Jak radziliście sobie z rozstaniem ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-04-12, 22:09   #1
promekk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 18

Jak radziliście sobie z rozstaniem ?


Czesc, pisze tutaj poniewaz potrzebuje z kimś porozmawiac jak i dowiedziec się jak radziliście sobie z rozstaniem.
5 dni temu zostawiła mnie dziewczyna. W skrócie przedstawie wam naszą historie.
Poznalismy sie przez znajomą, była z dobrej rodziny lekarzy gdzie nigdy nie brakowało pieniędzy, moja rodzina zawsze żyła na średnim poziomie.
Poszła w ślady matki na uniwersytet medyczny. Zmotywowany do działa poszedłem na korepetycje, zdałem w końcu mature z matmy i również poszedłem na studia zaoczne na uniwersytet ekonomiczny, nie udało mi sie tam przetrwać, bo żeby opłacic studia i mieszkanie z nią musiałem wyjeżdzać w delegacje i niekiedy mnie nie było 3 dni w domu, gdy wracałem, to tylko na chwile i potem znów wyjazd. (praca po 15 godzin dziennie ) Szukając planu na dobrą przyszłość i pensje spełniłem swoje marzenie i poszedłem do Policji, po 10 latach stażu pensja jest na dobrym poziomie i ważne ze państwowa robota, zawsze mnie ciągneło do tej formacji. Ona ma swoją mała przychodnie, którą przejmie po mamie, gdzie zarobki są spore. Przed zejściem rozmawiałem z nią na ten temat, powiedziałem ze będe zarabiać dużo mniej od niej, ale choćbym zbierał 10 lat dłuzej od niej to dom jestem w stanie postawić i czy chce takiego związku. Nie widziała w tym nic złego i akceptowała to. I tak żyliśmy w sielance półtora roku,super ułożone sprawy łóżkowe, żadnych kłótni,planowaliśmy razem przyszłość, wspólne pasje, spędzone miło chwile, wspieraliśmy sie nawzajem, super relacje z jej rodziną jak i moją,zaangażowanie obydwoch stron. Często znajomi powtarzali mi ze moja sympatia stoi za mną murem. od dwóch miesięcy planowaliśmy majowke we Włoszech, nic nie wskazywało na to zebyśmy mieli sie rozstać. Miała jedną chwile zawachania gdy zauroczyła sie w innym chłopaku z roku, przyłapałem ją jak go podrywa i mnie obgadywała. Przeprosiła, chciala wszystko naprawić wykazała wielką prace żebym wrócił, więc wróciłem. Mineło 5 miesięcy i dowiaduje sie że:
1. Zakochała sie w innym chlopaku
2. Nie chce mieć ze mną dzieci bo " nie będe z kimś dla kogo szczytem ambicji jest pójście do Policji" - wybrałem policje bo chciałem, a nie bo sie poddałem i musiałem.
3. Nie jestem jej w stanie zapewnić dobrej przyszłości na dobrym poziomie. ( policjant zaczyna od krawęznika, ale po kilkunastu latach służby zarobki sięgaja 3-5 tyś, dla niej to o wiele za mało )
4. częsciową wine zwaliła na matke, która jej ciągle powtarza żeby sie rozglądała za kimś innym, kimś po medycynie.
5. Nie chce tego naprawić własnie przez słabe zapewnienie przyszłośći
6.Odkochała sie bo według niej nie jestem ambitny i sie poddałem idąc do policji.

Noce mam nieprzespane, znajomi próbują wypełnić mi czas jak tylko sie da, żebym o niej nie myślał, ale przychodzi noc i jest dramat. Nie moge sie na niczym skupić. Nigdy nie pijałem alkoholu, ale ostatnio musze wypić 3 piwa co pozwala mi zasnąć.Byliśmy razem 18 miesięcy, ja mam 23 lata a ona 20 i mieszkaliśmy razem ok.8 miesięcy. Byłem juz raz w związku o podobnym okresie, ale nigdy nie odczułem czegoś takiego, poprzedni związek był związkiem toksycznym, gdzie kłociliśmy sie często i to padały ostre słowa, wiem co to znaczy być z kimś kogo sie nie kocha. Obydwie osoby to odczuwają, natomiast w tym związku było inaczej, wydaje mi sie ze nie wie czego chce bo jest to jej pierwszy poważny związek, wydaje mi sie że sie zauroczyła. Nie wiem czy warto o tym myśleć i sie zagłębiać.

