Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz IV

[gothka152]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam lipiec?
U mnie przyzwoicie, ale przeraża mnie ile wydalismy w tym miesiącu na jedzenie. Najwięcej odkąd prowadzę zapiski, czyli od pazdziernika, a wcale zapasów nie zrobiliśmy, słodyczy nie kupujemy (tylko lody z biedronki bo dobra promocja byla), łososia też nie kupowałam i innych droższych produktów.

My na dwie dorosłe osoby wydaliśmy w lipcu na jedzenie 800 zł więc myślę, że w porządku. Za to na nowym mieszkaniu ciągle ktoś nas odwiedzał, ciągle jakaś imprezka i na alkohol wydaliśmy trochę ponad 200 zł...

Teraz jak tżtowi chce się piwka, to musi przejechać się rowerkiem do odległego Tesco i kupić coś, co jest w promocji
Ale ja w tym miesiącu mam urodziny, planuję większą imprezę i też pewnie kasa popłynie

Napisane przez justynka87

Pracuję w przedszkolu, oprócz tego jako animator, wizażystka i mam własną działalność. Myślę nad kupnem mieszkania bo duuużo wydaję na wynajem. Jednak najpierw muszę ogarnąć długi.

Cześć Ja też pani z przedszkola

[moooniek]

Napisane przez gothka152

My na dwie dorosłe osoby wydaliśmy w lipcu na jedzenie 800 zł więc myślę, że w porządku. Za to na nowym mieszkaniu ciągle ktoś nas odwiedzał, ciągle jakaś imprezka i na alkohol wydaliśmy trochę ponad 200 zł...

Teraz jak tżtowi chce się piwka, to musi przejechać się rowerkiem do odległego Tesco i kupić coś, co jest w promocji
Ale ja w tym miesiącu mam urodziny, planuję większą imprezę i też pewnie kasa popłynie


Cześć Ja też pani z przedszkola

wow u nas tyle na jedną osobę nie idzie

[LadyChatterbox]

Zazdroszczę wydawania tak małych kwot. Na same obiady mi.tyle idzie miesięcznie. Nie wiem jak wam się to udaje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GrumpyCat]

Ja w lumpach nie kupuję od kilku lat, bo w mieście w którym obecnie mieszkam w dniu dostawy jest po 85zł/kg co uważam za ogromną przesadę. No a druga sprawa - musiałabym iść na otwarcie bo handlary zawsze co lepsze wybierają w pierwszej kolejności :P

[gothka152]

Napisane przez LadyChatterbox

Zazdroszczę wydawania tak małych kwot. Na same obiady mi.tyle idzie miesięcznie. Nie wiem jak wam się to udaje

Kurczę, a mnie i tak wydaję się, że to dużo

Nie głodujemy (chociaż mój tż je bardzo mało) i jemy raczej różnorodnie. Zakupy robimy w Biedronce, okazjonalnie w Lidlu. Mięso kupuję w masarni, ale my jemy mało mięsa.
Nie jemy na mieście, nie kupujemy gotowców i staramy się nie zamawiać pizzy- chociaż w tamtym miesiącu i tak nam się ze dwa razy zdarzyło+ raz jedliśmy kebaby. Do picia kupujemy tylko wodę- żadnych soków czy gazowanego. Parzę całe dzbanki herbaty, dorzucamy do tego plasterki cytryny, listki mięty i to pijemy
No i nie gotujemy zup- nie lubimy.

[lwia paszcza]

Napisane przez GrumpyCat

Ja w lumpach nie kupuję od kilku lat, bo w mieście w którym obecnie mieszkam w dniu dostawy jest po 85zł/kg co uważam za ogromną przesadę. No a druga sprawa - musiałabym iść na otwarcie bo handlary zawsze co lepsze wybierają w pierwszej kolejności :P

cóż, z mojego doświadczenia wynika, że handlary potrafią całą masę ładnych rzeczy przegapić , ale... piszesz że mieszkasz w mieście. Przecież niemożliwe jest, żeby w całym mieście był tylko jeden lumpeks no chyba, że mowa jest o małym miasteczku. Ja kiedyś w zasadzie w takim mieszkałam, ale tam jest generalnie podejście że lump = szmaty. No i z tych co były kiedyś, nie utrzymał się ani jeden, a teraz, po paru latach, otwarł się nowy. Jeden jedyny. Ceny ma w związku z tym wysokie, wiadomo, monopolista ale nie aż tak, jak u ciebie.

