Zwracanie kosztów powstałych podczas pracy

[kolejna_wizazanka]

Mam takie pytanie z rodzaju tych bardziej prawniczych. Pewnie jest zbyt specjalistyczne, żeby ktokolwiek mógł mi tu pomóc, ale może jednak ktoś się znajdzie.

Podczas mojej pracy czasami powstają koszty, które pracodawca zakłada, że ureguluję z własnej kieszeni. Np. dużo latam w delegacje. Nie mam telefonu służbowego, więc jak dostaję maila, że mam się natychmiast skontaktować z linią lotniczą albo z naszym biurem to muszę to zrobić z własnej komórki. Albo jak mi lot odwołują to oczekiwanie jest takie, że z własnej komórki zadzwonię do szefa za granicę i spytam, co mam robić.

Polityka firmy jest taka, że za takie wydatki nie dostaję zwrotu pieniędzy. Potwornie mnie to irytuje. To nie są super duże koszty, natomiast irytujące jest, że wielka firma przerzuca je na mnie, pracownika, któremu płaci naprawdę słabo.

Pytanie brzmi więc: czy coś takiego jest legalne?

[AuroraCoriolis]

a dlaczego nie masz telefonu sluzbowego?

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez AuroraCoriolis

a dlaczego nie masz telefonu sluzbowego?

Bo mi nie dali. Dają tylko ludziom od wyższego stopnia niż mój.

Nie dlatego przecież, że nie chciałam.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez kolejna_wizazanka

Bo mi nie dali. Dają tylko ludziom od wyższego stopnia niż mój.

Nie dlatego przecież, że nie chciałam.

no ale nie mozesz isc do jakiegos szefa z podaniem,ze potrzebujesz?

[kolejna_wizazanka]

Nie, próbowałam już.

Gdybym mogła nie byłoby tego wątku.

Interesuje mnie jak to jest uregulowane w prawie. Bo że najlepiej się porozumieć - wytłumaczyć i liczyć na zrozumienie jest oczywiste, ale w niektórych sytuacjach, jak widać, nie działa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jest dokładnie tak jak piszesz, czyli "to tylko polskie wydanie międzynarodowej firmy" i w związku z tym unikam połączeń jak mogę. Klientom na przykład swojego numeru nie daję.

Ale czasami zwyczajnie muszę zadzwonić, tak jak w wymienionych tu przypadkach. Jak nie zadzwonię to na przykład nie będę wiedziała, czy lecę czy nie. Albo nie polecę, bo mi lot odwołali, ale nie udzielili żadnych info odnośnie możliwości zmiany lotu, kazali dzwonić po info.

To nie zdarza się codziennie, ale biorąc pod uwagę, że podróżuję bez przerwy niestety dosyć często.

[AuroraCoriolis]

moim zdaniem nie jestes w stanie udowodnic,ze 'musisz' poniesc te koszty i jesli ladne proszenie i tlumaczenie szefostwu nie pomaga (co swoja droga jest dziwne, telefony nie sa drogie) to chyba pozostaje przelknac te polaczenia i marudzic od czasu do czasu o telefon

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

co Ty na to autorko?