2020-02-08, 15:54 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 55
|
Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cześć,
Od pewnego czasu - ok. 5 miesiecy spotykam się z chłopakiem, a raczej mężczyzną (po 30tce, starszy ode mnie 3 lata) poznanym na Tinderze. Niby wszystko ok, ale... Nie byłam nigdy u niego w domu. Wiem gdzie mieszka, znam jego adres. Mieszka z mamą i babcia w dwupokojowym mieszkaniu. Ja z kolei mam własne, 3 pokojowe, w którym mieszkam sama. Kiedyś baaardzo delikatnie zasugerowałam, że chciałabym zobaczyć jego pokój itd, od razu powiedziałam, że nie naciskam na to, zeby poznać jego mamę ani nic takiego, tylko że jestem ciekawa. Powiedział wtedy, że jego mama jest nieśmiała i trzeba wyczuć dobry moment - aż sama zaproponuje (ale mama wie, że on ze mną jest), poza tym wcześniej tam trzeba zrobić remont, bo "mama by dostała zawału jakbym przyprowadził kogoś do takiego mieszkania". Nie wydaje mi się, żeby prowadził podwojne zycie - sporo czasu spedzamy razem, byl u mnie w Świeta, razem bylismy na Sylwestrze u znajomych. Troche dziwne, ze nie wyprowadził się na swoje, no ale - niby oszczędza na wklad wlasny, przeglada oferty, kiedys mieszkal z dziewczyna (ale nie wiem czy u niej czy wynajmowali) i się rozstali i wrocil do domu rodzinnego. Generalnie bardzo dobrze zarabia, lepiej ode mnie, ma popłatny zawód wiec juz dawno mogl cos sobie kupić moim zdaniem. Dochodzi jeszcze kwestia, że mam ostatnio problemy finansowe - w mojej firmie były cięcia i dostałam w zeszłym miesiącu wypowiedzenie. Staram się szukać pracy, mam dobry zawód, ale wiadomo, że nie znajdę nowego zajęcia z dnia na dzień, a mam kredyt hipoteczny do spłacenia, który razem z opłatami typu czynsz, prąd itd wynosi 2000-2100 zł. Jakieś oszczędności mam, ale nie chcę też ich przejeść w całosci... Jak gdzieś wychodzimy razem to moj chlopak chce płacić/płaci, ale prawda jest tez taka, ze 90% czasu razem spędzamy u mnie, ja robię zakupy dla 2 osob, za które płace, gotuje, on się u mnie kąpie itd... Glupio jest mi go prosic, zeby sam zrobil zakupy, dorzucil sie zwlaszcza po opierniczu, ktory ostatnio dostałam od mojej mamy (dowiedziała się że ostatnio jeden jedyny raz, on przyjechał do mnie po pracy o 21, a ja nie zrobilam ani zakupow ani kolacji - nie mialam sily, zly dzien i jak ja moge tak głodnego czlowieka po calym dniu pracy przyjmować w domu...). Jeśli chodzi o wspolne mieszkanie - kiedyś bym chciała, ale za wczesnie mowic o tym, zresztą ciężko jak ja nigdy nawet u niego nie bylam, zeby wprowadzal się do mnie. Zastanawiam sie co by bylo i jak bysmy sie spotykali, gdybym ja tez np. mieszkała u rodzicow... Spotykali na seks w hotelu? Czy poszukałby sobie dziewczyny z mieszkaniem? Ogólnie jestem przez to wszystko w bardzo złym humorze, mam za duzo czasu w ciagu dnia na myślenie i zastanawianie się, mimo ze staram sie zajmowac sobie czas - dokształcam sie, wysylam CV, co parę dni siłownia/basen. No i już nie wiem czy na sile szukam dziury w samym, czy coś sobie wkręcam. Z góry proszę nie "jedźcie" po mnie za mocno i tak jest mi bardzo cieżko ostatnio. Proszę o rzetelna ocenę sytuacji i porady co powinnam zrobić. Przepraszam, że ten wpis jest taki chaotyczny. |