[gothka152]

U mnie jest pewnie z kilkanaście szmateksów, ale ja mam swój jeden, ulubiony Ceny są różne, w zależności od dnia. Byłam tam od początku wakacji ze 3 razy (nie chce mi się za bardzo wstawać ) i za każdym razem płaciłam około 50-60 zł za kilka bardzo dobrych jakościowo rzeczy. Wydaje mi się, że to dobra cena.

[scarlett26]

u mnie szmateksów sporo, ale mam ulubiony jeden, ale jest w nim tylko wycena, a nie kg - i od dostawy do dostawy codziennie taniej

[GrumpyCat]

Napisane przez lwia paszcza

cóż, z mojego doświadczenia wynika, że handlary potrafią całą masę ładnych rzeczy przegapić , ale... piszesz że mieszkasz w mieście. Przecież niemożliwe jest, żeby w całym mieście był tylko jeden lumpeks no chyba, że mowa jest o małym miasteczku. Ja kiedyś w zasadzie w takim mieszkałam, ale tam jest generalnie podejście że lump = szmaty. No i z tych co były kiedyś, nie utrzymał się ani jeden, a teraz, po paru latach, otwarł się nowy. Jeden jedyny. Ceny ma w związku z tym wysokie, wiadomo, monopolista ale nie aż tak, jak u ciebie.

Miasto wojewódzkie Sensowne lumpeksy są ze 3, we wszystkich ceny kosmiczne ;P w takich małych osiedlowych byłam kilka razy, poza smrodem nic nie ma albo ja szukać nie potrafię

[lwia paszcza]

[QUOTE=GrumpyCat;76168721]Miasto wojewódzkie Sensowne lumpeksy są ze 3, we wszystkich ceny kosmiczne ;P w takich małych osiedlowych byłam kilka razy, poza smrodem nic nie ma albo ja szukać nie potrafię[/QUOTE

nie wnikam ja tak naprawdę nie omijam żadnego, jasne, mam swoje ulubione, ale prawda jest taka, że wszędzie da się coś znaleźć no ale ja jestem wytrwałym i wytrawnym łowcą z upodobaniem do polowań
trzeba mieć farta... niedawno otwarli u nas taki śmieszny sklep ze wszystkim; grzebiąc tam sobie, znalazłam puszkę po Marlboro, sama w sobie jest kapitalna, a w środku - niespodzianka! Chyba z 15 różnych, używanych pędzli malarskich, tylko do wyczyszczenia. Kiedy pan w kasie zażądał za wszystko 10 złotych, myślałam, że zemdleję. Tyle to jeden nowy pędzel kosztuje
Dlatego myślę, że wszędzie warto zajrzeć, często sprzedawca nie ma pojęcia, co jest ile warte, i to jest jego poważny błąd

[Terha]

Napisane przez lwia paszcza

zależy, jakie kto ma podejście; ja znam wielu ludzi, dla których rzecz używana, nawet nie z lumpa, to już szmata, z takimi osobami często nawet nie warto dyskutować no i zależy, gdzie się takie rzeczy sprzedaje.

Ja mam takiego w domu. Nie wejdzie do takiego sklepu.
a ja dzisiaj weszłam do dwóch i za 26 zł kupiłam 2 pary spodni (w tym jedne nowe) i 2 bluzki . I zgodnie z moją nową "minimalistyczną zasadą, dwie stare bluzki pójdą do śmieci. Może i ze spodni coś wyrzucę.

Napisane przez gothka152

Cześć Ja też pani z przedszkola

Ale nazbierała się nas cala gromadka .

