"Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę " - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-11-09, 13:18   #31
asiulkaa
Zakorzenienie
 
Avatar asiulkaa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Dla mnie najbardziej nienormalne jest że często stosuje się bardzo skomplikowane testy i wymaga się niestworzonych rzeczy a potem proponuje pracę za grosze. Rozumiem że stosuje się wyszukane techniki przy zatrudnianiu managerów czy dyrektorów, ale nie szeregowych pracowników.

Mój TŻ raz tak miał, kazali mu zrobić badania i przedstawić w postaci prezentacji na temat działania infolinii 5 funduszy inwestycyjnych, w trakcie rozmowy o pracę opowiadali ze u nich pracują najlepsi i tym podobne banały, a chodziło o pracę za 1500 netto jako osoba rozpatrująca pisemne reklamacje klientów.
__________________
asia
asiulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:18   #32
khem
Raczkowanie
 
Avatar khem
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ha! Czyli rozumiem, że klient będzie mógł mnie obrażać i wyzywać, a ja w takiej sytuacji będę musiała opanować stres i mu kulturalnie odpowiadać? O nie, wszystko ma swoje granice, gdyby mnie klient wyzywał od głupich bab, to bym mu drzwi pokazała. Za żadne pieniądze nie zgodziłabym się, aby mnie ktokolwiek bezkarnie obrażał!

Kto powiedział, że klient ma cię obrażać? Chodzi o to, jak zachowujesz się w sytuacji stresowej? Będziesz cicho siedziec/ zaczniesz krzyczeć/a może kulturalnie i umiejętnie zmienisz temat/ burkniesz coś pod nosem/ .... Przecież nikt nie mówi, że klient ma cię obrażać w Twojej pracy!

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
(...)
Jesli ktos ma w pracy kontakt z klientem, to wymagana jest kultura osobista, wysokie umiejetnosci interpersonalne, dobra prezencja (nie chodzi tu o figure modelki, czy sukienka z journalu), dobra komunikacja, empatia i zyczliwosc. Klient to przede wszystkim tez czlowiek.

Z doswiadczenia i z obserwacji wiem, ze relacje w stylu "jam wielki pan, a ty moj sluga" sa nietrwale. O ich trwalosci decyduje faktycznie odpornosc na stres, przymus pracy akurat w danym miejscu i tu ciekawostka. Zarowno "pana" jak i "slugi". Bo taka atmosfera jest toksyczna dla obu stron. (...)

A broń Panie przed takimi!! Ja w pracy też mam kontakt z klientem i juz na początku na powiedzieli, że to NIE JEST "mój klient mój pan" Ale tak jak wspomniałaś, taki kandydat musi odznaczać się wyska kultura obobistą, empatią... I chyba powinien przejśc kurs negocjiacji


Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
(...)

Wolałbym, gdyby taki test przeprowadzano po uprzedzeniu kandydata np. w następujący sposób:
"Wie Pani, że na stanowisku pracy, o które się Pani ubiega często dochodzi do spotkań z tzw. trudnym klientem. W czasie naszej rozmowy sprawdzimy Pani odporność na stres i umiejętność zachowania opanowania. Zobaczymy, jak reaguje Pani na nieprzyjemne uwagi."
Byłoby to bardziej humanitarne.

Humanitarne? Pewnie i tak.... Ale jaki byłby w tym cel? "Zaraz zza rogu wyjdzie diabeł,a pani ma się przestraszyć, a my zobaczymy jak pani zareaguje.." Ten test mijałby sie wówczas z celem. Sytuacje stresujace zazwyczaj są niespodziewane...



No ale ile głów tyle opinii I ja nie mam zamiaru przekonywać do swojego zdania...
khem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:32   #33
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ja uwazam, ze tym powinno sie zajac ministerstwo pracy. Techniki amoralne, nieetyczne, promujace brak kultury i w moim odczuciu balansujace na granicy prawa. W dluzszym terminie czasu takie zachowanie ma prawna nazwe: mobbing.

Jestem doprawdy zaskoczona, Polska to sam srodek Europy, a tu legalnie takie rzeczy. Ze niby ludzie to szczurki doswiadczalne i sprawdza sie co te szczurki zrobia po kopnieciu ich pradem (tutaj dokladnie obraza slowna), ze mozna po prostu deprymowac ludzi i takie tam.

Wiem, ze gdzie indziej bywa gorzej (w Chinach kaza pracowac dzieciom), ale jestem zaniepokojona co tu sie dzieje.

Mi powiedziano cos takiego na rozmowie. Akurat nie rekrutacyjnej, a w sprawie szkolen na project managera. Wstalam wyszlam i powiedzialam dowidzenia. Potem odwrocilam sie na piecie i poprawilam: "do NIE widzenia".

Znajac ten gatunek ludzi pewnie beda za mna jeszcze wydzwaniac i namawiac, abym wrocila. Albo bezczelnie sie chwalic, ze sa moimi znajomymi.
Podpisuję się jak najbardziej.To jest chore, co wyprawiają
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:35   #34
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Wolałbym, gdyby taki test przeprowadzano po uprzedzeniu kandydata np. w następujący sposób:
"Wie Pani, że na stanowisku pracy, o które się Pani ubiega często dochodzi do spotkań z tzw. trudnym klientem. W czasie naszej rozmowy sprawdzimy Pani odporność na stres i umiejętność zachowania opanowania. Zobaczymy, jak reaguje Pani na nieprzyjemne uwagi."
Byłoby to bardziej humanitarne.

Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda?




Włąsciwie nie miałabym nic przeciwko temu,gdybym przy staraniu się o pracę,została poddana takim testom.
Gdybym je przeszła,znaczyłoby,że rokuję na przyszłość (własną przecież) .
Gdyby nie-nie marnowałabym czasu,ani nerwów w pracy,w której nie miałabym szansy się wybić,ani spełnić.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:38   #35
annmarie
Wtajemniczenie
 
Avatar annmarie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 809
GG do annmarie Send a message via Skype™ to annmarie
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Czytałam ten artykuł poruszył mnie, a dlaczego?

Bo firmy rekrutujące dostały przyzwolenie na tego typu zachowania.

Nie oszukujmy się to są zachowania chamskie, prostackie i upadlające zarówno osobę rekrutującą jak i rekrutującego.
Niestety
Co gorsza, takie przyzwolenie czują też rekruterzy z firm, często nie mający pojęcia o stosowaniu pewnych metod, ale usłyszeli o niej i za wszelką cenę chcą zastosować (bo modne, bo szefowi się spodoba).

Tragedia.

Była na Goldenline taka dyskusja, gdzie gość był po prostu dumny z tego, że zadaje kobietom na rozmowie pytanie czy jak zaproponuje im milion dolarów, to prześpią się z nim od razu, czy dopiero jak znajdą własny powód (nie wiem co miał na myśli). I on był naprawdę dumny z tego, że takie pytanie wymyślił...

