Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz IV

[Ilsa Lund]

Napisane przez GrumpyCat

Nienawidzę. Mamy problem z gołębiami bo <brzydkie słowo> z dołu je karmi Próbowaliśmy już różnych straszaków - nic nie pomaga, albo pomaga na chwilę. Umyje się okna i parapety, a po kilku dniach znowu kupa g*** i po prostu szlag mnie trafia.... Odwieszam rano okno, a tu 8 gołębi na raz siedzi

A może porozmawiaj z tą osobą, ja jak na spacerze z psem przyłapałam jakąś babcię na wyrzucaniu chleba dla ptaków to poprosiłam żeby tego nie robiła, tym bardziej że nie tylko ptaki się trują ale i mój pies próbuje żreć ten chleb :/ No i od tego czasu już nie rozrzuca tego chleba

[GrumpyCat]

Napisane przez Ilsa Lund

A może porozmawiaj z tą osobą, ja jak na spacerze z psem przyłapałam jakąś babcię na wyrzucaniu chleba dla ptaków to poprosiłam żeby tego nie robiła, tym bardziej że nie tylko ptaki się trują ale i mój pies próbuje żreć ten chleb :/ No i od tego czasu już nie rozrzuca tego chleba

Najpierw długo nie wiedziałam kto to robi, któregoś dnia miałam do pracy na późniejszą godzinę i słyszę, że towarzystwo się zlatuje. Ja w turbanie na głowie, ale myślę ostatnia szansa i wyjrzałam :P Zwróciłam babie uwagę a ta tylko spojrzała na mnie i choda do domu :/ Innym razem mąż otworzył okno i zaczął ochrzaniać. Usłyszał "Pan nie widzi jakie one są głodne!!!"
Niereformowalny moher... problem się skończy jak kopnie w kalendarz chyba dopiero.

[Ilsa Lund]

Napisane przez GrumpyCat

Najpierw długo nie wiedziałam kto to robi, któregoś dnia miałam do pracy na późniejszą godzinę i słyszę, że towarzystwo się zlatuje. Ja w turbanie na głowie, ale myślę ostatnia szansa i wyjrzałam :P Zwróciłam babie uwagę a ta tylko spojrzała na mnie i choda do domu :/ Innym razem mąż otworzył okno i zaczął ochrzaniać. Usłyszał "Pan nie widzi jakie one są głodne!!!"
Niereformowalny moher... problem się skończy jak kopnie w kalendarz chyba dopiero.

A jakaś tabliczka administracji o zakaz dokarmiania ? Albo karteczka że przychodzą szczury

[GrumpyCat]

Napisane przez Ilsa Lund

A jakaś tabliczka administracji o zakaz dokarmiania ? Albo karteczka że przychodzą szczury

Przekopałam internet, mnóstwo osób z takimi sąsiadami walczy i nic się zrobić nie da. Administracja ma w poważaniu, a my tu tylko wynajmujemy więc też za wiele nie możemy... U siebie to bym kolce zamontowała, ale tutaj nie będę aż tak inwestować niestety.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

U nas ostatnio byl szczur, sasiadka miala go w ogrodzie. Przeszla sama siebie - kupila klatke, zlapala go do niej, a potem wypuscila 5 metrow dalej .

[Terha]

Napisane przez GrumpyCat

Nienawidzę. Mamy problem z gołębiami bo <brzydkie słowo> z dołu je karmi Próbowaliśmy już różnych straszaków - nic nie pomaga, albo pomaga na chwilę. Umyje się okna i parapety, a po kilku dniach znowu kupa g*** i po prostu szlag mnie trafia.... Odwieszam rano okno, a tu 8 gołębi na raz siedzi

A może atrapy ptaków by pomogły? Jakieś kruki albo coś... Słyszałam, że to dziala. A ile takie kolce kosztują? Myślę, że to niedrogi interes. Pytanie tylko jak to przymocowac do parapetu, żeby właściciel mieszkania się nie przyczepił.

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7670788 6]U nas ostatnio byl szczur, sasiadka miala go w ogrodzie. Przeszla sama siebie - kupila klatke, zlapala go do niej, a potem wypuscila 5 metrow dalej .[/QUOTE]

A tak poważnie to ja nie chcialabym uśmiercić żadego zwierzaka, więc ta opcja nie jest dla mnie wcale taka straszna.

[GrumpyCat]

Napisane przez Terha

A może atrapy ptaków by pomogły? Jakieś kruki albo coś... Słyszałam, że to dziala. A ile takie kolce kosztują? Myślę, że to niedrogi interes. Pytanie tylko jak to przymocowac do parapetu, żeby właściciel mieszkania się nie przyczepił.