[OnaZakupoholik]

Nie kupuje w lumpeksach, trzeba mieć naprawdę dużo czasu i szczęścia.
Jeśli sweter kaszmirowy kosztuje 120 złotych na wyprzedaży nie widzę sensu

[lwia paszcza]

Napisane przez OnaZakupoholik

Nie kupuje w lumpeksach, trzeba mieć naprawdę dużo czasu i szczęścia.
Jeśli sweter kaszmirowy kosztuje 120 złotych na wyprzedaży nie widzę sensu

jak masz oko wyrobione, to nie trzeba aż tak wiele czasu w lumpach, które znam, zakupy nie zajmują mi więcej niż 20 minut, tak przeważnie. A biorąc pod uwagę jakość produkowanych dziś rzeczy, to te 120 złotych to jest moim zdaniem i tak za dużo. Chyba, że wiem, że jest to super rzecz z firmy, która wpadek nie miewa.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez lwia paszcza

jak masz oko wyrobione, to nie trzeba aż tak wiele czasu w lumpach, które znam, zakupy nie zajmują mi więcej niż 20 minut, tak przeważnie. A biorąc pod uwagę jakość produkowanych dziś rzeczy, to te 120 złotych to jest moim zdaniem i tak za dużo. Chyba, że wiem, że jest to super rzecz z firmy, która wpadek nie miewa.

ja wolę mieć możliwość reklamacji dwóch lat
dwa na wyprzedażach da się spokojnie ubrać zawsze to robię za niezbyt duże pieniądze

[LadyChatterbox]

Ja lubię wyprzedaże i często kupuje, ale tak naprawdę najbardziej podobają mi się ciuchy które nigdy na wyprzedaże nie trafiają, tak dobrze się sprzedają No i mam za dużo ciuchów w domu. Ostatnio zrobiłam pudło z rzeczami na sprzedaż. Wystawiam sukienki na olx, a tam kobita mi proponuje 15zl za weselna sukienkę w 95% z bawełny. No to mi ręce z lekka opadły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OnaZakupoholik]

Napisane przez LadyChatterbox

Ja lubię wyprzedaże i często kupuje, ale tak naprawdę najbardziej podobają mi się ciuchy które nigdy na wyprzedaże nie trafiają, tak dobrze się sprzedają No i mam za dużo ciuchów w domu. Ostatnio zrobiłam pudło z rzeczami na sprzedaż. Wystawiam sukienki na olx, a tam kobita mi proponuje 15zl za weselna sukienkę w 95% z bawełny. No to mi ręce z lekka opadły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

czasem te nasze rzeczy są mniej warte niż myślimy
coś o tym wiem, często sprzedaje dużo taniej,by tylko się pozbyć.
A teraz to już masowo,bo w marcu czeka mnie przeprowadzka

[gothka152]

Napisane przez Terha

Ale nazbierała się nas cala gromadka .

Czyżby nauczycielki przedszkola ze swoimi pensjami musiały wybitnie oszczędzać?

[tamtaglista]

U mnie jakieś wakacyjne rozprężenie ale trzeba będzie wrocic do oszczędzania. Póki co ankiety i konkursy na tapecie i jakoś idzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyChatterbox]

OnaZakupoholik: właśnie ny tez w styczniu się przeprowadzamy, wiec daje sobie czas do października, a jak nic się nie sprzeda to rzeczywiście wystawie po tę 15-20zl byle tego nie wozić pół kraju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez tamtaglista

U mnie jakieś wakacyjne rozprężenie ale trzeba będzie wrocic do oszczędzania. Póki co ankiety i konkursy na tapecie i jakoś idzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie robisz ankiety i konkursy ? Zawsze mnie ciekawi gdzie znaleźć takie rzeczy żeby były zaufane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez scarlett26

Ja co prawda sama nie sprzedawałam, ale nie raz kupuję używane, więc chyba komuś się sprzedają jednak. Dlaczego tak sądzisz?

Na podstawie ogłoszeń.
Rzeczy dla dziewczynek jest o wiele więcej używany h niż dla chłopców.
TakA sama koszulka chłopięca chodzi drożej niż identyczna dziewczęca.
Rzeczy po dzieciach mam podobne, wystawiam w podobnych cenach i chlopiece schodzą, a dziewczecymi zainteresowania był brak przez ponad rok.

Napisane przez gothka152

My na dwie dorosłe osoby wydaliśmy w lipcu na jedzenie 800 zł więc myślę, że w porządku. Za to na nowym mieszkaniu ciągle ktoś nas odwiedzał, ciągle jakaś imprezka i na alkohol wydaliśmy trochę ponad 200 zł...

Teraz jak tżtowi chce się piwka, to musi przejechać się rowerkiem do odległego Tesco i kupić coś, co jest w promocji
Ale ja w tym miesiącu mam urodziny, planuję większą imprezę i też pewnie kasa popłynie


Cześć Ja też pani z przedszkola

My wydalismy w lipcu Na jedzenie ponad 1200zl.
na 2+2+pies. Z tym ze dzieci jedzą w placówkach, za to też place, a tej kwoty tu nie uwzględnilam. Dodatkowe 350zł.
Z tym ze ja do jedzenia wliczam też alkohol.


j

Napisane przez LadyChatterbox

Zazdroszczę wydawania tak małych kwot. Na same obiady mi.tyle idzie miesięcznie. Nie wiem jak wam się to udaje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obiady na miescie czy gotuje sz?

Napisane przez GrumpyCat

Ja w lumpach nie kupuję od kilku lat, bo w mieście w którym obecnie mieszkam w dniu dostawy jest po 85zł/kg co uważam za ogromną przesadę. No a druga sprawa - musiałabym iść na otwarcie bo handlary zawsze co lepsze wybierają w pierwszej kolejności :P

Już kiedyś pisałam. Jak chodzę do luMPa, to tylko w dzień jak każdy rzecz 5zł.
I to prawda że są, lumpy gdzie są same szaty.
Byłam w kilku w pod miejskiej miejscowości i w kazdym po kolei rzeczy zmechacone, po wyciąganie.

Napisane przez LadyChatterbox

Ja lubię wyprzedaże i często kupuje, ale tak naprawdę najbardziej podobają mi się ciuchy które nigdy na wyprzedaże nie trafiają, tak dobrze się sprzedają No i mam za dużo ciuchów w domu. Ostatnio zrobiłam pudło z rzeczami na sprzedaż. Wystawiam sukienki na olx, a tam kobita mi proponuje 15zl za weselna sukienkę w 95% z bawełny. No to mi ręce z lekka opadły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się wreszcie zmobilizowalam i wystawilam rzeczy niedobre rozmiarow o na lokalnej grupie.
I dziś kilka sprzedalam. Nie podawałem ceny. Wiem, że ja w tym nie chodze, wiec dla mnie te ubrania mają wartość zero. Każdy złotówka to już będzie zysk. I przyjechała pani, przymierzala, wybrała co chce. Poprosiłam żeby sama zaproponowała cenę. Wzięłam ile oferowała. Podejrzewam że gdybym na olx Z tyle wystawiła czy nawet taniej, to zaraz by się zaczęły pytania o rabat, wysyłkę gratis.

[Terha]

Napisane przez OnaZakupoholik

Nie kupuje w lumpeksach, trzeba mieć naprawdę dużo czasu i szczęścia.
Jeśli sweter kaszmirowy kosztuje 120 złotych na wyprzedaży nie widzę sensu

Trzeba wiedzieć jak szukać. Dzisiaj przyszlam chwilę po otwarciu, więc przymierzalnie byly puste. Zgarnęłam dzinsy z wieszaków (bo po to przyszłam) i poszłam mierzyć. Nic nie wybrałam, więc wrócilam do bluzek. I zamiast przeglądać każdą rzecz osobno to patrzyłam na to co zwróciło moją uwagę (miało fajny kolor, czy krój). Efekt był taki, że przeglądnięcie wszystkiego zajęło mi 3-4 razy krócej niż innym osobom. Dzięki temu zdążyłam wejść jeszcze 2 raz do przymierzalni bez kolejki, a po mnie już czekały 2-3 osoby. Wszystko to zajęło mi ze 20 minut.

W lumpeksach mam jedną zasadę. Nigdy nie kupuję bez mierzenia. Czasem to tylko 4 zł, ale nie zawsze potrafię na oko stwierdzić czy coś będzie na mnie dobre, więc zawsze mierzę. Nie przeglądam się godzinę w lustrze, tylko szybko się przebieram i dzięki temu oszczędzam mnóstwo czasu.

Napisane przez OnaZakupoholik

ja wolę mieć możliwość reklamacji dwóch lat
dwa na wyprzedażach da się spokojnie ubrać zawsze to robię za niezbyt duże pieniądze

Moim zdaniem zupełnie nie trafiony argument. Jak można kupić ciuch za 5 zł zamiast 50 zł (i to z wyprzedaży) to po co komu możliwość reklamacji? Poza tym kupowanie używanego ciucha ma zasadniczą zaletę: wiadomo, jak się zachowuje po praniu i jest pewność, że po 2 razach nie będzie do wyrzucenia.

Napisane przez gothka152

Czyżby nauczycielki przedszkola ze swoimi pensjami musiały wybitnie oszczędzać?

Ja akurat nie muszę, ale jestem nauczona oszczędzania (kiedyś oszczędzałam aż do przesady) i cieszę się jak mi zer na koncie przybywa.

[LadyChatterbox]

Zamyslona: obecnie gotuje, do września jestem bez pracy wiec staramy się w ten sposób oszczędzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[piekielkoo]

Zamyślony w jakim.wieku masz.córkę? Potrzebuje leginsy i kurtkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez lwia paszcza

o tak, firma i finanse, na to schodzi mnóstwo czasu jak moja firma się odrodzi, to chyba pomyślę nad księgowym, bo sama mam i tak zbyt wiele rzeczy do ogarnięcia. Samemu nie da się robić wszystkiego, niestety.

Ja ma księgową. Niestety ostatnio mi coś zepsuła w papierach i muszę teraz w US się tłumaczyć.

Napisane przez gothka152

Cześć Ja też pani z przedszkola

Super Państwowo czy prywatnie? Jak Ci się pracuje?

Napisane przez GrumpyCat

Ja w lumpach nie kupuję od kilku lat, bo w mieście w którym obecnie mieszkam w dniu dostawy jest po 85zł/kg co uważam za ogromną przesadę. No a druga sprawa - musiałabym iść na otwarcie bo handlary zawsze co lepsze wybierają w pierwszej kolejności :P

W Warszawie bardzo drogie lumpeksy, albo ja na takie trafiam.

Napisane przez Terha

Ale nazbierała się nas cala gromadka .

Też w przedszkolu? A jakim? Lubisz swoją pracę?

Napisane przez gothka152

Czyżby nauczycielki przedszkola ze swoimi pensjami musiały wybitnie oszczędzać?

Zarobki w edukacji są strasznie niskie. Ja nie jestem wstanie z tego wyżyć. Mam kilka zawodów i dlatego mam na podstawowe potrzeby (pracuje w 5 miejscach).

Myślę, o przebranżowieniu się. Nawet nad podjęciem studiów. Zarobki w edukacji są nie godne.


Fakt, ja duuużo wydaje. Jak na przedszkole to zarabiam dobrze. Ale ja nigdy nie mam pieniędzy

[gothka152]

Napisane przez justynka87

Super Państwowo czy prywatnie? Jak Ci się pracuje?

Pracuje w państwowym, od września będę zaczynać 3. rok swojej pracy Powiedzmy, że cały czas się jeszcze duuużo uczę i rozkręcam Ale mimo niskich zarobków, ogromnej odpowiedzialności i tego, że chcąc udekorować sobie sale np. sztucznymi kwiatami, muszę je kupić ze swoich pieniędzy, lubię swoją pracę
Cale szczęście, że mój tż zarabia lepiej

[I ona]

Napisane przez gothka152

Pracuje w państwowym, od września będę zaczynać 3. rok swojej pracy Powiedzmy, że cały czas się jeszcze duuużo uczę i rozkręcam Ale mimo niskich zarobków, ogromnej odpowiedzialności i tego, że chcąc udekorować sobie sale np. sztucznymi kwiatami, muszę je kupić ze swoich pieniędzy, lubię swoją pracę
Cale szczęście, że mój tż zarabia lepiej

Czemu musisz ponosić takie koszta na prace?

[Terha]

Napisane przez justynka87

J
Też w przedszkolu? A jakim? Lubisz swoją pracę?

Zarobki w edukacji są strasznie niskie. Ja nie jestem wstanie z tego wyżyć. Mam kilka zawodów i dlatego mam na podstawowe potrzeby (pracuje w 5 miejscach).

Ja akurat w szkole, ale w tym roku miałam "zerówkę" więc prawie jak przedszkole. Od tego roku przechodzę do IV-VII na pełny etat (dokładniej na 1 i 1/3 etatu). W sumie pierwszy raz, bo jak zaczełam pracę to też pracowałam w IV-VI, ale na niecały etat. Potem cały etat lub jego znaczną większośc miałam w "zerówkach".