2020-02-08, 17:08 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
No to słabo, że tylko Ty płacisz za wszystkie zakupy i jedzenie. Mnie z kolei mama uczyła, żeby nie przychodzić w gości z pustymi rękami Jak najbardziej powinnaś z nim ten temat poruszyć, np poprosić wprost, żeby tym razem to on zrobił zakupy. A potem faktycznie tylko Ty gotujesz, on nic nie pomoże? ja powiem że mam trochę uraz do takich facetów którzy w wieku 30 plus dalej mieszkają u mamy, niestety są potem nieraz często przyzwyczajeni, że mama ich we wszystkim wyręcza...i nie wiem jak często on u Ciebie pomieszkuje, ale też może wypadałoby z nim porozmawiać wprost, że masz w związku z tym większe wydatki, na wodę, prąd, jedzenie, środki czystości, a tylko Ty płacisz czynsz i czy nie uważa, że wypadałoby to jakoś rozwiązać...Mowiłaś mu już, że masz teraz problemy ze znalezieniem nowej pracy i musisz ograniczyć wydatki? tak to niestety wygląda na to, że on się dość wygodnie ustawił, nie musi płacić za mieszkanie, jedzenie ani wykonywać obowiązków domowych
Poza tym jak dla mnie to faktycznie dziwne, ze po 5 miesiącach ani razu Cię nie zaprosił w gości do siebie. A jak często się widujecie? Po takim czasie to nie byłoby nic dziwnego w tym, żeby raz wpaść na obiad w niedzielę albo po prostu na kawę. |
2020-02-08, 17:25 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Jak ja bym to rozwiązała: usiadłabym, powiedziała: "stary, spędzamy 90% czasu u mnie, chcę, żebyś dorzucał się do rachunków i żebyśmy na zmianę robili zakupy."
Łatwo wyliczysz, o ile wyższe są rachunki, odkąd u Ciebie gości. Zakładam, że na zaproponowanie wspólnego mieszkania jest zbyt wcześnie? A, i polecam zasadę: ja gotuję, Ty zmywasz |
2020-02-08, 17:31 | #4 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 55
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
Jak chodzi o gotowanie to ja gotuję, on nie umie, jak go poproszę to mi pokroi rzeczy np. do sałatki. Bywa u mnie ok. 3 razy w tygodniu i wie, że obecnie szukam pracy i bardzo mnie ten temat stresuje. Chyba muszę jakoś bezpośrednio wyartykułować kwestię ograniczenia wydaktów. No niestety, nigdy nie byłam u niego w mieszkaniu, nawet była taka sytuacja w Sylwestra, ze przed impreza u znajomych po drodze musiał sie wrocic po cos do domu - powiedzial ze sam pojdzie, a ja zebym poczekała w taksówce. Nie wiem, może się wstydzi tego jak mieszka, skoro mowil o tym remoncie i że mają malutkie mieszkanie w bloku, a ja mam nowoczesne na zamknietym osiedlu, no ale kurczę, jestesmy razem, zna mnie i powinien wiedziec, ze nie bede go oceniac przez pryzmat tego. ---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ---------- Cytat:
|
||
2020-02-08, 17:31 | #5 | |||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 302