Mieliśmy kruki Działały przez tydzień a potem gołębie skumały i siedziały obok/na nich. Teraz mieliśmy takie odblaskowe duże ptaki, latały sobie przy oknie i działały też około tygodnia...

[Terha]

Napisane przez GrumpyCat

Mieliśmy kruki Działały przez tydzień a potem gołębie skumały i siedziały obok/na nich. Teraz mieliśmy takie odblaskowe duże ptaki, latały sobie przy oknie i działały też około tygodnia...

No niestety gołębie są podobno inteligentne.

[GrumpyCat]

Napisane przez Terha

No niestety gołębie są podobno inteligentne.

Mam uraz psychiczny :P Nic mnie tak nie wnerwia jak dźwięk gruchania z rana.... Kawy nie trzeba :P

[Terha]

Napisane przez GrumpyCat

Mam uraz psychiczny :P Nic mnie tak nie wnerwia jak dźwięk gruchania z rana.... Kawy nie trzeba :P

Ja tez ich nie lubię. Tak samo jak mew. Ale krzywdy bym im nie zrobiła (to tak a propos szczura).

[OnaZakupoholik]

Napisane przez GrumpyCat

Mam uraz psychiczny :P Nic mnie tak nie wnerwia jak dźwięk gruchania z rana.... Kawy nie trzeba :P

znam to

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Terha

A może atrapy ptaków by pomogły? Jakieś kruki albo coś... Słyszałam, że to dziala. A ile takie kolce kosztują? Myślę, że to niedrogi interes. Pytanie tylko jak to przymocowac do parapetu, żeby właściciel mieszkania się nie przyczepił.



A tak poważnie to ja nie chcialabym uśmiercić żadego zwierzaka, więc ta opcja nie jest dla mnie wcale taka straszna.

Przeciez ten szczur wroci w to samo miejsce...

[mabi27]

Na gołębie ponoć pomaga nogawka od rajstop wypchana jakimiś materiałami czy czymś tam i ułożona w kształcie węża

[andra]

Napisane przez mikoma

Rossmann to w ogóle ma drożyznę, również jeżeli chodzi o kosmetyki. Ja już prawie nic tam nie kupuję, jedynie marki własne, bo innych się po prostu nie opłaca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A o czym dokładnie mówisz i gdzie kupujesz?
Wszystko w internecie?
Pytam bo tam gdzie bywam to wyłącznie rossmany, i tak jak pomyślę to pozostają mi jedynie duże markety. Ale tam ceny porównywalne a czasem wyższe.


W temacie gołębi, było głośno o zaatakowanym komisariacie i policjantach w Poznaniu przez kleszcze.
Może poprosić wspólnotę /spółdzielnię o wywieszenie zakazu gdzieś na tablicy? A ze swej strony tej pani jakiś artykuł wrzucić do skrzynki w tym temacie. Może nie wie jak bardzo szkodliwe są pasożyty gołębi i takie dokarmianie?
Np.
http://wyborcza.pl/7,75400,21693576,...aniu-jest.html

[mikoma]

Napisane przez andra

A o czym dokładnie mówisz i gdzie kupujesz?
Wszystko w internecie?
Pytam bo tam gdzie bywam to wyłącznie rossmany, i tak jak pomyślę to pozostają mi jedynie duże markety. Ale tam ceny porównywalne a czasem wyższe.


W temacie gołębi, było głośno o zaatakowanym komisariacie i policjantach w Poznaniu przez kleszcze.
Może poprosić wspólnotę /spółdzielnię o wywieszenie zakazu gdzieś na tablicy? A ze swej strony tej pani jakiś artykuł wrzucić do skrzynki w tym temacie. Może nie wie jak bardzo szkodliwe są pasożyty gołębi i takie dokarmianie?
Np.
http://wyborcza.pl/7,75400,21693576,...aniu-jest.html

Przeważnie w internecie. Kolorówkę na Cocolita, EKobieca, czasami na MintiShop (ten sklep jest trochę droższy, ale mają największy wybór dwóch marek, które lubię - ThBalm i Zoeva). Pielęgnację też w internecie (Lawendowa Szafa, Skarby Syberii), ewentualnie w Hebe (mają duży wybór naturalnych kosmetyków), ale to wiem, że nie wszędzie jest dostępne.

Drogerie stacjonarne mają straszną przebitkę, zwłaszcza na kolorówce. Zazwyczaj około 50%. Podkład HealthyMix w R kosztuje ponad 60 zł, w drogeriach internetowych 30. Pomadka REV - stacjonarnie 55, internetowo 29. I takie przykłady można mnożyć.