Ja byłam kiedyś na takiej rozmowie, gdzie po kilku chamskich wstawkach usłyszałam, że dostanę pracę, jeśli się z nim prześpię i od razu hasło, że ma czas od razu, albo jutro popołudniu. Wstałam i wyszłam, a na drugi dzień napisałam do jego przełożonego. Ale gość pracował tam kolejny rok, więc po prostu takie zachowanie było najwyraźniej tolerowane i akceptowane...
I założę się, że wiele dziewczyn machnęło ręką (wolę nie wierzyć, że się z nim przespała) i może nawet dalej prowadziły z nim rozmowę...
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941
annmarie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 22:56   #36
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez asiulkaa
Rozumiem że stosuje się wyszukane techniki przy zatrudnianiu managerów czy dyrektorów, ale nie szeregowych pracowników.
a co managerowie z innej gliny?

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
I chyba powinien przejśc kurs negocjiacji
Byle uwaznie weryfikowal kto taki kurs organizuje. Sama uczestniczylam w kilku i jak to jest dobrze zrobione z warsztatami, cwiczenia praktycznymi to osobiscie polecam.
No ale nikt mnie tam nie uczyl wrozenia z kart, prawienia "komplementow" tudziez inszych zachowan nieetycznych czy irracjonalnych.



Tutaj w watku kilka krotnie przewinelo mi sie przed oczami haslo "trudny klient". Dosc popularne zreszta. Moja opinia jest taka. Uwazam, ze to szufladkowanie. Troche niefajnie bym sie czula, gdybym sie dowiedziala, ze gdzies gdzie jestem regularna klientka uchodze za trudna, bo np nigdy nie mam drobnychlub np przymierzam 10 rzeczy i nie kupuje zadnej. A szczegolnie zle bym sie czula, gdybym wiedziala, ze mowia to ludzie, ktorzy normalnie sie zawsze do mnie usmiechaja. Poza tym falszywy usmiech widac na kilometr. To sie czuje
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 23:10   #37
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Korporacja jedną z opcji , nie brak takich, ktorzy zatrudniając ogrodnika czują sie, jakby przyjmowali człowieka na posadę rządową i gwarantowali pensję godna rekina z Wall Street, co nie.

Ciche przyzwolenie dla takich testów świadczy dla mnie nie o odwadze, sile, czy odporności, ale o bezmyślności i braku umiejętności perspektywicznego myślenia , ludzi powinno sie zatrudniać w oparciu o ich kwalifikacje, umiejętności, i po to jest okres próbny, by przetestować pracownika; dla mnie takie zabawy to absurdy na miarę 4 RP -- zatrudniać kogoś do odbierania telefonów i sprawdzać człowieka przy użyciu, nie wiem, piłeczki tenisowej.

Tresura i nic poza tym, zaczyna się od przećwiczenia kandydata na pracownika niczym pieska, sprawdzenia, w którą stronę będzie merdać ogonkiem, a potem się dziwić, że ludzie od niedzieli rana sie stresują tym, że od pn wracają do 'pracy'.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-11-09, 23:12   #38
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
"Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Tutaj w watku kilka krotnie przewinelo mi sie przed oczami haslo "trudny klient". Dosc popularne zreszta. Moja opinia jest taka. Uwazam, ze to szufladkowanie. Troche niefajnie bym sie czula, gdybym sie dowiedziala, ze gdzies gdzie jestem regularna klientka uchodze za trudna, bo np nigdy nie mam drobnychlub np przymierzam 10 rzeczy i nie kupuje zadnej. A szczegolnie zle bym sie czula, gdybym wiedziala, ze mowia to ludzie, ktorzy normalnie sie zawsze do mnie usmiechaja. Poza tym falszywy usmiech widac na kilometr. To sie czuje
Reno-trudny klient to zazwyczaj wymagający klient.

A jeśli już o takiego klienta (w sklepie) chodzi-to chyba każdy jest trudny .
No,chyba,że ktoś lubi zadowolić się bele czym,co eksedientka akurat ma na stanie i usiłuje wcisnąć każdej 'napotkanej' osobie.

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Korporacja jedną z opcji , nie brak takich, ktorzy zatrudniając ogrodnika czują sie, jakby przyjmowali człowieka na posadę rządową i gwarantowali pensję godna rekina z Wall Street, co nie.
Odpowiednio trawnik skosić i przyciąć żywopłot wcale takie proste nie jest .
Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Ciche przyzwolenie dla takich testów świadczy dla mnie nie o odwadze, sile, czy odporności, ale o bezmyślności i braku umiejętności perspektywicznego myślenia , ludzi powinno sie zatrudniać w oparciu o ich kwalifikacje, umiejętności, i po to jest okres próbny, by przetestować pracownika; dla mnie takie zabawy to absurdy na miarę 4 RP -- zatrudniać kogoś do odbierania telefonów i sprawdzać człowieka przy użyciu, nie wiem, piłeczki tenisowej.
A co jest nieperspektywistycznego w tym,że już dziś się dowiem,że się tu nie nadaję -a nie po kilku zmarnowanych-bezzwrotnie miesiącach ?

Kwalifikacje i umiejętności powinny iść wp arze z inteligencją / logicznym mysleniem.
Co komu po pracowniku,który na pamięć zna wszystkie przepisy,jeśli nie będzie potrafił opanować emocji w stresującej sytuacji-jedno L4,potem drugie i kolejne,bo 'nerwy' ?
Nie zyskuje nikt-ani pracodawca,ani pracownik.

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Tresura i nic poza tym, zaczyna się od przećwiczenia kandydata na pracownika niczym pieska, sprawdzenia, w którą stronę będzie merdać ogonkiem, a potem się dziwić, że ludzie od niedzieli rana sie stresują tym, że od pn wracają do 'pracy'.
No właśnie.
Wracamy do punktu wyjścia .
Nie lepiej zoaszczędzić sobie tego niedzielnego ( i nie tylko niedzielnego przecież) stresu-już na starcie?
Czyli-zakończyć go na rozmowie kwalifikacyjnej.
Niech będzie ona pierwszym i ostatnim dniem stresu w tej firmie .
__________________




Edytowane przez rambo
Czas edycji: 2007-11-09 o 23:47 Powód: post pod postem
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-09, 23:29   #39
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
"Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Też uważam, że zatrudniając sprzedawcę w kwiaciarni np., nalezy dokładnie przetestowac, czy w razie napadu na sklep jako pracownik wolalby (opcja pożądana, prawda) oddać życie ale nie pozwolić otworzyc kasy, i tym samym za zupełnie zwyczajne uważam sprawdzanie, po której ku**ie, idiotce, wywłoce czy w przypadku, faceta ''matko***cy'' np., podniosłoby się kandydatowi ciśnienie.
Albo, kiedy ten przychodzi na rozmowe kwalifikacyjna, na ktorej nikt na niego nie czeka, sprawdzając przecież, czy koleś potrafi zdobyć się na zatelefonowanie do osobnika, który gościa wystawia, w żadnym razie nie uważam za brak poszanowania dla drugiego, np.
A może pod koniec miesiąca firma lubi przeprowadzać testy: ile tygodni pracownik cierpliwie i bezstresowo będzie czekać na pensję..?