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
Cytat:
A z kredytem to nie jest taka fajna sprawa. Większość ludzi go bierze, ale taki argument, że skoro większość coś robi to ja też powinnam/powinienem - jest inwalidą. Wystarczy jeden nieszczęśliwy wypadek i tragedia murowa. Niektórzy ludzie nie chcą martwić i stresować się na zapas, zwłaszcza że dobrze zarabiające osoby w tym kraju niekoniecznie pracują na umowę o prace, wiele osób pracuje na zasadzie B2B a w takiej sytuacji gdy jesteś po wypadku - nie pracujesz, to nie zarabiasz a rachunki i tak musisz płacić. To że go nie stać na wkład własny to też nie jest takie dziwne - do dużych zarobków dochodzi się latami,to że teraz dużo zarabia nie oznacza, że w ciągu roku zgromadzi majątek, jeżeli przez ostatnie kilka lat zarabiał marnie i nie miał oszczędności. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Żyjesz z jakimś dziwnym przeświadczeniem, że facet powinien mieć swoje mieszkanie. Niewielu ludzi w tym kraju na to stać. Nie jesteście dopasowani pod względem poglądów na życie. On woli sobie oszczędzić bez kredytu i pomieszkać dłużej z rodzicami, ty wolisz mieć kredyt na kilkanaście/kilkadziesiąt lat i ryzykować bo w każdej chwili może być kryzys, może być wypadek, ceny mogą gigantycznie podskoczyć. Ani ty nie masz racji, ani on nie ma racji - po prostu macie inne poglądy na życie, źle się dobraliście. Ja tam go rozumiem bo sama nie znoszę kredytów i unikam ich jak ognia, jeżeli chce kupić coś za gotówkę to rozumiem go jak najbardziej. Jeżeli nie to nie wiem, uznałabym że szkoda mojego czasu bo ma inne poglądy (nie koniecznie gorsze) i albo się coś zmieni albo koniec. A kupno mieszkania bez kredytu jest niemożliwe w tym kraju, bo nawet ludzie z 5 cyfrowymi zarobkami nie kupują sobie mieszkania odrazu, tylko muszą oszczędzać z 5 lat. A dojście do tych zarobków 5 cyfrowych to często kilka lat studiów, dwa kierunki i 10 lat doświadczenia w trudnym zawodzie... |
|||||
2020-02-08, 17:39 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 55
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
W moim poście chodziło mi raczej o to, że po takim czasie nie doczekałam się jeszcze zaproszenia do niego do domu - tak po prostu, żeby się poczuć akceptowana, że jestem na tyle bliską osobą, że mi może pokazać jak mieszka, jak wyglada jego pokoj, jakie ksiązki ma na polkach, itd.... Trochę mnie to boli w kontekscie ze ciagle spedzamy czas u mnie, a on sie tu czuje jak u siebie w domu. Także dla sprostowania - nie, to ze nie ma swojego mieszkania to nie problem. |
|
2020-02-08, 17:50 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Dominika, trochę offtop i straszne Twoje frustracje na temat kredytów naprawdę nie trzeba mieć kredytu żeby coś wynająć, na przykład małą kawalerkę, a tym bardziej nie trzeba mieć kredytu, żeby kogoś zaprosić do siebie na niedzielę na obiad I przy okazji poznać z mamą, jeśli się bierze ten związek na poważnie.
