Drogi prezent na początku związku

[Hultaj]

ja za samo pytanie bym się wkurzyła

to bym cię uznała za księzniczkę bo może nie chciałabyś jednak takiego prezentu, może rzecz bez konsultacji z tobą nie byłaby trafiona i mogłyby to być niepotrzebnie wydane pieniądze tylko dlatego że ''nie wolno'' było cię spytać.

[kariera85]

Wspaniałe zauroczenie i niezwykłe te uczucia, jeśli się temu przyjrzeć:

1-pierwszy proponujesz potencjalnie niezręcznie drogi prezent;
2-wywierasz wpływ, że to nie kłopot, że w ogóle;
3-druga strona uczciwie wobec siebie stwierdza, ze i tak w sumie "zrobisz jak uważasz";
2-zaczynasz po tym stwierdzeniu powątpiewać w szczerość jej uczuć.

Szczerze powiem Ci prosto z serca- wsadź sobie w buty ten prezent chłopie. Nie zazdroszczę tej dziewczynie. Nie dość, że jest w trudnej sytuacji $$ bo ma ambicję skończyć studia, to jeszcze trafił jej się taki małostkowy człowiek z peleryną superbohatera ratującego przed ubóstwem.

Co się porobiło z tym światem..

[Hultaj]

nie widze roznicy miedzy para w ktorej spotykaja sie kilka tygodni a mna jako sprzataczka w dwoch przpadkach byl to prezent na urodziny od osoby ledwo znanej bo nie uwazam ze sprzataczka widziana co tydzien przez 2h godziny jest mu osoba bliska
nawet jesli czegos oczekiwal wzamian to niczego nie dostal i nadal wykonywalam ta prace dopoki nie umarl
prezent powinien wynikac z potrzeby serca a nie jako forma pokazania sie albo inwestycja szczgolnie w zwiazku nawet poczatkujacym
nigdy nie zrozumiem ludzi ktorzy kalkuluja przy kupowaniu prozentow lub oczekuja wdziecznosci lub rewanzu
tak samo jak ludzie ktorzy occzekuja zwrotu rezentow po rozstaniu dla mnie nie to dno

biorąc pod uwagę że obiegowe opinie bywają takie że laski lecą na kasę to niestety ale dziewczyna to potwierdziła.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Hultaj

biorąc pod uwagę że obiegowe opinie bywają takie że laski lecą na kasę to niestety ale dziewczyna to potwierdziła.

skad ty to wzielas?
czy zaczela sie nim interesowac dopiero po tym jak zaproponowal jej kupno tego prezentu?
chyba spotykali sie przed ta propozycja wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze poleciala na kase?

[kariera85]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87447286]skad ty to wzielas?
czy zaczela sie nim interesowac dopiero po tym jak zaproponowal jej kupno tego prezentu?
chyba spotykali sie przed ta propozycja wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze poleciala na kase?[/QUOTE]
Ludzie z założenia szukają potwierdzeń swoich przekonań i sądzę, że tak dzieje się w tym przypadku.

[Ninanina88]

Napisane przez Hultaj

to bym cię uznała za księzniczkę bo może nie chciałabyś jednak takiego prezentu, może rzecz bez konsultacji z tobą nie byłaby trafiona i mogłyby to być niepotrzebnie wydane pieniądze tylko dlatego że ''nie wolno'' było cię spytać.

Żaden mój facet, w sumie nikt nigdy nie zapytał mnie czy może mi kupić dany prezent że względu na cenę, po prostu albo z rozmowy coś kiedyś wyszło albo jak ktoś nie wie co to się mnie pyta co bym chciała podając jakiś zakres cenowy, ale to oczywiście przy dłuższej znajomości. Jeśli ktoś kupuje drogie prezenty prawie obcej osobie nie wiedząc czy się spodobają to tej osoby sprawa. Zawsze można jakoś delikatnie podpytać. Ale jeśli facet z którym się krótko spotykam i jestem nim zauroczona powiedziałby mi, że chce mi coś kupić za 500 zł ale nie wie czy nie będę się źle z tym czuła bo to takie drogie to bym się zaczęła zastanawiać co mu chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kariera85

Wspaniałe zauroczenie i niezwykłe te uczucia, jeśli się temu przyjrzeć:

1-pierwszy proponujesz potencjalnie niezręcznie drogi prezent;
2-wywierasz wpływ, że to nie kłopot, że w ogóle;
3-druga strona uczciwie wobec siebie stwierdza, ze i tak w sumie "zrobisz jak uważasz";
2-zaczynasz po tym stwierdzeniu powątpiewać w szczerość jej uczuć.

