Gdzie te kobiety?

[zakonna]

No..odezwał się. Dorosły mężczyzna. Czy Ty masz ból doopy o styl bycia autora? Bo brzmisz jak egzaltowana gimnazjalistka.

wysłane telepatycznie

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez adult90

A czy zdajesz sobie sprawę, że "normalna" kobieta może nie chcieć zadawać się z Twoimi znajomymi ani chodzić na imprezy?
Masz 30 lat, Twoje liczne związki trwały max pół roku... Nie sądzisz, że jest jakiś powód tej prawidłowości? I przyczyna tkwi w Tobie?
Czy już to zlokalizowałeś i zmieniłeś? Liczne, krótkie związki raczej nie działają na Twoją korzyść, sądzę, że coś jest na rzeczy skoro tak Ci nie wychodziło. Może lekkoduszne podejście, może chciałeś dominować i rządzić, a może w grę wchodzi także pracoholizm... Lub wszystko na raz.
Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, przygotować się.
Czy Twoja sytuacja zawodowa sprzyja byciu w związku? Masz na to w ogóle czas?

Moim zdaniem, z samych faktów które podałeś w swoich postach - relacja z Tobą jest raczej wątpliwą inwestycją. Dużo trzeba Cię nauczyć abyś sprostał trwałej relacji, liczne krótkie związki - słabiutko, nie wiadomo w jakim stopniu umiesz się obchodzić z kobietą. Czy właściwie ją traktujesz, co masz jej do zaoferowania oprócz seksu.
Na razie bladziutko ta sytuacja wygląda, także ze wzgledu na wiek - 30 letniego mężczyzny nie zmienisz, na absolutnie żadnej płaszczyźnie, ponieważ jest już całkowicie ukształtowany.

Moja rada na początek jest taka:
pracuj krócej, bo nawet nie wiem jak miałbyś mieć czas z kimś przebywać i poznawać na co dzień kogoś...
W jakim wieku szukasz kobiety?

Jeśli chciałem iść melanżować to wybierałem takich znajomych którzy też chcieli, jak chcę iść do filharmonii to wybiorę innych, znajomych mam z różnych poziomów społecznych.

Co do półrocznych związków i czasu to już opisałem wszystko wcześniej. Kto powiedział że związki które miałem opierały się tylko na seksie
Wiek najlepiej 25-30 ale nie jest to sztywna skala.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;68456216]Hmm, początkowo byłam przekonana, że ten wątek założył mężczyzna dobijający do 40-stki, skwaszony trochę dotychczasowym brakiem jakości w relacjach, które próbował budować.
Ale, na litość, Autorze, Ty masz dopiero 30 lat! W czym problem? Jasne, że wielu ludzi w Twoim wieku ma już żony i dzieci, ale naprawdę nie wszyscy. Jesteś w doskonałym momencie, żeby trochę zwolnić z pracą i nieustannym melanżem, a zacząć pogłębiać relacje.

Wolne dziewczyny w Twoim wieku i młodsze w wolnym czasie chodzą na basen, kursy językowe, robią zakupy w centrach handlowych, siedzą w bibliotekach, biegają po parku, zapisują się na kursy tańca, spotykają się z przyjaciółmi w pubach, chodzą do kin, na koncerty... Po prostu się rozejrzyj wokół siebie.

(Wiem, w ogóle nie jestem odkrywcza )

Następnym razem zamiast iść z kimś do łóżka, pogadaj, umów się znowu, i znowu, pogłębiaj relacje zamiast skakać co pół roku gdzie indziej.[/QUOTE]

Po to założyłem wątek żeby się dowiedzieć gdzie i jak mogę kogoś poznać. Z przelotnych znajomości zrezygnowałem jak już wspomniałem wcześniej ale kurcze no trudno jest albo mam strasznego pecha. Jednak się nie poddaję

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez Classic

Bez przesady. Poznając faceta 30 lat, który miałby za sobą co najwyżej półroczne związki - fakt, zastanowiłabym się nad tym, dopytała, ale Ty piszesz jakby już w ogóle nie miał szans na trwałą relację. Jeśli facet się podoba, jest interesujący, pasuje nam, to naprawdę skreśliłabyś kogoś tylko dlatego, że jego najdłuższy związek trwał pół roku?
30letniego mężczyzny nie zmienisz na żadnej płaszczyźnie? Po pierwsze nikogo nie zmienimy, to dana osoba musi chcieć zmiany. I jeśli jej chce, pracuje nad nią, to może się zmienić nawet i w starszym wieku.

Kiedy wchodziłem w nowy związek zawsze wspominałem że moje poprzednie były krótkie i jasnó mówiłem dlaczego uważałem że tak się działo. Pracowałem tak jak pracowałem i niestety miało to bardzo duży wpływ. Ktoś kto nigdy nie pracował w taki sposób jak ja pewnie pomyśli że faktycznie coś z nim nie tak i ściemnia kłamca jeden perfidny.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez aidam11

On jest bardziej YOLO niż niektóre przypadki które spotkałem pracując w dwóch dużych korporacjach w stolicy.

Musisz w takim razie mieć straszny wyścig szczurów w swoim korpo skoro mój przypadek taki Ci się wydał

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez aidam11

"Nie znasz nie oceniaj" to sobie dwudziestoletnie sebiksy wkleją na fejsbuka albo "klubowiczki", a nie dorosły mężczyzna...

Akurat pisała do Ciebie kobieta więc nietrafiona odpowiedź.

[Classic]

Napisane przez aidam11

"Nie znasz nie oceniaj" to sobie dwudziestoletnie sebiksy wkleją na fejsbuka albo "klubowiczki", a nie dorosły mężczyzna...

