Singielki 25 +. Część X

[Shawtty]

Napisane przez SpiewWannie

shawtty przecież zdania takich ludzi nie bierzę się pod uwagę, zresztą myślę że już tak zrobiłaś, no to było powiedziane w dobrej wierze, nie sądzę tylko aby dogryźć

Ależ ja wiem, nie przejmuję się tym, bo bym już dawno oszalała. Oni tak wszyscy z TROSKI, wiadomo

Napisane przez Elfia4

Czyli dorwała pierwsze lepsze gacie (nie obrażając twojego brata, bo pewnie laska miała farta, że to akurat te gacie złapała) i teraz mierzy inne kobiety swoją miarą

Tak właśnie było, nie umniejszając mojemu bratu. No udało jej się, są szczęśliwi, ja się bardzo cieszę, ale właśnie - to nie ma związku z moim życiem, więc nie powinna porównywać. Ale ona ogólnie się we wszystko wszystkim wtrąca, nie może przeboleć, że zadeklarowałam, że nie chcę mieć dzieci i mówi, że jakimś potworem jestem i żebym tak bliźniaki za karę miała albo pluje się, że 28-letnia sąsiadka mężatka łazi po imprezach, a to czas na dziecko ten typ człowieka, niestety. Oczywiście jak ową sąsiadkę gdzieś spotka to miła milusia...

[Dinulka]

Dzięki Dziewczyny za wszystkie komentarze. Ja w tych emocjach też mogę gadać nieskladnie. Raz mam wywalone żeby za chwilę mieć podwójnego doła. Raz widzę w ilu sytuacjach mogłam się inaczej zachować i że wina jest we mnie. I przypomina mi się każdy szczegół który świadczył o tym że mógł mnie trochę poważniej traktować przed przyjazdem i go pewnie rozczarowalam. Innym razem doszukuje się wszelkich oznak że był od razu na jedno nastawiony i co bym nie zrobiła to nic z tego. Np przypomniałam sobie ze jakąś dziewczyna mu wysłała wiadomość na messengerze w sob i to nie była jego współlokatorka na pewno. Obczailam ja na fb, to jakaś studentka. Czyli trochę dziwna kumpela dla 30latka, być może ktoś z tindera. Dziś mi napisał że idzie do kina. Zgaduje że nie z kumplem. Itp itd.
Najgorsze że ten chłopak był serio inteligentny i zabawny i brakuje mi rozmów z nim, czuje pustkę taka. Nie był takim gościem który nic do zaoferowania nie ma. Z wyglądu też mi się podobał wystarczająco.
Nie mam z kim się teraz pospotykac ani nic. Ani w kontekście znajomych ani randek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Dinulka

Dzięki Dziewczyny za wszystkie komentarze. Ja w tych emocjach też mogę gadać nieskladnie.

1. Raz mam wywalone żeby za chwilę mieć podwójnego doła.

2. Raz widzę w ilu sytuacjach mogłam się inaczej zachować i że wina jest we mnie. I przypomina mi się każdy szczegół który świadczył o tym że mógł mnie trochę poważniej traktować przed przyjazdem i go pewnie rozczarowalam.

3. Innym razem doszukuje się wszelkich oznak że był od razu na jedno nastawiony i co bym nie zrobiła to nic z tego. Np przypomniałam sobie ze jakąś dziewczyna mu wysłała wiadomość na messengerze w sob i to nie była jego współlokatorka na pewno. Obczailam ja na fb, to jakaś studentka. Czyli trochę dziwna kumpela dla 30latka, być może ktoś z tindera. Dziś mi napisał że idzie do kina. Zgaduje że nie z kumplem. Itp itd.

4. Najgorsze że ten chłopak był serio inteligentny i zabawny i brakuje mi rozmów z nim, czuje pustkę taka. Nie był takim gościem który nic do zaoferowania nie ma. Z wyglądu też mi się podobał wystarczająco.

5. Nie mam z kim się teraz pospotykac ani nic. Ani w kontekście znajomych ani randek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1. Chyba wiele z nas tak miewa, mnie tak się zmienia co godzinę

2. To też znam, przeanalizowałam pod tym kątem każde spotkanie z Księciem. Tylko... po co? Inna nie będę, Ty też nie, i jeśli komuś coś wadzi to po prostu - to nie TO

3. To jest możliwe, że jest nastawiony na przelotne znajomości tylko. I nie chodzi o Ciebie tylko o brak chęci na związek, ot co.