Mnie sie podoba jedna zupełnie prozaiczna rzecz. Wyjechało troche ludzi, w niejednym miejscu sa dosłownie dziury w zasobach ludzkich :P, i nagle się okazuje, że potrzeba tylko pracowników, a nie pieseczków. Piękne.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...

Edytowane przez rambo
Czas edycji: 2007-11-09 o 23:48 Powód: post pod postem
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 01:07   #40
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Fresa - ja uwazam, ze w fakcie, ze ktos ma jakies okreslone wymagania - nie ma nic zlego. Nawet w tym, ze te wymagania zmienia. Co do wysokosci to subiektywne odczucie. Jezeli ktos uwaza, ze nie moze ich spelnic, to przeciez zaden wstyd to powiedziec. Wtedy klient szuka innego dostawcy.

Przyklad? Ide do tego sklepu i chce kupic wlasnie czerwona sukienke w biale groszki, ale takie drobne. Dlaczego akurat takie? Bo dajmy na to potrzebuje na bal przebierancow no i bede tam robic za czerwonego kapturka Wchodze patrze nie ma. Pytam dla pewnosci sprzedawcy, on to potwierdza. Czy to oznacza, ze jestem zbyt wymagajaca znaczy sie trudna?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 09:30   #41
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Smacznie już sobie spałam, a tu dyskusja trwała w najlepsze . No to odpowiadam, jak rozumiem swoje wypowiedzi :

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Humanitarne? Pewnie i tak.... Ale jaki byłby w tym cel? "Zaraz zza rogu wyjdzie diabeł,a pani ma się przestraszyć, a my zobaczymy jak pani zareaguje.." Ten test mijałby sie wówczas z celem. Sytuacje stresujace zazwyczaj są niespodziewane...
Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda?
Myślę, że w życiu sytuacje stresujące są zazwyczaj niespodziewane, ale w pracy z klientem są zazwyczaj spodziewane.

Pracowałam na recepcji i jako asystentka w firmie handlowej i ludzie zazwyczaj nie dzwonili, żeby podziękować za miłą obsługę, ale raczej z problemami i skargami. Słowem zawsze byłam przygotowana, że gdy podniosę słuchawkę, to mogę usłyszeć np. wykrzyczane wszystkie żale. Dla mnie nie była to niespodziewana sytuacja, zakładałam taką możliwość.

Jak wyglądała rozmowa o tę pracę? To było dawno, ale element reakcji na "trudnego klienta" polegał na odgrywaniu scenek.

Uważam, że odporność w pracy na sytuacje stresujące wyrabia się w czasie (owszem, znam osoby, które w życiu mało co rusza i one nadają się do takiej pracy od razu, ale większość osób można przeszkolić).
Różnica jest taka, że kiedy obraża mnie klient - nie biorę tego personalnie, rozumiem, że wyładowuje swoją złość na firmę, na handlowca, na mnie jako recepcjonistkę, ale nie na mnie jako konkretną Anię Kowalską.
Natomiast gdy naskakuje na mnie pracodawca czy potencjalny pracodawca, to traktuję to osobiście.

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Tutaj w watku kilka krotnie przewinelo mi sie przed oczami haslo "trudny klient". Dosc popularne zreszta. Moja opinia jest taka. Uwazam, ze to szufladkowanie. Troche niefajnie bym sie czula, gdybym sie dowiedziala, ze gdzies gdzie jestem regularna klientka uchodze za trudna, bo np nigdy nie mam drobnychlub np przymierzam 10 rzeczy i nie kupuje zadnej. A szczegolnie zle bym sie czula, gdybym wiedziala, ze mowia to ludzie, ktorzy normalnie sie zawsze do mnie usmiechaja. Poza tym falszywy usmiech widac na kilometr. To sie czuje
Dla mnie trudny klient to nie klient regularny czy nawet uprzykrzający się. Wierzcie mi, że istnieją w naszym społeczeństwie ludzie, którzy w przypadku jakiś problemów z firmą od razu żądają rozmowy z kierownikiem, wyzywają pracownika używając przy tym niecenzuralnych słów, słowem - od razu zakładają, że na spokojnie nie da się niczego wyjaśnić, od razu trzeba wywołać awanturę, bo tylko to poskutkuje.
Tacy ludzie są dla mnie trudnymi klientami.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-10, 10:13   #42
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Jeszcze jedno:

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda?
Trudno nie zgodzić się z powyższym.

A teraz "scenka":

Na rozmowę stawia się pani A, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani A wychodzi trzaskając drzwiami/odpowiada coś do słuchu osobie rekrutującej/zaczyna płakać - słowem jej reakcja jest niepożądana z punktu widzenia firmy.

Na rozmowę stawia się pani B, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani B stanowczo, aczkolwiek bez śladu jakiejkolwiek agresji odpowiada, że nie życzy sobie, aby tak do niej mówiono. Brawo, osoba rekrutująca jest zadowolona.

Pytanie, kto lepiej nadaje się do tej pracy? Oczywiście osoba B, ponieważ przygotowała się do rozmowy (np. czytając artykuł w GW lub wypowiedzi na Wizażu) i była przygotowana na takie zagranie pracodawcy
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 11:07   #43
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Też uważam, że zatrudniając sprzedawcę w kwiaciarni np., nalezy dokładnie przetestowac, czy w razie napadu na sklep jako pracownik wolalby (opcja pożądana, prawda) oddać życie ale nie pozwolić otworzyc kasy, i tym samym za zupełnie zwyczajne uważam sprawdzanie, po której ku**ie, idiotce, wywłoce czy w przypadku, faceta ''matko***cy'' np., podniosłoby się kandydatowi ciśnienie.
To też zależy,czego osoba przeprowadzająca taki test,oczekiwałaby od kandydata na to stanowisko ,przy układaniu bukietów.
Gdybym ja przeprowadzała rozmowę,przyjęłabym osobę,która bez chwili wahania powiedziałaby,że oddałaby kasę wraz z zawartością,bo nie ma nic cenniejszego nad życie.
A co komu,po martwym pracowniku ?
Pieniądz rzecz nabyta,łatwo go odzyskać-a życia nie zwróci nic,za żadne pieniądze świata.

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
A może pod koniec miesiąca firma lubi przeprowadzać testy: ile tygodni pracownik cierpliwie i bezstresowo będzie czekać na pensję..?
A tego czasami się już nie praktykuje ??


Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Mnie sie podoba jedna zupełnie prozaiczna rzecz. Wyjechało troche ludzi, w niejednym miejscu sa dosłownie dziury w zasobach ludzkich :P, i nagle się okazuje, że potrzeba tylko pracowników, a nie pieseczków. Piękne.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
To ,co dla jednych jest 'pieseczkowaniem',dla innych jest wypełnianiem uczciwie swoich obowiązków.

Aha.
No,nie wiem,co jest pięknego w tym,że (owszem) trochę ludzi wyjechało (tu sie zgadzam),potrzeba tylko pracowników ( no ok) ,ale ...uwaga,uwaga-najczęscie za ... 'psie pieniądze' .

Zresztą ludzie w Polsce jeszcze ,tak naprawdę,nie nauczyli się pracować.
Dziwne.
Tak bardzo chłoną wszystko,co z Zachodu przychodzi,a na jedną 'nowinkę' wydają się być odporni:
-na Zachodzie,żeby zarobić,to się trzeba narobić .

Natomiast w Polsce nadal pokutuje powiedzonko,że:
-stoi,czy leży-wypłata się należy.

Dlatego nie rozumiem,skąd później zdziwienie na koniec miesiąca,że to 'tylko' tyle,skoro:
-jaka praca,taka płaca.




Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Myślę, że w życiu sytuacje stresujące są zazwyczaj niespodziewane, ale w pracy z klientem są zazwyczaj spodziewane.
Abubo,nie zgadzam się.
Właśnie tak sobie niedawno rozmyślałam na swój temat (żadne tam pochlebstwa,czy coś w tym stylu) i doszłam do wniosku,że jestem skomplikowaną osobą.
Czyli,jeżeli ,tak naprawdę człowiek sam siebie nie jest w stanie dobrze poznać,bo w każdym z nas drzemie 'jakiś demon',który tylko czeka na dźwięk jemu właśnie przypisanego budzika,żeby się obudzić;to jak możemy być pewni tego,czego możemy spodziewać sie po drugiej,zupełnie nam nie znanej osobie??
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 11:14   #44
khem
Raczkowanie
 
Avatar khem
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda? (...)
No właśnie mi też takie stwierdzenie przyszło do głowy... Jak wiemy, że coś będzie, coś czego sie spodziewamy, co znamy, na co byliśmy przygotowani, to się nie stresujemy/mniej stresujemy...


Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Smacznie już sobie spałam, a tu dyskusja trwała w najlepsze . No to odpowiadam, jak rozumiem swoje wypowiedzi
To trzeba później chodzić spać..

Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Myślę, że w życiu sytuacje stresujące są zazwyczaj niespodziewane, ale w pracy z klientem są zazwyczaj spodziewane.

Pracowałam na recepcji i jako asystentka w firmie handlowej i ludzie zazwyczaj nie dzwonili, żeby podziękować za miłą obsługę, ale raczej z problemami i skargami. Słowem zawsze byłam przygotowana, że gdy podniosę słuchawkę, to mogę usłyszeć np. wykrzyczane wszystkie żale. Dla mnie nie była to niespodziewana sytuacja, zakładałam taką możliwość.

Jak wyglądała rozmowa o tę pracę? To było dawno, ale element reakcji na "trudnego klienta" polegał na odgrywaniu scenek.

No ja się nie zgadzam z tym, że w pracy stresujący kontakt z klientem zazwyczaj jest spodziewany... Różni są ludzie, różne charaktery, rózne podejścia... i nie jest powiedziane, że klient zawsze będzie narzekał.. (no chyba że pracujesz w dziale reklamacji, bo wówczas klienci uważają, że coś niesłusznie naliczono... i oni sa bez winy..)


Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
(...)

A teraz "scenka":

Na rozmowę stawia się pani A, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani A wychodzi trzaskając drzwiami/odpowiada coś do słuchu osobie rekrutującej/zaczyna płakać - słowem jej reakcja jest niepożądana z punktu widzenia firmy.

Na rozmowę stawia się pani B, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani B stanowczo, aczkolwiek bez śladu jakiejkolwiek agresji odpowiada, że nie życzy sobie, aby tak do niej mówiono. Brawo, osoba rekrutująca jest zadowolona.

Pytanie, kto lepiej nadaje się do tej pracy? Oczywiście osoba B, ponieważ przygotowała się do rozmowy (np. czytając artykuł w GW lub wypowiedzi na Wizażu) i była przygotowana na takie zagranie pracodawcy

A co do osób A i B, to pewnie, że lepiej wypadła osoba B bo w umiejętyny sposób ładnie wybrnęła z sytuacji... nie dała się sprowokować, ponieść emocjom... Przecież nie chodzi o to, że jak klient na ciebie nawrzeszczy, to ty masz i na niego nawrzeszczeć (zero profesjonalizmu... ) masz jedynie przekazać, że to niekulturalne czy w inny sposób to oznajmic (u mnie w pracy takie ogólnikowe stwierdzenia są "proszę zachować kulturę rozmowy" lub "prosze mnie nie obrażać") I osoba B wcale nie musiałą czytać naszych wypowiedzi czy GW, może po prostu jest opanowana... (za co podziwiam, bo mi samej często nóż w kieszeni się otwiera, jak słyszę niektórych klientów )

Aaaa.. i co jeszcze.. co człowiek to podejści do nie go.. bo przecież nie ma 2 identycznych osób (dot. charakteru) i nie da się człowieka traktować "szablonowo", indywidualnie... czasem wystarczy "prosze zachowac kulturę rozmowy", innym razem przemilczeć "mądre" pytanie bądź zmienić temat , bo wszystko to zależy od człowiek, z którym rozmawiamy..
khem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 11:41   #45
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Abubo,nie zgadzam się.
Właśnie tak sobie niedawno rozmyślałam na swój temat (żadne tam pochlebstwa,czy coś w tym stylu) i doszłam do wniosku,że jestem skomplikowaną osobą.
Czyli,jeżeli ,tak naprawdę człowiek sam siebie nie jest w stanie dobrze poznać,bo w każdym z nas drzemie 'jakiś demon',który tylko czeka na dźwięk jemu właśnie przypisanego budzika,żeby się obudzić;to jak możemy być pewni tego,czego możemy spodziewać sie po drugiej,zupełnie nam nie znanej osobie??
A ja się z Tobą zgadzam Freso . Wiem, że "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono", i nasze zachowania teoretyczne mogą nie pokryć się z praktyką. Ale właśnie dlatego osoby z Biur Obsługi Klienta czy tak innych działów przechodzą szkolenia, żeby potem wyłączyć swoje naturalne reakcje i włączyć automat.

A co mojego przykładu z panią A i B (khem - to tak po części w odpowiedzi na Twój post) - to chodziło mi o to, że to takiej powiedzmy "ekstremalnej" rozmowy kwalifikacyjnej też można się przygotować. I być może pani B nie zaprezentowała swojej naturalnej reakcji tylko wyuczoną.

