Psychiatra

[Nemezja]

Napisane przez lapus

Kurcze, mam dzisiaj mega zjazd nastroju, oby to nie była zapowiedź konca normalnego
stanu

Eeej...przegoń to w diabły Jutro MA BYĆ dobrze.

[Klariska]

Napisane przez Nemezja

Jak się zarejestrujesz i podasz nr do rodziców,to postawisz mamę przed faktem dokonanym i jest wieksza szansa,że by z Toba poszła.
Niestety terminy na wizytę u jakiegokolwiek lekarza są bardzo odległe i do tego czasu to się wykończyć można.
Została prywatna wizyta,ale to koszt 50-100 zł

U mnie mozna zostac przyjetym od razu(jesli babeczka testow nie robi). Dlatego dziwia mnie takie odlegle terminy.

[perelka20]

Kurcze tylko ja sie boje isc do psychologa, nigdy nie bylam u psychologa, i wstydze sie mowic komus obcemu do kogo nie mam zaufania o mojich problemach.Nie wiem czy to przejdzie, i jak?

[Nemezja]

Napisane przez Klariska

U mnie mozna zostac przyjetym od razu(jesli babeczka testow nie robi). Dlatego dziwia mnie takie odlegle terminy.

Małe miasto,jedna przychodnia,jeden lekarz,dużo pacjentów - nie wiem jak jest u Kissi,ale takim sposobem byłoby to możliwe.

[Klariska]

Napisane przez Nemezja

Małe miasto,jedna przychodnia,jeden lekarz,dużo pacjentów - nie wiem jak jest u Kissi,ale takim sposobem byłoby to możliwe.

A ja myslalam ze moje miasto jest male
Edit.Nie wiedzialam ze kiedykolwiek bede brac tabletki na sen...

[kiniaczeq]

Napisane przez perelka20

Kurcze tylko ja sie boje isc do psychologa, nigdy nie bylam u psychologa, i wstydze sie mowic komus obcemu do kogo nie mam zaufania o mojich problemach.Nie wiem czy to przejdzie, i jak?

przejdzie. miałam to samo co Ty, pierwsza wizyta jest najdziwniejsza

[bini6]

Napisane przez lapus

Ja się w ogóle nie modlę, raczej rozmawiam normalnie z Bogiem.

Kurcze, mam dzisiaj mega zjazd nastroju, oby to nie była zapowiedź konca normalnego
stanu

Ja podobnie jak lapus rozmawiam z Bogiem i tez wczorajmoj nastroj byl nie ciekawy chcialo mi sie ryczec ale sie powstrzymalam bo rodzice byli w domu i dzisiaj znowu nie zaciekawie jest

[gabi86]

Napisane przez Nemezja

Kapsułka chroni błonę śluzową przewodu pokarmowego.
Co Ty chcesz majstrować przy tych tabletkach?

nie nie, tylko chcialam wziaść połowe

[kiniaczeq]

wykoncze sie psychicznie, sama sobie dzisiaj zwiekszylam dawke leku, jjutro zdaje chemie, nie chodzi konkretnie o ten przedmiot, bo kazde inne i tak uznalabym ze jestem glupia......a to wierzcholek gory lodowej bo dowalily mi sie problemy rodzinne. nie obiecuje wam, ze dam rade

[gabi86]

Napisane przez kiniaczeq

wykoncze sie psychicznie, sama sobie dzisiaj zwiekszylam dawke leku, jjutro zdaje chemie, nie chodzi konkretnie o ten przedmiot, bo kazde inne i tak uznalabym ze jestem glupia......a to wierzcholek gory lodowej bo dowalily mi sie problemy rodzinne. nie obiecuje wam, ze dam rade

postaraj sie skupic na nauce, moze sie wczujesz i nie bedziesz myslec,... nie wiem czy sama w to wierze, ale postaraj sie !

