Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Natalie_Alex]

Napisane przez Paprotka_

A nadal są te przejścia tak jak były? Bo w mieście w którym mieszkam, też część została zlikwidowana w ostatnim czasie i ciekawa jestem czy to taki ogólny trend jak wyżej napisano. Na moim osiedlu są dwie kładki nad ruchliwą ulicą (w sumie 4 pasy) i też zamknęli część, która była podjazdem dla wózków, zostały schody i chyba będą rozbierać bo od jakichś 2-3 lat nikt z nimi nic nie robi.





To ja muszę uczciwie w obronie emerytek stanąć: jedna z nich mnie wyłuskała w kolejce w piekarni i przepuściła. Generalnie wydaje mi się, że jest teraz trend na nie ustępowanie miejsca (chyba że ktoś poprosi) nie przepuszczanie w kolejce (chyba że ktoś poprosi).Jest to łatwiejsze niż kiedyś, bo kiedyś miało się to wpojone, a teraz w internecie czyta się że przecież nikt nic nie musi i każdy płaci za bilet. I w sumie racja, sama nie zawsze rozglądam się dookoła czy jest ktos potrzebujący (a kiedyś tak właśnie się robiło), nie wiem czy teraz jest lepiej czy gorzej ale chyba trochę mniej życzliwie. Jakoś tak ogólnie, jako społeczeństwo, przestaliśmy sobie pomagać. Nikt się pewnie nie chce dac oszukać czy wykorzystać, a nie jest to rzadkie.

Też mi się wydaje, że ludzie są dziś bardziej skupieni na sobie niż np w latach 90-tych. Ale też myślę, że kiedyś ustępowanie miejsca wynikało głównie z kultury osobistej i norm społecznych. Teraz ma wynikać z empatii, której wielu widać brak. Z tym, że wspomniane tu emerytki to akurat zawsze były wredne. Pamiętam, właśnie z lat 90-tych, że takie baby (widać, że zdrowie im dopisywało) potrafiły stanąć nad kimś młodszym w autobusie i mówić na głos, jaka to młodzież jest dziś niewychowana, bo się nie rzuca, by ustąpić im miejsca. I nawet nad dziewczynami w ciąży potrafiły prowadzić takie chamskie dyskusje (celowo piszę 'dziewczynami', bo tu głównie chodziło o kryterium wieku, a nie ciążę). Dziś mimo wszystko myślę, że do takich sytuacji dochodzi rzadziej.

Jak teraz o tym myślę, to obecni ludzie w wieku 60, 70, a nawet 80+ to ludzie urodzeni głównie w latach 50 albo 40-tych. Natomiast ludzie 70+ w latach 90-tych, to byli ludzie wychowani w 20-leciu międzywojennym, a wtedy normy postępowania były zupełnie inne. Wtedy kultura osobista i szacunek wobec starszych to była wartość nadrzędna, natomiast empatia to w ogóle było nieznane słowo.

[milka_70]

Ja najczęściej w autobusie siedzę a w kolejce stoję zamyślona albo z głową w telefonie więc jeżeli ktoś poprosi to oczywiście przepuszxzam/ ustępuję miejsca ale sama nie skanuję otoczenia w poszukiwaniu ciężarnych Uważam, że oczekiwanie przepuszczenia z samego faktu ciąży jeżeli osoba się nie odezwie nawet jest przesadą. Ludzie teraz czesto np słuchają na słuchawkach np podcastów I nie lustrują otoczenia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Wenress]

Ja też nie patrzę na otoczenie, bez jaj żebym przez pół godziny jazdy na każdym przystanku obczajała kto wchodzi jeśli ktoś się odezwie to ustąpię albo jeśli mi się sam rzuci w oczy. W ogóle jeśli ktoś uważa że on się nie będzie prosił o miejsce no to widocznie da rade postać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Jejku juz nie przesadzajcie ze tak sie caly autobus by musial rozgladac by zobaczyc ludzi w potrzebie i tak wszyscy sluchaja podcastow i w ogole nikt niczego nie widzi.
Pamietam jak studiowalam kilka lat temu to tramwaj zaczynal swoja trase na uniwersytecie, tam wsiadalo duzo ludzi, zajmowalo wsystkie miejsca siedzace i jak kilka przystankow dalej byl dom starcow i wsiadali tam starsi ludzie to nikomu sie nei chcialo wstac.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Wszystko powinno być w granicach zdrowego rozsądku z obu stron.