natomiast prawie mi się nóż w kieszeni otwiera jak słyszę, że on "nie umie gotować" dorosły facet i nie umie gotować?? Czyli zawsze jest przyzwyczajony, że go wyręcza mama. Jak dla mnie to on nie szuka partnerki, tylko kobiety, która mu będzie matkować i wyręczać go w nudnych obowiązkach domowych :/ Pytanie, czy Ci to pasuje, skoro sama też pracujesz i zarabiasz. Definitywnie powinnaś z nim porozmawiać, żeby też wziął udział w zakupach, pozmywał dołożył się do tych zakupów, albo powiedz mu wprost, że ostatnio Ty robiłaś zakupy więc czy on może teraz je zrobić i przynieść po drodze jak będzie jechał do Ciebie. A ciekawe, jak by wyglądało wasze dalsze wspólne życie i podział innych obowiązków - pranie, sprzątanie mieszkania, prasowanie. Ciekawe czy gdybyście mieli w przyszłości razem zamieszkać to czy chciałby się uczciwie dołożyć do tego mieszkania po cenach rynkowych, czy oczekiwalby, że będzie mógł u Ciebie mieszkać "za połowę czynszu" czyli de facto za grosze. żebyś nie trafiła na jakiegoś wykorzystywacza, który będzie się chciał do Ciebie wprowadzić za grosze i jeszcze będzie czekał, aż go będziesz wyręczać we wszystkich obowiązkach domowych, bo w tym wieku się jeszcze "nie nauczył gotować" Jak dla mnie to facet w tym wieku naprawdę powinien wynająć sobie chociaż jeden pokój w jakimś "mieszkaniu absolwenckim" i nauczyć się ogarniać takie podstawowe obowiązki jak przygotowywanie sobie posiłków :/ ---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- W ogóle to myślę, że powinnaś mu szczerze powiedzieć wprost to, co tu piszesz, że jest ci przykro że do tej pory nie miałaś okazji ani razu go odwiedzić i zastanawiasz się, czy on bierze ten związek na poważnie. Po 5 miesiącach to naprawdę trochę dziwne. |
2020-02-08, 18:04 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Powiem szczerze, że jak czytałam "wymówki" Twojego chłopaka to przypomniało mi się co mówiłam pewnemu facetowi z którym byłam w związku okolo 7 lat temu. Miałam wtedy jakieś 22 lata i również mieszkałam z mamą i babcia. Mieszkanie może nie było do generalnego remontu ale zdecydowanie wymagało odświeżenia no i co tu dużo mówić wstydziłam się zapraszać kogokolwiek. Dlaczego mieszkanie było w takim stanie i dlaczego nie wyprowadziłam się w tamtym czasie na swoje pominę bo nie jest to istotne dla historii ale pamiętam, że strasznie źle się z tym czułam i czekałam aż moja sytuacja się poprawi i wyprowadzę się stamtąd. Mój chłopak miał dobry kontakt z moją mamą ale również pchał się ciągle do nas do mieszkania bo był "ciekawy".
Myślę, że nie powinnaś naciskać i wpraszać się do chłopaka jeżeli on ani inni domownicy nie mają na to ochoty. Jeśli masz ochotę poznać jego mamę, możesz umówić się np na kawę na mieście i tyle. Prawdziwym problemem jest to, że facet do niczego się nie dokłada (i nie ważne czy zarabia dużo czy mało). W tych czasach gdzie wszystko jest takie drogie pan stołuje się w najlepsze u Ciebie i odkłada sobie spokojnie kasę na koncie. Nie myśli też żeby dorzucić coś od siebie do rachunków. Zastanawia mnie czemu z nim jeszcze o tym nie rozmawiałaś? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-08, 18:08 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Ja bym też go poprosiła wprost, żeby tym razem on coś ugotował, bo Ty jesteś zmęczona. Jak znowu zacznie mówić, że nie umie, to zapytaj go wprost jak sobie wyobraża codzienne życie po wyprowadzce od mamy?