Szczerze powiem Ci prosto z serca- wsadź sobie w buty ten prezent chłopie. Nie zazdroszczę tej dziewczynie. Nie dość, że jest w trudnej sytuacji $$ bo ma ambicję skończyć studia, to jeszcze trafił jej się taki małostkowy człowiek z peleryną superbohatera ratującego przed ubóstwem.

Co się porobiło z tym światem..

Amen.

[Hultaj]

skad ty to wzielas?
czy zaczela sie nim interesowac dopiero po tym jak zaproponowal jej kupno tego prezentu?
chyba spotykali sie przed ta propozycja wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze poleciala na kase?

jak dla mnie to się zbędnie krygowała, najpierw protest że nie chce by wydawał kasy by szybko przejść do spoko; mogła sobie darować. Leci mi to jakoś hipokryzją, jakby faktycznie nie chciała tego to by umiała odmówić i tyle.

---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Ludzie z założenia szukają potwierdzeń swoich przekonań i sądzę, że tak dzieje się w tym przypadku.

jak dla mnie to wy nie umiecie się przyznać do materializmu i przedmiotowego traktowania innych i szukacie na siłę potwierdzenia że wasze intencje są czyste i szlachetne.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Hultaj

jak dla mnie to się zbędnie krygowała, najpierw protest że nie chce by wydawał kasy by szybko przejść do spoko; mogła sobie darować. Leci mi to jakoś hipokryzją, jakby faktycznie nie chciała tego to by umiała odmówić i tyle.

---------- Dopisano o 00:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

jak dla mnie to wy nie umiecie się przyznać do materializmu i przedmiotowego traktowania innych i szukacie na siłę potwierdzenia że wasze intencje są czyste i szlachetne.

to chyba nie o mnie
ja zawsze przyznawalam sie do materiaizmu
dla mnie materialne rzeczy maja bardzo duze znaczenie
cenie gest i hojnosc
nie spotykalabym sie z dusigroszem i facetem bez kasy
sama zarabiam dobrze i chce partnera na minimum moim poziomie pieniadze sa dla mnie wazne

[Hultaj]

ja zawsze przyznawalam sie do materiaizmu

no i właśnie ok i bez ironii, chłopak jasno zapytał czy to jest materializm, obie się zgadzamy że jest.
Jego brak przemyślenia sprawy to 2.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nie
Nie wiemy czy z jej strony to materializm
I dla mnie przyjęcie prezentu od chlopaka to nie materializm

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

No i.

Askad ona moze wiedziec ile on zarabia

Dla mnie 600 zl to jest dniowka, nie mam problemu z prezentami za taka kase, bo prezenty na swieta robie w tysiacach

Moj maz mi dal w prezencie nowego laptopa po miesiacu zwiazku, bo moj sie zepsul, zadna ze mnie utrzymanka

[kariera85]

Cóż za dogłębna analiza na forum kwc kobiecego jestestwa i nikczemnych poczynań, "my wszystkie", "takie zle", "materialistki", "przedmiotowo traktujemy", cytując klasyka "bo to zła kobieta była". Tak tak, wiemy wiemy.. Okropnosc!!



Z takimi przekonaniami w tej materii daleko nie zajedziesz, ale najważniejsze ze juz na wstepie masz winnego swoich niepowodzen.

[tinkerver2]

Hultaj w innym wątku proponował kupno pierścionka zaręczynowego ze stali chirurgicznej.
Wiecie, ona taka oszczędna kobieta, byleby tylko na materialistkę nie wyjść.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[tiuteraz]

Hultaj to nie kobieta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Już to widzę. Świeżo po zaręczynach. Wśród znajomych:
Ja: Zaręczylam się.
Z: To świetnie. Pokaż pierscionek.
J: (pokazuje)
Z: Ładny. Z czego on jest?
J: Ze stali chirurgicznej. Był na wyprzedaży w Lidlu. Droższego nie potrzebuje, nie jestem materialistka.
Z: Aha. (Patrzy jak na kosmitkę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

Nie wiedziałam, że przyjmowanie prezentów może zrobić ze mnie materialistke. Czy wysyłam jakiś mentalny przekaz i zmuszam ludzi do tego?