Przede wszystkim jeśli ktoś czuje się źle (z różnego powodu) i nie czuje się na siłach stać w autobusie, to powinien poprosić kogoś o ustąpienie miejsca.
Sama raz poprosiłam i bez problemu mi miejsca ustąpiono. Byłam proszona i również miejsca ustąpiłam.

Zdarzało się, że ktoś ustępował mi miejsca, bo np. miałam dużo zakupów itp. (nie prosiłam, ale korzystałam jeśli ktoś był tak miły).

Z drugiej strony nie raz próbowałam ustąpić miejsca komuś starszemu i osoba odmawiała (bo to tylko 1-2 przystanki).

Jeśli akurat siedzę na siedzeniu z brzegu (wiem, że za 1-3 przystanki wysiadam, więc nie przesuwam się pod okno po wyjściu z tego miejsca poprzedniego pasażera), to miejsce pod oknem jest wolne.
Jeśli ktoś spyta czy to miejsce jest wolne, to potwierdzam i przepuszczam osobę pytającą.
Zdarzało mi się też kilka razy w takiej sytuacji rozglądać i pytać osoby stojące najbliżej, czy chciałyby zająć to miejsce pod oknem i w większości przypadków słyszałam, że nie.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Natuś-77]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89664144]Jejku juz nie przesadzajcie ze tak sie caly autobus by musial rozgladac by zobaczyc ludzi w potrzebie i tak wszyscy sluchaja podcastow i w ogole nikt niczego nie widzi.
Pamietam jak studiowalam kilka lat temu to tramwaj zaczynal swoja trase na uniwersytecie, tam wsiadalo duzo ludzi, zajmowalo wsystkie miejsca siedzace i jak kilka przystankow dalej byl dom starcow i wsiadali tam starsi ludzie to nikomu sie nei chcialo wstac.[/QUOTE]Straszne to co piszesz, ale jak widać to różnica pokoleń. Bo ja automatycznie "lustruje" najbliższe wejścia, żeby ustąpić miejsca starszym osobom. Nie jestem AŻ tak zajęta wlasnym telefonen czy czytnikiem, żeby nie zauważyć ciężarnej czy kogoś niepełnosprawnego. Jestem 45+ więc pewnie to wynika wlasnie z roznicy pokoleń.
Natomiast nie ustępuje miejsca dzieciom w wieku 3-7 lat, jak jakaś trzęsąca ze strachu stoi nade mną i mówi disadnie głośbo, że "nikt nam nie chce ustapić miejsca" albo coś w tym stylu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

dziwi mnie jak czesto na vinted ludzie utożsamiają satynę z jedwabiem a przecież z jedwabiu robi się nie tylko satyny. Wpisuja jedwabna sukienka, a na metce chamsko poliester

[this_witch]

Napisane przez olabambola

dziwi mnie jak czesto na vinted ludzie utożsamiają satynę z jedwabiem a przecież z jedwabiu robi się nie tylko satyny. Wpisuja jedwabna sukienka, a na metce chamsko poliester

Straight to jail nienawidzę tego. Jest specjalne miejsce w piekle dla kłamczuchów z vinted.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez olabambola

dziwi mnie jak czesto na vinted ludzie utożsamiają satynę z jedwabiem a przecież z jedwabiu robi się nie tylko satyny. Wpisuja jedwabna sukienka, a na metce chamsko poliester

O tak, zauważyłam to. To samo jest ze skórą. W wyszukiwarce zaznaczam, że szukam 100% skóra, wchodzę w opis i pod koniec, że to jednak "materiał skóropodobny". Na zdjęciu (miniaturce) nie zawsze to widać. Zresztą, generalnie po kilku wpadkach dałam sobie spokój z Vinted.

[olabambola]

Napisane przez this_witch

Straight to jail nienawidzę tego. Jest specjalne miejsce w piekle dla kłamczuchów z vinted.

ja nawet nie wiem, czy to kłamczuchy, czy jakies nieogarnięcie tekstylne (?). Jedwab to jedwab, a satyna to satyna. Oczywiście są ludzie, któzy celowo ukrywają prawdziwy skład, jadąc na renomie jedwabiu

[this_witch]

Napisane przez olabambola

ja nawet nie wiem, czy to kłamczuchy, czy jakies nieogarnięcie tekstylne (?). Jedwab to jedwab, a satyna to satyna. Oczywiście są ludzie, któzy celowo ukrywają prawdziwy skład, jadąc na renomie jedwabiu

No dla mnie trzeba by było być wybitnie nieogarniętym, żeby sprzedając ciucha nie spojrzeć na metkę. Jak jest odcięta czy nieczytelna to napisac uczciwie, że na sto procent nie wiadomo, ale wydaje się, że to xyz. Ja sprzedając zawsze robię zdjęcie metki, no bo skład to jednak dość kluczowa cecha ubrania.

[olabambola]

Napisane przez this_witch

No dla mnie trzeba by było być wybitnie nieogarniętym, żeby sprzedając ciucha nie spojrzeć na metkę. Jak jest odcięta czy nieczytelna to napisac uczciwie, że na sto procent nie wiadomo, ale wydaje się, że to xyz. Ja sprzedając zawsze robię zdjęcie metki, no bo skład to jednak dość kluczowa cecha ubrania.

wydaje mi się że ludzie nie ogarniają wyrobów tekstylnych i mylą rodzaj wyrobu z tego, z czego jest zrobiony. A przynajmniej ja tak sobie tłumaczę tę "głupotę", przez którą muszę mocno przesiewać wyszukiwania i troszkę mnie denerwuje :P

[chimay]

Napisane przez olabambola

wydaje mi się że ludzie nie ogarniają wyrobów tekstylnych i mylą rodzaj wyrobu z tego, z czego jest zrobiony. A przynajmniej ja tak sobie tłumaczę tę "głupotę", przez którą muszę mocno przesiewać wyszukiwania i troszkę mnie denerwuje :P

Też mi się wydaje, że wiedza o materiałach nie jest zbyt rozpowszechniona.

[natalia_t]

Ja takie rzeczy jak dzianina, tkanina i że satyna to rodzaj tkaniny pamiętam z techniki w podstawówce, no ale przecież technika to taki niepotrzebny przedmiot.
Też nie sądzę, żeby ludzie tym celowo robili kogoś w bambuko. Jakoś się tak utarło, że satyna=jedwab. Nie wiem dlaczego, bo przecież to tak jakby uznać, że stół=drewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez natalia_t

Ja takie rzeczy jak dzianina, tkanina i że satyna to rodzaj tkaniny pamiętam z techniki w podstawówce, no ale przecież technika to taki niepotrzebny przedmiot.
Też nie sądzę, żeby ludzie tym celowo robili kogoś w bambuko. Jakoś się tak utarło, że satyna=jedwab. Nie wiem dlaczego, bo przecież to tak jakby uznać, że stół=drewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem zaskoczona, że na technice zajmowaliście się takimi tematami. W większości szkół to jednak jest właśnie niepotrzebny przedmiot...
Ja też nie sądzę. Ewentualnie to może być uproszczenie. Tak samo czasami ludzie mówią o wełnianym swetrze mimo że to akryl albo o drewnie, a to tylko plastikowa okleina.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez olabambola

dziwi mnie jak czesto na vinted ludzie utożsamiają satynę z jedwabiem a przecież z jedwabiu robi się nie tylko satyny. Wpisuja jedwabna sukienka, a na metce chamsko poliester

Tak! Szukam teraz jedwabnych apaszek i dziko mi się spodobała jedna, dumnie podpisana jako "silk scarf", a w opisie w ostatniej linijce było jak byk: "skład: 100% poliester"

[kasia2209]

Treść usunięta

[olabambola]

w pepco piszą "cachmere like" na swetrach. Oni chyba nigdy kaszmiru w ręce nie mieli

[Trzepotka]

Treść usunięta

[olabambola]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

no ale mi chodzi o to, że to kiepska imitacja, niepodobna do kaszmiru

[kasia2209]

Treść usunięta

[meliandra]

Napisane przez Limonka2738

Ciekawy wniosek.

Nie wniosek, a raczej stwierdzenie faktu na podstawie tego co napisałaś. Dziwi mnie, że masz w otoczeniu ludzi, którzy od 30 lat wsiadają za kółko po alkoholu i nikt na to nie reaguje.

Napisane przez Nightmare666

Po raz kolejny dziwi mnie zgorzkniałość i znieczulica społeczna, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety w ciąży. Wczoraj jechałam w mpk zapchanym po korek, bo uczniowie jechali do szkół i emerytki gdzieś, nie wiadomo gdzie. Ja miałam miejsce stojące, a wokół siedziały kobity około 70+. Na jednym przystanku weszła kobieta w bardzo zaawansowanej ciąży, można powiedzieć, że blisko terminu, ale nie znam się dobrze. Myślicie, że któraś ustąpiła, eee tam, udają, że nie widzą. Autobus ruszył a nikt nie zszedł. Odezwałam się głośniej ja, czy może ktoś ustąpić bo pani jest w ciąży i to niebezpieczne by jechać na stojąco. Nagle siedzące wstały jak na komendę, ciężarna mi podziękowała. Wiem, że sama mogła poprosić, że za brak asertywności się płaci, ale wiadomo jak jest z tym proszeniem, raz ktoś ustąpi a drugi ktoś opieprzy.
Tak samo ostatnio miałam kolejkę w pracy przed ladą, stała w niej ciężarna również z wielkim już brzuchem, chyba była szósta. Wiedziałam po co przyszła, więc bez słowa jej spakowałam i podałam, zajęło to może 20 sekund. Emerytki słyszałam, że coś szeptały, ale gdyby coś mi powiedziały to chyba nie byłabym miła, bo one mają siłę być w sklepie po 3 razy na mojej zmianie, ale ustąpić komuś to już nie. No ale dlaczego ktoś ma mieć lżej jak one nie miały.
Dodam, że nie wiem jak to być w ciąży, ale mogę się domyślać, że ciężko pod koniec i warto być wyrozumiałą.

A mnie dziwi psioczenie na to jacy to ludzie są straszni. Przez ponad 10 lat jeździłam we Wrocławiu komunikacją miejską kilka razy dziennie, teraz jeżdżę głównie autem, ale komunikacją też mi się zdarza i chyba nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją. Tak samo w kolejce. Widzę jedynie to, że ludzie po prostu są pogrążeni we własnych myślach/robią coś na telefonie/czytają. Jak jadę tramwajem czy autobusem, to czytam książekę albo nadrabiam zaległości na telefonie. Nie lustruję otoczenia, nie wypatruję specjalnie osób, którzy może chcą usiąść. Jak ludzie widzą starszych czy kobiety w ciąży, to normalnie ustępują. Ja również. Jak ktoś powie, że potrzebuje usiąść, to tak samo. Do tego zwykle jak np. jechałam z jakąś większą walizką pociągiem, to mężczyźni pytali czy pomóc mi ją włożyć do góry. Parę razy nawet mi się zdarzyło, że ustępowali mi miejsce w komunikacji miejskiej jak mną zarzuciło na zakręcie, mam lat 30, a nie 80. Przytrzymywanie drzwi, pomoc w pozbieraniu rzeczy, które wyleciały z rąk, to też norma. Jasne, pewnie znajdzie się ktoś nieuprzejmy czy wręcz chamski, ale nie powiedziałbym, że to jest norma i że wszyscy tacy są. Do tego każdy ma prawo źle się czuć i mieć potrzebę siedzieć. I tak, jak ktoś nie potrafi otworzyć buzi no to może mieć pretensje tylko do siebie.

Napisane przez chimay

Co masz na myśli, bo nie znam tematu?

Moje miasto rodzinne stoi przejściami podziemnymi, ale nie wiem czy to takie fajne rozwiązanie dla osób z jakąkolwiek niepełnosprawnością dolnych kończyn. Platformy czy windy nie wszędzie są, a jak są, to nie zawsze działają.
Mam w rodzinie starszą osobę z Parkinsonem i dla niej to jest problem, niektóre trasy przestały być dla niej możliwe do przejścia, bo przewraca się na schodach.

No właśnie w tym jest problem. Nie wszędzie są windy i platformy, a miasto zamiast je zrobić woli całkiem wyburzyć i zrobić przejście naziemne.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To prawda. Ale myślę, że idzie to w dobrą stronę. Teraz w lecie było całkiem sporo rzczy mających w składzie len i bawełnę. Chyba coraz więcej osób zwraca na to uwagę. Gorzej w sezonie zimowym. Robiłam przegląd sieciówek prawie wszystko to poliester i to za gruby hajs.

[olabambola]

Napisane przez meliandra

Nie wniosek, a raczej stwierdzenie faktu na podstawie tego co napisałaś. Dziwi mnie, że masz w otoczeniu ludzi, którzy od 30 lat wsiadają za kółko po alkoholu i nikt na to nie reaguje.



A mnie dziwi psioczenie na to jacy to ludzie są straszni. Przez ponad 10 lat jeździłam we Wrocławiu komunikacją miejską kilka razy dziennie, teraz jeżdżę głównie autem, ale komunikacją też mi się zdarza i chyba nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją. Tak samo w kolejce. Widzę jedynie to, że ludzie po prostu są pogrążeni we własnych myślach/robią coś na telefonie/czytają. Jak jadę tramwajem czy autobusem, to czytam książekę albo nadrabiam zaległości na telefonie. Nie lustruję otoczenia, nie wypatruję specjalnie osób, którzy może chcą usiąść. Jak ludzie widzą starszych czy kobiety w ciąży, to normalnie ustępują. Ja również. Jak ktoś powie, że potrzebuje usiąść, to tak samo. Do tego zwykle jak np. jechałam z jakąś większą walizką pociągiem, to mężczyźni pytali czy pomóc mi ją włożyć do góry. Parę razy nawet mi się zdarzyło, że ustępowali mi miejsce w komunikacji miejskiej jak mną zarzuciło na zakręcie, mam lat 30, a nie 80. Przytrzymywanie drzwi, pomoc w pozbieraniu rzeczy, które wyleciały z rąk, to też norma. Jasne, pewnie znajdzie się ktoś nieuprzejmy czy wręcz chamski, ale nie powiedziałbym, że to jest norma i że wszyscy tacy są. Do tego każdy ma prawo źle się czuć i mieć potrzebę siedzieć. I tak, jak ktoś nie potrafi otworzyć buzi no to może mieć pretensje tylko do siebie.



No właśnie w tym jest problem. Nie wszędzie są windy i platformy, a miasto zamiast je zrobić woli całkiem wyburzyć i zrobić przejście naziemne.



Dla mnie to jest totalne nieporozumienie. I jeszcze te teksty, że to dla dobra tych kobiet, bo może są w kiepskiej kondycji psychicznej i potrzebują pomocy. No może i są, ale nie o to w tym chodzi.



A kto to będzie oceniał i rozstrzygał? Emeryci też są różni. Emerytką może być dziarksa kobieta mająca 65 lat, a może być i starowinka mająca 85 lat, która ledwo stoi na nogach. Poza tym nigdy nie jechałam autobusem w którym byliby tylko sami emeryci i kobiety w ciąży.



