2007-10-14, 11:21 | #391 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: El Maresme
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
|
2007-10-14, 11:38 | #392 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Rozmawianie z mama na temat tego ze jej facet jest sknera. Czytaj cala wypowiedz a nie zdanie wyrwane z kontekstu. Jesli poprosi tylko o pieniadze to ok, ale bez zbednej gadaniny(bo powinna zaplacic za siebie sama). Co nie zmienia faktu ze powinna porozmawiac z facetem, bo ewidentnie zachowuje sie w stosunku do nie niemilo.
__________________
|
2007-10-14, 11:44 | #393 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
(nie)szczęśliwa, jak dla mnie sama jesteś sobie winna. Dziewczyny niemal na wszystkich wątkach niczym mantrę powtarzają, że niezmiernie ważna w związku jest umiejętność rozmowy w momencie pojawienia się problemu. Piszesz, że możesz porozmawiać ze swoim TŻ o wszystkim, ale nie o pieniądzach. Nie sztuką jest znaleźć wspólny język, kiedy opowiada się o tym co było w szkole lub o tym jak się nam ostatnio obejrzany film podobał. Sztuką jest umiejętność rozmowy w sytuacji drażliwej, kiedy coś jest nie tak. Myślę, że Ty tego nie potrafisz.
Odnoszę wrażenie, że w całej tej sytuacji nie pieniądze są problemem, ale podejście Twojego TŻ do Ciebie. Jak już wcześniej pisałam, absolutnie nie jestem za rozliczaniem się z każdej złotówki. Wychodzę jednak z założenia, że w związku ważne jest by potrafić sprawiać sobie radość i nie oczekiwać niczego w zamian. Wydaje mi się, że Twój TŻ tego nie potrafi. Jeśli chcesz coś zmienić w postępowaniu Twojego TŻ, musisz spróbować rozwiązać problem tam, gdzie on powstaje. Dziewczyny tu na forum mogą Ci doradzić, jednak to Ty musisz coś zrobić. Samo wyżalenie się nam nie sprawi, że Twój chłopak dozna jakiegoś niezwykłego olśnienia, skoro do tej pory nie dawałaś mu do zrozumienia, że coś jest nie tak. Co do studniówki, naprawdę nie rozumiem Twojego podejścia. Owszem, gdyby TŻ zapraszał Cię na swoją studniówkę, powinien zapłacić. Jest to jednak tak samo Twoja jak i jego impreza, nie rozumiem więc dlaczego miałby Cię sponsorować. Ja nawet kiedy jestem gdzieś zaproszona jako osoba towarzysząca (np. wesele) nie wyobrażam sobie pójść bez chociażby kwiatka. I pomimo tego, że to TŻ mnie zaprasza, staram się nie zachowywać jak pasożyt. Ty przestawiasz postawę iście roszczeniową
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2007-10-14, 11:47 | #394 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
__________________
|
|
2007-10-14, 13:37 | #395 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
jestem zdania ze jezeli mozna placmy po polowie...u mnie jest tak ze ja studiuje i nie pracuje bo ciagne dwa kierunki, moj TZ nie studiuje i juz pracuje..dla niego normalne jest ze placi za mnie...jesli ja mam pieniadze a on nie to normalne jest ze sie z nim dziele..itp..
|
2007-10-14, 14:10 | #396 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
nieszczesliwa, wprost niesamowicie użalasz się nad sobą.