[Kissia]

Napisane przez kiniaczeq

wykoncze sie psychicznie, sama sobie dzisiaj zwiekszylam dawke leku, jjutro zdaje chemie, nie chodzi konkretnie o ten przedmiot, bo kazde inne i tak uznalabym ze jestem glupia......a to wierzcholek gory lodowej bo dowalily mi sie problemy rodzinne. nie obiecuje wam, ze dam rade

Postaraj sie ;-) Ja w ciebie wierze
Za ti ja jestem na dnie! I to w dodatku pijana ;/ I mną telepie... i mam jescze wiekeszego doła... ! Miałam nadzieje, że zapomnie o wszystkim ja ksie upije i nic ;/ jest jeszcze forzej, a w dodartki nie wiem co powiedzieć starym jak wrócą... ;/ KOMPLETNE DNO!!!

[gabi86]

Napisane przez Kissia

Postaraj sie ;-) Ja w ciebie wierze
Za ti ja jestem na dnie! I to w dodatku pijana ;/ I mną telepie... i mam jescze wiekeszego doła... ! Miałam nadzieje, że zapomnie o wszystkim ja ksie upije i nic ;/ jest jeszcze forzej, a w dodartki nie wiem co powiedzieć starym jak wrócą... ;/ KOMPLETNE DNO!!!

A za ile wrócą? Może po prostu spać pójdziesz i nie bedziesz musiala nic mowic... Pilas sama ?

[Kissia]

Napisane przez gabi86

A za ile wrócą? Może po prostu spać pójdziesz i nie bedziesz musiala nic mowic... Pilas sama ?

Tak... sama... już mi troche lepiej bo wymiotywałam =/ ale dalej świat sie kręci... już wrócili i nic nie zauważyli, ale tom oze fdrego, ze nie wstawałam z krzezsłta i dale j mam tak z leksza doła ;/

[kiniaczeq]

picie nie zawsze jest dobre na doły, często tak jest, że jest gorzej. W moim przypadku.
Pamiętam przepłakałam sylwestra u koleżanki 2 lata temu jak się ulałam wódką. Płakałam strasznie i podobno gadałam tylko o tym, że będę taka jak ojciec. Taki sam potwór, podobno tak płakałam, że się nie dało mnie uspokoić. Zresztą, człowiek robi się po alkoholu troszkę wylewniejszy niż wtedy, gdy po nim nie jest. Zwłaszcza, że niektóre fakty próbuje zataić przed najbliższymi [swoje smutki m.in] i też przed samym sobą.
Eh ja już mam dość wszystkiego, co ma być to będzie, ja już dzisiaj to tylko spać pójdę. Mam ochotę wyjechać gdzieś na bezludną wyspę, daleko...

Wzięłam już tabletki uspokajające, dzisiaj wzięłam ich 3... po jednej zasnęłam i się obudziłam.
czyli łącznie 5 tabletek dzisiaj

[kiniaczeq]

Napisane przez lapus

Ja się w ogóle nie modlę, raczej rozmawiam normalnie z Bogiem.

Kurcze, mam dzisiaj mega zjazd nastroju, oby to nie była zapowiedź konca normalnego
stanu

głowa do góry, jak się czujesz ?

Napisane przez lapus

ja mojej mamie nic nie mówię, co więcej - jak zobaczyła pocięte ręce i szramę na udzie to powiedziała coś w rodzaju "posmaruj sobie maścią z nagietka... czym ty się tak zadrapałaś?"

heh moja mama to samo, ja powiedziałam, że wpadłam w krzaki [na ręce czerwone kreski] a mama: aha.
Ale wydaje mi się [raczej na pewno] że nie podejrzewała tego, że się tne, bo nie mówiłam jej o niczym, wyglądałam jak normalne dziecko..