|
2020-02-08, 18:12 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Problem w tym ze to nie jest jego dom I prawde mówiąc jak ten jego pokój i reszta wyglada nie za bardzo zależy od niego
Podejrzewam że mieszka w bardzo zaniedbanym mieszkaniu prawdopodobnie wymagającym porządnego remontu Niepokojące jest to że nie chce się wyprowadzić, ciekawe ile ma tego wkładu własnego? Jeśli dobrze zarabia mieszka u mamy to powinien mieć już dość duża sumę odłożona (chyba że np ma nowy samochód kupiony za gotówkę albo placi za niego duze raty to ok) Jeżeli nie ma odłożone to bym się zastanowila na co to poszło może ma jakieś ukryte "hobby " typu hazard albo dziwki Ogólnie facet świetnie się urządził jedząc u Ciebie za darmo kapiac się praktycznie pomieszkujsc pół miesiąca Na twoim miejscu postawilabym sprawę uczciwie powiedziała że nie stać Cię na dalsze takie życie i musi robić zakupy jak chce coś jeść bo Ty płacisz za całą resxte(prąd tv Internet wode) Moim zdaniem to że u niego nie byłaś jest tu najmniejszym problemem niestety |
2020-02-08, 18:31 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Daj mu spokój z tym wpraszaniem się do niego na zwiedzanie pokoju. Przecież to żenujące. Uznałabym to za problem, gdyby żył sam, no to coś byłoby nie tak, że nie chce Cię do siebie zaprosić, ale w tej sytuacji w ogóle nie widzę takiej potrzeby. I jak to sobie wyobrażasz, przyjdziesz, on Cię weźmie do swojego pokoiku, powie tak wygląda moje łóżko, tak biurko, może jeszcze niech wyciągnie kolekcję pokemonów... Wybacz, ale kompletnie nie rozumiem tego Twojego chcę zobaczyć jego pokój. Czekałabym tylko na jakieś zaproszenie co najwyżej na obiad czy coś ta, i to nawet niekoniecznie u nich w domu, żeby mnie przedstawił mamie i babci i to też bez spiny. Bo one obie nie muszą mieć wcale na to ochoty. Wg mnie przesadzasz.
Co do tego, że się nie wyprowadził. Widocznie nie miał potrzeby, będzie miał, to wynająć mieszkanie/pokój da się załatwić nawet w 1 dzień, więc co za problem. Dzisiaj mieszka w rodzinnym mieszkaniu, bo jeszcze do niedawna był sam, będzie coś chciał z Tobą ogarniać, to będzie myśleć, cyrografu na dożywocie w kawalerskim pokoju nie podpisał. Jeśli chodzi o gotowanie i zakupy, to zwyczajnie prosto z mostu się komunikuj i zapomnij o radach matki, bo pójdziesz z torbami. Głodny człowiek może też zamówić pizze z dowozem i nie umierać z głodu, bo mu inna osoba nie podstawiła pod nos. Gości to się gości, a nie już w sumie stałego bywalca: - kup po drodze to to i to, i zrobimy obiad (jak nie kupi to nie robicie, jak głodny to niech coś zamawia) - kup po drodze żel i szampon, bo się kończą - nie umiem gotować - no to patrz, rób tak i tak, a później tak i tak, a ja robię w tym czasie to i to (i niech robi, kroić już umie to i resztę zrobi jak mu powiesz co dokładnie). Swoją drogą co on robi w tym czasie, kiedy Ty przygotowujesz żarcie? Siedzi w pokoju i czeka, czy dotrzymuje Ci towarzystwa? |
2020-02-08, 18:42 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 594
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Zgaduję, że dla siebie też nie robi zakupów, skoro ma w domu dwie gosposie. Pewnie się nie dokłada, i przyzwyczajony jest, że jedzenie zjawia się za darmo na stole.
Wyjaśnijcie sobie teraz te przyziemne kwestie, żeby uniknąć większych sprzeczek w przyszłości. |
2020-02-08, 18:47 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Może nie zaprasza Cię do siebie bo mama lub babcia jest chora czym Ci nie powiedział... może jeszcze za wcześnie, albo wstydzi się warunków w jakich mieszka...
Kwestia dokładania się do zakupów jest do przegadania, albo wyślij go na zakupy z kartką niech je zrobi z własnej kieszeni? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
2020-02-08, 18:52 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Wstydzi się tego jak mieszka i w sumie... to powinnaś to uszanować. Może za jakiś czas nadarzy się okazja, że zobaczysz jego mieszkanie, ale póki on nie czuje się z tym komfortowo, to nie naciskaj. Tym bardziej, że nie mieszka tam sam.