Ja jestem chyba jedynym nauczycielem, który uważa że nauczyciele całkiem nieźle zarabiają. Bo tak naprawdę z dziećmi pracują ok. pół etatu (porównując do standardowej pracy), czyli gdyby pracowali na caly etat gdzieś indziej mogliby mieć pensję 3800 zł na rękę albo i lepiej. A to nikt nie powie że taka pensja jest do "d". Chyba, że ktoś pracuje w prywatnej placówce i za takie same pieniądze dogina 40 h/tydz. z dzieciakami. I jeszcze nie ma żadnych państwowych benefitów. To inna bajka.

Wiadomo, że nauczyciel w miesiącu pracuje więcej niż te 18, czy 25 h/tydz., bo są jeszcze rady, przygotowania do zajęć itp. ale przy dobrej organizacji można ten czas ograniczyć do minimum. Zwłaszcza w przedszkolu, gdzie nie ma się miliona spotkań pomocy dla dzieci z klas starszych (u mnie to norma) i 18, czy 24 dzienników do ogarnięcia (tak jak ja będę miała w tym roku).

Widze po swoich koleżankach z pracy, że one często robią za dzieci upominki okolicznościowe dla rodziców i dziadków, zaproszenia na występy (bo mają być idealne). Nigdy tego nie zrozumiem. Po pierwsze nauczyciel w tym czasie nie zajmuje się dziećmi tylko robieniem prac albo zarywa w tym czasie swoj prywatny czas. A co gorsza, dzieci wtedy niczego się nie uczą (poza tym, że jak ktoś zrobi to bedzie ładniej). Żadnego pożytku. Jak robiłam przedstawienia w zerówce to dzieci same robiły zaproszenia, dekoracje, czasem stroje. Ja tylko podpowiadałam. A potem szły do dyrekcji, czy do rodziców i wręczały swoje prace. I o to w tym chodzi.

Ja myślałam już wiele razy o zmianie pracy na 8 h w biurze, bo praca z dziećmi bywa bardzo męcząca (zwłaszcza ze starszymi dzieciakami). Ale z różnych powodów nie chcę. Między innymi dlatego że po pracy mam czas na robienie innych dodatkowych rzeczy, na które po 9-10 godzinach poza domem w tradycyjnej pracy nie miałabym już siły i ochoty.

[OnaZakupoholik]

[QUOTE=Terha;76175576]Trzeba wiedzieć jak szukać. Dzisiaj przyszlam chwilę po otwarciu, więc przymierzalnie byly puste. Zgarnęłam dzinsy z wieszaków (bo po to przyszłam) i poszłam mierzyć. Nic nie wybrałam, więc wrócilam do bluzek. I zamiast przeglądać każdą rzecz osobno to patrzyłam na to co zwróciło moją uwagę (miało fajny kolor, czy krój). Efekt był taki, że przeglądnięcie wszystkiego zajęło mi 3-4 razy krócej niż innym osobom. Dzięki temu zdążyłam wejść jeszcze 2 raz do przymierzalni bez kolejki, a po mnie już czekały 2-3 osoby. Wszystko to zajęło mi ze 20 minut.

W lumpeksach mam jedną zasadę. Nigdy nie kupuję bez mierzenia. Czasem to tylko 4 zł, ale nie zawsze potrafię na oko stwierdzić czy coś będzie na mnie dobre, więc zawsze mierzę. Nie przeglądam się godzinę w lustrze, tylko szybko się przebieram i dzięki temu oszczędzam mnóstwo czasu.



Czytam składy ubrań, wiem jak może się zachować dany ciuch po praniu. Wiskoza, bawełna, jedwab, kaszmir, tylko czasem kupuje coś z poliestrem jeśli czyta się składy ubrań i konserwuje zgodnie z metką nie powinno być problemów. jeśli są zawsze można złożyć reklamację.

