2016-09-04, 23:23 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Już widzę, jak na forum trafia rozżalony chłopczyk, żeby poskarżyć się, że jego niedobra i nieusłuchana dziewczyna nie chce sobie dać zrobić dzieciaka w wieku 24 lat i dostaje odpowiedzi
omg, co ona taka niechętna? przecież to dorosła baba już jest, żaden dzidziuś, tylko dorosła kobieta, niech rodzi a nie, niepoważna jakaś śmieszno
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
2016-09-05, 00:13 | #92 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
pogrubione: Dokładnie o tym mówię i takie jest moje przemyślenie po tych wszystkich smutnych wątkach. Kobieta ma prawo oczekiwać związku, w którym będzie czuła się swobodnie, a nie musiała czaić się albo czekać na łaskę by mieć rodzinę. Przeglądając to forum dotarło do mnie, że zwyczajnie żal mi tych wszystkich kobiet, które przestępują z nogi na nogę, bo tak im wmówiła popkultura. Nie mam wątpliwości, że takich wątków będzie w przyszłości również masa. Dla mnie koleś, 24letni czy 34letni, który po 3 latach wspólnego mieszkania i doroslego życia stawia dziewczyne pod ścianą, w takiej sytuacji, to nieporozumienie. ---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 01:09 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-09-05 o 00:12 |
||
2016-09-05, 05:36 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
2016-09-05, 08:05 | #94 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Trudna sytuacja. Z jednej strony rozumiem chłopaka, bo faktycznie może nie czuć się gotowy. Z drugiej strony sytuacja jest wyjątkowa i stawianie marginesu "minimum 5 lat" to jednak trochę za dużo. Szkoda, że rozmowa na temat potencjalnego potomstwa nie pojawiła się wcześniej, bo miałabyś też jasność jakie są jego wyobrażenia w tej kwestii. Możesz spróbować dalej z nim rozmawiać, ale też zastanowić się czy to jest facet dla Ciebie.
|
2016-09-05, 10:33 | #95 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Nie czytałam wszystkich postów, wiec odnoszę się tylko do postu Autorki.
Ty już mogłabyś mieć dziecko, on za nie wcześniej niż 5 lat dopiero ? Jeżeli zaczęlibyście się starac w wieku zalozmy 29 lat, trzeba się liczyc z tym ze starania mogą portwac nawet np. 4 lata... Powinniscie poważnie usiąść i porozmawiać nad swoją wspólną (?) przyszłością. Czy Twój partner chce mieć na pewno dzieci, ile chcecie mieć dzieci (!), no i powinnas dokładnie wyjasnic facetowi, na czym polega Twoja choroba i z czym to się wiąże, że zajście w ciaze to może nie być takie hop siup, tylko może potrwać kilka lat. On, jako facet może nie zdawać sobie z tego po prostu sprawy.... Natomiast pierwsze co bym zrobiła na Twoim miejscu Autorko, to odwiedziła jeszcze z dwóch kompetentnych lekarzy, nawet na swoją rękę. To , ze Ci jedna lekarka tak doradzila, nie znaczy że tak musi być. Co lekarz, to inna opinia - zazwyczaj tak jest. |
2016-09-05, 10:56 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Przede wszystkim, widzę i w (teoretycznej trolowej?) sytuacji autorki wątku i w większości odpowiedzi na forum, kompletne niezrozumienia idei bycia w związku.