To, że się jeszcze nie wyprowadził nie jest według mnie żadnym problemem. Zbieranie na wkład własny trochę trwa nawet przy dobrych zarobkach i nie każdy zbierając tak dużą kwotę chce jednocześnie płacić za wynajem mieszkania, a wynajem pokoju z przypadkowymi współlokatorami w takiej sytuacji to według mnie bezsens. Co do zakupów - powiedz mu wprost, że powinien czasami zrobić wam zakupy. Mój u mnie też był co drugi dzień, też kąpał się, ale zawsze kiedy się do mnie wybierał dzwonił albo pisał czy czegoś nie kupić. Zazwyczaj kończyło się na "chipsy i wino", ale czasami robiłam mu pokaźną listę. Czasami sam z siebie coś kupował i przygotowywał coś prostego. I nie czułam się wtedy wykorzystywana, a wręcz przeciwnie, bardzo doceniałam jego starania. To, że nie umie gotować... No cóż, to najwyższa pora się nauczyć. Mieszkając z mamą i babcią w małym mieszkaniu zapewne z małą kuchnią pewnie nie ma pola do nauki i popisu. Jednak najważniejsze, czy chciałby zacząć sam coś robić. Przygotowujcie jedzenie razem, to też dobry sposób na wspólne spędzanie czasu. Najpierw niech on obiera, myje, kroi, w końcu zacznie gotować. Oczywiście o ile okaże jakiś entuzjazm, bo jeśli nawet nie podejmie prób, to facet do odstrzału. Najłatwiej powiedzieć "nie umiem" i nie próbować się uczyć... |
2020-02-08, 19:05 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Oby tylko nie powiedział "chyba nie jesteś feministką"
|
2020-02-08, 19:18 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Wszystkie tu piszecie "wstydzi się tego jak mieszka" nooo dobra, ale tak serio- jak ja się wstydzilam będąc w liceum obskurnego pokoju to wzięłam swoje maleńkie kieszonkowe, zbierałam chyna z pół roku, kupiłam litr białej farby i 5litrow czerwonej i w jeden weekend pomalowalam pokój.
W drugi weekend obkleiłam gazetami meble i mialam najfajniejszy pokój ever z całej klasy Sorki ale jaki 30letni i DOBRZE ZARABIAJACY facet siedzi w chlewie zamiast wydać te parę stowek i matce(skoro jemu nie przeszkadza aż tak) zrobić chociaż odświeżenie mieszkania? Dla mnie to jest niepojęte. Skoro tam mieszka i podobno są kiepskie warunki to co to za facet, co z niego za syn, że tej matce i babce nie pomoże? Gotowanie- ja też kiedyś nie umiałam. Naucz się. Koniec tematu. Ewentualnie- pokaże Ci jak i naucz się. Dokładnie do zakupów/ rachunków- trzeba obgadac jak najszybciej i wdrożyć w życie. Np. Robi zakupy gdy przyjeżdża ale nie dorzuca się do opłat za media/ robi zakupy co X-razy i dorzuca się w ustalonej kwocie/ nie robi zakupów, ale dorzuca się do mediow= czesciej spotkacie się na mieście, jecie tylko na mieście lub zamówione przez niego(w domyśle on płaci) / nie dorzuca się do mediów i nie robi zakupów= spotkacie się tylko na mieście Opcji macie od groma trzeba tylko otworzyć buzię i pogadać. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie i was(jesli pan nie ucieknie od takiej wymagającej feministki). Ostatnie zdanie to żart- mój mąż nie uciekł Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2020-02-08, 19:38 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
A dla mnie sorry ale trochę dziwny ten facet. Ja rozumiem że można się wstydzić warunków i przez to nie zapraszać do siebie, ale kurcze, ten facet ma 35 lat i mieszka w 2-pokojowym mieszkaniu z mamą i babcią - mi by było już głupio zajmować miejsce w takiej małej chacie. Jeszcze żeby on mało zarabiał, ale skoro zarabia dobrze i dalej się kisi w mieszkaniu gdzie (zapewne) babcia i mama muszą spać w jednym pokoju, no to trochę to dziwne. No mi w tym wieku byłoby zwyczajnie żal mamy i babci, wolałabym się wyprowadzić i dać im tę przestrzeń, żeby każda miała swój pokój i swoje miejsce.
|
2020-02-08, 19:49 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Moim zdaniem 30 letni facet mieszkający z mamą, albo ma tę mamę wymagającą opieki 24/h, albo jest coś z nim mocno nie tak. Albo ma w domu dziecko, którym mama pomaga mu się zajmować xD Więcej fantastycznych scenariuszy nie przewiduję.