I jeszcze to, że w pracy byłam przygotowana na "klienta awanturującego się" nie znaczyło, że każdy dźwięk telfonu oznaczał mobilizację i wręcz oczekiwanie na najgorsze. Po prostu sama świadomość takiej ewentualności powodowała, że zachowywałam zimną krew w sytuacji problemowej.

Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
"Wie Pani, że na stanowisku pracy, o które się Pani ubiega często dochodzi do spotkań z tzw. trudnym klientem. W czasie naszej rozmowy sprawdzimy Pani odporność na stres i umiejętność zachowania opanowania. Zobaczymy, jak reaguje Pani na nieprzyjemne uwagi."
Byłoby to bardziej humanitarne.
Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Humanitarne? Pewnie i tak.... Ale jaki byłby w tym cel? "Zaraz zza rogu wyjdzie diabeł,a pani ma się przestraszyć, a my zobaczymy jak pani zareaguje.." Ten test mijałby sie wówczas z celem. Sytuacje stresujace zazwyczaj są niespodziewane...
Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda?
Wydaje mi się, że takie uprzedzenie kandydata, jak podałam wcześniej nie przekreśla sensu dalszej rozmowy. Jest tylko kulturalnym poinformowaniem kandydata, żeby oddzielił uwagi personalne od tych "sprawdzających". Żeby po rozmowie nie czuł się poniżony.

Scenki wcale nie muszą należeć do łatwych i przyjemnych. Dalej teoretyzuję:

Zadanie: "Odegramy teraz scenkę, w której odbiera Pani telefon od klienta, który koniecznie chce rozmawiać z dyrektorem. Dyrektor jest zajęty, nie może rozmawiać. Chcemy sprawdzić jak Pani sobie poradzi"

Zaczynamy:
Pani A: - Dzień dobry. Firma XY, Anna Kowalska. W czym mogę pomóc?
Klient: - Z kierownikiem proszę.

Dalsza improwizacja:
Pani A: - Niestety kierownik jest na spotkaniu, nie mogę Pana połączyć. Proszę o zostawienie wiadomości.
Klient: - A co mi to pani k# będzie p#ić, że kierownik nie może odebrać!
Pani A: - Niestety kierownik nie może odebrać. Może ja mogę tymczasowo panu pomóc lub ktoś inny z pracowników. Proszę powiedzieć mi, o co chodzi.
Klient: - Ja już z nikim nie będę rozmawiać, a już na pewno nie z jakąś sekretarką! Nie chce mnie pani połączyć, to proszę bardzo o telefon do Warszawy. I jeszcze raz pani nazwisko! Długo tu pani nie popracuje!

itd.

Piłeczka zawsze jest po stronie osoby rekrutującej i wierzcie mi, może ona wyprowadzić kandydata do pracy z równowagi jako klient na niby, bez uciekania się do wyzywania od głupków w trakcie rozmowy.
Czy według Was to nie wystarcza? (Pytanie retoryczne, znam Waszą odpowiedź )

Edytowane przez cheer
Czas edycji: 2007-11-10 o 12:09 Powód: post pod postem
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-10, 15:19   #46
Aeterna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Nie ma się co oszukiwac, nie kazdy sie do wszystkego nadaje, ale i slodycz wyscigu szczurow, wspólczesny nazistowski ideał rasowy; doskonaly; piekny, zgrabny, silny i genialny. Nikogo przeciez nie dziwi, gdy wszyscy chca dać dzieciaka do elitarnego przedszkola (), konkurencja wysoka, trzeba wykorzystywać maksymalnie czas i zdolności 3,4latka, byle szybko zrobić z niego malego Paganiniego, nauczyć odrózniac Van Gogha od Gauguina. Kiedyś zabraniano sie chlopcom masturbowac, by nie oslepli, dzis trzeba chronić ich umysly przed wszystkim, co nie podnosi wydajnosci.
Lejek norymberski - gorąco pożadanym. Cellulit, w 21 wieku, przyczyną rozwodów.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
[sigpic][/sigpic]
Nikomu nie przeszkadzam, nikogo nie ruszam, reperuję prymus...
Aeterna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 17:31   #47
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Troche bylam zabiegana ostatnio, ale reaktywuje watek.

Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Dla mnie trudny klient to nie klient regularny czy nawet uprzykrzający się. Wierzcie mi, że istnieją w naszym społeczeństwie ludzie, którzy w przypadku jakiś problemów z firmą od razu żądają rozmowy z kierownikiem, wyzywają pracownika używając przy tym niecenzuralnych słów, słowem - od razu zakładają, że na spokojnie nie da się niczego wyjaśnić, od razu trzeba wywołać awanturę, bo tylko to poskutkuje.
Tacy ludzie są dla mnie trudnymi klientami.
Nie ukrywam, ze jezeli stwierdzam, ze nie dogadam sie z danym pracownikiem, to jasne, ze ide do jego szefa. W awantury sie nie bawie, bo mi szkoda na to czasu.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 19:47   #48
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Rena - żeby nie było - to była moja prywatna definicja "trudnego klienta", do której zaliczam tylko wyjątkowych chamów, a nie tych klientów, którzy chcą widzieć się/rozmawiać z kierownikiem.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 20:36   #49
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Ale to nie wynika z mojej zlosliwosci, tylko z podzialu kompetencji. Przeciez nie bede miec pretensje do sprzataczki na dworcu za to, ze mi zle sprzedala kasjerka bilet, czy tez do straznika za to, ze firma jest czynna tylko do 16. Bo jak ktos nie ma na cos wplywu, to chocbym gardlo zdarla to moj krzyk mu tej decyzyjnosci nie nada.

Dlatego zamiast agresji, zmieniam rozmowce. Natomiast zauwazylam, ze wiele osob krzyczy i jest agresywnych z poczucia bezsilnosci. To taka bezradnosc.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-13, 20:43   #50
kariera85
Wtajemniczenie
 
Avatar kariera85
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tam i z powrotem..
Wiadomości: 2 156
GG do kariera85
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

hehe te testy to jest mały pikuś, gorsze rzeczy zwykle spotykają człowieka już po zatrudnieniu
albo widok "paska"- danina zdrowotna, danina emerytalna, danina rentowa
ja mam wyobraźcie sobie maszynę ,którą się podbija rano i po pracy jako świadectwo przybycia i oddalenia, jak górnik na szychcie pracuje w administracji średniej firmy
albo kamerki w pomieszczeniach biurowych.i z tańca w rytmach latino gdy szefa nie ma nici bo potem odpali sobie boss big brothera patrzy a tu JAAA Z KANAPKĄ WYGINAM SIE W RYTMY LATINO nad korespondencją przychodzącą ehehe KRĘPACJA maxymalna..
__________________
Małgoszova Entertainment presents:
overcoming imperfections
Episode I: Killing the ogre
Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć
kariera85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 21:12   #51
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ale to nie wynika z mojej zlosliwosci, tylko z podzialu kompetencji. Przeciez nie bede miec pretensje do sprzataczki na dworcu za to, ze mi zle sprzedala kasjerka bilet, czy tez do straznika za to, ze firma jest czynna tylko do 16. Bo jak ktos nie ma na cos wplywu, to chocbym gardlo zdarla to moj krzyk mu tej decyzyjnosci nie nada.