[justynka87]

Napisane przez GrumpyCat

To raczej nie jest kwestia ceny. Nigdy nie kupuję cukierków na wagę... Nie da się sprawdzić daty ważności a tych boksów w sklepach nikt nie opróżnia tylko dosypują... żadnej kontroli.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



Nienawidzę. Mamy problem z gołębiami bo z dołu je karmi Próbowaliśmy już różnych straszaków - nic nie pomaga, albo pomaga na chwilę. Umyje się okna i parapety, a po kilku dniach znowu kupa g*** i po prostu szlag mnie trafia.... Odwieszam rano okno, a tu 8 gołębi na raz siedzi

Ja też nie lubię gołębi. Mieszkam w wieżowcu i moi sąsiedzi wyrzucają przez okno: kotlety, szmaty, ziemniaki, zupę wylewają itp. Nie wiem kto, bo mam 4 piętra nad sobą. Na każdym 8 mieszkań. Ale to chyba nie tylko jedna rodzina. Na balkonie nie wieszamy prania a nawet posiedzieć ciężko. Nic nie działa, nawet straż miejska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

U mnie nowe budownictwo, ale też na balkonie ciężko wytrzymać - dookoła wszyscy palą na balkonach, w w domu nie, bo dzieci małe, wszystko nowe to zaśmierdnąć nie może no i palą na balkonach trudno latem wyrobić okrągłą dobę przy zamkniętych oknach, a sąsiad koło nas wychodzi jarać mniej więcej co 2 godziny, ostatni raz o 2 w nocy, pierwszy o 5 tej rano. Budzi mnie w nocy smród fajek. Jest to dla mnie tak cholernie uciążliwe, że nawet zastanawialiśmy się nad przeprowadzką, ale kto mi da gwarancję, że gdzie indziej będzie inaczej? Miałabym się przejść po sąsiadach i spytać czy palą??? Już wolałabym srające gołębie, serio

Sąsiad z parteru jeszcze co 2-3 dni robi w ogródku grilla, jak to robi za oknem jest czarno, płomienie strzelają na 1,5 metra, podpałki leje tyle, że śmierdzi jakby był pożar rafinerii. Koszmar. Kiedyś nas nie było i zaczął taką akcję, a suszyliśmy akurat pranie na balkonie - wszystko musiałam prać znowu tak śmierdziało. Był akurat upał 40 stopni, TŻ opieprzył, że tak to jara, że mamy w mieszkaniu siwo - gnojek powiedział tylko, żebyśmy se zemknęli okna.

[Terha]

Napisane przez justynka87

Ja też nie lubię gołębi. Mieszkam w wieżowcu i moi sąsiedzi wyrzucają przez okno: kotlety, szmaty, ziemniaki, zupę wylewają itp. Nie wiem kto, bo mam 4 piętra nad sobą. Na każdym 8 mieszkań. Ale to chyba nie tylko jedna rodzina. Na balkonie nie wieszamy prania a nawet posiedzieć ciężko. Nic nie działa, nawet straż miejska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra. Nie mogę uwierzyć w to co piszesz .

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez justynka87

Ja też nie lubię gołębi. Mieszkam w wieżowcu i moi sąsiedzi wyrzucają przez okno: kotlety, szmaty, ziemniaki, zupę wylewają itp. Nie wiem kto, bo mam 4 piętra nad sobą. Na każdym 8 mieszkań. Ale to chyba nie tylko jedna rodzina. Na balkonie nie wieszamy prania a nawet posiedzieć ciężko. Nic nie działa, nawet straż miejska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chce mi sie w to wierzyc. Jak jakies malpy. Patologia okropna. Jak wyrzucaja kotlety i zupy to na bank macie szczury, jak sie zalegna w piwnicy, albo karaluchy, to juz bedzie wiadomo , komu za to dziekowac...
Ale wytlumaczcie mi DLACZEGO??? Przeciez smieci sa wspolne, jak wrzuca jeden worek smieci wiecej to nic sie nie stanie. Po co wywalac to przez okno??

Ja nie wiem, jak wam buduja te mieszkania, ze czujecie jak na sasiednim balkonie sasiad pali. Moze trzeba bylo poczekac z pojsciem na swoje az bedzie was stac na normalnie zbudowane mieszkanie, gdzie pomiedzy balkonami jest 20 cm. A jak jestescie tak bardzo delikatni, to przykro mi ale trzeba zamieszkac w lesie.

[Xylogic93]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7673199 1]Nie chce mi sie w to wierzyc. Jak jakies malpy. Patologia okropna. Jak wyrzucaja kotlety i zupy to na bank macie szczury, jak sie zalegna w piwnicy, albo karaluchy, to juz bedzie wiadomo , komu za to dziekowac...

Ale wytlumaczcie mi DLACZEGO??? Przeciez smieci sa wspolne, jak wrzuca jeden worek smieci wiecej to nic sie nie stanie. Po co wywalac to przez okno??



Ja nie wiem, jak wam buduja te mieszkania, ze czujecie jak na sasiednim balkonie sasiad pali. Moze trzeba bylo poczekac z pojsciem na swoje az bedzie was stac na normalnie zbudowane mieszkanie, gdzie pomiedzy balkonami jest 20 cm. A jak jestescie tak bardzo delikatni, to przykro mi ale trzeba zamieszkac w lesie. [/QUOTE]


Ja mam pomiędzy sąsiadami dwa okna. I czuje smród fajek. Jak ktoś nie pali to będzie czuł.
Najgorzej latem, wieczór, zasypiasz a tu smród wpada.
Albo pala na klatce... aż siwo...


Kliknięte z
Czasem słownik wie lepiej

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Xylogic93

Ja mam pomiędzy sąsiadami dwa okna. I czuje smród fajek. Jak ktoś nie pali to będzie czuł.
Najgorzej latem, wieczór, zasypiasz a tu smród wpada.
Albo pala na klatce... aż siwo...


Kliknięte z
Czasem słownik wie lepiej

Ja tez nie pale. Sasiedzi pala a ja tego nie czuje. Moze twoi sasiedzi pala jakies tanie kocmoluchy z Rosji?

Palenie na klatce w ogole zostawie bez komentarza. Ale u mnie na klatce palic nie mozna.

[scarlett26]

Napisane przez Xylogic93

Ja mam pomiędzy sąsiadami dwa okna. I czuje smród fajek. Jak ktoś nie pali to będzie czuł.
Najgorzej latem, wieczór, zasypiasz a tu smród wpada.
Albo pala na klatce... aż siwo...


Kliknięte z
Czasem słownik wie lepiej

ja tak samo, 2 okna w każdą stronę, najgorzej czuję jak smrodzi fajami sąsiad z parteru, a mieszkamy na drugim piętrze

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7673199 1]
Ja nie wiem, jak wam buduja te mieszkania, ze czujecie jak na sasiednim balkonie sasiad pali. Moze trzeba bylo poczekac z pojsciem na swoje az bedzie was stac na normalnie zbudowane mieszkanie, gdzie pomiedzy balkonami jest 20 cm. A jak jestescie tak bardzo delikatni, to przykro mi ale trzeba zamieszkac w lesie. [/QUOTE]

jak mieszkasz w takim mieszkaniu to współczuję, chyba można tam tylko leżeć, bo czołgać się nawet nie da rady

piszesz jak jakby palenie fajek i wsadzanie komuś do mieszkania własnego smrodu było normą , a nie jest

[GrumpyCat]

Napisane przez andra

A o czym dokładnie mówisz i gdzie kupujesz?
Wszystko w internecie?
Pytam bo tam gdzie bywam to wyłącznie rossmany, i tak jak pomyślę to pozostają mi jedynie duże markety. Ale tam ceny porównywalne a czasem wyższe.


W temacie gołębi, było głośno o zaatakowanym komisariacie i policjantach w Poznaniu przez kleszcze.
Może poprosić wspólnotę /spółdzielnię o wywieszenie zakazu gdzieś na tablicy? A ze swej strony tej pani jakiś artykuł wrzucić do skrzynki w tym temacie. Może nie wie jak bardzo szkodliwe są pasożyty gołębi i takie dokarmianie?
Np.
http://wyborcza.pl/7,75400,21693576,...aniu-jest.html

Najchętniej to bym zapukała, wręczyła wiadro i płyn i zaprosiła na cotygodniowe szorowanie okien mi (albo najlepiej wszystkim sąsiadom). Nawet chciałam jej to powiedzieć jak okno otworzyłam, ale nie zdążyłam bo zwiała.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7673199 1]Nie chce mi sie w to wierzyc. Jak jakies malpy. Patologia okropna. Jak wyrzucaja kotlety i zupy to na bank macie szczury, jak sie zalegna w piwnicy, albo karaluchy, to juz bedzie wiadomo , komu za to dziekowac...
Ale wytlumaczcie mi DLACZEGO??? Przeciez smieci sa wspolne, jak wrzuca jeden worek smieci wiecej to nic sie nie stanie. Po co wywalac to przez okno??
[/QUOTE]

Wyrzucają jedzenie dla zwierząt bo mają takie dobre serduszka

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Literowka, chodzilo mi o to, ze musicie sie przeprowadzic do mieszkania, w ktorym jest wieksza odleglosc miedzy balkonami niz 20 cm.