Dla mnie cały ten wątek jest absurdalny. Jak ktoś chce robić drogi prezent to niech robi. Ja jeśli akurat mam ochotę kupić coś drozszego to ciężko mnie powstrzymać i w życiu bym nie pomyślała o obdarowanym, że jest materialista, bo go przyjął. Tak samo sama przyjmuję wszystkie prezenty bez cienia zażenowania, bo zakładam, że obdarowujacy jest pełen władzy na umyśle. Nie przyjęcie prezentu może spowodować przykrość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Po co proponujesz prezenty za niezręczną Twoim zdaniem kwotę, jeśli Cię na nie nie stać? Sam sobie problemy stwarzasz.
Ja po kilku miesiącach znajomości (i na początku związku) dostałam od chłopaka prezent za o wiele wyższą kwotę, nie byłam uprzedzona o tym wcześniej, więc w momencie rozpakowywania było zdziwko, ale prezentu nie zwróciłam. Przyjęłam, bo wiedziałam, że dla tego konkretnego faceta wydać tyle kasy to jak dla mnie wydać 50zł. Gdybym wiedziała, że partner nie ma dobrej sytuacji finansowej i na mój prezent musiał ciułać parę miesięcy, to pewnie bym się zastanowiła. Na drugi raz nie oferuj drogich prezentów, jeśli później musisz ubolewać nad wydatkiem, mierz siły na zamiary, a nie kreuj się na kogoś, kim nie jesteś.

[8e16903a2adfcd8bf10b1e5464b46f013c486eba_5ed436f2651ae]

Nie znosze ludzi, ktorzy tak robia. Chodzilam kiedys z chlopakiem, ktorzy sie chwalil, ze ZAWSZE musi placic za kobiete. Malowal sie na takiego gentlemana i swiatowca, ze on zawsze placi, bo tak go wychowano. Ja lubie wychodzic do kina, teatru, na dobry obiad. Proponowalam, ze bede placic za swoje bilety (wychodzilismy dosc, czesto), ze moge spokojnie zaplacic za obiad. Za kazdym razem, podkreslal ze nie, ze nie ma problemu.


Uwierzylam. Po jakims czasie, wypomnial mi ze ze mnie wredka materialistka, ktora tylko wychodzilaby do teatru i restauracji na jego koszt. Jesli nie mial ochoty placic albo kasy na tyle wyjsc, mogl zwyczajnie powiedziec.

Nie lepiej udawac, ze ma sie gest, a potem narzekac na kobiety, ze sa materialistkami.

[Hultaj]

I dla mnie przyjęcie prezentu od chlopaka to nie materializm

dla mnie po prostu są na zbyt wczesnym etapie na takie prezenty jeśli dziewczyna nie chce być kojarzona z leceniem na hajsy.

Askad ona moze wiedziec ile on zarabia
Dla mnie 600 zl to jest dniowka, nie mam problemu z prezentami za taka kase, bo prezenty na swieta robie w tysiacach

Dla ciebie 6 stów to dniówka, większość nie zarabia 14 tyś miesięcznie.
Jej jest na zakup tej rzeczy nie stać, sama stawia siebie na pozycji zależności od jego i jego i hojności.

Ona go może kilkanaście dni później rzucić bo coś jej nie spasuje w jego charakterze, ale rentowny prezencik przytulić umiała i tu chłopak jakoś jej pasował. Takie byłyby komentarze i mnie by nie zdziwiły. Zresztą ja tam się nie dziwię że faceci mają do kobiet pretensje że lecą głównie na kasę, ten wątek to potwierdza.

Hultaj w innym wątku proponował kupno pierścionka zaręczynowego ze stali chirurgicznej.
Wiecie, ona taka oszczędna kobieta, byleby tylko na materialistkę nie wyjść.

Nie chciałam być dla Ciebie niemiła ale jak jesteś chamska dla kogoś to licz się z tym że ktoś złośliwość odwzajemni. Was jest po prostu na ten pierścionek za 2,5 tyś szczególnie nie stać, typowe zastaw się a postaw się i udowadnianie światu że jest się lepszym przez pryzmat tego gdzie i co się kupiło.

