POZNAŃ- zaginęła Ewa Tylman!

[morsmordre]

Napisane przez SympatycznyAtrament

A z innej beczki- kojarzycie jakieś sprawy, które miały by pozytywne zakończenie? W sensie, że odnajdują osobę zaginioną żywą?

W moim bliskim otoczeniu w zeszłym roku zaginął mężczyzna, sprawa byla nagłośniona jedynie drogą pantoflową. Odnalazł sie po około tygodniu na drugim końcu Polski nie pamiętając co się z nim stało.

[manio]

Napisane przez Narv

No ja rozumiem, że dowiedziałaś się dzięki detektywowi z dziwną fryzurą. Nikt nie przeczy, że jest świetny w robieniu sensacji. Problem polega na tym, że nic pozytywnego nie wynika z tego, że Ty, ja i cała masa innych ludzi się o tym dowiedziała. Jak mamy pomóc tej dziewczynie? Jeśli wpadła do rzeki, to nie musimy znać jej wizerunku. Każde ciało w rzece wzbudzi chyba nasz niepokój... A jeśli ktoś ją porwał, to nie przetrzymuje jej w miejscu publicznym, więc i tak nikt jej nie zobaczy.

To fakt, mądrze piszesz, zgadzam się w pełni. I teraz już sama się gubie czy to lepiej czy nie. Udaję się na refleksję.

[stewardesa]

Napisane przez anlaya

W Lublinie, rok lub dwa lata temu, zaginął student wracając bodajże z jakiejś imprezy. Był profil na fb, plakaty itp. Chłopaka odnalazł znajomy po kilku dniach - spotkał go przypadkiem i poinformował go, że jest uznany za zaginionego i zaprowadził na policję. Chyba zabalował.

Napisane przez kaja2301

U mnie w okolicy była w zeszłym tygodniu sytuacja gdzie chłopak zaginął-szukali go nawet helikopterem. Odnalazł sie ale nie wiem po ilu dniach bo sprawa nie była wlasciwie wcale nagłośniona, albo był to około tydzien, albo troche mniej.

Napisane przez morsmordre

W moim bliskim otoczeniu w zeszłym roku zaginął mężczyzna, sprawa byla nagłośniona jedynie drogą pantoflową. Odnalazł sie po około tygodniu na drugim końcu Polski nie pamiętając co się z nim stało.

Czyli żadnych konkretów. Znacie nazwiska?

Napisane przez kaja2301

powiedzmy, że świadomie, ale on chyba nie jest do końca zdrowy. Pamiętam, go jeszcze ze szkoły i widac bylo, ze jest troche dziwny, ale byl bardzo zdolny z przedmiotów ścislych, zawsze super wyniki w nauce. Jak podawali ze zaginął to napisali, ze lubił przebywać w lesie, ale kto w listopadzie robi sobie kilkudniowe wypady do lasu... Chociaz, ostatnio zaginął kolejny taki facet który duzo czasu spędzał w lesie i chodził zawsze boso.

No to to duuuuuuuuużo zmienia i nie ma nic wspólnego z przypadkiem Ewy.

Napisane przez Narv

Problem polega na tym, że nic pozytywnego nie wynika z tego, że Ty, ja i cała masa innych ludzi się o tym dowiedziała. Jak mamy pomóc tej dziewczynie? Jeśli wpadła do rzeki, to nie musimy znać jej wizerunku. Każde ciało w rzece wzbudzi chyba nasz niepokój... A jeśli ktoś ją porwał, to nie przetrzymuje jej w miejscu publicznym, więc i tak nikt jej nie zobaczy.

Jak to nic? Nie wykluczono żadnej wersji. Czyli ona mogła utracić pamięć i błąka się gdzieś, mogła być wywieziona do domu publicznego... Jest wiele mało prawdopodobnych możliwości i żadna nie została wykluczona. Rodzina również upublicznia jej zdjęcia, więc mają w tym cel. Z uzasadnieniem tego doktora się nie zgadzam, przecież z jakiegoś powodu chyba zawsze nagłaśnia się zaginięcia.

[morsmordre]

Napisane przez stewardesa

Czyli żadnych konkretów. Znacie nazwiska?

Jakich konkretów? Tak, znam go osobiście.

[stewardesa]

Napisane przez morsmordre

Jakich konkretów? Tak, znam go osobiście.

Nazwiska. To bym sobie wyszukała. Ale piszesz, że sprawa byla nagłośniona jedynie drogą pantoflową. Nie było tego w mediach? Jak nie, to nie podawaj, wiadomo. Ale dlaczego nic o tym nie mówiono?