W związku są wspólne cele i do nich należy dostosowywać działania, nawet jeśli należy je podjąć wcześniej niz sie panowało, lub są nieosiągalne na danym etapie i należy uzbroić się w cierpliwość. To nie jest 2 singli mieszkających razem (no chyba ze jest co gorsza, a zwłaszcza z punktu widzenia pana jak widzę) tylko z wiązek. Jeśli związek ma w planie mieć dzieci, czyli ten konkretny pan z ta konkretną panią i na odwrót, a sytuacja jest taka, ze albo teraz albo być może w ogóle, to ja nie widzę pola do rozkmin nad swoją niegotowością do realizacji owych jakby nie było fundamentalnych planów życiowych przez dorosłego człowieka. Po prostu. Tylko no właśnie. Teraz to mało kto chyba ogarnia, czym związek różni się od współlokatorstwa z opcją łóżkową. :/
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-09-05, 12:14 | #97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Warto jednak zastanowić się, czego się chce od związku i jak się patrzy na różne sprawy. Dla mnie to byłaby sytuacja dyskusyjna i mocno wskazująca na zastanowienie, gdyby partner wiedział, jak jest, ale twierdził, że dzieci to "może za 5 lat, może będzie gotowy". |
|
2016-09-05, 12:28 | #98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
To, że powinien chcieć wtedy kiedy autorka nie podlega dyskusji. No tak by było najlepiej, nie?
Ale nie chce, a zmuszaniem go unieszczęśliwi się dwie osoby. To nie jest mieszkanie, które można potem sprzedać czy pies, którym ostatecznie może zajmować się głównie jedno, a drugie na przykład tylko karmić, kiedy jest potrzeba. To dziecko, nieodwołalna decyzja i zobowiązanie NA ZAWSZE. Jeśli się nie jest zdecydowanym natychmiast, a wybór jest teraz albo wcale to się wybiera wcale.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2016-09-05, 12:36 | #99 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
|
|
2016-09-05, 13:14 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Cały czas postrzegasz to z punktu widzenia 2 jednostek nie mających wspólnej, wiążącej wizji życia _razem_. Związek albo chce mieć dzieci, albo nie. Terzeba brać pod uwagę możliwości realne obojga i związaną z tym realizację planów która wymaga często wyjście ze strefy komfortu. Tu jest sytuacja, ze związek okazuje się z jednej strony jednak dość niezobowiązujący, bardziej jest to "chodzenie ze sobą" niż faktycznie związek rozumiany jako już "rodzina" jakim jej się wydawał. On może i chce mieć dzieci kiedyś, ale niekoniecznie z ta kobietą akurat. Dlatego jemu jest lotto, że za 5 lat, z nią być może nie będzie mógł ich mieć nigdy, a i jej szanse tym samym pogrzebie i to nieodwołalnie. Zrobi se wtedy z inną. A ona niech sobie radzi. Prosta kalkulacja dla niego. Szkoda ze w języku zanikają subtelności i teraz mało kto ze sobą "chodzi" a ludzie od razu są w "związkach z TZ" ja rozumiem że on nie chce "teraz", ale ona musi w związku z tym zrozumieć, ze jemu jest byc może wszytko jedno, chy bedzie miał zdieci z nią. Bo jak się "ogarnie" to moze wtedy ona pójdzie w odstawkę bezdzietna, a on się zwiąże z inną, płodną. Niestety proza życia. I jak zwykle bardziej krzywdząca dla kobiety. Bo on sobie dzieci będzie miał, a ona zostanie z niczym.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2016-09-05, 13:30 | #101 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Rozumiem, że facet może nie być gotowy, ale w sytuacji w której oboje się znaleźli, warto byłoby się zastanowić, z czego ten brak gotowości wynika. Chłopak rzucił sobie, że potrzebuje co najmniej 5 lat na to, żeby dorosnąć do rozpoczęcia starań. Mnie by na miejscu autorki zastanowiło, na co on tych 5 lat potrzebuje. Bo nie mówimy o nastolatkach, które są na utrzymaniu rodziców. Mówimy o dwojgu dorosłych ludzi, którzy są ze sobą od lat, od dawna ze sobą mieszkają i mają ustabilizowaną sytuację życiową. Nie wspominając już o tym, że facet ogólnie deklarował chęć posiadania dzieci. Pewnie, że mogliby sobie "szaleć" jeszcze kilka lat, ale sytuacja jest taka a nie inna. Wypadałoby po prostu zastanowić się nad swoimi priorytetami.
Na miejscu autorki pewnie zrozumiałabym, gdyby na przykład powiedział "Kochanie, chciałem jeszcze zmienić samochód na lepszy i zwiedzić Amerykę Południową. Daj mi rok, wtedy zaczniemy starania." A tutaj sytuacja jawi mi się bardziej na zasadzie "W sumie nie interesuje mnie to, że jak się teraz nie zdecydujemy na potomstwo, możemy go nigdy nie mieć. To twój problem a nie mój. Ja problemów z płodnością nie mam i chciałbym sobie jeszcze na spokojnie z kumplami na piwo pochodzić". I w sumie chłopak może i ma prawo do takiej postawy, ale gdyby mi mój osobisty facet wyskoczył z czymś takim, mocno zastanowiłabym się nad tym, czy to w sumie nie dobrze, że dzieci wspólnych nie mamy. Inna kwestia to taka, że jeśli chcieliby mieć więcej niż jedno dziecko, to nawet bez wiedzy o potencjalnych problemach z zajściem w ciążę, odkładanie starań na "po trzydziestce" może być ryzykowne. Tutaj oboje wiedzą, że problemy mogą być spore. Dlatego ilość planowanego potomstwa w tej konkretnej sytuacji powinna być koniecznie przedyskutowana.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 Edytowane przez vretka Czas edycji: 2016-09-05 o 13:31 |
2016-09-05, 13:45 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Dla mnie to jest ciekawe, na czym właściwie polega to enigmatyczne "wyszalanie się"
Zwłaszcza osoby, która jednak w związku dobrowolnie przebywa i to długoletnim, stałym. Ze niby ma plan w te np 5 lat "dojrzewania", oderwać doopę od fotela a wzrok od monitora i nagle iść w tango z innymi paniami, a po tych 5 latach "szalania" wrócić już dojrzały grzecznie zrobić bejbi stałej partnerce, czy o co chodzi?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2016-09-05, 14:00 | #103 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Ale ogólnie zgadzam się z Tobą, uważam, że jeśli para myśli poważnie o swojej przyszłości i chce mieć dzieci, to w takiej sytuacji normalną dla mnie reakcją byłoby zaczęcie starania się o dziecko w niedalekiej przyszłości. |
|
2016-09-05, 14:14 | #104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
|
|
2016-09-05, 14:18 | #105 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Niestety, ale to obie strony muszą dogadać się co jest ich celem w życiu; i to przy pomocy konkretów, a nie enigmatycznego rzucania w przestrzeń "za 5 lat", "kiedyś" i takie tam. |
|
2016-09-05, 14:26 | #106 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ---------- Cytat:
Uprawiać seks na blacie kuchennym i w każdym innym pomieszczeniu w domu,na każdej w miarę płaskiej powierzchni. Kupić bez wyrzutów sumienia edycję kolekcjonerską gry, inną grę, jeszcze opłacić subskrybcję WoWa, co razem daje 500zł w jeden dzień, bo nie muszę liczyć, czy starczy na pieluchy. Robienie porządnych cosplayów też jest drogie. I tutaj wstaw dowolne drogie zachcianki, które ktoś może mieć, chociażby iPhone'a, którego zawsze chciał. Rano w pewną sobotę stwierdzić, że ma się ochotę na przygodę i pojechać do Krakowa, bo taki mam kaprys. Spać do południa w wolne dni. Uprawiać głośny seks w środku nocy/dnia. Zrobić sobie 3-dniowy maraton LoLa ze znajomymi. Co miesiąc jechać na konwent. Całą swoją ciężko zapracowaną wypłatę wydawać na swoje przyjemności. I miliard innych powodów, dla których dziecka można teraz albo nawet nigdy nie chcieć.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
||
2016-09-05, 14:56 | #107 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Oni ze sobą mieszkają. Oczywiście to indywidualna sprawa, ale mieszkanie można już uważać za poważną deklarację na przyszłość. Jeśli ktoś zdecydował się ze mną zamieszkać i wytrzymał te trzy lata, to oczekuję, że ta osoba wie, czy chce ze mną przejść przez życie, czy nie. I jeśli nie wyobraża sobie przyszłości ze mną, to niech mi to powie, a nie ściemnia o 5 latach i przemyśleniu. Trzy lata wspólnego mieszkania (tak, wiem, że wątek trolowy) to dość czasu na przemyślenia i podjęcie decyzji.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2016-09-05, 15:17 | #108 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Całkowicie się zgadzam (tak prywatnie to nawet wizję podobną mamy). Nie rozumiem dlaczego niektórzy "wyszalenie się" łączą koniecznie z seksem z innymi kobietami. |
|
2016-09-05, 16:16 | #109 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-09-05, 16:26 | #110 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Życie i Wizaż nie raz pokazały, że choroba i wisząca z jej powodu nad parą wizja zmiany priorytetów, to konkretny test dla związku. Ten wątek tylko to potwierdza.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-09-05, 19:01 | #111 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
|
|
2016-09-05, 20:09 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Dla mnie większym zwodzeniem i niedojrzałością jest mówienie, że się zobaczy, że pomyślimy, kiedy się od razu wie, że nie. A jeszcze gorszą niedojrzałością jest robienie dziecka TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, że chce tego dziewczyna, samemu go nie chcąc.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. Edytowane przez Limonka2738 Czas edycji: 2016-09-05 o 20:11 |
|
2016-09-05, 21:07 | #113 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
|
|
2016-09-05, 21:23 | #114 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
|
|
2016-09-05, 21:33 | #115 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Właśnie dlatego wypowiedzialam się tak a nie inaczej, bo nie jestem zadną heterą, wziąć misia za boki i ''morda w kubel'' tylko patrząc na autorkę można jej pożałować. Facet ewidentnie ma gdzieś i leci w kulki i babka z jajem zrobiłaby jak sama uważa za stosowne, czyli zaszła i olała rozkminy misia, w końcu wiedział, że kiedyś dzieci będą a ona nie ma obowiązku szalenie się pilnować by nie zaciążyć (wbrew pozorom oceniając pod kątem samodzielności i samowystarczalności mają już blisko po 25 lat a nie dopiero 25 lat ; mogą sobie czekać z dorosłością do 55tki, ale nie wmawiajcie światu, że 20parolatki to są małe dzieci), albo mówi spadaj Heniek, albo mówi to fajnie Heniek, ale ja nie jestem jak widać rozpłodową jałówką , szykuj się, że za niebawem zmajstrujemy dzidziusia, np. za rok a jak się nie podoba to zawsze możesz się spakować i poszukać innej naiwnej. Przynieść Ci walizkę z pawlacza? Lepiej niż Cava czy Doris bym tego nie podsumowala. Klasyk gatunku. Mieć wszystko co daje stabilny iluś-letni związek, ale jak dać coś z siebie, czyli np. wcześniej założyć rodzinę, skoro za chwilę szansy może nie być, to po co. Głupia dupa i tak mnie kocha więc zrobi jak ja chcę. I ja o tym mówię. Nie poświęcaj się autorko bo on nawet nie spróbował poszukać rozwiązania, kompromisu, nic nie zaproponowal, choćby wizyty u innego lekarza, tylko nie bo nie, bujaj się. ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ---------- aha i Wizaż wizażem, ale Pl nalezy w Europie do czołówki jeśli chodzi o wczesne zawieranie małżeństw, u nas licznik to pi razy drzwi właśnie jakieś 24, więc skończcie z tym mitem o odwlekaniu co sił w nogach. To ci co sobie nie poukładali życia np. na studiach. A potem fafniasty wątek ''hejka, skonczyłam/skonczylem już studia, no gdzie by tu kogoś poznać, co się odwrocę, to co ciekawszy towar jest sparowany'' Chyba każdy kto skonczył studia znał kogoś, kto do obrony smerfował z brzuchem. Też mi rzekoma rzadkość, 24letni rodzic. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-09-05 o 21:35 |
|
2016-09-05, 21:56 | #116 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 095
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Tyle mam do powiedzenia. ---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ---------- Cytat:
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
||
2016-09-05, 22:16 | #117 |
zuy mod
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Hultaj, co Ty jadlas? Serio proponujesz i propagujesz "wpadkę kontrolowana"? Jakbym była na miejscu takiego faceta to nieważne jak bardzo bym kochała - zostawiłabym taka, ze się już wyrażać nie będę, dziewuche z minimalnym zasadzonymi alimentami i radz se, oszukalas bo didek to teraz sama się didkiem martw.