Edytowane przez promekk
Czas edycji: 2016-04-12 o 22:17
promekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-12, 22:16   #2
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Nie warto o tym myśleć i się zagłębiać w to. Musisz ruszyć do przodu. Dobitnie Ci pokazała, że Cię nie chce/nie kocha + zauroczyła się w innym. Jesteście młodzi, jeszcze dużo relacji przed Wami. Nie męcz się z tym "trupem" i go nie reanimuj, bo to bez sensu. Postaw na swój rozwój. Powodzenia
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-12, 22:23   #3
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Cytat:
Napisane przez promekk Pokaż wiadomość
Czesc, pisze tutaj poniewaz potrzebuje z kimś porozmawiac jak i dowiedziec się jak radziliście sobie z rozstaniem.
5 dni temu zostawiła mnie dziewczyna. W skrócie przedstawie wam naszą historie.
Poznalismy sie przez znajomą, była z dobrej rodziny lekarzy gdzie nigdy nie brakowało pieniędzy, moja rodzina zawsze żyła na średnim poziomie.
Poszła w ślady matki na uniwersytet medyczny. Zmotywowany do działa poszedłem na korepetycje, zdałem w końcu mature z matmy i również poszedłem na studia zaoczne na uniwersytet ekonomiczny, nie udało mi sie tam przetrwać, bo żeby opłacic studia i mieszkanie z nią musiałem wyjeżdzać w delegacje i niekiedy mnie nie było 3 dni w domu, gdy wracałem, to tylko na chwile i potem znów wyjazd. (praca po 15 godzin dziennie ) Szukając planu na dobrą przyszłość i pensje spełniłem swoje marzenie i poszedłem do Policji, po 10 latach stażu pensja jest na dobrym poziomie i ważne ze państwowa robota, zawsze mnie ciągneło do tej formacji. Ona ma swoją mała przychodnie, którą przejmie po mamie, gdzie zarobki są spore. Przed zejściem rozmawiałem z nią na ten temat, powiedziałem ze będe zarabiać dużo mniej od niej, ale choćbym zbierał 10 lat dłuzej od niej to dom jestem w stanie postawić i czy chce takiego związku. Nie widziała w tym nic złego i akceptowała to. I tak żyliśmy w sielance półtora roku,super ułożone sprawy łóżkowe, żadnych kłótni,planowaliśmy razem przyszłość, wspólne pasje, spędzone miło chwile, wspieraliśmy sie nawzajem, super relacje z jej rodziną jak i moją,zaangażowanie obydwoch stron. Często znajomi powtarzali mi ze moja sympatia stoi za mną murem. od dwóch miesięcy planowaliśmy majowke we Włoszech, nic nie wskazywało na to zebyśmy mieli sie rozstać. Miała jedną chwile zawachania gdy zauroczyła sie w innym chłopaku z roku, przyłapałem ją jak go podrywa i mnie obgadywała. Przeprosiła, chciala wszystko naprawić wykazała wielką prace żebym wrócił, więc wróciłem. Mineło 5 miesięcy i dowiaduje sie że:
1. Zakochała sie w innym chlopaku
2. Nie chce mieć ze mną dzieci bo " nie będe z kimś dla kogo szczytem ambicji jest pójście do Policji" - wybrałem policje bo chciałem, a nie bo sie poddałem i musiałem.
3. Nie jestem jej w stanie zapewnić dobrej przyszłości na dobrym poziomie. ( policjant zaczyna od krawęznika, ale po kilkunastu latach służby zarobki sięgaja 3-5 tyś, dla niej to o wiele za mało )

4. częsciową wine zwaliła na matke, która jej ciągle powtarza żeby sie rozglądała za kimś innym, kimś po medycynie.
5. Nie chce tego naprawić własnie przez słabe zapewnienie przyszłośći
6.Odkochała sie bo według niej nie jestem ambitny i sie poddałem idąc do policji.

