10 kilo w dół

[Miluchova]

Napisane przez Infernallullaby

Witajcie



Czy można się do was przyłączyć? Jestem recydywistką wagową Schudłam już kiedyś z 68 kg do 59 kg i potem w ramach głupoty oczywiście przybrałam to powolutku od nowa. Szukam kogoś z kim będe mogła się podzielić swoimi poczynaniami ale i powspierać i pomotywować, bo jak tylko wstanę z łożka po chorobie ktora mnie obecnie od 2 dni rozkłada to chcę zacząć prawdziwą dwu etapowa walkę 71->59->51

Zapraszamy

W sumie tez mam za soba elementy chudniecia i tycia, moja najnizsza waga była za niska na publikację na forum, ale 57, które chciałabym kiedyś zobaczyć już miałam

Ja lecę powoli, w sumie chcę nauczyć się żyć ze sportem i dobrym żarciem, waga leci przy okazji w tym roku 4 kg poleciały, ale znajomi i rodzina mówią, że sporo widać i ja też sporo widzę

Coś ćwiczysz? Jak dietetycznie stoisz?

Powodzenia!

[Infernallullaby]

Napisane przez Miluchova

Zapraszamy

W sumie tez mam za soba elementy chudniecia i tycia, moja najnizsza waga była za niska na publikację na forum, ale 57, które chciałabym kiedyś zobaczyć już miałam

Ja lecę powoli, w sumie chcę nauczyć się żyć ze sportem i dobrym żarciem, waga leci przy okazji w tym roku 4 kg poleciały, ale znajomi i rodzina mówią, że sporo widać i ja też sporo widzę

Coś ćwiczysz? Jak dietetycznie stoisz?

Powodzenia!

Dziękuje ! Kiedyś miałam taką mega motywację że szkoda słów Byłam na 1100 kcal- ludzie mówią że przeraźliwie mało ale miałam baaaardzo siedzący tryb życia i wbrew pozorom chodziłam najedzona jak wilczur i faktycznie pięknie wtedy schudłam. Niestety kebaby i pizze zrobiły swoje- jednym słowem MEA CULPA.

Teraz wracam na miesiąc do tejże właśnie diety - jestem niestety typem nie lubiącym warzyw i zdrowe jedzenie w moim wydaniu to wyczyn życia. Później planuję iść na judo i wrócić do ćwiczeń siłowych wtedy dołączyć suplementy i dietę głównie pod tym kątem Obydwie z tych diet mam ułożone przez dietetyków z licencjami i wieloletnim doświadczeniem więc ufam Chciałabym też zacząć biegać mam 4 łapy do pomocy ale ciężko rano ruszyć dupsko :X

Celem moim jest polubić się ze sportem i nauczyć zdrowo żyć Ale narazie dopadł mnie wirus i do niedzieli jestem uziemiona w domu ale od poniedziałku jadę z dietą

[Miluchova]

Napisane przez Infernallullaby

Dziękuje ! Kiedyś miałam taką mega motywację że szkoda słów Byłam na 1100 kcal- ludzie mówią że przeraźliwie mało ale miałam baaaardzo siedzący tryb życia i wbrew pozorom chodziłam najedzona jak wilczur i faktycznie pięknie wtedy schudłam. Niestety kebaby i pizze zrobiły swoje- jednym słowem MEA CULPA.



Teraz wracam na miesiąc do tejże właśnie diety - jestem niestety typem nie lubiącym warzyw i zdrowe jedzenie w moim wydaniu to wyczyn życia. Później planuję iść na judo i wrócić do ćwiczeń siłowych wtedy dołączyć suplementy i dietę głównie pod tym kątem Obydwie z tych diet mam ułożone przez dietetyków z licencjami i wieloletnim doświadczeniem więc ufam Chciałabym też zacząć biegać mam 4 łapy do pomocy ale ciężko rano ruszyć dupsko :X



Celem moim jest polubić się ze sportem i nauczyć zdrowo żyć Ale narazie dopadł mnie wirus i do niedzieli jestem uziemiona w domu ale od poniedziałku jadę z dietą