Mimo Twojej błyskotliwej odpowiedzi, zostanę jednak przy swoim zdaniu Pozdrawiam

[aidam11]

[QUOTE=zakonna;68459781Bo brzmisz jak egzaltowana gimnazjalistka. [/QUOTE]Ten człowiek, o ile to nie trol, to jedyny stały związek ma z przyjaciółmi melanżownikami. Na całe życie, bo nie widzi absolutnie żadnej wady w sobie. To tak jakbym oglądałbym "Ojca chrzestnego" i wierzył, że to tak wyglądało. Albo jakieś piki blajnders i nie wiedział jak ten świat działa (jest dużo brzydszy i nie ma tam aktorów-modeli).

W jakiej branży robisz że jesteś aż tak zajęty? W jakiej branży robisz że ludzie wokół których się obracasz w wolnym czasie mają na to wszystko pieniądze? Szybko powinienem cię zlokalizować po tym Bo wbrew pozorom takie życie daje ślad w świecie.

[_Mia]

Przeczytałam tylko pierwszy post, ale pośledzę, bo widzę, że PRAWIE mogłabym się pod nim podpisać Nie znalazłam jeszcze rozwiązania, ale pozdrawiam, jeśli Cię to pocieszy

[_Jinx_]

Napisane przez aidam11

W jakiej branży robisz że ludzie wokół których się obracasz w wolnym czasie mają na to wszystko pieniądze? Szybko powinienem cię zlokalizować po tym Bo wbrew pozorom takie życie daje ślad w świecie.

Bo oczywiście aby imprezować w Alpach to trzeba się znaleźć w setce najbogatszych ludzi w Polsce

[kiciun]

Założyciel wątku wydaje się normalnym i całkiem w porządku facetem, nie rozumiem czego niektórzy tutaj się czepiają. Do tej pory skupiał się na pracy i tyle, co w tym złego, co w tym niezrozumiałego? Od samego początku ten wątek nieprzyjemnie się czyta. Niektórzy tu mu pociskający sprawiają wrażenie jakby sami mieli jakiś problem.

[aidam11]

Napisane przez _Jinx_

Bo oczywiście aby imprezować w Alpach to trzeba się znaleźć w setce najbogatszych ludzi w Polsce

Chciałbym wiedzieć czym się zajmują ludzie mogący regularnie uczęszczać na takie imprezy wraz z osobami towarzyszącymi i odmawiać według własnego widzimisię (bo inaczej nikt by ich tam nie prosił - jeśli nie jesteś w takim środowisku to ono samo urywa z tobą kontakt). Bo to że pracują po 20 godzin dziennie a ich jedynym hobby jest wyrywanie panien w klubach w średniej wielkości mieście (do 200 tysięcy mieszkańców) jest codziennością to już się z wątku dowiedziałem. Po prostu - chciałbym poznać taką 'elitę' która bardziej mi się kojarzy z amerykańskimi filmami a nie z codziennością (nawet przy zarabianiu sporych pieniędzy z czym miałem styczność w życiu i jakoś tych imprez nie pamiętam). I ciągle się zastanawiam co to ma wspólnego z "codziennością" i "normalnością".

[_Jinx_]

Napisane przez aidam11

Chciałbym wiedzieć czym się zajmują ludzie mogący regularnie uczęszczać na takie imprezy wraz z osobami towarzyszącymi i odmawiać według własnego widzimisię (bo inaczej nikt by ich tam nie prosił - jeśli nie jesteś w takim środowisku to ono samo urywa z tobą kontakt). Bo to że pracują po 20 godzin dziennie a ich jedynym hobby jest wyrywanie panien w klubach w średniej wielkości mieście (do 200 tysięcy mieszkańców) jest codziennością to już się z wątku dowiedziałem. Po prostu - chciałbym poznać taką 'elitę' która bardziej mi się kojarzy z amerykańskimi filmami a nie z codziennością (nawet przy zarabianiu sporych pieniędzy z czym miałem styczność w życiu i jakoś tych imprez nie pamiętam). I ciągle się zastanawiam co to ma wspólnego z "codziennością" i "normalnością".

Zdolni przedsiębiorcy, ot cała tajemnica. Branż jest całe mnóstwo.

[adeedra]

Napisane przez aidam11

Chciałbym wiedzieć czym się zajmują ludzie mogący regularnie uczęszczać na takie imprezy wraz z osobami towarzyszącymi i odmawiać według własnego widzimisię (bo inaczej nikt by ich tam nie prosił - jeśli nie jesteś w takim środowisku to ono samo urywa z tobą kontakt). Bo to że pracują po 20 godzin dziennie a ich jedynym hobby jest wyrywanie panien w klubach w średniej wielkości mieście (do 200 tysięcy mieszkańców) jest codziennością to już się z wątku dowiedziałem. Po prostu - chciałbym poznać taką 'elitę' która bardziej mi się kojarzy z amerykańskimi filmami a nie z codziennością (nawet przy zarabianiu sporych pieniędzy z czym miałem styczność w życiu i jakoś tych imprez nie pamiętam). I ciągle się zastanawiam co to ma wspólnego z "codziennością" i "normalnością".

Kierowniczka miejscowej Biedronki może pracować wyczynowo, wyrywać laski w klubach i wydawać 70% zarobków na imprezy w Alpach, gdyby się akurat trafiła pani z takimi priorytetami. To technicznie wykonalne.

Jakie wczucie w klimat, Dżizys. Przecież sam podkreślasz, że nie znasz takich ludzi, więc skąd taka nagła znajomość tematu.
Chyba, że przeoczyłam informacje o mafijnej karierze autora, bo w jaki sposób kluby i ośrodki narciarskie urywają kontakt z gośćmi, którzy się czasem nie pojawiają to ponad moją wyobraźnię (jeśli chodziło o odcinanie się od potencjalnego towarzystwa na imprezę albo narty to tym mocniej nie ogarniam).

Coś się ostatnio poszczęściło w uwodzeniu, że się tak garniesz do udzielania porad?

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:03 ----------

Napisane przez vivaldi1990

Czytam cały wątek i jestem pod dużym wrażeniem co napisały tutaj forumowiczki sporo ciekawych spostrzeżeń. Przyszedł czas abym i ja coś napisał z wielką chęcią przeczytam wasze rady na temat mojej osoby. Mam nadzieję, że autor wątku nie będzie miał nic przeciwko.