4. Ale i tak jeszcze go nie poznałaś wystarczająco dobrze, może z czasem ideał by się rozmywał przytłoczony wadami.

5. Jakieś randki dla zabicia czasu (o ile tego chcesz) można znaleźć na Tinderze, a nowych znajomych nawet na wizażu, to też wiesz. Głowa do góry

[Elfia4]

Napisane przez Shawtty

Tak właśnie było, nie umniejszając mojemu bratu. No udało jej się, są szczęśliwi, ja się bardzo cieszę, ale właśnie - to nie ma związku z moim życiem, więc nie powinna porównywać. Ale ona ogólnie się we wszystko wszystkim wtrąca, nie może przeboleć, że zadeklarowałam, że nie chcę mieć dzieci i mówi, że jakimś potworem jestem i żebym tak bliźniaki za karę miała albo pluje się, że 28-letnia sąsiadka mężatka łazi po imprezach, a to czas na dziecko ten typ człowieka, niestety. Oczywiście jak ową sąsiadkę gdzieś spotka to miła milusia...

Brat mojej koleżanki trafił gorzej, ale też z jakąś niby wykształconą, a jednak zakompleksioną i strasznie zrytą kobietą.
Straszna ta twoja bratowa pod względem poglądów. Co jej do tego kto z kim na imprezy biega i jak często. To że sama na imprezy nie pochodziła, to nie znaczy, że inni mają żyć tak jak ona i skupiać się wyłącznie na wiciu rodzinnego gniazdka.
Zawsze mi się wydaje, że osoby, które tak się zachowują, gdzieś w głębi duszy zazdroszczą innym. Bo gdyby cudze życie ich nie kuło, a ich życie było pasjonujące, to zajęliby się sobą, a nie sąsiadkami czy rodziną.

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez SpiewWannie

[/COLOR]To może coś z innej beczki, kto z was był już w Rzymie? Watykan jest piękny potwierdzam

Mama nadzieję, że za rok o tej porze będę mogła to potwierdzić

Napisane przez Dinulka

Dzięki Dziewczyny za wszystkie komentarze. Ja w tych emocjach też mogę gadać nieskladnie. Raz mam wywalone żeby za chwilę mieć podwójnego doła. Raz widzę w ilu sytuacjach mogłam się inaczej zachować i że wina jest we mnie. I przypomina mi się każdy szczegół który świadczył o tym że mógł mnie trochę poważniej traktować przed przyjazdem i go pewnie rozczarowalam. Innym razem doszukuje się wszelkich oznak że był od razu na jedno nastawiony i co bym nie zrobiła to nic z tego. Np przypomniałam sobie ze jakąś dziewczyna mu wysłała wiadomość na messengerze w sob i to nie była jego współlokatorka na pewno. Obczailam ja na fb, to jakaś studentka. Czyli trochę dziwna kumpela dla 30latka, być może ktoś z tindera. Dziś mi napisał że idzie do kina. Zgaduje że nie z kumplem. Itp itd.
Najgorsze że ten chłopak był serio inteligentny i zabawny i brakuje mi rozmów z nim, czuje pustkę taka. Nie był takim gościem który nic do zaoferowania nie ma. Z wyglądu też mi się podobał wystarczająco.
Nie mam z kim się teraz pospotykac ani nic. Ani w kontekście znajomych ani randek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dinulka nie smutaj Wiadomo, że jest Ci przykro. Ja to tak samo bym przeżywała, jeśli by mi zależało. Ważne, że już wszystko wiesz i możesz dalej sobie spokojnie pożyć. Nie ma co za dużo o tym myśleć i analizować. Nie udało się, trzeba się cieszyć, że się trochę rozerwałaś

[Elfia4]

O kurczak, nie wiem kiedy minęło tyle czasu, ale chyba zasiedziałam się na internetach Trzeba spadać, bo ja tu sobie pitu, pitu, a czas leci

[handzia600]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;77033331]

handzia, a to nie w weekend miał być ten Wredny?
.[/QUOTE]

Napisane przez Shawtty

Handzla, czekam na relacje!

---------- Dopisano o 09:20

Mieliśmy wczoraj się spotkać, ale oboje byliśmy na kacu więc przełożyliśmy na dzisiaj.

I lipa dziewczyny.
POłaziliśmy i tyle, mi nawet się z wyglądu podobał, nawet nawet ale w realu zupełnie inny człowiek niż w internetach. Cichy,nieśmiały,zestresow any, a w necie gadatliwy i baaaaardzo śmiały.
Po spacerze powiedział że mnie odprowadzi do domu, próbował się wprosić.... yyyyyy.
NIe lubię niejasnych sytuacji więc napisałam, o co chodzi. Odpisał że 'po prostu to nie to'. DObrze że chociaż mi wyjaśnił zakończył.

A ja mam doła. Kolejny ... Może ja robię coś nie tak, że uciekł? Musi coś być na rzeczy.

Szkoda mi tylko tej znajomości. Bo była fajna, dobrze się bawiłam. Na serio dobrze.

Napisane przez Dinulka

Napisał mi że było miło dobrze się bawił ale nic z tego nie będzie

Napisane przez Dinulka

Dzięki Dziewczyny. Ale wątpię by chodziło tu o odległość. Może lepiej się stało bo chłopak to dusza towarzystwa i pewnie byłabym ciągle zazdrosna. Ale na tą chwilę jest mi smutno, czuje duże uderzenie samotności i brak nadziei na zmianę tego stanu. Myślę co że mną nie tak, że nikt nie chce budować że mną związku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jestem w podobnej sytuacji więc kto jak nie ja CIebie zrozumie? Tak samo się czuję

Muszę pomyśleć co robię nie tak i nauczyć się na błędach.

[Dinulka]

siedzę teraz i nie mam się czym zająć i znów smutam zainstalowalam na nowo tindera i tylko mnie on dołuje, bo beznadzeijnie jest na nim :P

[Shawtty]

Napisane przez handzia600

Mieliśmy wczoraj się spotkać, ale oboje byliśmy na kacu więc przełożyliśmy na dzisiaj.

I lipa dziewczyny.
POłaziliśmy i tyle, mi nawet się z wyglądu podobał, nawet nawet ale w realu zupełnie inny człowiek niż w internetach. Cichy,nieśmiały,zestresow any, a w necie gadatliwy i baaaaardzo śmiały.
Po spacerze powiedział że mnie odprowadzi do domu, próbował się wprosić.... yyyyyy.
NIe lubię niejasnych sytuacji więc napisałam, o co chodzi. Odpisał że 'po prostu to nie to'. DObrze że chociaż mi wyjaśnił zakończył.

A ja mam doła. Kolejny ... Może ja robię coś nie tak, że uciekł? Musi coś być na rzeczy.

Szkoda mi tylko tej znajomości. Bo była fajna, dobrze się bawiłam. Na serio dobrze.





jestem w podobnej sytuacji więc kto jak nie ja CIebie zrozumie? Tak samo się czuję

Muszę pomyśleć co robię nie tak i nauczyć się na błędach.

Szkoda, że internetowa iluzja fajnego faceta zgasła. Ale czemu sobie wrzucasz teraz? Przecież nie przypadł Ci jakoś do gustu, z tego co piszesz.

No ja w innej nie jestem, więc dołączam do klubu

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez handzia600

I lipa dziewczyny.
POłaziliśmy i tyle, mi nawet się z wyglądu podobał, nawet nawet ale w realu zupełnie inny człowiek niż w internetach. Cichy,nieśmiały,zestresow any, a w necie gadatliwy i baaaaardzo śmiały.
Po spacerze powiedział że mnie odprowadzi do domu, próbował się wprosić.... yyyyyy.
NIe lubię niejasnych sytuacji więc napisałam, o co chodzi. Odpisał że 'po prostu to nie to'. DObrze że chociaż mi wyjaśnił zakończył.

A ja mam doła. Kolejny ... Może ja robię coś nie tak, że uciekł? Musi coś być na rzeczy.

Szkoda mi tylko tej znajomości. Bo była fajna, dobrze się bawiłam.