O to cel podobny mamy, damy radę ja w sumie z jedzeniem już problemu nie mam, tylko troche leniwe dupsko do ćwiczeń, ale wychodzi już 2x w tyg na 100% - zawsze jakiś postęp. Staram się 4x docelowo, ale różnie wychodzi chciałabym jeszcze dołączyć jakieś spacery/bieganie - choć biegać nigdy nie lubiłam, ale może coś się odmieniło. Nie dowiem się, jak nie spróbuję

Samą dietą nie jestem w stanie schudnąć. Mam mega oporny organizm myślę, że to pozostałości po przeszłości. Trudno. Ważne, że leci w dól, tempo to sprawa drugorzędna

[myha82]

Infernallullaby witaj


Witam się poświątecznie. niestety pofolgowałam sobie i widać to na wadze ale od wtorku mocne postanowienie poprawy i powrót do dobrych nawyków.

[Infernallullaby]

Wow! 2 tygodnie to juz troche nawyk bardzo bardzo gratuluje !! ;*

Ja przez swieta niewiele zjadlam bo gotowałam a i tak przytylam- zlosliwosc losu

[Miluchova]

A u mnie waga po zejściu z soków podskoczyła o kg (norma) i tak sobie stoi ale wizualnie się zmieniam

Święta u mnie przebiegły normalnie, tylko cały dzień jadłam żurek xD

[Infernallullaby]

Zejście z soków ?

[karolciakk90]

Witamy!

Coś widzę, że po świętach nasze forum nieco umarło... Ja tez się przyznaję bez bicia - brak czasu i ochoty

W zeszłym tygodniu wykonałam trening tylko raz, w miarę trzymałam się diety, w święta ...no jak to w święta ;p Trochę zaszalalam, ale z rozsadkiem. Napewno nie pomógł mi fakt, że mój facet zapomniał wziąć torby z moimi posilkami, białkiem itd, grrr następnym razem musze wszystkiego dopilnować sama, j nie wiem gdzie On ma czasem głowę, czy Wy też macie takie problemy?

W tym tygodniu zrobię bez cheat meal, w związku z wielkanocnymi grzeszkami;p Wczoraj dopadł mnie słodyczowy glod, pierwszy raz odkąd jestem na diecie i zjadłam 6 kostek czekolady.... dużo nie duzo, ale jak spojrzałam z tyłu na tabelę, to zamarlam... około 700kcal

Dziś już również trening zrobiony, był moment, że widziałam na swojej wadze 68kg, ale teraz czekam na @ i znowu waga w górę ... A jak Wy się trzymacie? Cóż to za soki, pochwal się?

[Miluchova]

Napisane przez Infernallullaby

Zejście z soków ?

Miałam ostre problemy z żołądkiem i przez ponad tydzień przyjmowałam tylko szejki owocowo-warzywne każde jedzenie w formie stałej źle się kończyło w tym okresie.

Napisane przez karolciakk90

Witamy!

Coś widzę, że po świętach nasze forum nieco umarło... Ja tez się przyznaję bez bicia - brak czasu i ochoty

W zeszłym tygodniu wykonałam trening tylko raz, w miarę trzymałam się diety, w święta ...no jak to w święta ;p Trochę zaszalalam, ale z rozsadkiem. Napewno nie pomógł mi fakt, że mój facet zapomniał wziąć torby z moimi posilkami, białkiem itd, grrr następnym razem musze wszystkiego dopilnować sama, j nie wiem gdzie On ma czasem głowę, czy Wy też macie takie problemy?

W tym tygodniu zrobię bez cheat meal, w związku z wielkanocnymi grzeszkami;p Wczoraj dopadł mnie słodyczowy glod, pierwszy raz odkąd jestem na diecie i zjadłam 6 kostek czekolady.... dużo nie duzo, ale jak spojrzałam z tyłu na tabelę, to zamarlam... około 700kcal

Dziś już również trening zrobiony, był moment, że widziałam na swojej wadze 68kg, ale teraz czekam na @ i znowu waga w górę ... A jak Wy się trzymacie? Cóż to za soki, pochwal się?

