Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-08-04, 13:55   #1
Inka1933
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2

Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego


Witam. Bardzo potrzebuje rady, wsparcia... nie za bardzo mam komu opowiedziec cała historie, w zwiazku z czym pisze do Was od razu mowie bedzie dosc dlugo, poniewaz duzo czynnikow wplynelo na to jak sie teraz czuje.

Mam 22 lata, moj narzeczony (nazwijmy go N) ma 28, jestesmy razem o 6 lat, od 2 mieszkamy razem, za rok ma sie odbyc nasz slub. Rok temu przezywalismy powazny kryzys, prawie sie rozstalismy, ja sie wyprowadzilam. Powodem byla rutyna, czeste klotnie. W tym czasie N zaczal czesto pic, imprezowac, okazalo sie tez, ze pisal do dziewczyny z ktora kiedys sypial i byly to wiadomosci bardzo niestosowne... szybko jednak okazalo sie, ze nie mozemy bez siebie zyc, on mnie za wszystko przeprosil, ja wybaczylam, mozna powiedziec ze nasza milosc rozkwitla na nowo. Teoretycznie od tego czasu oprocz drobnych sprzeczek ukladalo nam sie bardzo dobrze, zaczelismy planowac slub az do czasu... N ma pewna kolezanke (nazwijmy ja K). Znaja sie od 15 lat, ja na poczatku zwiazku bylam o nia bardzo zazdrosna: K jest totalnym przeciwienstwem mnie - jest wysoka blondynka z dosc duzym biustem oraz nadmiarem sztucznych rzes; dowiedzialam sie, ze N czesto u niej bywal a mowil mi ze jest u kolegi na meczu, niby ich relacja byla czysto przyjacielska, ona mu doradzala w sprawach zwiazanych ze mna. Oczywiscie to tez wybaczylam, zreszta to bylo dawno. Pozniej ich kontakt sie troche urwal a mnie to bylo bardzo na reke... Ale teraz zaczelo sie wszystko na nowo. K poprosila N, aby wyremontowal jej kuchnie (N ma swoja firme budowlana). Fajnie bo fucha blisko domu, moze to robic po godzinach. Bylam sceptyczna, no ale czemu bym sie miala nie zgodzic? Zaczelo sie: a to K dzwoni w srodku nocy, zeby jechac po nia i kolezanke bo nie maja transportu, a to pojechac do sklepu bo jej sie alkohol skonczyl, a pija z kolezanka... a to musi isc do niej o 22 30! Cos tam wymierzyc... a to mial isc zrobic cos co zajmie godzinke a siedzial tam 3h bo cos sie popsulo... krotko mowiac N robi wszystko o co tamta poprosi. Awantur o nia bylo co nie miara. Ktoregos dnia N umowil sie ze znajomymi a ja mialam dojechac po pracy po 21. Oczywiscie na miejscu zastalam kilku kolegow w towarzystwie K oraz jej kolezanki... ok mieszka niedaleko, to sa tez jej koledzy, bede spokojna, nie doczepilam sie, ba! Nawet staralam sie byc mila i probowalam sie zakolegowac! Teoretycznie do tego wieczoru nie mialam zastrzezen. Ale nastepnego dnia, gdy N sobie drzemal spojrzalam na jego telefon. A tu wiadomosci do K, jak to ona pieknie wczoraj wygladala, ze nie mogl sie