Nie wyobrażam sobie żeby taki chłop z oszczędności nie wynajął sobie nawet klitki kawalerki, żeby się usamodzielnić. Jeśli ma kiepskie warunki w domu, to tym bardziej. Widocznie nie chce się usamodzielnić i wygodnie mu jak mu mamusia gotuje obiadki i podsuwa pod nosek, bo inaczej umiałby ugotować coś przypominającego obiad. Wygodnie mu żyć na kupie. Albo jest sknerą. ---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ---------- To, że nigdy nie zaprosił Cię do domu, ani nigdy tam nie byłaś, to byłby dla mnie najmniejszy problem. Edytowane przez pandemonium4 Czas edycji: 2020-02-08 o 19:46 |
2020-02-08, 19:52 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Gdy się z kimś mieszka w domu, to zapraszanie kogokolwiem powinno być za zgodą wszystkich domowników, nawet gdy to wejście tylko na chwilę. Moze ktoś z jego domowników nie zyczy sobie wizyt obcych i takie ich prawo. Z mamą i resztą rodziny zawsze można się umówić w jakimś neutralnym miejscu poza domem.
Co do tego mitycznego "nie umiem gotować" wcale nie musi oznaczać, ze nie gotuje w ogóle. Może po prostu gotować po swojemu, co może komus nie smakowac. W kuchennych rewolucjach wiele szefów kuchni było przekonanych o swoich wyjątkowych umiejętnościach, a Gesslerowa mówiła że nie umieją. No cóż, jeden ugotuje dla nas smacznie, a drugi nie |
2020-02-08, 19:59 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
No mogą sobie nie życzyć, ale on powinien powiedzieć "mamo babciu, to moja dziewczyna, jest dla mnie ważna dlatego chciałbym, żebyście ją poznali". A jak ma bana żeby zaprosić gościa nawet raz w tygodniu na godzinę na kawkę, to tym bardziej dziwne, że do tej pory sobie nic nie wynajął! ja nie miałam takich problemów nawet w liceum. Autorko A skąd właściwie wiesz, że on niby tak dobrze zarabia?
---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ---------- Autorko A tak właściwie to poznałaś jakichkolwiek jego znajomych ? Bo właściwie nie napisałaś u czyich znajomych byliście na Sylwestra |
2020-02-08, 20:06 | #21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Mój kolega też tak buja się na plecach swojej partnerki,on mieszka w sumie sam w domu który ma od mamy,ale ten dom wymaga remontu.
