zasnęła jest taki krzyk po chwili ze o mało się nie zajdzie. Podejmowałam te próbę kilka razy, nic z tego. Dla mnie w ogóle jest abstrakcją jak ktoś mi mówi ze da dziecku flache, odkłada do łóżeczka o samo zasypia - moje marzenie . Wiec jak od urodzenia się zasad nie wprowadzi, a przy dziecku z kolka trudno wprowadzić zasady, to potem jest ciężko

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez vanessa1781

Powiem Ci, że jak byłam jeszcze w ciąży to sobie obiecywałam, że jak urodze, od razu wprowadze zasady, żadnego lulania, rak i tp. położę do łóżeczka i ma spać. Moje plany zostały zweryfikowane tuż po porodzie, kiedy zaczęła się kolka. I niestety miałam wtedy gdzieś zasady, kiedy dziecko się darlo. Hustalam , lulalam na rękach, robiłam co się dało, zeby choć trochę się przespala i my przy okazji. Przez miesiąc usypiala tylko u męża na rękach i to w pozycji pionowej, o innej nie było mowy. Potem umyslala sobie przy piersi. Na szczęście jak juz zasnęła to spala. Jak chcę ją włożyc do łóżeczka żeby sama zasnęła jest taki krzyk po chwili ze o mało się nie zajdzie. Podejmowałam te próbę kilka razy, nic z tego. Dla mnie w ogóle jest abstrakcją jak ktoś mi mówi ze da dziecku flache, odkłada do łóżeczka o samo zasypia - moje marzenie . Wiec jak od urodzenia się zasad nie wprowadzi, a przy dziecku z kolka trudno wprowadzić zasady, to potem jest ciężko

No ja się nie zgodzę. Zasady w ogóle nie idą mi w parze z takimi maleństwami, które potrzebują niewielu rzeczy, a jedną z nich jest bliskość mamy. A do bujania są "przyzwyczajone", gdyż była to dla nich naturalna aktywność, jak jeszcze były w brzuchu. Co innego 3,5-latek, o którym pisałaś - z takim dzieckiem można już porozmawiać, tłumaczyć. Ale takiemu maleństwu (niemowlęciu) nie odebrałabym tego. Bujać, lulać można na różne sposoby, można na siedząco, jak już kręgosłup wysiada. Można nosić w chuście, dziecko może się w ten sposób zdrzemnąć.

Pani, no mnie to ganz egzal, bo ja i tak w większości śpię z A., więc czy miałabym tę pierś na wierzchu czy nie, to chyba jedno.

Dopiero w późniejszym wieku, jak już dziecko nie potrzebuje jeść w nocy, to owszem, wtedy lepiej, jak jest odkładalne :P

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53478194]
Pani, no mnie to ganz egzal, bo ja i tak w większości śpię z A., więc czy miałabym tę pierś na wierzchu czy nie, to chyba jedno.
[/QUOTE]hehe, dopóki tak nie sypiasz, to faktycznie wszystko jedno :P

jednak wolałabym spać z chłopem osobistym

a Artkowi, to chyba też już można coś wytłumaczyć coś mi się widzi, że Ty tak lubisz i już

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani22ka

hehe, dopóki tak nie sypiasz, to faktycznie wszystko jedno :P

jednak wolałabym spać z chłopem osobistym

a Artkowi, to chyba też już można coś wytłumaczyć coś mi się widzi, że Ty tak lubisz i już

To nie jest kwestia wolenia, a kwestia padania z nóg. Ja czasami zasypiam szybciej niż on. A od dłuższego czasu owszem, pracuję nad tym, żeby go uspać i samej iść spać do osobistego (chyba, że mnie zdenerwuje:P). O wiele mi łatwiej, odkąd A. ma duże łóżko, po prostu leżę obok niego i wychodzę, jak już śpi.
I nawet w nocy też bym mogła tak robić (uspać i wrócić do drugiego pokoju), ale wtedy to już jestem nieprzytomna i wszystko mi jedno, mogę spać nawet na podłodze.

O tym 3,5-latku to ja pisałam w kwestii bujania, bo tego to nawet ja, matka-wiecznie-z-dzieckiem-śpiąca sobie tego nie wyobrażam, mimo, że moje to chuchro.