[meresteger]

Napisane przez SympatycznyAtrament

A z innej beczki- kojarzycie jakieś sprawy, które miały by pozytywne zakończenie? W sensie, że odnajdują osobę zaginioną żywą?

Kilka miesięcy temu w Lublinie zaginęła młoda kobieta chora na autyzm. Odnaleziono ją chyba dopiero po 5 dniach. Nocowała na klatkach schodowych.
Pamiętam tę sprawę, bo dzień przed jej zaginięciem siedziałam obok niej w autobusie. Mimo że to obca dla mnie osoba, to poczułam się dziwnie widząc następnego dnia jej twarz w artykułach o jej zaginięciu.

[morsmordre]

Napisane przez stewardesa

Nazwiska. To bym sobie wyszukała. Ale piszesz, że sprawa byla nagłośniona jedynie drogą pantoflową. Nie było tego w mediach? Jak nie, to nie podawaj, wiadomo. Ale dlaczego nic o tym nie mówiono?

Nie, nic w mediach nie bylo. Rodzina i przyjaciele szukali go na własną rękę przy współpracy z policją. Może gdyby go nie było dłużej, to zaangażowano by media.

[Narv]

Napisane przez stewardesa

Jak to nic? Nie wykluczono żadnej wersji. Czyli ona mogła utracić pamięć i błąka się gdzieś, mogła być wywieziona do domu publicznego... Jest wiele mało prawdopodobnych możliwości i żadna nie została wykluczona. Rodzina również upublicznia jej zdjęcia, więc mają w tym cel. Z uzasadnieniem tego doktora się nie zgadzam, przecież z jakiegoś powodu chyba zawsze nagłaśnia się zaginięcia.

Gdyby straciła pamięć i miałaby się błąkać, mogłaby zrobić dwie rzeczy: skierować się w stronę miasta, gdzie natychmiast wychwyciłby ją monitoring lub błądziłaby brzegiem rzeki, aż nie wzbudziłaby podejrzeń lub nie zostałaby znaleziona przez służby. Rozgłos zbędny.

Co do wersji z domem publicznym, chodzi ci o to, że przypadkowi, podchmieleni i napaleni klienci takich miejsc mieliby mieć na tyle dużo serca, by zadrzeć z szemranymi i niebezpiecznymi ludźmi, którzy prowadzą takie przybytki, policją, która krzywo patrzy również na klientów tychże przybytków, i poinformować, że zaginiona dziewczyna została uwięziona w tym i tym miejscu? Cóż, życzę powodzenia...

Kimże ja jestem, by z tobą dyskutować, skoro umysł znakomitego kryminologa i socjologa, z wielkim doświadczeniem, to dla ciebie zupełnie nic...

[stewardesa]

Napisane przez meresteger

Kilka miesięcy temu w Lublinie zaginęła młoda kobieta chora na autyzm. Odnaleziono ją chyba dopiero po 5 dniach. Nocowała na klatkach schodowych.

No ale właśnie, znowu osoba, której zniknięcie nie dziwi tak bardzo. Mnie ciekawi czy były takie sprawy jak Ewy. Zdrowa, dorosła osoba ginie i po >kilku dniach znajdują ją żywą.

Napisane przez morsmordre

Nie, nic w mediach nie bylo. Rodzina i przyjaciele szukali go na własną rękę przy współpracy z policją. Może gdyby go nie było dłużej, to zaangażowano by media.

Naprawdę? Toż przecież po tygodniu już naprawdę maleją szanse, że znajdą kogoś żywego. Rutkowski zresztą z doświadczenia od razu mówi "najprawdopodobniej szukamy ciała". A ten chłopak był zdrowy?

[nikita343]

W temacie zaginięć: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa...k-milosny.html zaginęła z 25/26 listopada
oraz http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/z...o-pomoc/5k594l Warszawa 25-latek

[stewardesa]

Napisane przez Narv

Gdyby straciła pamięć i miałaby się błąkać, mogłaby zrobić dwie rzeczy: skierować się w stronę miasta, gdzie natychmiast wychwyciłby ją monitoring lub błądziłaby brzegiem rzeki, aż nie wzbudziłaby podejrzeń lub nie zostałaby znaleziona przez służby. Rozgłos zbędny.

To przecież masz przykład powyżej, który podała morsmordre - chłopak się błąkał przez tydzień. Nie zamordowano go, nie było żadnego przestępstwa ani sprawców, więc rozgłos by tylko pomógł. Tu też nie można tego wykluczyć.