[bini6]

Dziewczyny wiem ze ten problem moze byc banalny ale jestem zla ze nikt mi na ginekologi nie odpisuje jestem zdenerwowana bo mam wyniki zle

[kiniaczeq]

nie znam problemu bini ale odpiszą Ci zapewne, spokojnie a więc, o co chodzi z ginekologią? masz jakieś problemy?

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

nie znam problemu bini ale odpiszą Ci zapewne, spokojnie a więc, o co chodzi z ginekologią? masz jakieś problemy?

Tak mam podwyzszona prolaktyne i to dosyc sporo mam nadzieje ze mi odpisza

[Nemezja]

Napisane przez Klariska

A ja myslalam ze moje miasto jest male
Edit.Nie wiedzialam ze kiedykolwiek bede brac tabletki na sen...

Kielce,dobrze pamiętam?
Nie takie znowu małe.

Napisane przez kiniaczeq

wykoncze sie psychicznie, sama sobie dzisiaj zwiekszylam dawke leku, jjutro zdaje chemie, nie chodzi konkretnie o ten przedmiot, bo kazde inne i tak uznalabym ze jestem glupia......a to wierzcholek gory lodowej bo dowalily mi sie problemy rodzinne. nie obiecuje wam, ze dam rade

A ja Ci mówię,że dasz radę. Bywały gorsze rzeczy i dawałaś radę i teraz tez dasz

Napisane przez Kissia

Za ti ja jestem na dnie! I to w dodatku pijana ;/ I mną telepie... i mam jescze wiekeszego doła... ! Miałam nadzieje, że zapomnie o wszystkim ja ksie upije i nic ;/ jest jeszcze forzej, a w dodartki nie wiem co powiedzieć starym jak wrócą... ;/ KOMPLETNE DNO!!!

Nie wciągaj się w to lepiej. Alkohol to nie jest dobre lekarstwo na smutki,chociaz sama przyznaję bywają dni kiedy mam nieodpartą ochotę upić się i o niczym nie myśleć. Ale nie próbowałam.

Napisane przez bini6

Tak mam podwyzszona prolaktyne i to dosyc sporo mam nadzieje ze mi odpisza

A byłaś juz u ginekologa z wynikami?




Nie wiem jak będzie jutro i przez kolejne dni,ale dzisiaj samopoczucie trochę miało się ku gorszemu. A u mnie to nie jest pomyślna prognoza na najbliższe dni.

Lapus,i jak dzisiaj?

[bini6]

Napisane przez Nemezja

A byłaś juz u ginekologa z wynikami?

Jeszcze nie kazal mi dzwonic jak wyszly jak mi powie ze mam przyjechac to pojade

[lapus]

kiniaq - hmm, mówisz że twoja mama wierzyła w twoje wersje wydarzeń... cóż, w moim przypadku nie jestem pewna czy moja wierzy czy tylko chce wierzyć.
Nem, dziś już trochę lepiej, rano jeszcze płakałam, miałam o 10 zaliczenie i nie poszłam, wiedziałam że nie dam rady, jakoś mi to było obojętne, na szczęście jak ktoś nie poszedł to nic się nie stało-można iść jutro.
Wiecie nad czym się zastanawiam? czy kiedykolwiek, jeśli tak- kiedy - poczuję pełną radość, taką pełną piersią.

[kiniaczeq]

Napisane przez bini6

Tak mam podwyzszona prolaktyne i to dosyc sporo mam nadzieje ze mi odpisza

nie znam się na tym zupełnie aletrzymam kciuki że będzie lepiej

Napisane przez Nemezja

A ja Ci mówię,że dasz radę. Bywały gorsze rzeczy i dawałaś radę i teraz tez dasz

wykrakałyście : cmok: ZDAŁAM CHEMIE !!