[Glodomorek]

Przecież można spac w trójkę, nie trzeba taty wyganiać.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No właśnie my nie mamy takiej możliwości, a to by była idealna sytuacja. W pokoju Małego TŻ nie ma warunków (wcześniej był tapczan, na którym nie mógł spać, bo choruje na kręgosłup; teraz jest za małe łóżko na trójkę), a w dużym z kolei A. nie chce spać. Chyba tylko dwa razy z nami spał.

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Przecież można spac w trójkę, nie trzeba taty wyganiać.

My praktykujemy i sobie chwalimy, chociaż łóżko mamy za małe.
W nowym mieszkaniu planujemy takie o szerokości 2 metrów.

I zgadzam się z Perse, mówienie o zasadach w przypadku noworodka i niemowlaka jest abatrakcją i zakrawa na tresurę. Kojarzy mi się z tymi durnymi radami, żeby dziecko się wypłakało i przestało "wymuszać" branie na ręce, etc.

[karolca]

Nam we trojke jest za ciasno i lezymy zgnieceni jak sardynki. Teraz z mloda jestesmy chore wiec i tak spimy osobno

[pani22ka]

Napisane przez Glodomorek

Przecież można spac w trójkę, nie trzeba taty wyganiać.

pod warunkiem, że ma się jedynaka.

w czwórkę, nawet w dużym łóżku, nie jest komfortowo.
poza tym mam dość aktywnie śpiącego ponad 2,5 latka i bałabym się o niemowlaka.
syn śpi sam, ale jak widzi rodziców z siostrą, to jest ryk i "on też chce".
nie powiem dziecku: "game over, twój czas już minął". on rozumie, ze Ola jest mała i mama karmi, ale tata

[vanessa1781]

Napisane przez wika82

I zgadzam się z Perse, mówienie o zasadach w przypadku noworodka i niemowlaka jest abatrakcją i zakrawa na tresurę. Kojarzy mi się z tymi durnymi radami, żeby dziecko się wypłakało i przestało "wymuszać" branie na ręce, etc.

Dobrze powiedziane, to zakrawa na tresure, moja koleżanka ma tak wytresowane dziecko, że z zegarkiem w ręku z dokładnością do minuty dziecko jest karmione, usypiane itp. I te jej cudowne rady: nie lulaj swojej bo przyzwyczaisz, niech ci nie zasypia przy cycku, jak ci płacze na spacerze niech się wyplacze, nie bierz na ręce... dobrze mówić komuś. Ja jestem z tych z miękkim sercem i gdy się zaczyna płacz biorę i przytulam. Gdy te parę razy chciałam spróbować ja włożyć do łóżeczka i rozpoczynał się wrzask, zaraz ją wyjmowalam i miałam wyrzuty sumienia ze ją tak zloszcze Mam ją jedną i kogo mam tulic jak nie ją i kiedy jak nie teraz?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dokładnie tak, za chwilę będzie zbuntowaną nastolatką i juz buziaka nie będzie chciała, ale może dzięki fajnie wypracowanej relacji będziesz z nią miała dobry kontakt

[wika82]

Napisane przez vanessa1781

Dobrze powiedziane, to zakrawa na tresure, moja koleżanka ma tak wytresowane dziecko, że z zegarkiem w ręku z dokładnością do minuty dziecko jest karmione, usypiane itp. I te jej cudowne rady: nie lulaj swojej bo przyzwyczaisz, niech ci nie zasypia przy cycku, jak ci płacze na spacerze niech się wyplacze, nie bierz na ręce... dobrze mówić komuś. Ja jestem z tych z miękkim sercem i gdy się zaczyna płacz biorę i przytulam. Gdy te parę razy chciałam spróbować ja włożyć do łóżeczka i rozpoczynał się wrzask, zaraz ją wyjmowalam i miałam wyrzuty sumienia ze ją tak zloszcze Mam ją jedną i kogo mam tulic jak nie ją i kiedy jak nie teraz?

To nie jest kwestia miękkiego serca tylko normalności

[pani-jesień]

Napisane przez vanessa1781

Dobrze powiedziane, to zakrawa na tresure, moja koleżanka ma tak wytresowane dziecko, że z zegarkiem w ręku z dokładnością do minuty dziecko jest karmione, usypiane itp. I te jej cudowne rady: nie lulaj swojej bo przyzwyczaisz, niech ci nie zasypia przy cycku, jak ci płacze na spacerze niech się wyplacze, nie bierz na ręce... dobrze mówić komuś. Ja jestem z tych z miękkim sercem i gdy się zaczyna płacz biorę i przytulam.Gdy te parę razy chciałam spróbować ja włożyć do łóżeczka i rozpoczynał się wrzask, zaraz ją wyjmowalam i miałam wyrzuty sumienia ze ją tak zloszcze Mam ją jedną i kogo mam tulic jak nie ją i kiedy jak nie teraz?

