2007-11-09, 13:18 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Dla mnie najbardziej nienormalne jest że często stosuje się bardzo skomplikowane testy i wymaga się niestworzonych rzeczy a potem proponuje pracę za grosze. Rozumiem że stosuje się wyszukane techniki przy zatrudnianiu managerów czy dyrektorów, ale nie szeregowych pracowników.
Mój TŻ raz tak miał, kazali mu zrobić badania i przedstawić w postaci prezentacji na temat działania infolinii 5 funduszy inwestycyjnych, w trakcie rozmowy o pracę opowiadali ze u nich pracują najlepsi i tym podobne banały, a chodziło o pracę za 1500 netto jako osoba rozpatrująca pisemne reklamacje klientów.
__________________
asia |
2007-11-09, 22:18 | #32 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Kto powiedział, że klient ma cię obrażać? Chodzi o to, jak zachowujesz się w sytuacji stresowej? Będziesz cicho siedziec/ zaczniesz krzyczeć/a może kulturalnie i umiejętnie zmienisz temat/ burkniesz coś pod nosem/ .... Przecież nikt nie mówi, że klient ma cię obrażać w Twojej pracy! Cytat:
A broń Panie przed takimi!! Ja w pracy też mam kontakt z klientem i juz na początku na powiedzieli, że to NIE JEST "mój klient mój pan" Ale tak jak wspomniałaś, taki kandydat musi odznaczać się wyska kultura obobistą, empatią... I chyba powinien przejśc kurs negocjiacji Cytat:
Humanitarne? Pewnie i tak.... Ale jaki byłby w tym cel? "Zaraz zza rogu wyjdzie diabeł,a pani ma się przestraszyć, a my zobaczymy jak pani zareaguje.." Ten test mijałby sie wówczas z celem. Sytuacje stresujace zazwyczaj są niespodziewane... No ale ile głów tyle opinii I ja nie mam zamiaru przekonywać do swojego zdania... |
|||
2007-11-09, 22:32 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
|
|
2007-11-09, 22:35 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda? Włąsciwie nie miałabym nic przeciwko temu,gdybym przy staraniu się o pracę,została poddana takim testom. Gdybym je przeszła,znaczyłoby,że rokuję na przyszłość (własną przecież) . Gdyby nie-nie marnowałabym czasu,ani nerwów w pracy,w której nie miałabym szansy się wybić,ani spełnić.
__________________
|
|
2007-11-09, 22:38 | #35 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Co gorsza, takie przyzwolenie czują też rekruterzy z firm, często nie mający pojęcia o stosowaniu pewnych metod, ale usłyszeli o niej i za wszelką cenę chcą zastosować (bo modne, bo szefowi się spodoba). Tragedia. Była na Goldenline taka dyskusja, gdzie gość był po prostu dumny z tego, że zadaje kobietom na rozmowie pytanie czy jak zaproponuje im milion dolarów, to prześpią się z nim od razu, czy dopiero jak znajdą własny powód (nie wiem co miał na myśli). I on był naprawdę dumny z tego, że takie pytanie wymyślił... Ja byłam kiedyś na takiej rozmowie, gdzie po kilku chamskich wstawkach usłyszałam, że dostanę pracę, jeśli się z nim prześpię i od razu hasło, że ma czas od razu, albo jutro popołudniu. Wstałam i wyszłam, a na drugi dzień napisałam do jego przełożonego. Ale gość pracował tam kolejny rok, więc po prostu takie zachowanie było najwyraźniej tolerowane i akceptowane... I założę się, że wiele dziewczyn machnęło ręką (wolę nie wierzyć, że się z nim przespała) i może nawet dalej prowadziły z nim rozmowę...
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941 |
|
2007-11-09, 22:56 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Byle uwaznie weryfikowal kto taki kurs organizuje. Sama uczestniczylam w kilku i jak to jest dobrze zrobione z warsztatami, cwiczenia praktycznymi to osobiscie polecam. No ale nikt mnie tam nie uczyl wrozenia z kart, prawienia "komplementow" tudziez inszych zachowan nieetycznych czy irracjonalnych. Tutaj w watku kilka krotnie przewinelo mi sie przed oczami haslo "trudny klient". Dosc popularne zreszta. Moja opinia jest taka. Uwazam, ze to szufladkowanie. Troche niefajnie bym sie czula, gdybym sie dowiedziala, ze gdzies gdzie jestem regularna klientka uchodze za trudna, bo np nigdy nie mam drobnychlub np przymierzam 10 rzeczy i nie kupuje zadnej. A szczegolnie zle bym sie czula, gdybym wiedziala, ze mowia to ludzie, ktorzy normalnie sie zawsze do mnie usmiechaja. Poza tym falszywy usmiech widac na kilometr. To sie czuje |
|
2007-11-09, 23:10 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Korporacja jedną z opcji , nie brak takich, ktorzy zatrudniając ogrodnika czują sie, jakby przyjmowali człowieka na posadę rządową i gwarantowali pensję godna rekina z Wall Street, co nie.
Ciche przyzwolenie dla takich testów świadczy dla mnie nie o odwadze, sile, czy odporności, ale o bezmyślności i braku umiejętności perspektywicznego myślenia , ludzi powinno sie zatrudniać w oparciu o ich kwalifikacje, umiejętności, i po to jest okres próbny, by przetestować pracownika; dla mnie takie zabawy to absurdy na miarę 4 RP -- zatrudniać kogoś do odbierania telefonów i sprawdzać człowieka przy użyciu, nie wiem, piłeczki tenisowej. Tresura i nic poza tym, zaczyna się od przećwiczenia kandydata na pracownika niczym pieska, sprawdzenia, w którą stronę będzie merdać ogonkiem, a potem się dziwić, że ludzie od niedzieli rana sie stresują tym, że od pn wracają do 'pracy'.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2007-11-09, 23:12 | #38 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
"Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
A jeśli już o takiego klienta (w sklepie) chodzi-to chyba każdy jest trudny . No,chyba,że ktoś lubi zadowolić się bele czym,co eksedientka akurat ma na stanie i usiłuje wcisnąć każdej 'napotkanej' osobie. Cytat:
Cytat:
Kwalifikacje i umiejętności powinny iść wp arze z inteligencją / logicznym mysleniem. Co komu po pracowniku,który na pamięć zna wszystkie przepisy,jeśli nie będzie potrafił opanować emocji w stresującej sytuacji-jedno L4,potem drugie i kolejne,bo 'nerwy' ? Nie zyskuje nikt-ani pracodawca,ani pracownik. Cytat:
Wracamy do punktu wyjścia . Nie lepiej zoaszczędzić sobie tego niedzielnego ( i nie tylko niedzielnego przecież) stresu-już na starcie? Czyli-zakończyć go na rozmowie kwalifikacyjnej. Niech będzie ona pierwszym i ostatnim dniem stresu w tej firmie .
__________________
Edytowane przez rambo Czas edycji: 2007-11-09 o 23:47 Powód: post pod postem |
||||
2007-11-09, 23:29 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
"Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Też uważam, że zatrudniając sprzedawcę w kwiaciarni np., nalezy dokładnie przetestowac, czy w razie napadu na sklep jako pracownik wolalby (opcja pożądana, prawda) oddać życie ale nie pozwolić otworzyc kasy, i tym samym za zupełnie zwyczajne uważam sprawdzanie, po której ku**ie, idiotce, wywłoce czy w przypadku, faceta ''matko***cy'' np., podniosłoby się kandydatowi ciśnienie.
Albo, kiedy ten przychodzi na rozmowe kwalifikacyjna, na ktorej nikt na niego nie czeka, sprawdzając przecież, czy koleś potrafi zdobyć się na zatelefonowanie do osobnika, który gościa wystawia, w żadnym razie nie uważam za brak poszanowania dla drugiego, np. A może pod koniec miesiąca firma lubi przeprowadzać testy: ile tygodni pracownik cierpliwie i bezstresowo będzie czekać na pensję..? Mnie sie podoba jedna zupełnie prozaiczna rzecz. Wyjechało troche ludzi, w niejednym miejscu sa dosłownie dziury w zasobach ludzkich :P, i nagle się okazuje, że potrzeba tylko pracowników, a nie pieseczków. Piękne.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
Edytowane przez rambo Czas edycji: 2007-11-09 o 23:48 Powód: post pod postem |
2007-11-10, 01:07 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Fresa - ja uwazam, ze w fakcie, ze ktos ma jakies okreslone wymagania - nie ma nic zlego. Nawet w tym, ze te wymagania zmienia. Co do wysokosci to subiektywne odczucie. Jezeli ktos uwaza, ze nie moze ich spelnic, to przeciez zaden wstyd to powiedziec. Wtedy klient szuka innego dostawcy.