napatrzec, ze wciaz ma ladny duzy biust, normalnie modeleczka z playboya... nie wytrzymalam, zgarnelam najpotrzebniejsze rzeczy i pojechalam do kolezanki zostawiajac mu informacje ze przeczytalam te wiadomosci i ze juz podziekuje... zostalam u kolezanki na noc, nie odbieralam od niego telefonu, wylaczylam go. Oczywiscie dzwonil, pisal. Odezwalam sie dopiero nastepnego dnia, powiedzialam gdzie jestem i ze to koniec, ze wieczorem po pracy przyjade po reszte rzeczy. Czulam sie poprostu zdradzona. Nie dosc ze zawsze bylam o nia zazdrosna to tylko utwierdzil mnie w przekonaniu ze mialam racje przez te 6 lat... czulam i czuje sie przez ta cala sytuacje jak totalne zero, moja samoocena totalnie runela, nienawidze siebie. Po kilku dniach N przekonal mnie zebym wrocila, tlumaczyl sie ze to bylo dla zartu, napisane po pijaku, oczywiscie rozumie ze wogole nie powinien czegos takiego pisac. Mowil ze mnie kocha i nie chce zyc beze mnie. Warunkiem mojego powrotu bylo zaprzestanie kontaktow z K. Zarzadalam, aby skonczyl prace u niej - albo ja albo ona. Wybral mnie. Obiecal ze sprawi ze mu znow zaufam, ze bede sie czula przy nim dobrze i bezpiecznie. Tylko ze jak skoczyl kuchnie to K poprosila, aby wyremontowal jej jeszcze lazienke. N sie zgodzil... dopiero po miesiacu od tych wydarzen skonczyl u niej pracowac. Malo tego ta laska teraz jest wszedzie tam gdzie my, bo nagle bardziej "zaprzyjaznila" sie z jednym z kolegow N, wiec ciezko zrobic, zebysmy sie z nia bie widywali... a ja sobie wciaz nie radze. Po kazdym spotkaniu, gdzie jest tez ona strasznie sie klocimy, bo ja mam o cos problem. Malo tego zorientowalam sie ze on usuwa wszelkie wiadomosci od niej, ostatnio dostalam histerii przy jego znajomych bo wydalo sie przez przypadek, ze znow gdzies ja zawozil... czuje sie jak dno kobiety. Nie czuje sie atrakcyjna, ciagle mysle o zaistnialych sytuacjach, jak N gdzies wychodzi to obsesyjnie zastanawiam sie gdzie jest, z kim i czy przypadkiem nie u niej... placze prawie codziennie. Klocimy sie o nia srednio raz w tygodniu i to w bardzo ostry sposob, bo ja za kazdym razem dostaje histerii. Wiem, ze przeginam ale nie radze sobie. Nie umiem do tego podejsc na luzie. Dodam, ze oprocz kwestii z K dogadujemy sie bardzo dobrze, duzo rozmawiamy i N wie, jaki jest moj problem jednak niczego nie zmienia. K jest w naszym zyciu... na mysl o nastepnym spotkaniu z nia jest mi niedobrze. Zaczelam sie zastanawiac czy nie odejsc od N, bo czuje, ze moja psychika siada i martwie sie jak to sie moze skonczyc jesli nic sie nie zmieni... mam wrazenie, ze dla N ona jest jakas niespelniona miloscia i ze zrobi dla niej wszystko, chociaz twierdzi ze tak nie jest i ze nigdy nic go z nia nie laczylo, ani nie chcialby zeby laczylo.

Prosze doradzcie jak sobie z tym poradzic... na domiar tego dzisiaj N organizuje ognisko z okazji swoich urodzin, nawet sie nie pytalam czy K bedzie bo znam odpowiedz...
Inka1933 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 14:10   #2
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Stop. On w końcu zrywa kontakt czy nie?
Nie jestem zwolenniczką ograniczania i wybierania facetowi znajomych, ale tu trochę przegina.

"A tu wiadomosci do K, jak to ona pieknie wczoraj wygladala, ze nie mogl sie napatrzec, ze wciaz ma ladny duzy biust, normalnie modeleczka z playboya... " Dla mnie byłby to koniec.

"ze on usuwa wszelkie wiadomosci od niej, ostatnio dostalam histerii przy jego znajomych bo wydalo sie przez przypadek, ze znow gdzies ja zawozil"


Ok, dostajesz histerii - źle, bardzo źle. Tylko po co taki związek? On cię okłamuje, kasuje znajomości. Czyta relacja kolega - koleżanka tak nie wygląda. On przegina, kłamie... Ile to można ciągnąć.
Dla mnie to krótka piłka. Ona, albo ja. Tyle. Zero rozmów, sms, podwożenia. On się na to nie godzi? Miej godność i nie żyj w tym trójkącie.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 14:18   #3
vivier202
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 25
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Autorko, wydzwanianie do Twojego partnera, żeby ją gdzieś zawieźć albo żeby przywieźć jej alkohol bo pije z koleżanką jest żałosne i nie na miejscu. Dziwię się partnerowi, że na takie coś szedł, bo kim ona dla niego jest w takich sytuacjach? koleżanką czy dziewczyną? Dla mnie wygląda jakby coś do niej miał i nie mogłabym na to spokojnie patrzeć po tych sytuacjach. Zastanów się też po co usuwa wiadomości. Obiecał koniec kontaktu, pewnie jej odpisuje i boi się, żebyś tego znowu nie odkryła. Przecież gdyby z nią nie gadał nie bałby się że zobaczysz jakieś wiadomości od niej. Nigdy nie mam nic przeciwko przyjaźniom damsko-męskim, ale tego nie mogłabym znieść i rozumiem jak się czujesz, bo miałam kiedyś podobną sytuację, więc jeżeli chciałabyś porozmawiać, zapraszam na priv
Sama musisz się spokojnie zastanowić czy tego nie skończyć, bo może lepiej trochę pocierpieć po rozstaniu samemu, niż psuć sobie relacje przez przeszłość?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Powiedziałabym jeszcze raz, dobitnie, że albo ona albo ja i nie ma żadnych wiadomości, żadnych spotkań, żadnych podwózek. Nie wiem, może pogadaj z nim jeszcze raz i powiedz stanowczo, że ma być KONIEC kontaktu, jeśli do niego nie dotarło wcześniej?
vivier202 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 14:18   #4
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Ten związek jest pełen niedopowiedzeń, tajemnic, kłamstw. I lepiej nie będzie. Kryzys sprzed roku wcale nie minął, po prostu sprawa została częściowo zamieciona pod dywan. Cóż z tego, że dużo rozmawiacie i on niby wszystko wie, skoro niczego z tym nie robi w imię dobra związku i polepszenia Waszych relacji? Przyszła żona powinna być na pierwszym miejscu, z pewnych rzeczy niestety trzeba czasami zrezygnować dla związku, szczególnie takich, które naprawdę nie powinny być osobie zajętej potrzebne do szczęścia (bo relacja między nim a tą dziewczyną na czystą przyjaźń nie wygląda; poza tym jak wiem, że mój kolega / przyjaciel ma dziewczynę, to kurczę, zdrowy rozsądek nakazuje o pewne rzeczy go nie prosić, nie przeginać w pewnych kwestiach, trzymać się jakichś granic).

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2018-08-04 o 14:21
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 16:01   #5
Inka1933
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Dziekuję Wam za tak szybkie odpowiedzi
Oczywiście zgadzam się z Wami, że tak naprawdę powinnam zakończyć ten związek, jednak przez wzgląd na 6 lat związku oraz fakt, że naprawdę go kocham chciałabym walczyć. W tej chwili naszym "jedynym" problemem jest właśnie ta koleżanka...

Również twierdzę, że to, że on jest na każde jej zawołanie jest poprostu żałosne, dlatego dostaję takiego szału. Próbuję zakończyć ich relację, odkąd przestał u niej "pracować" kontakt trochę osłabł (chyba, że robi to bardziej umiejętnie), teoretycznie od ok 2 tyg nie powinnam się czepiać, nawet jak jest ona w naszym towarzystwie to N prawie się do niej nie odzywa. Pocieszyłyście mnie, że mam prawo być zła, bo ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie przesadzam... tak jak mówiłam, mam wrażenie, że moje zdrowie psychiczne zaczyna siadać. Jeśli możecie mi coś jeszcze poradzić to bardzo proszę
P.S. Czuję, że dzisiejszy wieczór rozświetli mi nieco sytuację, postanowiłam sobie, że za wszelką cenę będę spokojna i nic się nie odezwę, a najwyżej będę działać jutro.

Edytowane przez Inka1933
Czas edycji: 2018-08-04 o 16:07
Inka1933 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 16:10   #6
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Skoro facet lata do niej na kazde zawołanie w nocy, to miałabym podejrzenia, że na tych smsach się nie skończyło. Nie, żeby to było jakimś argumentem, bo nawet bez zdrady fizycznej nie chciałabym z nim już być.

Po pierwsze: walczyć o związek muszą dwie osoby. On ma to w tyłku, więc nic nie uratujesz w ten sposób.

Po drugie: 6 lat z nim jesteś, więc musisz zmarnować kolejne?

On ma prawo utrzymywać z nią kontakty, ale ty masz prawo nie chcieć być z kimś takim. Ja bym nie chciała być z kimś, kto w środku nocy jedzie z alkoholem do koleżanki, której pisze o pięknym biuście jak modeleczka z Playboya.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 16:12   #7
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Inka1933 Pokaż wiadomość
(...)
W tej chwili naszym "jedynym" problemem jest właśnie ta koleżanka...
(...)
Ona wcale nie jest "jedynym problemem". Nie oszukuj się. Przykład: jak ktoś ma tendencję do przejadania się i kompulsywnego podjadania, to jego "jedynym problemem" nie jest kilka litrów lodów w zamrażalniku. Bo kolejną porcję może kupić w sklepie, albo przejadać się czymś innym. Problem z koleżanką pokazuje jaką ten facet ma postawę, również względem Ciebie.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-08-04, 16:15   #8
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Ona wcale nie jest "jedynym problemem". Nie oszukuj się. Przykład: jak ktoś ma tendencję do przejadania się i kompulsywnego podjadania, to jego "jedynym problemem" nie jest kilka litrów lodów w zamrażalniku. Bo kolejną porcję może kupić w sklepie, albo przejadać się czymś innym. Problem z koleżanką pokazuje jaką ten facet ma postawę, również względem Ciebie.
już wcześniej był „problem z inną”

A problem jest, ale z nim

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Kolejny raz robi to samo. I to świadczy o tym, ze będzie tak robił. Nie zmieni tego. Będzie kolejna. I kolejna. I kolejna.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 16:25   #9
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 094
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Dla mnie by się skończyło po tych playboyowych tekstach.

Szanuj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 16:59   #10
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Inka1933 Pokaż wiadomość
Dziekuję Wam za tak szybkie odpowiedzi
Oczywiście zgadzam się z Wami, że tak naprawdę powinnam zakończyć ten związek, jednak przez wzgląd na 6 lat związku oraz fakt, że naprawdę go kocham chciałabym walczyć. W tej chwili naszym "jedynym" problemem jest właśnie ta koleżanka...

Również twierdzę, że to, że on jest na każde jej zawołanie jest poprostu żałosne, dlatego dostaję takiego szału. Próbuję zakończyć ich relację, odkąd przestał u niej "pracować" kontakt trochę osłabł (chyba, że robi to bardziej umiejętnie), teoretycznie od ok 2 tyg nie powinnam się czepiać, nawet jak jest ona w naszym towarzystwie to N prawie się do niej nie odzywa. Pocieszyłyście mnie, że mam prawo być zła, bo ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie przesadzam... tak jak mówiłam, mam wrażenie, że moje zdrowie psychiczne zaczyna siadać. Jeśli możecie mi coś jeszcze poradzić to bardzo proszę
P.S. Czuję, że dzisiejszy wieczór rozświetli mi nieco sytuację, postanowiłam sobie, że za wszelką cenę będę spokojna i nic się nie odezwę, a najwyżej będę działać jutro.
Po pierwsze problemem nie jest koleżanka twojego partnera, tylko twój partner.
Po drugie czy to jest ta sama koleżanka, o której pisałaś na początku że z nią sypiał kiedyś?
A po trzecie, tu nie ma o co walczyć, jak dla mnie związek bez zaufania nie ma przyszłości, a ty dałaś mu szanse (z tego co piszesz to nie jedną) na naprawienie stosunków między wami, więc powinien zrobić wszystko aby zdobyć z powrotem twoje zaufanie odzyskać, niestety tego nie zrobił. Moim zdaniem, to się lepiej ukrywa i tyle, a i tak jego kłamstwa wychodzą. W łóżku musiałabyś go z inną znaleźć żeby w końcu na oczy przejrzeć?

Fool me once- shame on you, fool me twice- shame on me- weź to sobie do serca
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 01:18   #11
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Inka1933 Pokaż wiadomość
Dziekuję Wam za tak szybkie odpowiedzi
Oczywiście zgadzam się z Wami, że tak naprawdę powinnam zakończyć ten związek, jednak przez wzgląd na 6 lat związku oraz fakt, że naprawdę go kocham chciałabym walczyć. W tej chwili naszym "jedynym" problemem jest właśnie ta koleżanka...
Bzdura. Problemem nie jest ta koleżanka. Nie ta, to będzie inna.
Problemem jest zachowanie Twojego faceta.
Powiem Ci szczerze, że wybuchłabym śmiechem jakbym usłyszała, że mój chłopak jedzie w nocy kupić alkohol jakiejś swojej koleżance
Natomiast po zobaczeniu takiego smsa, w którym komplementowalby piersi jakiejś dziewczyny, nie śmiałabym się już wcale.
To jest totalny brak szacunku wobec Ciebie. Robienie z Ciebie idiotki i kretynki. To nie jest żaden śmieszny żart, tylko podłe zachowanie.
Nie mam nic do koleżanek, bo uważam, że każdy człowiek potrzebuje znajomych obu płci, ALE tylko wtedy jeśli są to zdrowe relacje.
Nie wiem dlaczego jesteś z tym facetem.
Nie jestem typem osoby, która lubi doradzać rozstania, ale w momencie kiedy na teren wkracza inna kobieta za przyzwoleniem, wręcz zaproszeniem mężczyzny będącego w związku - nie ma tu o co "walczyć". Trzeba spakować manatki i podziękować za niezbyt przyjemną współpracę.

Cytat:
Próbuję zakończyć ich relację
Dlaczego tak się poniżasz..? Przecież on robi Cię w konia. Po co Ci to?
Ty już swoje powiedziałaś. Dałaś warunek - kończysz relację albo nara. On wybrał nara, a Ty nadal to ciągniesz.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-08-05, 07:15   #12
pandemonium4
Zadomowienie
 
Avatar pandemonium4
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Nie dasz rady odbudować zaufania do tego faceta, bo on wciąż daje Ci powody do tego, żebyś mu nie ufała. Nie zasługuje na żadne zaufanie. Leci z wywieszonym językiem na każde skinienie tej laski, kasuje smsy więc nie wiesz co tam wypisuje. Mówisz, że minęło 6 lat i chcesz walczyć, ale policz ile lat on zatruł swoimi "koleżankami". Trzeba było od razu kopnąć go w tyłek, to by nie było tylu zmarnowanych lat. Facet ma "słabość" do kobiet, robi do nich umizgi i jest na każde zawołanie, to nie jest materiał na partnera, jeśli nie odpowiada Ci monogamia.

Wystarczyłoby żeby skupił się na Tobie, miał normalne koleżanki z którymi można pogadać raz kiedyś bez komplementowania ich biustu i jeszcze nie wiadomo czego. A Ty chcesz walczyć z wiatrakami. Widzisz tą dysproporcje? Sama tego wózka nie uciągniesz. Choćbyś stawała na rzęsach, to tylko wyjdziesz na wariatkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pandemonium4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 08:25   #13
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Upokarzasz się. Dalas mu wybór i nie dotrzymalas słowa - tylko utwierdzasz go, ze moze sobie robić wszystko. A jeśli miedzy nimi do czegoś doszło, to i tak się nie dowiesz. On chce tej koleżanki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 10:46   #14
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Nie ufasz mu, bo daje ci ku temu powody. Facet, ktory pisze innej, ze ma ladny biust jest po prostu do odstrzalu a ty probujesz trwac w zwiazku na sile, stad histerie i chorobliwa zazdrosc. Nie reanimuj trupa, bo nic z tego nie wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 12:27   #15
joaaa83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 810
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

To nie jest zwykła koleżeńska relacja, a Twoja intuicja i po prostu racjonalne myślenie sprawiają że się denerwujesz. Daj sobie z nim spokój i nie stawiaj kolejnych warunków, bo i tak będziesz okłamywana. Nie ma sensu. Nie chcesz być kołem zapasowym, a w tym związku tak się będziesz czuć.
Odwołaj ten ślub przede wszystkim!
joaaa83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 13:45   #16
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 094
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Nie ufasz mu, bo daje ci ku temu powody. Facet, ktory pisze innej, ze ma ladny biust jest po prostu do odstrzalu a ty probujesz trwac w zwiazku na sile, stad histerie i chorobliwa zazdrosc. Nie reanimuj trupa, bo nic z tego nie wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przede wszystkim nawet jeśli to o biuście to żart, naprawdę nie miał tego na myśli, to facet i tak jest żałosny i i tak do odstrzału.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 20:07   #17
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Wszystko już zostało napisane. Facet jest bezczelny i tyle, miał wielce ratować Wasz związek i urwać kontakt z laską no i co? Czemu dalej się kontaktują? Czemu po pierwszym takim kontakcie po powrocie nie odeszłaś tak jak zapowiedziałaś?

Chociaż tak czy siak w dupie bym go miała nawet gdyby się z nią nie kontaktował, bo to, że Ty tego kontaktu zakazałaś nie sprawia magicznie, że dziewczyna zniknęła z jego myśli. Nigdy nie będziesz miała go na wyłączność. Wyżebrany związek to nie związek. Niech spiernicza na drzewo, złamas zakichany i nie zawraca Ci gitary.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 20:32   #18
lianeska
Zakorzenienie
 
Avatar lianeska
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 13 930
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
już wcześniej był „problem z innąâ€

A problem jest, ale z nim

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Kolejny raz robi to samo. I to świadczy o tym, ze będzie tak robił. Nie zmieni tego. Będzie kolejna. I kolejna. I kolejna.
a ona i tak nie poslucha rad i będzie"kwitnąć" w takim związku ..potem się obudzi z ręką w nocniku i będzie płacz ..facet 28 lat a zachowanie jak gówniarz.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Dla mnie by się skończyło po tych playboyowych tekstach.

Szanuj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

ℒℴѵℯ ..

Edytowane przez lianeska
Czas edycji: 2018-08-05 o 20:32
lianeska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-05, 20:45   #19
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Tak jak dziewczyny wyżej piszą.
Zerwałabym definitywnie po tych tekstach o biuście koleżanki. Bycie pod wpływem alkoholu nie tłumaczy takich testów! Jego pewnie nawet na trzeźwo ten biust interesuje.
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-08-06, 13:45   #20
kotissska
Rozeznanie
 
Avatar kotissska
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 770
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Już wystarczająco dużo lat z nim straciłaś, nie trać kolejnych.
Facet kłamie, ewidentnie zarywa do laski, wychodzisz przy tym na idiotkę. Trochę słabe. uciekaj od niego.
kotissska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-06, 14:08   #21
Mia Donna
Raczkowanie
 
Avatar Mia Donna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Daj znać jak było na ognisku
Mia Donna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-06, 14:37   #22
Seph
Zadomowienie
 
Avatar Seph
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Inka1933 Pokaż wiadomość
Witam. Bardzo potrzebuje rady, wsparcia... nie za bardzo mam komu opowiedziec cała historie, w zwiazku z czym pisze do Was od razu mowie bedzie dosc dlugo, poniewaz duzo czynnikow wplynelo na to jak sie teraz czuje.

Mam 22 lata, moj narzeczony (nazwijmy go N) ma 28, jestesmy razem o 6 lat, od 2 mieszkamy razem, za rok ma sie odbyc nasz slub. Rok temu przezywalismy powazny kryzys, prawie sie rozstalismy, ja sie wyprowadzilam. Powodem byla rutyna, czeste klotnie. W tym czasie N zaczal czesto pic, imprezowac, okazalo sie tez, ze pisal do dziewczyny z ktora kiedys sypial i byly to wiadomosci bardzo niestosowne... szybko jednak okazalo sie, ze nie mozemy bez siebie zyc, on mnie za wszystko przeprosil, ja wybaczylam, mozna powiedziec ze nasza milosc rozkwitla na nowo. Teoretycznie od tego czasu oprocz drobnych sprzeczek ukladalo nam sie bardzo dobrze, zaczelismy planowac slub az do czasu... N ma pewna kolezanke (nazwijmy ja K). Znaja sie od 15 lat, ja na poczatku zwiazku bylam o nia bardzo zazdrosna: K jest totalnym przeciwienstwem mnie - jest wysoka blondynka z dosc duzym biustem oraz nadmiarem sztucznych rzes; dowiedzialam sie, ze N czesto u niej bywal a mowil mi ze jest u kolegi na meczu, niby ich relacja byla czysto przyjacielska, ona mu doradzala w sprawach zwiazanych ze mna. Oczywiscie to tez wybaczylam, zreszta to bylo dawno. Pozniej ich kontakt sie troche urwal a mnie to bylo bardzo na reke... Ale teraz zaczelo sie wszystko na nowo. K poprosila N, aby wyremontowal jej kuchnie (N ma swoja firme budowlana). Fajnie bo fucha blisko domu, moze to robic po godzinach. Bylam sceptyczna, no ale czemu bym sie miala nie zgodzic? Zaczelo sie: a to K dzwoni w srodku nocy, zeby jechac po nia i kolezanke bo nie maja transportu, a to pojechac do sklepu bo jej sie alkohol skonczyl, a pija z kolezanka... a to musi isc do niej o 22 30! Cos tam wymierzyc... a to mial isc zrobic cos co zajmie godzinke a siedzial tam 3h bo cos sie popsulo... krotko mowiac N robi wszystko o co tamta poprosi. Awantur o nia bylo co nie miara. Ktoregos dnia N umowil sie ze znajomymi a ja mialam dojechac po pracy po 21. Oczywiscie na miejscu zastalam kilku kolegow w towarzystwie K oraz jej kolezanki... ok mieszka niedaleko, to sa tez jej koledzy, bede spokojna, nie doczepilam sie, ba! Nawet staralam sie byc mila i probowalam sie zakolegowac! Teoretycznie do tego wieczoru nie mialam zastrzezen. Ale nastepnego dnia, gdy N sobie drzemal spojrzalam na jego telefon. A tu wiadomosci do K, jak to ona pieknie wczoraj wygladala, ze nie mogl sie napatrzec, ze wciaz ma ladny duzy biust, normalnie modeleczka z playboya... nie wytrzymalam, zgarnelam najpotrzebniejsze rzeczy i pojechalam do kolezanki zostawiajac mu informacje ze przeczytalam te wiadomosci i ze juz podziekuje... zostalam u kolezanki na noc, nie odbieralam od niego telefonu, wylaczylam go. Oczywiscie dzwonil, pisal. Odezwalam sie dopiero nastepnego dnia, powiedzialam gdzie jestem i ze to koniec, ze wieczorem po pracy przyjade po reszte rzeczy. Czulam sie poprostu zdradzona. Nie dosc ze zawsze bylam o nia zazdrosna to tylko utwierdzil mnie w przekonaniu ze mialam racje przez te 6 lat... czulam i czuje sie przez ta cala sytuacje jak totalne zero, moja samoocena totalnie runela, nienawidze siebie. Po kilku dniach N przekonal mnie zebym wrocila, tlumaczyl sie ze to bylo dla zartu, napisane po pijaku, oczywiscie rozumie ze wogole nie powinien czegos takiego pisac. Mowil ze mnie kocha i nie chce zyc beze mnie. Warunkiem mojego powrotu bylo zaprzestanie kontaktow z K. Zarzadalam, aby skonczyl prace u niej - albo ja albo ona. Wybral mnie. Obiecal ze sprawi ze mu znow zaufam, ze bede sie czula przy nim dobrze i bezpiecznie. Tylko ze jak skoczyl kuchnie to K poprosila, aby wyremontowal jej jeszcze lazienke. N sie zgodzil... dopiero po miesiacu od tych wydarzen skonczyl u niej pracowac. Malo tego ta laska teraz jest wszedzie tam gdzie my, bo nagle bardziej "zaprzyjaznila" sie z jednym z kolegow N, wiec ciezko zrobic, zebysmy sie z nia bie widywali... a ja sobie wciaz nie radze. Po kazdym spotkaniu, gdzie jest tez ona strasznie sie klocimy, bo ja mam o cos problem. Malo tego zorientowalam sie ze on usuwa wszelkie wiadomosci od niej, ostatnio dostalam histerii przy jego znajomych bo wydalo sie przez przypadek, ze znow gdzies ja zawozil... czuje sie jak dno kobiety. Nie czuje sie atrakcyjna, ciagle mysle o zaistnialych sytuacjach, jak N gdzies wychodzi to obsesyjnie zastanawiam sie gdzie jest, z kim i czy przypadkiem nie u niej... placze prawie codziennie. Klocimy sie o nia srednio raz w tygodniu i to w bardzo ostry sposob, bo ja za kazdym razem dostaje histerii. Wiem, ze przeginam ale nie radze sobie. Nie umiem do tego podejsc na luzie. Dodam, ze oprocz kwestii z K dogadujemy sie bardzo dobrze, duzo rozmawiamy i N wie, jaki jest moj problem jednak niczego nie zmienia. K jest w naszym zyciu... na mysl o nastepnym spotkaniu z nia jest mi niedobrze. Zaczelam sie zastanawiac czy nie odejsc od N, bo czuje, ze moja psychika siada i martwie sie jak to sie moze skonczyc jesli nic sie nie zmieni... mam wrazenie, ze dla N ona jest jakas niespelniona miloscia i ze zrobi dla niej wszystko, chociaz twierdzi ze tak nie jest i ze nigdy nic go z nia nie laczylo, ani nie chcialby zeby laczylo.