Rady brzmią tak samo bez względu na osobę.

Napisane przez vivaldi1990

W przeciwieństwie do autora nie mam tak bogatych doświadczeń życiowych. Do tej pory uskuteczniałem portale randkowe. Z kilkoma dziewczynami umówiłem się na spotkanie ale nigdy nie były to długie znajomości. Kobiety bardzo wartościowe jednak nie było tego czegoś. Postanowiłem na jakiś czas odpuścić i skupić się na tym co mógłbym zmienić u siebie. Według mnie głównym moim problemem jest słaba umiejętność rozmawiania z kobietami. Jestem osobą aktywną mam swoje pasje którymi wypełniam swój wolny czas. Zapisałem się do amatorskiego klubu który podziela moja zainteresowania póki co czekam na informację zwrotną. Praca, zawód jaki wykonuję typowo męski. Jakiś czas temu zapisałem się na zajęcia dodatkowe na których poznałem bardzo sympatyczną panią instruktor jednak z zajęć musiałem zrezygnować ze względów finansowych. W ramach podziękowań za poświęcony mi czas chciałem zaproponować kawę/herbatę ale zabrakło mi odwagi. Wygórowanych oczekiwań do kobiet nie posiadam normalny facet pozna normalną dziewczynę.

A jak tam z urodą?

[ama4]

Aidam, jak to jest dla Ciebie elita, to naprawdę musisz zrewidować poglądy na życie albo pobyć wśród innych ludzi, bo ręce opadają jak czytam Twoje wpisy tutaj. Tak jakby one jakkolwiek pomagały autorowi tematu. Może skup się na głównym wątku a nie na lokalizowaniu autora, co?

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez aidam11

Ten człowiek, o ile to nie trol, to jedyny stały związek ma z przyjaciółmi melanżownikami. Na całe życie, bo nie widzi absolutnie żadnej wady w sobie. To tak jakbym oglądałbym "Ojca chrzestnego" i wierzył, że to tak wyglądało. Albo jakieś piki blajnders i nie wiedział jak ten świat działa (jest dużo brzydszy i nie ma tam aktorów-modeli).

W jakiej branży robisz że jesteś aż tak zajęty? W jakiej branży robisz że ludzie wokół których się obracasz w wolnym czasie mają na to wszystko pieniądze? Szybko powinienem cię zlokalizować po tym Bo wbrew pozorom takie życie daje ślad w świecie.

.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez aidam11

Chciałbym wiedzieć czym się zajmują ludzie mogący regularnie uczęszczać na takie imprezy wraz z osobami towarzyszącymi i odmawiać według własnego widzimisię (bo inaczej nikt by ich tam nie prosił - jeśli nie jesteś w takim środowisku to ono samo urywa z tobą kontakt). Bo to że pracują po 20 godzin dziennie a ich jedynym hobby jest wyrywanie panien w klubach w średniej wielkości mieście (do 200 tysięcy mieszkańców) jest codziennością to już się z wątku dowiedziałem. Po prostu - chciałbym poznać taką 'elitę' która bardziej mi się kojarzy z amerykańskimi filmami a nie z codziennością (nawet przy zarabianiu sporych pieniędzy z czym miałem styczność w życiu i jakoś tych imprez nie pamiętam). I ciągle się zastanawiam co to ma wspólnego z "codziennością" i "normalnością".

No cóż, szkoda odpowiadać na Twoje posty skoro nie potrafiłeś ze zrozumieniem przeczytać mojego przekazu. Dodajesz do mojej osoby otoczkę nie wiadomo kogo a w dodatku interesujesz się moją branżą i jescze jakieś namierzanie? Coś z Tobą nie tak i jak na mój gust to przydałaby Ci się maść na bół dupy za przeproszeniem pieprzysz bzdury. Elita... jak już wcześniej wspomniałem gdybyś zobaczył jak się bawią naprawdę zamożne osoby to podejrzewam u Ciebie zawał a tak btw koleżanki jako przedstawicielki handlowe zarabiają w dobrych miesiącach po 10k i takie zarobki w zupełności wystarczają na wyjazdy w alpy czy nawet do Aspen nie wspominając o życiu klubowym itd
Swoją drogą sam się zastanów co robisz na kobiecym forum oceniając faceta który przyszedł tu po poradę

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez _Jinx_

Bo oczywiście aby imprezować w Alpach to trzeba się znaleźć w setce najbogatszych ludzi w Polsce

W sumie to mogłem odebrać to co napisał jako komplement, nie wiedziałem że jestem taką elitą

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez _Mia

Przeczytałam tylko pierwszy post, ale pośledzę, bo widzę, że PRAWIE mogłabym się pod nim podpisać Nie znalazłam jeszcze rozwiązania, ale pozdrawiam, jeśli Cię to pocieszy

Pociesza,dzięki

[201705042038]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

-Głównie alkohol, byłe też inne mocniejsze używki ale to były sytuacje specyficzne, kiedy zjeżdzali np znajomi z zagranicy i przywozili rożne rzeczy. Lubię próbować nowych rzeczy i dlatego nie odmawiałem a z używkami mam taką przewagę że słabo na mnie działają i od niczego sie nie mogłe uzależnić. Głupie papierosy zacząłem palić mając 14lat, był też alkohol i wszystko jeśli tylko chciałem odstawiałem w 5 sekund. Nie palę od chyba 5 lat i nawet nie miałem ochoty na papierosa.Mam bardzo silną wolę.

To żadna silna wola, o silnej woli można mówić ewentualnie gdy jest się uzależnionym, Ty masz po prostu szczęście.
Pracoholizm to też uzależnienie.

Napisane przez malinowa87

A mu związki nie wychodziły, bo się nie zakochiwał, a i inne miał priorytety, co nie czyni z niego patologii.