To prawda. Ale myślę, że idzie to w dobrą stronę. Teraz w lecie było całkiem sporo rzczy mających w składzie len i bawełnę. Chyba coraz więcej osób zwraca na to uwagę. Gorzej w sezonie zimowym. Robiłam przegląd sieciówek prawie wszystko to poliester i to za gruby hajs.

Analizy demograficzne? Piramida wieku i płci? Przeciez w mediach glosno że coraz mniej dzieci sie rodzi. A dzieci to jeszcze poki co ciaza w zywym czlowieku. I chodzi o samą ideę przywileju miejsca siedzącego, a nie faktyczne proporcje w zbiorkomie.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez olabambola

Analizy demograficzne? Piramida wieku i płci? Przeciez w mediach glosno że coraz mniej dzieci sie rodzi. A dzieci to jeszcze poki co ciaza w zywym czlowieku. I chodzi o samą ideę przywileju miejsca siedzącego, a nie faktyczne proporcje w zbiorkomie.

Sytuacja hipotetyczna do rozważenia:
Jedziesz w autobusie (stoisz), dwa siedzenia tuż obok Ciebie zajmują Twoja babcia i dziadek, oboje w wieku 70 +.
Wchodzi do autobusu kobieta w ciąży.
W tym momencie naprawdę powiesz do swojej babci: "babciu wstań, ustąp miejsca siedzącego, bo weszła do autobusu pani w ciąży?"
Nie rozważając w ogóle, że jest prawie pewność, że któreś z pozostałych miejsc siedzących w tym autobusie zajmują osoby młodsze od Twojej babci

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Natuś-77

Straszne to co piszesz, ale jak widać to różnica pokoleń. Bo ja automatycznie "lustruje" najbliższe wejścia, żeby ustąpić miejsca starszym osobom. Nie jestem AŻ tak zajęta wlasnym telefonen czy czytnikiem, żeby nie zauważyć ciężarnej czy kogoś niepełnosprawnego. Jestem 45+ więc pewnie to wynika wlasnie z roznicy pokoleń.
Natomiast nie ustępuje miejsca dzieciom w wieku 3-7 lat, jak jakaś trzęsąca ze strachu stoi nade mną i mówi disadnie głośbo, że "nikt nam nie chce ustapić miejsca" albo coś w tym stylu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu nie chodzi nawet o zajęcie telefonem i "brak spojrzenia na świat". Przeoczyć osobę potrzebującą jest łatwo. Przy czym ile razy jechałam autobusem to może i ludzie się tłumnie nie zrywali, ale też nie widziałam kobiety w zaawansowanej ciąży ( gdzie nie ma wątpliwości), czy starowinki, która ledwo stoi aby stała, gdzie wszyscy siedzą. Na cały autobus zawsze znajdzie się ktoś "wychowany".



Też kwestia poglądów - osoba w wieku 60 lat nie jest dla mnie starszą, której muszę biec ustępować.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez natalia_t

Ja takie rzeczy jak dzianina, tkanina i że satyna to rodzaj tkaniny pamiętam z techniki w podstawówce, no ale przecież technika to taki niepotrzebny przedmiot.
Też nie sądzę, żeby ludzie tym celowo robili kogoś w bambuko. Jakoś się tak utarło, że satyna=jedwab. Nie wiem dlaczego, bo przecież to tak jakby uznać, że stół=drewno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na technice uczyłam się znaków drogowych, robić na drutach

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;89664522]Sytuacja hipotetyczna do rozważenia:
Jedziesz w autobusie (stoisz), dwa siedzenia tuż obok Ciebie zajmują Twoja babcia i dziadek, oboje w wieku 70 +.
Wchodzi do autobusu kobieta w ciąży.
W tym momencie naprawdę powiesz do swojej babci: "babciu wstań, ustąp miejsca siedzącego, bo weszła do autobusu pani w ciąży?"
Nie rozważając w ogóle, że jest prawie pewność, że któreś z pozostałych miejsc siedzących w tym autobusie zajmują osoby młodsze od Twojej babci [/QUOTE]


Stoję - ta sytuacja mnie nie dotyczy.