Haha zawsze pilnuję wszystkiego sama właśnie z tego powodu teraz (tzn za 2 tyg w sumie) znajomy do mnie przyjeżdża na kilka dni i muszę jakoś ogarnąć jedzenie tak, żeby on pojadł i żeby mi się bilans zgadzał. I najlepiej, żebyśmy dużo przy garach nie siedzieli

Co to za czekolada taka bombowa? Z reguły jedna tabliczka ma ok 550

A soki zwykłe, w sumie nie tyle soki co po prostu owoce wrzucone do blendera i zalane wodą sklepowych wynalazków nie piję już od dawna

Wczorajszy kiwi + pomarańcza + szpinak był przepyszny przy okazji wkleje wam kilka pomysłów z grupy fejsbukowej, może ktoś poczuje inspiracje
ImageUploadedByWizaz Forum1459508816.091374.jpg

[Infernallullaby]

Współczuje !

Ja mam zawsze problem jak TŻ przyjezdza na weekend bo nie dość że jakoś muszę jego też nakarmić a nie zawsze będzie mi jadł coś szczególnie że nie toleruje laktozy a ja mam dużo białka właśnie nabiałowego w diecie, to jeszcze jak on przyjezdza do mam zjazd słodyczowy coca-colowy :X Rozpacz ale może to wina nadmiernej aktywności fizycznej

Niemniej mój luby postanowił mi pomóc i razem ze mną zdrowo się odżywiać

Ja bardzo bym chciała sama sobie robić soki, ale przeraża mnie połączenie warzyw i owoców :O ! Obawiam się że będzie to smakować warzywami za którymi nie przepadam i tak to się kończy że wciągam sklepowe

[Miluchova]

Napisane przez Infernallullaby

Współczuje !



Ja mam zawsze problem jak TŻ przyjezdza na weekend bo nie dość że jakoś muszę jego też nakarmić a nie zawsze będzie mi jadł coś szczególnie że nie toleruje laktozy a ja mam dużo białka właśnie nabiałowego w diecie, to jeszcze jak on przyjezdza do mam zjazd słodyczowy coca-colowy :X Rozpacz ale może to wina nadmiernej aktywności fizycznej



Niemniej mój luby postanowił mi pomóc i razem ze mną zdrowo się odżywiać



Ja bardzo bym chciała sama sobie robić soki, ale przeraża mnie połączenie warzyw i owoców :O ! Obawiam się że będzie to smakować warzywami za którymi nie przepadam i tak to się kończy że wciągam sklepowe

To bardzo fajnie z jego strony

W sumie nie ma czego się bać, możesz zaczynac od mixowania z marchewką - to też warzywo.

Kwaśne owoce dobrze współgrają ze szpinakiem. Jak zaczniesz od małej ilości liści, to spokojnie nie poczujesz jego smaku. Mój wczorajszy smakował jak pomarańczowy, a poleciały dwie garści szpinaku

A co do reszty - jak nie lubisz smaku warzyw, to problem ale do wszystkiego idzie się przekonać, ja kiedyś jadłam warzywa raz dziennie, a teraz cały czas coś skubie

[Infernallullaby]

pod górkę z tym zdrowym odżywianiem !

[myha82]

Jesli chodzi o koktajle to ja poki co gustuje tylko w owocowych. Próbowalam pare razy warzywnych i niestety nie przeszły przez moje gardło. Ogolnie warzywa uwielbiam. Szczególnie cukinie, szpinak, brokuły, papryke, kalarepe no i oczywiscie pomidory. Nie wyobrazam sobie dań bez tych warzyw, ale w formie pitnej sa dla mnie nie do przejścia.
Dla mnie z kolei problem był zawsze z owocami. Zebym tak sama z siebie zjadła to nie. A teraz wcinam bez problemu jabłka, kiwi, banany.

U mnie z gotowaniem jest tak, ze w zasadzie szykuje tylko dla siebie. jedynie mlodsza córka gustuje w moich eksperymentach i smakach kulinarnych. Mąż jak to mąż musi miec kawał mięcha. Chociaż on teraz tez sie dietuje. No własnie-powiedzcie jaka tu sprawiedliwośc. Odstawił nasze wieczorne jedzenie typu pizza domowa, zpaiekanki w tym samy czasie co ja. Je tak jak ja albo nawet wiecej i schudł juz 10 kg. W tamtym roku było to samo. Wystarczyło, ze odstawił cukier. a ja juz cukru nie spożywam jakis rok albo dłuzej i nic. Echhhh....