Zawsze myślałam, że w związki się wchodzi już bedąc zakochanym, a nie siedzi się w nich pół roku, bo ma się swoje potrzeby i potem ewentualnie się zastanawia. No chyba, że dziewczyny były świadome, że ma wywalone i nie przeszkadzało im to, wtedy zwracam honor.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Cały czas jest mowa o tym, że ewentualna wybranka miałabym mieć większe ambicje, niż imprezowanie, czyli jakie?

Jakie ty masz zainteresowania i hobby, autorze wątku?

[ama4]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;68477086]Czy tylko mi w oczy rzuciła się ta wypowiedź?[/QUOTE]

Ale co Ci się w niej konkretnie rzuciło w oczy?

Paranoja, najpierw cytujesz coś co nie ma większego sensu, potem zupełnie edytujesz wiadomość, potem pytasz o wymagania autora, gdzie na 1 stronie odpowiadał na to pytanie, a potem pytasz o hobby, o którym też tu już pisał...

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez anna87

To żadna silna wola, o silnej woli można mówić ewentualnie gdy jest się uzależnionym, Ty masz po prostu szczęście.
Pracoholizm to też uzależnienie.




Zawsze myślałam, że w związki się wchodzi już bedąc zakochanym, a nie siedzi się w nich pół roku, bo ma się swoje potrzeby i potem ewentualnie się zastanawia. No chyba, że dziewczyny były świadome, że ma wywalone i nie przeszkadzało im to, wtedy zwracam honor.

Pisałem że mam nad tym przewagę bo nie działają na mnie jak na innych a w przypadku tego przykładowego piwa, które lubię, to nie jest silną wolą możliwość zrezygnowanie z czegoś co sprawia Ci przyjemność? Tak mi się właśnie wydaje.
O pracy też już pisałem. Przez swoją silną wolę i chore ambicje narzucałem sobie takie tempo. Gdybym był uzależniony to bym nie był w stanie ot tak podjąć kroków na zmianę trybu życia.

A na marginesie to nie przypominam sobie żebym prosił kogoś o ocenę mojej osoby, wątek miał inny cel a widzę że sporo osób sadza mnie na wyimaginowanej leżance i bawią się w psychologów.

ED: A co do zakochiwania to masz widocznie szczęście że się szybko zakochujesz, nie każdy tak ma że wchodzi w związek będąc zakochanym. Niektórzy potrzebują do tego czasu.

[201705042038]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Pisałem że mam nad tym przewagę bo nie działają na mnie jak na innych a w przypadku tego przykładowego piwa, które lubię, to nie jest silną wolą możliwość zrezygnowanie z czegoś co sprawia Ci przyjemność? Tak mi się właśnie wydaje.

Powiedzenie "jeśli sobie dzisiaj postanowię..." to jeszcze nie jest rezygnacja z czegokolwiek.

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

O pracy też już pisałem. Przez swoją silną wolę i chore ambicje narzucałem sobie takie tempo. Gdybym był uzależniony to bym nie był w stanie ot tak podjąć kroków na zmianę trybu życia.

Zobaczymy. Podjęcie kroków to jedno.
Zmieniły Ci się potrzeby i postępujesz teraz zgodnie z nimi. Tak to z założenia działa.

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

A na marginesie to nie przypominam sobie żebym prosił kogoś o ocenę mojej osoby, wątek miał inny cel a widzę że sporo osób sadza mnie na wyimaginowanej leżance i bawią się w psychologów.

To prawda, jednak ta nutka wyższości i pisaniu o przewadze wydała mi się nie na miejscu.

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

ED: A co do zakochiwania to masz widocznie szczęście że się szybko zakochujesz, nie każdy tak ma że wchodzi w związek będąc zakochanym. Niektórzy potrzebują do tego czasu.

Niektórzy czekają, aż się zakochają i zaczną znajomość traktować poważnie, zanim wejdą w związek i się zdeklarują. Nie bajerują, bo "mają potrzeby".

Co do Twojego pytania - wszędzie, ale ja bym postawiła na internet. Nie sprecyzowałeś, co to znaczy, że tamte dziewczyny były głupie, albo ja nie zauważyłam, a aż mnie zżera ciekawość, co miałeś na myśli.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez ama4

Ale co Ci się w niej konkretnie rzuciło w oczy?

Paranoja, najpierw cytujesz coś co nie ma większego sensu, potem zupełnie edytujesz wiadomość, potem pytasz o wymagania autora, gdzie na 1 stronie odpowiadał na to pytanie, a potem pytasz o hobby, o którym też tu już pisał...

Nie, niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi na te pytania, chociaż były zadawane wcześniej.

Na tym właśnie polega problem, że autor ma problem ze znalezieniem "właściwej" kobiety, ponieważ jeszcze nie znalazł siebie. Do tej pory definiowała go praca oraz "hobby" w postaci "grubych" imprez ze znajomymi. Ponieważ, z pewnych względów, owe melanże zostały zarzucone, autor spotkał się z ogromną pustką, a by ją wypełnić, wpadł na pomysł, że znajdzie sobie kobietę. Nie wie natomiast, jaką kobietą miałaby być - inteligentną, ładną i mającą większe ambicje, szkoda, że nie dodał, że ma mieć 2 ręce, 2 nogi i głowę.

Czosnek najpierw powinien ustalić sam ze sobą kim jest, co lubi robić (prócz pracy, oczywiście), jak lubi spędzać czas, szukanie (tak jakby w ogóle można było znaleźć, kiedy się szuka) kobiety powinno być procesem wtórnym.

Poza tym wieszanie się na kobiecie i łudzenie się, że zapewni rozrywkę, którą do tej pory zapewniało melanżowe towarzystwo, jest kiepskim pomysłem i z góry skazanym na porażkę.

No i nie zapominajmy, że autor nie zmienił swojego podejścia do szybkości znajomości - wtedy poznawał kobiety na imprezach, szybko się zaczynały i szybko się kończyły, i teraz też chce szybkiej porady na forum, gdzie znaleźć odpowiednią kobietę.