Noce mam nieprzespane, znajomi próbują wypełnić mi czas jak tylko sie da, żebym o niej nie myślał, ale przychodzi noc i jest dramat. Nie moge sie na niczym skupić.Byliśmy razem 18 miesięcy, ja mam 23 lata a ona 20 i mieszkaliśmy razem ok.8 miesięcy. Byłem juz raz w związku o podobnym okresie, ale nigdy nie odczułem czegoś takiego, poprzedni związek był związkiem toksycznym, gdzie kłociliśmy sie często i to padały ostre słowa, wiem co to znaczy być z kimś kogo sie nie kocha. Obydwie osoby to odczuwają, natomiast w tym związku było inaczej, wydaje mi sie ze nie wie czego chce bo jest to jej pierwszy poważny związek, wydaje mi sie że sie zauroczyła. Nie wiem czy warto o tym myśleć i sie zagłębiać.
Rozstania zazwyczaj są bolesne...

Wydaje mi się, że matka i środowisko studentów medycyny (z 'dobrych rodzin z tradycjami'), namącili dziewczynie w głowie Młoda, podatna na sugestie...
Zwłaszcza nie pasuje mi to, że nagle się 'odkochała'... Odkochać nie da się z dnia na dzień Wniosek: albo nigdy nie kochała, albo sama nie wie, co ma w głowie..
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."




Edytowane przez Jamajka007
Czas edycji: 2016-04-12 o 22:24
Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-12, 23:14   #4
promekk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 18
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

z dnia na dzień może i nie, mówi ze juz miesiąc odczuwała cos dziwnego, od miesiąca odechciało jej sie naszych wspólnych planów na przyszłość
promekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 08:16   #5
201703061347
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Daj spokój. Ja myślałam, że piszesz o dorosłych, ustawionych zawodowo ludziach, a tu 20 i 23 lata . Przecież nie wiadomo czy ona studia skończy, już o dochodach nie wspominając. Dzielicie skórę na niedźwiedziu.
201703061347 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 08:22   #6
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Facet, powinieneś się cieszyć ze jej już nie ma. Ta baba nie uciela pempowiny z matką, nawet jak byś był tym lekarzem i lepiej zarabiał to i tak byś czymś podpadł tesciowej.
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 10:59   #7
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Spróbuj się zająć jakąś pasją i o niej zapomnij. Pomyśl, że to nawet dobrze, że cię zostawiła, bo po co być z kimś kto nie szanuje ludzi, którzy zarabiają mniej niż 10 tysięcy?
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-04-13, 11:34   #8
AlwaysCocoChanel
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 161
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Twoja dziewczyna była żałosna, równie mocno jak jej mama.
Pewnie ją kochałeś, ale takich słów sie nie mówi nawet osobie, której sie nienawidzi.. Niech sobie szuka księcia z bajki, na którym się po prostu sparzy.. Zreszta jakie ona ma wartosci i ambitne plany skoro leci tylko na kase? To ona sama nie moze sobie zapewnic pieniedzy, skoro jest taka ambitna, tylko szuuka bogatego faceta?