Dlaczego Ci szkoda tej znajomości, skoro piszesz, że to nie to i z Twojej strony też lipa? Obojgu wam coś nie podpasowało, trzeba szukać dalej

Napisane przez Dinulka

siedzę teraz i nie mam się czym zająć i znów smutam zainstalowalam na nowo tindera i tylko mnie on dołuje, bo beznadzeijnie jest na nim :P

Znam to! To znak, że trzeba trochę "zatęsknić'' za Tinderem Nie ma co się pakować szybko w coś innego, bo znając życie jedno wielki G z tego wyjdzie.

[handzia600]

Shawtty chyba to działa tak że miałam za duże oczekiwania względem tej znajomości. Nawkręcałam sobie i tak to się kończy jak widać. Jest mi po prostu przykro. Nigdy więcej tyle pisania przed spotkaniem

[Shawtty]

Napisane przez Dinulka

siedzę teraz i nie mam się czym zająć i znów smutam zainstalowalam na nowo tindera i tylko mnie on dołuje, bo beznadzeijnie jest na nim :P

ja sobie póki co w ogóle nie wyobrażam powrotu na portale, aż mnie mdli na samą myśl

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;77055976]Dlaczego Ci szkoda tej znajomości, skoro piszesz, że to nie to i z Twojej strony też lipa? Obojgu wam coś nie podpasowało, trzeba szukać dalej

Znam to! To znak, że trzeba trochę "zatęsknić'' za Tinderem Nie ma co się pakować szybko w coś innego, bo znając życie jedno wielki G z tego wyjdzie.[/QUOTE]

Nie no czasem, czasem wychodzi taka znajomość z W. Ale to masz racje, wielkie G

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez handzia600

Shawtty chyba to działa tak że miałam za duże oczekiwania względem tej znajomości. Nawkręcałam sobie i tak to się kończy jak widać. Jest mi po prostu przykro. Nigdy więcej tyle pisania przed spotkaniem

To jak najbardziej rozumiem, ale dołowanie, że napisał, że to nie to, skoro dla Ciebie też nie? Daj spokój.

[handzia600]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;77055976]Dlaczego Ci szkoda tej znajomości, skoro piszesz, że to nie to i z Twojej strony też lipa? Obojgu wam coś nie podpasowało, trzeba szukać dalej
[/QUOTE]

Szkoda mi tego czasu jaki 'spędziliśmy' na pisaniu. To było bardzo fajne.

[Shawtty]

Napisane przez handzia600

Szkoda mi tego czasu jaki 'spędziliśmy' na pisaniu. To było bardzo fajne.

Skoro było fajne to nie ma co aż tak żałować tego czasu

[handzia600]

Napisane przez Shawtty

Skoro było fajne to nie ma co aż tak żałować tego czasu

POstępuję zgodnie z planem, który miałam założony czyli daję szansę młodziakowi. Umówiłam się na środę z tym chłopakiem, z którym kręciłam kiedyś w szkole średniej piszemy od 10 dni więc wypada coś z tym zrobić

[Dinulka]

Zastanawiam się teraz czy mi rzeczywiście smutno przez utracona konkretnie jego osobę czy to że znów dostałam po twarzy od samotności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[comablack89]

Napisane przez Dinulka

Zastanawiam się teraz czy mi rzeczywiście smutno przez utracona konkretnie jego osobę czy to że znów dostałam po twarzy od samotności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dinulka tez ostatnio to przeżywałam i analizowałam dokładnie krok po kroku swoje zachowanie, co zrobiłam zle i co mogłam zachować dla siebie aby go nie zrazić.. No ale po co???
Widocznie tak musiało byc.. mi tez jest przykro, ze znowu lipa i tęsknie za jego osoba choc okazał sie ostatnim dupkiem.
Nie należę do osób kochliwych i naiwnych i cieżko sie przebić do mnie. Jemu się udało ale najwidoczniej w jednym celu..
Zainstalowałam tindera i prowadzę te żmudne rozmowy - 2 facetow z tego zacnego grona wybitnie sie wybija i chyba, z któryms sie spotkam na dniach

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Dinulka, handzia, nie ma co żałować ani rozmyślać Głowa do góry !

Myślę, że to raczej przyzwyczajenie , ze miałyście kogoś do kogo można zawsze napisać teraz się będzie najbardziej we znaki dawało, ale niedługo minie

Własnie powiem Wam, że to przyzwyczajenie najgorsze jest. Bo jednak do drugiego człowieka łatwo przylgnąć, zwłaszcza jak się miło pisze/spędza czas. A ja wczoraj myślałam i wydaje mi się, że w sumie z T. to byłby świetny kumpel ale na faceta to się nie nadaje. I żeby nie ta pierwsza noc to w ogóle by to tak nie wyglądało.

A moja mama jeszcze wczoraj po długiej rozmowie ze mną mi powiedziała, że jej zdaniem jak chłopak w wieku tych 18-20 lat nie ma jakiejś dziewczyny, której się będzie trzymał to potem czym straszy to też bardziej wybredny i że takiego 25-30 latka to też musi już coś mocnego strzelić, żeby się zaangażował. I tak sobie myślę, może coś w tym jest bo moja koleżanka (30 lat) poznała chłopaka (32) na T, właśnie i po 3 miesiącach znajomości planowali ślub.

[kasia5266]

Napisane przez handzia600

Shawtty chyba to działa tak że miałam za duże oczekiwania względem tej znajomości. Nawkręcałam sobie i tak to się kończy jak widać. Jest mi po prostu przykro. Nigdy więcej tyle pisania przed spotkaniem

Rozumiem Cię. Ostatnio miałam podobnie. Pisałam z facetem 2 tygodnie, było bardzo fajnie a na spotkaniu okazał się średnio atrakcyjny i rozmowa też bez szału.
Zresztą to nie pierwsza taka sytuacja. Dlatego w znajomościach internetowych lepiej jednak w miarę szybko zweryfikować czy fajny czy nie.
Chyba też zainstaluję Tindera, bo na badoo jakoś ostatnio średnio z nawiązywaniem kontaktów a na sympatii mało atrakcyjnych facetów.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;77059111]Dinulka, handzia, nie ma co żałować ani rozmyślać Głowa do góry !

Myślę, że to raczej przyzwyczajenie , ze miałyście kogoś do kogo można zawsze napisać teraz się będzie najbardziej we znaki dawało, ale niedługo minie

Własnie powiem Wam, że to przyzwyczajenie najgorsze jest. Bo jednak do drugiego człowieka łatwo przylgnąć, zwłaszcza jak się miło pisze/spędza czas. A ja wczoraj myślałam i wydaje mi się, że w sumie z T. to byłby świetny kumpel ale na faceta to się nie nadaje. I żeby nie ta pierwsza noc to w ogóle by to tak nie wyglądało.

A moja mama jeszcze wczoraj po długiej rozmowie ze mną mi powiedziała, że jej zdaniem jak chłopak w wieku tych 18-20 lat nie ma jakiejś dziewczyny, której się będzie trzymał to potem czym straszy to też bardziej wybredny i że takiego 25-30 latka to też musi już coś mocnego strzelić, żeby się zaangażował. I tak sobie myślę, może coś w tym jest bo moja koleżanka (30 lat) poznała chłopaka (32) na T, właśnie i po 3 miesiącach znajomości planowali ślub.[/QUOTE]

Też odnoszę takie wrażenie .

[Dinulka]

Właśnie odczuwam ten brak kontaktu tak jak piszecie. Niby nie tylko, bo miał parę cech które mi się podobają ale cóż. Chyba bardziej mnie boli że znów pusto niż że akurat z nim nie wyszło. Z jednej strony mógłby być cudownym facetem z tego co go poznałam, a z 2 pewnie jeszcze parę kwiatków by wyszło, bo zbyt grzeczny to on nie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

Napisane przez Dinulka

Dzięki Dziewczyny za wszystkie komentarze. Ja w tych emocjach też mogę gadać nieskladnie. Raz mam wywalone żeby za chwilę mieć podwójnego doła. Raz widzę w ilu sytuacjach mogłam się inaczej zachować i że wina jest we mnie. I przypomina mi się każdy szczegół który świadczył o tym że mógł mnie trochę poważniej traktować przed przyjazdem i go pewnie rozczarowalam. Innym razem doszukuje się wszelkich oznak że był od razu na jedno nastawiony i co bym nie zrobiła to nic z tego. Np przypomniałam sobie ze jakąś dziewczyna mu wysłała wiadomość na messengerze w sob i to nie była jego współlokatorka na pewno. Obczailam ja na fb, to jakaś studentka. Czyli trochę dziwna kumpela dla 30latka, być może ktoś z tindera. Dziś mi napisał że idzie do kina. Zgaduje że nie z kumplem. Itp itd.
Najgorsze że ten chłopak był serio inteligentny i zabawny i brakuje mi rozmów z nim, czuje pustkę taka. Nie był takim gościem który nic do zaoferowania nie ma. Z wyglądu też mi się podobał wystarczająco.
Nie mam z kim się teraz pospotykac ani nic. Ani w kontekście znajomych ani randek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to Wy utrzymujecie teraz kolezenski kontakt, że on Ci takie rzeczy pisze?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Maja102]

