Za krótka i źle obcięta grzywka...

[Nanaku]

Ja także , kiedy pierwszy raz poszłam zrobić sobie grzywkę chciałam mieć na bok lecz fryzjerka ścięła mi na prosto.Kiedy odrosła mi gdzieś tak za brodę znowu poszłam do tej samej fryzjerki i poprosiłam o taką samą jak chciałam wcześniej , ale znowu ścięła mi byle jak i to przed brwi. I właśnie dalej mam tę grzywkę już od 9 miesięcy i sięga mi już nad usta.



Miałam różne sposoby na pocżątku spinałam potem opaska teraz aktualnie spinam sobie ją do góry gdyż wcześniej była za krótka.Dalej nie mogę z nią wytrzymać kręci się okropnie , lecz ostatnio coś się poprawiło.

Czekam aż urośnie tak za brodę.Nie używam żadnych suplementów diety czy witamin.Staram się zdrowo odżywiać jak narazie idzie całkiem nieźle do wakacji powinna być taka jaką chcę!

[RezydentkaMagda]

Napisane przez adzia2223

A no są Raz sobie zapuszczałam grzywkę, ale mi się odwidziało i chciałam znowu mieć grzywkę, poszłam do fryzjerki i mówię że chcę podciąć całe włosy i zrobić grzywkę z tego co zapuściłam tak mniej więcej za oczy(było widać co ma być grzywką a co nie)Włosy owszem, ładnie podcięła ale grzywka-łomatkoboska, koszmar jakiś miałam z lewej strony do środka czoła grzywkę normalnej długości a z prawej strony tak coraz wyżej Do tego ścięła mi połowę tej grzywki tzn. miałam bardzo cieniutką grzywkę i prześwity a jak sie uczesałam w domu to były te włosy co zapuściłam nad tymi obciętymi, więcej tej baby nie chcę widzieć na oczy bo jeszcze jej coś zrobię

A co powiesz na to:
Poszłam do fryzjera zrobić grzywkę. Chciałam spróbowac taką grubą- nigdy nie miałam, a jak gruba grzywka to musi od środka głowy iść taki trójkąt, fryzjerka nie wiedziała jak- i już wtedy mogłam wstać i powiedzieć, że jednak nie chcę, ale pokazałam jej, zrobiłam idealny trójkąt a resztę włosów spięłam. Powiedziałam też, żeby mi ją postrzępiła przy końcach tak, żeby lekko na oczy zachodziła - jak postrzępić to nożyczkami - zwykłymi- od dołu, a ta odwaliła cos takiego.
Zdjela gumke z tych spiętych wlosów, zrobiła od pół głowy taki okrąg i upierdzieliła mi to na prosto, koncówki przerzedziła nozyczkami do degażu... wyglądałam jakbym miała kask na głowie. Pyta sie mnie: i co fajnie? A ja w tym lustrze sie patrze i widzialam tylko 1 oko jak mi skakało z przerazenia, odpowiedzialam sila woli, ze tttaaakkkk... zaplacilam... 10 zł i poszlam do domu spiac to spinkami... Wlosy nie rosna mi dobrze, a grzywka to juz wcale. W pol roku odrosla 3 cm tyko. Teraz jest juz nieco lepiej, ale dalej wstyd mi wychodzic na miasto. I postanowilam, ze fryzjerzy nie istnieja dla mnie. Raz mi zrobila ombre, którego nie szlo usunac to do dzis mam problem, kilka razy zle obciela. Nie ide do fryzjera juz nigdy. I nigdy tez nie zafarbuje wlosów.