Pamięataj, że czas leczy rany! Z 2 miesiące i znów będziesz jak nowy. Idzie teraz lato, wiec bedziesz mial chociaz co robic
AlwaysCocoChanel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 12:48   #9
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Boże co za tekst "poddałeś się idąc do policji! "
Może panna powinna zrobić choć staż w Policji by mieć jakieś pojęcie o tym, o czym mówi.
A dajże spokój z płakaniem po takiej kobiecie. Zrobiłaby Ci piekło z życia, prędzej czy później. Ten typ tak ma.
Co do tematu- ja zawsze długo przeżywam rozstania, ale wewnętrznie. Na zewnątrz niczego nie okazuję. Ot wiem, że życie toczy się dalej, staram się iść na przód i po pewnym czasie mi przechodzi.
Bogu powinieneś dziękować za to rozstanie i za to, że możesz szukać sobie kobiety, która nie będzie oczekiwać, że będziesz jej przynosił miliony monet w zębach.
Elyta medyczna z polskiego zaścianka pożal się boże.
Trzymaj się chłopie. I powodzenia w tej pracy w Policji.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 14:41   #10
Arsonist
Zakorzenienie
 
Avatar Arsonist
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Twoja była to jeszcze dzieciak, w dodatku uzależniony od opinii swojej mamy. Ledwo studia zaczęła, nie wiadomo, czy nie wyleci po drodze, a już "zarabia" 10k we własnej przychodni. Naprawdę lepiej, że teraz Ci dała spokój, niż za parę lat, jak już byłbyś wykończony psychicznie przez teściową i jej pranie mózgu robione córeczce. W dodatku ma ona wątły "kręgosłup związkowy", skoro będąc z Tobą, podrywa innego i się w nim zakochuje. Generalnie, dziewczyna nie nadaje się jeszcze do stałego zdrowego związku. Wyjdziesz z tego i wtedy zobaczysz, że ona Ci zrobiła przysługę i dała szansę na normalną, dojrzałą dziewczynę.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań
wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia.
Arsonist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 14:50   #11
NattiTt
Wtajemniczenie
 
Avatar NattiTt
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Praca w policji to dobra praca.
Ciesz się i skacz, że się pozbyłeś dziwnej panny w porę!
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz

-7kg
NattiTt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-04-13, 16:09   #12
promekk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 18
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?


-

Dziękuje za poświecony czas i słowa otuchy, dostałem od was wielkie bezcenne wsparcie i nadzieje na nowy lepszy początek. Zadecydowałem, że teraz to ja chyba wole zejść sie ze starszą o rok, albo w tym samym wieku dziiewczyną, może bedzie inaczej. Jakaby ta praca nie była, spełniłem swoje marzenie, powinna inaczej na to patrzyć
Dziekuje wszystkim
promekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 18:20   #13
topdong
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Kasa to nie wszystko, warto się realizować. Idź za głosem, który wyznacza Tobie Twoją ścieżkę, zresztą jak będziesz w tym dobry to też jakiś piniądz z tego będzie. Ale będzie przede wszystkim satysfakcja i to najważniejsze.

Jak czytałem ten temat to myślałem, że macie po 24-26 lat. Jak doczytałem, że ona ma 20 lat...to w tym momencie jest koniec tematu. Laski w zdecydowanej większości mają w tym wieku totalne siano we łbie. Macie inne wartości - ona robi medycynę bo ma polecone kontynuować dzieło rodziców, wcale nie jest powiedziane, że ona to lubi i będzie w tym dobra. Poza tym co innego gdy ma zapewnione sporo od nich, a co innego gdy Ty musiałeś ciężko tyrać na swoje. Ona tego nie doceniała, matka ją jeszcze podburzała, a na sam koniec owa panienka zaczęła bajerować innego faceta za Twoimi plecami.