[tinkerver2]

Napisane przez Hultaj

Nie chciałam być dla Ciebie niemiła ale jak jesteś chamska dla kogoś to licz się z tym że ktoś złośliwość odwzajemni. Was jest po prostu na ten pierścionek za 2,5 tyś szczególnie nie stać, typowe zastaw się a postaw się i udowadnianie światu że jest się lepszym przez pryzmat tego gdzie i co się kupiło.

Co to znaczy nie stać? Pracując za granicą taki pierścionek to miesiąc pracy, bez zaciskania pasa

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Już to widzę. Świeżo po zaręczynach. Wśród znajomych:
Ja: Zaręczylam się.
Z: To świetnie. Pokaż pierscionek.
J: (pokazuje)
Z: Ładny. Z czego on jest?
J: Ze stali chirurgicznej. Był na wyprzedaży w Lidlu. Droższego nie potrzebuje, nie jestem materialistka.
Z: Aha. (Patrzy jak na kosmitkę)

zależy jakie kto ma zasoby dla mnie jeśli ktoś musi oszczędzać na pierścionek zaręczynowy to raczej nie ma czego mu zazdrościć, a raczej tej parze. Co z tego że facet odłoży na ładniejszy pierścionek jak nie są na tyle zamożni by potem i tak kwestie kasy nie były w ich codzienności istotne. Wolałabym tańszy pierścionek i poduszkę finansową ale też nie należę do osób dla których np. markowe torebki miałyby być wyznacznikiem czegokolwiek. Fajnie jak ludzi jest stać, nie mówię że nie, ale wg mnie powyżej pewnej wartości zaczyna się szpan w dodatku bzdurami jak napis na podkoszulce czy butach i nic poza tym.


Cóż ja po przeczytaniu tego wątku i tego jakie macie ciśnienie i zero szacunku na jego miejscu tym bardziej nie chciałabym w to brnąć.

[Hultaj]

Co to znaczy nie stać? Pracując za granicą taki pierścionek to miesiąc pracy, bez zaciskania pasa

Poważnie chcesz tej wymiany zdań?

[tiuteraz]

Wesele to też wydatek, może zamiast organizować imprezę w lokalu to u siebie w domu, zamiast cateringu samemu zrobić w domu jedzenie, zamiast zapraszać zespół weselny puścić muzykę z płyty. A no i ksiedzu trs trzeba zaplacic za msze. Jak się nie ma miedzi to się na du.pie siedzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez myweakness118

Z drugiej strony ja bym na jej miejscu stanowczo odmówiła i nie dała się przekonać na zmianę zdania - nawet teraz, mojemu chłopakowi (a jesteśmy razem od kilku lat) "nie pozwoliłabym" kupić mi tak drogiego prezentu, ale tu akurat w grę wchodzi moja osobowość - po pierwsze nie mam problemu z asertywnością, a po drugie bardzo źle się czuję jak ktoś na mnie wydaje pieniądze (już w ogóle jeśli mowa o takich sumach).
Niemniej jednak głupio oceniać tą dziewczynę skoro to wgl nie ona wyszła z tą propozycją- no ale może tylko mi się tak wydaje (?)

A ja bym wzięła bez mrugnięcia okiem. Zgodziłabym się od razu.

I nie wchodzę w związki dla celów materialnych.

Ale jak komuś proponuję drogi prezent, to serio mnie na niego stać i chcę to kupić.

Wierzę w jasną i prostą komunikację. Jeśli ktoś mi proponuje to znaczy, że chce mi kupić i go stać. A jeśli liczył, że odmówię, to już jego problem i jego głupich gierek.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Co za żenada... xD Zgadzam się z dziewczynami - jeśli dla autora prezent za 6 stów jest drogi, to wcale nie jest dobrze sytuowany i próbuje grać krezusa. Najśmieszniejsze jest, że właśnie nie rzadko faceci, którzy zarabiają mało lub przeciętnie, najgłośniej grzmią o wrednych babach materialistkach, które ich wielce wykorzystują, bo je do kina zabrali

Ja bym prezent przyjęła, nie lubię sztuczności i fałszywej skromności. Lubię dostawać porządne prezenty i sama też takie robię. Nie zapożyczam się w Providencie, kupuję to, na co mnie stać i wydaje mi się, że każdy normalny ludź postępuje tak samo. Nie mój problem, że ktoś jest nierozsądny i nie mierzy sił na zamiary.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Limonka2738

Wierzę w jasną i prostą komunikację. Jeśli ktoś mi proponuje to znaczy, że chce mi kupić i go stać. A jeśli liczył, że odmówię, to już jego problem i jego głupich gierek.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie
Przynajmniej można odsiać tym sposobem dusigroszy i bajkopisarzy.