Tak się nie da. Budowanie relacji, poznawanie ludzi, jest nieodłącznym elementem życia, nie jest to level w grze, który trzeba szybko zaliczyć, by przejść do następnego.

Niektóre przedmówczynie dobrze radziły Czosnkowi, że powinien zwolnić, ale nie w przypadku imprez jedynie, ale całego życia.

[ama4]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;68481846]
Czosnek najpierw powinien ustalić sam ze sobą kim jest, co lubi robić (prócz pracy, oczywiście), jak lubi spędzać czas, szukanie (tak jakby w ogóle można było znaleźć, kiedy się szuka) kobiety powinno być procesem wtórnym.[/QUOTE]

Przecież napisał co lubi robić - czytałaś w ogóle pierwszą stronę tematu?

Rozumiem, że najlepiej się znajduje partnera jak się zakopie 3 metry pod ziemią, bo jak się szuka to nigdy się nie znajdzie?

Coraz lepszy jest ten temat Idę powiedzieć swojemu TŻtowi, że nasz związek nie jest prawdziwy, bo szukałam sobie chłopaka a on szukał dziewczyny

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez ama4

Przecież napisał co lubi robić - czytałaś w ogóle pierwszą stronę tematu?

Rozumiem, że najlepiej się znajduje partnera jak się zakopie 3 metry pod ziemią, bo jak się szuka to nigdy się nie znajdzie?

Coraz lepszy jest ten temat Idę powiedzieć swojemu TŻtowi, że nasz związek nie jest prawdziwy, bo szukałam sobie chłopaka a on szukał dziewczyny

Czytałam, niestety odpowiedzi nie znalazłam. No, chyba że chodzi ci o "zainteresowanie sportem"

Poważnie szukałaś partnera i znalazłaś? Ale to sobie jakiś limit czasowy ustaliłaś, czy jak? Albo ilość egzemplarzy do przerobienia? (Wybacz sarkazm, nie mogę się powstrzymać)

Mogę zapytać ile lat już jesteście razem, czy to tajemnica jest?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Autorze jeżeli zwolnisz tempo życia to będziesz miał czas żeby kogoś poznać i zbudować związek. Spełnisz swoje pragnienie. Do tej pory nie miałeś czasu. Daj sobie rok/ 2 lata żeby przebudować życie. Jak kogoś poznasz nie nastawiaj się na związek tylko na znajomość, a co z tego wyniknie - przekonasz się z czasem. Albo nie zwalniaj tempa życia i szukaj partnerki w dotychczasowym środowisku. Ale niech relacja będzie na 1 miejscu nie daleko po pracy.

[ama4]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;68482636]
Poważnie szukałaś partnera i znalazłaś? Ale to sobie jakiś limit czasowy ustaliłaś, czy jak? Albo ilość egzemplarzy do przerobienia? (Wybacz sarkazm, nie mogę się powstrzymać)

Mogę zapytać ile lat już jesteście razem, czy to tajemnica jest?[/QUOTE]

Naprawdę Cię nie rozumiem. Tak, szukałam partnera i go znalazłam. Mój chłopak też szukał i znalazł.

Jaką liczbę do przerobienia? Szukasz aż znajdziesz. To dość logiczne.

Nie wiem jakie to ma znaczenie ile jesteśmy ze sobą. Co Ci da ta odpowiedź? Leci 3 rok. I co z tego wynika? Że da się szukać i znaleźć czy co wywróżysz magicznego z tej odpowiedzi?

Pomijając, że to nie jest wątek o mnie.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez anna87

To prawda, jednak ta nutka wyższości i pisaniu o przewadze wydała mi się nie na miejscu.

Niektórzy czekają, aż się zakochają i zaczną znajomość traktować poważnie, zanim wejdą w związek i się zdeklarują. Nie bajerują, bo "mają potrzeby".

Co do Twojego pytania - wszędzie, ale ja bym postawiła na internet. Nie sprecyzowałeś, co to znaczy, że tamte dziewczyny były głupie, albo ja nie zauważyłam, a aż mnie zżera ciekawość, co miałeś na myśli.

Nutka wyższości? Opisałem jak to u mnie wygląda, podejrzewam że znam siebie lepiej i mam do tego solidne podstawy aby tak twierdzić.

Tak łatwo jest odróżnić zauroczenie od zakochania? Dla mnie nie jest to z początku takie proste i dlatego potrzebuję trochę czasu żeby wiedzieć czy to jest "to"

Co do głupoty to nie będę dawał konkretnych przykładów, wystarczy że byłem zażenowany podczas rozmowy.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;68483581]Autorze jeżeli zwolnisz tempo życia to będziesz miał czas żeby kogoś poznać i zbudować związek. Spełnisz swoje pragnienie. Do tej pory nie miałeś czasu. Daj sobie rok/ 2 lata żeby przebudować życie. Jak kogoś poznasz nie nastawiaj się na związek tylko na znajomość, a co z tego wyniknie - przekonasz się z czasem. Albo nie zwalniaj tempa życia i szukaj partnerki w dotychczasowym środowisku. Ale niech relacja będzie na 1 miejscu nie daleko po pracy.[/QUOTE]

Muszę zwolnić. Życie samą pracą jest bez sensu, trochę się zapętliłem w tym wszystkim i była taka trochę reakcja łańcuchowa którą ciężko było przerwać.
Najgorsze jest to że mam świadomość że straciłem sporo fajnego czasu w życiu i teraz muszę kombinować nad powrotem do czegoś co powinno być nornalne. Co do przebudowywania życia już zacząłem jakiś czas temu, zobaczymy jakie będą efekty ale już spoglądam z niecierpliwością w przyszłość

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;68481846]Nie, niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi na te pytania, chociaż były zadawane wcześniej.