Napisane przez handzia600

I lipa dziewczyny.
POłaziliśmy i tyle, mi nawet się z wyglądu podobał, nawet nawet ale w realu zupełnie inny człowiek niż w internetach. Cichy,nieśmiały,zestresow any, a w necie gadatliwy i baaaaardzo śmiały.
Po spacerze powiedział że mnie odprowadzi do domu, próbował się wprosić.... yyyyyy.
NIe lubię niejasnych sytuacji więc napisałam, o co chodzi. Odpisał że 'po prostu to nie to'. DObrze że chociaż mi wyjaśnił zakończył.

próbował się wproisc, a potem stwierdził, że to nie to
Bo się pogubiłam
Może dlatego, że się nie wprosił mu się nie spodobało?

Napisane przez Dinulka

siedzę teraz i nie mam się czym zająć i znów smutam zainstalowalam na nowo tindera i tylko mnie on dołuje, bo beznadzeijnie jest na nim :P

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Dinulka

Właśnie odczuwam ten brak kontaktu tak jak piszecie. Niby nie tylko, bo miał parę cech które mi się podobają ale cóż. Chyba bardziej mnie boli że znów pusto niż że akurat z nim nie wyszło. Z jednej strony mógłby być cudownym facetem z tego co go poznałam, a z 2 pewnie jeszcze parę kwiatków by wyszło, bo zbyt grzeczny to on nie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, tego oczywiście nie możemy stwierdzić z całą pewnością, ale mógłby w kontakcie na żywo stracić. Nie wykluczone, że bajerował w rozmowie celowo, żeby wzbudzić zainteresowanie i zaufanie. Ja miałam tak z ff - na Tinderze świetne wielowątkowe rozmowy, zainteresowanie moim życiem, a po pierwszej nocy okazało się, że w tej relacji komponent 'friends' będzie jedynie marginalny i np. pasjonujące rozmowy o gustach filmowych nie oznaczają, że ruszymy się czasem z łóżka do kina. Jak się widywaliśmy, to co prawda dalej fajnie się rozmawiało, ale wyszły istotne różnice, które skutecznie uchroniły przed zaangażowaniem; kontakt między spotkaniami też osłabł. Też czułam się nieco rozczarowana i ta sytuacja też mnie skłoniła do szybszego weryfikowania facetów na żywo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[handzia600]

Napisane przez comablack89

Dinulka tez ostatnio to przeżywałam i analizowałam dokładnie krok po kroku swoje zachowanie, co zrobiłam zle i co mogłam zachować dla siebie aby go nie zrazić.. No ale po co???
Widocznie tak musiało byc.. mi tez jest przykro, ze znowu lipa i tęsknie za jego osoba choc okazał sie ostatnim dupkiem.
Nie należę do osób kochliwych i naiwnych i cieżko sie przebić do mnie. Jemu się udało ale najwidoczniej w jednym celu..
Zainstalowałam tindera i prowadzę te żmudne rozmowy - 2 facetow z tego zacnego grona wybitnie sie wybija i chyba, z któryms sie spotkam na dniach

Umiesz tak pisać z kilkoma na raz, wow. Ja nie potrafię Lubię skupiać swoją uwagę na maksymalnie 2 osobach
Ja mam to neiszczęście być kochliwa najgorzej.

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;77059111]Dinulka, handzia, nie ma co żałować ani rozmyślać Głowa do góry !

Myślę, że to raczej przyzwyczajenie , ze miałyście kogoś do kogo można zawsze napisać teraz się będzie najbardziej we znaki dawało, ale niedługo minie
[/QUOTE]

Myślę że te kryteria wiekowe to prawda, i kobiet też się to tyczy. Zauważyłam, że im więcej porażek mężczyznowych tym bardziej wiem czego szukam i jakie mam oczekiwania. Czego unikać

Napisane przez kasia5266

Rozumiem Cię. Ostatnio miałam podobnie. Pisałam z facetem 2 tygodnie, było bardzo fajnie a na spotkaniu okazał się średnio atrakcyjny i rozmowa też bez szału.
Zresztą to nie pierwsza taka sytuacja. Dlatego w znajomościach internetowych lepiej jednak w miarę szybko zweryfikować czy fajny czy nie.

Te 3 miesiące pisania były bardzo fajne, bardzo dobrze będę to wspominać tylko jest mi szkoda, ze jednak nic z tego nie będzie bo fajną relację moglibyśmy utworzyć.

A młodziak napisał mi wczoraj, że nie szuka związku a ja mu napisałam wprost, że nie szukam przygodnego seksu ale i tak chce się spotkać 'po koleżeńsku' czyżbym wyczuwała byc może fwb

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez Maja102

próbował się wproisc, a potem stwierdził, że to nie to
Bo się pogubiłam
Może dlatego, że się nie wprosił mu się nie spodobało?

No odnoszę takie wrażenie, że liczył na wproszenie się, a że nie udało się to cóż tylko po co 3 miesiące bajery. Bez sensu

[Zorzoli]

Napisane przez Maja102

próbował się wproisc, a potem stwierdził, że to nie to
Bo się pogubiłam
Może dlatego, że się nie wprosił mu się nie spodobało?

to samo pomyślałam.

[Dagunia]

Shawtty mam ostatnio bardzo intensywny okres i nie mogę się wbić z pisaniem z Wami. Teraz jeszcze zapisałam się na angielski z koleżanką i od przyszłego tygodnia zaczynamy zajęcia, kolega mnie namawia na street workout a ja nie wiem kiedy znaleźć czas na to wszystko... W sferze uczuć - do Piłkarza doszedł mój kolega, miłość z czasów gówniarskich z którym 15 lat nie miałam kontaktu. Odnalazł mnie na messengerze i tak tkwimy, planujemy, wspominamy


Podczytuje Was jak tylko mogę.
Dinulka w takich sytuacjach pamiętaj, że to nie Ty tracisz, ale to on traci szansę na coś fajnego
Shawtty a teraz jak W.przyjedzie to już na stałe ?

[Dinulka]

Napisane przez Ksiegowa85

A to Wy utrzymujecie teraz kolezenski kontakt, że on Ci takie rzeczy pisze?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Nie. Po prostu pisaliśmy o tym że nic z tego i oczywiście był tak zajęty że odpisał mi dopiero wieczorem kończąc że idzie do kina. Choć niby pisał mi że nic z tego ale możemy posmieszkowac bo on jest zawsze otwarty na anegdoty że świata (tu moja branza) . Ale jak spytalam czy od początku wiedział że nic z tego i tylko seks itd to zrobiło się chyba niewygodnie i napisał że zaskoczyłam go pytaniami itp.

Zastanawia mnie czy aż takie złe wrażenie zrobiłam czy tak jest zawsze, że z faceta który zaczynał sam rozmowę każdego dnia po kilka razy dziennie nagle się zachowuje jakby każda wiadomość była parzaca :| bo już drugi raz tak mam po seksie.
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7706087 6]Dokładnie, tego oczywiście nie możemy stwierdzić z całą pewnością, ale mógłby w kontakcie na żywo stracić. Nie wykluczone, że bajerował w rozmowie celowo, żeby wzbudzić zainteresowanie i zaufanie. Ja miałam tak z ff - na Tinderze świetne wielowątkowe rozmowy, zainteresowanie moim życiem, a po pierwszej nocy okazało się, że w tej relacji komponent 'friends' będzie jedynie marginalny i np. pasjonujące rozmowy o gustach filmowych nie oznaczają, że ruszymy się czasem z łóżka do kina. Jak się widywaliśmy, to co prawda dalej fajnie się rozmawiało, ale wyszły istotne różnice, które skutecznie uchroniły przed zaangażowaniem; kontakt między spotkaniami też osłabł. Też czułam się nieco rozczarowana i ta sytuacja też mnie skłoniła do szybszego weryfikowania facetów na żywo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No tu było podobnie. On robił obczajke moich poglądów, mówił ciągle jak super, że mamy zbiezne. Prześledzil mojego filmweba. Znam historie jego rodziny, znajomych, wspolpracownikowitp. Pytał mnie o bzdury, psa, rurkę, prace itp itd. Mam wrażenie że w 3 tyg więcej się dowiedziałam niż o kumplach których znam i znam....


