Nowa miłość lekarstwem na starą.

[Azbi]

Mam pytanie takie jakie napisałam w tytule czy nie za wcześnie po czterech miesiącach po rozstaniu, dwóch po wyprowadzce a trzech tygodniach od zerwania całkowitego kontaktu z exem na nową znajomość. Otóż jestem osobą bardzo aktywną , mam multisporta więc z niego korzystam. Chodzę na siłownie i na zajęcia taneczne batachy i salsy, których nie opuszczam bo taniec dodaje mi sił. Jakiś czas temu na zajęcia przyszedł nowy facet , który wpadł mi w oko , ja jemu też. Za każdym razem coś tam pogadaliśmy, dobrze nam się tańczyło ,wiadomo na zajęciach jest rotacja więc każdy z każdym. Dwa tygodnie temu tańczyliśmy razem i on przestał się rotować i zatańczyliśmy kilka utworów. Nie brałam to za nic specjalnego bo tak się zdarza jak z kimś dobrze tańczy. Po zajęciach wymieniliśmy kilka zdań, chciał mnie podwieźć ale też byłam samochodem więc podziękowałam. Na drugi dzień znalazłam wiadomość od niego na FB, chwilę pogadaliśmy i tak przez kolejne kilka dni. Rozmowa bardzo się klei. Nadeszły następne zajęcia, było normalnie ale czułam jego wzrok na sobie. Po zajęciach zaproponował kawę , jednak odmówiłam bo miałam inne plany , ale umówiliśmy się na następny dzień. Spotkanie w Realu było bardzo fajne, jakieś fluidy poleciały. Za dwa dni byliśmy w kinie, potem znów tańce i spacerek, i znów spotkanie. Jakieś iskierki między nami lecą ale delikatnie. Piszemy ze sobą codziennie. Dziś zaprosił mnie na obiad w niedziele do restauracji, zgodziłam się. Muszę przyznać, że zaprzęga mi myśli jednak nie wiem czy to nie za wcześnie aby wejść w nową relacje. Z jednej strony myślę dlaczego nie, fajny facet , dogadujemy się, mamy o czym rozmawiać, wspólne zainteresowania a pociąg fizyczny też jest, myślę że mogę żałować jeśli odepchnę go. Z drugiej strony boję się że mogę go skrzywdzić jeśli nie będę mogła się otworzyć i stanie się tylko plasterkiem na ranę. Opowiedzcie dziewczyny czy miałyście kiedyś tak i jak to się skończyło.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie istnieją zasady ogólne dotyczące tego, kiedy jest odpowiedni czas na wejście w nowy związek. Tylko ty wiesz, czy jesteś na to gotowa, czy nie.

[Bniewie]

Ja byłam z chłopakiem 1,5 roku po rozstaniu weszłam w nowy związek po 2 tygodniach. Żeby była jasność, nie było żadnego grania na dwa fronty 😉 chłopak nr 2 był moim kolegą, a po rozstaniu z nr 1 po prostu między nami zaiskrzyło i tak jakoś wyszło. Drugi związek trwał 5 lat, więc był to dość trwały plasterek 😝 powodzenia autorko 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wild_horse]

Tylko Ty wiesz, czy jesteś już gotowa, czy jeszcze nie, ale moralne rozterki mogą być zawsze, nawet i rok po rozstaniu, więc najlepiej je wyciszyć

Od siebie dodam, że miałam sytuację w sumie identyczną jak koleżanka wyżej: zakończyłam 3-letni związek, wyprowadziłam się i jakoś 3 tygodnie później byłam w nowym związku ze swoim kolegą

[Azbi]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;71274756]Nie istnieją zasady ogólne dotyczące tego, kiedy jest odpowiedni czas na wejście w nowy związek. Tylko ty wiesz, czy jesteś na to gotowa, czy nie.[/QUOTE]

Byłam w związku po którym długo się leczyłam niemogąc nic zbudować przez 2 lata . A teraz zupełnie innaczej do tego podchodzę może dlatego że wiem że było super ale on bał "się związków i nic by z tego nie wyszło bo cały czas fundował mi huśtawkę emocjonalną . Nie mógł bezemnie żyć ale nie mógł Ze mną być| nie był już ze mną ale cały czas chciał mieć Kontakt . Trochę popłakałam ale teraz jak na to patrzę to cieszę się że skończyło się to. Ale czy potrafię zaufać nie wiem . Może mam takie myśli dlatego że po wcześniejszym związku tyle się leczyłam wchodziłam w coś ale wycofywałam się.

[mary_poppins]

Popieram - to bardzo indywidualna sprawa Mnie ostatnim razem wystarczyły 2 miesiące, mój przyjaciel dopiero po ok. 10 staje się gotowy na poznanie kogoś, a znam też osoby które nie mogą się latami zdecydować na nową relację. Nie ma reguły. Niemniej jednak jeśli z tym facetem czujesz się dobrze, to na Twoim miejscu bym zaryzykowała.

[Azbi]

Napisane przez Bniewie

Ja byłam z chłopakiem 1,5 roku po rozstaniu weszłam w nowy związek po 2 tygodniach. Żeby była jasność, nie było żadnego grania na dwa fronty 😉 chłopak nr 2 był moim kolegą, a po rozstaniu z nr 1 po prostu między nami zaiskrzyło i tak jakoś wyszło. Drugi związek trwał 5 lat, więc był to dość trwały plasterek 😝 powodzenia autorko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tyle trwał ale jednak nie wyszło . czy nie był on dobrym plasterkiem którego trudno było odkleić a jednak nie było to to gdyż za szybko ?

[Ava_]

Jeśli iskierki, nawet jeśli delikatne, lecą, a Ty uważasz poprzedni rozdział za zamknięty, to dlaczego nie? Przecież nowa znajomość nie od razu znaczy miłość do grobowej deski. Nigdzie nie jest napisane, że trzeba odbębnić pół roku żałoby, żeby być gotowym na nową relację.

[Azbi]

Napisane przez mary_poppins

Popieram - to bardzo indywidualna sprawa Mnie ostatnim razem wystarczyły 2 miesiące, mój przyjaciel dopiero po ok. 10 staje się gotowy na poznanie kogoś, a znam też osoby które nie mogą się latami zdecydować na nową relację. Nie ma reguły. Niemniej jednak jeśli z tym facetem czujesz się dobrze, to na Twoim miejscu bym zaryzykowała.

Już jakoś zaryzykowałam bo spotykam się .Koleżanki na mnie najeżdżają że niedawno taka byłam zakochane a tu już się z kimś spotykam a gdzie Żałoba po związku. | trochę mi tak namieszały w głowie

[Frappgold]

Napisane przez Azbi

Już jakoś zaryzykowałam bo spotykam się .Koleżanki na mnie najeżdżają że niedawno taka byłam zakochane a tu już się z kimś spotykam a gdzie Żałoba po związku. | trochę mi tak namieszały w głowie

Nie słuchaj. Za dużo "koleżanek" w życiu miałam. Na Twoim miejscu zrobiłyby to samo, ale kogoś umoralniać to ok. Powodzenia!

[Azbi]

Napisane przez Ava_

Jeśli iskierki, nawet jeśli delikatne, lecą, a Ty uważasz poprzedni rozdział za zamknięty, to dlaczego nie? Przecież nowa znajomość nie od razu znaczy miłość do grobowej deski. Nigdzie nie jest napisane, że trzeba odbębnić pół roku żałoby, żeby być gotowym na nową relację.

No czuje te iskierki .Tylko tak coś rozmawialiśmy 0 związkach usłyszałam z jego ust że on ostatnio był w związku blisko dwa lata temu ale teraz jest zupełnie gotowy na poważny związek. więc wiem że on szuka Kogoś na poważnie a ja rozstałam się nie dawno.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez Frappgold

Nie słuchaj. Za dużo "koleżanek" w życiu miałam. Na Twoim miejscu zrobiłyby to samo, ale kogoś umoralniać to ok. Powodzenia!

Cieszę się że jesteście za tym aby ryzykować bo to utwierdza mnie w przekonaniu że dobrze robię i to normalne że można po takim krótkim czasie wejść w coś nowego bez krzywdzenia Kogoś. Aż się dziwię że nikt na mnie nie najeżdża.

[wild_horse]

Napisane przez Azbi

Już jakoś zaryzykowałam bo spotykam się .Koleżanki na mnie najeżdżają że niedawno taka byłam zakochane a tu już się z kimś spotykam a gdzie Żałoba po związku. | trochę mi tak namieszały w głowie

Absolutnie nie słuchaj. Gadają głupoty, muszą sobie pomarudzić. Ty rób swoje i enjoy