Na tym właśnie polega problem, że autor ma problem ze znalezieniem "właściwej" kobiety, ponieważ jeszcze nie znalazł siebie. Do tej pory definiowała go praca oraz "hobby" w postaci "grubych" imprez ze znajomymi. Ponieważ, z pewnych względów, owe melanże zostały zarzucone, autor spotkał się z ogromną pustką, a by ją wypełnić, wpadł na pomysł, że znajdzie sobie kobietę. Nie wie natomiast, jaką kobietą miałaby być - inteligentną, ładną i mającą większe ambicje, szkoda, że nie dodał, że ma mieć 2 ręce, 2 nogi i głowę.

Czosnek najpierw powinien ustalić sam ze sobą kim jest, co lubi robić (prócz pracy, oczywiście), jak lubi spędzać czas, szukanie (tak jakby w ogóle można było znaleźć, kiedy się szuka) kobiety powinno być procesem wtórnym.

Poza tym wieszanie się na kobiecie i łudzenie się, że zapewni rozrywkę, którą do tej pory zapewniało melanżowe towarzystwo, jest kiepskim pomysłem i z góry skazanym na porażkę.

No i nie zapominajmy, że autor nie zmienił swojego podejścia do szybkości znajomości - wtedy poznawał kobiety na imprezach, szybko się zaczynały i szybko się kończyły, i teraz też chce szybkiej porady na forum, gdzie znaleźć odpowiednią kobietę.

Tak się nie da. Budowanie relacji, poznawanie ludzi, jest nieodłącznym elementem życia, nie jest to level w grze, który trzeba szybko zaliczyć, by przejść do następnego.

Niektóre przedmówczynie dobrze radziły Czosnkowi, że powinien zwolnić, ale nie w przypadku imprez jedynie, ale całego życia.[/QUOTE]

Nie znalazłem się w pustce z powodu tych imprez, wcale mi tego nie brakuje a zwyczajnie podjąłem taką decyzję. Co do samych imprez już się wypowiadałem czym były, nie było to hobby.Nie wpadłem na pomysł że znajdę sobię kobietę tylko chciałem się dowiedzieć gdzie mogę się rozglądać i co robić aby poznać dziewczyny w innym środowisku niż dotychczas, co miało być jednocześnie częściową zmianą mojego życia.
Pisałem też o tym że ciężko mi określić jaka miała by być ta dziewczyna, cóż z tego że napiszę taka a taka, coś to daje? Na podstawie jakiejś cechy są poszczególne miejsca gdzie się takie osoby znajdują?Nie zawsze też czujemy chemię do osoby która ma te cechy które nam odpowiadają.

Co do ustalenia samego siebie to się zgodzę, więcej czasu mnie zdefiniuje bardziej.A odnośnie szybkości znajomości to się mylisz, nie chciałem szybkiej porady gdzie znaleźć kobietę, zaraz tam lecę, łapię jakąś fajną i będziemy żyć długo i szczęśliwie. Skoro miałem ograniczone pole do manewru to proste że chciałem sobie poszerzyć horyzonty gdzie mogę próbować uderzać. Moje zainteresowania jak już wspominałem nie dają wielu możliwości do poznania kobiet.

[201705042038]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Co do głupoty to nie będę dawał konkretnych przykładów, wystarczy że byłem zażenowany podczas rozmowy.

Zaintrygowałeś mnie. Coś bardziej żenującego, niż komentarz Twojego kumpla o dużych cyckach?

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Nie wpadłem na pomysł że znajdę sobię kobietę tylko chciałem się dowiedzieć gdzie mogę się rozglądać i co robić aby poznać dziewczyny w innym środowisku niż dotychczas, co miało być jednocześnie częściową zmianą mojego życia.
Pisałem też o tym że ciężko mi określić jaka miała by być ta dziewczyna, cóż z tego że napiszę taka a taka, coś to daje? Na podstawie jakiejś cechy są poszczególne miejsca gdzie się takie osoby znajdują?Nie zawsze też czujemy chemię do osoby która ma te cechy które nam odpowiadają.

Łatwiej się szuka, jak się wie, czego. Rozumiem, że z praktycznie zerowym doświadczeniem w związkach może Ci być trudniej to określić, ale jakieś wymagania i oczekiwania jednak warto sprecyzować. Chociażby przez zastanowienie się, dlaczego nie wyszło z tamtymi dziewczynami.

[White_Dove]

Autorze jesli dla ciebie normalna dziewczyna to ta ktora ma wiecej ambicji niz imprezowanie to na serio masz bardzo wysokie wymagania
To że pracowałes dużo ok normalna dziewczyna moze uznać że to zaleta ale sposob w jaki "odstresowywałeś stres" ( ) moze niezbyt jej sie podobać tak samo jak to że twoje zwiazki były krótkie a to że sie nie zakochałeś troche dziwne. W żadnej z nich? W ciągu pół rocznej znajomosci?? To troche długo by nagle stwierdzić "wiesz w sumie to sie nie zakochałem". Moze nie potrafisz?
Dla odstresowania mogłeś pobiegać, popływać. Dodałabym cos w tym temacie ale zachowam dla siebie to nie watek o roztrzasaniu Twojego imprezowania.
Wymagania nalezy miec i cos wiecej niz "ładna, miła, fajna figura, ładna twarz". Pomyśl o nich autorze. Ja wiedziałam jakiego faceta szukam, jakie ma miec cechy a sadze że w relacjach damsko-meskich miałam mniejsze doswiadczenie niż ty.
Zauważyłam że wielu facetów ma taki problem bo wybiera takie wymalowane lale, wulgarnie ubrane poznane na imprezach a potem wielkie zdziwienie. A ty jaki typ kobiet wybierasz?
Jesli chodzi o miejsca to np. ja i moje kolezanki ( normalne dziewczyny juz w zwiazkach/małżenstwach ) nie chodzimy po klubach. Kolezanka poznała przyszłego męża na domówce, inna w sklepie a jeszcze inne na studiach i w kosciele. No a ja przez internet. Dziewczyne mozna poznac wszedzie ale akurat klub to takie sobie miejsce. Autorze skoro pracujesz duzo, mieszkasz w mniejszej miejscowosci to polecam internet ( portale randkowe, może być też... wizaż ) ale to wymaga cierpliwosci, ktora bardzo ci sie przyda także w zwiazku.
Wiec pomysl jakiej kobiety szukasz, aby móc rozpoznać te które nie spełniają tych wymagań. Zastanów sie także jakie konkretnie masz hobby/zainteresowania. Nie ma potrzeby byś zapisywał sie na kurs robienia paznokci czy językowy by poznać jakas dziewczyne
Bez desperacji ale miej oczy otwarte.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez anna87

Zaintrygowałeś mnie. Coś bardziej żenującego, niż komentarz Twojego kumpla o dużych cyckach?