Napisane przez Narv

Co do wersji z domem publicznym, chodzi ci o to, że przypadkowi, podchmieleni i napaleni klienci takich miejsc mieliby mieć na tyle dużo serca, by zadrzeć z szemranymi i niebezpiecznymi ludźmi, którzy prowadzą takie przybytki, policją, która krzywo patrzy również na klientów tychże przybytków, i poinformować, że zaginiona dziewczyna została uwięziona w tym i tym miejscu? Cóż, życzę powodzenia...

Skąd wiesz, że tacy klienci są wiecznie podchmieleni i bez serca? Pogrubiony argument to już w ogóle żaden. Zresztą jak się chcesz czepiać tego przykładu, to nie tylko klienci mogliby ją wtedy widzieć. Wierzę w to chyba bardziej niż że przypadkowo spadła z mostu. Chyba, że tam jest taka niska barierka.

Napisane przez Narv

Kimże ja jestem, by z tobą dyskutować, skoro umysł znakomitego kryminologa i socjologa, z wielkim doświadczeniem, to dla ciebie zupełnie nic...

Nie napisałam tego oczywiście. To może być autorytet w tej sprawie, a ja mogę się z nim nie zgadzać.

[zivit]

W Złotoryi było takie zaginięcie po imprezie 17latki. Wszystko wskazywało na to, że skończy się tragicznie.

http://www.fakt.pl/odnalazla-sie-17-...lm,437429.html

[Narv]

Napisane przez stewardesa

Skąd wiesz, że tacy klienci są wiecznie podchmieleni i bez serca? Pogrubiony argument to już w ogóle żaden. Zresztą jak się chcesz czepiać tego przykładu, to nie tylko klienci mogliby ją wtedy widzieć.

Nigdy nie byłem w takim miejscu, ale logika podpowiada, że jeśli dziewczynę porywają, by zmuszać ją do czynności seksualnych, to nie zaryzykują pokazania jej pierwszemu lepszemu klientowi, który pobiegnie po pomoc.

Nie rozumiem, dlaczego pogrubiony argument "to już w ogóle żaden". Jestem klientem nielegalnego burdelu, musiałem widzieć w nim wiele rzeczy, których widzieć nie powinienem, a nie poinformowałem o tym władz. Nie wiem, czy nie poniosę z tego tytułu konsekwencji. Dlaczego więc miałbym ufać policji?

Podpowiem ci linię obrony, że taki biedny klient mógłby zawiadomić policję anonimowe, ale chyba zmarginalizowaliśmy tę opcję dostatecznie mocno, by brać ją pod uwagę jako bardziej prawdopodobną niż 0,5%.

[morsmordre]

Napisane przez stewardesa

Naprawdę? Toż przecież po tygodniu już naprawdę maleją szanse, że znajdą kogoś żywego. Rutkowski zresztą z doświadczenia od razu mówi "najprawdopodobniej szukamy ciała". A ten chłopak był zdrowy?

Naprawdę. Rodzinie chyba nawet nie przyszło do głowy pójście do mediów. To nie chłopak, a ponad 40letni mężczyzna, który uchodzi za bardzo odpowiedzialnego i przedsiębiorczego. Był zdrowy, ale przez długi czas przed zaginięciem żył w olbrzymim stresie i to oficjalnie uznano za przyczynę utraty świadomości.

[Joka_Q]

Teraz jest sprawdzana teoria czy może Ewa po prostu wpadła do rzeki i był to nieszczęśliwy wypadek.

[agniesiaa]

Jackowski o Ewie ( w Fakcie) http://www.fakt.pl/polska/jackowski-...lm,594381.html

[Irysiik]

Nie znam się i może nie rozumiem. Ale jak to możliwe, że jakiś facet z nią szedł, a teraz twierdzi, że nic z nocy nie pamięta? Nie ma sposobu, żeby wyciągnąć z niego informacje? Jeżeli jest w to zamieszany to pozostaje zupełnie bezkarny, bo nie pamięta????

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez stewardesa

Jaki chłopak?

nie pamiętam, jak się nazywa.

Napisane przez manio

Ale ktoś mu pomogł w tym zaginięciu? Czy świadomie, z własnego wyboru się ulotnił? bo to robi dużą różnice.

ale na pęczki ludzi znika i sporo z nich szuka szczęścia gdzieś indziej. to nie jest wcale takie nieprawdopodobne, że ktoś znika bez śladu, z własnej woli.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez Irysiik

Nie znam się i może nie rozumiem. Ale jak to możliwe, że jakiś facet z nią szedł, a teraz twierdzi, że nic z nocy nie pamięta? Nie ma sposobu, żeby wyciągnąć z niego informacje? Jeżeli jest w to zamieszany to pozostaje zupełnie bezkarny, bo nie pamięta????

rwamać. jest NIEWINNY, WIĘC DLACZEGO MIAŁBY NIE BYĆ BEZ KARY?