Napisane przez Nemezja

Nie wiem jak będzie jutro i przez kolejne dni,ale dzisiaj samopoczucie trochę miało się ku gorszemu. A u mnie to nie jest pomyślna prognoza na najbliższe dni.

nie wolno się nastawiać, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że tutaj dzięki wsparciu NASZYM uśmiechniesz się, choćby do komputera a co za
tym idzie, dobry humor

Napisane przez lapus

kiniaq - hmm, mówisz że twoja mama wierzyła w twoje wersje wydarzeń... cóż, w moim przypadku nie jestem pewna czy moja wierzy czy tylko chce wierzyć.
Nem, dziś już trochę lepiej, rano jeszcze płakałam, miałam o 10 zaliczenie i nie poszłam, wiedziałam że nie dam rady, jakoś mi to było obojętne, na szczęście jak ktoś nie poszedł to nic się nie stało-można iść jutro.
Wiecie nad czym się zastanawiam? czy kiedykolwiek, jeśli tak- kiedy - poczuję pełną radość, taką pełną piersią.

Możliwe, że twoja mama nie chce wiedzieć, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal..
Poczujesz radość nie z takich choróbsk się wychodziło depresja jest w pełni uleczalna. POWODZENIA NA ZALICZENIU jutro

[Klariska]

Napisane przez Nemezja

Kielce,dobrze pamiętam?
Nie takie znowu małe.

Dziura i tyle. Im starsza jestem tym bardziej tego miasta nie lubie. Zero mozliwosci.

kiniaczeq gratuluje

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

nie znam się na tym zupełnie aletrzymam kciuki że będzie lepiej


wykrakałyście : cmok: ZDAŁAM CHEMIE !!

Gratuluje i dziekuje za trzymaniie kciukow jutro ide do ginekologa dobrze ze ide do mojego do ktorego chodze juz kilka lat wiec mniej sie denerwuje trzymajcie sie dziewczyny [rzepraszam ze was nie wspieram ale sama potrzebuje wsparcia nie mam sily dobrze ze teraz nie staram sie o dziecko bo bym sie zaplakala chyba mam nadzieje ze w przyszlosci bede je mogla miec

[kiniaczeq]

bini - wszystko dobrze pójdzie i dzieciaki kiedyś też będą trzymam kciukasy za jutrzejsza wizytę u ginekologa

[bini6]

Napisane przez kiniaczeq

bini - wszystko dobrze pójdzie i dzieciaki kiedyś też będą trzymam kciukasy za jutrzejsza wizytę u ginekologa

Dziekuje

[Nemezja]

Napisane przez kiniaczeq

wykrakałyście : cmok: ZDAŁAM CHEMIE !!

Aaaaa super Trzeba to oblać wirtualnie

nie wolno się nastawiać, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że tutaj dzięki wsparciu NASZYM uśmiechniesz się, choćby do komputera a co za
tym idzie, dobry humor

Właśnie,bez tego wątku byłoby...ciężej po prostu.
Przerabiałam to miliony razy - od dnia,w którym czuję,że "mogę wszystko",do takiego,w którym dochodzę do wniosku,że mogę co najwyżej w majtki nasikać.
Dlatego teraz,kiedy wyłapię,że mam już inny światopogląd i ludzi zaczyna być wstyd,to wiem na czym stoję.
Ale ale,czułam się bardzo bardzo dobrze przez ......dni!<zaraz policzę>

EDIT: Całe 3 tygodnie.No,przynajmniej nie 3 dni,jak bywało.

Możliwe, że twoja mama nie chce wiedzieć, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal..
Poczujesz radość nie z takich choróbsk się wychodziło depresja jest w pełni uleczalna. POWODZENIA NA ZALICZENIU jutro

Albo po prostu jest tak,że Twoja mama wypiera problem,tak jest łatwiej,udawać że nic się nie dzieje,nie przejmować.
Co do radości,to czuje ją nawet tak beznadziejny przypadek jak ja,tak więc nadziei nie trać nigdy. Co prawda radość mija tak niespodziewanie jak się pojawiła,ale to uczucie nie do opisania,głowa wolna od problemów,można pofrunąć.

Napisane przez bini6

Gratuluje i dziekuje za trzymaniie kciukow jutro ide do ginekologa dobrze ze ide do mojego do ktorego chodze juz kilka lat wiec mniej sie denerwuje trzymajcie sie dziewczyny [rzepraszam ze was nie wspieram ale sama potrzebuje wsparcia nie mam sily dobrze ze teraz nie staram sie o dziecko bo bym sie zaplakala chyba mam nadzieje ze w przyszlosci bede je mogla miec

Trzymam kciuki Mocno

[Brook]

niebylo mnie i tu tle postow do przeczytania,troche nadrobilam kinia 5 tabsow duzo...

ja sama mam kolciol na lowie ( najpierw narzekalam z enudy i monotonia w zyciu teraz...)zorganizowalam sesje zdjeciowa teraz mam mnostwo zdjec do obrobki a sama az tak dobrze zrobic tego nie umiem,wybrac zdjecia najlepsze ,i czuje presje i chcialabym zeby kazdy byl z nich zadwolona a najbardziej krytycznie podchodze do zdjec ja sama...

jade na sen znow na tabsach ...i nie tylko by usnac ale odplynac na troche... przydalby mi sie inne tabsy bo te nie dzialaja ahh presje czuje ,i nerwy...
w dodatku kolega sie na mnie wkurzyl ju zza to moje narzekanie itd i mnie zablokowal na gg!!!

[lapus]

kiniaq - gratuluję zdania

za mnie proszę trzymać kciuki jeszcze raz, bo dziś babka nie przylazła na zaliczenie, a jutro mam z czegoś innego

[LifeIsSoSad]

zdaję sobie sprawę że bardzo wiele dziewczyn tutaj ma poważniejsze kłopoty od moich, domyślam sie ze to co przechodze to może być zwykła burza okresu dojrzewania, itp itd ite sre.

ale wydaje mi się że straciłam kontrolę nad swoim życiem, po prostu od dłuzszego czasu nie potrafie znaleźć w sobie optymizmu, czuje się odsunięta od świata i bardzo mi przykro, że moje młode lata upływaja mi na ciągłych chandrach, zeby nie powiedziec depresjach.

zacznę od tego że nie mam niskiej samooceny, podobam się facetom, nie mam problemow z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, jestem trochę "kontrowersyjna" (duzo ludzi mnie lubi, duzo mnie nie lubi, dużo plotek o mnie lata, ale to mnie akurat najmniej boli)

nie układa mi się z przyjaciółką, boję się ze ją stracę, ale wina lezy po jej stronie.... chłopaka nie mialam od dłuzszego czasu, czuje się bardzo samotna, brakuje mi miłosci. mieszkam sama z mamą, ktora chyba przechodzi menopauze bo ciągle jest nerwowa, wyżywa się na mnie, denerwuje o głupoty, a moj ojciec, ktorego nie widzialam od ponad 14 lat, ostatnio powiedział mojej matce że chcialby sie zacząc ze mną spotykac... przez długi czas nie wiedzialam co zrobic ze swoją przyszłoscia, w koncu wybralam biotechnologię, i przez caly następny rok czeka mnie zakuwanie na rozszerzona mature z biologii i z chemii, gdyż jestem w LO na zupełnie innym profilu.
do szału doprowadzają mnie moje kontakty z ludzmi, w ciagu ostatnich 6 miesiecy wszystko się posypało, zostałam sama i co najgorsze, w większosci z ich winy, wiec nawet nie mam co naprawiać. boli mnie to, że staram się być wobec ludzi szczera, pomocna, a oni odpłacają mi się wałkami ... mimo że nie jestem osoba ktora daje sobie w kasze dmuchac.
jestem strasznie wrażliwa i to wszystko mnie juz powoli przygniata, mowie sobie, że dam radę, ale ostatnio mam ochote zwinąc się w klębek w kącie i po prostu umrzeć