Mój chłopak przesadza?

[monilszka]

Napisane przez Hultaj

ale masz taką samą drogę?
Poza tym serio twój kuzyn naprawdę nie może podjechać po Ciebie pod dom również? W mojej opinii cyrk i chamskie zachowanie kuzyna i tyle.

To akurat była nasza propozycja że spotkamy się w konkretnym miejscu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez monilszka

Kuzyn specjalnie po nas przyjeżdża. Jeśli dla mojego chłopaka podróż max 20minut busem z walizka jest wyprawą na Himalaje(zwłaszcza że ja taka podróż praktycznie co weekend mam) to może faktycznie lepiej jak zostanie w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli to 20 minut autobusem, to z 10 samochodem.

Jeśli to dla Twojego kuzyna za dużo, to ja dziękuję za takie towarzystwo.

Ja chcę odpoczywać z fajnymi ludźmi, nie takimi, którzy mnie wkurzają.

A twój kuzyn, dla którego przejechanie takiej odległości samochodem to wyprawa w Himalaje do nich nie należy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

No i co z tego że ''specjalnie'' po was przyjeżdża. (Nie bardzo bym rzekła skoro go zbawia tych ostatnich kilka km do ciebie). Umawia się z wami na coś - fajną masz rodzinę jak sobie łaskę wyświadczacie w temacie takich przysług. Himalaje to ma Twoj kuzyn z zabraniem ciebie i twojego chłopaka z waszych domów i może bardzo dobrze ze strony chłopaka że nie daje się tak ustawiać. Ty jak widać dajesz i jeszcze uważasz że spoko.



Kuzyn z narzeczoną mieszka? Jeśli tak to nie musi jej odbierać.
Jeśli nie to też każe jej popylać w umówione miejsce? Bo jeśli panna mu na to pozwala to super facet po prostu, co kto lubi.

[Limonka2738]

Napisane przez monilszka

To akurat była nasza propozycja że spotkamy się w konkretnym miejscu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyja? I nie zapytaliście go nawet?

Już rozumiem jego problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monilszka]

Napisane przez Hultaj

No i co z tego że ''specjalnie'' po was przyjeżdża. (Nie bardzo bym rzekła skoro go zbawia tych ostatnich kilka km do ciebie). Umawia się z wami na coś - fajną masz rodzinę jak sobie łaskę wyświadczacie w temacie takich przysług. Himalaje to ma Twoj kuzyn z zabraniem ciebie i twojego chłopaka z waszych domów i może bardzo dobrze ze strony chłopaka że nie daje się tak ustawiać. Ty jak widać dajesz i jeszcze uważasz że spoko.



Kuzyn z narzeczoną mieszka? Jeśli tak to nie musi jej odbierać.
Jeśli nie to też każe jej popylać w umówione miejsce? Bo jeśli panna mu na to pozwala to super facet po prostu, co kto lubi.

To była jego propozycja że możemy się z nim zabrać zamiast jechać pociągiem. W góry mamy ponad 400km i jedziemy praktycznie za darmo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez monilszka

To była jego propozycja że możemy się z nim zabrać zamiast jechać pociągiem. W góry mamy ponad 400km i jedziemy praktycznie za darmo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wolałabym pociąg niż taką łaskę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monilszka]

Napisane przez Limonka2738

Wolałabym pociąg niż taką łaskę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pociąg mu nie pasował a musiałby płacić za bilet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

I można myśleć inaczej, to nie zbrodnia, ale mnie to na przykład irytuje.

I nienawidzę jeździć samochodem osoby, z którą nie jestem blisko.

Więc serio wszystko jest pięć razy gorsze niż miało być w oryginalnym planie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

To akurat była nasza propozycja że spotkamy się w konkretnym miejscu.

No chyba jednak nie ''wasza'' skoro miał być chłopak odebrany z domu a teraz okazuje się że ma dojechac do ciebie i od ciebie jeszcze gdzieś się wlec.

Owszem są to tzw. problemy 1 świata ale serialnie stworzyłaś sama problem a kuzyn tez to podłapał zamiast machnąć ręką i powiedzieć żebyś się nie wygłupiała.

Zgadzam się.
Jak jestem kierowcą to wszystkich zbieram po prostu. W kategorii tego, ile mamy do przejechania to zwykle i tak niewiele.

Też tak uważam. To jest jednostkowy wyjazd na ferię jednej rodziny + jednej pary. Można dogadać szczególy, złożyć się na paliwo lub odpuścić kilka zł za paliwo, przyjechać chwilę wcześniej (lub być na miejscu pół h później). 21 wiek, samochodów jak mrówków, i umawianie się po przystankach czy gdzieś chociaż nie jesteście obcymi sobie ludźmi.

[Limonka2738]

Napisane przez monilszka

Pociąg mu nie pasował a musiałby płacić za bilet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to z nim zerwij, skoro jest taki beznadziejny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

To była jego propozycja że możemy się z nim zabrać zamiast jechać pociągiem. W góry mamy ponad 400km i jedziemy praktycznie za darmo

No to super ale 20 km to nie 50 i skoro Twój brat ''jakoś mógł'' podjechać (droga ta sama) a kuzyn ''nie może'' to o czymś to też świadczy.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Też tak uważam. To jest jednostkowy wyjazd na ferię jednej rodziny + jednej pary. Można dogadać szczególy, złożyć się na paliwo lub odpuścić kilka zł za paliwo, przyjechać chwilę wcześniej. 21 wiek, samochodów jak mrówków, i umawianie się po przystankach czy gdzieś chociaż nie jesteście obcymi sobie ludźmi.

No ja zwykle odpuszczam, to paliwo a nie diamenty.

I tak bym sama tam pojechała (gdzie akurat widzę towarzystwo), więc nie biorę zapłaty.

Tak samo kuzyn sam przecież jedzie na ten wyjazd. Więc łaski nie robi, że wiezie za darmo. (Ja wiem, że samochód zużywa się szybciej jak jadą w nim 4 osoby, a nie 2, ale na jedną trasę to nie ma znaczenia).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 02:35 ---------- Poprzedni post napisano o 02:34 ----------

Napisane przez Hultaj

No to super ale 20 km to nie 50 i skoro Twój brat ''jakoś mógł'' podjechać (droga ta sama) a kuzyn ''nie może'' to o czymś to też świadczy.

A mnie zastanawia, czemu brat dalej nie może podjechać.

Skoro obiecał, chyba nie tym samym samochodem.

I wtedy kuzyn by was zabrał wszystkich z jednego miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monilszka]

Napisane przez Hultaj

No to super ale 20 km to nie 50 i skoro Twój brat ''jakoś mógł'' podjechać (droga ta sama) a kuzyn ''nie może'' to o czymś to też świadczy.

Powiedziałam bratu o sytuacji to się zaczął śmiać że właśnie dlatego zaproponował że przyjedzie po niego by nie było cyrku że on z walizka nie przejdzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

to się zaczął śmiać że właśnie dlatego zaproponował że przyjedzie po niego by nie było cyrku że on z walizka nie przejdzie

heh, twoja rodzina kręci sobie bekę z twojego faceta i ma go za ułoma a ty się dziwisz że facet robi po swojemu i najwyraźniej nie jest aż takim idiotą za jakiego chyba go uważasz.

---------- Dopisano o 03:39 ---------- Poprzedni post napisano o 03:38 ----------

właśnie dlatego zaproponował że przyjedzie po niego by nie było cyrku że on z walizka nie przejdzie

mógł się tym pochwalić twojemu chłopakowi jakie są jego motywy to by twój chłopak od razu podziękował za takie pajacowanie i fałszywe uprzejmości.

[monilszka]

Napisane przez Hultaj

heh, twoja rodzina kręci sobie bekę z twojego faceta i ma go za ułoma a ty się dziwisz że facet robi po swojemu i najwyraźniej nie jest aż takim idiotą za jakiego chyba go uważasz.

---------- Dopisano o 03:39 ---------- Poprzedni post napisano o 03:38 ----------

mógł się tym pochwalić twojemu chłopakowi jakie są jego motywy to by twój chłopak od razu podziękował za takie pajacowanie i fałszywe uprzejmości.

No ja akurat go znam. Wiem że gdyby kuzyn po niego przyjechał to by nie było w ogóle problemu ze nie jedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Wiem że gdyby kuzyn po niego przyjechał to by nie było w ogóle problemu ze nie jedzie.

Przecież nikt temu nie zaprzecza.


Ciekawe obiektywnie jakie ''cyrki'' bratu odstawia jego dziewczyna bo coś nie wierzę że jego partnerka to ideał a on wszystkie sytuacje rozwiązuje nie jak pantofel i nie ustępując dla tzw. świętego spokoju.

