Czy wstydzicie się odkrywać bose stopy?

[Lumimi]

U mnie zakryte buty na obcasie w lecie odpadają. Albo sandały na obcasie albo bym musiała nosić płaskie. W moim przypadku pełny but czy na koturnie czy na obcasie w lecie sprawia mi ogromny ból. Nie wytrzymałabym.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Sylia166]

Nie, nie wstydzę się, nawet nie mam nigdy pomalowanych paznokci, obcięte zawsze, zadbane pięty i tyle, kupiłam sobie klapeczki z Versace to mam zamiar zapylać w nich tego lata

[Stysia21]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89506867]jak powiedzialam jestem stara szkola, lubie ubierac sie odpowiednio do okazji i miejsca, nie siedze w biurze w klapkach, w kosciele w szortach, na weselu w dresach, w restauracji w kapturze, itp
jak jest upal i mam japonki, to zmieniam je w biurze na zakryte, tak samo jak zmieniam kozaki w zimie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja mam w sumie podobnie, nigdy na uczelnię czy do szkoły dawniej nie ubrałabym odkrytych butów. Zawsze mnie jakoś dziwiło, jak ludzie przychodzili na lekcje w sandałach. Kiedyś jeden profesor na egzamin przyszedł w klapkach i szortach, no nie wiem, jakoś nie na miejscu mi się to wydawało.
Pamiętam, jak pierwszy raz na uczelnię w lecie ubrałam takie eleganckie koronkowe spodenki (pod nie założyłam ładne rajstopy) i w pociągu jeszcze analizowałam: "kurczę, czy tak wypada iść na uczelnię?", po czym weszłam do budynku, a tam tłumy dziewczyn w takich zwykłych szortach ledwo zakrywających pupę. Miałam takie: "okay, chyba jestem staroświecka" xd
Wiem, że istnieją eleganckie sandały, wiem, że ludzie różnie podchodzą, nic mi do tego, jak oni się ubierają, dla mnie osobiście odkryte buty to już taki luźniejszy styl, nie czułabym się komfortowo w sandałach na uczelni.
Jeśli chodzi o wstyd, to dawniej miałam podobnie jak Autorka, jak miałam jakieś 12 lat, nie lubiłam swoich stóp, wszystkie buty musiałam mieć zakryte, ale jak dorosłam, zaczęłam dbać o stopy, malować paznokcie itd. to mi jakoś przeszło. Niemniej jednak nie lubię, jak ktoś mi się na stopy patrzy, sama też nie patrzę, ale to w sumie chyba jak na każdą część ciała, nie czułabym się komfortowo też, jakby ktoś mi się w ręce wgapiał xd

[Laief]

Nie wstydzę się i klapki są dla mnie najwygodniejsze. Tylko ciężko jest mi je zakładać na bose stopy, bo zawsze się ślizgam i mam obtarcia, więc trochę lipa

[linaya]

Dla mnie stopy to część ciała, jak każda inna. Nie wstydzę się ich, mam raczej zadbane. Latem chodzę w sandałkach i klapkach.


Do pracy na porę ciepłą mam baleriny, czy takie bardziej zabudowane sandałki, czy buty typu peep toe, ale zdarzało mi się latem przyjść w odkrytych sandałach czy nawet klapkach z zakrytymi palcami. U mnie ludzie raczej noszą się casualowo.

[Senija]

W lecie pedicure u kosmetyczki (hybryda plus opiłowanie zrogowaceń) to u mnie podstawa, regularnie co 3-4 tygodnie bo obrzydza mnie widok zaniedbanych stóp latem. Nie wstydzę się swoich no ale właśnie muszą być zadbane. Zimą i jesienią wiadomo, nie odkrywam stóp ale pielegnację robie już sama - tarka w ruch, dobry krem nawilżający. NIENAWIDZĘ widoku zaniedbanych stóp, jakieś zrogowacenia, brzydkie paznokcie, brud za paznokciami (olaboga ), popękane pięty... Koszmar. Jak widzę u niektórych długie paznokcie u stóp to odwracam wzrok i staram się jak najszybciej oddalić od takiej osoby bo zbiera mi się na torsje.
Sama latem chodzę w sandałach (po prostu Birkenstocki są dla mnie najwygodniejsze), chyba że sytuacja wymaga zakrycia stóp (praca, urząd, jakaś uroczystość wymagająca wizyty w kościele).