Prosze doradzcie jak sobie z tym poradzic... na domiar tego dzisiaj N organizuje ognisko z okazji swoich urodzin, nawet sie nie pytalam czy K bedzie bo znam odpowiedz...
Ty jeszcze o ślubie z nim myślisz? Jak ma wyglądać małżeństwo z takim kimś? Ja chciałam dać szansę komuś kto się właśnie zastanawiał czy ja czy inna i nic z tego nie wyszło prócz tego, że moja samoocena poleciała w dół... O faceta się nie powinno walczyć w takiej sytuacji. To kompletnie bezsensu. Zerwij kontakt. Nic z tego dobrego nie wyjdzie.
Seph jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-06, 16:19   #23
elsene
Zadomowienie
 
Avatar elsene
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
Dot.: Chorobliwa zazdrosc o kilezanke narzeczonego

Dla mnie to nie wygląda na chorobliwą zazdrość, tylko zwyczajną zazdrość, która jest usprawiedliwiona.
Facet Cię nie szanuje, Ty mu na to pozwalasz.

To, co robi ta koleżanka to jej sprawa -może próbować go poderwać, może mrugać rzęsami. Ważne jest to, co robi Twój partner. A on jest na każde jej skinienie, okłamuje Cię. Tu leży problem.

Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby był uczciwy wobec Ciebie i powiedział, że ona się tak zachowuje i nie reagowałby na jej zaczepki. Rozumiem pomoc w ramach tego remontu, albo po koleżeńsku jak się wydarzy jakaś niespodziewana sytuacja. Ale ja bym tam nie wierzyła w to, że on tak chętnie do niej jeździ w nocy przykręcić szufladę... .
Takie teksty jak z tych smsów są beznadziejne.
On taki jest i już. Od Ciebie zależy czy chcesz z nim być.
Tylko nie łudź się, że jak ta koleżanka zniknie to będzie spokój. Jest mnóstwo atrakcyjnych kobiet, które zajmą jej miejsce.
elsene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-08-06 17:19:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:06.