Łatwiej się szuka, jak się wie, czego. Rozumiem, że z praktycznie zerowym doświadczeniem w związkach może Ci być trudniej to określić, ale jakieś wymagania i oczekiwania jednak warto sprecyzować. Chociażby przez zastanowienie się, dlaczego nie wyszło z tamtymi dziewczynami.

Z cyckami to częściowo męskie poczucie humoru ale rozmowa była naprawdę bardzo żenująca.Nie cała ale jak zeszliśmy na pewne tematy to się zastanawiałem czy ona przypadkiem mnie nie wkręca mówiąc różne rzeczy.
Dlaczego z poprzednimi nie wyszło już pisałem wcześniej.

[201705042038]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Z cyckami to częściowo męskie poczucie humoru

Boki zrywać.

[WampirZwanyCzosnek]

Napisane przez White_Dove

Autorze jesli dla ciebie normalna dziewczyna to ta ktora ma wiecej ambicji niz imprezowanie to na serio masz bardzo wysokie wymagania
To że pracowałes dużo ok normalna dziewczyna moze uznać że to zaleta ale sposob w jaki "odstresowywałeś stres" ( ) moze niezbyt jej sie podobać tak samo jak to że twoje zwiazki były krótkie a to że sie nie zakochałeś troche dziwne. W żadnej z nich? W ciągu pół rocznej znajomosci?? To troche długo by nagle stwierdzić "wiesz w sumie to sie nie zakochałem". Moze nie potrafisz?
Dla odstresowania mogłeś pobiegać, popływać. Dodałabym cos w tym temacie ale zachowam dla siebie to nie watek o roztrzasaniu Twojego imprezowania.
Wymagania nalezy miec i cos wiecej niz "ładna, miła, fajna figura, ładna twarz". Pomyśl o nich autorze. Ja wiedziałam jakiego faceta szukam, jakie ma miec cechy a sadze że w relacjach damsko-meskich miałam mniejsze doswiadczenie niż ty.
Zauważyłam że wielu facetów ma taki problem bo wybiera takie wymalowane lale, wulgarnie ubrane poznane na imprezach a potem wielkie zdziwienie. A ty jaki typ kobiet wybierasz?
Jesli chodzi o miejsca to np. ja i moje kolezanki ( normalne dziewczyny juz w zwiazkach/małżenstwach ) nie chodzimy po klubach. Kolezanka poznała przyszłego męża na domówce, inna w sklepie a jeszcze inne na studiach i w kosciele. No a ja przez internet. Dziewczyne mozna poznac wszedzie ale akurat klub to takie sobie miejsce. Autorze skoro pracujesz duzo, mieszkasz w mniejszej miejscowosci to polecam internet ( portale randkowe, może być też... wizaż ) ale to wymaga cierpliwosci, ktora bardzo ci sie przyda także w zwiazku.
Wiec pomysl jakiej kobiety szukasz, aby móc rozpoznać te które nie spełniają tych wymagań. Zastanów sie także jakie konkretnie masz hobby/zainteresowania. Nie ma potrzeby byś zapisywał sie na kurs robienia paznokci czy językowy by poznać jakas dziewczyne
Bez desperacji ale miej oczy otwarte.

Przed okresem intensywnego orania się pracą byłem chyba zakochany albo przynajmniej bardzo mocno zauroczony, wystarczająco mocno żeby planować dłuższą znajomość. Nie wyszło z głupich powodów które teraz każdy z nas by ogarnął w jednej rozmowie.
Zakochuję ( czy też mocno się zauraczam ) się badzo powoli ale jak już to jest to naprawdę intensywne uczucie ale mocno też stoję na ziemi i w pewnych sprawach zdażało mi się kierować umysłem pomimo że serce chciało robić co innego.
Nigdy nie wybierałem wymalowanych lal.Te które wybierałem zawsze miały coś specyficznego w sobie pomimo że niektóre wcale nie uchodziły za piękne ale miały coś co mnie pociągało. No ale ok, sprecyzuję nieco bardziej na tyle ile potrafię,czego oczekuję. Wygadana kobieta z którą mogę rozmawiać na każdy temat, nawet jeśli w danym temacie się nie zna to będzie w stanie się zainteresować chociaż na potrzebę rozmowy, ciekawa życia której wszędzie jest pełno i która tryska energią do życia, pracy do wszystkiego.Życiowa która potrafi oceniać priorytety i postępować w miarę jak na kobietę logicznie ( nie linczujcie za to :P ) Lubię wysokie kobiety ponieważ sam jestem wysoki i to akurat jest dla mnie bardzo duży plus jeśli chodzi o fizyczność, nie liczac twarzy, to jest najważniejsze w wizualności. Lubię kiedy kobieta chce mnie angażować w swoje życie i angażuje się w moje, kiedy jesteśmy dla siebie partnerami. Bardzo ogólnie ale chyba wystarczy. Co nie zmienia niczego czego wcześniej nie napisałem, to czego oczekuję jest weryfikowane podczas poznawania drugiej osoby i wtedy się okazuje jaki kto jest.