To normalny, prawidłowy odruch, a nie miękkie serce

[Glodomorek]

Napisane przez pani22ka

pod warunkiem, że ma się jedynaka.

w czwórkę, nawet w dużym łóżku, nie jest komfortowo.
poza tym mam dość aktywnie śpiącego ponad 2,5 latka i bałabym się o niemowlaka.
syn śpi sam, ale jak widzi rodziców z siostrą, to jest ryk i "on też chce".
nie powiem dziecku: "game over, twój czas już minął". on rozumie, ze Ola jest mała i mama karmi, ale tata

W dalszym ciągu piszemy o niemowlaku karmionym piersią w nocy czy już o starszaku, które spokojnie przesypia noc? Starsze dziecko, które nie wisi w nocy na piersi może spać samo i jest już miejsce na noworodka.

[pani22ka]

Napisane przez Glodomorek

W dalszym ciągu piszemy o niemowlaku karmionym piersią w nocy czy już o starszaku, które spokojnie przesypia noc? Starsze dziecko, które nie wisi w nocy na piersi może spać samo i jest już miejsce na noworodka.

piszemy o tym czy można spać we trójkę.
u nas: nie można.

[karolca]

Napisane przez vanessa1781

Dobrze powiedziane, to zakrawa na tresure, moja koleżanka ma tak wytresowane dziecko, że z zegarkiem w ręku z dokładnością do minuty dziecko jest karmione, usypiane itp. I te jej cudowne rady: nie lulaj swojej bo przyzwyczaisz, niech ci nie zasypia przy cycku, jak ci płacze na spacerze niech się wyplacze, nie bierz na ręce... dobrze mówić komuś. Ja jestem z tych z miękkim sercem i gdy się zaczyna płacz biorę i przytulam. Gdy te parę razy chciałam spróbować ja włożyć do łóżeczka i rozpoczynał się wrzask, zaraz ją wyjmowalam i miałam wyrzuty sumienia ze ją tak zloszcze Mam ją jedną i kogo mam tulic jak nie ją i kiedy jak nie teraz?

Ja widzialam cos takiego w bliskiej rodzinie. Nie bylo usypiania przy piersi, nakarmione dziecko odkladane bylo do lozeczka, drzwi do pokoiku zamkniete. Placz i szlochanie slyszalam przez jakies 15 minut, kilka razy w nocy tez. Maly mial 2 lub 3 miesiace. Gdy bylam tam na noc 3 miesiace pozniej, szwagierka chwalila sie sukcesem, ze polroczniak przesypia jej juz noce a jego starsza siostra (5 lat) czesto wedruje lub placze w nocy (gdy miala 3 lata bardzo chciala spac zbrodzicami, dokladnie to samo co mam teraz ze swoja, wiec wprowadzila teesure ze znanych ksiazek).

Ja przy piersi trzymalam spiaca corke tak dlugo jak bylo mi wygodnie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez karolca

Ja widzialam cos takiego w bliskiej rodzinie. Nie bylo usypiania przy piersi, nakarmione dziecko odkladane bylo do lozeczka, drzwi do pokoiku zamkniete. Placz i szlochanie slyszalam przez jakies 15 minut, kilka razy w nocy tez. Maly mial 2 lub 3 miesiace. Gdy bylam tam na noc 3 miesiace pozniej, szwagierka chwalila sie sukcesem, ze polroczniak przesypia jej juz noce a jego starsza siostra (5 lat) czesto wedruje lub placze w nocy (gdy miala 3 lata bardzo chciala spac zbrodzicami, dokladnie to samo co mam teraz ze swoja, wiec wprowadzila teesure ze znanych ksiazek).