Dlatego zamiast agresji, zmieniam rozmowce.
Rena, nawet nie wiem jak odpisać, bo mam wrażenie, że jakoś zmuszam Cię do tłumaczenia się. Przecież wiem, że jesteś rozsądna i empatyczna Nawet przez myśl mi nie przeszło, że jeśli chcesz się widzieć z kierownikiem to przez złośliwość.

Cytat:
Natomiast zauwazylam, ze wiele osob krzyczy i jest agresywnych z poczucia bezsilnosci. To taka bezradnosc.
Myślę, że masz rację. To właśnie bezsilność zmusza nas do krzyku - kiedy mamy wrażenie, że walimy głową w ścianę i nikt nas nie rozumie i nikt nie chce pomóc.
Ale są też osoby, które po prostu nie próbują innego wariantu działania i wszystkie problemy załatwiają przy pomocy awantury. I co tu dużo kryć - w większości przypadków wywalczą to, na czym im zależało.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-13, 22:49   #52
khem
Raczkowanie
 
Avatar khem
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ale to nie wynika z mojej zlosliwosci, tylko z podzialu kompetencji. Przeciez nie bede miec pretensje do sprzataczki na dworcu za to, ze mi zle sprzedala kasjerka bilet, czy tez do straznika za to, ze firma jest czynna tylko do 16. Bo jak ktos nie ma na cos wplywu, to chocbym gardlo zdarla to moj krzyk mu tej decyzyjnosci nie nada.

Dlatego zamiast agresji, zmieniam rozmowce. Natomiast zauwazylam, ze wiele osob krzyczy i jest agresywnych z poczucia bezsilnosci. To taka bezradnosc.
Święta racja... nie raz tak jest, że mimo krzyku/awantur/straszenia pracownika.... i tak klient nic nie zdziała, bo niektórze rzeczy nie zależą od niego (ba, nawet większośc nie! - chodzi mi o pracownika, który ma bezpośredni kontakt z klientam, czyli taki, który jest "najniżej szczebla" w fimie ) a krzyk wprowadza tylko nieprzyjemna atmosfere w rozmowie

Cytat:
Napisane przez kariera85 Pokaż wiadomość
hehe te testy to jest mały pikuś, gorsze rzeczy zwykle spotykają człowieka już po zatrudnieniu
albo widok "paska"- danina zdrowotna, danina emerytalna, danina rentowa
ja mam wyobraźcie sobie maszynę ,którą się podbija rano i po pracy jako świadectwo przybycia i oddalenia, jak górnik na szychcie pracuje w administracji średniej firmy
albo kamerki w pomieszczeniach biurowych.i z tańca w rytmach latino gdy szefa nie ma nici bo potem odpali sobie boss big brothera patrzy a tu JAAA Z KANAPKĄ WYGINAM SIE W RYTMY LATINO nad korespondencją przychodzącą ehehe KRĘPACJA maxymalna..
Przepraszam, ale swoim tekstem mnie rozwaliłaś chyba mam za dużą wyobraźnie....


Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
(...)
Myślę, że masz rację. To właśnie bezsilność zmusza nas do krzyku - kiedy mamy wrażenie, że walimy głową w ścianę i nikt nas nie rozumie i nikt nie chce pomóc.
Ale są też osoby, które po prostu nie próbują innego wariantu działania i wszystkie problemy załatwiają przy pomocy awantury. I co tu dużo kryć - w większości przypadków wywalczą to, na czym im zależało.
A z tym pogrubionym sie nie zgodze Tzn. pisze na przykładzie swoich doświadczeń w pracy. Są pewne "rzeczy" na które nie ma się wpływu i ani grożby ani prośby nie pomoga w takiej sytuacji - coś, co ma trwać tyle a tyle...będzie tyle trwało i nie ma takich możliwości (nie mówie tu o fizycznych ale głównie o prawnych) aby to zmnienić.

I miło by było, gdyby klienci o tym pamiętali, że kontaktując się z kimś, czasem taki pracownik ma związane rece....prawem. Jak on je nagnie - on wyleci z pracy. Niby proste, a niektórym tak ciężko to zrozumieć....
khem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 11:51   #53
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
Kiedyś chodziło o zatrudnienie; znalezienie pracy, pracownika, dziś - cyrk, oficjalnie, pełną gębą, współczesne niewolnictwo. :| Zrozumiale, że chodzi o wydajność, ale to jest chory system, tego typu testy i teksty powinny być zakazywane.
Nie do konca sie zgadzam, a wlasciwie nie tyle neguje, co poddaje do dyskusji.
Nie uwazam, ze cos sie poprawilo czy pogorszylo w temacie na przelomie lat. W kazdej epoce trafiaja sie jednostki, ktore wykorzystuja wladze, aby kogos podreczyc czy pobawic sie jego kosztem

Stwierdzam ponadto, ze takie traktowanie wydajnosci nie zwieksza. Wrzucenie kogos do przyslowiowego roju os, nawet gdy jest odporny na ukaszenia i nadal pracuje, to jednak najbardziej gruboskorny, czuje jakis bol i stres i przez to traci ENERGIE na reanimacje, ktora moglby wykorzystac do pracy, gdyby tego stresu i bolu nie odczuwal. O tym jaka jest lojalnosc takiego gruboskornego pracownika wobec szefa, chyba pisac nawet nie trzeba. Latwo sobie wybrazic.

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
A jeśli szanujący się pracownik przyjdzie na spotkanie i dowie się, że osoby, z która był umówiony nie ma... wychodzi i idzie na inną rozmowę kwalifikacyjną.
Niekoniecznie, ja przyznam sie szczerze, ze akurat na nie przyjscie, czy spoznienie jakos niespecjalnie sie obrazam. To tylko zycie i rozne bywaja sytuacje. Jasne, ze chcialabym byc najwazniejsza na kuli ziemskiej ale np ktos moze miec po drodze wypadek, korek, czy nawet zwyczajnie sie zagapi. Ja bym raczej zadzwonila, albo zapytala osob, ktore spotkam z nim/nia wspolpracuja(rozmowy najczesciej odbywaja sie w firmie) co sie stalo.