Ja wczoraj zrobilam trening z kettlem. Niby ok 20 min ale czuje każdy miesień. dzieiaj tez chciałam poćwiczyć, ale nie dałam rady. Za duże zakwasy.

[karolciakk90]

Miluchova masz racje, źle spojrzałam na tabele! Teraz czytam, że patrzyłam wczoraj na dzienne zapotrzebowanie, uff Kamień z serca, bo 160kcal, a 700 to różnica nie? A już ja rzucilam w czarny kat hahaha

Dziś u mnie piękna pogoda, zapowiadają na najbliższe 3 dni po 20st., idealnie na spacerki!)

Ja mam o tyle dobrze, że mój facio zjeżdża tylko na weekendy i wtedy zawsze Mu coś szykuje i zazwyczaj sama też mam cheat meale w sob i nd. W tygodniu On ma swoje jedzonko, a ja swoje, dzięki temu jest mi trochę latwiej. Mój też po ograniczeniu cukru, przejścia na mleko 1,5% i kokosowe, chleby pelnoziarniste itd. zrzucił juz 7kg, tylko zbytnio się nie cieszy, bo On chciał zdrowo, ale i z masą- nie dogodzisz

U mnie jeśli chodzi o koktajle, to z warzywami tez ciężko bywa, jedynie troszkę szpinaku i marchewke jestem w stanie strawic. Także koktajle zazwyczaj owocowe, a z warzyw robie sobie zupy kremy i to mi najlepiej wchodzi, dodam, że mój facet też je pokochal!

[Miluchova]

Napisane przez karolciakk90

Miluchova masz racje, źle spojrzałam na tabele! Teraz czytam, że patrzyłam wczoraj na dzienne zapotrzebowanie, uff Kamień z serca, bo 160kcal, a 700 to różnica nie? A już ja rzucilam w czarny kat hahaha

Dziś u mnie piękna pogoda, zapowiadają na najbliższe 3 dni po 20st., idealnie na spacerki!)

Ja mam o tyle dobrze, że mój facio zjeżdża tylko na weekendy i wtedy zawsze Mu coś szykuje i zazwyczaj sama też mam cheat meale w sob i nd. W tygodniu On ma swoje jedzonko, a ja swoje, dzięki temu jest mi trochę latwiej. Mój też po ograniczeniu cukru, przejścia na mleko 1,5% i kokosowe, chleby pelnoziarniste itd. zrzucił juz 7kg, tylko zbytnio się nie cieszy, bo On chciał zdrowo, ale i z masą- nie dogodzisz

U mnie jeśli chodzi o koktajle, to z warzywami tez ciężko bywa, jedynie troszkę szpinaku i marchewke jestem w stanie strawic. Także koktajle zazwyczaj owocowe, a z warzyw robie sobie zupy kremy i to mi najlepiej wchodzi, dodam, że mój facet też je pokochal!

Hahaha no widzisz, nie było tak źle

U mnie tez super pogoda, a ja na uczelni siedze

Niech podniesie kaloryczność, to przestanie lecieć z wagi

Mój na szczęście je i pije warzywka, tylko ma problem z selerem i brokułami xD

[mychamycha]

Hej Dziewczyny, mogę dołączyć?

Ważę 68 kg przy 164 cm wzrostu. Chcę na pewno zejść do przynajmniej 60kg, ale wymarzona na dziś dzień waga to 58kg, które ważyłam w liceum i mimo to miałam się za grubą.

Od dwóch dni stosuję dietę i jak na razie wydaje mi się, że dobrze mi idzie. Mam nadzieję, że za tydzień będzie widać już coś na wadze.

[adammik90]

Mycha,

Nie buduj oczekiwań, np. że za tydzień waga ruszy w dół.
Najważniejsze to robić swoje, tzn. trzymać dietę, ale nie miej oczekiwań bo brak efektów w początkowej fazie może Cię zdemotywować.

Powodzenia!

[mychamycha]

Napisane przez adammik90

Mycha,

Nie buduj oczekiwań, np. że za tydzień waga ruszy w dół.
Najważniejsze to robić swoje, tzn. trzymać dietę, ale nie miej oczekiwań bo brak efektów w początkowej fazie może Cię zdemotywować.

Powodzenia!

Nie dziękuję

Mi się wydaje, że na początku powinno najłatwiej iść I że jak w ciągu tygodnia nic nie ruszy, nie mówię o kilku kilogramach, ale choćby pół, to jednak coś w diecie powinno się zmienić.

[sonia2003]

Hej Mycha,

głowa do góry. Ja zaczęłam miesiąc temu wzrost 164 i waga podobna do Twojej 67kg. Dzisiaj mam 64,5 kg dzięki rozpisanej diecie zbilansowanej i ćwiczeniom trzy razy w tygodniu. Nie chodzę głodna ani też przemęczona ćwiczeniami. Wręcz zaczynam się czuć coraz lepiej.
Jaką masz dietę?

[Miluchova]

Co tam dziewczyny? Żyjecie? Jak idzie?

[karolciakk90]

Ledwo co... tyle spraw na głowie

Ale, ale witam się z nową wagą 66,5kg Tydzień białkowy przyniósł w końcu jakieś efekty A jak u Was?

[myha82]

U mnie niestety nie ma spektakularnych postępów w tamtym tygodniu nie miałam nawet czasu poćwiczyć
KAROLCIA A co to za tydzień białkowy? na czym polega?

[sonia2003]

u mnie stopniowo w dół 63,4 kg.

[Infernallullaby]

U mnie super 2 dzien bez wyskokow jadlospisowych

[karolciakk90]

Gratulacje dziewczyny ! Jedziemy z koksem!
Do lata będzie BOSKO

myha82 przez 7 dni 3x dziennie pijesz bialko 60g z wodą bez cukru (ja tutaj pije Yokebe), do tego garść orzechow rano, 2l wody i kubek bulionu 3xdziennie, witaminy. Ja w związku z tym, że dosyć głodna chodzilam, to dołączyłam tez truskawki (kocham owoce, słodycz a zarazem bez kcal i dodatkowa woda). Obecnie robię przez miesiąc na śniadanie i kolacje dalej bialko, orzechy, woda, bulion, ale jadam dietetyczny, w miarę normalny obiad. Następnie stosujesz bialko przez kolejny mc tylko wieczorem i jesz dwa dietetyczne posilki. A żeby podtrzymać efekt diety, to raz w tygodniu pijesz bialko.

Ciężka dieta, bardzo wymagająca, ale jak widać skuteczna. Mojego tłuszczu juz od dawien dawna nic nie ruszało, a obecnie jest jaki przełom

[Infernallullaby]

Melduje spadek do 69,8

[urokiprzyrody]

Wróciła córka marnotrawna... Na swoje usprawiedliwienie mam przeprowadzkę :-D ostatnio z desperacji rzuciłam się Na dopalacze therm linę fast i biorę dzień 3 właśnie. Ćwiczyć prawie nie ćwiczę, bo skończył mi się karnet i nie mam czasu w ogóle. I jeszcze choróbsko mnie rozebrało. Ale jęczę... :-D ale dietę trzymam ładną, od 3 dni ;p

A jak u was dziewczęta?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[urokiprzyrody]

zaginęły?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[karolciakk90]

Nikt nic nie pisze, coś tu nudą powialo;p Na forum o piersiach dziewczyny piszą codziennie po minimum 5 stron, a zatem tam przeginaja w druga stronę hehe ;p Mobilizacja drogie Frau!

Cóż tam u mnie? Waga pomału dalej spada, kosztem wielkich wysiłków odmawiania sobie wszystkiego ;p Od połowy maja mam więcej czasu, a zatem biorę się ostro za cwiczenia, żeby do sierpnia jako tako się prezentować W ostatnim czasie obwody mi trochę spadly, ale dokładnie pochwalę się w weekend. Moja dieta nie należy do najzdrowszych, ale skoro zdrowe i rozsądne metody nie pomagaly, to cóż... jak się nie da po dobroci, to trzeba z grubej rury

A co tam u Was?

[Miluchova]

Ja jestem zabiegana, ale udalo mi sie dorzucic 7-10 km spacery 4-5 razy w tygodniu kosztem wizażu