Nawet nie próbuj jej zatrzymywać ani przepraszać. A najlepiej gdybyś nawet później przy jej próbie powrotu ją kopnął za taką akcję w cztery litery. Znajdź sobie panią, która doceni Twoją pasję i przede wszystkim Ciebie
topdong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 19:41   #14
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Nie przejmuj się, z opisu laska nie wydaje się wartościową osobą. Ja kilka razy w życiu byłam zakochana i za każdym razem wydawało mi się, że to najcudowniejszy facet na świecie Teraz zastanawiam się co w nich widziałam. Tobie też przejdzie.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 19:49   #15
promekk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 18
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Kurde, przejść przejdzie ale co przecierpie, to nie wiem czy juz będe chciał wejść w związek. To jest normalnie niemożliwe, jak w ciagu miesiąca czy dwoch potrafiła sie odkochać... wcześniej w ogień za mną by wskoczyła, przynajmniej takie miałem odczucia. Czasami budze sie z nadzieją ze to był tylko sen... a tu kicha
Jej mama i tata sporo razem zarabiają, ona zaś do domu nie lubi wracać bo ciągle sie kłócą, jak po takich doświadczeniach, mogła odrzucic związek w którym kłotnie były sporadyczne ? Nie dało jej to do myślenia ze skoro jej rodzicom, pieniądze szczescia nie dały to jej również nie dadzą ?
promekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 21:00   #16
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Cytat:
Napisane przez promekk Pokaż wiadomość
Kurde, przejść przejdzie ale co przecierpie, to nie wiem czy juz będe chciał wejść w związek. To jest normalnie niemożliwe, jak w ciagu miesiąca czy dwoch potrafiła sie odkochać... wcześniej w ogień za mną by wskoczyła, przynajmniej takie miałem odczucia. Czasami budze sie z nadzieją ze to był tylko sen... a tu kicha
Jej mama i tata sporo razem zarabiają, ona zaś do domu nie lubi wracać bo ciągle sie kłócą, jak po takich doświadczeniach, mogła odrzucic związek w którym kłotnie były sporadyczne ? Nie dało jej to do myślenia ze skoro jej rodzicom, pieniądze szczescia nie dały to jej również nie dadzą ?
Widocznie wcześniej było to tylko silne zauroczenie Gdyby Cię kochała, to nie odkochałaby się przecież z powodu Twojej pracy. Przykro mi to pisać, ale moim zdaniem z jej strony nie można mówić o miłości, może jeszcze na nią po prostu nie dojrzała, był etap fascynacji, ale czar prysł, gdy rodzice i rówieśnicy zaczęli snuć wizje przyszłości z bogatym lekarzem u boku
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-02, 21:58   #17
promekk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 18
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

minął miesiąc i jest codziennie gorzej! A ona bawi sie w najlepsze i spotyka sie z tym przez którego odeszła... Jak jej to może przychodzić tak łatwo ? jak?! on ponoć rzucił swoją kobiete dla niej... Ponoć mają wspólne tematy... bo on tez student tego samego kierunku. Codziennie w wyrku nieustannie gadaliśmy ze sobą po godzinie czasu, nie dlatego ze nie moglismy zasnąć tlyko dlatego ze lubiliśmy to robić, nigdy nie zabrakło tematu do rozmowy,tu jakoś nie zauwazyła wspólnego tematu.... Wspólne pasje, poglądy, znajomi, gust kulinarny, muzyka, miłość do futrzakow jak i wszystko sie dopasowało, żadnej kłotni przez tyle czasu a tu takie coś! :<Koleżanka mi przekazała, że to wszystko przez moje niezaliczone kolosy, chęć życia na wysokim poziomie, za to ze jej znajomi sie krzywili gdy mówiła im co ja studiuje, nie mogła sie mną pochwalić.za brak ambicji...
Staram sie żyć tak żeby nikt mi nic złego nie mógł zarzucić, co wiąże sie z dobrą opinią wśród mojego grona znajomych i paru adoratorek. Jednak ja nie jestem w stanie z nimi sie umówić, nie moge sie przełamać, wszystkie inne porównuje do niej, nie chciałbym zranić innej dziewczyny...
Jak jej to tak łatwo przyszło ? Zastanawiam sie nad wizytą u psychologa, tylko czy nie zrobie z siebie debila idąc tam z takim problemem? myślałem ze będzie łatwiej, a jest coraz gorzej... Co jakiś czas tylko zerkam na jej bloga czy ma jakieś zdjęcie z nim ... nie wiem czy to czasem nie jest chore to co robie...
Próbuje odstresować sie sportem, uprawiam kolarstwo windsurfing i wspinaczke, ale to tylko chwilowe zapomnienie.
Czy spotykanie sie z jej ojcem jest dobrym pomysłem ? mamy wiele wspólnych tematów, zazwyczaj wychodzimy na rower, ale kończy sie to zawsze wielką jedną pogaduchą, również jest tyrany przez jej matke za inny zawód i o mniejsze zarobki. Zazwyczaj on proponuje spotkania i chce sie ze mną widywać,traktuje mnie jak przyjeciela. Teraz jej Matka jak dowiedziałą sie ze zjechałem do rodzinnego miasta próbuje sie ze mna spotykać na rózne wypady, zazwyczaj w celach sportowych. Spotkałem sie z nią dwa razy, ale ciężko mi się przed nią otworzyć...