Cytat:
Napisane przez Kattie7 Pokaż wiadomość
I vice versa. Wie Pan/Pani co to znaczy?

i co? miałabym prace po takiej odpowiedzi??
Pytanie czy dalej chcialabys ja miec?
Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Wolałbym, gdyby taki test przeprowadzano po uprzedzeniu kandydata np. w następujący sposób:
"Wie Pani, że na stanowisku pracy, o które się Pani ubiega często dochodzi do spotkań z tzw. trudnym klientem. W czasie naszej rozmowy sprawdzimy Pani odporność na stres i umiejętność zachowania opanowania. Zobaczymy, jak reaguje Pani na nieprzyjemne uwagi."
Byłoby to bardziej humanitarne.
Nie zgadzam sie z tym, ze to byloby bardziej humanitarne.
Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Kto powiedział, że klient ma cię obrażać? Chodzi o to, jak zachowujesz się w sytuacji stresowej? Będziesz cicho siedziec/ zaczniesz krzyczeć/a może kulturalnie i umiejętnie zmienisz temat/ burkniesz coś pod nosem/ .... Przecież nikt nie mówi, że klient ma cię obrażać w Twojej pracy!
A co to zmienia jak ktos sie zachowuje w sytuacji stresowej? Chodzi przeciez o to, zeby ich nie bylo, a w razie ich wystapienia, nie zostawic kogos samego sobie, na pastwe losu.
Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
po to jest okres próbny, by przetestować pracownika; dla mnie takie zabawy to absurdy na miarę 4 RP -- zatrudniać kogoś do odbierania telefonów i sprawdzać człowieka przy użyciu, nie wiem, piłeczki tenisowej.
Ludzi sie nie testuje, to nie maszyny czy aplikacje. I trudno w zasadzie powiedziec, jaki okres czasu potrzebny jest by kogos poznac.
Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
No właśnie mi też takie stwierdzenie przyszło do głowy... Jak wiemy, że coś będzie, coś czego sie spodziewamy, co znamy, na co byliśmy przygotowani, to się nie stresujemy/mniej stresujemy...
Jest taka opinia, ale niekoniecznie to musi byc prawda. Kiedy stoisz na przepascia, i ktos Ci dokladnie opisze, jakie gleby sa na jej dnie, to ta wiedza nijak nie zmiejszy Twego stresu.

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Święta racja... nie raz tak jest, że mimo krzyku/awantur/straszenia pracownika.... i tak klient nic nie zdziała, bo niektórze rzeczy nie zależą od niego (ba, nawet większośc nie! - chodzi mi o pracownika, który ma bezpośredni kontakt z klientam, czyli taki, który jest "najniżej szczebla" w fimie ) a krzyk wprowadza tylko nieprzyjemna atmosfere w rozmowie
Niekoniecznie osoba majaca kontakt z klientem jest najnizej w hierarchii.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 12:26   #54
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez Abuba
Wolałbym, gdyby taki test przeprowadzano po uprzedzeniu kandydata np. w następujący sposób:
"Wie Pani, że na stanowisku pracy, o które się Pani ubiega często dochodzi do spotkań z tzw. trudnym klientem. W czasie naszej rozmowy sprawdzimy Pani odporność na stres i umiejętność zachowania opanowania. Zobaczymy, jak reaguje Pani na nieprzyjemne uwagi."
Byłoby to bardziej humanitarne.
Nie zgadzam sie z tym, ze to byloby bardziej humanitarne.
Byłoby zatem tak samo niehumanitarne czy może jeszcze bardziej niehumanitarne, niż powiedzenie znienacka "Jest Pani głupia"?

Dla mnie podstawowa różnica tkwi w tym, że bez uprzedzenia traktuję taką uwagę osobiście. Po uprzedzeniu wiem, że to taka konwencja.
Osobną sprawą jest to, że tak czy siak nie podoba mi się takie traktowanie.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 12:32   #55
khem
Raczkowanie
 
Avatar khem
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość

A co to zmienia jak ktos sie zachowuje w sytuacji stresowej? Chodzi przeciez o to, zeby ich nie bylo, a w razie ich wystapienia, nie zostawic kogos samego sobie, na pastwe losu.

To zmienia dużo Sytuacje stresowe nie musza być tylko wynikiem kontaktu z klientem... Może być związane z dostawcami i odbiorcami, z presją czasu (np. okazuje się, że coś miało być wykonane na wczoraj,a dzis o tym się dowiadujemy i chodzi o to, aby nie załamywać rąk, a barć się w garśc i to robić). Klient to jesden z "elementów" który w pracy może być źródłem sytuacji stresowych.
"nie zostawić kogoś samego sobie"? A jak praca ta na tym polega? Mam na myśli taką sytuację, gdzie bardzo czesto są zdarzenia powodujące stres. To za każdym razem ma się z kims kontaktować, jak z tej sytuacji wybrnąc? To zatrudnianie takiej osoby mijałoby się z celem, skoro nie umie sobie radzić w takich sytuacjach...



Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Jest taka opinia, ale niekoniecznie to musi byc prawda. Kiedy stoisz na przepascia, i ktos Ci dokladnie opisze, jakie gleby sa na jej dnie, to ta wiedza nijak nie zmiejszy Twego stresu.
Tu opisujesz chyba nieco inna sytuację. Wg mnie.
Jak bym wiedziała,że sie przewrócę - to się położę ma nieco inne znaczenie niż Kiedy stoisz na przepascia, i ktos Ci dokladnie opisze, jakie gleby sa na jej dnie.


Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Niekoniecznie osoba majaca kontakt z klientem jest najnizej w hierarchii.
A czy ja tak powiedziałam? Napisałam "chodzi mi o pracownika, który ma bezpośredni kontakt z klientam, czyli taki, który jest "najniżej szczebla" w fimie". Może faktycznie nie za bardzo precyzyjnie to okresliłam, ale chodziło mi o to, że czesto zdarza się tak, ze osoba mająca kontakt z klientem rzadko moze "spełnić zyczenie" klienta (bo np. nie ma takich uprawnień, lub są do tego specjalnie zatrudnione osoby).
khem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 14:05   #56
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Abuba Pokaż wiadomość
Byłoby zatem tak samo niehumanitarne czy może jeszcze bardziej niehumanitarne, niż powiedzenie znienacka "Jest Pani głupia"?

Dla mnie podstawowa różnica tkwi w tym, że bez uprzedzenia traktuję taką uwagę osobiście. Po uprzedzeniu wiem, że to taka konwencja.
Osobną sprawą jest to, że tak czy siak nie podoba mi się takie traktowanie.
To tak nie dziala. Te slowa maja taki, a nie inny sens, a uprzedzenie nijak nie przemyci tego, ze "teraz ktos ma obowiazek rozumiec slowa jakos inaczej".

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
"nie zostawić kogoś samego sobie"? A jak praca ta na tym polega? Mam na myśli taką sytuację, gdzie bardzo czesto są zdarzenia powodujące stres. To za każdym razem ma się z kims kontaktować, jak z tej sytuacji wybrnąc? To zatrudnianie takiej osoby mijałoby się z celem, skoro nie umie sobie radzić w takich sytuacjach...
Ja wiem, ze niektorym gruboskornosc moze imponowac. Mi osobiscie nie. Ale wartosc czlowieka polega - moim zdaniem - na czyms innym niz byciu gruboskornym. I wlasnie wrazliwosc i reakcja adekwatna moze byc znacznie wieksza cnota niz totalna znieczulica. Ludzie wrazliwi i mowiacy nie, gdyby dzieje sie cos zlego, brutalnego, niemoralnego czy po prostu krzywdzacego sa bardzo wazni. To oni wlasnie sa krokiem naprzod ku cywilizacji. Bo to dzieki takim jednostkom wyszlismy z jaskin i nie musimy chodzic na polowania z maczuga w rece, aby zdobyc pieniadze.