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Eloyolo]

Mialam taki czas ze mialam problem z tym zeby pokazav bosa stope, a jezeli juz to musialy byc wtedy absolutnie zadbane. I strasznie strasznie strasznie mnie to razilo jak ktos mial odkryte buty a stopy niezadbane i niepomalowane paznokcie (nawet na nude kolor). Teraz troche mi przeszlo w tym sensie ze zaloze odkryte buty, ale dalej nie ma szans ze mialabym zaniedbane stopy😵☠💫

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Ale tak jak ktos pisal- nie ma szans ze do szkoly/ na uczelnie czy do pracy poszlabym z okdryta stopa. Nawet teraz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[lulka19]

Napisane przez Szalona98

Hej. Czy macie też może taki problem, że krępujecie się wystawiać swoje stopy na widok publiczny? Bo ja mam taki problem, że straszliwie od małego dziecka wstydzę się pokazywać innym swoje bose stopy, mimo że wyglądają normalnie. Jest to trochę itytujący problem z tego względu, że nie mogę jezdzić przez to np na plażę. Czy nie uważacie, że stopy są trochę intymną częścią ciała? Jak wychodzicie na miasto latem np w japonkach, to kompletnie nie odczuwacie żadnego skrępowania?

Tak. Wstydzę się pokazywać stopy , ale to dlatego ze są niestandardowe. Mam krótkie , i krzywe palce. Halluksy. Nie pokazuje jeśli nie muszę. Nie noszę odkrytych butów. Chyba, że takie, które zakrywają palce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez cava

Ja mam podobnie. Buty do pracy czy tam ogólnie na codzień wybieram raczej z zakrytymi palcami, sandałów /klapek uzywam jak goraco, ale nie mam wstydu żeby łazić boso w sytuacjach nieoficjalnych, po plaży czy gdzieś w przyrodzie, czy ćwiczyć boso na jodze w dużej grupie ludzi.

Ja po plaży, czy łące też pójdę boso. Bo tam nie widać mi stóp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

ja się wstydzę odkrywać stopy, bo mam zniekształcone paznokcie na stopach, a ponadto ciągle mi zimno w stopy, więc czasami i dwie pary skarpetek noszę. Na lato mam buty z zakrytymi palcami i piętami (choć pięty częściej pokażę, ale one choć też zniszczone przez buty nie są ładne, nie są jednak moim powodem do wstydu). Raz byłam na zajęciach jogi, na których instruktorka zmuszała mnie do zdjęcia skarpetek, żeby ćwiczyć boso, bo podobno czuje się Ziemię (na panelach z wiórów ) Nawet moje tłumaczenia że mi zimno w stopy jej nie przekonywały.

[missVivi]

O tak!!! Ja zawsze się wstydziłam nóżek, bo mimo, ze o nie dbam to mam kolor żółtawy np. pięt. Mogę peelingować, złuszczać, pumeksować, smarować mocznikami i innymi cudami, ale kolor pozostaje. Kompleks mam maksymalny. Poza tym jak stanę stopą to wydaje się rozpłaszczona i wygląda jakoś żabio xD

[Pedro94]

Ten temat idealnie pokazuje jak bardzo kobiety same sobie robią krzywdę tym przesadnym dbaniem o wygląd. W większości to 98% ludzi na ulicy nie obchodzi jak jesteśmy ubrani czy jak wyglądają nasze stopy. Każdy jest zajęty sobą. Dużo lepiej byłoby zaakceptować siebie i żyć tak jak się chce bez obawy przed byciem ocenionym.

[Lianhua]

Napisane przez Szalona98

Hej. Czy macie też może taki problem, że krępujecie się wystawiać swoje stopy na widok publiczny? Bo ja mam taki problem, że straszliwie od małego dziecka wstydzę się pokazywać innym swoje bose stopy, mimo że wyglądają normalnie. Jest to trochę itytujący problem z tego względu, że nie mogę jezdzić przez to np na plażę. Czy nie uważacie, że stopy są trochę intymną częścią ciała? Jak wychodzicie na miasto latem np w japonkach, to kompletnie nie odczuwacie żadnego skrępowania?