[8e16903a2adfcd8bf10b1e5464b46f013c486eba_5ed436f2651ae]

Porzadny prezent mozna kupic za 50 zl, mozna tez za 600. Wezme i jeden i drugi, bo wierze ze jesli ktos sie mnie pyta, czy moze mi kupic cos drogiego, robi to, bo chce. Jestem zwolenniczka prostej komunikacji, jasnej, klarownej, bez gierek i liczeniu, ze "sie domysle", "ze wypada", "ze powinnam".

Jestem za stara na manipulujace gierki, majace na celu poprawienie cudzego ego. Jesli, czyni to ze mnie materialistke, to moge nia byc, zaden problem.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

no i właśnie ok i bez ironii, chłopak jasno zapytał czy to jest materializm, obie się zgadzamy że jest.
Jego brak przemyślenia sprawy to 2.

A moim zdaniem nie jest.

Ja nie jestem materialistką, a bym wzięła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Wesele to też wydatek, może zamiast organizować imprezę w lokalu to u siebie w domu, zamiast cateringu samemu zrobić w domu jedzenie, zamiast zapraszać zespół weselny puścić muzykę z płyty.

Nielogiczne to jest czy o co chodzi.

to moge nia byc, zaden problem.

No i dokładnie.

to wcale nie jest dobrze sytuowany i próbuje grać krezusa.

czemu od razu grac krezusa. pisał wprost że ma empatię i temat wziął się z tego że ona tego potrzebuje a nie kupi sobie tego bo nie może.

jeśli dla autora prezent za 6 stów jest drogi,

Nie musi być drogi co znaczący w budżecie. Może dla każdej z was prezenty po 600 zł to drobiazgi.

Ten wątek pokazuje jeszcze jedną rzecz, że zasobnością portfela faktycznie łatwo jest manipulować i ugrać to co się chce.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Ja nie jestem materialistką, a bym wzięła.

Ty się za materialistkę nie uważasz. Jeśli żyjesz w świecie gdzie ludzie na prawo i lewo rozdają sobie gotówkę czy co tam chcesz to spoko, jeśli nie to naginasz rzeczywistość do własnego wygodnego widzimisię. Ile razy dostałaś w życiu ty i każda z was od obcych ludzi po 6 stów? Jak średnio co trzy miesiące to ok. Jak nie więcej niż raz czy parę (o ile w ogóle) to o czymś to świadczy.

[tinkerver2]

Napisane przez Hultaj

Poważnie chcesz tej wymiany zdań?

Oczywiście. Chcę konkretnie wiedzieć co to znaczy, że mojego tz nie byli stać na pierścionek.
Nie zapozyczal się, nie ciulal każdego grosza, nie jadł ryżu z keczupem 3 miesiące.
Kupił mi pierścionek z miesięcznej pensji. Co to znaczy, że go nie było na to stać?
Właściwie nie - kupił mi pierścionek za równowartość połowy pensji.
Pisząc, że za miesięczna pensje miałam na myśli, że gdyby żył i odkladal po te 150-200 euro tygodniowo, to w ciągu miesiąca by go było stać z palcem w nosie.
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[brandie]

Hultaj, ja w przeciągu ostatnich dni dostałam tysiaka, prezenty od ff za pewnie ponad 600 zł i złoty łańcuszek z zawieszką. Taki czas.

Nie wiem, dla mnie autor zachował się buracko i na tym się skupiam, dziewczynie nic do zarzucenia nie mam. Nie wiem gdzie on ma tę empatię, chyba na strychu schowaną. Zaoferował sam pomoc, a teraz się wykręca, do tego jeszcze kalkuluje, knuje i obraża dziewczynę.