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Tu opisujesz chyba nieco inna sytuację. Wg mnie.
Jak bym wiedziała,że sie przewrócę - to się położę ma nieco inne znaczenie niż Kiedy stoisz na przepascia, i ktos Ci dokladnie opisze, jakie gleby sa na jej dnie.
zgadza sie inna, bo i inaczej interpretuje ta sytuacje i byc moze wlasnie dlatego roznimy sie opinia.
Zadanie bolu i rany slowem (a slowa tez potrafia zranic) jest juz byciem nad przepascia.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 14:29   #57
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
To tak nie dziala. Te slowa maja taki, a nie inny sens, a uprzedzenie nijak nie przemyci tego, ze "teraz ktos ma obowiazek rozumiec slowa jakos inaczej".
Mogę mówić tylko za siebie - sądzę, że obojętnie jak podane byłyby słowa "jest Pani głupia" to ubodłyby mnie bardzo. Nawet jeślibym je przełknęła i jakoś wyszła z tej sytuacji, dostała tę pracę, to myślę, że mój zapał bardzo by osłabł, a gdybym nie była przymuszona przez życie to nie wzięłabym tej pracy w ogóle.
A jeśli nie zaproponowano by mi tej pracy albo sama bym wyszła z rozmowy, to później w domu roztrząsałabym całą rozmowę i rozkładała na części pierwsze (bo taki mam charakter) i dla mojego późniejszego samopoczucia i samooceny istotne byłoby, gdybym mogła sobie wytłumaczyć, że to była tylko konwencja, że to nie było do mnie. Dlatego potrzebne byłoby mi to wcześniejsze uprzedzenie.

Ale podkreślam kolejny raz, że dla mnie takie słowa ("jesteś głupkiem") są ogólnie nie do przyjęcia. Tak może do mnie powiedzieć moja psiapsióła żartobliwym tonem, ale nie potencjalny czy obecny pracodawca.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 14:59   #58
khem
Raczkowanie
 
Avatar khem
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Ja wiem, ze niektorym gruboskornosc moze imponowac. Mi osobiscie nie. Ale wartosc czlowieka polega - moim zdaniem - na czyms innym niz byciu gruboskornym. I wlasnie wrazliwosc i reakcja adekwatna moze byc znacznie wieksza cnota niz totalna znieczulica. Ludzie wrazliwi i mowiacy nie, gdyby dzieje sie cos zlego, brutalnego, niemoralnego czy po prostu krzywdzacego sa bardzo wazni. To oni wlasnie sa krokiem naprzod ku cywilizacji. Bo to dzieki takim jednostkom wyszlismy z jaskin i nie musimy chodzic na polowania z maczuga w rece, aby zdobyc pieniadze.
A pewnie, że w zyciu trzeba być człowiekiem! O tym też powinien pamiętać nie tylko pracownik, ale i klient.... To, że pracownik czegoś nie robi, nie wynika z jego "gruboskórności" ale z tego, że on nie może tego zrobić!! (fizycznie czy prawnie) Dlatego też wcześniej pisałam:

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
(...) pisze na przykładzie swoich doświadczeń w pracy. Są pewne "rzeczy" na które nie ma się wpływu i ani grożby ani prośby nie pomoga w takiej sytuacji - coś, co ma trwać tyle a tyle...będzie tyle trwało i nie ma takich możliwości (nie mówie tu o fizycznych ale głównie o prawnych) aby to zmnienić.

I miło by było, gdyby klienci o tym pamiętali, że kontaktując się z kimś, czasem taki pracownik ma związane rece....prawem. Jak on je nagnie - on wyleci z pracy. Niby proste, a niektórym tak ciężko to zrozumieć....

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
zgadza sie inna, bo i inaczej interpretuje ta sytuacje i byc moze wlasnie dlatego roznimy sie opinia.
Zadanie bolu i rany slowem (a slowa tez potrafia zranic) jest juz byciem nad przepascia.
Mamy różne zdania i to bardzo dobrze! Świat byłby nudny, gdyby wszyscy tak samo myśleli Ale wracając do tematu... uprzedzanie kogoś, że bedzie przestraszony, dla mnie mało ma sie do tego przykładu z przepaścią i rodzajem ziemi...


Wracając do głównego tematu.... gdyby mi ew. przyszły pracodawca wyleciał z tekstem "jest pani głupia!" inaczej bym to odebrała gdyby mi to powiedziałą osoba mi bliska. Obca osoba - co ona w zasadzie o mnie wie, poza tym, że przeczytała 1 stronę CV i LM. Nic. Dlatego tego typu sformuowania...hmm... może nie tyle są mi obojetne, co nie będą dla mnie aż tak znaczące.
khem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 15:13   #59
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Wracając do głównego tematu.... gdyby mi ew. przyszły pracodawca wyleciał z tekstem "jest pani głupia!" inaczej bym to odebrała gdyby mi to powiedziałą osoba mi bliska. Obca osoba - co ona w zasadzie o mnie wie, poza tym, że przeczytała 1 stronę CV i LM. Nic. Dlatego tego typu sformuowania...hmm... może nie tyle są mi obojetne, co nie będą dla mnie aż tak znaczące.
Zazdroszczę Ci Khem, chciałabym mieć ten dystans do opinii obcych ludzie. Zawsze sobie wmawiałam, że nieważne co inni o mnie sądzą, a prawda jest taka, że się przejmuję i to nawet za bardzo....
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-14, 15:13   #60
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Ja troche z innej beczki.


Pamiętam jak dziś,poszłam do szefowej,bo robiłam badania i na drugi dzień chciałam się zwolnić,aby odebrać wyniki.A usłyszałam od szefunci,to chyba nie będzie koniecznie,bo się pani nie nadaje do pracy.A chodziło o to,że nieradziłam sobie ze stresem.No sory bardzo wymagać cudów dopiero na 2 dzień próbny???Wyszłam rozstrzęsiona i wkurzona,stwierdziłam o nie mam was gdzieś,nie będe odbierać telefonów i zbierać zleceń.Wytrzymam do końca dnia i sobie pójde i nie wróce.Jednak po chwii się zawziełam i chciałam im udowdnić,że dam sobie rade.To potem usłyszalam od wpółpracownicy,jestem zdziwiona,dałaś sobie rade.No patrzcie,patrzcie,a jeszcze rano słyszałam coś innego. :/ Tak czy siak przepracowałam tam tylko 3 dni.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:02.