[lwia paszcza]

[QUOTE=OnaZakupoholik;7618 8956]

Napisane przez Terha

Trzeba wiedzieć jak szukać. Dzisiaj przyszlam chwilę po otwarciu, więc przymierzalnie byly puste. Zgarnęłam dzinsy z wieszaków (bo po to przyszłam) i poszłam mierzyć. Nic nie wybrałam, więc wrócilam do bluzek. I zamiast przeglądać każdą rzecz osobno to patrzyłam na to co zwróciło moją uwagę (miało fajny kolor, czy krój). Efekt był taki, że przeglądnięcie wszystkiego zajęło mi 3-4 razy krócej niż innym osobom. Dzięki temu zdążyłam wejść jeszcze 2 raz do przymierzalni bez kolejki, a po mnie już czekały 2-3 osoby. Wszystko to zajęło mi ze 20 minut.

W lumpeksach mam jedną zasadę. Nigdy nie kupuję bez mierzenia. Czasem to tylko 4 zł, ale nie zawsze potrafię na oko stwierdzić czy coś będzie na mnie dobre, więc zawsze mierzę. Nie przeglądam się godzinę w lustrze, tylko szybko się przebieram i dzięki temu oszczędzam mnóstwo czasu.



Czytam składy ubrań, wiem jak może się zachować dany ciuch po praniu. Wiskoza, bawełna, jedwab, kaszmir, tylko czasem kupuje coś z poliestrem jeśli czyta się składy ubrań i konserwuje zgodnie z metką nie powinno być problemów. jeśli są zawsze można złożyć reklamację.

na pewno to nigdy nic nie wiesz tkaniny są nierówne, jeszcze teraz kiedy każdy oszczędza na wszystkim bawełna jest i w Bennetonie, i w Pepco wyżej obśmianym. Jeszcze, wydawanie DZIŚ tych paru stów na sweter kaszmirowy czy cośkolwiek bo jest nowe i z metką Piszesz o właściwej konserwacji ubrań, jakbyś była jedyną osobą na planecie, która takową wiedzę posiada, ciekawe, skąd takie przeświadczenie tak jakby zawsze cena była gwarantem czegokolwiek. Albo ten papier, którego się tak uczepiłaś. Podczas wyjazdów na imprezy jeździeckie widziałam nowe bryczesy. Z metką, może i z gwarancją. I swoje różnica w jakości w drastycznej większości przypadków była po mojej stronie, i to nie jest tylko moja opinia. Gdyby tylko bryczesów to dotyczyło A ty niestety, z tą swoją pogardą i słabymi argumentami, jesteś dla mnie po prostu śmieszna. I słaba, żeby nie napisać czegoś gorszego.

[OnaZakupoholik]

[QUOTE=lwia paszcza;76189501]

Napisane przez OnaZakupoholik

[/B]

na pewno to nigdy nic nie wiesz tkaniny są nierówne, jeszcze teraz kiedy każdy oszczędza na wszystkim bawełna jest i w Bennetonie, i w Pepco wyżej obśmianym. Jeszcze, wydawanie DZIŚ tych paru stów na sweter kaszmirowy czy cośkolwiek bo jest nowe i z metką Piszesz o właściwej konserwacji ubrań, jakbyś była jedyną osobą na planecie, która takową wiedzę posiada, ciekawe, skąd takie przeświadczenie tak jakby zawsze cena była gwarantem czegokolwiek. Albo ten papier, którego się tak uczepiłaś. Podczas wyjazdów na imprezy jeździeckie widziałam nowe bryczesy. Z metką, może i z gwarancją. I swoje różnica w jakości w drastycznej większości przypadków była po mojej stronie, i to nie jest tylko moja opinia. Gdyby tylko bryczesów to dotyczyło A ty niestety, z tą swoją pogardą i słabymi argumentami, jesteś dla mnie po prostu śmieszna. I słaba, żeby nie napisać czegoś gorszego.

Pogardą? A Ty dzisiaj wstałaś lewą nogą? Po co mnie obrażasz i atakujesz?

Ja piszę ze swojego doświadczenia nie mogę? dużo reklamowałam w swoim życiu wiem,że nie wszystko zachowuje się jednakowo

rozumiem,że bronisz kupowania w lumpeksach ok nie mam nic przeciwko niech każdy kupuje gdzie uważa jednak pisanie,że w sieciówkach są same szmaty nie jest prawdą trzeba tylko wiedzieć gdzie kupować

I jeszcze jedno nie życzę sobie obrażania mnie, skoro nie potrafisz kulturalnie wyrazić swojego zdania to dla Ciebie jedyną metodą jest obrażać drugą osobę. gratuluje!