Ja przy piersi trzymalam spiaca corke tak dlugo jak bylo mi wygodnie

Gdzieś czytałam, że takie porzucanie niemowlaka 'do wypłakania' może być podłożem powstawania zaburzeń psychicznych, a nawet osobowości psychopatycznej. Podobno wytwarzająca się wówczas adrenalina i kortyzol (dla dziecka to ogromny stres, włącza mu się instynkt przetrwania bo ma poczucie bycia porzuconym przez opiekuna kiedy go przywołuje płaczem, a on się nie pojawia), uszkadza płat czołowy w mózgu odpowiedzialny za wyższe uczucia i w ogóle - uczucia. Także trochę strach jest tak tresować dzieciaka

[karolca]

Tez to czytalam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tak, to prawda stres może mieć fizyczne, zupełnie realne konsekwencje. Nie mówiąc o psychicznych.

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53486061]Tak, to prawda stres może mieć fizyczne, zupełnie realne konsekwencje. Nie mówiąc o psychicznych.[/QUOTE]
Nie tyle ' może mieć ' co na pewno ma.

Swoją drogą będę mieć prawdopodobnie bardzo ' rodzicielska' mgrke i aż sama jestem ciekawa czy pokaże mi się to co chce. Bo będzie to związek między postawami rodzicielskimi a pewnymi cechami tzw osobowosci stresowej. Zobacze co powychodzi

Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka

[Anoula]

Skoro jestesmy w temacie wspólnego spania to mam pytanko. Za kilka dni na świat przyjdzie moja młodsza pociecha. Córka- dwulatka, co prawda usypia w swoim pokoju ale zdarza jej się w nocy do nas przychodzić. Zaobserwowaliśmy ją w nocy i ona to robi jakby we śnie. Jako niemowlak sypiała z nami, bo tak było wygodniej. Ale teraz się boję właśnie ze córka przychodząc do nas w nocy mogłaby coś zrobić bratu. Co byście zrobiły w takiej sytuacji? Z jednej strony jestem jak najbardziej za tym aby syn spał z nami zwłaszcza w początkowy okresie, ale z drugiej jakoś tego nie widzę ze względów praktycznych.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Może kup dla niego dostawkę?

[Anoula]

Persephone gdybyśmy mieli na tyle dużą sypialnię to na pewno rozwiązałoby problem i bez zastanowienia bym kupiła, ale niestety. Z jednej strony lóżka jest okolo 20-30 cm do kaloryfera a z drugiej są drzwi od pokoju.

[doloresd]

A może taki kojec?
Firmy supermami.

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53486977]Może kup dla niego dostawkę?
[/QUOTE]kiedys bylam zachwycona takim wynalazkiem.
ale teraz tego nie widze. wlasnie w kontekscie karmienia, chyba, ze mama karmi jedna piersia... w innym wypadku: znow kwestia odkladalnosci.

Anoula, no wlasnie masz nasz przypadek.
to mala roznica wieku. dwulatek i rozumie, i nie rozumie... jak to dwulatek.
dla mnie to bardzo trudna sytuacja. dla mnie: emocjonalnie trudna, bo i noworodek mnie potrzebowal, i dwulatek. a co mowic o emocjonalnym dwulatku, ktory po swojemu interpretuje nowa sytuacje.
trzeba znalezc zloty srodek. dostosowany do Waszej sytuacji. kazde dziecko wszak inne.
ale maja tez znaczenie warunki mieszkaniowe...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Debrah

Nie tyle ' może mieć ' co na pewno ma.

Swoją drogą będę mieć prawdopodobnie bardzo ' rodzicielska' mgrke i aż sama jestem ciekawa czy pokaże mi się to co chce. Bo będzie to związek między postawami rodzicielskimi a pewnymi cechami tzw osobowosci stresowej. Zobacze co powychodzi

Bardzo ciekawe zagadnienie. Chętnie bym poczytała

[isabelka00]

dziewczyny, od stycznia będę musiała wrócić do pracy.. mój Smyk będzie mieć wtedy 7 miesięcy, chce go karmić minimum rok.. w żłobku będzie od 9:30 do 17;30.. jak myślicie czy jak będę go karmić na żądanie rano i późnym popołudniem podtrzymam laktację ?
w żłobku będzie musiał dostać pewnie ze 2 razy mm.. nie mogę zostawić swojego pokarmu niestety.. bardzo mi zależy aby go karmić, bo wiem jak mój pokarm jest dla niego cenny..

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Moim zdaniem utrzymasz laktację.
Ja już wyżej pisałam - odciągam tylko raz dziennie (a bardzo bardzo długo odciągałam dwa razy) i mleko wciąż jest, sądzę, że przy bezpośrednim karmieniu jest nawet łatwiej.