|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2015-11-28, 22:58 | #1711 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
ja na studiach(2 lata temu) jak musialam pilnowac budzetu to wydawalam do 300zl na jedzenie (udawalo mi sie czasem 250 jak dostalam jakies piergoi/dzemy itp od mamy), teraz nie licze ile wydaje bo juz nie musze ale mysle, ze ze dwa razy wiecej (ale to tez kwestia lenistwa i jedzenia na miescie 1-3 razy w tyg) |
|
2015-11-28, 23:07 | #1712 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
A ponieważ sporo go jem to planuje kupić rice cooker żeby ułatwić sobie życie. |
|
2015-11-28, 23:07 | #1713 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
I nie, nie chodzi o to, żeby wbić komuś na pole i kraść - nie każdy obszar, na którym rosną rośliny jadalne, jest polem uprawnym. Nie mówimy o burakach i ziemniakach, ale o pokrzywie, szczawiu, rozmaitych innych fajnych jadalnych liściach epitetowanych chwastami, drzewach czy krzewach owocowych, do których nikt się nie przyznaje, grzybach. I tak dalej, i tym podobne. |
|
2015-11-28, 23:16 | #1714 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Mi się jeszcze przypomina jak robie zakupy po pracy to zazwyczaj trafiam do sklepu o takiej godzinie ze pan leci ze skanerem przez warzywa i sprawdza daty. I w ciągu 30 min warzywa są przekladane z prawej na lewą a cena jest obnizana o 75%. To są normalne, kompletnie nie różniące się niczym poza datą na celofanie warzywa. A że ja używam wyciskarki do warzyw to bardzo często przeywarzam tony pomarańczy, jabłek, marchwi itp.
Z tego co pamiętam to w Polsce na targach po zamknięciu placów zostaje sporo warzyw które zabierają ludzie prywatni lub organizacje charytatywne zajmujące się karmieniem ubogich. |
2015-11-28, 23:30 | #1715 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Cytat:
|
||
2015-11-28, 23:47 | #1716 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Gotowanie we właściwy sposób to tak żeby wchłonąl wodę i nie był rozgotowany. Moja mama nie umiała nigdy za bardzo gotować ryżu wiec miałam długo do niego uraz. Warzywa na targu - znam to z Polski, wiele osób mi o tym mówiło. Przeceny w sklepach - nie mieszkam w Polsce, nie wiem czy aż tak korzystnie przeceniaja u was. Ja mieszkałam wcześniej w innym mieście i w tamtejszym markecie przeceny były ustawione na wieczór co również mi pasowało bo trafiłam dokładnie po zajęciach jogi. W zasadzie musiałam się powstrzymywać i nie kupować dużo mimo że korcilo bo tanio, bo nie byłabym w stanie tego zjeść. Teraz mieszkam w innym miejscu i market kolo mojego domu zmienia ceny dokładnie kiedy wracam z pracy. Dlatego uważam ze jak się chce to zawsze można znaleźć sposób. Zresztą wiele emerytów i rencistów jest w Polsce zmuszonych do szukania kreatywnych rozwiązań bo po prostu ich nie stać. Natomiast pewne jest ze to się odbywa zawsze kosztem czegoś. Czasu, różnorodności itp. Edytowane przez favianna Czas edycji: 2015-11-28 o 23:49 |
|
2015-11-28, 23:49 | #1717 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 574
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
U mnie na osiedlu w jednym sklepie o50% przeceniany jest nabiał z datą ważności do jutra
|
2015-11-29, 00:09 | #1718 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Jak ludzie nie mają kasy to uprawiają kreatywne gotowanie jeśli im się chce. Jak nie mają czasu lub ochoty to jedzą śmieci. ---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:53 ---------- I nie namawiam do takiego jedzenia, bardziej chodzi mi o to żeby zobaczyć ze mały budżet nie oznacza ze jesz chleb z pasztetem przez cały miesiąc. Jak robie burgery warzywne z marchwi, pietruszki i kaszy jaglanej to jest tego fura na talerzu za śmieszne pieniądze. I jest zdrowo. ---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:57 ---------- I jeszcze do tego musze się odnieść. Według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej (TCM) taki rozgotowany ryż (gotowany kilka godzin) podaje się ludziom chorym i oslabionym, np przez problemy jelitowe bo jest latwostrawny i dostarcza szybko przyswajalnej energii. Nazywa się to congee. Smakoterapia o tym pisała u siebie na blogu. http://smakoterapia.blogspot.ie/2013...anych.html?m=1 |
|
2015-11-29, 10:00 | #1719 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Taki nabiał z datą do jutra jest już często po terminie :p
|
2015-11-29, 10:10 | #1720 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Skąd wniosek?
Pytam bo ja często późno się orientuje ze data ważności się kończy i jem jakiś ser w ostatnim dniu. I jest dobry. Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
2015-11-29, 10:13 | #1721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Ser jeszcze, ale jogurty czy serki tzw.wiejskie często są przewijanie na 2 dni dłużej niż powinny. Słyszałam to od osoby pracującej w mleczarni, sama też kilka razy trafiłam na zepsuty nabiał z krótkim terminem ważności. Obecnie nabiału nie jem, więc możliwe że coś się poprawiło w tej kwestii.
|
2015-11-29, 12:53 | #1722 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Nie liczyłam ile wydaje na jedzenie miesięcznie, więc nie będę zmyślać. Wydaje mi się jednak, bazując na niskich rachunkach, że będę w dolnych granicach podawanych widełek, tzn w kwotach studenckich. Ponieważ jednak moja dieta nie wynika z oszczędności a czuję się dobrze i wyniki się poprawiły (panie w krwiodawstwie w końcu przestały kręcić nosem) to podzielę się opisem tego co jem.
Chociaż zdaję sobie sprawę, że to nie dieta dla każdego. Na szczęście dla mnie słodycze i mięso to rzeczy, z których łatwo mi zrezygnować nie tylko zdrowotnie, ale przede wszystkim smakowo. Kiedyś jadłam też więcej ryb oraz owoce morza, ale wraz z odstawieniem mięsa systematycznie mnie zaczęło odrzucać i od tego, także zostałam przy tych makrelach na chwilę obecną. Do robienia przetworów w sezonie przyznaję, że trochę się zmuszam, ale dlatego że bardziej mi smakują niż te kupne, bo dla samej kasy chyba by mi się nie chciało. |
2015-11-29, 13:02 | #1723 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Nie mylę się, bo właśnie to napisałam. To Ty się pomyliłaś, identyfikując kuchnię PRLu z tradycyjną Kuchnią Polską.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2015-11-29, 16:58 | #1724 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
__________________
|
|
2015-11-29, 21:35 | #1725 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
jak gotowalam dla samej siebie to około 600 zł miesięcznie, ale teraz dla dwóch osób to wychodzi taniej po przeliczeniu na osobę - myślę że ok. 450 zł
|
2015-11-29, 21:44 | #1726 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
A ja ostatnio przestałam pilnować rachunków i źle mi z tym od wtorku tabelka i paragony odą w ruch A ten tydzień ogłaszam tygodniem czyszczenia lodówki bo coś chyba mam za dużo zapasów więc planuję do piątku wydać 0
__________________
Friday I'm in love |
2016-01-07, 17:51 | #1727 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 623
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
|
2016-01-08, 12:48 | #1728 | |
AGA :)
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 814
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
W każdym razie nie kupujemy nie wiadomo czego do jedzenia, ale i tak uważam że wydajemy za dużo
__________________
(...) Przecież to masa podąża za klasą. Klasa nigdy nie podąża za masą. Aga
|
|
2016-01-22, 12:02 | #1729 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Nie wiem czemu niektórzy ludzie nie mogą zrozumieć, że można wydawać mało na jedzenie i wcale nie chodzić głodnym albo chorym