Osobiście uważam, że stopy to jedna z najbrzydszych części ciała. odrzuca mnie ich wygląd, chociażby nie wiem jak były zadbane i wycackane. Sama swoje oceniłabym jako normlane. Nie mam popękanych pięt, nie mam brudu za paznokciami, grzybicy itd. Wyglądają po prostu normalnie. W lato ubieram klapki, czy sandały, bo chyba by mi te stopy wybuchły przy tych temperaturach, ALE nie czuję się z tym komfortowo ani trochę.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Pedro94

Ten temat idealnie pokazuje jak bardzo kobiety same sobie robią krzywdę tym przesadnym dbaniem o wygląd. W większości to 98% ludzi na ulicy nie obchodzi jak jesteśmy ubrani czy jak wyglądają nasze stopy. Każdy jest zajęty sobą. Dużo lepiej byłoby zaakceptować siebie i żyć tak jak się chce bez obawy przed byciem ocenionym.

Zgadzam się ja mam totalnie gdzieś wygląd swoich stóp oraz stóp innych ludzi. Tak jak już pisałam mam haluksy i ogólnie niekształtne stopy ale nie myślę o tym w ogóle w ciągu dnia. Chodzę też boso przy znajomych np w domu czy obiektach sportowych. Ktoś zobaczy, pomyśli brzydka stopa i tyle

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Stysia21]

Napisane przez Pedro94

Ten temat idealnie pokazuje jak bardzo kobiety same sobie robią krzywdę tym przesadnym dbaniem o wygląd. W większości to 98% ludzi na ulicy nie obchodzi jak jesteśmy ubrani czy jak wyglądają nasze stopy. Każdy jest zajęty sobą. Dużo lepiej byłoby zaakceptować siebie i żyć tak jak się chce bez obawy przed byciem ocenionym.

Chciałabym, żeby wszyscy ludzie mieli takie podejście. Ja zawsze wychodzę z założenia, że mam gdzieś, jak wyglądają inni, totalnie nie zwracam na to uwagi, więc inni też nie powinni interesować się moim wyglądem. A jak się interesują, to już nie mój problem.

[effcia82]

Jesteście w stanie doszlifować pięty do gładkości? Ja nie. Chyba musiałabym iść do chirurga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez effcia82

Jesteście w stanie doszlifować pięty do gładkości? Ja nie. Chyba musiałabym iść do chirurga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak, znaczy nawet nie muszę specjalnie szlifować, używam tarki może raz na kilka miesięcy. Moje pięty nie mają tendencji do rogowacenia.
A na pedi u kosmetyczki byłaś? Takim porządnym, z peelingiem, szlifierką etc.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez effcia82

Jesteście w stanie doszlifować pięty do gładkości? Ja nie. Chyba musiałabym iść do chirurga.

Tak, tylko to nieraz wymaga nieco czasu. Wymoczenie stóp to podstawa, a potem tarka (manualna lub elektryczna) i ewentualnie peeling. Skarpetki złuszczające mogą ułatwić sprawę.

Oczywiście jeżeli ma się zrogowacenia już takie "chorobowe", bardzo mocne, to podolog lub kosmetyczka znająca się na pielęgnacji stóp.

[olabambola]

mnie się jeszcze bardzo nie podobają prawidłowe stopy - te z szeroko rozstawionymi palcami. Podobnie buty barefoot - już wolę te niezdrowe migdałowe czubki niż takie szerokaśne paluchy

[skara]

Napisane przez effcia82

Jesteście w stanie doszlifować pięty do gładkości? Ja nie. Chyba musiałabym iść do chirurga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie jest coraz trudniej. Widzę, że z wiekiem pięta zaczyna na stałe mieć zgrubienie w tym miejscu gdzie styka się z ziemią. Ale to genetyczne, tato też tak ma, jego siostra też, mają czy mieli też ostrogi. Wiem, że w przyszłości i mnie to raczej czeka, więc przyjmuję to z pokorą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Mnie jeszcze zrobiło się takie podłużne zgrubienie na zewnętrznej krawędzi stopy chyba od niedopasowanych butów. Takie super wyprofilowane z linii comfort ale ciągle zsuwały się z powodu zbyt dużej tęgości. Ogólnie podejrzewam płaskostopie poprzeczne z powodu złych butów w młodości.