[monilszka]

Napisane przez Hultaj

Przecież nikt temu nie zaprzecza.


Ciekawe obiektywnie jakie ''cyrki'' bratu odstawia jego dziewczyna bo coś nie wierzę że jego partnerka to ideał a on wszystkie sytuacje rozwiązuje nie jak pantofel i nie ustępując dla tzw. świętego spokoju.

Nie wiem, to nie moja sprawa. Ani tym bardziej twoja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Nie wiem, to nie moja sprawa. Ani tym bardziej twoja

A ocenianie zachowań twojego faceta to już jest sprawa Twojego brata?

Po co jesteś taka uszczypliwa. Szkoda że swojego chłopaka nie umiesz tak wziąć w obronę. Twojego brata uważam za dość chamskiego skoro pozwala sobie na takie wycieczki pod adresem twojego partnera. Swoje uwagi mógłby zachować dla siebie chyba że chciałby abyś Ty np. komentowała jego laskę.

Ogólnie bardzo chcesz potwierdzenia że Twój facet jest beznadziejny. Możesz przecież tak uważać, nikt Ci nie zabrania. Jak masz taki stosunek do partnera że zamiast zrozumieć traktujesz go jak oszołoma to też bym nie chciała jechać na ferie z kimś takim jak Ty i znosić Twoje poczucie wyższości lepszości i mądrzejszości. Para powinna się wspierać a przynajmniej nie robić z siebie szydery czy pojazdu (nie mylić z nieszkodliwymi żartami) gdy czegoś się nie popiera , a Ty chyba lubisz narzucić swoje zdanie i ma być jak Ty chcesz.

[Pinkieee]

A moim zdaniem przesadza. To Wy sie dosiadacie do kogos, nie dosc ze Was zabiera to jeszcze za darmo, to jedziecie na jego warunkach. Nie chce mu sie nadrabiac 20 km z jakiegokolwiek powodu? Jego sprawda, dostosowujecie sie albo jedziecie pociagiem. I nie dziwie sie ze rodzina sie smieje z tej sytuacji. Na miejscu kuzyna jeszcze bym sie moze wkurzyla ze on wiezie Twojego chlopaka 400 km na wycieczke, a jeszcze dostaje rykoszetem jakis histerii i ksiezniczkowania o podjechanie pod drzwi. Jak chce z drzwi do auta to niech sobie taksówkę zamowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Ło jezu ale draka, odechciałoby mi się wyjazdu, wcale mu się nie dziwię. A Ty zamiast stanąć po stronie faceta to go obrażasz. Nie możecie jechać sami we dwójkę? Nawet w inne miejsce? Przecież ewidentnie Twojemu facetowi i kuzynowi jest nie po drodze. Pro tip - z rodziną nie trzeba utrzymywać kontaktu i jeździć na wycieczki.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez Pinkieee

A moim zdaniem przesadza. To Wy sie dosiadacie do kogos, nie dosc ze Was zabiera to jeszcze za darmo, to jedziecie na jego warunkach. Nie chce mu sie nadrabiac 20 km z jakiegokolwiek powodu? Jego sprawda, dostosowujecie sie albo jedziecie pociagiem. I nie dziwie sie ze rodzina sie smieje z tej sytuacji. Na miejscu kuzyna jeszcze bym sie moze wkurzyla ze on wiezie Twojego chlopaka 400 km na wycieczke, a jeszcze dostaje rykoszetem jakis histerii i ksiezniczkowania o podjechanie pod drzwi. Jak chce z drzwi do auta to niech sobie taksówkę zamowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, skoro transport to za darmo to już nie trzeba mieć krzty godności

[sublips]

Nie rozumiem, dlaczego w ogóle z nimi jedziecie, skoro:
1. Nie planujecie spędzać z nimi czasu.
2. Mimo że niby Twoja rodzina, to wychodzi na to, że obcy ludzie, skoro nie możesz ich poprosić, żeby podjechali po Twojego chłopaka. Nie wiem, jak z koleżanką jechałam na wakacje, to jej rodzice podjeżdżali pod mój dom, żebym nie musiała się tułać z walizkami na dworzec, a to przecież byli obcy ludzie.

Argument wygody czy ceny do mnie nie przemawia. O ile lepiej jechać nawet i tym pociągiem, ale za to czuć się swobodnie, a nie że ktoś Ci robi łaskę i za darmo.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Już pomijając wszelkie konfiguracje podróżowe to mam wrażenie, że ten związek jest słaby. Nikt tam nie rozmawia. Ty stawiasz go przed faktem dokonanym. On się obraża. Twoja rodzina z niego naśmiewa. Ty nim pogardzasz. Po kiego się tak męczyć?

[monilszka]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87471574]Ło jezu ale draka, odechciałoby mi się wyjazdu, wcale mu się nie dziwię. A Ty zamiast stanąć po stronie faceta to go obrażasz. Nie możecie jechać sami we dwójkę? Nawet w inne miejsce? Przecież ewidentnie Twojemu facetowi i kuzynowi jest nie po drodze. Pro tip - z rodziną nie trzeba utrzymywać kontaktu i jeździć na wycieczki.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------



No tak, skoro transport to za darmo to już nie trzeba mieć krzty godności [/QUOTE]Ale my z kuzynem jedynie dojeżdżamy. Z nim na wyjeździe nie będziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez monilszka

Ale my z kuzynem jedynie dojeżdżamy. Z nim na wyjeździe nie będziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

400km w jednym aucie z osobami które się ze mnie nabijają? No way, myślę tutaj tak samo jak Limonka. Wolałbym w domu zostać.

[sublips]

Napisane przez monilszka

Ale my z kuzynem jedynie dojeżdżamy. Z nim na wyjeździe nie będziemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To po co z nimi jedziecie, skoro nie planujecie wspólnego urlopu?

[Nimve]

Wg Waszej rodziny to jakaś wielka łacha dla panicza, że trzeba przewieźć mu tyłek spod drzwi, a dla mnie to jest podstawa podstawy. Jedziecie 400 km i taki problem zrobić 20 km więcej, żeby się człowiek nie tłukł z walizami po przystankach? Też bym nie pojechała, skoro dla kogoś byłoby to takie nie do zrobienia.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Nimve

Wg Waszej rodziny to jakaś wielka łacha dla panicza, że trzeba przewieźć mu tyłek spod drzwi, a dla mnie to jest podstawa podstawy. Jedziecie 400 km i taki problem zrobić 20 km więcej, żeby się człowiek nie tłukł z walizami po przystankach? Też bym nie pojechała, skoro dla kogoś byłoby to takie nie do zrobienia.

Dokładnie. Ja ostatnio nowego współpracownika podrzuciłem na przystanek bo miał walizy prosto z hotelu, a tutaj jakby nie patrzeć rodzina i własna partnerka nie potrafią...

[gosia_9508]

Też się zgadzam z powyższymi wypowiedziami, że albo jedziemy razem i kierowca zgarnia pasażerów po drodze, albo jedziemy oddzielnie.
20 km to nic w perspektywie 400 km wycieczki. A jeżeli to wielki problem, to po prostu dorzuccie się do paliwa, to powinno rozwiązać problem, bo nie znajduje innego wytłumaczenia dlaczego kuzyn nie może po was zajechać niż oszczędność na paliwie.
Chociaż patrzac na charaktery współtowarzyszy podróży, tez bym wolała zostać w domu, niż znosić fochy, przytyki i ustalanie wszystkiego za plecami albo wolalabym zapłacić za bilety i jechać pociągiem na własnych zasadach, gdzie nikt nie będzie mi nic wypominać.

[monilszka]

Napisane przez gosia_9508

Też się zgadzam z powyższymi wypowiedziami, że albo jedziemy razem i kierowca zgarnia pasażerów po drodze, albo jedziemy oddzielnie.
20 km to nic w perspektywie 400 km wycieczki. A jeżeli to wielki problem, to po prostu dorzuccie się do paliwa, to powinno rozwiązać problem, bo nie znajduje innego wytłumaczenia dlaczego kuzyn nie może po was zajechać niż oszczędność na paliwie.
Chociaż patrzac na charaktery współtowarzyszy podróży, tez bym wolała zostać w domu, niż znosić fochy, przytyki i ustalanie wszystkiego za plecami albo wolalabym zapłacić za bilety i jechać pociągiem na własnych zasadach, gdzie nikt nie będzie mi nic wypominać.

No na pociąg kręcił nosem bo trzeba płacić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MonnieB]

Jakby mi chłopak powiedział, że mam sama dojechać na wspólny wyjazd, bo komuś tam sie nie chce po mnie podjechać, to niech sobie sam jedzie z rodzinką. Wstyd po prostu, to jest twój chłopak a nie kumpel któremu robisz przysługę.

Sent from my GM1903 using Tapatalk