Edytowane przez promekk
Czas edycji: 2016-05-03 o 08:07
promekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-03, 12:51   #18
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Jak radziliście sobie z rozstaniem ?

Cytat:
Napisane przez promekk Pokaż wiadomość
minął miesiąc i jest codziennie gorzej! A ona bawi sie w najlepsze i spotyka sie z tym przez którego odeszła... Jak jej to może przychodzić tak łatwo ? jak?! on ponoć rzucił swoją kobiete dla niej... Ponoć mają wspólne tematy... bo on tez student tego samego kierunku. Codziennie w wyrku nieustannie gadaliśmy ze sobą po godzinie czasu, nie dlatego ze nie moglismy zasnąć tlyko dlatego ze lubiliśmy to robić, nigdy nie zabrakło tematu do rozmowy,tu jakoś nie zauwazyła wspólnego tematu.... Wspólne pasje, poglądy, znajomi, gust kulinarny, muzyka, miłość do futrzakow jak i wszystko sie dopasowało, żadnej kłotni przez tyle czasu a tu takie coś! :<Koleżanka mi przekazała, że to wszystko przez moje niezaliczone kolosy, chęć życia na wysokim poziomie, za to ze jej znajomi sie krzywili gdy mówiła im co ja studiuje, nie mogła sie mną pochwalić.za brak ambicji...
Staram sie żyć tak żeby nikt mi nic złego nie mógł zarzucić, co wiąże sie z dobrą opinią wśród mojego grona znajomych i paru adoratorek. Jednak ja nie jestem w stanie z nimi sie umówić, nie moge sie przełamać, wszystkie inne porównuje do niej, nie chciałbym zranić innej dziewczyny...
Jak jej to tak łatwo przyszło ? Zastanawiam sie nad wizytą u psychologa, tylko czy nie zrobie z siebie debila idąc tam z takim problemem? myślałem ze będzie łatwiej, a jest coraz gorzej... Co jakiś czas tylko zerkam na jej bloga czy ma jakieś zdjęcie z nim ... nie wiem czy to czasem nie jest chore to co robie...
Próbuje odstresować sie sportem, uprawiam kolarstwo windsurfing i wspinaczke, ale to tylko chwilowe zapomnienie.
Czy spotykanie sie z jej ojcem jest dobrym pomysłem ? mamy wiele wspólnych tematów, zazwyczaj wychodzimy na rower, ale kończy sie to zawsze wielką jedną pogaduchą, również jest tyrany przez jej matke za inny zawód i o mniejsze zarobki. Zazwyczaj on proponuje spotkania i chce sie ze mną widywać,traktuje mnie jak przyjeciela. Teraz jej Matka jak dowiedziałą sie ze zjechałem do rodzinnego miasta próbuje sie ze mna spotykać na rózne wypady, zazwyczaj w celach sportowych. Spotkałem sie z nią dwa razy, ale ciężko mi się przed nią otworzyć...
Zaraz napiszę do Ciebie prywatną wiadomość, przeczytaj.
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-03 13:51:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:10.