Przyklad? Ide do tego sklepu i chce kupic wlasnie czerwona sukienke w biale groszki, ale takie drobne. Dlaczego akurat takie? Bo dajmy na to potrzebuje na bal przebierancow no i bede tam robic za czerwonego kapturka Wchodze patrze nie ma. Pytam dla pewnosci sprzedawcy, on to potwierdza. Czy to oznacza, ze jestem zbyt wymagajaca znaczy sie trudna? |
2007-11-10, 09:30 | #41 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Smacznie już sobie spałam, a tu dyskusja trwała w najlepsze . No to odpowiadam, jak rozumiem swoje wypowiedzi :
Cytat:
Cytat:
Pracowałam na recepcji i jako asystentka w firmie handlowej i ludzie zazwyczaj nie dzwonili, żeby podziękować za miłą obsługę, ale raczej z problemami i skargami. Słowem zawsze byłam przygotowana, że gdy podniosę słuchawkę, to mogę usłyszeć np. wykrzyczane wszystkie żale. Dla mnie nie była to niespodziewana sytuacja, zakładałam taką możliwość. Jak wyglądała rozmowa o tę pracę? To było dawno, ale element reakcji na "trudnego klienta" polegał na odgrywaniu scenek. Uważam, że odporność w pracy na sytuacje stresujące wyrabia się w czasie (owszem, znam osoby, które w życiu mało co rusza i one nadają się do takiej pracy od razu, ale większość osób można przeszkolić). Różnica jest taka, że kiedy obraża mnie klient - nie biorę tego personalnie, rozumiem, że wyładowuje swoją złość na firmę, na handlowca, na mnie jako recepcjonistkę, ale nie na mnie jako konkretną Anię Kowalską. Natomiast gdy naskakuje na mnie pracodawca czy potencjalny pracodawca, to traktuję to osobiście. Cytat:
Tacy ludzie są dla mnie trudnymi klientami. |
|||
2007-11-10, 10:13 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Jeszcze jedno:
Cytat:
A teraz "scenka": Na rozmowę stawia się pani A, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani A wychodzi trzaskając drzwiami/odpowiada coś do słuchu osobie rekrutującej/zaczyna płakać - słowem jej reakcja jest niepożądana z punktu widzenia firmy. Na rozmowę stawia się pani B, w jej trakcie słyszy, że jest głupia i w ogóle do niczego się nie nadaje. Pani B stanowczo, aczkolwiek bez śladu jakiejkolwiek agresji odpowiada, że nie życzy sobie, aby tak do niej mówiono. Brawo, osoba rekrutująca jest zadowolona. Pytanie, kto lepiej nadaje się do tej pracy? Oczywiście osoba B, ponieważ przygotowała się do rozmowy (np. czytając artykuł w GW lub wypowiedzi na Wizażu) i była przygotowana na takie zagranie pracodawcy |
|
2007-11-10, 11:07 | #43 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Gdybym ja przeprowadzała rozmowę,przyjęłabym osobę,która bez chwili wahania powiedziałaby,że oddałaby kasę wraz z zawartością,bo nie ma nic cenniejszego nad życie. A co komu,po martwym pracowniku ? Pieniądz rzecz nabyta,łatwo go odzyskać-a życia nie zwróci nic,za żadne pieniądze świata. Cytat:
Cytat:
To ,co dla jednych jest 'pieseczkowaniem',dla innych jest wypełnianiem uczciwie swoich obowiązków. Aha. No,nie wiem,co jest pięknego w tym,że (owszem) trochę ludzi wyjechało (tu sie zgadzam),potrzeba tylko pracowników ( no ok) ,ale ...uwaga,uwaga-najczęscie za ... 'psie pieniądze' . Zresztą ludzie w Polsce jeszcze ,tak naprawdę,nie nauczyli się pracować. Dziwne. Tak bardzo chłoną wszystko,co z Zachodu przychodzi,a na jedną 'nowinkę' wydają się być odporni: -na Zachodzie,żeby zarobić,to się trzeba narobić . Natomiast w Polsce nadal pokutuje powiedzonko,że: -stoi,czy leży-wypłata się należy. Dlatego nie rozumiem,skąd później zdziwienie na koniec miesiąca,że to 'tylko' tyle,skoro: -jaka praca,taka płaca. Cytat:
Właśnie tak sobie niedawno rozmyślałam na swój temat (żadne tam pochlebstwa,czy coś w tym stylu) i doszłam do wniosku,że jestem skomplikowaną osobą. Czyli,jeżeli ,tak naprawdę człowiek sam siebie nie jest w stanie dobrze poznać,bo w każdym z nas drzemie 'jakiś demon',który tylko czeka na dźwięk jemu właśnie przypisanego budzika,żeby się obudzić;to jak możemy być pewni tego,czego możemy spodziewać sie po drugiej,zupełnie nam nie znanej osobie??
__________________
|
||||
2007-11-10, 11:14 | #44 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No ja się nie zgadzam z tym, że w pracy stresujący kontakt z klientem zazwyczaj jest spodziewany... Różni są ludzie, różne charaktery, rózne podejścia... i nie jest powiedziane, że klient zawsze będzie narzekał.. (no chyba że pracujesz w dziale reklamacji, bo wówczas klienci uważają, że coś niesłusznie naliczono... i oni sa bez winy..) Cytat:
A co do osób A i B, to pewnie, że lepiej wypadła osoba B bo w umiejętyny sposób ładnie wybrnęła z sytuacji... nie dała się sprowokować, ponieść emocjom... Przecież nie chodzi o to, że jak klient na ciebie nawrzeszczy, to ty masz i na niego nawrzeszczeć (zero profesjonalizmu... ) masz jedynie przekazać, że to niekulturalne czy w inny sposób to oznajmic (u mnie w pracy takie ogólnikowe stwierdzenia są "proszę zachować kulturę rozmowy" lub "prosze mnie nie obrażać") I osoba B wcale nie musiałą czytać naszych wypowiedzi czy GW, może po prostu jest opanowana... (za co podziwiam, bo mi samej często nóż w kieszeni się otwiera, jak słyszę niektórych klientów ) Aaaa.. i co jeszcze.. co człowiek to podejści do nie go.. bo przecież nie ma 2 identycznych osób (dot. charakteru) i nie da się człowieka traktować "szablonowo", indywidualnie... czasem wystarczy "prosze zachowac kulturę rozmowy", innym razem przemilczeć "mądre" pytanie bądź zmienić temat , bo wszystko to zależy od człowiek, z którym rozmawiamy.. |
||||
2007-11-10, 11:41 | #45 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Cytat:
A co mojego przykładu z panią A i B (khem - to tak po części w odpowiedzi na Twój post) - to chodziło mi o to, że to takiej powiedzmy "ekstremalnej" rozmowy kwalifikacyjnej też można się przygotować. I być może pani B nie zaprezentowała swojej naturalnej reakcji tylko wyuczoną. I jeszcze to, że w pracy byłam przygotowana na "klienta awanturującego się" nie znaczyło, że każdy dźwięk telfonu oznaczał mobilizację i wręcz oczekiwanie na najgorsze. Po prostu sama świadomość takiej ewentualności powodowała, że zachowywałam zimną krew w sytuacji problemowej. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Scenki wcale nie muszą należeć do łatwych i przyjemnych. Dalej teoretyzuję: Zadanie: "Odegramy teraz scenkę, w której odbiera Pani telefon od klienta, który koniecznie chce rozmawiać z dyrektorem. Dyrektor jest zajęty, nie może rozmawiać. Chcemy sprawdzić jak Pani sobie poradzi" Zaczynamy: Pani A: - Dzień dobry. Firma XY, Anna Kowalska. W czym mogę pomóc? Klient: - Z kierownikiem proszę. Dalsza improwizacja: Pani A: - Niestety kierownik jest na spotkaniu, nie mogę Pana połączyć. Proszę o zostawienie wiadomości. Klient: - A co mi to pani k# będzie p#ić, że kierownik nie może odebrać! Pani A: - Niestety kierownik nie może odebrać. Może ja mogę tymczasowo panu pomóc lub ktoś inny z pracowników. Proszę powiedzieć mi, o co chodzi. Klient: - Ja już z nikim nie będę rozmawiać, a już na pewno nie z jakąś sekretarką! Nie chce mnie pani połączyć, to proszę bardzo o telefon do Warszawy. I jeszcze raz pani nazwisko! Długo tu pani nie popracuje! itd. Piłeczka zawsze jest po stronie osoby rekrutującej i wierzcie mi, może ona wyprowadzić kandydata do pracy z równowagi jako klient na niby, bez uciekania się do wyzywania od głupków w trakcie rozmowy. Czy według Was to nie wystarcza? (Pytanie retoryczne, znam Waszą odpowiedź ) Edytowane przez cheer Czas edycji: 2007-11-10 o 12:09 Powód: post pod postem |
||||
2007-11-10, 15:19 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Nie ma się co oszukiwac, nie kazdy sie do wszystkego nadaje, ale i slodycz wyscigu szczurow, wspólczesny nazistowski ideał rasowy; doskonaly; piekny, zgrabny, silny i genialny. Nikogo przeciez nie dziwi, gdy wszyscy chca dać dzieciaka do elitarnego przedszkola (), konkurencja wysoka, trzeba wykorzystywać maksymalnie czas i zdolności 3,4latka, byle szybko zrobić z niego malego Paganiniego, nauczyć odrózniac Van Gogha od Gauguina. Kiedyś zabraniano sie chlopcom masturbowac, by nie oslepli, dzis trzeba chronić ich umysly przed wszystkim, co nie podnosi wydajnosci.