Kurs paznokcki, proszę Cię chociaż kiedyś z ciekawości malowałem jednej swojej dziewczynie ale skończyło się katastrofą po jednym tylko paznokciu, nie mam takich manualnych zdolności

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez anna87

Boki zrywać.

Jeśli jest wyrwane z kontekstu to owszem,żenujące ale takie nie było.

[Gregorius_]

Dziwne wypowiedzi. Jak dziewczyna ma 30 lat, nie miała zbyt długich związków bo lubiła pracować, jeździć po świecie to mówi się: "bo ona chce się rozwijać", "nie lubi być ograniczana" i wszystkie kobiety to rozumieją bo w ogóle jak ktokolwiek mógłby śmieć to podważać

No a jak facet założył tutaj temat, 30 lat, koncentrował się na pracy to już pociski w stylu: "nigdy nikogo nie znajdziesz" bo "egoista", bo to już "zły do szpiku kości materiał, skoncentorwany na sobie"

Lol. Takie rzeczy tylko na wizażu...

Wydaje mi się, że to jest trochę znak naszych czasów. Na studiach są imprezy, są znajomi z grupy, z roku, gdzieś tam spotkasz koleżankę koleżanki. Potem to wszystko dość mocno ... zamiera.

Gdybym miał Ci dać radę osoby, która powiedzmy 4 lata temu potrzebowała zaledwie kilku znajomych do tego, aby być szczęśliwym, ALE potem nagle jej się to zmieniło i postanowiła poznać ludzi, po to, aby mieć z kim wyjść na piwo, mieć koleżanki, z którymi można pójść na wino, czy inne kino, zakupy, podróż to dam jedną radę. Poznawaj więcej ludzi. Jakichkolwiek. Jedni pojawią się na chwilę, inni zostaną na dłużej. Poznasz ich, poznasz ich brata, siostrę, koleżankę, dziewczynę, koleżankę dziewczyny itd. itp.

Jak tak patrzę to jakiekolwiek głębsze relacje w ciągu dwóch lat osiągnąłem właśnie w ten sposób. Poza tym, z wiekiem zdałem sobie sprawę, że nie jestem takim introwertykiem jak mi się wydawało i lubię ludzi.

Reasumując, poznasz ludzi przez znajomych. Im bardziej wartościowi znajomi, tym większa szansa, że ich koleżanka, która może być Twoją przyszłą dziewczyną, też reprezentuje sobą odpowiedni poziom.

Takie chodzenie po teatrach, filharmoniach, operach, kinach, wernisażach w "poszukiwaniu" nie ma wg mnie głębszego sensu. Najlepsze pierwsze wrażenie niemalże zawsze na kobiecie zrobisz wtedy, gdy dane miejsce czujesz, jesteś w nim swobodny, naturalny. No a tak się przeważnie dzieje wtedy gdy ... otaczają Ciebie dobrzy znajomi, idziecie gdzieś wspólnie. To może być cokolwiek: zakrapiana domówka, wypad do kina, wieczór z planszówkami, wypad na 2 dni na weekend gdzieś.

[White_Dove]

Napisane przez WampirZwanyCzosnek

Wygadana kobieta z którą mogę rozmawiać na każdy temat, nawet jeśli w danym temacie się nie zna to będzie w stanie się zainteresować chociaż na potrzebę rozmowy, ciekawa życia której wszędzie jest pełno i która tryska energią do życia, pracy do wszystkiego.Życiowa która potrafi oceniać priorytety i postępować w miarę jak na kobietę logicznie ( nie linczujcie za to :P ) Lubię wysokie kobiety ponieważ sam jestem wysoki i to akurat jest dla mnie bardzo duży plus jeśli chodzi o fizyczność. Lubię kiedy kobieta chce mnie angażować w swoje życie i angażuje się w moje, kiedy jesteśmy dla siebie partnerami

To nadal nic nie mówi. A to o tym zainteresowaniu sie czyms na czym sie nie zna no faktycznie trudne Kazdy normalny człowiek tak potrafi.
Czyli jedynie wygadana, pełna energii i wysoka.
Takich pełno. Znam facetów ktorzy logicznie nie postepują wiec daruj sobie takie teksty.


Nie ma zbyt wiele kobiet koło 170cm wiec juz zmniejszasz tym ilosc potencjalnych kandydatek.
Jeszcze powiedz o tych żenujących tekstach tych dziewczyn.Ciekawa jestem Założę sie że nie przebiją tych żenujacych tekstów które ja słyszałam od facetów na randkach.

Jeśli jest wyrwane z kontekstu to owszem,żenujące ale takie nie było.

Jesli biorac pod uwage slownictwo to jest żenujące.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez Gregorius_

Dziwne wypowiedzi. Jak dziewczyna ma 30 lat, nie miała zbyt długich związków bo lubiła pracować, jeździć po świecie to mówi się: "bo ona chce się rozwijać", "nie lubi być ograniczana" i wszystkie kobiety to rozumieją bo w ogóle jak ktokolwiek mógłby śmieć to podważać

No a jak facet założył tutaj temat, 30 lat, koncentrował się na pracy to już pociski w stylu: "nigdy nikogo nie znajdziesz" bo "egoista", bo to już "zły do szpiku kości materiał, skoncentorwany na sobie"

Lol. Takie rzeczy tylko na wizażu...

Nie zrozumiałes. To nie chodzi że pracował chodzi o to że imprezował, jego znajomosci były głownie oparte na seksie, wyszumiał sie i nagle szuka sobie "normalnej" kobiety która bedzie miała wieksze ambicje niz imprezy. Poza tym jak znajdzie czas na zwiazek gdy tyle pracuje? Czy byłby w stanie być w długoletnim zwiazku? Zwiazki są dla zakochanych skoro autor nie był zakochany to nie powinien wchodzic w zwiazek, lub troche przystopowac i sprawdzic co czuje, bo rani tą dziewczyne.
O tym że jednak sie nie zakochał mozna sie zorientowac wczesniej a nie czekac pół roku.