[olabambola]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89664525]Tu nie chodzi nawet o zajęcie telefonem i "brak spojrzenia na świat". Przeoczyć osobę potrzebującą jest łatwo. Przy czym ile razy jechałam autobusem to może i ludzie się tłumnie nie zrywali, ale też nie widziałam kobiety w zaawansowanej ciąży ( gdzie nie ma wątpliwości), czy starowinki, która ledwo stoi aby stała, gdzie wszyscy siedzą. Na cały autobus zawsze znajdzie się ktoś "wychowany".



Też kwestia poglądów - osoba w wieku 60 lat nie jest dla mnie starszą, której muszę biec ustępować.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------




Na technice uczyłam się znaków drogowych, robić na drutach

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------




Stoję - ta sytuacja mnie nie dotyczy.[/QUOTE]
Właśnie. Stoję. Moge ustąpic jej obecnie zjamowaną przeze mnie część przestrzeni

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89664525]Tu nie chodzi nawet o zajęcie telefonem i "brak spojrzenia na świat". Przeoczyć osobę potrzebującą jest łatwo. Przy czym ile razy jechałam autobusem to może i ludzie się tłumnie nie zrywali, ale też nie widziałam kobiety w zaawansowanej ciąży ( gdzie nie ma wątpliwości), czy starowinki, która ledwo stoi aby stała, gdzie wszyscy siedzą. Na cały autobus zawsze znajdzie się ktoś "wychowany".



Też kwestia poglądów - osoba w wieku 60 lat nie jest dla mnie starszą, której muszę biec ustępować.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------




Na technice uczyłam się znaków drogowych, robić na drutach

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------




Stoję - ta sytuacja mnie nie dotyczy.[/QUOTE]

Napisane przez olabambola

Właśnie. Stoję. Moge ustąpic jej obecnie zjamowaną przeze mnie część przestrzeni

To że stoisz to nie jest odpowiedzią na wcześniejsze domaganie się, żeby osoby 70+ ustępowały (same z siebie czuły ten obowiązek) miejsca kobietom w ciąży.
Raczej chodzi o domaganie się, żeby osoba 70 + ustąpiła miejsca siedzącego osobie w ciąży.
Pytanie brzmi: mówisz swojej babci w wieku 70 + żeby ustąpiła miejsca osobie w ciąży (obok siedzi Twój dziadek w wieku 70 +), czy stoisz spokojnie i nic nie mówisz swojej babci, a tym samym czekasz że ktoś jednak sam ustąpi miejsca kobiecie w ciąży?

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

W rozpoczynającym tą historię poście osoba opisująca sytuację stała (jak Wy) i dziwiła się, że osoby w wieku 70+ same z siebie nie zerwały się żeby ustąpić osobie w ciąży miejsca.

Tym samym - stoicie i też zwracacie uwagę swoim babciom na niewłaściwe zachowanie, lub dziwicie się, że Wasze babcie w wieku 70+ nie ustąpiły same z siebie miejsca?
Mimo, że prawdopodobnie w autobusie przynajmniej część miejsc siedzących zajmowały osoby młodsze?

Chyba, że początkowo wspomniane osoby 70+ to faktycznie były osoby 50+ / 60+, tylko wydawały się starsze?
W tym wieku 10 lat różnicy to ogromny spadek sił i sprawności fizycznej

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Tutaj cytat, gdzie napisałaś, osoba w wieku emerytalnym (Twoja babcia w wieku 70 + - hipotetycznie załóżmy, że masz babcię w tym wieku) powinna ustąpić miejsca kobiecie w ciąży.
Zatem zwracasz uwagę swojej babci, że postępuje niewłaściwie zajmując miejsce siedzące, kiedy do autobusu weszła kobieta w ciąży.

Napisane przez olabambola

ale to chyba grupy "mniejszościowe" są "uprzywilejowane" miejscem siedzącym, więc w obecnej sytuacji osoba w ciazy ma pierwszeństwo przed taką w wieku emerytalnym