[MaryJaneKS]

Kilka tygodni temu było w Gdańsku głośno o młodej dziewczynie, która zaginęła i kilka dni później znalazła się żywa w bunkrze.

Artykuł
http://trojmiasto.eska.pl/newsy/gdan...nienskim/63086

[Lady in Blue]

Napisane przez Irysiik

Nie znam się i może nie rozumiem. Ale jak to możliwe, że jakiś facet z nią szedł, a teraz twierdzi, że nic z nocy nie pamięta? Nie ma sposobu, żeby wyciągnąć z niego informacje? Jeżeli jest w to zamieszany to pozostaje zupełnie bezkarny, bo nie pamięta????

Wiesz, ze oni byli pijani? Więc TAK. Jest to możliwe

[LadyChatterbox]

http://www.patriot24.net/rutkowski-p...-mercure,13782

[coldold]

Napisane przez LadyChatterbox

http://www.patriot24.net/rutkowski-p...-mercure,13782

No ciekawe, ciekawe...

[Irysiik]

Napisane przez Lady in Blue

Wiesz, ze oni byli pijani? Więc TAK. Jest to możliwe

Tak, wiem, że byli pijani. Z drugiej strony czytałam, że ze sposobu w jaki ten facet szedł i rozmawiał przez telefon można wywnioskować, że aż tak pijany nie był. Dla mnie to brzmi trochę trochę dziwnie.

[coffee]

Napisane przez Irysiik

Nie znam się i może nie rozumiem.

No raczej.

[My Life]

Napisane przez Joka_Q

Teraz jest sprawdzana teoria czy może Ewa po prostu wpadła do rzeki i był to nieszczęśliwy wypadek.

Ja myślę, że tak było. I ten kolega z którym szła to widział (nie wiem czy sama wpadła, czy się wygłupiali, czy on ją przez przypadek popchnął), wystraszył się i uciekł.
Może teraz mu się "przypomniało" i policja o tym wie. Dlatego przeszukują rzekę.

[Joka_Q]

Napisane przez LadyChatterbox

http://www.patriot24.net/rutkowski-p...-mercure,13782

Ok, to wpadła sama czy on jej.... pomógł?

[SympatycznyAtrament]

Napisane przez Irysiik

Tak, wiem, że byli pijani. Z drugiej strony czytałam, że ze sposobu w jaki ten facet szedł i rozmawiał przez telefon można wywnioskować, że aż tak pijany nie był. Dla mnie to brzmi trochę trochę dziwnie.

Aj te alkomaty w oczach

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Kurde, nadal chce wierzyć, że Ewa żyje. Skoro były jakieś przypadki, że kogoś odnaleźli to może i Ewę się uda...

Co do monitoringu, który ma być dziś na konferencji pokazany... uwierzę jak zobaczę, za dużo głupot w tych artykułach co chwile

[forsajt]

Napisane przez Irysiik

Nie znam się i może nie rozumiem. Ale jak to możliwe, że jakiś facet z nią szedł, a teraz twierdzi, że nic z nocy nie pamięta? Nie ma sposobu, żeby wyciągnąć z niego informacje? Jeżeli jest w to zamieszany to pozostaje zupełnie bezkarny, bo nie pamięta????

Na tym forum ten facet jest usprawiedliwiany na wszelkie możliwe sposoby, więc nie ma co tego wywlekać.

[Irysiik]

Napisane przez My Life

Ja myślę, że tak było. I ten kolega z którym szła to widział (nie wiem czy sama wpadła, czy się wygłupiali, czy on ją przez przypadek popchnął), wystraszył się i uciekł.
Może teraz mu się "przypomniało" i policja o tym wie. Dlatego przeszukują rzekę.

Czyli tak do końca kryształowy nie jest?

Oby się znalazła cała i zdrowa.

[LadyChatterbox]

Napisane przez SympatycznyAtrament

Aj te alkomaty w oczach

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Kurde, nadal chce wierzyć, że Ewa żyje. Skoro były jakieś przypadki, że kogoś odnaleźli to może i Ewę się uda...

Co do monitoringu, który ma być dziś na konferencji pokazany... uwierzę jak zobaczę, za dużo głupot w tych artykułach co chwile

Po takim czasie nie ma już raczej na to szans.