Lejek norymberski - gorąco pożadanym. Cellulit, w 21 wieku, przyczyną rozwodów.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2007-11-13, 17:31 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Troche bylam zabiegana ostatnio, ale reaktywuje watek.
Cytat:
|
|
2007-11-13, 19:47 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Rena - żeby nie było - to była moja prywatna definicja "trudnego klienta", do której zaliczam tylko wyjątkowych chamów, a nie tych klientów, którzy chcą widzieć się/rozmawiać z kierownikiem.
|
2007-11-13, 20:36 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Ale to nie wynika z mojej zlosliwosci, tylko z podzialu kompetencji. Przeciez nie bede miec pretensje do sprzataczki na dworcu za to, ze mi zle sprzedala kasjerka bilet, czy tez do straznika za to, ze firma jest czynna tylko do 16. Bo jak ktos nie ma na cos wplywu, to chocbym gardlo zdarla to moj krzyk mu tej decyzyjnosci nie nada.
Dlatego zamiast agresji, zmieniam rozmowce. Natomiast zauwazylam, ze wiele osob krzyczy i jest agresywnych z poczucia bezsilnosci. To taka bezradnosc. |
2007-11-13, 20:43 | #50 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
hehe te testy to jest mały pikuś, gorsze rzeczy zwykle spotykają człowieka już po zatrudnieniu
albo widok "paska"- danina zdrowotna, danina emerytalna, danina rentowa ja mam wyobraźcie sobie maszynę ,którą się podbija rano i po pracy jako świadectwo przybycia i oddalenia, jak górnik na szychcie pracuje w administracji średniej firmy albo kamerki w pomieszczeniach biurowych.i z tańca w rytmach latino gdy szefa nie ma nici bo potem odpali sobie boss big brothera patrzy a tu JAAA Z KANAPKĄ WYGINAM SIE W RYTMY LATINO nad korespondencją przychodzącą ehehe KRĘPACJA maxymalna..
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogreStarring: Cudowna Dieta Mniej Żreć |
2007-11-13, 21:12 | #51 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Cytat:
Ale są też osoby, które po prostu nie próbują innego wariantu działania i wszystkie problemy załatwiają przy pomocy awantury. I co tu dużo kryć - w większości przypadków wywalczą to, na czym im zależało. |
||
2007-11-13, 22:49 | #52 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I miło by było, gdyby klienci o tym pamiętali, że kontaktując się z kimś, czasem taki pracownik ma związane rece....prawem. Jak on je nagnie - on wyleci z pracy. Niby proste, a niektórym tak ciężko to zrozumieć.... |
|||
2007-11-14, 11:51 | #53 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Nie uwazam, ze cos sie poprawilo czy pogorszylo w temacie na przelomie lat. W kazdej epoce trafiaja sie jednostki, ktore wykorzystuja wladze, aby kogos podreczyc czy pobawic sie jego kosztem Stwierdzam ponadto, ze takie traktowanie wydajnosci nie zwieksza. Wrzucenie kogos do przyslowiowego roju os, nawet gdy jest odporny na ukaszenia i nadal pracuje, to jednak najbardziej gruboskorny, czuje jakis bol i stres i przez to traci ENERGIE na reanimacje, ktora moglby wykorzystac do pracy, gdyby tego stresu i bolu nie odczuwal. O tym jaka jest lojalnosc takiego gruboskornego pracownika wobec szefa, chyba pisac nawet nie trzeba. Latwo sobie wybrazic. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||||
2007-11-14, 12:26 | #54 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Dla mnie podstawowa różnica tkwi w tym, że bez uprzedzenia traktuję taką uwagę osobiście. Po uprzedzeniu wiem, że to taka konwencja. Osobną sprawą jest to, że tak czy siak nie podoba mi się takie traktowanie. |
||
2007-11-14, 12:32 | #55 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