Po prostu nie chce mi sie wierzyc, ze smierdzi ci, jesli masz po dwa okna ''przerwy'' miedzy sasiadami z kazdej strony. Dla mnie to przewrazliwienie.

Oczywiscie poza grillem, bo taki grill z benzyna to naprawde moze nasmrodzic.

[GrumpyCat]

A wynajmowanie mieszkania też czegoś uczy ;p Np wiem, że nigdy nie kupię mieszkania z oknami od strony placu zabaw W lesie mieszkać nie chcę, ale jednak lubię się wyspać, otworzyć okno i nie słuchać pisków, krzyków, soczystych przekleństw 10 latków

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez GrumpyCat

A wynajmowanie mieszkania też czegoś uczy ;p Np wiem, że nigdy nie kupię mieszkania z oknami od strony placu zabaw W lesie mieszkać nie chcę, ale jednak lubię się wyspać, otworzyć okno i nie słuchać pisków, krzyków, soczystych przekleństw 10 latków

Mieszkalam kiedys w mieszkaniu, na przeciwko ktorego (oddzielone tylko waaaaska uliczka) byla szkola, podstawowka. Doswiadczenie na cale zycie .
Ale ogolnie wydaje mi sie, ze w nowym budownictwie czasami architekci przechodza sami siebie. Czasem jak jestem u znajomych to naprawde jestem w szoku, jak cienkie sa sciany no i wlasnie te balkony jeden obok drugiego.

[scarlett26]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7673627 1]Literowka, chodzilo mi o to, ze musicie sie przeprowadzic do mieszkania, w ktorym jest wieksza odleglosc miedzy balkonami niz 20 cm.

Po prostu nie chce mi sie wierzyc, ze smierdzi ci, jesli masz po dwa okna ''przerwy'' miedzy sasiadami z kazdej strony. Dla mnie to przewrazliwienie.

Oczywiscie poza grillem, bo taki grill z benzyna to naprawde moze nasmrodzic.[/QUOTE]

Nie wiem gdzie takie mieszkania widziałaś, nie mieszkam w domku dla lalek

Tak, śmierdzi i mnie budzi. Generalnie taka dziwna jestem, że smród fajek mi przeszkadza, a nawet budzi w nocy mnie, TŻta, dziecko, przeszkadza również wszystkim, którzy nas odwiedzają. Takie mamy zbiorowe przewrażliwienie, że lubimy oddychać niezasmrodzonym powietrzem.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez scarlett26

Nie wiem gdzie takie mieszkania widziałaś, nie mieszkam w domku dla lalek

Tak, śmierdzi i mnie budzi. Generalnie taka dziwna jestem, że smród fajek mi przeszkadza, a nawet budzi w nocy mnie, TŻta, dziecko, przeszkadza również wszystkim, którzy nas odwiedzają. Takie mamy zbiorowe przewrażliwienie, że lubimy oddychać niezasmrodzonym powietrzem.

mam ten sam problem w pełni Cię rozumiem

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez GrumpyCat

Wyrzucają jedzenie dla zwierząt bo mają takie dobre serduszka

Taaak, bo przeciez zwierzeta potrzebuja posolonego i przyprawionego kotleta i starej zupy.

Tak samo jak widze, jak ludzie dla oszczednosci gotuja swoim psom jakis makaron albo karmia ich kielbasa to mnie sciska. Jedzenie dla psow naprawde nie jest drogie, mozna znalezc w miare dobre a tanie jedzenie, ktore nie jest posolone i nie robi krzywdy psu. Ale nie, lepiej krzywdzic zwierze.

[Terha]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7673199 1]
Ja nie wiem, jak wam buduja te mieszkania, ze czujecie jak na sasiednim balkonie sasiad pali. Moze trzeba bylo poczekac z pojsciem na swoje az bedzie was stac na normalnie zbudowane mieszkanie, gdzie pomiedzy balkonami jest 20 cm. A jak jestescie tak bardzo delikatni, to przykro mi ale trzeba zamieszkac w lesie. [/QUOTE]

Jak mieszkasz na parterze to może i rzeczywiście nie czuć, ale już na każdym wyższym piętrze owszem. My mamy non stop okna pootwierane na oścież i naprawdę to przeszkadza. Już nie wspomnę o tym, że czasem nie da się wysiedziec na własnym balkonie, bo smród jest straszny. I to nie jest kwestia budownictwa. Po prostu tak jest.