Nie wiem, po co chcesz rozmawiać z mamusia? POROZMAWIAJ Z TżTEM! Inaczej za parę dni po raz kolejny będziesz wymieniała przykłady jego skandalicznego skąpstwa. Jakos nie widać jego miłości do Ciebie, mam wrażenie, że na siłę sobie tę miłość wkręcasz...co by sobie humor poprawić, że tak źle nie masz. Koleś ma Cię ewidentnie gdzieś, jest niezwykle skąpy, w dodatku jest egoistą, a Ty nieustająco nad sobą się użalasz. Skoro jesteś taka miękka i nie potrafisz postawić sprawy na ostrzu noża...to ciężki żywot Cię czeka. |
2007-10-14, 16:32 | #397 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
Nieszczęsliwa, na siłę sobie wmawiasz że to miłość że "on cię tak strasznie kocha" - on po prostu wie, kiedy i co powiedzieć, aby zagłuszyć twoje wątpliwości. |
|
2007-10-23, 05:58 | #398 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 7 Niebo ;**
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Mój ****** w ogole nie pracuje. Uczy się ponieważ jest tylko 2 lata starszy ode mnie a ja mam lat 1* :P Jestesmy razem prawie 2 lata i przewaznie codziennie sobie kupujemy jakies slodkosci,fast foody i to on placi. A jesli nie ma pieniazkow to ja) Nie widze w tym nic dziwnego!!Z nim moge wydac wszystkie oszczednosci;**
JESTESMY ZAKOCHANI! |
2007-10-23, 10:50 | #399 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Ja zarabiam i moj TZ zarabia, czasem place ja czasem placi on. Oczywiscie nie staramy sie tego wyliczac po polowie czy cos.
We wczesniejszych zwiazkach jednak wygladalo to inaczej. Gdy moj TZ pracowal a ja nie, to glownie oni placili z racji tego, ze nieli pieniadze a ja nie.
__________________
|
2007-10-23, 12:02 | #400 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 84
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Dzentelmeni nie rozmawiaja o pieniadzach.
Ja wiem, ze to nieuniknione, zwlaszcza jesli prowadzi sie wspolny budzet i zycie. Realizm niestety bierze gore. Ale osobiscie, nie lubie takich rozmow, staram sie je ograniczac do absolutnego minimum. Wychodze z zalozenia, ze jesli mam to swietnie, sa po to, zeby je spozytkowac. Jesli nie mam, to trudno, trzeba zmniejszyc zachcianki i poczekac na lepsze czasy. Nie umiem kompletnie zrozumiec przyslowiowego lizania loda przez szybke czyli wiszenia na wystawie/katalogu/itp. i glosnego wzdychania - o jak ja bym to chciala miec albo kiedy sobie bede mogla to kupic. To mnie raczej nie uszczesliwi, a sfrustruje. Ale rozni ludzie, rozne potrzeby. Co do stawiania przez faceta - zloty srodek i po prostu normalne spojrzenie. Raz zaplaci jedno, raz drugie. Jak mam ochote cos mu kupic, to to robie, a nie przegladam liste prezentow jakie od niego dostalam i sprawdzam czy mi sie to oplaci. No litosci. Gdzie tu frajda dawania? Oraz jeszcze jeden aspekt - zastanow sie od ktorego momentu, z obdarowanej dziewczyny zamienisz sie w jego utrzymanke. I czy pasuje ci taki status. Zloty srodek, ot co. A co do najciekawszych przypadkow w moim zyciu, to bylam kiedys z TZ ktory swoim podejsciem do pieniedzy rozwalal mnie absolutnie. Kochal snuc plany co sobie kupi, kiedy i za ile. Nie spal na forsie, ale do ubogich tez nie nalezal. Mial tylko jeden problem - byl po prostu skapy. Bolala go kazda wydana zlotowka. I obojetnie czy chodzilo o jego bilet autobusowy czy o wspolne wyjscie do kina. W dodatku uwazal chyba za swoj obowiazek, dokladne wyszczegolnianie mi ile wydal i na co. Dodam, ze nie byla to subtelna aluzja, ze ja go naciagam, bo widzac co sie dzieje, skrupulatnie pilnowalam, zeby placic za siebie. Nie przeszkadzalo mu to wymieniac, ile zaplacil za spodnie, ile za ksiazke czy debatowac przez tydzien czy kupic sobie te plyte czy jednak moze nie. Wspolne wyjazdy, ktore kocham, byly dla niego chyba prawdziwa meka. Ja bralam tyle funduszy ile akurat mialam i jazda. On chyba nie sypial nocami planujac dokladnie ile wyda kazdego dnia. Tak doprowadzalo mnie to do szalu. Tak, bylo meczace. Tak, przyznaje, ze wole sie spierac z nadmiernie hojnym facetem, ze tym razem to ja place i zaplacic, niz siedziec na obiedzie z kims, kto nie zamowi sobie nic do picia, bo bedzie taniej, a potem wypija polowe mojego. Wiem, zabrzmialo nierealnie. A jednak. |
2007-10-23, 12:05 | #401 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
NieTwoja, można się pocieszać tym, że tacy kolesie jak Twój EX, nic nigdy z życia mieć nie będą.
|
2007-10-23, 16:43 | #402 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Zalezy czasem tak,ale ja np staram sie cos odkupicA czasem jak juz jestem na debecie to mój Tż to rozumie i płaci
__________________
|
2007-10-23, 16:44 | #403 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
To może idź gdzieś ze swoim chłopakiem i jego bratem i dziewczyna moze wtedy zauważy, że on płaci za swoją dziewczyne i cos się zmieni. Ale też nie mozna chcieć zeby za wszystko płacił.
Co prawda na kwiatka mógłby się postarać bez okazji, ale naprawde nie wiele chłopaków ma taki gest, oni nawet nigdy mogliby o tym nie pomyślec. Co bym jeszcze zrobiła idąc ulicą i widzą chłopaka z dziewczyną trzymająca róze np. powiedziec "patrz jaka sliczna róża, jak ja kocham te kwaity" itp.. albo kolo kwiaciarni jeśli macie taką gdzie jakies kwaitki leżą na zewnątrz podejśc powąchać róże i powiedziec "jejku jakie sliczne, jak pięknie pachną" ja osobiście nie chciałabym zeby chłopak za mnie płacił, ale bezinteresowną róże chciałabym dostać, przyjemnosc sprawił by mi nawet bukiecik zerwanych chaszczy z pola chodzi mi poprostu o gest o to, że pomyslał
__________________
|
2007-10-27, 13:39 | #404 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 5 997
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
U mnie moj TZ, jest bardzo przedsiebiorczym facetem. Uczy sie i pracuje, i wszytsko co ma zawdziecza sobie.Jestem z niego duzmna.Z tego zo wiem od jego mamy to juz kiedy byl w szkole ponagminazjalnej (wtedy byly jeszcze chyba podstawowki przed liceum) pracowal cale wakacje po to aby miec SWOJE pieniadze. I tak jest do teraz, ja sie ucze ale nie pracuje- utzrymuja mnie rodzice, i Moj ukochany to rozumie i placi za mnie w kazdej sytuacji.Nigdy nie mialam tak jak autorka watku.Oczywiscie nie zawsze mial te pieniadze, a czasem ja bylam przy kasie i wtedy dla mnie logicznym wysjciem bylo placenie za niego.On sie i tak zawsze buntowal, ale ja i tak stawialm na swoim Kiedy planujemy jakis wysjazd itp.t ja wiedzac o tym zbieram pieniadze rozniez.Moze nie taka suma jak on ale czuje ze cos pomoglam.Ja mysle ze najwazniejsze jest to, zeby sie dogadac z facetem w tej sprawie.Rozmowa daje duzo.Ale np.mojej siorty chlopak rozniez ma swoje pieniadze itp., ale moja siotra bedac z nim juz chyba 5 latdostala tyle prezentow ze moglaby zliczyc na palcach.A ona jemu nigdy nie zalowala kasy na nic.I jak sobie gadamy to ona mowi ze on sie juz nie zmieni, taki typ charakteru.Czuja sie ze soba na tyle swobodnie aby o tym pogadac ale to i tak nie daje rezulatatu...
|
2007-10-27, 14:42 | #405 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 375
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
(nie)szczęśliwa poprostu mi Ciebie żal, Twoje życie kręci sie wokół pieniedzy i wokół tego kto "stawia" i kto "funduje". widzę, że to jest dla Ciebie wyznacznik szczęścia, bo ty sama jestes nieszczęsliwa, w przeciwieństwie do Twojej siostry- szczęściary, której wszyscy wspaniali chłopcy stawiają.
Zastanów się nad swoim podejsciem. Ja na Twoim miejscu tez miała bym poważne wątpliwości, ale nie dlatego, że facet nie czuje sie w obowiązku mnie utrzymywac, ale dlatego, że jest poprostu zwykłym chamem. Wybacz, ale inaczej nie mozna nazwać braku zainteresowania osoba, z która tworzy sie jakiś związek - takie sytuacje, że facet zapraszając Cię do klubu nie poczuwa się do zaproponowania czegoś do picia, albo, że rzuca Ci pozyczone pieniądze na stół z wielką łaska i do tego przy znajomych, są dla mnie zwyczajnie nie do pomyślenia i świadczą o elementarych brakach w wychowaniu. To prostak jest i tyle, za to Ty jesteś wybitną materialistką i dlatego wydaje Ci sie , że problem tkwi wyłącznie w jego podejściu do pieniędzy. Tymczasem moim zdaniem chodzi o podejście do Ciebie - kochająca osoba sie tak nie zachowuje. |
2007-10-27, 16:39 | #406 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Natalee, nie zgodzę się z tym, że (nie)szczęśliwa jest materialistką. Przecież jej chodzi o to, że jej chłopak nigdy jej nic nie stawia, mimo że ma kasę! Materialistką byłaby gdyby on jej fundował różne rzeczy, a jej cały czas byłoby mało i wymagałaby nie wiadomo jakich prezentów! Myślę, że jej raczej chodzi o gest, zaproponowanie soku raz kiedyś, nawet nie codziennie.
|
2007-10-28, 01:46 | #407 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 453
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Jeżeli chodzi o mnie to wolę sytuację kiedy to ja płacę.
Z TZ z którym jesteśmy ponad 7 lat zawsze robimy tak, że jak jedna osoba coś kupi to następnym razem płaci ta druga- i tak na zmianę. W towarzystwie gdy ktoś mnie zaprosi to zawsze potem rewanżuję się w podobny sposób. Przyznam szczerze, że tak poza tematem lubię być finansowo niezależna od innych i bardzo niekomfortowo się czuję gdy jestem komuś winna pieniądze- zawsze oddaję je natychmiast.
__________________
|
2007-10-28, 02:16 | #408 | ||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Muszę się zgodzić (i to całkowicie) z SiSleyS i Natalee. Napisały mądrze i konkretnie to, co i ja myślę.
Pozwolę sobie jednak odnieść się także bezpośrednio do skarg (Nie)szczęśliwej. Cytat:
Cytat:
A już to stwierdzenie o każdym koledze fundującym Ci... Mnie się wydaje, że koledzy raczej nie mają zwyczaju fundowania sobie nawzajem. Chyba, że z jakiejś okazji. Kolega może koledze (lub koleżance) ewentualnie pożyczyć. Jeśli ktoś za Ciebie płaci, stajesz się w pewnym stopniu jego utrzymanką (na mniejszą lub większą skalę). Podobnie jest w związkach partnerskich - oboje płacą bo oboje mają równą pozycję w związku. Nie ma sytuacji, w której którakolwiek strona jest zobowiązana do płacenia daniny na rzecz strony drugiej. Mamy równouprawnienie. A to oznacza nie tylko równe prawa, ale i obowiązki. Skoro my - kobiety domagamy się szacunku i walczymy o pozycję "partnera" - bądźmy partnerami, a nie bluszczami.
__________________
|
||
2007-10-28, 08:58 | #409 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
Ja o możliwość partycypowania w kosztach walczyłam dosyć długo, mój TŻ jest zdania, iż to facet powinien płacić. Męczyłam go dotąd, aż skapitulował, choć twierdzi że dziwnie się z tym czuje. Teraz za wyjścia płacimy właściwie na zmianę, a zakupy robi ta osoba, która akurat sobie o tym przypomni albo jest w sklepie. I to nam odpowiada |
|
2007-10-28, 14:35 | #410 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
__________________
|
|
2007-10-28, 18:18 | #411 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 349
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Nie przeczytałam całego wątku, ale troszkę zastanawiają mnie niektóre wypowiedzi... hm... kobiety chcą być wyzwolone, a nie rozumieją tego, że niektórzy faceci po prostu nie mają możliwości płacenia za wszystko, robienia prezentów, wiecznego kupowania kwiatów czy drobiazgów. Przecież np studenci mają wydatki (książki, mieszkanie, czesne, różne inne) i czasem nie starcza na zachcianki dziewczyny. Czytałam, że któraś z dziewczyn żali się, bo jej TŻ ma na ciuchy a nie ma na prezenciki. Ej, musi jakoś wyglądać, bo gdyby nie miał jakichś tam butów czy fajnych dżinsów, pewnie w końcu na wizazu pojawiłby się wątek pod tytułem: "Dlaczego on o siebie nie dba", a jakaś Wizażanka pisałaby, że niby jest fajnie, są zakochani, rozpieszcza ją prezentami, a jakoś on nie umie o siebie zadbać.
Ogólnie bulwers z mojej strony. Są rzeczy, za które facet musi płacić: wyjście na kawę, wstęp gdzieś, jakieś bilety czy coś, ale raczej nie powinno się wymagać, żeby kupował i kupował i kupował. Moim zdaniem ujawnia się sknerstwo nie TŻ a nasze Nie wiem, może jadę za bardzo...
__________________
Szłam ulica osobna... jakby nieoswojona jeszcze ze światem.. idę na pewno dalej niż wszyscy, naznaczona niebytem i tak zagłębiona w sobie jak nie bywają nawet ludzie ze śmiercią u wezgłowia... Spotykasz mnie... zjawę pośrodku tłumu... |
2007-10-28, 18:38 | #412 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Moim zdaniem to zalezy od chlopaka-jeden jest dobrze wychowany i wie jak sie zachowac przy dziewczynie a drugi nie.
Chlopak mojej siostry-nadziany,mial prace,siostra studentka bez pracy a kazal jej placic za wywolanie zdjec lub za benzyne.Siostra dlugo z nim nie pobyla-sknera z niego byla i tyle. Moj chlopak z lat liceum-niezbyt zamozny ,bez pracy,ja tez wtedy bez pracy,ale zawsze mial gest(czekoladki,przygotow ana przez niego kolacja,maly misiek maskotka na urodziny-zdobywal kase pomagajac babci w remoncie itp)Zawsze go fajnie wspominam bo czulam sie ze mu zalezalo-a wiadomo takie male gesty duzo znacza. Nie wyobrazam sobie byc z chlopakiem ktory o mnie nie dba tzn tak jak napisala tu nieszczesliwa ze ona siedzi w barze chlopak pije piwo za piwem a jej sie nawet nie zapyta czy chce cos do picia-moim zdaniem to brak wychowania,taktu ze strony jej chlopaka. Nieszczesliwa -ja na Twoim miejscu zmienilabym chlopaka Co do studniowki to moim zdaniem placi sie po polowie-chyba ze chlopak zaprasza to on placi calosc |
2007-10-29, 20:04 | #413 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
Czy w takim razie są bluszczami? Musi? |
|
2007-10-29, 21:45 | #414 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 349
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
A musi
Jak już było napisane: dżentelmen to nie facet, który zaprasza, a każe np. kobiecie płacić. Taka sytuacja jest jasna: kto zaprasza, ten płaci
__________________
Szłam ulica osobna... jakby nieoswojona jeszcze ze światem.. idę na pewno dalej niż wszyscy, naznaczona niebytem i tak zagłębiona w sobie jak nie bywają nawet ludzie ze śmiercią u wezgłowia... Spotykasz mnie... zjawę pośrodku tłumu... |
2007-10-30, 09:46 | #415 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
Chodziło mi o sytuację, gdy dwoje ludzi jest w związku, i wspólne wyjścia nie są na zasadzie zapraszania, tylko na zasadzie "a może pójdziemy coś zjeść, do kina, potańczyć" etc. Wtedy też musi? Btw, dżentelmen, to nie facet, który robi coś bo musi :jezyk: robi, bo chce.. |
|
2007-10-30, 09:56 | #416 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Nie gniewaj się, ale coś nie tak jest z tym facetem..... Nie jestem zwolenniczką teorii, że facet ma za wszystko płacić, ale czasem powinniem zabrać swoją wybrankę np. do kina, restauracji, itp.
|
2007-10-30, 10:05 | #417 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 349
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Cytat:
E Maddie Maddie, czepiasz się mnie
__________________
Szłam ulica osobna... jakby nieoswojona jeszcze ze światem.. idę na pewno dalej niż wszyscy, naznaczona niebytem i tak zagłębiona w sobie jak nie bywają nawet ludzie ze śmiercią u wezgłowia... Spotykasz mnie... zjawę pośrodku tłumu... |
|
2007-10-30, 11:13 | #418 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Rozstalam sie ze swoim facetem,znalazlam sobie nowego itd,dluga historia.I jesli chodzi o placenie,to wyglada to miedzy nami tak,ze ja poznalam go w pracy w czasie wakacji.Ja pracuje nadal i studiuje,on studiuje 2 kieunki,wiec nie ma czasu na prace.Oboje pochodzimy z raczej malo zamoznych rodzin.Wiec teraz ja place,bo po prostu zarabiam i moge sobie na to pozwolic (on niebardzo).Mojemu TZ bardzo z tym zle,juz mnie nie raz opieprzal,ze ciagle ja place i ciagle mu cos kupuje.On chyba jest z tych mezczyzn,ktorzy czuja sie niemesko,kiedy kobieta placi Ale ja mu tlumacze,ze jak on bedzie pracowal,to on bedzie placil.Na razie jest odwrotnie I uwazam,ze to calkiem normalna sprawa
|
2007-10-31, 10:44 | #419 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
|
2007-10-31, 22:35 | #420 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Czy faceci za Was płacą?
Sa tez takie przypadki jak miala moja kolezanka-moze opowiem Wam.
Jest to jej byly maz-nie pobyla z nim dluzej niz rok bo byl strasznym sknera: -gdy zaprosil ja na kolacje przygotowana przez niego wydzielal jedzenie-trzy male krewetki dla niej trzy male dla niego,do tego jedna mala lyzka salatki ziemniaczanej.I to wszystko-zadnych dokladek. -w kazdej restauracji jak jadl i nie dojadl nawet malej ilosci jedzenia(jedna mala krewetka lub ziemniak)kazal sobie to pakowac do pudelka i zabieral do domu zeby pozniej zjesc. -bardzo lubil wszelkiego rodzaju imprezy gdzie mozna sie najesc za darmo i nie trzeba placic. -kiedys na wyjezdzie w gory kazal kolezance isc 10 kilomentow w straszliwy upal bo on nie bedzie kasy wydawal na taksowke. -bedac z nim nie kupowala sobie wogole zadnych ubran ani kosmetykow(nie mogla pracowac bo czekala na pozwolenie na prace)maz niestety nie pozwalal jej chodzic na zakupy. -co tydzien miala wydzielane okolo $30 ze slowami to dla Ciebie dlatego ze nic nie robisz(musiala za to sume zrobic zakupy zywnosciowe-w stanach to raczej malo za to sume sie kupi takze nie starczalo czasami na szampon a ni np na plyn do mycia ciala)O kosmetykach typu krem itp mogla zapomniec-kolezanka miala pozatym jeszcze corke(14 lat) -maz jej kupowal sobie sam oddzielnie szampon(drogi ze skladnikow naturalnych) czy plyn i nie pozwalal nikomu uzywac. -gdy na zakupach (jedzenie) na ktore chodzili od czasu do czasu razem wydal wiecej niz $50 byl strasznie wsciekly(oczywiscie na tych zakupach koleznka nie mogla sobie wlozyc do koszyka szamponu itp(zabronione to bylo) -nie chcial zalatwic Jej nic( ani pobytu dla corki mimo ze byl obywatelem)mowil ze szkoda pieniedzy na to.... -mial super prace i zarabial sporo. Moze troche nie do konca na temat no ale moze bedzie to przestroga przed pakowaniem sie w zwiazek ze sknerusem. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:06.