Siedzi tylko u niej w domu wyjada z lodówki,pije wino i ma wszystko w nosie. Ostatnio ona już nie wytrzymała bo on ciągle przychodził do niej pijany,bo on ciągle pracę zmienia i nie może w żadnej się na chwilę utrzymać. Wyrzuciła go z domu z jego rzeczami ale później szybko go przyjęła. Mam z nim kontakt i często mi gada,jaka jest ona naiwna,a on ma darmowy hotel i nie musi się o nic martwić a dziewczyna ciężko pracuje na swoje i jego utrzymanie. Nie chciałabym takiego faceta jak Twój Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-08, 20:45 | #22 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2020-02-08, 21:11 | #23 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Osobiście zanim cokolwiek bym powiedziała, zrobiłabym podliczenie faktycznych wydatków jego i swoich, żeby nie zrobić wiochy. |
|||
2020-02-08, 21:16 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
nie wiadomo czy to tylko male odswiezenie jest potrzebne
jak maja stare meble ,kuchnie z lat 70 tych i taka tez lazienke ,stare wykladziny to male odswiezenie nie pomoze np cos takiego https://www.otodom.pl/oferta/rezerwa...tml#8a49f4bcb7 tu pomalowanie scian niewiele zmieni czekalam tylko az ktos cos takiego tu napisze ze powinnien sie dolozyc do remontu czy tam zesponsorowac jakby wczesniej na wizazu nie bylo tekstow ze to glupota rodzicom mieszkanie remontowac ze rodzice nie maja prawa od dziecka oczekiwac ze bedzie im dom robil bo tylko tam na chwile mieszka ze to wyzysk itp zauwazmy ze facet mieszkal z jakas inna kobieta wczesniej nastapil niewypal i wrocil do matki nie wiemy jak dawno moze pol roku temu ? dla mnie wymuszanie wizyty w nie jego mieszkaniu jest poprostu smieszne ,aby kogos zaprosic musi miec przyzwolenie matki i babci(nie wiem czyje to mieszkanie dokladnie) jesli jego matka czuje sie niekomfortowo zeby on kogos tam zapraszal to chyba jasne ze nie zaprosi jak autorka tak bardzo chce zobaczyc jak on ma w pokoju to niech on zrobi pare zdjec ;-) i jej pokaze |
2020-02-08, 21:19 | #25 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
Cytat:
|
||
2020-02-08, 21:23 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Za rachunki bym od faceta nie wzięła jeśli ze mną nie mieszka. Możesz nie zapraszać jak ci przeszkadza że u ciebie tyle siedzi.
Jakbym ja chodziła do swojego i by mi powiedział, że mam mu oddać za wodę bo się wykąpałam to bym już więcej nie przyszła, bo bym się nie czuła komfortowo. Jeśli chodzi o jedzenie itd to po prostu powiedz - słuchaj, nie mam nic w domu, mógłbyś skoczyć do sklepu po drodze i zrobić jakieś małe zakupy? Sent from my GM1903 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
2020-02-08, 21:31 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Jeśli ktoś uważa, że zrobienie remontu to taka łatwa i przyjemna sprawa. Jeśli do zrobienia jest łazienka, to ja na czas remontu musiałabym się przenieść do innego mieszkania, bo raz w życiu przeżyłam gehennę z łazienką i więcej tego nie chcę. Poza tym ekipa remontowa itp. Remont, jeśli ma być zrobiony dobrze, to nie jest takie hop siup. A i nie kazdy chce i umie położyć gładź i te sprawy.
|
2020-02-08, 21:31 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
ja tez za rachunki bym nie wziela ale powiedzialabym jasno ze nie stac mnie na kupowanie jedzenia dla nas dwojga i ze w zwiazku z tym ze je u mnie to powinnismy sie skladac na te dania a nawet on moglby kupowac wiecej bo ja mam wiecej wydatkow niz on i tyle
no chyba jak ktos tam u gory napisal ze on zawsze placi w restauracjach i wychodzi na to ze na te jedzenie razem wydaja tyle samo |
2020-02-08, 22:49 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Cytat:
---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ---------- Przecież już ma nową kucharkę - autorkę. |
|
2020-02-09, 00:05 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Nigdy nie byłam u niego w domu + inne kwestie
Przy tej historii zapala się czerwona lampka. Jeśli go stać, to zapewne nie wyprowadza się z wygodny, w końcu stary koń, a nie musiał jeszcze nauczyć się gotować. W domu się samo sprząta, samo gotuje i samo kupuje. Przenosi te standardy do Ciebie. Z tym mieszkaniem to też bym nie strzelała, że się wstydzi niskiego standardu, bardziej prawdopodobne, że mu chodzi o relacje z mamą i babcią. Ja bym z takim chłopem była ostrożna, bo możesz przypadkiem zostać jego matką.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:52.