Ja nigdy budżetu nie pilnowałam, bo specjalnie nie musiałam, ale jak się przyjrzałam teraz to sama na dwie osoby nie wydaję więcej niż 500 zł miesięcznie, a wcale nie jemy jakoś tragicznie. W tym tygodniu był łosoś z warzywami, potem robiłam pierogi i spaghetti, na weekend machnę kurczaka z dodatkami i wsio. Nawet zakładając, że do każdego dania robiłam zakupy od podstaw, a tak nie było, to tylko z tych obiadów zostanie mi makaron, ziemniaki, warzywa i torba zamrożonych pierogów w lodówce, więc w przyszłym w zasadzie wystarczy podokupywać ryby i mięso i jakieś pojedyncze warzywa. Jeden obiad nam zazwyczaj starcza na dwa dni, a jego cena nie przekracza pewnie 20 zł. Na śniadania czy kolacje jemy zazwyczaj kanapki, płatki czy owsianki, w przypadku dwóch ostatnich to się kupuje raz wielką paczkę i stoi, w przypadku kanapek też wystarczy raz w tygodniu wydać 15 zł na warzywa czy szynkę i tylko chleb dokupywać, a to też raz na parę dni. Do picia woda i herbata, ale to prawie żaden wydatek tak naprawdę... Fakt, że nie jemy jakichś rarytasów, ale nie żałuję sobie niczego, nie wybieram najtańszych towarów, szynkę czy ser wolę kupić droższe, ale mniej, bo i tak wolno schodzą. Słodyczy nie jem, ciast nie piekę i w sumie tyle tych wydatków. |
2016-01-22, 13:31 | #1730 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
No ja nie umiem sobie tego wyobrazić. Potrafię jakoś ogarnąć wizję, ze musi mi starczyć miesięcznie 250 zł na osobę i jakoś się w tym ścieśnić. To wychodzi stawka dzienna na 30to dniowy miesiąc: 8,34 zł. Bazując na najtańszych jajkach, kaszach, warzywach, najtańszym mięsie w tym podrobach, i najtańszych pestkach, jestem w stanie ogarnąć w miarę zdrowy jadłospis. No z bólem ale ogarnęłabym. Ale w opcji: nic sobie nie odmawiam, kupuję droższe produkty, kawa to żaden koszt (?serio? To chyba jak się gifta w pracy pod choinkę dostanie) To nie. Nie wyobrażam sobie tego. 8,34 zł dziennie to 8,34 zł dziennie na łebka i nic więcej. No chyba ze sie nie pisze, ze się ma np. własny warzywnik czy tam darmo od rodziny dostaje jakieś rzeczy typu warzywa, owoce, przetwory, ryby, jaja , mięsa, albo ma w pracy refundowan epełne obiady a w domu tylko obiady i kolacje skrone jada a obiad tylko w weekend.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-01-22, 13:47 | #1731 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
No ale przecież to nie jest siedzenie z 8 zł w ręce i zastanawianie się, jak się za to wyżywić
Idę do sklepu, kupuję 0,5 kg mielonego (8-10 zł), puszkę pomidorów (2,5 zł), paczkę makaronu (3-4 zł). W domu już mam cebulę i czosnek, ale nawet gdybym nie miała to więcej niż 50 gr nie wyjdzie za to. Przyprawy też mam, jeszcze większe grosze. I wychodzi z tego obiad na dwa dni. Kupuję chleb tostowy (do 5 zł), pomidora i ogórka (do 3 zł), szynkę (do 6 zł). Starcza spokojnie na kilka śniadań. Jak nie mam ochoty na tosty to kupuję jajka (6 zł) i mam z tego 3 jajecznice = 3 śniadania. Dajmy na to, że jedno śniadanie mnie wynosi wobec tego 3 zł, faceta drugie tyle. Obiad wyszedł za jakieś 15 zł na dwa dni, czyli 7,5 za jeden dzień dla dwóch osób. Jeśli jemy kolację to też podobne koszty do śniadania wychodzą. Kupę pierogów z mięsem i ruskich narobiłam za 25 zł, a pomijając, że jedliśmy dwa dni, to jeszcze leżą pomrożone i czekają na okazję. Inny obiad, kupuję mieszkankę warzyw (do 5 zł), paczkę ryżu (4 zł), pierś z kurczaka (8 zł), mleczko kokosowe (5 zł) i mam kolejny obiad na dwa dni za 5 zł na łebka dziennie. A nie, jeszcze pasta curry, którą kupiłam za 10 zł 3 miesiące temu i jeszcze jej nie zużyliśmy Gulasz to mięcho za góra 10 zł, papryki, cebule, pieczarki, pomidory, wszystko maks 20 zł, a nieraz i 3 dni jemy. Już nie mówiąc o tym, że parę razy w miesiącu się trafi obiad bezmięsny, wtedy to już w ogóle są jakieś grosze. Naleśniki, kopytka, makaron z warzywami. Najdroższy obiad, jaki robiłam ostatnio to łosoś. Ryba + pieczone ziemniaki + warzywa wyszła mnie 20 zł za jeden obiad dla dwóch osób. Kawę kupuję raz w miesiącu, jak nie rzadziej, za 25-30 zł. Piję jedną filiżankę dziennie. Facet w ogóle. Herbata schodzi częściej, ale jest dużo tańsza. Nic nie mamy refundowane ani nic nie dostajemy od rodzin czy stowarzyszeń I nie musimy też oszczędzać specjalnie, dużo kasy nam schodzi na rozrywki, wino w domu czy wyjścia do pubów (tego nie liczyłam w budżecie jedzeniowym), nie oszczędzam specjalnie, po prostu nie wiem jak miałabym więcej wydawać. Fakt, że mięso kupuję z marketów zazwyczaj, ale jajka zawsze biorę z wolnego wybiegu, warzywa gdzie akurat dostanę, czasem w markecie, czasem na targu, no ale nie uważam, że przez to moja dieta mnie zaprowadzi do grobu za parę lat. Fakt, że ja jem raczej mało, no ale facet nadrabia za mnie, więc chyba na jedno wychodzi jednak |
2016-01-22, 13:52 | #1732 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Znowu to samo. Pol kilo mielonego na dwa dni dla dwóch dorosłych osób. do znudzenia o tym pisane było.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-01-22, 13:56 | #1733 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Wybacz, jakoś nie miałam czasu ostatnich 56 stron czytać od deski do deski
Nie wiem co w tym dziwnego co prawda, przecież to mięso jest wymieszane z warzywami i makaronem, nie wiem ile tego można w siebie wcisnąć, bo ja pół porcji na pewno bym nie dała rady. Może mam skurczony żołądek Z resztą tym bardziej w przypadku robienia z tego mięsa kotletów mielonych, nie wiem ile trzeba w siebie tego wpychać, żeby to za jednym razem zjeść, przecież to spokojnie z 5-6 kotletów wychodzi Ja więcej niż jednego nie zjem na przykład, facet zje dwa i juz są dwa obiady. |
2016-01-22, 14:04 | #1734 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Z 3 jajek jajecznica dla dwóch osób? Bo tak wychodzi, jeśli 10 jajek to 3 śniadania. W mięso mielone to uwierzę, bo sama jak robię np. papryki faszerowane czy klopsy mielone, to kupuję pół kilo mięsa i mam na dwa obiady. No ale pierś z kurczaka pół kilo nie waży. Nie odbieraj tego jako atak Po prostu czasami czytając ten wątek zastanawiam się, czy to my tak dużo jemy, czy jak Edit: Gulasz też mi starcza zazwyczaj na dwa dni, ale na 3 - bez szans. Poza tym wolę wołowy, a nie wieprzowy, więc też nieekonomicznie Edytowane przez 201604251028 Czas edycji: 2016-01-22 o 14:05 |
|
2016-01-22, 14:09 | #1735 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Ja z księżyca nie spadłam, kupuję jedzenie na co dzień dlatego wiem, jak oszczędnie musiałabym nimi gospodarować, żeby tyle starczyło. Z tego co piszesz, jecie bardzo małe porcje i bardzo skromnie (to nie jest pejoratywne określenie) Tak to właśnie mniej więcej bym widziała przy takim budżecie, ale to jest o wieki świetlne od: niczego sobie nie odmawiam, jem nie wiadomo jak zdrowo, kupuję lepsze jedzenie. O to się tu konkretnie najczęściej "pultamy" a nie o to, ze się da wyżywić za x zł miesięcznie. Jak trzeba za x , to się da za x i jak się nie ma to się nie urodzi i tyle. I tyle dobrego ze się umie w tym odnaleźć i być zadowolonym.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-01-22, 14:17 | #1736 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
w sumie sama dużo na jedzenie nie wydaję ale te dwa też mi się dziwne wydają, ja potrafię sama zjeść jedną pierś na jeden obiad, tż to samo, no chyba że jakieś mieszanki z warzywami i ryżem bo chyba o to chodziło ale to zależy od porcji jakie kto zje. no ale skoro 10 jajek to 3 śniadania na 2 osoby to wychodzi jakieś 1,5 jajka na osobę, a u mnie tż 5-6 bierze na jedną jajecznicę
|
2016-01-22, 14:25 | #1737 | ||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Cytat:
Ale on lubi płatki zbożowe i takie cuda, 10 zł za paczkę i je to przez tydzień z mlekiem, też jakieś groszowe koszty. Cytat:
Więc może ta oszczędność to kwestia tego, że ja nie potrzebuję dużo jedzenia. Wagę mam normalną, na siłę jeść nie chcę, to tak wychodzi. Ubiję z takiej podwójnej piersi dwa duże kotlety i dwa mniejsze, chłop je każdego dnia ten większy, ja każdego mniejszy i tyle, każdy najedzony. Do tej pory nawet nie liczyłam tych kosztów, więc to nie jest tak, że sobie wydzielam ćwiartki pomidora na śniadania, żeby tylko nie przekroczyć jakieś magicznej granicy 8 zł Po prostu tak mi wychodzi, pewnie są miesiące, gdzie wydajemy więcej, ale wątpię, że o jakieś astronomiczne kwoty się to różni. Cytat:
Cytat:
Jak kupię oliwę to kupię, albo wyjdzie te parę złotych więcej pod koniec miesiąca, albo się wyrówna z dniem, kiedy jedliśmy pomrożone pierogi i wydałam 0 zł na obiad. Przecież nie trzęsę się nad każdym wydatkiem To są moje wnioski, które wyciągnęłam pod koniec miesiąca, a nie kwota, którą sobie przeznaczyłam na przeżycie i żałuję sobie masła czy śmietany, bo już wydałam 15 zł na łososia dzisiaj. Cytat:
Z tymi jajkami widzę nieporozumienie wyszło, chodziło mi o opakowanie jajek za 6 zł = 6 jajek, na 3 tylko moje śniadania. Chłop je sobie cośtam oddzielnie. A jak je ze mną to takie opakowanie schodzi nam wtedy prawie w całości na śniadanie dla obojga Chociaż znów jak o tym myślę to te 6 zł wydaję w Piotrze i Pawle, ale jak kupuję jajka w Biedronce to z wolnego wybiegu są za jakieś 3,5zł, więc znowu wychodzi tutaj taniej |
||||||
2016-01-22, 14:28 | #1738 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Jakie to" niczego sobie nie odmawiam" jest wzgledne Ktos pisze ze je kurczaka, ryz, makaron i mielone i to maja byc te frykasy.
Wydaje duzo wiecej na jedzenie, ale mimo to nadal nie moge powiedziedziec ze "niczego sobie nie odmawiam" bo z checia jadlabym wiecej owocow morza, wolowiny, kupowala sto roznych oleji (gdzie jeden kosztuje 30-40 zł) rozne mleka roslinne, oliwy, eko mieso, pila tone sokow z wyciskanych pomaranczy. A i jeszcze grzyby, dlaczego one takie drogie? Ale nie mam. Bo nie mam tyle kasy. Gdybym jadla tego typu rzeczy jak ty piszesz za 300 zł, to bym twierdzila ze musze sobie spoooro rzeczy odmawiac. Takze co czlowiek to inaczej. Mozna przeciez jesc aby zabic glod, a mozna sie jarac tym. Jajecznica z 1,5 jajka... nawet ja sie nie najem, a co dopiero facet. ;p Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2016-01-22 o 14:30 |
2016-01-22, 14:33 | #1739 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
No nie mogę, pomrożone pierogi oznaczają zero w budżecie? ciekawe, zmaterializowały się samoczynnie w zamrażarce?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-01-22, 14:40 | #1740 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Cytat:
Chyba że wolisz inaczej: wydałam 25 zł na pierogi, starczyło na dwa dni, mam jeszcze sporo w zamrażarce, więc kiedy już je wyjmę to będą mnie kosztować, nie wiem, 5 zł. Nadal raczej mało jak za obiad i nie muszę się trząść nad kupioną oliwą czy sosem sojowym Doli: masz sporo racji, myślę, że tutaj może być pies pogrzebany, bo jak pisałam, jestem raczej prosta w obsłudze żywieniowo i mi wystarczą te mielone, kotlety, makarony i zapiekanki Wiadomo, że jak ktoś nie przepada za takim jedzeniem to sporo więcej będzie musiał wydać, stąd może te nieporozumienia. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:37.