Dzięki Maja i Dagunia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Dinulka

Nie. Po prostu pisaliśmy o tym że nic z tego i oczywiście był tak zajęty że odpisał mi dopiero wieczorem kończąc że idzie do kina. Choć niby pisał mi że nic z tego ale możemy posmieszkowac bo on jest zawsze otwarty na anegdoty że świata (tu moja branza) . Ale jak spytalam czy od początku wiedział że nic z tego i tylko seks itd to zrobiło się chyba niewygodnie i napisał że zaskoczyłam go pytaniami itp.

Zastanawia mnie czy aż takie złe wrażenie zrobiłam czy tak jest zawsze, że z faceta który zaczynał sam rozmowę każdego dnia po kilka razy dziennie nagle się zachowuje jakby każda wiadomość była parzaca :| bo już drugi raz tak mam po seksie.

No tu było podobnie. On robił obczajke moich poglądów, mówił ciągle jak super, że mamy zbiezne. Prześledzil mojego filmweba. Znam historie jego rodziny, znajomych, wspolpracownikowitp. Pytał mnie o bzdury, psa, rurkę, prace itp itd. Mam wrażenie że w 3 tyg więcej się dowiedziałam niż o kumplach których znam i znam....


Dzięki Maja i Dagunia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wygląda na to, że od początku o to chodziło i nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie miałaś wpływu (zresztą w żadnej sytuacji nie warto rezygnować z bycia sobą). Chyba wielu facetów tkwi w przekonaniu (często słusznym), że bez dobrego bajeru nie ma co liczyć na seks i kreują potem wrażenie bliskości, które z osiągnięciem zasadniczego celu odpływa, bo jakoś sprawę trzeba odkręcić i okazać chłód, żeby się dziewczyna aby nie zakochała.

[kasia5266]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7706323 1]Wygląda na to, że od początku o to chodziło i nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie miałaś wpływu (zresztą w żadnej sytuacji nie warto rezygnować z bycia sobą). Chyba wielu facetów tkwi w przekonaniu (często słusznym), że bez dobrego bajeru nie ma co liczyć na seks i kreują potem wrażenie bliskości, które z osiągnięciem zasadniczego celu odpływa, bo jakoś sprawę trzeba odkręcić i okazać chłód, żeby się dziewczyna aby nie zakochała.[/QUOTE]

Amen . Dokładnie tak samo zachował się facet na którym mi zależało gdy przekonał się że nie interesuje mnie przygodny seks.

[Milagros_90]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7706323 1]Wygląda na to, że od początku o to chodziło i nie ma sensu przejmować się czymś, na co nie miałaś wpływu (zresztą w żadnej sytuacji nie warto rezygnować z bycia sobą). Chyba wielu facetów tkwi w przekonaniu (często słusznym), że bez dobrego bajeru nie ma co liczyć na seks i kreują potem wrażenie bliskości, które z osiągnięciem zasadniczego celu odpływa, bo jakoś sprawę trzeba odkręcić i okazać chłód, żeby się dziewczyna aby nie zakochała.[/QUOTE]
Zgadzam się! bardzo celnie napisane.


Dinulka, przeczytałam Twoją historię i rozumiem Twoje poczucie zawiedzenia ale nie szukaj winy w sobie, pokazałaś mu się ze swojej najlepszej, prawdziwej strony, a to że jego to nie chwyciło bądź też od początku liczył tylko na łóżko - to jego problem i jego strata. To jego "zaskoczyłaś mnie pytaniami" jest takie słabe...ale też takie częste wśród facetów. Jakby to, że chcemy wiedzieć coś konkretniej o naszej relacji, było czymś dziwnym....
Myślę, że wkręciłaś się w to pisanie z nim i dlatego teraz szkoda Ci, że nie wyszło, ze znowu z kimś trzeba zaczynać od początku. To zrozumiałe. przykro mi, że tak się stało. Życzę Ci, żeby z następnym się rozkręciło i kręciło już na dobre!