[Lianhua]

Napisane przez effcia82

Jesteście w stanie doszlifować pięty do gładkości? Ja nie. Chyba musiałabym iść do chirurga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie do końca. Znaczy, mogę doprowadzić je do wizualnego normalnego, gładkiego stanu, ale na miejscu odcisków zawsze są szorstkie i twarde .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wenress]

Moje są raczej gładkie w dotyku ale skóra jest gruba (inaczej nie dałabym rady chodzić? ) i niestety żółta niezależnie od tego ile jej zedre i jak dużo kremów będę nakładać. Wnętrze dłoni też mam ciemniejsze niż reszte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Ja nie maluję paznokci (ani u rąk ani u stóp), obcinam krótko i piłuje. Ja nie lubię mieć długich i pomalowanych paznokci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Ja chodzę na pedi regularnie, szczególnie regularnie od kiedy doszłam do ładu z paznokciami przy pomocy klamry, pięty mam gladziutkie, robi mi się odgniot na dużym paluchu, ale regularne pedi temu zapobiega

A wracając do tematu watku, jak byłam dzieckiem to brzydzily mnie stopy, do tego stopnia ze zle mi się jadło jak ktoś w towarzystwie miał bose stopy🤦🏻☠♀️ z wiekiem mi przechodziło, ale nadal staram się nie przyglądać stopom ludzi
Co do moich stop to w ogóle się ich nie wstydzę, mam bardzo zadbane stopy w ładnym kształcie i zdarzało mi się dostawać sporo komplementów na ich temat (od partnerów, stylistek paznokci a nawet czasem obcych ludzi), sama również je oceniam jako spoko.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Jest jedna rzecz, która zupełnie mi się nie podoba w teoretycznie wypielęgnowanych stopach - długie paznokcie, no mam takie wielkie nie dla dłuższych paznokci u stóp. Jak dla mnie muszą być skrócone, w ładnym kształcie i pomalowane (najlepiej hybryda, bo jest moim zdaniem najbardziej estetyczna jeśli chodzi o wykonanie).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Lianhua]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89514154]Jest jedna rzecz, która zupełnie mi się nie podoba w teoretycznie wypielęgnowanych stopach - długie paznokcie, no mam takie wielkie nie dla dłuższych paznokci u stóp. Jak dla mnie muszą być skrócone, w ładnym kształcie i pomalowane (najlepiej hybryda, bo jest moim zdaniem najbardziej estetyczna jeśli chodzi o wykonanie).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja np nie mogę mieć ani odrobiny dłuższych, ani grubszych (czyt np hybryda) paznokci u stop, bo zaczynaja mnie buty drażnić. Moje paznokcie są naturalnie trochę wywinięte do góry, jeśli wiecie o co mi chodzi. Poza tym uważam, ze starannie pomalowane paznokcie, właśnie tym zwykłym lakierem niczym nie odbiegają od hybrydy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pempek]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89514154]Jest jedna rzecz, która zupełnie mi się nie podoba w teoretycznie wypielęgnowanych stopach - długie paznokcie, no mam takie wielkie nie dla dłuższych paznokci u stóp. Jak dla mnie muszą być skrócone, w ładnym kształcie i pomalowane (najlepiej hybryda, bo jest moim zdaniem najbardziej estetyczna jeśli chodzi o wykonanie).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Mi tez się nie podobają długie paznokcie, u rąk zreszta również nie lubie długich


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez Lianhua

Ja np nie mogę mieć ani odrobiny dłuższych, ani grubszych (czyt np hybryda) paznokci u stop, bo zaczynaja mnie buty drażnić. Moje paznokcie są naturalnie trochę wywinięte do góry, jeśli wiecie o co mi chodzi. Poza tym uważam, ze starannie pomalowane paznokcie, właśnie tym zwykłym lakierem niczym nie odbiegają od hybrydy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja właśnie odwrotnie, naturalnie mi się zawijają do boków i do dołu, hybryda je odpycha i prostuje



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz