Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową. - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-11, 22:16   #961
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

To jakieś mega przekombinowane, przecież nawet jak chciał dać nogę to wystarczyło wymyślić jakąś pilną sprawę. Co za ludzie beznadziejni.

Enviado desde mi VF-895N
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-12, 11:22   #962
201606201122
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez vyenna Pokaż wiadomość
Też mam historyjkę, chociaż w moim przypadku do spotkania (na szczęście) nie doszło. Na badoo poznałam chłopaka, bardzo miło się z nim pisało, a potem przeszliśmy na fb. Pisaliśmy dalej, koleś wzbudzał zaufanie (wiem, idiotycznie wyciągać takie wnioski poprzez rozmowę przez internet ;d ). Kilka razy wspominał o swojej przyjaciółce (podawał tutaj jakąś ksywkę, której nie pamiętam, ale załóżmy, że to była Milenka). Mieszkał w innym mieście, ale ponoć często bywał w moim i tak się złożyło, że za tydzień moglibyśmy się spotkać. Wymieniliśmy się nr telefonu (i w tym przypadku całe szczęście) i się zaczęło. . Gdy pisaliśmy, a ja nie odpisywałam przez jakiś czas chłopak wpadał w irytację, ale do pewnego stopnia potrafiłam to zrozumieć - ja też nie przepadam gdy piszę do kogoś, a ktoś mnie ignoruje, żeby odpisać dopiero po kilku dniach. Ale bez przesady! - mam na myśli dłuższy okres, a chłopak łapał spinę w momencie, kiedy np. pisałam, że idę na szluga albo gdzieś tam i uprzedzałam, że przez chwilę nie będę przy komputerze. Z okazji wymiany numerów zadzwoniliśmy do siebie kilka razy i rozmowa dalej toczyła się gładko i przyjemnie.
Często wspominał o tej swojej Milence, że Milenka go rozumie, że Milenka wie, że go irytuje nie odpisywanie albo nie odbieranie i Milenka zawsze odbiera, a jeżeli nie może rozmawiać to odbiera, a potem po dwóch minutach oddzwania. Zapytałam go kilka razy, po co w takim razie chce się umawiać na spotkania przez badoo, skoro pod ręką ma taką super Milenkę, ale powiedział, że to tylko przyjaciółka i że oni kiedyś ustalili, że nie będą razem (coś czuję, że raczej to owa Milenka tak powiedziała, bo koleś na prawdę często o niej wspominał). Zaczął mnie bardzo drażnić, bo dzwonił w kółko, w ciągu jednego wieczora potrafił ze 30 razy, gdy dzwonił, a ja nie mogłam rozmawiać robił się bardzo nieprzyjemny i się obrażał. Po którejś awanturze z jego strony powiedziałam mu stanowczo, że przegina i że nie zachowuje się normalnie, że jeżeli nie mogę rozmawiać to oddzwonię za jakiś czas, gdy już będę miała ku temu warunki, a jego postawa jest bardzo nieprzyjemna.
Ostatecznie skończyło się na naprawdę wielkiej awanturze, którą chłopak zakończył słowami - ZDECHNIJ, PO PROSTU ZDECHNIJ i że nie chce mnie znać i jeszcze milion życzeń śmierci itd.
Na fejsie to chyba ze 3 razy mnie blokował.
Po czym za 10 minut napisał, że muszę go przeprosić, że odblokował mnie i że mam ostatnią szansę, żeby poprawić swoje zachowanie Oczywiście go zignorowałam, zadzwonił jeszcze, żeby "dać mi szansę", gdy go uświadomiłam, że jego zachowanie jest bardzo nie w porządku i że nie zamierzam go przepraszać znów zrobił mi awanturę, potem dzwonił jeszcze kilka razy, ale już nawet nie odbierałam, szkoda czasu, na kogoś takiego.

Jeśli chodzi o podawanie numeru - ja nie posiadam internetu w telefonie, więc gdy już byłam umówiona na spotkanie to podawałam albo prosiłam o numer chłopaka, żeby w razie czego łatwiej się porozumieć (chociażby w przypadku, gdyby coś wyskoczyło i np. miałabym się spóźnić albo gdybyśmy nie mogli się rozpoznać). W tamtej sytuacji podałam numer wcześniej i przynajmniej dzięki temu zorientowałam się z kim mam do czynienia i bardzo dobrze, że do spotkania nie doszło.
Jakiś psychopata chory na głowę wariat koszmar całe szczęście że się z nim nie spotkałaś. Zachowywał się jakbyś była jego rzeczą a nie wolnym człowiekiem i jeszcze przepraszać pana i władcę ja bym mu nagadała co o nim myślę Te jego blokowania, życzenia śmierci i dawanie szans wyśmiać i niech wypierdziela psychopata do do domu wariatów.

Edytowane przez 201606201122
Czas edycji: 2016-06-12 o 11:24
201606201122 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-12, 21:10   #963
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Często chodzę na randki i zawsze się boję że mi się to przydarzy. Współczuję, ja bym się poczuła okropnie. Przecież można normalnie posiedzieć, pogadać i pójść sobie, każdy w swoją stronę.
Faktycznie na początku poczułam się niezbyt komfortowo, ale potem uznałam, że dlaczego ja mam czuć się źle tylko dlatego, że ktoś okazał się być niewychowanym burakiem i mi przeszło
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-12, 23:45   #964
kiciun
Rozeznanie
 
Avatar kiciun
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

1. Facet poznany w klubie studenckim. Na pierwszej i ostatniej randce wyciągnął mnie m. in na karaoke i zaśpiewał "Żono moja", patrząc prosto na mnie. Na dokładkę "Zawsze z tobą chciałbym być". Myślałam, że wstanę i zwieję, ale wysiedziałam, starając się robić dobrą minę. Ludzie uśmiechali się do mnie, jakbyśmy byli młodym małżeństwem, a na koniec jeszcze bili brawo .

2. Facet poznany w internecie, w rozmowie niegłupi, pare lat starszy ode mnie. Na jedynej randce wylał mi na głowę wodę z butelki potem tłumaczył, że zawsze zachowuje się na randce trochę wkurzająco, żeby pokazać swoje najgorsze oblicze. A podobno to kobiety postępują nielogicznie

Edytowane przez kiciun
Czas edycji: 2016-06-12 o 23:54
kiciun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-13, 08:20   #965
Lavi92
Zakorzenienie
 
Avatar Lavi92
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez kiciun Pokaż wiadomość
1. Facet poznany w klubie studenckim. Na pierwszej i ostatniej randce wyciągnął mnie m. in na karaoke i zaśpiewał "Żono moja", patrząc prosto na mnie. Na dokładkę "Zawsze z tobą chciałbym być". Myślałam, że wstanę i zwieję, ale wysiedziałam, starając się robić dobrą minę. Ludzie uśmiechali się do mnie, jakbyśmy byli młodym małżeństwem, a na koniec jeszcze bili brawo .

2. Facet poznany w internecie, w rozmowie niegłupi, pare lat starszy ode mnie. Na jedynej randce wylał mi na głowę wodę z butelki potem tłumaczył, że zawsze zachowuje się na randce trochę wkurzająco, żeby pokazać swoje najgorsze oblicze. A podobno to kobiety postępują nielogicznie
Waat?!
__________________
...
Lavi92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-13, 09:16   #966
Weronika__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 186
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Hahahhahahah
Może chodziło mu o to że pokaże ci swoją najgorszą stronę żebyś wiedziała że od teraz będzie już tylko lepiej.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
Weronika__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-13, 12:28   #967
kiciun
Rozeznanie
 
Avatar kiciun
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Weronika__ Pokaż wiadomość
Hahahhahahah
Może chodziło mu o to że pokaże ci swoją najgorszą stronę żebyś wiedziała że od teraz będzie już tylko lepiej.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
Dokładnie tak to tłumaczył I, że skoro widziałam już jego najgorsze oblicze, to będę wiedziała czy wytrzymam z nim w związku, bo gorszy już nie będzie I normalnie się tak nie zachowuje, a na randce był tak wkurzający, że miałam ochotę wydrapać mu oczy. Facet miał 25 lat i własną firmę- wypożyczalnię sprzętu nagłośnieniowego itp, działał w jakimś stowarzyszeniu kultury w swoim mieście, gadało się z nim niegłupio, a tu takie coś Jakby chciał mnie zniechęcić to dobra, ale on jeszcze długo do mnie pisał i nie mógł pojąć, czemu uznałam, że do siebie nie pasujemy.

Nie wiem skąd ludzie biorą takie pomysły.

Edytowane przez kiciun
Czas edycji: 2016-06-13 o 12:32
kiciun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-13, 19:08   #968
KindOfBlack
Raczkowanie
 
Avatar KindOfBlack
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 108
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez kiciun Pokaż wiadomość
1. Facet poznany w klubie studenckim. Na pierwszej i ostatniej randce wyciągnął mnie m. in na karaoke i zaśpiewał "Żono moja", patrząc prosto na mnie. Na dokładkę "Zawsze z tobą chciałbym być". Myślałam, że wstanę i zwieję, ale wysiedziałam, starając się robić dobrą minę. Ludzie uśmiechali się do mnie, jakbyśmy byli młodym małżeństwem, a na koniec jeszcze bili brawo .
Boskie. ;D
KindOfBlack jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-14, 19:27   #969
amelj
Wtajemniczenie
 
Avatar amelj
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 187
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Weronika__ Pokaż wiadomość
Hahahhahahah
Może chodziło mu o to że pokaże ci swoją najgorszą stronę żebyś wiedziała że od teraz będzie już tylko lepiej.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
__________________
"Nie wchodź łagodnie w tę pogodną noc,
niech płonie starość tuż przed kresem dni,
walcz, walcz gdy światło traci swoją moc,
chodź wiedzą mędrcy, że się zbliża mrok bo żaden piorun z ust nie padnie ich,
nie wchodzą z ulgą w tę pogodną noc,
walcz, walcz gdy światło traci swoją moc."
amelj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 19:15   #970
pery809
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 5
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cześć dziewczyny, chyba się do Was przyłączę, bo czytam Wasz wątek już długo i chciałabym napisać coś od siebie. Do tej pory byłam na trzech randkach z internetu, pomijając jedną, mogę powiedzieć, że reszta była w porządku, ale bez większych emocji.
Akurat w tym tygodniu szykuje mi się jedno spotkanie, a może nawet dwa, doszłam do wniosku, że czas działać Tak więc będę informować. Osobiście lubię być na portalach randkowych, to do mnie wraca - jak już stwierdzę, że mam dość, to miną dwa miesiące i znów zakładam konto.
pery809 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 23:40   #971
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez pery809 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, chyba się do Was przyłączę, bo czytam Wasz wątek już długo i chciałabym napisać coś od siebie. Do tej pory byłam na trzech randkach z internetu, pomijając jedną, mogę powiedzieć, że reszta była w porządku, ale bez większych emocji.
Akurat w tym tygodniu szykuje mi się jedno spotkanie, a może nawet dwa, doszłam do wniosku, że czas działać Tak więc będę informować. Osobiście lubię być na portalach randkowych, to do mnie wraca - jak już stwierdzę, że mam dość, to miną dwa miesiące i znów zakładam konto.

Czyli nie po to aby z kimś być, tylko w formie ..hobby, czy dla zabicia czasu? Kilka lat temu parę randek portalowych zaliczyłam i takie miałam obserwacje, że wiele osób tam jest właśnie aby być, a nie przenosić znajomość na poważniejsze etapy czy zakładać jakieś relacje. Ach, i pewne osoby widzi się właśnie latami na tych portalach. Dziwne jak dla mnie
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-20, 05:58   #972
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez pery809 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, chyba się do Was przyłączę, bo czytam Wasz wątek już długo i chciałabym napisać coś od siebie. Do tej pory byłam na trzech randkach z internetu, pomijając jedną, mogę powiedzieć, że reszta była w porządku, ale bez większych emocji.
Czyli aż 2? To może napiszesz o tej jednej, skoro już dołączyłaś?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 11:51   #973
siarka40
Szef ds. Wymianek
 
Avatar siarka40
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość

Czyli nie po to aby z kimś być, tylko w formie ..hobby, czy dla zabicia czasu? Kilka lat temu parę randek portalowych zaliczyłam i takie miałam obserwacje, że wiele osób tam jest właśnie aby być, a nie przenosić znajomość na poważniejsze etapy czy zakładać jakieś relacje. Ach, i pewne osoby widzi się właśnie latami na tych portalach. Dziwne jak dla mnie
Z tego, co pery napisała, wynika, że ona raczej unika spotkań w realu, skoro jest stałą bywalczynią portali randkowych, a była na zaledwie trzech spotkaniach do tej pory .
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu.
siarka40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 21:27   #974
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez kiciun Pokaż wiadomość
1. Facet poznany w klubie studenckim. Na pierwszej i ostatniej randce wyciągnął mnie m. in na karaoke i zaśpiewał "Żono moja", patrząc prosto na mnie. Na dokładkę "Zawsze z tobą chciałbym być". Myślałam, że wstanę i zwieję, ale wysiedziałam, starając się robić dobrą minę. Ludzie uśmiechali się do mnie, jakbyśmy byli młodym małżeństwem, a na koniec jeszcze bili brawo .

2. Facet poznany w internecie, w rozmowie niegłupi, pare lat starszy ode mnie. Na jedynej randce wylał mi na głowę wodę z butelki potem tłumaczył, że zawsze zachowuje się na randce trochę wkurzająco, żeby pokazać swoje najgorsze oblicze. A podobno to kobiety postępują nielogicznie
Chyba bym zabila faceta za sytuacje nr 2. Zle reaguje w to takich momentach, kiedys TZ tak poprawial parasol na wakacjach, ze cala brudna woda z dna stojaka znalazla sie na mojej twarzy. Zrobil to niechcaco, ale I tak dostal wiazanke
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 22:31   #975
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez siarka40 Pokaż wiadomość
Z tego, co pery napisała, wynika, że ona raczej unika spotkań w realu, skoro jest stałą bywalczynią portali randkowych, a była na zaledwie trzech spotkaniach do tej pory .
Tak, właśnie dla mnie nieco dziwne jest takie bytowanie na portalach latami dla samego bytowania. Właśnie zauważyłam, że to dość popularna forma spędzania czasu po prostu czy zabicia nudy, jak zwał tak zwał
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 23:31   #976
pery809
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 5
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

To prawda, ludzie tam bytują latami. Właściwie od dwóch lat - od kiedy jestem na badoo, czy tinderze, widzę znajome twarze, tam jest sporo stałych bywalców. Ja przez długi czas bałam się z kimś spotkać, a jak już doszło do pierwszego spotkania, to był to niewypał. Spotkało mnie to, o czym wcześniej wiele razy czytałam na forach o randkach internetowych, chłopak oszukał mnie w kwestii wzrostu. Jak go zobaczyłam, to nie to, że to ja chciałam uciec, raczej ten chłopak chciał to zrobić Był ode mnie niższy i to go tak zestresowało, że zachowywał się bardzo nienaturalnie, prężył się jak tylko mógł i widać było, że czuje się niezręcznie. Ja mogę szczerze powiedzieć, że jakby był fajny i naturalny, to po dziesięciu minutach zapomniałabym o jego wzroście. Drugi chłopak był wyczynowym sportowcem i spotkanie miało charakter czysto koleżeński, pierwszy raz zobaczyłam, że ktoś jest z totalnie innego świata, mimo to było bardzo miło i fajnie spędziliśmy czas. Spotkanie z trzecim chłopakiem też było ok, ale nie zaiskrzyło. Później niestety miałam tak absorbującą pracę, że nie miałam nawet kiedy romansować, raczej kończyło się na luźnych rozmowach, kiedy miałam dzień wolny, później wszystko się rozmywało. Nie miałam chyba tyle samozaparcia, żeby kogoś wporowadzać do mojego życia, jak miałam wolne, chciałam odpoczywać, pochodzić w końcu bez makijażu, zrobić sobie dzień z tłustymi włosami i paczką ciastek, a na koniec dnia pójść na basen, by choć trochę odżałować objadanie się
pery809 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-20, 23:37   #977
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez pery809 Pokaż wiadomość
To prawda, ludzie tam bytują latami. Właściwie od dwóch lat - od kiedy jestem na badoo, czy tinderze, widzę znajome twarze, tam jest sporo stałych bywalców. Ja przez długi czas bałam się z kimś spotkać, a jak już doszło do pierwszego spotkania, to był to niewypał. Spotkało mnie to, o czym wcześniej wiele razy czytałam na forach o randkach internetowych, chłopak oszukał mnie w kwestii wzrostu. Jak go zobaczyłam, to nie to, że to ja chciałam uciec, raczej ten chłopak chciał to zrobić Był ode mnie niższy i to go tak zestresowało, że zachowywał się bardzo nienaturalnie, prężył się jak tylko mógł i widać było, że czuje się niezręcznie. Ja mogę szczerze powiedzieć, że jakby był fajny i naturalny, to po dziesięciu minutach zapomniałabym o jego wzroście. Drugi chłopak był wyczynowym sportowcem i spotkanie miało charakter czysto koleżeński, pierwszy raz zobaczyłam, że ktoś jest z totalnie innego świata, mimo to było bardzo miło i fajnie spędziliśmy czas. Spotkanie z trzecim chłopakiem też było ok, ale nie zaiskrzyło. Później niestety miałam tak absorbującą pracę, że nie miałam nawet kiedy romansować, raczej kończyło się na luźnych rozmowach, kiedy miałam dzień wolny, później wszystko się rozmywało. Nie miałam chyba tyle samozaparcia, żeby kogoś wporowadzać do mojego życia, jak miałam wolne, chciałam odpoczywać, pochodzić w końcu bez makijażu, zrobić sobie dzień z tłustymi włosami i paczką ciastek, a na koniec dnia pójść na basen, by choć trochę odżałować objadanie się
Czyli tak jedną nogą być w związku (albo nawet nie jedną), a drugą sobie tkwić w swojej bezpiecznej samotności ja tam to akurat doskonale rozumiem, tylko ktoś inny może sobie pomyśleć, ktoś, kto faktycznie wchodzi tam aby szukać drugiej połówki, że skoro ktoś tam "bytuje" jak to nazwałyśmy bardzo długo, to może chce jednak z kimś być, a nie tylko tak sobie tam zaglądać bez większego sensu
A może rzeczywiście nie trafiłaś jeszcze na tego kogoś i dlatego jest jak jest.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 10:28   #978
bbrownie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 269
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Kiedyś poznałam w sieci faceta - prawnik, dr n. prawnych, karnista, adwokat, przystojny, męski głos, bardzo mną zainteresowany, mówię sobie... a co tam. Na początku był miły, ale później zaczął mi wysyłać zdjęcia swoich eks i opowiadał, jakie z nich k***y , ale myślę sobie: "no wiadomo jakie są laski, tutaj prawnik, od razu do łóżka wlezą", ale zrobiło się ostro, gdy zaczął mi opowiadać, że od jednej zaraził się chlamydią Opowiadał, jak wyrywał "głupie" laski z klubu, że wszystkie takie głupie, że wszyscy tacy głupi, że jestem cienias, że jestem za miękka, jeśli chcę być kiedyś prokuratorem, że się nie nadaję, że jestem do d*py. Wymuszał na mnie deklaracje, czy jest szansa, że jak się spotkamy, czy z nim będę, czy jest szansa na więcej, czy widzę nas razem - ale nie raz, ciągle! Mówiłam mu, że ma przestać, przecież na razie nic między nami nie ma, że ma ciężki charakter i ja serio tego nie widzę, ale z racji tego, że środowisko karnistów jest raczej sobie znane, to warto się kolegować, bo i tak będziemy się spotykać na różnych konferencjach, a on cały czas o jednym, jednocześnie traktując mnie jak ścierę. Opowiadał mi o swojej narzeczonej, która go zostawiła (miała dziewczyna rozum), a ja wspomniałam coś o swoim eks, z którym byłam 2 lata, a on do mnie: "ooo, Ty to masz przebieg. Ilu Ty tych facetów miałaś? Taka dajka z Ciebie, lubię dajki". Po tym tekście rozłączyłam się bez słowa, zablokowałam jego numer i skończyłam z typem raz na zawsze.

Można opowiadać i opowiadać o nim, jak sobie coś jeszcze przypomnę, to napiszę.

Edit: Przypomniałam sobie własnie, jak raz zadzwonił z humorkiem i powiedział do mnie: "Heeeeeej, dostałem propozycję pracy, ale Ty bardziej byś się tam nadawała... w zakładzie pracy chronionej" (żeby tam pracować trzeba mieć orzeczenie o stopniu niepełnosprawności; być niepełnosprawnym, a więc tym samym zasugerował mi, że jestem niepełnosprawna ). Ja mówię: "taaaak? A orzeczenie o stopniu niepełnosprawności masz?" On: "Nie mam, ale można załatwić", a ja: "yhm, chyba w symbolu 02-P", on: "a co to jest?", tego już nie ogarnął Cwaniaczek pieprzony. (02-P - choroby psychiczne).

Taki romantyk

Edytowane przez bbrownie
Czas edycji: 2016-06-21 o 10:55
bbrownie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 10:43   #979
niewinny roz
czasem troszkę winny
 
Avatar niewinny roz
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 046
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez DarkChocolate666 Pokaż wiadomość
Chyba bym zabila faceta za sytuacje nr 2. Zle reaguje w to takich momentach, kiedys TZ tak poprawial parasol na wakacjach, ze cala brudna woda z dna stojaka znalazla sie na mojej twarzy. Zrobil to niechcaco, ale I tak dostal wiazanke
Odruchowo przeczytałam "i tak dostał wizażanke"
Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Kiedyś poznałam w sieci faceta - prawnik, dr n. prawnych, karnista, adwokat, przystojny, męski głos, bardzo mną zainteresowany, mówię sobie... a co tam. Na początku był miły, ale później zaczął mi wysyłać zdjęcia swoich eks i opowiadał, jakie z nich k***y , ale myślę sobie: "no wiadomo jakie są laski, tutaj prawnik, od razu do łóżka wlezą", ale zrobiło się ostro, gdy zaczął mi opowiadać, że od jednej zaraził się chlamydią Opowiadał, jak wyrywał "głupie" laski z klubu, że wszystkie takie głupie, że wszyscy tacy głupi, że jestem cienias, że jestem za miękka, jeśli chcę być kiedyś prokuratorem, że się nie nadaję, że jestem do d*py. Wymuszał na mnie deklaracje, czy jest szansa, że jak się spotkamy, czy z nim będę, czy jest szansa na więcej, czy widzę nas razem - ale nie raz, ciągle! Mówiłam mu, że ma przestać, przecież na razie nic między nami nie ma, że ma ciężki charakter i ja serio tego nie widzę, ale z racji tego, że środowisko karnistów jest raczej sobie znane, to warto się kolegować, bo i tak będziemy się spotykać na różnych konferencjach, a on cały czas o jednym, jednocześnie traktując mnie jak ścierę. Opowiadał mi o swojej narzeczonej, która go zostawiła (miała dziewczyna rozum), a ja wspomniałam coś o swoim eks, z którym byłam 2 lata, a on do mnie: "ooo, Ty to masz przebieg. Ilu Ty tych facetów miałaś? Taka dajka z Ciebie, lubię dajki". Po tym tekście rozłączyłam się bez słowa, zablokowałam jego numer i skończyłam z typem raz na zawsze.

Można opowiadać i opowiadać o nim, jak sobie coś jeszcze przypomnę, to napiszę.
Ale burak
__________________
Studentka farmacji
niewinny roz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-21, 10:50   #980
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość

Edit: Przypomniałam sobie własnie, jak raz zadzwonił z humorkiem i powiedział do mnie: "Heeeeeej, dostałem propozycję pracy, ale Ty bardziej byś się tam nadawała... w zakładzie pracy chronionej" (żeby tam pracować trzeba mieć orzeczenie o stopniu niepełnosprawności; być niepełnosprawnym, a więc tym samym zasugerował mi, że jestem niepełnosprawna . Ja mówię: "taaaak? A orzeczenie o stopniu niepełnosprawności masz?" On: "Nie mam, ale można załatwić", a ja: "yhm, chyba w symbolu 02-P", on: "a co to jest?", tego już nie ogarnął Cwaniaczek pieprzony. (02-P - choroby psychiczne).

Taki romantyk
Jezu, załatwiłaś go koncertowo
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 10:59   #981
bbrownie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 269
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Wutkje Pokaż wiadomość
Jezu, załatwiłaś go koncertowo
Wyczuwam nutkę złośliwości: tak, załatwiłam go koncertowo, bo chciał przykozaczyć, a okazało się, że znajomością Ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej wykazuję się większą znajomością od niego, ale rozumiem, rozumiem, lepiej powiedzieć kolesiowi, który robi ze mnie niespełnosprawną: "och, jakiś Ty głupiutki, hihi "

Edytowane przez bbrownie
Czas edycji: 2016-06-21 o 11:08
bbrownie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:03   #982
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Wyczuwam nutkę złośliwości: tak, załatwiłam go koncertowo, bo chciał przykozaczyć, a okazało się, że znajomością Ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej cechuję się większą znajomością od niego, ale rozumiem, rozumiem, lepiej powiedzieć kolesiowi, który robi ze mnie niespełnosprawną: "och, jakiś Ty głupiutki, hihi "
W wypowiedzi wutkje chyba nie było złośliwości.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:07   #983
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Wyczuwam nutkę złośliwości: tak, załatwiłam go koncertowo, bo chciał przykozaczyć, a okazało się, że znajomością Ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej cechuję się większą znajomością od niego, ale rozumiem, rozumiem, lepiej powiedzieć kolesiowi, który robi ze mnie niespełnosprawną: "och, jakiś Ty głupiutki, hihi "
To nie była nutka złośliwości, Wutkje się tym szczerze ubawiła.

Nutką złośliwości byłoby zasugerowanie, że w sumie mieliście ze sobą wspólny język. Jedyna osoba, która tu próbuje przykozaczyć to Ty, atakując ją. Mimo, że sama wyznajesz filozofię, zgodnie z którą facet wyzywający swoje byłe od k*rew w czasie podrywania laski zapewne prostodusznie i rzetelnie opisuje rzeczywistość.
Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Kiedyś poznałam w sieci faceta - prawnik, dr n. prawnych, karnista, adwokat, przystojny, męski głos, bardzo mną zainteresowany, mówię sobie... a co tam. Na początku był miły, ale później zaczął mi wysyłać zdjęcia swoich eks i opowiadał, jakie z nich k***y , ale myślę sobie: "no wiadomo jakie są laski, tutaj prawnik, od razu do łóżka wlezą",
Macie zbliżony sposób postrzegania świata, więc możesz spokojnie oczekiwać kolejnych podobnych panów. I być więcej niż pewna, że aktualnie i Ty robisz za k. w jego opowieściach.
No ale wiadomo jakie są laski, na widok prawnika od razu do łóżka włażą i zaczynają się prostytuować.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:12   #984
bbrownie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 269
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Oby,

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Macie zbliżony sposób postrzegania świata, więc możesz spokojnie oczekiwać kolejnych podobnych panów. I być więcej niż pewna, że aktualnie i Ty robisz za k. w jego opowieściach.
No ale wiadomo jakie są laski, na widok prawnika od razu do łóżka włażą i zaczynają się prostytuować.
Pisząc to, chyba nie znasz życia. Czy Ciebie to uraziło? Czy utożsamiasz się z tym, co napisałam? Twoja reakcja świadczy o jednym.
Nie mogę w jego opowieściach robić za k**wę, gdyż nigdy z nim: nie spałam, nie całowałam, ba... nawet się z nim nie widziałam.
Facet ma pozycję społeczną, niewątpliwy urok osobisty i przywykł, że może traktować kobiety jak mu się żywnie podoba, a one i tak będą. No kto go tego nauczył? No kto? Kobiety.

Edytowane przez bbrownie
Czas edycji: 2016-06-21 o 11:14
bbrownie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:21   #985
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
To nie była nutka złośliwości, Wutkje się tym szczerze ubawiła.

Nutką złośliwości byłoby zasugerowanie, że w sumie mieliście ze sobą wspólny język. Jedyna osoba, która tu próbuje przykozaczyć to Ty, atakując ją. Mimo, że sama wyznajesz filozofię, zgodnie z którą facet wyzywający swoje byłe od k*rew w czasie podrywania laski zapewne prostodusznie i rzetelnie opisuje rzeczywistość.

Macie zbliżony sposób postrzegania świata, więc możesz spokojnie oczekiwać kolejnych podobnych panów. I być więcej niż pewna, że aktualnie i Ty robisz za k. w jego opowieściach.
No ale wiadomo jakie są laski, na widok prawnika od razu do łóżka włażą i zaczynają się prostytuować.
Ech. Podziwiam że Ci się chce tak z samego świtu...
Wyczuwam tu ciężki przypadek.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Oby,

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------



Pisząc to, chyba nie znasz życia. Czy Ciebie to uraziło? Czy utożsamiasz się z tym, co napisałam? Twoja reakcja świadczy o jednym.
Nie mogę w jego opowieściach robić za k**wę, gdyż nigdy z nim: nie spałam, nie całowałam, ba... nawet się z nim nie widziałam.
Facet ma pozycję społeczną, niewątpliwy urok osobisty i przywykł, że może traktować kobiety jak mu się żywnie podoba, a one i tak będą. No kto go tego nauczył? No kto? Kobiety.
Już się nie pogrążaj
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:22   #986
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Pisząc to, chyba nie znasz życia. [
Nie mogę w jego opowieściach robić za k**wę, gdyż nigdy z nim: nie spałam, nie całowałam, ba... nawet się z nim nie widziałam.
To Ty myślisz, że to seks czy jakiekolwiek formy bliskości fizycznej kwalifikują do miana "k*rwy" w historyjkach skończonych buców?
Pewnie zasunął tym "dz**kom z dyskoteki" jednym czy drugim chamskim tekstem i go olały, za to w opowieściach mało się majtkami nie podusiły zdejmując przez głowę pod toaletą.

Jak masz szansę na nieszczęście zobaczenia się z nim przy okazji na płaszczyźnie zawodowej to może się jeszcze dowiesz jak to uprawiałaś z nim seks oralny od pierwszej randki w zamian za załatwienie Ci pracy.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:30   #987
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Pisząc to, chyba nie znasz życia.
Ja też, ja też! Proooszę, opooowiedz naaam o życiu
Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Czy Ciebie to uraziło? Czy utożsamiasz się z tym, co napisałam? Twoja reakcja świadczy o jednym.
A gdyby sypiała z prawnikami, to co? Wiesz, jest duże prawdopodobieństwo, że Ty też właśnie prawników będziesz poznawać i "wskakiwać" im do łóżka i niby czemu miałabyś zasługiwać na inne miano?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 11:43   #988
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Facet ma pozycję społeczną, niewątpliwy urok osobisty i przywykł, że może traktować kobiety jak mu się żywnie podoba, a one i tak będą. No kto go tego nauczył? No kto? Kobiety.
A to to tak, NIEWĄTPLIWY. Pomijając to jak się wobec Ciebie zachowywał i jak Cię traktował mimo, że nawet się jeszcze nie spotkaliście. W kontakcie bezpośrednim to musi być prawdziwie szarmancki gentleman starej daty .

Nie znasz gościa, ale wiesz, że się od kobiet opędzić nie może (pewnie stąd ta despera i pytania o ewentualny związek, to nadmiar zauroczonych kobiet mu się ulewa internetem) i że może je traktować po chamsku... bo tak Ci powiedział. A skoro powiedział to musi być szczera prawda.
Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
No kto go tego nauczył? No kto? Kobiety.
A to szmaty...

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Pisząc to, chyba nie znasz życia. Czy Ciebie to uraziło? Czy utożsamiasz się z tym, co napisałam? Twoja reakcja świadczy o jednym.
To w końcu nie znam życia, czy moja reakcja świadczy o tym, że jednak znam, bo się wytarzałam po prawniczych wyrach? Zdecyduj się, którą obelgę wybierasz, nie możesz mieć obu, bo są sprzeczne.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 12:26   #989
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bbrownie Pokaż wiadomość
Wyczuwam nutkę złośliwości: tak, załatwiłam go koncertowo, bo chciał przykozaczyć, a okazało się, że znajomością Ustawy o rehabilitacji społecznej i zawodowej wykazuję się większą znajomością od niego, ale rozumiem, rozumiem, lepiej powiedzieć kolesiowi, który robi ze mnie niespełnosprawną: "och, jakiś Ty głupiutki, hihi "
Ale pokaz buractwa tu odwaliłaś.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-21, 13:49   #990
siarka40
Szef ds. Wymianek
 
Avatar siarka40
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Ja w ogóle nie kumam, jak można tracić czas na rozmowy tego typu jakie prowadziła bbrownie z panem karnistą .
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu.
siarka40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-02 13:51:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:23.