Przebijalabys prezerwatywy szpilka? This post gave me cancer. A cała sprawa, pomijając trolla, nie jest taka łatwa. Decyzja o dziecku nie powinna być podejmowana na zasadzie "ej lekarz powiedział ze musze teraz więc w sumie trzeba". I wcale się nie dziwię ze facet się może do tego nie garnac. Chęć posiadania dzieci w ogóle nie.musi oznaczać ich posiadania za rok.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2016-09-05, 22:22 | #118 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Limonka,
więcej emotek. Mało Ci tej egzaltacji. Widzę, że nie potrafisz pojąć, że jej świętym prawem jest oczekiwać od faceta, z którym spędziła blisko dekadę, i który ponoć patrzył na życie tak jak ona, czynów a nie tylko słów. Gadki to są proste. Możecie sobie mówić, jakby to bylo jak splunięcie, ach, odkocham się teraz i każde niech idzie w swoją stroncię. Pan nie dorósł. Przypomnę książęczkę o Malym Księciu. Oswajasz coś i jesteś za to odpowiedzialny. Ludzkie życie bardzo długie nie jest, mlodość jeszcze krótsza, 5 czy 8 lat to nie jest tylko tak o. Bulwersuje Cię wytłuszczone. A ja mowię o tym, że on potrafi dbać o swoje interesy i takie osoby jak Ty stoją na straży właśnie takiego osobnika. Jak on robi co chce to jest git. Czyli po paru latach wypina sie na nią tyłkiem, no ale porządny koleś, mówi jak będzie. Jakby ona realnie, nie planowo, zaliczyła wpadkę, no to chyba powinna go przeprosić? Jak ona chce dziecko to niech ona się do niego dostosuje? Cava Ci ładnie wyłożyła, że oni nie są 2ką singli z opcją łóżkową tylko parą. I tak, podoba Ci się czy nie, ale wiele kobiet, które są w związkach, są świadome, że w tych związkach wiele z siebie dają, potrafi też brać. Nie będzie pytać własnego faceta czy wolno zajść w ciążę i przestępować z nogi na nogę. Jak facetowi nie pasuje to od początku może deklarować, na co się nie zgadza i podkreślać, do czego związek prowadzi, a raczej nie doprowadzi. Dla mnie facet, kobieta, po 3 latach wspólnego codziennego życia ma prawo wymagać, w tym wymagać szacunku dla siebie, a nie tylko łaskawie podkulać ogonek. |
2016-09-05, 22:25 | #119 |
zuy mod
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Zachodząc w ciążę wbrew woli partnera, świadomie, masz dużą szansę ze zostaniesz z ta ciąża sama. Jak tak wolisz to spoko.
Ciekawe czy byłabyś taka szczęśliwa jakbyś to ty nie chciała aktualnie dziecka a facet by dziurawil gumy na przykład xD no co, co cię będzie uprzedzal, chce dziecko to je będzie miał!
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2016-09-05, 22:25 | #120 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Tż, moja choroba a przyszłe potomstwo
Cytat:
Wątek z cyklu: - Wiesz co , Pleaseaclick, nie dorosłem do monogamii. Od dziś bzykam inne. - Spoko Dżordż, bzykaj. Chórek: Jasne Dżordż, idź i bzykaj. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:30.