To zmienia dużo Sytuacje stresowe nie musza być tylko wynikiem kontaktu z klientem... Może być związane z dostawcami i odbiorcami, z presją czasu (np. okazuje się, że coś miało być wykonane na wczoraj,a dzis o tym się dowiadujemy i chodzi o to, aby nie załamywać rąk, a barć się w garśc i to robić). Klient to jesden z "elementów" który w pracy może być źródłem sytuacji stresowych. "nie zostawić kogoś samego sobie"? A jak praca ta na tym polega? Mam na myśli taką sytuację, gdzie bardzo czesto są zdarzenia powodujące stres. To za każdym razem ma się z kims kontaktować, jak z tej sytuacji wybrnąc? To zatrudnianie takiej osoby mijałoby się z celem, skoro nie umie sobie radzić w takich sytuacjach... Cytat:
Jak bym wiedziała,że sie przewrócę - to się położę ma nieco inne znaczenie niż Kiedy stoisz na przepascia, i ktos Ci dokladnie opisze, jakie gleby sa na jej dnie. A czy ja tak powiedziałam? Napisałam "chodzi mi o pracownika, który ma bezpośredni kontakt z klientam, czyli taki, który jest "najniżej szczebla" w fimie". Może faktycznie nie za bardzo precyzyjnie to okresliłam, ale chodziło mi o to, że czesto zdarza się tak, ze osoba mająca kontakt z klientem rzadko moze "spełnić zyczenie" klienta (bo np. nie ma takich uprawnień, lub są do tego specjalnie zatrudnione osoby). |
||
2007-11-14, 14:05 | #56 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Zadanie bolu i rany slowem (a slowa tez potrafia zranic) jest juz byciem nad przepascia. |
|||
2007-11-14, 14:29 | #57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
A jeśli nie zaproponowano by mi tej pracy albo sama bym wyszła z rozmowy, to później w domu roztrząsałabym całą rozmowę i rozkładała na części pierwsze (bo taki mam charakter) i dla mojego późniejszego samopoczucia i samooceny istotne byłoby, gdybym mogła sobie wytłumaczyć, że to była tylko konwencja, że to nie było do mnie. Dlatego potrzebne byłoby mi to wcześniejsze uprzedzenie. Ale podkreślam kolejny raz, że dla mnie takie słowa ("jesteś głupkiem") są ogólnie nie do przyjęcia. Tak może do mnie powiedzieć moja psiapsióła żartobliwym tonem, ale nie potencjalny czy obecny pracodawca. |
|
2007-11-14, 14:59 | #58 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 313
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wracając do głównego tematu.... gdyby mi ew. przyszły pracodawca wyleciał z tekstem "jest pani głupia!" inaczej bym to odebrała gdyby mi to powiedziałą osoba mi bliska. Obca osoba - co ona w zasadzie o mnie wie, poza tym, że przeczytała 1 stronę CV i LM. Nic. Dlatego tego typu sformuowania...hmm... może nie tyle są mi obojetne, co nie będą dla mnie aż tak znaczące. |
|||
2007-11-14, 15:13 | #59 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
|
|
2007-11-14, 15:13 | #60 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Ja troche z innej beczki.
Pamiętam jak dziś,poszłam do szefowej,bo robiłam badania i na drugi dzień chciałam się zwolnić,aby odebrać wyniki.A usłyszałam od szefunci,to chyba nie będzie koniecznie,bo się pani nie nadaje do pracy.A chodziło o to,że nieradziłam sobie ze stresem.No sory bardzo wymagać cudów dopiero na 2 dzień próbny???Wyszłam rozstrzęsiona i wkurzona,stwierdziłam o nie mam was gdzieś,nie będe odbierać telefonów i zbierać zleceń.Wytrzymam do końca dnia i sobie pójde i nie wróce.Jednak po chwii się zawziełam i chciałam im udowdnić,że dam sobie rade.To potem usłyszalam od wpółpracownicy,jestem zdziwiona,dałaś sobie rade.No patrzcie,patrzcie,a jeszcze rano słyszałam coś innego. :/ Tak czy siak przepracowałam tam tylko 3 dni. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:02.